Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/
Jarpen Zigrin

Jan III Sobieski

Rekomendowane odpowiedzi

21 maja 1674 - Jan III Sobieski został wybrany przez szlachtę na króla Rzeczpospolitej czyli 331 lat temu.

Co o nim możecie powiedzieć?

Ja tylko poruszę kwestię sojuszów, które Jan chciał przeprowadzić.

Francja - sojusz, Trucja pokój i po tym starać się o powrót Prus Książęcych do Rzeczpospolitej.

Zawarł nawet w Jaworowe tajne porozumienie z Ludwikiem XIV. Jednak plany pokrzyżowała wojna z Turcją, więc zawarł Sojusz z Austrią i poszedł ratować Wiedeń - nie musiał walczyć na swoim terytorium, więc kraj nie ucierpiał. Weszliśmy także do Świętej Ligi. Następstwem działań Ligi był poój zawarty w Karłowicach - Turcja zrzekła się wszystkich zdobyczy w naszym kraju. Za jego panowania Polska zyskała sławę "przedmurza chrześcijaństwa" i "obrońcy Europy". Rację nalezy przyznać historykowi stwierdzającemu " Godniejszego Piasta nie mogła Rzeczpospolita wyszukać w 1674 r."

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jan III Sobieski był wybitnym wodzem i do dziś przez wielu uważany jest za największego dowódcę w dziejach polskiej wojskowości.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Nie zamierzam kwestionowac wielkości tego wspaniałego dowódcy, lecz pragne zwrócić uwagę na wiele jego niedociągnięć:

-> nie był stały w stosunkach zagranicznych - z początku dążył do sojuszu z Francją, później na wskutek spisku de Vitry'ego (posła francuskiego w Polsce) zwrócił swe sympatie w kierunku Habsburgów

-> powodem tego była kosztowna wyprawa wiwedeńska, która de facto nie przyniosła Polsce większych korzysci.

-> zaniedbanie spraw pruskich i rosyjskich (rewizja "pokoju Grzymułtowskiego" była jeszcze dosć realna)

-> I jeszcze jako ciekawostkę podam że Sobieski poddał się Szwedom pod Ujściem razem z Opalińskim :) co niestety jest smtna kart ą w biografii króla.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

W swoim programie naprawy ustroju przewidywał on ograniczenie liberum veto, udoskonalenie sprawowania władzy poprzez powołanie stałego rządu, także zniesienie wolnej elekcji i wprowadzenie tronu dziedzicznego. W swojej polityce zagranicznej pragnął odejścia od przymierza z Austrią, co jak dotychczas przynosiło Polsce jedynie szkody (m.in. wrogość Turcji), a związać się z Francją i panującym wówczas Ludwikiem XIV.

W 1675 r. w Jaworowie został podpisany tajny układ o przymierzu polsko-francuskim. Francja prowadziła w tym czasie wojnę z Austrią i Brandenburgią. Monarcha polski wsparty finansowo przez Ludwika XIV miał zaatakować elektora Fryderyka Wilhelma i przywrócić polskie władztwo w Prusach Książęcych.

Niestety plan ten nigdy nie został zrealizowany, gdyż sobieski musiał walczyć z Turkami, którzy zaatakowali Ukrainę. Wkroczyła na Podole i skierowała się na Lwów, Sobieski 3krotnie słabszymi siami rozbił przeciwnika i zmusił go do ucieczki.

Następnie zostal koronowany w Krakowie w 1676 r.

Później był sejm, na którym zdecydowano się na tworzenie 100tysięcznej armii, wczas, gdyż Turcy ruszyli na nas z 200tysięczną armią. Sobieski marsz tej armii w głąb Ukrainy powstrzymał w warownym obozie pod Żurawnem (miał tylko 16 tysięcy żołnierzy). Za sprawą dyplomacji francuskiej został zawarty pokój (1677), potwierdzony w Stambule przez Jana Glińskiego, stojącego na czele wielkiego, uroczystego poselstwa.

