Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/
Gnome

Wojna grecko-turecka 1920-1922

Rekomendowane odpowiedzi

Gnome   

Tak jak w tytule temat dotyczący wojny grecko-tureckiej, wszystko na jej temat, przyczyny, przebieg i oczywiście skutki jakie przeniosła.

Zapraszam do dyskusji.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Tomasz N   

Wojna ważna w historii Polski, bo to dzięki niej, a właściwie mlodoturkom Polska otrzymała więcej Górnego Śląska niż wynikało z plebicytu.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Gnome   
Wojna ważna w historii Polski, bo to dzięki niej, a właściwie mlodoturkom Polska otrzymała więcej Górnego Śląska niż wynikało z plebicytu.

A to ja poproszę więcej informacji na ten temat, bo przyznam się, że nie spotkałem się z wpływem tej wojny na sprawę Śląska (wielce interesujące).

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Tomasz N   

Wiedziałem, że zaskoczę.

Pewnie się wielu ponarażam, ale przemysł śląski dostaliśmy decyzją Rady Ambasadorów (czyli trójcy: Włochy, Francja, Anglia), a to, że wzruszyła ich walka naszych powstańców i temu go dali Polsce, można włożyć między bajki.

O granicach po I wojnie po wyjeździe Wilsona decydowały trzy państwa: Anglia, Francja i Włochy, wszystkie z ambicjami światowymi lub co najmniej ponadregionalnymi (Włochy).

A ponieważ w zapełnionym świecie swobodę działania określa jej brak u konkurenta, niezwłocznie zwycięzcy podjęli działania zmierzające do ograniczenia swobody współzwycięzców, wynikłej z zniknięcia (lub osłabienia) AustroWęgier, II Rzeszy, Imperium Otomańskiego.

Słabe Niemcy (i silna Polska) oznaczały, że Francja mogła więcej sił i środków poświęcić konkurowaniu z Anglią (i Włochami) w świecie, stąd twarda walka Lloyd Georga o pozostanie Śląska przy Niemczech, w której kibicowali mu Włosi.

Z kolei wojna grecko - turecka to tak naprawdę konflikt angielsko – włoski. Dla tych ostatnich angielska Wielka Grecja –megala była zbyt poważnym konkurentem regionalnym, by mogły na jej utworzenie pozwolić Anglikom. W tym konflikcie Francja była języczkiem u wagi, a Grecy odgrywali podobną rolę jak Polska.

W tej sytuacji po letnich (roku 1921) porażkach Greków, którym nie powiodła się ostatnia próba ofensywy na Ankarę (Angorę), wiadomo było, że jest „po ptokach” i by ratować cokolwiek Anglia potrzebowała życzliwości Francji, stąd te dwie trzecie przemysłu śląskiego dla Polski.

Ale Włosi Angolów jednak ograli, każąc Kemalowi Paszy czekać z kontrofensywą aż Polska obejmie przyznany Śląsk. A potem już nie było Wielkiej Grecji tylko Malutka Grecja.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Gość dimitris   
Gość dimitris

...Z kolei wojna grecko - turecka to tak naprawdę konflikt angielsko – włoski...

...znalazłem opis brytyjskiej manipulacji , we książce Stefanosa Sarafisa, późniejszego komendanta akademii wojskowej Scholi Evelpidon , w trakcie II wojny światowej dowódcy ds taktycznych Greckiego Ludowego Wojska Wyzwoleńczego (ELAS), błędnie określanego nieraz komunistycznym. Oto Wenizelos, po powrocie z międzynarodowej konferencji, wzywa na dywanik generałów, dlaczego przekroczyli mandat międzynarodowy, rozszerzając okupację daleko poza okręg Smyrny ? Przecież w ten sposób Grecja traci etykietę leglaności działań ? Ci wyjaśniają, że stało się tak, na wyraźne życzenie brytyjskiego, naczelnego dowódcy. Wenizelos tłumaczy oficerom, że Brytyjczycy reprezentują tylko własne interesy, a takie akcje mogą przynieść Grecji szkodę. Tym bardziej, ze nie negocjowano uprzednio trwałych korzyści, w zamian za spełnienie prośby sojusznika... dopiero po zapewnieniu ich można użyć armii narodowej i decydują o tym doświadczeni politycy, nie obcy wojskowi...

Po upadku rządu Wenizelosa (przegrane wybory) i po wycofaniu się Włochów z kontynentu azjatyckiego, Anglicy którzy przedtem pchnęli już Greków bardzo głęboko, teraz wycofali się z poparcia, czy nawet zmienili je w ciche wsparcie dla Turków, Francuzi głośniej poparli Turków, a ZSRR przysyłał Turcjo pociągi broni i amunicji.

