Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/
Ponury Żniwiarz

Wyprawy dziecięce

Rekomendowane odpowiedzi

Beowulf   

W sumie to chyba dwie rzeczy wpłynęły na pojawienie się dziecięcej krucjaty (nie licząc osobistych ambicji (?) Stefana z Cloyes).

Pierwsza rzecz to bieda. W miarę zwiększania się liczby ludności, zagospodarowywania obszarów leśnych i przeznaczania ich pod uprawę i zabudowę miast, wzrastała rola pracy najemnej, co w istotny sposób pogarszało sytuację ludności wiejskiej. Jeśli do tego dodamy znaczące przeludnienie i to, że na przeciętny ojciec miał conajmniej kilkoro dzieci - nie powinień dziwić fakt że wszyscy ochoczo skorzystali z takiego "wentyla", jakim były krucjaty. Wcześniej, w wyższych stanach społecznych tak pozbywano się młodszych synów - aby nie było konkurentów do "ojcowizny" - teraz przyszła pora na niższe warstwy.

Dużą rolę odegrało także przekonanie, iż "błogosławieni cisi, albowiem oni na własność posiądą ziemię". Z oczywistych powodów zdanie to należało do najbardziej popularnych wśród biedoty cytatów biblijnych. Przypadło mu także ważne miejsce w nauczaniu Kościoła. Podjęcie krzyża przez dzieci, najcichszych z cichych, stanowiło logiczną konsekwencję tego przekonania. Ubodzy, masowo zaczeli składać śluby krzyżowe - nie tyle pod wpływem papieskiego wezwania, ile raczej ludowych wierzeń.

Z naszego punktu widzenia trudno nam pojąć że rodzice wyrazili na to zgodę - pamiętajmy jednak że stosunek do dzieci był zgoła odmienny - np. bardzo często dzieci do 6 - 7 roku życia nie miały imion - ze względu na wysoką umieralność nikt nie chciał się do nich za bardzo przywiązywać.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Fragment przemówienia Urbana II w/s krucjat:

"Zwracam się z pokorną prośbą, nie ja, lecz Pan, abyście wy, głosiciele Chrystusa, częściej nakłaniali wszystkich, do jakiego kto by nie należał stanu, zarówno pieszych, jak i konnych, tak biednych jak i bogatych, aby oni w porę pomogli wschodnim chrześcijanom i wypędzili z granic chrześcijańskiego świata ludzi tego niecnego rodzaju. Mówię to obecnym, polecam przekazać nieobecnym. Wszakże to nakazuje Chrystus. Wszystkim idącym tam w wypadku ich zgonu na lądzie czy morzu lub w boju z poganami, od tej chwili odpuszczone będą grzechy. To przyrzeczenie idącym daję ja jako upoważniony przez Boga".

Głupotą :!: była wiara, w to, że skoro Turkow nie udało się nawrócić mieczem, to zrobią to niewinne dzieci, których Turcy nie odważą się skrzywdzić. Zebrano 20 - 50 tys. dzieci w wieku od 3 do 12 lat, a następnie skierowano je do Marsylii. Tam 7 statkami wynajątymi przez jakiś kupców udali się w stronę Jerozolimy i po nich zaginął słuch. Prawda jednak wyszła po 18 latach, była tragiczna, bo to nie Turcy skrzydziliw te dzieci (nie zdążli), ale sami europejczycy - kupcy sprzedając je na targach niewolników w Egipcie (2 statki zatonęły).

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
MaWro   

Moim zdaniem te krucjaty były zupełnie niepotrzebne, przecież dzieci i tak niemiały szans bo:

1)Walczyli przeciw drosłym i silniejszym mężczyznom,

2)Przeciwnicy byli lepiej wyposażeni,

3)Mieli lepszych dowódców.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Moim zdaniem te krucjaty były zupełnie niepotrzebne, przecież dzieci i tak niemiały szans bo:

1)Walczyli przeciw drosłym i silniejszym mężczyznom,

2)Przeciwnicy byli lepiej wyposażeni,

3)Mieli lepszych dowódców.

Przeczytaj mojego posta uważnie, a zauważysz, że oni nie zdążyli powalczyć. Nie komentuj tej wypowiedzi, bo powstanie off top.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Zebrano 20 - 50 tys. dzieci w wieku od 3 do 12 lat, a następnie skierowano je do Marsylii. Tam 7 statkami wynajątymi przez jakiś kupców udali się w stronę Jerozolimy i po nich zaginął słuch. Prawda jednak wyszła po 18 latach, była tragiczna, bo to nie Turcy skrzydziliw te dzieci (nie zdążli), ale sami europejczycy - kupcy sprzedając je na targach niewolników w Egipcie (2 statki zatonęły).

tak to było straszne warto jednak dodać że opisana [przez Ciebie tzw. "krucjata pastuszków" była już drugą tego typu krucjatą pierwsza - zorganizowana w 1212 roku zgromadziła około 30 tys chłopców w wieku 12-18 lat - Po tym jak wielu z nich zginęło podczas przejścia przez Alpy reszta dotarła do Genui i Lombardii - po czym "rozproszyła" się po Italii. Oczywiście można rzypuszczać że podzileli los uczestników opisanej przez Ciebie wyprawy...