Było to wspaniałe osiągnięcie króla, gdyż cała prawobrzeżna Ukraina wracała do Polski, a Turcy zatrzymywali tylko Kamieniec Podolski.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
MaWro   

Moim zdaniem Jan II Sobieski był bardzo dobrym królem dlatego że:

:) Po wiktorii Wiedeńskiej podpisał b. korzystny pokój z Turcją

:) Za jgo panowania Polska dołączyła do Świętej Ligi i zyskała sławe"przedmurza chrześcjaństwa"

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Dodam kilka ciekawostek:

Sobieski byl pierwszym wodzem, który pokonal Turków w bitwie na otwartm polu (Chocim), wcześniej przegrali tylko raz ale w bitwie morskiej pod Lepanto.

Sobieski po odsieczy wiedeńskiej ruszył w pościg za uciekającymi wojskami Tureckimi i w bitwie pod Parkanami (przegranej przez Jana III, ale 3 dni później jak dotarły posiłki Austryjackie w II bitwie pod Parkanami odniósł zwycięstwo) o mały włos nie zginął, osłonił go swoją piersią i zginął jeden ze szlachciców, wzamian jego rodzine król obdarował jakimś pokaźnym majątkiem.

Turcy, gdy oblegali Wiedeń myśleli, że Polacy wkońcu nie przyjdą i wysłali 11 szpiegów na granice RP, jeden z tych szpiegów wpadł i został postawiony przed obliczem króla, który go nie zabił jakto praktykowano, ale wypuścił i kazał, aby powiadomił Kare Mustafe, że przybędzie i niech czeka. 10 pozostałych szpiegów doniosło, że Polacy nie przybędą, a ten 1 , że Sobieski wyruszył, a że wtedy był zwyczaj skracać o głowę posłańców przynoszących złe wiadomości skrócono i tego oraz nabito na pal. Sobieski przypadkiem gdy zdobył już Turecki obóz zobaczył tą głowę nabitą na pal.

Jeszcze jedna ciekaowstka kochał bardzo swoją Marysieńkę i zawsze jak wracał pisał list wktórym z wyprzedzeniem o tym powiadamiał i wtedy Marysieńka miała się nie myć..., tak tak nie myć Sobieski lubił jak Marysieńka nie myła się przez kilka dni..., o gustach się nie dyskutuje ;-)

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Moim zdaniem Jan II Sobieski był bardzo dobrym królem dlatego że:

Arrow Po wiktorii Wiedeńskiej podpisał b. korzystny pokój z Turcją

Arrow Za jgo panowania Polska dołączyła do Świętej Ligi i zyskała sławe"przedmurza chrześcjaństwa"

moim skromnym zdaniem oba podane przez Ciebie argumenty można uznać raczej za minusy panowania tego władcy. Trudno uznać że pokój Glińskiego był korzystny dal Polski jeśli weźmie się pod uwagę zaangażowanie z jakim w tej wojnie uczestniczyła Rzeczpospolita, a choćby korzyści jakie z tej wojny wynieśli Habsburgowie. Wielkie dzieło życia króla jakim były kampanie tureckie nie przyniosło Polsce wymiernych korzyści, natomiast poważnie osłabiło jej siły.

Pod koniec życia król osiadł w swojej rezydencji w Wilanowie, popadł w nadwagę, a sprawy państwa oddał w ręce magnatów. Nie stać go było nawet na napisanie testamentu politycznego - miał odpowiedzieć "Nikt mnie nie słuchał za życia, to dlaczego miałby mnie słuchac po smierci?"

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Andrzej   

Szlachta wybierając Jana Sobieskiego na króla wybrała Piasta z typowymi dlań wadami i zaletami. Władysław Konopczyński napisał, że był to „temperament ognisty, natura uczuciowa, bogata, umysł bystry i otwarty, żarliwy w wierze, swobodny w myśleniu, [...] charakter rwący się do wielkich czynów i najlepszej sławy, wykwintny mówca w gabinecie, w senacie majestatyczny i dostępny, w obozie popularny i chwytający za serce”.

