Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/
Jarpen Zigrin

Najlepszy ciężki krążownik II wś.

Najlepszy ciężki krążownik II wś. to:  

27 użytkowników zagłosowało

  1. 1.

    • Admiral Hipper
      6
    • Baltimore
      3
    • San Francisco
      1
    • Takao
      4
    • Myoko
      0
    • Kent
      2
    • Aoba
      0
    • Inny jaki?
      1


Rekomendowane odpowiedzi

oskarzet   

Jako, ze nie podano kryteriów wg. których należy dokonać oceny, ja ocenię wg. parametórw tak. - tech.

Admirał Hipper.

plusy:

@dobra ciężka obrona plot: 12 - 105 mm,

@porządne jak na owe czasy opancerzenie,

@osiem armat kal.203 mm, nic nadzwyczajnego jeśli mowa o kalibrze. Jednak działa cechowały sie płaskim torem lotu i dużą donośnością oraz celnością.

@standardowa krążownicza prędkość 32 - 33 w,

minusy:

@nadzwyczajnie duża liczba osób załogi,

@awaryjność maszynowni,

@zasięg, mimo że był standardowy dla krążownika, zważywszy na jego główne zadanie przydał by sie o 4,5 tys Mm większy,

IMHO jeden z najlepszych KC DWS.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
oskarzet   

IMHO najlepszym LK był typ Cleveland, łączył w sobie sile opancerzenie, skuteczna 6 calową artylerie i silna obronę plot. Pod względem wybudowanych jednostek tęż wyglądają b. dobrze.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Andreas   

Wybór urozmaicony. Jesli chodzi o początkowy okres wojny, to ''Nurnberg'' był bardzo dobrze uzbrojony, podbnie jak ''Leipzig'' i krązowniki klasy ''K''- 9 dział 150 mm, 6 dział 88mm było silnym uzbrojeniem, ale błędem było zainstalowanie wieży ''Bruno'' na rufie, co zmniejszało siłę ognia na dziobie. Silnie uzbrojony był też ''Mogami'', choc on mi sie kojarzy z nieszczęśliwym wypadkiem, który nastapił po bitwie pod Midway.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
oskarzet   

Z Mogami to jet jeden zasadniczy problem, były KL, ale następnie zmieniono uzbrojenie na 10 armat 8 calowych i z KL stały się KC. Więc porównywanie ich z innymi KL jest trochę nie tego... :)

Z innych na pewno nie najlepsze ale za to ciekawe jednostki uznać można krążowniki typu La Galissonnière. Nowoczesne wierze, dobra ciężka obrona plot 8 - 90 mm AA. Okręty te, tak jak wszystkie francuskie od niszczycieli na pancernikach kończąc cierpiały na mała ilość szybkostrzelnych działek. Co prawda były działka 13,2 mm, ale cechowały sie dużym rozrzutem, i kiepską penetracja celu przez pocisk.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
lester   

Gdyby za kryterium uznać kaliber dział artylerii głównej i opancerzenie, to równych nie miałyby niemieckie pancerniki kieszonkowe. Wiem, nazwa trochę myląca, ale te okręty naprawdę były ciężkimi krążownikami, a określenie "pancerniki kieszonkowe " to wymysł brytyjskich dziennikarzy ( choc początkowo i Niemcy określali te okręty mianem Panzerschiffe). Oczywiście Admiral Graff Spee u ujścia La Platy nie potrafił wykazać wyższości nad 3 słabszymi krążownikami aliantów, ale skala zniszczeń na tych ostatnich była znacznie większa. Dodatkowo nie wszystkie pociski które trafiły w brytyjskie okręty eksplodowały. Zresztą całą masę błędów popełnił dowódca Admirala Graf Spee i to on ponosi odpowiedzialność za utratę okrętu.

Wadą okrętów typu Deutschland była na pewno prędkość . Na tym polu te jednostki odstawały od ówczesnych standardów przyjętych dla krążowników.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
oskarzet   

Co do pancerników kieszonkowych: zamiast określenia "ciężki krążownik" lepiej było by określać te okręty mianem "krążowników najcięższych".

Prędkością ustempowały krążownikom, ale miały duży zasię i nieco inne zadania niż walka z krążownikami. Miały być rajd erami niszczącymi żeglugę na Atlantyku i niszczyć okręty eskorty same pozostając poza zasięgiem dział okrętów eskorty.

Były to ciekawe jednostki, ale w moim mniemaniu nie sprawdziły się do końca....