Czyli, w pewnej mierze, odpowiednik polskiej sytuacji, z września 1939...

Edytowane przez dimitris

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Gość dimitris   
Gość dimitris

Spory udział kawalerii w wojnie manewrowej, w Azji Mniejszej. Pamiętam sporo takich zdjęć, ale dotychczas nie zwracałem uwagi na zagadnienia czysto wojskowe i nie czuję się na siłach...

Natomiast w europejskiej części Bałkanów udział kawalerii był już nikły. Wszystko tereny umocnione, artyleria i ckm-y. Pamiętam, że Grecy zaskakująco szybko zdobywali teren kawalerią, w boju, w egejskiej, równinnej i wtedy jeszcze niezmeliorowanej części Macedonii, zaraz po przełamaniu przez piechotę silnie ufortyfikowanych przełęczy górskich. Ale działo się to w wojnach bałkańskich... Wojna światowa potoczyła się w Grecji pozycyjnie. Zasieki, fortyfikacje, walki gównie wąskimi dolinami rzek... "Fort Rupel" , zmęczenie stron i braki dostaw.

Edytowane przez dimitris

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Trochę zdjęć kawalerii Grecji z tej wojny:

http://upload.wikimedia.org/wikipedia/en/b/bf/Greek_Cavalry_Asia_Minor_1921.jpg

http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/5/5b/Dorylaio.JPG

Według Wikipedii Grecy mieli 1 dywizję kawalerii ( jak w czasie II wojny), a Turcy 5 dywizji. http://en.wikipedia.org/wiki/Greco-Turkish_War_(1919%E2%80%931922)

Co ciekawe wojna z Grecją była dla Turków częścią wojny o Niepodległość http://en.wikipedia.org/wiki/Turkish_War_of_Independence

Tutaj OD.B z bitwy Dumlupınar http://en.wikipedia.org/wiki/Order_of_battle_for_the_Battle_of_Dumlup%C4%B1nar

Edytowane przez Jaś Puchatek

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Gość dimitris   
Gość dimitris

Czy mogę podsumować moje informacje, ze źródeł greckich ?

Dla obu państw była to wojna o niepodległość. Dla Greków był on grecki od I połowy II tysiąclecia pne (Milet i inne miasta), a tylko w tureckiej niewoli. Dla Turków była to ich ojczyzna, niemal od początków ich państwa. Ludnościowo, bardziej greckie, niż Tureckie, były wybrzeża. W greckich rękach znajdowała się też większa część majątku narodowego, także na obszarach językowo juz tureckich. Zatem także motyw nienawiści klasowej. Mówiąc "grecki, turecki" popełniamy umowną nieścisłość. Należy operować raczej parametrem wyznania i o to jedynie kryterium, opierała się następnie jednoczesna, trójstronna wymiana ludności pomiędzy Grecją, Turcją i Bułgarią (a nie "Grecją i Turcją", jak dość wytrwale podaje to większość podręczników).

Grecy, w pierwszych latach wojny, zdecydowanie dominowali nad armią turecką, ich zwycięstwa były szybkie. Zajmowali jednak wyłącznie te tereny, które zezwalały lub polecały im zająć mocarstwa. Nie było wśród nich najważniejszego z greckich miast - Konstantynopola. Na greckie przygotowania do wkroczenia tam. Francja zapowiedziała, że będzie to krok wypowiedzenia jej wojny. To w sytuacji, gdy na Bosforze stała już Grecka flota, a ludność miasta radośnie świętowała... bardzo przedwcześnie i po raz ostatni w historii po grecku.

Konstantynopol okupowany był ówcześnie przez wojska aliantów, a pierwszym krokiem greckiej, stopniowej ofensywy, skoro nie wolno było im zająć swej stolicy, stało się odcięcie armii tureckiej geograficznego dostępu, choćby w pobliże okręgu miasta.

Daleka wyprawa, celem opanowania okręgu przemysłowego Ankary , był to już wysiłek ostatniej szansy, wobec wyraźnie nadchodzącej zmiany sytuacji międzynarodowej. Grecy sami spierają się teraz, czy źle przygotowany ? Czy od początku niemożliwy do realizacji ? Optując przeważnie za niemożnością. W trakcie przełomowej bitwy nad Sakaryą, Grecy - wydawało się - dali już z siebie, wszystko, co było możlwe, nie tylko jako żołnierze, także jako wyeksploatowane zaplecze. Po powrocie do władzy Eleftheriosa Venizelosa, okazało się, że można było uczynić więcej. Opróżniono magazyny z różnorakich broni zdobycznych w wojnach bałkańskich i światowej, przywrócono przesuniętych uprzednio na zaplecze licznych oficerów republikańskich i znów zorganizowano sprawną siłę obronną, tym razem w Tracji, podobno zaskakująco szybko. W ten sposób ocalono granicę państwa na rzece Evros (Marica).