Jan Sobieski był władcą postępowym, człowiekiem wszechstronnie wykształconym, interesującym się wszystkimi dziedzinami nauki i sztuki: matematyką, inżynierią, literaturą klasyczną i nowożytną, architekturą i malarstwem, astronomią i geografią. Korespondował z wielkim filozofem Godfrydem Leibnizem. Heweliusz, któremu król zapewnił dożywotnią pensję, odkryty przez siebie gwiazdozbiór nazwał Tarczą Sobieskiego. Król cenił osiągnięcia kartografów i był członkiem pierwszego w świecie towarzystwa geograficznego z siedzibą w Wenecji. Zasłużył się jako mecenas sztuki i architektury, a jego pałac w Wilanowie należy do najcenniejszych zabytków polskiego baroku.

Nowy władca rozpoczął rządy od zwołania w 1674 r. rady wojennej, w której uczestniczyło czterdziestu senatorów. Na zakończenie obrad powiedział m.in.: „ Gdy królestwo przez nieustanne od lat dwudziestu sześciu wojny i niesnaski doszło do ostatecznej ruiny, zostałem teraz obrany, abym je urządził, umocnił i podźwignął”. Aby tego dokonać, musiał Sobieski najpierw podnieść pozycję swego rodu, wzmocnić władzę królewską, unikać ryzyka, godzić zwaśnione i zawistne rody magnackie, umiejętnie sterować polityką państwa. Przede wszystkim zaś bronić południowo-wschodniej granicy przed najazdami tureckimi. W 1675r. pokonał Turków pod Lwowem i obronił Trembowlę.

W 1676 r. Turcja podjęła kolejną próbę oderwania Podola od Rzeczpospolitej. Wojska tureckie pod wodzą paszy Ibrahima Szejtana stanęły nad Dniestrem i nie chciały podjąć walnej bitwy z Polakami. Wyprawa Sobieskiego utknęła pod Żórawnem, natrafiając na połączone siły przeciwnika. Król polski dzięki solidnym szańcom , nieustraszonej odwadze i determinacji wytrzymał oblężenie, doprowadził do zawieszenia broni i podpisania układu rozejmowego, który zakończył pięcioletnie zmagania z Turcją i zwolnił Polskę z płacenia haraczu. Układ żórawiński dał Rzeczypospolitej upragniony pokój, a zniszczona wojnami gospodarka zaczęła powoli ożywać. Główny ciężar odbudowy dźwigał lud, któremu zwiększono wymiar pańszczyzny i innych powinności.

Nastał czas pokoju. Stronnicy króla głosili potrzebę powiększenia armii, ograniczenia liberum veto, ukrócenia samowoli magnackiej, a on sam chciał uniezależnić się od sejmu w sprawach polityki zagranicznej i wprowadzić zasadę głosowania większością w sprawach istotnych dla kraju. Wykorzystując sytuację międzynarodową w latach 1672-1676, którą zdominowała wojna Francji i Szwecji z koalicją, w której skład weszły Austria, Hiszpania, Brandenburgia, Holandia i Anglia, postanowił Jan Sobieski zmienić kierunek polskiej polityki zagranicznej: 11 czerwca 1675 r. zawarł tajny układ w Jaworowie z Francją. w celu odzyskania prastarych ziem piastowskich: Śląska i Pomorza. Realizacja tych planów natrafiła na ogromne trudności. Natychmiast Rosja i Austria podpisały w listopadzie 1676 r. porozumienie, w którym oba państwa zobowiązywały się przeciwdziałać wszelkim próbom wzmocnienia władzy królewskiej w Polsce. Przeciwko królowi wystąpiła zorganizowana opozycja magnacka Paców, Trzebickich, Leszczyńskich, Berezów, hojnie opłacana przez obce dwory, której udało się zniweczyć królewski plan wzmocnienia władzy i powiększenia armii, a tym samym uniemożliwić odzyskanie Prus. Zdołał wszakże Sobieski pozbawić elektora pruskiego, Fryderyka Wilhelma, owoców zwycięstwa nad Szwecją i odsunąć na pół wieku Hohenzollernów od panowania nad ujściem Odry. Niepowodzeniem zakończyła się jednak próba odzyskania Śląska. Zawiedli nie tylko rodacy, ale przede wszystkim Francja, pozostawiając Polskę własnemu losowi. Francuzi zrozumieli, że nie mogą wystąpić przeciwko prawom i zwyczajom Rzeczypospolitej, których strzegła szlachta. Chciał król zapobiec wrogim porozumieniom trzech sąsiadów Polski, ale bez pomocy stanów musiał odstąpić od słusznej polityki bałtyckiej, tym bardziej że magnaci: Stanisław Koniecpolski, Dymitr Wiśniowiecki, Michał Pac, Jan Leszczyński, Jan Opaliński i Feliks Potocki, w 1678 r. uknuli spisek detronizacyjny.