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
riv   
Według mnie; japoński typ "Agano"

O ile wiem były cztery krążowniki tego typu "Agano","Noshiro","Yahagi","Sakawa".

Miały bardo dużą odporność na uszkodzenia, do tego stopnia,że amerykanie wykorzystali "Sakawa" jako cel dla prób z bronią atomową, zatonął dopiero na drugi dzień po próbie.

Też uważam,że były najlepsze.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
maxgall   

Z krążowników ciężkich wybrałem typ Baltimore - brak ograniczeń traktatowych, potężne uzbrojenie, dobre opancerzenie, duża szybkość, duży zasięg - bardzo udana konstrukcja.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Shrek63   

"Plus" dla typu "Baltimore"... bezapelacyjnie najlepsze, najbardziej zrównoważone, spośród KRC z okresu II w.św. Amerykanie planowali jeszcze potęzniejsze okręty t. "Des Moines", ale trzy okręty tego typu weszły do służby już po zakończeniu II w.św.

Dla typu "Baltimore" takim prekursorem (testem) był KRC USS "Wichita" (rozwinięcie typu KRL "Brooklyn"). I jego, znaczy USS "Wichita", mozna uznać za dobrą jednostkę... tyle, że ciut ograniczoną tonażowo. Typ "Baltiomore" już nie był ograniczany... i sporo przekroczył traktatowe 10000 ts. Sporo jednak zyskał dziki temu.

Okręty niemieckie t. "Admiral Hiper"to pomyłka. Trapiło je mnóstwo problemów. Pomimo swojej wielkości grubo ponadtraktatowej, nie były zdecydowanie lepsze od np. brytyjskich "county", choc te ostatnie, to juz porażka... pancerz praktycznie nie istniał! Spośród "osiowych" krążowników warto dostrzec włoskie okręty t. "Zara", też ponadtraktatowe (tonaż), ale solidnie opancerzone, i nieźle uzbrojone. No i japońskie okręty typu "Takao"... dobrze uzbrojone, i pancerz tez dośc dobry. Gorzej było z ich dzielnością morską... konstrukcja bardziej wyscigowa (stosunek długości do szerokosci to 9.8:1, prawie jak przy niszczycielach).

Mozna byłoby tu jeszcze "wrzucić" francuskiego "Algerie"... zupełnie niezły krążownik!

Niemniej ponad to wystaje typ "Baltimore"... mysle, że nawet w starciu z mutantem typu "AGS"/"AS" w układzie 1-1, dałby sobie radę. Masa salwy burtowej na korzyść t. AGS/AS, ale szybkostrzelność zdecydowanie po stronie "amerykanina", co przy przewadze prędkości rzędu 6 węzłów, i znacznie lepszego systemu kierowania ogniem, pozwala dowódcy "Jankesa" na wybór odległości boju, a nawet ustawieniu sie w stosunku do "Panzerschiffe" w układzie literki "T"... mogłoby to zważyć na przebiegu starcia, i ostatecznym wyniku.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
george   

Krążowniki typu "Admiral Hipper" jak na okręty o wyporności przekraczającej 14000 ton nie można uznać za zbyt udane. Żaden ich walor ofensywny jak i obronny nie odstawał zbytnio powyżej przeciętnych parametrów występujących u krążowników o wyporności do 10000 ton. Uzbrojenie w 8 dział 203mm i 12 ciężkich dział przeciwlotniczych 105mm, szybkość do 32 węzłów i pancerz burtowy 80mm to nieco za mało jak na tak wielkie okręty. Ponadto wielkie rozmiary kadłuba czyniły je dużym celem dla przeciwnika. Znacznie lepiej przedstawiały się pod każdym względem krążowniki typu "New Orleans" i pojedynczy egzemplarz "Wichita", które jako będące w ramach tonażu traktatowego można uznać za najlepsze. Z pewnością do bardzo dobrych krążowników ciężkich można zaliczyć francuski "Algerie" i włoskie "Fiume", "Gorizia", "Pola" i "Zara". Nie wyróżniające się niczym wyjątkowym brytyjskie krążowniki ciężkie miały w ramach traktatowej wyporności z pewnością solidną konstrukcję oraz dużą dzielność morską i sprawdziły się na dalekich patrolach w trudnych warunkach pogodowych i szerokich wodach Atlantyku. Natomiast japońskie, które w większości przekroczyły znacznie dopuszczalną wyporność i były najsilniej uzbrojone oraz osiągały większą szybkość można uznać za jedne z lepszych ale dzięki swojej ukrywanej wielkości. Kiedy nastąpiła wojna i mocarstwa zaczęły budować nowe okręty nie licząc się z ograniczeniami, w USA powstały najlepsze krążowniki ciężkie II wojny światowej typu "Baltimore", które może tylko pod względem uzyskiwanej szybkości maksymalnej odstawały jakością od niektórych wcześniej zbudowanych na świecie.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
george   

Witam!

