Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/
Don Pedrosso

Akcja "Zemsta"

Rekomendowane odpowiedzi

Moje pytanie chyba tutaj będzie najlepiej pasować, otóż:

14 sierpnia o godzinie 10:30 dowódca AK gen. "Bór" Komorowski wydał rozkaz do dowódców okręgów sąsiadujących z Warszawą:

Dowódca Armi Krajowej do oddziałów w terenie.

Walka o Warszawę przeciąga się. Prowadzona jest przeciw wielkiej przewadze nieprzyjaciela. Położenie wymaga niezwłocznego marszu na pomoc stolicy. Nakazuję skierować natychmiast najbardziej pospiesznymi marszami wszystkie rozporządzalne dobrze uzbrojone jednostki z zadaniem bicia sił nieprzyjaciela, znajdujących się na peryferiach miasta i przedmieściach Warszawy i wkroczenie do walki wewnątrz miasta.

Dowódca Armii Krajowej- "Bór"

Natomiast następnego dnia tj. 15 sierpnia w dzienniku 9 armii niemieckiej mamy napisane:

(...) Dowództwo 9 armii myśli o niebezpieczeństwie przenikania band do Warszawy; w tym celu dwie rezerwowe dywizje węgierskie rozmieszczono w obszarach na północny-zachód i południowy-zachód od miasta i powierzono im również zadanie budowy pozycji obronnych.

Moje pytanie jest takie: ilu oddziałom i w jakiej liczbie udało się dostać do miasta oraz jakie straty poniesiono w walkach z dywizjami węgierskimi podczas, gdy próbowano się przebić do Warszawy?

// Albinos- Temat wydzielam.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Albinos   

Pozwoliłem sobie dokonać małej zmiany. Na upartego można by rozmawiać o tym przy okazji Grupy "Kampinos", niemniej lepiej zacząć już temat o akcji "Zemsta", i tak jakiś czas nosiłem się z jego założeniem.

A teraz do rzeczy. Sam termin akcja "Zemsta" pojawia się w historiografii dopiero pod koniec lat 70. (Gnat-Wieteska Z., Akcja "ZEMSTA"- marsz na pomoc Warszawie [w:] Powstanie Warszawskie widziane po latach, pod red. Mórawski K., Pracki L., s. 125.). Rozkaz nie dotyczył tylko okręgów sąsiadujących z Warszawą. Podlegały mu wszystkie terenowe oddziały AK. Rozkaz ten już w momencie jego wydania, nie miał szans na realizację.

Moje pytanie jest takie: ilu oddziałom i w jakiej liczbie udało się dostać do miasta oraz jakie straty poniesiono w walkach z dywizjami węgierskimi podczas, gdy próbowano się przebić do Warszawy?

Przyznam, że jak dotąd nie zajmowałem się jakoś na poważnie tym zagadnieniem, więc z chęcią zapoznam się z bardziej szczegółowymi danymi. Z tego co mi wiadomo, jedyne oddziały jakie przeszły do Warszawy, to były siły "Okonia" z Kampinosu, które przygotowywały się do natarcia na Dworzec Gdański (wysłano dwa oddziały). W sumie było tego około 750 żołnierzy. Ciężko tutaj mówić o jakimś masowym przechodzeniu do Warszawy.

oraz jakie straty poniesiono w walkach z dywizjami węgierskimi podczas, gdy próbowano się przebić do Warszawy?

Straty? Nie słyszałem nawet o jednym rannym żołnierzu. Węgrzy ogólnie rzecz biorąc nie robili za bardzo problemów Polakom. Pamiętam taką historię, jak to "Okoń" miał powiedzieć pewnemu węgierskiemu oficerowi, że albo się rozsuną (tj. Węgrzy), albo ze swoim oddziałem przejdzie się po nich. Węgrów należałoby raczej rozpatrywać w kontekście powstania, jako naszych ewentualnych sojuszników.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Straty? Nie słyszałem nawet o jednym rannym żołnierzu. Węgrzy ogólnie rzecz biorąc nie robili za bardzo problemów Polakom. Pamiętam taką historię, jak to "Okoń" miał powiedzieć pewnemu węgierskiemu oficerowi, że albo się rozsuną (tj. Węgrzy), albo ze swoim oddziałem przejdzie się po nich. Węgrów należałoby raczej rozpatrywać w kontekście powstania, jako naszych ewentualnych sojuszników.

Dlatego właśnie pytam, czy w ogóle były jakieś walki z Węgrami, gdyż również jak Ty o takowych nie słyszałem :wink:

Odnośnie spotkania z Węgrami oddziału mjr. Okonia pozwolę sobie przytoczyć fragment wspomnień Leszczyca:

Przechodzimy przez jakieś kartofle, kapustę, podobno po terenie ostrzału z Fortu Bema. Za chwilę możemy być w ogniu. Gdzieś strzela rakieta. Kolumna, trzeba przyznać, idzie cicho.