Powrócił więc Jan III do organizowania ligi antytureckiej, co spotkało się z poparciem całego społeczeństwa, zainteresowanego odzyskaniem Ukrainy i Podola. Owocem starań dyplomatycznych był podpisany 31 marca 1683 r. z Austrią sojusz skierowany przeciwko agresji tureckiej. Austria i Rzeczpospolita zobowiązały się wspólnie walczyć o wyzwolenie Węgier, Podola, Ukrainy, Mołdawii i Wołoszczyzny. Ponadto cesarz zrzekł się wszelkich praw do tronu polskiego, zagwarantowanych w traktacie welawsko-bydgoskim z 1657 r., a Rzeczpospolita zrezygnowała z pretensji wobec Austrii. W myśl sojuszu król polski miał wystawić czterdziestotysięczną armię. Było to zadanie niezwykle trudne, ponieważ Rzeczpospolita miała 17 tys. wojska, a opozycyjnie nastawieni magnaci i szlachta nie chcieli dać do dyspozycji Sobieskiemu zbyt licznej armii, aby nie zrealizował swoich planów dynastycznych. Król wychodził ze słusznego założenia, że „lepiej w cudzej ziemi, o cudzym chlebie i w asyście wszystkich sił imperii [...] wojować, aniżeli samym się bronić o swoim chlebie, i kiedy nas jeszcze przyjaciele i sąsiedzi odstąpią”.

W maju 1683 r. ruszyła na Wiedeń potężna armia turecka pod dowództwem Kara Mustafy, o którym mówiono, że „nie zazna spoczynku, dopóki Bazyliki Świętego Piotra w Rzymie nie zamieni na stajnie sułtańskie”. Cesarz Leopold I wysłał błagalny list do Sobieskiego, w którym zaproponował królowi naczelne dowództwo nad połączonymi siłami: „Osoba wasza królewska na czele naszych wojsk i imię wasze, tak groźne dla wspólnych nieprzyjaciół, same zapewnią ich klęskę”. „Lew Lechistanu” nie zawiódł sojuszników. Ruszył na pomoc Wiedniowi z siłą 26 500 żołnierzy i 28 dział, witany niezwykle serdecznie przez Ślązaków. Kronikarz francuski Daleyrac napisał, że „żaden monarcha nie spotkał się z tak dobitnymi wyrazami hołdu ze strony ludności państwa obcego, jak król polski ze strony poddanych cesarza”.

Ogółem armia chrześcijańska liczyła ok. 73 tys. żołnierzy, w tym 26 500 Polaków. Po mszy św. w krótkim przemówieniu naczelny wódz zachęcił żołnierzy do boju tymi słowami: „Walczymy za naszą ojczyznę i za chrześcijaństwo, walczymy nie za cesarza, lecz za Boga”. Kara Mustafa zlekceważył przeciwnika, nie użył wszystkich swoich sił, przyjął bitwę w dolinie. Walka była niezwykle zacięta. Prawym skrzydłem Polaków dowodził hetman wielki koronny Stanisław Jabłonowski, lewym – hetman polny Adam Sieniawski. O zwycięstwie rozstrzygnęła szarża husarii, prowadzona osobiście przez króla. Na polu bitwy padło ok. 15 tys. zabitych i ciężko rannych Turków oraz około trzy i pół tysiąca sojuszników, w tym 1300 Polaków. W ręce zwycięzców dostały się łupy i trofea wojenne. Sobieski z wielką pokorą w liście do Marysieńki wyznał: „Bóg i Pan nasz na wieki błogosławiony dał zwycięstwo i sławę narodowi naszemu, o jakiej wieki przeszłe nigdy nie słyszały”, a papieżowi Innocentemu XI przesłał jeden ze sztandarów tureckich wraz ze słowami: „Venimus, vidimus et Deus vicit” – „Przybyliśmy, zobaczyliśmy, a Bóg zwyciężył”. Sobieski uratował Europę i Kościół katolicki przed zalewem islamu.