Ostatecznie żadna ego typu krucjata nie dotarła do Ziemi Świętej.

Moim zdaniem te krucjaty były zupełnie niepotrzebne, przecież dzieci i tak niemiały szans bo:

1)Walczyli przeciw drosłym i silniejszym mężczyznom,

2)Przeciwnicy byli lepiej wyposażeni,

3)Mieli lepszych dowódców.

Chrześcijanie wierzyli że dzieci nie pokonają muzułman w walce lecz nawrócą ich swoją niewinnością - nie zdążyliśmy się dowiedzieć jak bardzo było to naiwne ;)

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
xlolo   

[ Dodano: 2005-10-16, 23:04 ]

zorganizowana w 1212 roku zgromadziła około 30 tys chłopców w wieku 12-18 lat

wg Zientary było ok. 20 tyś dzieci głównie z Niemiec i Francji, wienc nie wiadomo czy byli to tylko chłopcy

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
rafcio   

ciekawe czy kto był opiekunem tej dzieciarni :?: bo albo te dzieciaki były genialne z gegry albo szły na ślepo ;)

[ Dodano: 2005-12-21, 11:41 ]

poza tym nie piszecie że były one całkowicie bezbronne :) ktos napisał że miały 12-18 lat w tamtym okresie można powiedzie że był już dorosłe

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Marcin   

Opiekunami byli przeważnie zakonnicy i inni ludzie dobrej woli. :roll:

Przeczytaj artykuł podany przez Ponurego, a dowiesz się więcej.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Marcin., czyli ci opiekunowie i ci LUDZIE DOBREJ WOLI skasowali te pieniążki ($$$) za te dziecka?w koncu ktos je opchnął na targu niewolkików :]]]

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Marcin   

Owi ludzie dobrej woli, to ci którzy doprowadzili dzieciaki do Marsylii. Ci co skasowali kasę, to faktycznie dobrzy nie byli. Byli to dwaj (jeśli dobrze pamiętam) przewoźnicy vel marynarze. Zaoferowali im transport do Jerozolimy, gdy dzieciaki czekały na brzegu morza by się rozstąpiło (obietnica Stefka), jednak byli źli i jak wszystko wskazuje skasowali za dzieciaczki.

Przypominam, że Ponury w artykule wszystko ma ładnie opisane.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Polecam ten artykuł zwłaszcza ciekawa jest końcówka mówiąca o kronikarskim błędzie. Ciekawi mnie jednak jak Stefek był wstanie tylu ludzi wokół siebie zgromadzić? Mówiąc bzdury o tam, że miał objawienie Chrystusa?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Marcin   

Mamy tu zupełnie inną mentalność ludzi. Dzisiaj najważniejsza jest kasa, a wtedy religia. Jeśli jednanym Twoim dobrem jest pięć krów i trochę ziemi, to wiesz, że szanse Twojego awansu społecznego są mierne. CO to ma do rzeczy? Nie masz konkretnego celu oprócz rodziny i... religii właśnie. W średniowieczu religia była sprawą nadrzędną. pozostałość tego można zaobserwować na polskich wsiach, gdzie najczęściej w garniturach ludzie udają się do kościoła, gdzie biorą udział w mszy około dwu godzinnej (trzy jeśli jest święto). Ludzie byli bardzo, ale to bardzo bogobojni, więc uwierzenie w Chrystusa mówiącego, że trzeba zorganizować krucjatę, to nie problem. Tym razem Jezus przybrał postać jakiegoś pasterza, czy coś takiego, a Stefek zobaczył go, gdy wypasał zwierzętami, jeśli dobrze pamiętam...

Tak czy inaczej nie powinieneś, a wręcz nie możesz zadawać sobie pytania w kontekście historycznym "Czy ja bym też poszedł", gdyż nazbyt trudnym jest spojrzenie na świat oczyma ludzi z wieków średnich.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Społeczno-ekonomiczna sytuacja w ówczesnej Europie była idealnym tłem dla działalności takich ludzi jak Stefek: głód ziemi, cięzka sytauacja ekonomiczna, przeludnienie, fanatyzm religijny. Na pewno nie bez znaczenia była kwestia łupów które uczestnicy obiecywali sobie zdobyć na takiej wyprawie.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.