Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/
Pancerny

Dowód osobisty mieszkańca I Rzeczpospolitej

Rekomendowane odpowiedzi

Pancerny   

Czy mieszkańcy Rzeczpospolitej Obojga Narodów posługiwali się jakimiś dokumentami określające jego tożsamość? Jeśli tak to kto je wydawał i najważniejsze, jak one wyglądały?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Narya   

To tak jakbyś zapytał czy w RON były komputery..

Jedyne formy zapisania swojego nazwiska były na Sejmikach i Sejmie + na licznych dokumentach, ale czegoś w rodzaju quasi-dowodów osobistych nie było.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Pancerny   

Za Wikipedią:

"Paszport wewnętrzny – dokument tożsamości stosowany w niektórych państwach, często równolegle do obowiązku meldunkowego. Bez meldunku w paszporcie wewnętrznym obywatele danego państwa nie mają prawa przebywać poza granicami swojej jednostki administracyjnej (bezwzględnie lub powyżej określonego limitu dni).

System ten już w XVI wieku wprowadzony został w Szwecji. W 1555 roku król Gustaw I Waza zarządził, że wszyscy kupcy muszą posiadać wydany przez miasto zamieszkania "dokument lub paszport podróży", by móc legitymować się nim w miejscach, w których nie są znani. W roku 1603 wszedł w życie zakaz wydawania podróżnym bez paszportu koni w karczmach (normalnie właściciel karczmy był zobowiązany umożliwić podróżnemu transport do kolejnej, najbliższej karczmy). Osoby podróżujące bez paszportu można było aresztować i oskarżyć o włóczęgostwo. Nakaz posiadania paszportu wewnętrznego w Szwecji zniesiono w 1860 roku."

A że w Polsce rządy sprawował Jan III Waza...

Wiem, że świadectwa potwierdzające tożsamość, wydawały miasta kupcom, którzy udawali sie na jarmark do innych miast. Chłop któremu kończyła się ''umowa o pracę" i opuszczał wieś, dostawał od szlachcica, dokument potwierdzający, że jest wolnym człowiekiem i nic nikomu nie jest winny.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Narya   

BRAWO! Właśnie odpowiedziałeś sobie na własne pytanie! Gratuluję!

Proszę, bez złośliwości i ironii, następnym razem dam ostrzeżenie - Pancerny

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
świadectwa potwierdzające tożsamość, wydawały miasta kupcom,

Chyba chodzi Ci o „listy dobrego urodzenia” to nie do końca spełniało funkcję dowodu osobistego było to potwierdzenie, że delikwent okazujący ten papier nie pochodzi z nieprawego łoża, ale to nie tylko kupcom wydawano taki dokument.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Pancerny   
Chyba chodzi Ci o „listy dobrego urodzenia”

Nie chodziło mi o "listy dobrego urodzenia'', tak jak napisałem w poście wyżej, kupcom wystawiano dokumenty podróżne, przez burmistrza, radę miasta, nie znam ich treści, ale w razie kontroli przez patrole starostów(fakt, że to rzadkość, ale niekiedy się zdarzały), musiał taki kupiec się wylegitymować, że towar jest nie kradziony i kto on.

P.S- Masz, może treść takiego „listy dobrego urodzenia” w języku polskim, mam niestety, ale po łacinie?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Masz, może treść takiego „listy dobrego urodzenia”

Proszę bardzo.

Dokument znajduje się w zbiorach Archiwum Państwowego w Lublinie

─────────────────────────────────────────────────────────────────────────────

List dobrego urodzenia mieszczanina gdańskiego

21 VI 1639, Gdańsk

My burmistrzowie i rajcy królewskiego miasta Gdańska wszystkim i każdemu z osobna,

jakiegokolwiek stanu, rangi, położenia i godności, a przede wszystkim zaś tym, którym jest to

potrzebne, pozdrowienie i urzędów naszych rekomendację czynimy wiadomą i zaświadczamy, że

wobec nas stanęli godni i sławetni panowie przysięgli, sędzia i ławnicy sądu tego znakomitego miasta

i niżej wymienione zaświadczenie prawego urodzenia, z ksiąg spraw sądu wyjęte, do nas przynieśli.

