Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/
Tofik

Walerian Łukasiński

Rekomendowane odpowiedzi

Tofik   

Postać z pewnością szczególna, niesamowita i wyjątkowa. Nie miał ani jakiś wielkich sukcesów wojskowych na koncie, ani politycznych, lecz pozostał w pamięci potomnych jako symbol walki z zaborcą i jego ucisku. Więziony przez 44 lata w więzieniu. Jestem ciekawy co o nim sądzicie? Dlaczego stał się człowiekiem - symbolem? Czy rację mieli Rosjanie uważając go za jednego z inicjatorów powstania listopadowego?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
widiowy7   

Aresztowany w 1822 roku.

Ale symbol jest zawsze groźny. Ale na pewno nie był inicjatorem Powstania. No chyba, że z więzienia miał okazje do kontaktów zza murów. Ale tego nie wiemy.

Możliwe też jest że major o czymś wiedział. Kara która go spotkała, jest niewspółmierna do jego oficjalnych win.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
dzionga   
Dlaczego stał się człowiekiem - symbolem?

Pomimo tortur po aresztowaniu nie wydał nikogo.

Czy rację mieli Rosjanie uważając go za jednego z inicjatorów powstania listopadowego?

To fakt,inicjatorem raczej nie był,ale utworzył Towarzystwo Patriotyczne,które potem odegrało dużą rolę przy wybuchu powstania.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Estera   

Walerian Łukasiński -uczestnik wojen napoleońskich, major armii Królestwa Polskiego. W 1819 współtworzył Wolnomularstwo Narodowe, które w 1821 uległo przekształceniu w Narodowe Towarzystwo Patriotyczne. Działalność Towarzystwa wykryto. Podczas powstania listopadowego Wielki Książę Konstanty uprowadził go ze sobą przykutego do armaty. Prawie 30 lat spędził w celi. Jego nazwisko znane było tylko komendantowi twierdzy- taki los czynił go legendą- przykucie do armaty, cela, cierpienie w samotności.

Ale symbol jest zawsze groźny. Ale na pewno nie był inicjatorem Powstania. No chyba, że z więzienia miał okazje do kontaktów zza murów. Ale tego nie wiemy.

Oczywiście. Zgadzam się z tą wypowiedzią.

ale utworzył Towarzystwo Patriotyczne,które potem odegrało dużą rolę przy wybuchu powstania.

Jaką rolę? Rozwiń tę myśl. Może jakieś konkretne przykłady...

Łukasiński jednak daleki był od myśli wywołania powstania przeciwko Rosji. Programem jego organizacji była obrona konstytucji nadanej Królestwu przez Aleksandra I oraz przyłączenie dawnych ziem Rzeczypospolitej

Gazeta Wyborcza, 27 02 1998 r.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
dzionga   
dzionga napisał/a:

ale utworzył Towarzystwo Patriotyczne,które potem odegrało dużą rolę przy wybuchu powstania.

Jaką rolę? Rozwiń tę myśl. Może jakieś konkretne przykłady...

Miałam na myśli to, że Towarzystwo wykształcone z Wolnomularstwa Narodowego odegrało dużą rolę przy wybuchu powstania, bo było jedną z nielicznych organizacji, które miały na celu walkę zbrojną, kontaktowano się z dekabrystami w Rosji, poza tym była to opozycyjna grupa oficerów, a nie studentów, była ona zdecydowanie bardziej niebezpieczna dla Rosji.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
widiowy7   

Jednak okrucieństwo kary, jaką poniósł Łukasiński każe doszukiwać się drugiego dna.

Podczas powstania listopadowego Wielki Książę Konstanty uprowadził go ze sobą przykutego do armaty.

No właśnie, dlaczego sam Wielki Książę, zajmował się sumie, nieweile znaczącym więźniem?