Nieoczekiwany przez obcych, ogromny sukces greckich wojsk, w I wojnie bałkańskiej, zawdzięczano, z jednej strony, skłonności ówczesnego głównodowodzącego księcia Konstantyna, do bardzo śmiałego podejmowania ryzyka. Z drugiej strony, rozważnym poleceniom od premiera E.Wenizelosa, dwukrotnie, w decydujących momentach, zmuszającym księcia do innego działania, niż książe to zamierzał. jako żołnierz. W 1922r. ryzykant - Konstantyn był już królem, a Wenizelos - osobą prywatną.

Cofnijmy się do ważnych wydarzeń z I wojny bałkanskiej: Pucharem zwycięzcy - Thessalonika. Czyli po rzymsku Enatia, czyli Soluń po słowiańsku, vel "perła Bałkanów" i "Nowe Jerusalem" - obiekt 1300 letniej helleńsko-słowiańskiej rywalizacji, niegdyś interpretowanej jako ostateczne zwycięstwo Sulejmana. Militarnymi faworytami byli Bułgarzy. Grekom dopomogło zbyt wojownicze zachowanie faworytów, bezlitośnie traktujących pokonanych. Toteż twierdzę, przygotowaną do długotrwałej obrony, raz - dwa przekazano Grekom. W zamian, obrońcy wyszli z bronią osobistą, z rodzinami i z całym dobytkiem. Greckie oddziały odprowadziły ich i ochraniały, aż do granic Macedonii, czyli poza zasięg operujących już w sąsiedztwie wojsk bułgarskich. Tego Bułgarzy nie przewidzieli. I tak to urosły pod Niebiosa sława żołnierska i popularnosć księcia, a potem Konstantyna I Greckiego . Sięgając akurat wyprawy anatolijskiej (1922) i w jej skutku mordu i wypalenia Smyrny (1922). Następnie K., osoba prywatna, zmarł na emigracji, 11 stycznia 1923. Dzięki czemu nie doczekał zamknięcia księgi Hellenizmu w Azji Mniejszej, po niemal czterech tysiącach lat. Co ogłoszono w lipcu 1923, w Lozannie .

Wojska greckie zawsze, wcześniej, dysponowały znakomitym rozpoznaniem. Konfiguracja schronów, górskie ścieżki, pola ostrzału ciężkiej broni itd. Powszechnie wspierali ich miejscowi, a natarcia często poprzedzano dywersją w sieci łączności. W wyprawie anatolijskiej, po raz pierwszy w nowożytności, Grecy znaleźli się na terenie obcym.

Osmański algorytm mobilizacyjny opierał się na miejscowej ludności. W Epirze, Tracji, Macedonii, Smyrnie, działało to na korzyść wojsk greckich. Nie w Anatolii.

Rezultaty wojny ?

Turcja, wygrywająca militarnie, utraciła większą część swych technicznych i finansowych elit (greckich, ormiańskich, żydowskich i słowiańskich) oraz miliony pracowitej i najlepiej wykształconej ludności, zwłaszcza z morskich wybrzeży. Wymordowano ich lub ekspatriowano, nie tylko do Grecji. Toteż lata 20, 30, 40, 50-te to następnie dla Turcji okres pokojowej zapaści gospodarczej, mimo wielkich reform.

Grecja, że zacytuję Wiki: Urzędnicy Ligi Narodów , a za nimi greccy historycy mówią wręcz o przejściu części Bałkanów, objętej wymianami ludności, prosto z realiów XVII wieku, do szybkiego rozwoju i XX wieku[1].

Toteż rudno jest mi ocenić jednoznacznie, kto właściwie wygrał tę wojnę ?

Edytowane przez dimitris

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
pacam   

Grecy jak zwykle mają kompleks wyższości i przyznać się sami przed sobą nie mogą, że przegrali wojnę z Turkami, mimo zdecydowanej przewagi liczebnej na froncie. Mogliby zrobić co chcieli, gdyby dorównali Turkom morale i nie oddali dowództwa patałachom.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
fodele   

Grecy jak zwykle mają kompleks wyższości i przyznać się sami przed sobą nie mogą, że przegrali wojnę z Turkami, mimo zdecydowanej przewagi liczebnej na froncie. Mogliby zrobić co chcieli, gdyby dorównali Turkom morale i nie oddali dowództwa patałachom.