Jego brzmienie z języka niemieckiego na łacinę wiernie przetłumaczone jest takie jak następuje:

Grzegorz Lehman, tragarz i mieszkaniec Gdańska, lat 69 i Krzysztof Jobbuch garbarz, pochodzący z

kraju szkockiego, lat 64, mężowie zdolni do składania świadectwa i godni wiary, stanęli przed sądem

ławniczym. Wyciągnąwszy ramiona i wznosząc palce, przywoławszy Boga na świadka, słowami roty

przysięgi prawe urodzenie Pawła Kota wedle przepisów prawa dowodzili. Zaświadczyli, że jego ojciec

Łukasz Kot, grabarz przy kościele Świętej Trójcy w tym mieście i jego matka byli małżonkami, a

żyjąc w tym związku małżeńskim trwającym kilka lat tego syna, rzeczonego Pawła Kota spłodzili,

który przez ojca i matkę był uznawany za zrodzonego z prawego łoża. Świadkowie powołali się na

swoją wiedzę w sprawie, ponieważ znali jego rodziców od wielu lat i wiele czasu z nimi przebywali.

Oby tym świadkom Bóg sprzyjał i najświętszemu ich słowu. Działo się w poniedziałek 20 czerwca

roku pańskiego 1639. Z ksiąg spraw. To zatem jak jest przed nami zaświadczyli. Wszystkim, których

to interesuje wiadomość podajemy i dla większej wiary pieczęć naszą przywieszamy. Dan w Gdańsku

21 VI 1639.

A tu link do fotografii dokumentu.

http://dziedzictwo.polska.pl/katalog/slide...41.htm?view=big

Albo taki:

Jest to list kamieniarza o nazwisku Hans Petsche z Gebirdorffu

starający się o przyjęcie do cechu kamieniarzy w Kłodzku.

"Do nas w zasiadającej radzie przybył Hans Gross Petsche i przyniósł list napisany na papierze, opieczętowany pieczęcią czcigodnego zacnego pana Gabriela Tscheswitza z Gebirsdorffu tak brzmiący: Ja Gabriel Tscheswitz z Gebirsdorffu zeznaje tym listem przed wszystkimi, którzy go zobaczą, usłyszą lub odczytają, że przybyli do mnie sołtys, starsi i ławnicy i zeznali pod przysięgą , że Hans Gross Petsce jest zacnie i ślubnie urodzony przez ojca i matkę z chrześcijańskimi imionami Bartel Gross Petsche i matka Otylia. Ci wyznali ustnie jako jemu jest potrzebne. Na tym liście przycisnąłem swoja pieczęć.Dano w Gebirsdorffie w czwartek w dniu Bernarda tysiąc czterysta dziewięćdziesiątego piątego roku poChrystusie.

Dla zabezpieczenia tego listu zanotowaliśmy do w naszej Księdze ( Kłodzkiej).Działo to się w srodę po dniu poczęcia Marii w 1499 roku."

Gebirsdorff to dzisiejszy Wojbórz.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
widiowy7   

Jest wielce prawdopodobne, tak kiedyś czytałem, że nawet w XVII wieku jakieś bardziej przedsiębiorcze chłopskie jednostki mogły wchodzić w stan szlachecki.

Chodziło tu o żołnierzy, którzy w wielu kampaniach trochę się obyli.

Miał łupy, przedstawiał się za szlachcica, kupował ziemię.

Oczywiście musiało to być daleko od jego rodzinnych stron.

Później jakiś procesik i już jego potomkowie mieli kwity.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Pancerny   
Później jakiś procesik i już jego potomkowie mieli kwity.

Nie tak łatwo udowodnić było chłopy swoje szlacheckie pochodzenie. Szlachta miała z tym wiele problemów. Szlachcic posądzony o nieszlachetne pochodzenie musiał przedstawić po trzech świadków, szlachciców osiadłych, ze swojej jak i strony żony, którzy "pod Bogiem" zaprzysięgną iż pozwany jest szlachetnie urodzony. Fakt, że pieniądz niejedne furtki potrafi otworzyć...