Wictoria wiedeńska przyniosła Sobieskiemu rozgłos w Europie. Z punktu wojskowego była ona majstersztykiem wojennego geniuszu króla i najznakomitszą bitwą Rzeczypospolitej szlacheckiej. Pod Wiedniem Sobieski dowodził całością bitwy, która toczyła się w górskim terenie, w przestrzeni 10 km. Trzeba podkreślić, że podobnie postąpił Napoleon pod Austerlitz. Historycy niemieccy, próbujący odebrać królowi polskiemu palmę zwycięstwa, nie mają racji twierdząc, że kierowanie bitwą na takim obszarze było niemożliwe.

Wieść o pokonaniu Turków przyjęto entuzjastycznie w wielu państwach. Najwięcej mówiono o nim w krajach bałkańskich, żyjących nadzieją na rychłe wyzwolenie z niewoli tureckiej. Jan III stał się bohaterem utworów literackich w Serbii i w Toskanii. Poeci włoscy (Ubertino Carrara, Giuseppe Bernari) obdarzyli polskiego władcę następującymi tytułami: Zbożny Herkules, Jowisz Sarmacji, Koronowany Mars, Jan Niezwyciężony, Sarmacki Alcyd i Ajaks. W Portugalii i Hiszpanii powstały sonety i pieśni noszące tytuły Król nad królami i Król boskiego pochodzenia. Jedynie Anglicy odmówili zwycięstwu wiedeńskiemu znaczenia politycznego, przyznając Polakom odwagę i męstwo. Przeważnie przedstawiano króla Jana Sobieskiego nie tylko jako obrońcę Polski, ale zbawcę chrześcijaństwa. Poeci poświęcali wiele uwagi jego charakterowi, widząc przede wszystkim takie cechy, jak: pokorę, łaskawość wobec pokonanych, łagodność i sprawiedliwość. Wespazjan Kochowski w Psalmodii polskiej uznał go za narzędzie, którym Bóg wybawił Europę od niewoli islamskiej.

Mniej pisano o naszym władcy we Francji, Niemczech i Austrii. Cesarz chłodno potraktował króla i jego syna Jakuba, chcąc dać do zrozumienia, że ignoruje plany dynastyczne Sobieskich i pragnie jak najszybciej pozbyć się wojska polskiego, sympatyzującego z powstańcami węgierskimi. Jan Sobieski zarządził pościg za wycofującymi się wojskami tureckimi, ale błędnie ocenił sytuację i w pierwszym starciu pod Parkanami poniósł klęskę. Następnego dnia dołączyły siły sojuszników i doszło do drugiej bitwy pod Parkanami, która zakończyła się zwycięstwem, w opinii wielu historyków nie mniejszym, niż pod Wiedniem. Król w liście do Marysieńki ubolewał, że z powodu samowoli hetmana Jana Sapiehy, który bez rozkazu wkroczył do Słowacji, wchodzącej w skład ziem węgierskich i okrucieństwa Litwinów wobec tamtejszej ludności, zostały zerwane negocjacje z Węgrami. Nie dodał, bo być może nie wiedział, że jego plany uderzały w żywotne interesy Habsburgów na Węgrzech, którzy nawet w momencie największego zagrożenia Wiednia prowadzili rozmowy z Emerykiem Tekkelym, stojącym na czele buntu Węgrów. Droga do tronu węgierskiego oznaczała wojnę z Habsburgami. W ten sposób zostały zaprzepaszczone polityczne plany Sobieskiego opanowania całych Węgier i osadzenia tam na tronie Jakuba.