Nie wdając się w ocenę przebiegu i skutków wojny jako takiej, pobronię jednak trochę dimitrisa :)

Kompleks wyższości... Moim skromnym zdaniem Grecy rzeczywiście mają ogromny kompleks na punkcie wojny z Turcją. Ale raczej dlatego, że doskonale zdają sobie sprawę z powodów i z rozmiarów przegranej. Mówią o tym zupełnie otwarcie, co nie znaczy, że mimo upływu czasu sprawa przestała boleć. Potomkowie uchodźców z Azji Mniejszej wciąż z dumą podkreślają swoje pochodzenie. I ma rację dimitris cytując za Wikipedią urywek dotyczący przyspieszenia rozwoju. Grecji właściwej zdecydowanie na dobre wyszła wielka wymiana ludności.

Edytowane przez fodele

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Gość dimitris   
Gość dimitris

Grecy jak zwykle mają kompleks wyższości i przyznać się sami przed sobą nie mogą, że przegrali wojnę z Turkami, mimo zdecydowanej przewagi liczebnej na froncie. Mogliby zrobić co chcieli, gdyby dorównali Turkom morale i nie oddali dowództwa patałachom.

Zapytałbym o źródła, że byli liczniejsi, mieli niższe morale i dowodziły nimi patałachy (czyli, że popełniali błędy strategiczne). Albo sugeruję występ na Onecie.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
pacam   

Oj, wyczuwam tu sporo kiepsko tajonej złości. W sumie mnie to zanadto nie dziwi, dimitris wykazuje wyraźne sympatie progreckie. Pomijając już nawet wszystko inne, niesprowokowany przecież zdradził prostolinijnie, że korzysta akurat ze źródeł greckich. No dobrze, pokażę czy moje informacje są z Onetu wzięte. Ale uprzedzam, będzie bolało.

Dobrym pomysłem będzie rozpoczęcie od osoby greckiego głównodowodzącego, generała Georgiosa Hatzianestisa. Poczytać, jak to dowodził oddaloną o setki kilometrów wojną z pokładu luksusowego jachtu, zakotwiczonego w smyrneńskim porcie. Skali grotestki dowodzi fakt, że gdy wreszcie Grecy odwołali skrajnie nieudolnego Hatzianestisa, to jego następca, generał Nikolaos Trikoupis o tym, że jest głównodowodzącym greckiej armii dowiedział się od... Turków, którzy uprzejmie powiadomili go o tym po wzięciu go do niewoli.

Pod koniec 1920 roku greckie społeczeństwo opowiedziało się w plebiscycie za powrotem na tron Konstantyna. Nie dość, że zgodnie z uprzednimi ostrzeżeniami aliantów, ochłodziło to ich stosunki z greckim rządem, ale w dodatku ten ostatni wymienił wyższą kadrę oficerską na ludzi mało doświadczonych, ale za to politycznie pewniejszych. Zapłacono za to wysoką cenę. Dużo informacji o głównych greckich dowódcach ma zdaje się nasza koleżanka fodele. Zdarzyło mi się czytać jej wypowiedź na ten temat na innym forum.

Nie wierzę, że głównym czynnikiem rozstrzygającym o greckiej porażce było rozciągnięcie linii zaopatrzeniowych i konieczność wydzielenia znacznych sił do ich ochrony. A nie wierzę z tego prostego powodu, że wbrew wierze progreckich apologetów, Grecy i tak mieli na froncie wyraźną przewagę liczebną nad przeciwnikami. Sytuacja Turków, przecież raptem dwa lata po kompletnej klęsce w I wojnie światowej, była tak zła, że cywile musieli zaopatrywać żołnierzy w jakąś broń i ubrania. Spójrzmy na liczby. Pierwsza bitwa pod Inönü- 6 tysięcy Turków powstrzymywało 11 tysięcy Greków. Druga bitwa pod Inönü- 30 tysięcy Turków odparło 40 tysięcy Greków. Bitwa nad rzeką Sakarya, przełomowy moment wojny- 97 300 żołnierzy greckich nie dało rady 55 700 Turkom. Jak się nie wykorzystuje takich okazji, no to do kogo mieć by tu pretensje? Bitwa przy stacji Dumlupunar, już po wykrwawieniu się Greków w uprzednich walkach, nadal mieli 120 tysięcy żołnierzy, 380 dział i 30 samolotów. Turcy- 110 tysięcy żołnierzy, 350 dział i 20 samolotów. Mimo to klęska grecka była totalna. W ciągu 15 dni Turcy, mając 12 tysięcy zabitych i rannych, zadali przeciwnikom straty w wysokości 75 tysięcy ludzi, w tym 40 tysięcy wziętych do niewoli. Zdobyli do tego 284 działa i połowę samolotów. "Zdemoralizowane masy wojsk greckich, niszcząc, paląc i mordując po drodze, uciekały ku Izmirowi" (cytat z "Leksykon bitew świata" Zygmunta Ryniewicza, skąd biorę powyższe liczby).