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Nie chodziło mi o "listy dobrego urodzenia'', tak jak napisałem w poście wyżej, kupcom wystawiano dokumenty podróżne, przez burmistrza, radę miasta, nie znam ich treści, ale w razie kontroli przez patrole starostów(fakt, że to rzadkość, ale niekiedy się zdarzały), musiał taki kupiec się wylegitymować, że towar jest nie kradziony i kto on.

P.S- Masz, może treść takiego „listy dobrego urodzenia” w języku polskim, mam niestety, ale po łacinie?

W głównej mierze legitymowano się takimi paszportami w komorach celnych i tego typu instytucjach.

"W Polsce rozwinęły się dwie odmiany faktorów i to w dość dużych rozmiarach. Jeden rodzaj tworzyli tzw. 'komisanci', a drugi tzw. 'furmani'. pierwsi tj. komisanci otrzymywali od kupców zlecenia na zakup towarów, byli zań odpowiedzialni i starali się o jego przewóz. Furmani zaś załatwiał w całości sprawy takie jak opłaty celne, zabezpieczenie środków przewozowych i sił pociągowych, następnie usuwanie przeszkód przewozowych (...)

przedsiębiorcy przewozowi zaopatrywani byli w listy polecające i pełnomocnictwa.

Od XVI w. zaopatrywali pełnomocnicy swych przedsiębiorców jeszcze w osobne pisma, adresowane do kierowników urzędów celnych z prośbą o przepuszczenie towarów bez cła, lub udzielenie ulgi celnej.

W urzędzie celnym czyniono na liście zleceniowym adnotacje zawierające datę, rodzaj eksportu, ilość towarów i nazwisko furmana.

W polskiej praktyce zaopatrzony tymi klauzulami list zleceniowy - nazywano paszportem, był więc on prototypem dzisiejszego paszportu zagranicznego. Często zaznaczano na liście zleceniowym 'nigra signa' lub krótko 'signa'".

/Gyorgy Komoróczy "Wywóz win węgierskich do Polski", "Rocznik Lubelski" T. III, 1960, s. 91-92/

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Co ciekawe to jednak u co poniektórych z ówczesnych pojawiła się myśl o swego rodzaju paszportach (tu nazywanych: "listami"), miało to w zamyśle autora ukrócić niepotrzebne peregrynacje zagraniczne. Koncept ten pojawił w utworze (z 1625 r.) Szymona Starowolskiego:

"... Przetoż bez dozwolenia za granicę z domu

Niechaj wyjechać nie będzie wolno wyjeżdżać nikomu.

Wojewodowie takim niech listy dawają..."

/"Votum o naprawie Rzeczypospolitej", ustęp "O ćwiczeniu młodzi"/

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Dnia 8.05.2008 o 00:45, Capricornus napisał:

Chyba chodzi Ci o „listy dobrego urodzenia” to nie do końca spełniało funkcję dowodu osobistego było to potwierdzenie, że delikwent okazujący ten papier nie pochodzi z nieprawego łoża, ale to nie tylko kupcom wydawano taki dokument.

 

Z tym, że tego typu listy świadeczne (nazywane: literae sue geneloye, literae sue propagacionis, littera conservacionis et mansionis sue czy littera conservacionis et habitacionis sue) nie miały określać tożsamości, a spełnienie odpowiednich kryteriów celem przyjęcia do praw miejskich (korporacji, bractwa). Trzy podstawowe składniki takiego poświadczenia to: pochodzenie z prawego łoża, od zacnych rodziców i nienaganne sprawowanie się.  Choć z rygoryzmem wobec tych wskazań bywał różnie...

/szerzej: A. Janeczek "Listy dobrego urodzenia i dobrej sławy w procedurze nadawania prawa miejskiego Lwowa w XV wieku", "Klio", t. 23 (4), 2012/

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.