Według mnie coś tu śmierdzi.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Estera   

Moim skromny m zdaniem, rzecz jasna mogę się mylić, na rangę tej postaci działały skojarzenia z masonerią. Poza tym, tak jak ktoś wspomniał wcześniej: symbole są groźne. Działając w taki sposób (uprowadzając przykutego do armaty, uprowadzenia dokonał sam Wielki Książę) chciano zapewne pokazać kto rządzi i obniżyć morale buntujących się Polaków.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Postać z pewnością szczególna, niesamowita i wyjątkowa. Nie miał ani jakiś wielkich sukcesów wojskowych na koncie, ani politycznych, lecz pozostał w pamięci potomnych jako symbol walki z zaborcą i jego ucisku.

Problem w tym, że nie pozostał, przynajmniej na początku.

W czasach mu współczesnych co prawda zwrócono uwagę na jego postawę w śledztwie, na surowość wyroku i jego upokarzający charakter, ale traktowano to jako jeden z wielu procesów, a na osobę Łukasińskiego nikt nie zwracał szczególnej uwagi. Podówczas znacznie bardziej uwagę Polaków zajmowała sprawa procesu sejmowego, a na Łukasińskiego bardziej zwracano uwagę w związku z jego postawą kiedy był sędzią w sądzie wojennym (co było zresztą powodem wydalenia go na tzw. reformę).

Więziony przez 44 lata w więzieniu.

(...)

Chyba przez 46 lat?

Pomimo tortur po aresztowaniu nie wydał nikogo.

Tyle, że nasi kronikarze "zapomnieli" o innym procesie Łukasińskiego - po buncie w Zamościu. I choć niektórzy autorzy próbowali wybielić Łukasińskiego, jak T. Bieczyński:

"Ból wymuszał na Łukasińskim zeznania, które jak go tylko katować przestano odwoływał, mówiąc, że to wyznawał z musu.."

/tegoż, "Sąd Sejmowy opowiedziany przez naocznego świadka. Przyczynek do dziejów Królestwa Kongresowego", w: "Pamiętniki dekabrystów", t. III, Warszawa 1960, s. 630-631/

To sam bohater nic już o takim traktowaniu nie wspomina, za to wedle źródeł w zamian za odstąpienie od kar cielesnych zgodził się złożyć zeznania (o składaniu zeznań napomknął Ignacy Prądzyński ("Pamiętniki"), które zagroziły jego dawnym towarzyszom z Towarzystwa.

To fakt,inicjatorem raczej nie był,ale utworzył Towarzystwo Patriotyczne,które potem odegrało dużą rolę przy wybuchu powstania.

Dlaczego raczej?

Łukasiński w kwestii powstania był dość wstrzemięźliwy, jeśli już to widział go w dalekiej przyszłości, przy sprzyjającej sytuacji międzynarodowej. Daleki był też od radykalizmu politycznego i społecznego, był zwolennikiem monarchii oświeconej.

Jednak okrucieństwo kary, jaką poniósł Łukasiński każe doszukiwać się drugiego dna.

No właśnie, dlaczego sam Wielki Książę, zajmował się sumie, nieweile znaczącym więźniem?

Według mnie coś tu śmierdzi.

Tyle że kara nie była wcale tak okrutną (jeśli nie liczyć ścisłej izolacji i niezgody na zwolnienie), a Wielki Książę zajmował się owym więźniem bo mocno wierzył, że jest to osoba szczególnie niebezpieczna - nie po raz pierwszy Książę mylił się w swych ocenach.

(...)

Poza tym, tak jak ktoś wspomniał wcześniej: symbole są groźne. Działając w taki sposób (uprowadzając przykutego do armaty, uprowadzenia dokonał sam Wielki Książę) chciano zapewne pokazać kto rządzi i obniżyć morale buntujących się Polaków.

To akurat powinno być odwrotnie - jeśli nie chciano tworzyć symbolu to nie powinno się przykuwać do armaty, a wrzucić do ciemnicy na wieczne zapomnienie.

Zresztą te dywagacje są bezzasadne.

Łukasiński nie był symbolem bo po procesie mało kto o nim pamiętał, nikt nie wiedział co się z nim dzieje i mało kto interesował się jego osobą. Innymi słowy był jedną z dość anonimowych ofiar caratu.