Nagle głośny i wyraźni głos:

-Halt!

Zrobiło mi się nieprzyjemnie... Ale to głupstwo w porównaniu z tym, co się dzieje za nami. Kaemiście prysnęli w kartofle, wielu dość wyraźnie ma ochotę zwiać, inni na gwałt usiłują zrobić coś z bronią.(...), czuję jakiś uścisk i szamotanie w okolicy moich kończyn dolnych. Unoszę głowę i widzę, że to jakiś kaemista usiłuje zrobić stanowisko ogniowe dla elkaemu na... moich nogach. Zwracam mu uwagę na niestosowność wyboru miejsca, ale on widocznie nie podziela mego spokoju.

-Wy śpicie, a tu za chwilę będzie walka!...

Tymczasem z "placu boju" przynoszą dziwne wieści. Podobno zatrzymali nas Węgrzy, którzy teraz pertraktują z majorem.

Słyszę pojedynczy strzał karabinowy, ale za chwilę ruszamy dalej. (Jak stwierdził Kieros, na odgłos "haltu" u czoła pozostał tylko Okoń i "poczeta").

Przechodzę koło paru węgierskich żołnierzy. Ulegając przykładowi swoich poprzedników, zapytuję:

-Madziar?- i otrzymuję odpowiedź:

-Madziar.

Nie jestem pewny, czy nie ostrzelają nas z tyłu. Może zasadzka?

Przyznam, że jak dotąd nie zajmowałem się jakoś na poważnie tym zagadnieniem, więc z chęcią zapoznam się z bardziej szczegółowymi danymi. Z tego co mi wiadomo, jedyne oddziały jakie przeszły do Warszawy, to były siły "Okonia" z Kampinosu, które przygotowywały się do natarcia na Dworzec Gdański (wysłano dwa oddziały). W sumie było tego około 750 żołnierzy. Ciężko tutaj mówić o jakimś masowym przechodzeniu do Warszawy.

Ponadto wiadomo mi jeszcze o oddziale z Kampinosu ppłk. Ludwika Konarskiego ps. "Victor" , który dotarł do Powązek z 15 na 16 sierpnia.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Albinos   
Ponadto wiadomo mi jeszcze o oddziale z Kampinosu ppłk. Ludwika Konarskiego ps. "Victor" , który dotarł do Powązek z 15 na 16 sierpnia.

Tutaj sprawa jest o tyle dziwna, że nie wiadomo, ilu żołnierzy gdzie się dostało. W okolicach Powązek oddział pogubił się, część przeszła na Żoliborz, część wróciła do Kampinosu. Nie wiadomo też, jakie dokładnie siły szły w tej kolumnie. Szacunki wahają się od 500 do 760 żołnierzy. Wersja maksymalna pochodzi z relacji "Victora" z '63.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

19 sierpnia do Sadyby dotarła odsiecz z Lasów Kabackich, były to: kompania "Krawiec", oddział por. "Gustawa" Chyczewskiego, którzy wcześniej bronili Ochoty, a także oddziały batalionu kpt. Lucjana Dobaczewskiego ps. "Korwin", ok. 370 dobrze uzbrojonych żołnierzy.

Odnośnie Węgrów możemy przeczytać ciekawą informacje z tego samego dnia w dzienniku bojowym 9 armii:

Korpus węgierski został skierowany na północne skrzydło IV korpusu pancernego SS. Jednakże generał komenderujący korpusem węgierskim zakomunikował otwarcie dowódcy 9 armii, że użycie jego dywizji dla zapobieżenia dopływu posiłków polskich do Warszawy nie da żadnego skutku. Ludność polska zawsze odnosiła się życzliwie do Węgrów dzięki trwającej od kilkuset lat tradycyjnej przyjaźni. Wojska generała skłonne są raczej do bratania z ludnością.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Albinos   
19 sierpnia do Sadyby dotarła odsiecz z Lasów Kabackich, były to: kompania "Krawiec", oddział por. "Gustawa" Chyczewskiego, którzy wcześniej bronili Ochoty, a także oddziały batalionu kpt. Lucjana Dobaczewskiego ps. "Korwin", ok. 370 dobrze uzbrojonych żołnierzy.

Tutaj warto dodać, że działania zgrupowania podpułkownika Mieczysława Sokołowskiego "Grzymały", w skład którego wchodziły oddziały "Gustawa" i "Korwina", wzmocniły powstańców o około 500 ludzi. Zastanawia mnie tylko jedna rzecz... skąd wziąłeś informację o dobrym uzbrojeniu tych oddziałów? Kirchmayer podaje coś zupełnie innego.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Zastanawia mnie tylko jedna rzecz... skąd wziąłeś informację o dobrym uzbrojeniu tych oddziałów?