Za najlepsze krążowniki lekkie II wojny światowej uważam okręty typu "Cleveland". Na ich doskonałość miał wpływ okres ich budowania, to jest już po wybuchu wojny, po zebraniu i wykorzystaniu wielu cennych doświadczeń z eksploatacji poprzedniej serii typu "Brooklyn" i ciężkich krążowników przedwojennych. W ramach wyporności std. około 10000 ton posiadały dobrą szybkość, silne opancerzenie i bardzo silne uzbrojenie w postaci 12 dział 152mm i aż 12 ciężkich dział przeciwlotniczych 127mm, które to same mogły stanowić główne uzbrojenie niejednego lekkiego krążownika. Ponadto bardzo liczna artyleria przeciwlotnicza małych kalibrów 40mm i 20mm. Natomiast brak było wyrzutni torpedowych co było cechą charakterystyczną krążowników amerykańskich zarówno ciężkich jak i lekkich. Tylko stare typu "Omaha" i małe krążowniki przeciwlotnicze typu "Atlanta" oraz ich ulepszona seria je posiadały. Wielką zaletą nadbudówek na najnowszych krążownikach i pancernikach USA była ich przestronność dla zainstalowania wielkiej liczby małokalibrowych działek przeciwlotniczych. Inne wielką zaletą było zainstalowanie dźwigów, katapult i wodnosamolotów całkowicie na rufie.

Spośród krążowników lekkich innych państw bardzo dobre wrażenie wywiera na mnie seria francuskich, typu "La Galissonniere" zarówno pod względem swojej sylwetki jak i swoich technicznych oraz taktycznych walorów i to w ramach wyporności std. nie przekraczającej 8000 ton. Wydaje mi się, że można je uznać za optymalne krążowniki okresu ich projektowania, przed II wojną światową. W czasie wojny po dozbrojeniu w większą liczbę lekkich dział przeciwlotniczych nadal mogły być uważane za wysokiej wartości ale nie tak wielkie lekkie krążowniki tego okresu.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Maciej   

A ja się nad Clevelandami poznęcam. Były słabe na pograniczu cienizny.

To że wybudowano je w takiej ilości egzemplarzy to zawdzięczają nie genialności konstrukcji tylko temu, że ich projekt był gotowy jak US Navy szykowała się do błyskawicznej rozbudowy. Ponieważ okręty były potrzebne szybko i dużo, to nie było czasu na robienie nowego projektu, tylko tłuczono to co było gotowe.

Owszem na papierze wyglądają nieźle, ale tylko na papierze.

Miały koszmarne kłopoty ze statecznością. Do tego stopnia, że pod koniec wojny usuwano im nawet dalmierze z wież artyleryjskich!!!

Hangar na rufie to najgorsze możliwe rozwiązanie z punktu widzenia operacji lotniczych ( no dobra włosi ze swoim hangarem na dziobie byli jeszcze gorsi ).

Do tego ogromne pomieszczenie na rufie tuż nad linią wodną. W przypadku przebicia burty - mogiła.

Katapulty i dźwig ograniczają pola ostrzału rufowych wież.

Przy stanie morza innym niż płaskie jak stół z samolotem nic nie da się zrobić.

Sami amerykanie tuż przed wojną ( i w jej trakcie ) przy projektowaniu kolejnych krążowników niezmiennie umieszczali hangary na śródokręciu.

Powiem nieco złośliwie, że Niemcy w Arktyce nie mili by żadnych szans na zatopienie jakiegokolwiek Clevelanda - ten by tam po prostu nie dopłynął tylko zrobił grzyba przy pierwszej lepszej fali. Ponieważ działały one na Pacyfiku przy "hawajskiej" pogodzie, to jakoś można było to znieść.

Ja zagłosowałem na Belfasta ( choć go tu brak - więc jako "inny" ) mimo początkowych trudności ze sztywnością kadłuba w rejonie uskoku pasa pancernego - ale usunięto to w czasie wojny.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.