Euforia, jaka ogarnęła kraj po zwycięstwie wiedeńskim, tylko na krótki czas przysłoniła słabość wewnętrzną Rzeczypospolitej. Marzenie o szybkim pokonaniu Turcji nie miało przełożenia ani politycznego, ani militarnego. Mimo przegranej była ona ciągle państwem silnym. Król na fali ogólnego uniesienia rozwinął szeroką działalność dyplomatyczną w celu zorganizowania ligi antytureckiej. Po długich rokowaniach do Ligi Świętej przystąpiła Austria, Wenecja i Rosja. Za wciągnięcie Rosji do Ligi Świętej Rzeczpospolita zapłaciła podpisaniem w 1686 r. pokoju przez Krzysztofa Grzymułtowskiego w Moskwie, w którym zgodziła się na utratę Ukrainy Zadnieprzańskiej. Po zapoznaniu się z treścią dokumentu, Sobieski zapłakał, ponieważ doskonale zdawał sobie sprawę z wielkiej klęski dyplomatycznej Polski, której wyrazem była kapitulacja przed Rosją i rezygnacja z polityki wschodniej. Dramatem dla króla było podpisanie klauzuli o wolności wyznania, która dawała Moskwie podstawy do ingerencji w wewnętrzne sprawy Rzeczypospolitej, co stanowiło zagrożenie dla wschodnich rubieży zamieszkanych przez unitów i ludność prawosławną. Rosja w tym czasie przechodziła kryzys, a jej wojsko nie przedstawiało większej wartości bojowej, co potwierdziły wyprawy księcia Golicyna w latach 1687-1689 na Krym, które zakończyły się klęską.

Za swego życia nie odzyskał Jan III Podola i nie podpisał z Turcją odrębnego pokoju. Dopiero jego następca, August II Mocny, zbierał owoce wysiłków militarnych i dyplomatycznych swego poprzednika. Sas zawarł z Turcją w 1699r. pokój w Karłowicach, w którym za zwrot kilku forteczek mołdawskich Rzeczpospolita odzyskała Podole z Kamieńcem i Ukrainę. Korzyści z wypraw Sobieskiego wyciągnęła przede wszystkim Austria i Wenecja. Była to ewidentna porażka króla w polityce zagranicznej.

Długotrwałe wojny z Turcją ośmieliły opozycję magnacką. W kraju panowała anarchia, postępował proces decentralizacji państwa, ponieważ sejm przestał faktycznie funkcjonować, a wszystkie sprawy wojskowo-skarbowe i administracyjne przejęły sejmiki. Pogłębiała się przepaść pomiędzy starzejącym się i chorym królem a szlachtą, ogłupianą i przekupywaną przez magnatów. Haniebną rolę odegrali Sapiehowie, którzy lekceważyli prawa, współpracowali z dworem wiedeńskim na szkodę ojczyzny, rwali sejmy, aby przeszkodzić w zwiększeniu liczby wojska przeciw Porcie. Chodziło im o to jako poplecznikom Wiednia, aby działania wobec Turcji miały charakter jedynie dywersji, uniemożliwiających jej rzucenie wszystkich sił na Węgry i zaangażowanie w wojnę Austrii. Dobro Austrii, a nie Polski, mieli na względzie Sapiehowie. Słusznie napisano w antysapieżyńskim manifeście, że „Niemcy nigdy tak jako teraz nie byli mocni [...] i my nigdy tak słabi, nigdy tak nieostrożni, nigdy tak ojczyzny nie kochający”. Wrogowie Sobieskiego za odpowiednie sumy byli gotowi zmieniać swych zagranicznych protektorów – i czynili to. Polska stawała się powoli zlepkiem państewek magnackich. Wawrzyniec Rudawski, siedemnastowieczny kronikarz i pisarz polityczny, napisał, że magnaci woleliby „zgubę świata niż zainaugurowanie regularnych rządów w Polsce”. Wypadki ostatniego okresu panowania Sobieskiego to potwierdzają: z sześciu sejmów tylko jeden zakończył pomyślnie obrady. Opinię królowi psuły stosunki rodzinne: intrygi żony Marysieńki i syna Jakuba. Do końca swego życia Sobieski po królewsku przebaczał nawet największym swoim przeciwnikom, umiał ich talent użyć dla dobra ojczyzny, nie dopuścił do wiszącej ciągle na włosku wojny domowej.

