Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/
mostostal

Piraci

Rekomendowane odpowiedzi

gregski   

Kiedyś czytając o piratach spotkałem się z taką sugestią. Jednak była to tylko sugestia nie poparta dowodami. Podejrzenia o istnieniu takiej sieci wzbudzał fakt, że piraci bardzo często pojawiali się w odpowiednim miejscu i czasie aby zagarnąć łupy. Moim zdaniem przy ówczesnym sposobie komunikacji to mało prawdopodobne, szczególnie, że piraci nigdy nie wytworzyli jakiejś organizacji o szerszym niż lokalny zasięgu.

Wydaje mi się ze są dwa wytłumaczenia niezłego poinformowania piratów.

Pierwszy to zwykła plotka. Klapanie jęzorem ma wiekową tradycję a marynarze (moim zdaniem) nalezą do czołówki kłapiących.

Drugi to sezonowość ówczesnej żeglugi która była uzależniona od wiatrów i prądów. Po prostu wiedziano, kiedy i jaka trasą należy popłynąć na przykład z Kuby do Europy żeby to zrobić jak najbardziej bezpiecznie i szybko. A że piraci byli zwykle świetnym żeglarzami więc czatowali tam gdzie trzeba i kiedy trzeba.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
maxgall   

Po szybkim przejrzeniu tematu, zauważyłem ze ikt nie wspomniał o piratach grasujących wokół Wysp Brytyjskich w pierwszej ćwiartce XVII wieku.

Zjawisko tolerowane, a czasami wręcz wspierane przez Elżbietę I (nomen omen królową piratów ;) ), po zawarciu pokoju z Hiszpania stało się dla Anglii prawdziwą plagą.

Towarzystwo to składało się z różnych nacji (jak to w marynarskim świecie było i jest obecnie), jednak prym wiedli Anglicy i Holendrzy, a grabiło w zasadzie na całym obszarze północnego Atlantyku: od Islandii po Kanary, od nowej Funlandii do Kanału Angielskiego. Władze angielskie do tego stopnia nie mgły sobie poradzić z tym procederem że ogłosiły amnestię dla osób parających się tym niecnym procederem w 1612r. (ze o ułaskawieniach nie wspomnę).

Kilka nazwisk: Henry Mainwaring, Kapitan Herriot (to akurat Szkot, imienia nie znam), Peter Easton, Richard Bishop.

I nie byli to samotni łowcy, lecz całkiem nieźle zorganizowani dowódcy potrafiący zebrać poważne siły. Przykładowo: Richard Bishop w 1609 roku prowadził eskadrę liczącą 11 okrętów i ponad tysiąc ludzi, Peter Easton 12 okrętów.

pozdr

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
gregski   

Z tego co mi się po głowie kołacze to na wody brytyjskie z Północnej Afryki docierali też piraci arabscy. Podobno zajmowali się porywaniem ludzi z wybrzeży Irlandii.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
maxgall   

Może chodzi o Davida Herriota kapitana "Adventure"?

Nie. Tych Panów dzieliło około 100 lat.

Z tego co mi się po głowie kołacze to na wody brytyjskie z Północnej Afryki docierali też piraci arabscy. Podobno zajmowali się porywaniem ludzi z wybrzeży Irlandii.

Dobrze Ci się kołacze. Wyglądało to mniej więcej tak:

Piraci grasujący wokoło Wysp Brytyjskich (chociaż to „koło”, tak jak wczesnej napisałem, było bardzo duże) zimowali w Maroku, a w sezonie żeglugowym wracali na północny Atlantyk i działali w oparciu o bazy zlokalizowane głównie w Irlandii. Największe bazy pirackie znajdowały się w Munsterze w Baltimore i Crookhaven. Anglicy nie mogli sobie poradzić z tym zjawiskiem (z tego powodu zdymisjonowany został admirał Sir Richard Hawkins). Dopiero pokój pomiędzy Hiszpanią a Zjednoczonymi Prowincjami oraz wspólny wysiłek flot tych 3 państw pozwoliły w miarę opanować ten żywioł.

Część piratów skorzystała z amnestii i ułaskawień, reszta przeniosła się na południe i dołączyła do piratów berberyjskich (chyba tak ich się u nas nazywa), działających w oparciu o bazy w Maroku, Algierii i Tunezji. Naturalna tego konsekwencją było przejęcie północnoatlantyckiego „terenu operacyjnego” przez piratów berberyjskich.

Z połączenia sił piratów „angielskich” z arabskimi powstała najsilniejsza flota wojenna w tym okresie (ponad 100 okrętów, w tym 60 uzbrojonych w 24-30 dział). Co prawda były to czasy pokoju (a więc ograniczenia wydatków na floty wojenne) pomiędzy największymi potęgami morskimi czyli Anglią, Hiszpanią i Zjednoczonymi Prowincjami, ale niektóre państwa (np. RON) o takiej flocie mogły jednie pomarzyć, a wszyscy musieli się z nimi liczyć. Same straty Anglii w latach 1606 - 1616 wyniosły ponad 446 statków.