Napisał tak Władysław Bartoszewski w książce pt. "Dni Walczącej Stolicy". Udało Ci się dotrzeć do jeszcze jakiś informacji Albinosie odnośnie oddziałów które przebiły się do Warszawy?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Albinos   
Napisał tak Władysław Bartoszewski w książce pt. "Dni Walczącej Stolicy".

Chociaż większe zaufanie mam do Kirchmayera, to jednak tak różne oceny są dla mnie dość zastanawiające. Co do innych oddziałów, nie znalazłem na razie nic nowego. Ale obiecuję jeszcze poszperać;)

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Akcja na Wolbrom odbyła się 25 lipca 1944 roku na kilka dni przed Powstaniem Warszawskim. Co pan robił, gdy zaczęło się powstanie?

Wtedy odbyła się koncentracja wszystkich grup dywersyjnych i oddziałów w lesie koło Sancygniowa. To było około 1500 ludzi. Mieliśmy iść na pomoc powstańcom. Poszła jedna grupa, ale Niemcy ją rozbili. Broni też nie było na tyle, żeby wszystkich zaopatrzyć. Nie było też amunicji. Ale dopiero na Wszystkich Świętych - 1 listopada 1944 roku nas rozparcelowano na małe grupki do poszczególnych miejscowości, żebyśmy się przechowali. Ci co mogli to wrócili do domu, a ci co nie mogli musieli zostać w lesie.

Fragment wywiadu z Zygmnutem Gardełą ps. "Granat".

Źródło: https://historia.org.pl/index.php?id=wywiad[/i]

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Albinos   

Teraz tylko zastanawia mnie jedno. Czy to istotnie było związane z "Zemstą", czy może postępowali zgodnie z tym, co mówił Okulicki na odprawie KG AK 23 lipca.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
widiowy7   

A czy ściąganie oddziałów terenowych do Warszawy miało sens?

Jak w jakimś temacie chyba o oddziałach Kampinosu zauważył Wolf.

Nie było żadnych akcji dywersyjnych, na linie komunikacyjne, prowadzących do Warszawy,

A to chyba najbardziej pomóc mogło walczącej Warszawie

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Albinos   
A czy ściąganie oddziałów terenowych do Warszawy miało sens?

Sensu nie miało najmniejszego. Ściągnąć oddziały z całej Polski, tylko po to, aby nadziały się na oddziały niemieckie, mijało się z celem. Tak się zastanawiam, czy "Bór" wydając rozkaz do rozpoczęcia "Zemsty", nie liczył bardziej na rozgłos, jaki przyniesie ta akcja, angażująca w Powstanie Warszawskie dużo większe siły, niż tylko te walczące w samym mieście. Trudno mi uwierzyć, aby mimo tego, że wybitnym dowódcą nie był, liczył poważnie na powodzenie tej akcji.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
czy może postępowali zgodnie z tym, co mówił Okulicki na odprawie KG AK 23 lipca.

A czy mógłbyś po krótce napisać co zostało powiedziane przez Okulickiego na tej odprawie?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Albinos   

Okulicki przedstawia zebranym na odprawie 25 lipca potrzebę szybkiego rozpoczęcia walki o Warszawę. Zgodnie z wcześniejszymi planami proponuje podwójny manewr: uderzenie warszawskich sił AK na wyznaczone cele i jednoczesną koncentrację oddziałów spoza Warszawy na południu i północy, które miałyby następnie przegrupować się wzdłuż Wisły ku centrum, oraz wspólne uderzenie na zachód, celem wyparcia Niemców z Warszawy. Aby wszystko zostało odpowiednio skoordynowane, zaproszony zostaje generał Albin Skroczyński "Łaszcz". Gdy wyraża swoje krytyczne zdanie, uznając plan za całkowicie nierealny, Pełczyński odsuwa go od dowodzenia siłami okręgu warszawskiego. Zostają one oddane pod gestię KG. I tutaj zastanawia mnie jedna sprawa, czy te plany Okulickiego zostały przekazane oddziałom AK, czy też skończyło się na rozmowach na odprawie.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
I tutaj zastanawia mnie jedna sprawa, czy te plany Okulickiego zostały przekazane oddziałom AK, czy też skończyło się na rozmowach na odprawie.

Rozkaz Komorowskiego odnośnie przebijana się do Warszawy jest z 14 sierpnia, pytanie do "Granata" brzmi: "Co pan robił, gdy zaczęło się powstanie?", także o tej koncentracji możemy mówić w pierwszych dniach, czyli wszystko wskazuje na to, że owe plany mogły zostać przekazane oddziałom AK. Chciałbym jeszcze zapytać, czy była jakakolwiek możliwość, by oddziały chciały na własną ręke iść na odsiecz Warszawie?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.