Śmierć zwycięzcy spod Podhajec, Bracławia, Kalnika, Niemirowa, Komarna, Chocimia, Lwowa, Żórawna, Wiednia, Trembowli i Parkan była ogromnym wstrząsem dla kraju. Andrzej Załuski, biskup płocki z wielkim bólem napisał: „Pospołu z tym Atlasem runęła w oczach moich i sama Rzeczpospolita. Tak on nosił koronę, że więcej jej przydawał blasku, niźli od niej otrzymał. Rzekłbyś, że ojczyzna i sława pospołu z nim pomarły”.

Postać Sobieskiego powróciła do literatury europejskiej pod koniec XVIII w., w okresie, kiedy Polska została wymazana z mapy politycznej, a symbolem narodu i jego wspaniałej tradycji stał się pogromca Turków pod Wiedniem. Sympatycy Polski przedstawiali go jako obrońcę honoru starego kontynentu i symbol wielkiej rycerskiej tradycji, a Polskę – ziemię Sobieskiego, określali „tarczą Zachodu” i „ostatnim wschodnim bastionem” Europy. W XX w. historycy krytycznie ocenili okres panowania Jana III Sobieskiego. Byli jednak zgodni co do tego, że uosabiał on pokolenia miłujące nade wszystko wolność.

Sobieski był znakomitym, utalentowanym wodzem, jednym z wielkich polskich królów. Istotą jego wielkości, obok talentu wodzowskiego, była walka w obronie krzyża. Pod jego rządami Polska przeżyła okres wielkiego rozkwitu „na szachownicy historycznych zmagań”. Do największych sukcesów króla należą reformy w dziedzinie wojskowości. Zrezygnował z udziału w wojnach pospolitego ruszenia i zastąpił je wojskiem zaciężnym. Unowocześnił piechotę, artylerię i wojska saperskie. Umiał dowodzić dużymi oddziałami wojska, synchronizować działania wszystkich rodzajów broni i wykorzystywać właściwości terenu. Szańce Sobieskiego były oryginalną formą rozwiązań fortyfikacyjnych i taktycznych. Piotr I zastosował system umocnień Jana III spod Żórawna i wygrał bitwę z królem szwedzkim Karolem XII pod Połtawą.

Angielski historyk J. B. Morton wydał taką opinię o Sobieskim: „Był on ostatnim z królów-bohaterów i tchnął w Europę, na krótką chwilę, dawny zapał krzyżowców. Jego długie życie poświęcone było nieustającej wojnie przeciwko islamowi. Przez swoją wytrwałość i przez bezkompromisową wierność swej idei, dodał on nowego blasku i sławy swojej ojczyźnie, przez co sprawił, że nawet młodzi żołnierze i dworacy wersalscy opuszczali własny kraj i szli za nim wziąć udział w jego wojnach. Przez chwilę to on, a nie Ludwik XIV, był wielką osobistością Europy”.

Słynny niemiecki teoretyk sztuki wojennej, gen. Karl von Clausewitz stwierdził: „Trzeba go uznać za jednego z największych wodzów wszystkich czasów”.

Znakomity historyk Władysław Konopczyński napisał: „Godniejszego Piasta nie mogła Rzeczpospolita wyszukać w 1674 r., i jeżeli on nie wprowadził jej na drogę zbawienia, to zaiste nie w osobie monarchy, ale w samej zasadzie elekcyjnej tudzież w zasadach, pojęciach i skłonnościach ogółu tkwiło źródło słabości Polski”.

Sięgając do tak odległych czasów, szukamy na ogół inspiracji do naszej działalności, chcemy wzmocnić się moralnie, pragniemy usłyszeć o sukcesach i wielkości naszego narodu. Tymczasem analizując wydarzenia w Rzeczypospolitej w XVII w., dochodzimy do wniosku, że był to okres jeden z najcięższych w naszych dziejach. Zadecydowały o tym wyniszczające wojny, a także elity polityczne, które uległy całkowitej demoralizacji. Światłem w tym mrocznym wieku było panowanie Jana III Sobieskiego. Talentem i osobowością uchronił on państwo od zupełnej anarchii, dodał mu blasku, odsunął prawie o wiek rozbiory Polski.