Edytowane przez maxgall

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Wedle legend to słynny Simon Danser (Der Tanzer) z Dordrechtu miał nauczyć algierskich łupieżców szybkiego przepływania cieśniny Gibraltarskiej, co otworzyło im drogę do szerszej penetracji Atlantyku.

Czy faktycznie Hiszpanie oferowali Auldż Alemu tytuł markiza?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

O arabskim (choć nie tylko) piractwie i białym niewolnictwie:

R. Davis "Christian Slaves, Muslim Masters: White Slavery in the Mediterranean, the Barbary Coast, and Italy, 1500-1800"

D. Earle "The Corsairs of Malta and Barbary and The Pirate Wars".

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Lobas   

Czy jest dostępna jakaś książka dokumentalna (w języku polskim) poświęcona piratom? Byłoby miło gdyby ktoś poleciłby mi coś na temat zaludniania/odkrywania Karaibów.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Dokumentalna, czyli konkretnie jaka?

E. Esquemeling "Bukanierzy amerykańscy"

C. Johnson "Historia najsłynniejszych piratów. Ich zbrodnicze wyczyny i rabunki"

L. Kaltenbergh "Czarne żagle czterdziestu mórz"

G. Arciniegas "Burzliwe dzieje Morza Karaibskiego"

T. Łepkowski "Archipelagu dzieje niełatwe. Obrazy z przeszłości Antyli XV-XX w."

J. Machowski "Pod czarną banderą"

Z. Skrok "Świat piratów morskich"

A. Strzelbicki "Korsarz gubernatorem"

H.W. Van Loon "Dzieje zdobycia mórz"

S. Sierecki "Burzliwe dzieje perły Antyli"

Migracje-Historia -Kultura. "Migracje i społeczeństwo" 7 wyd. red. J.E. Zamojskiego

Edytowane przez secesjonista

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
maxgall   

Wedle legend to słynny Simon Danser (Der Tanzer) z Dordrechtu miał nauczyć algierskich łupieżców szybkiego przepływania cieśniny Gibraltarskiej,

Secesjonisto, czy masz może informacje (lub wiesz gdzie je znaleźć) na czym polegało owe "szybkie przepływanie" cieśniny Gibraltarskiej?

pozdr

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
maxgall   

Ja niestety nic konkretnego na ten temat nie znalazłem, jedynie tyle że chodziło o przepływanie cieśniny nocą oraz dużymi grupami - chodziło o zminimalizowanie zagrożenia ze strony stacjonujących na Gibraltarze okrętów hiszpańskich. Nic o sposobach na "szybkie" pokonanie tej dosyć trudnej dla żeglarzy (szczególnie ze wschodu na zachód) cieśniny.

pozdr

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Niestety to była jedynie drobna uwaga w tekście Dorota Menteckiej "Drugi obieg wojenny XVI wieku", informacja zaczerpnięta jak mniemam z F. Braudela.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
maxgall   

Dzięki za informacje.

Ja, niestety, też znajduję same tylko ogólniki, a potrzebuję trochę konkretnych (technicznych) informacji na temat sposobów pokonywania cieśniny Gibraltarskiej przez statki/okręty żaglowe.

pozdr

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

(...)

W 1674 roku otrzymał tytuł szlachecki i powrócił na Jamajkę jako gubernator. Podczas władania nad Port Royal Morgan lubił zaglądać do kieliszka. Z powodu alkoholu uszkodził sobie wątrobę, lekarstwem na tę chorobę było nasmarowanie chorego wilgotnym błotem. Jednak sir Henry Morgan zmarł ubłocony. :)

:book

Byłbym daleki od kwestionowania informacji o piracie Morganie podanych przez pirata - Sparrowa, będącego synem innego pirata - gregskiego, atoli męczy mnie pytanie: czy formalnie ów tytuł z 1674 r. nazwać można: "gubernator".

Z drugiej strony - w natłoku barwnych historii o Morganie i jego potyczkach umyka nam często rzecz o wiele bardziej doniosła w historii, zwłaszcza Albionu.

Myślę tu o ziemiach w dolinie Rio Minho i nabytkach w parafii Saint Elizabeth. Czy nie było to znacznie istotniejsze niż zdobycze na Old Providence, na Maracaibo itp. wyczyny wspomniane przez Sparrowa?

Pewnym chichotem historii jest, że pirat zyskuje funkcję sędziego Trybunału Admiralicji... Sprawiedliwości i Pokoju.

:lol:

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
gregski   

Według Jarosława Molendy "Panama 1671" Henry Morgan w roku 1671 z powodów nacisków hiszpańskich został odesłany do Londynu jako więzień ale tam został powitany jak bohater narodowy. Został uszlachcony a w 1674 roku wrócił na Jamajke jako wicegubernator i dowódca sił zbrojnych.

Pewnym chichotem historii jest, że pirat zyskuje funkcję sędziego Trybunału Admiralicji... Sprawiedliwości i Pokoju.

No wiesz, historia chichotała również wtedy gdy Vidoq dostawał swoją nominację...

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.