Rzecz kolejna - owe przykucie do armaty...

taka opowieść krążyła tylko nikt tego nie widział, bo w czasie kiedy miało to się wydarzyć nikt nic o losie Łukasińskiego nic pewnego nie wiedział. Bieczyński co prawda:

"Wielki Książę, gdy opuszczał Królestwo

Polskie z przyboczną gwardią Korpusu Litewskiego, wziął ze sobą Łukasińskiego do Rosji, kazał go ze sobą pędzić przykutego do działa"

/"Sąd Sejmowy...", s. 684/

Atoli już T.J. Chamiec (choć przecież o Łukasińskim wiele bałamut napisał) był ostrożniejszy:

"Co się dotycze wieści, jakoby Łukasiński przykuty do armaty był odprowadzonym do Moskwy, Petersburga lub też na Syber, temu się ani wierzy na ślepo, ani zaprzecza zapamiętale".

/"Opis krótki lat upłynionych", Warszawa 1989, s. 387/

To, że Łukasiński nie wbił się w pamięć mu współczesnych łatwo sprawdzić w ówczesnych pamiętnikach i dziennikach pisanych przez Polaków i Rosjan pisanych w czasach procesu i później.

Nie ma jego osoby u: A.E. Koźmiana ("Listy (1829-1864", "Wspomnienia"), K. Kołaczkowskiego ("Wspomnienia"), T. Lipińskiego ("Zapiski z lat 1825-1831"), J.N. Janowskiego ("Notatki autobiograficzne 1803-1853"), K. Brodziński ("Wspomnienia mojej młodości"), L. Jabłonowski wspomina o nim jako o założycielu Towarzystwa, ale nic nie poświęca procesowi i jego dalszym losom ("Pamiętnik"), F. Skarbek choć pisał o wyśledzeniu Wolnomularstwa Narodowego o Łukasińskim się nie zająknął ("Pamiętniki" ), H. Bogdański ("Pamiętnik 1832-1848"), J. Głębocki ("Wspomnienia z roku 1830-1831") - to kolejne pozycje pomijające naszego bohatera. Nie wspomina o nim ks. Sapieha, ani A.J. Czartoryski ("Wspomnienia z lat od 1803 do 1863 r.", "Pamiętniki i korespondencja..."). W "Rzut oka na stan polityczny Królestwa Polskiego pod panowaniem rosyjskim" K.B. Hoffmana nie ma miejsca dla osoby Łukasińskiego.

Również kobiety owych czasów nie piszą o tej postaci, choćby: H. z Działyńskich - Błędowska ("Pamiątka przeszłości"), E. Felińska ("Wspomnienia z podróży do Syberii, pobytu w Berezowie i w Saratowie").

Tytuły w których Łukasiński nie występuje można by mnożyć, nie wspominają o nim generałowie powstania (prócz Prądzyńskiego), nie wspominają o nim dekabryści...

Wreszcie co najważniejsze, Łukasiński rzadko pojawia się we wspomnieniach "czwartaków", J. Święcicki w swych wspomnieniach "Pamiętnik ostatniego dowódcy pułku 4 piechoty liniowej" nie wspomina w ogóle swego dowódcy, A. Komorowski we: "Wspomnienia Podchorążego z czasów W. Ks. Konstantego" też o nim nie nadmienia.

L. Rzepecki w "Pamiętna noc listopadowa, czyli dzieje wojny narodowej r. 1830 i 31-ego" co prawda pisze o Łukasińskim tyle , że jest to szereg bałamutnych wyssanych z palca i nadto egzaltowanych wytworów fantazji autora.

Bardzo ciekawe jest co zanotował Chamski - choć wspomina o grozie jakim była "egzekucja", to (z niezwykłą szczerością) dodaje, że wówczas myślał o osądzonych nie jako o bohaterach, albowiem:

"widział w nich pospolitych przestępców prawa".

/tegoż, "Opis...", s. 119/

Informacje zaczerpnięte z artykułu:

A. Bołdyrew "Rzeczywistość czy imaginacja? 'Biografia legendy' Waleriana Łukasińskiego w pamiętnikach i historiografii doby romantyzmu", "PZH", t. 12, cz. 2, 2011

Kiedy zatem Łukasiński począł się pojawiać (i u kogo) jako wzór i bohater - osoba symboliczna?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.