Po raz pierwszy z inspiracji wpływowego magnata Janusz Radziwiłła zasadę liberum veto zgłosił w 1652 r. poseł z Upity Władysław Siciński. Stała się ona filarem systemu rządów oligarchicznych w Rzeczypospolitej. O losach państwa decydowały bogate, kosmopolityczne, sprzedajne, egoistyczne rody magnackie, tworzące z własnych fortun państewka w państwie. Kompetencje zrywanych sejmów przejęły sejmiki. W rezultacie tych zmian skarb państwa pozostawał pusty, a król nie mógł powiększyć liczby wojska i samodzielne decydować o polityce zagranicznej. Straciło na znaczeniu powiedzenie „szlachcic na zagrodzie równy wojewodzie”, bowiem szlachta z wolnych obywateli odpowiedzialnych za losy ojczyzny stawała się klientami potężnych rodów magnackich. O przyszłości Rzeczypospolitej zaczęły decydować obce dwory, rozdając pieniądze senatorom strzegącym złotej wolności. A jeżeli do tego dodamy, że zwycięstwa Sobieskiego dały więcej korzyści obcym niż krajowi, zaczyna przytłaczać nas ciężar infantylizmu politycznego Polaków.

Sobieski był trzymany w szachu przez ewentualne porozumienia sąsiadów i zdradę magnatów, ale w ograniczonym zakresie potrafił kontynuować politykę polską.

To w sumie tyle o Janie Sobieskim jako o królu.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Dodam od siebie jeszcze bitwy w jakich dowodził Jan III

Podhajce 1667

Bracław 1671

Mohylów 1671

Kalnik 1671

Krasnobród 1672

Niemirów 1672

Komarno 1672

Kałusz 1672

Chocim 1673 (z tego co wiem pierwsza porażka Turków na otwartym polu, wcześniej przegrali tylko raz pod Lepanto)

Bar 1674

Lwów 1675

Trembowla 1675

Wojniłów 1675

Żurawno 1676

Wiedeń 1683

Parkany 1683 (de facto były dwie bitwy pod parkanami w przeciągu kilku dni I bitwę Sobieski przegrał, ale gdy nadciągnęły posiłki austryjackie to połączone armie pod dowództwem Jana rozbił Turków)

Jazłowiec 1684

Żwaniec 1684

Jassy 1686

Suczawa 1691

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
nigdzie nie mogę znalezć tej wiadomości :?

pomóżcie,proszę i dzieki za ewentualne informacje.

Dlaczego Lew Lechistanu? To proste Polaków nazywali Lachami, a Lew to królewskie zwierzę, wkońcu król zwierząt, a że Sobieski z nimi nie przegrał większej bitwy, jedynie jakieś potyczki to jak ulał pasowało Lew Lechistanu, którego panicznie się bali.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Tofik   

Co tu dużo mówić - wódz świetny, polityk mierny. Wodzem był nie byle jakim czego dowodem jest Wiedeń. Jednak był słabym politykiem. Mógł porzucić Podole, aby zająć się sprawą odzyskania Prus i/lub Inflant, które były bardziej nam potrzebne (choćby dlatego, że były bardziej dochodowe) niż ziemie na południu. Sobieski nie potrafił nic wyciągnąć z Wiednia - w Karłowicach odzyskaliśmy to co utraciliśmy w 1672 r. Bardzo mało jak na nasze zaangażowanie w tej wojnie. Król po wiktorii wiedeńskiej był bardzo popularny, szlachta mogłaby się zgodzić na reformy - jednakże sam władca nie wystąpił z inicjatywą. Jedno trzeba Sobieskiemu przyznać - umiał dbać o rodzinę, zebrał największy majątek spośród wszystkich królów elekcyjnych (skądinąd jego potomkowie nie zadbali o zachowanie, a co dopiero pomnażanie tej fortuny).

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Pancerny   

Tylko ,że Jan III myślał również o tronie dynastycznym dla Jakuba, czyli Mołdawii, a ta w łapach trzymała Turcja.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Tofik   

Kadrinazi w temacie o książce obecnie czytanej:

albo że Sobieski walczył z jednym przeciwnikiem (Tatarzy i Turcy to jednak dwie rożne armie)

W sumie masz rację ;) Napisałem zresztą, że Sobieskiego można zaliczyć do wybitnych (choć z moimi wątpliwościami :D ), a już na pewno można go zaliczyć do takowych w skali II poł. XVII wieku.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.