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
fodele   

Mogliby zrobić co chcieli, gdyby dorównali Turkom morale i nie oddali dowództwa patałachom.

To właśnie to zdanie jakoś dziwnie utkwiło mi w pamięci :)

Pozwólcie, że przedstawię kobiecy punkt widzenia. Z góry zastrzegając sobie prawo do błędów, gdyż – jak niejednokrotnie wspominałam – wszystko, co z działaniami wojennymi związane, jest moją zdecydowanie słabą stroną.

Jak zwykle skupiamy się na sylwetkach mniej lub bardziej udolnych dowódców, przyglądając się ich działaniom i decyzjom strategicznym. O wykonawcach tychże karkołomnych zadań mówimy, że mieli „niskie morale”. A z czego wykrzesać tu wysokie morale?! Przecież żołnierze greccy walczący na terenie Azji Mniejszej, „szarzy bohaterowie” tej wojny, byli zwykłymi poborowymi, którzy nierzadko spędzali już 10 rok życia na kolejnym froncie. Ludzie wyczerpani, zmęczeni, zniechęceni… Ludzie, którzy dali z siebie i tak mnóstwo zapału i energii walcząc przecież znakomicie w pierwszym etapie wojny grecko-tureckiej. Oczywiście, wtedy było o to łatwiej. Wspierani przez państwa zachodnie mogli jeszcze wierzyć w powodzenie wojny i sens swojego wysiłku. Wszak miał się ziścić sen, mogła się urzeczywistnić Wielka Idea. Było za co oddawać życie.

Osobiście upadku ducha żołnierzy greckich upatruję w momencie, kiedy nowy antywenizelowski rząd zapałał chorą ambicją zajęcia Ankary (a kto wie, może i Konstantynopola). Zrealizowania utopijnego planu, który na tym etapie wojny już nie mógł się udać.

Spójrzmy na sytuację wewnętrzną Grecji. Kraj, i tak wystarczająco biedny, ponosił niesamowite koszty związane z utrzymaniem niemal 300-tysięcznej armii. Średni dzienny koszt utrzymania kampanii wynosił 8 mln drachm! Wysokie podatki i wyrzeczenia z tym związane zwyczajnie zmęczyły społeczeństwo. Przegrana Venizelosa spowodowana była również tym, że opozycja (D. Gounaris, D. Rallis, N. Stratos) obiecała narodowi zakończenie wojny i szybkie wycofanie wojsk z Turcji! Obietnica ta nigdy nie została dotrzymana. Przeciwnie, żołnierze, którym nowy monarchistyczny rząd dopiero co obiecał powrót do domów dostali rozkaz parcia w głąb lądu azjatyckiego. Miała ich do tego zachęcić jednorazowa, krótka wizyta samego króla oraz premiera Gounarisa na linii frontu :lol: Oprócz zmęczenia i ogólnego zniechęcenia bezsprzecznie doszło więc jeszcze poczucie oszukania, że nie wspomnę o zwykłym osłabieniu fizycznym spowodowanym niedożywieniem związanym z brakami w zaopatrzeniu (oddalenie linii frontu od wybrzeży morskich skąd docierały transporty żywności).

Dodajmy do tego jeszcze sytuację międzynarodową. Wyraźnie przeciwne (co logiczne) proniemieckiemu królowi Konstantynowi mocarstwa odmawiają Grecji pomocy. Po stronie Ataturka staje ZSRR podpisując z nim w marcu 1921 traktat o braterstwie. Inne państwa (Włochy, Francja) posuwają się jeszcze dalej – w marcu 1921 zawierają przymierze z Ataturkiem, a opuszczając zajmowane tereny Cylicji i Antalya ostentacyjnie pozostawiają tam własną broń, tym samym wydatnie dozbrajając armię turecką.

W efekcie Grecy borykają się z długami, biedą, niepokojami wewnętrznymi, nieustabilizowaną sytuacją polityczną i zostają zupełnie wyobcowani w swojej chęci realizacji Megali Idea.

Fakt, że dążąc do stworzenia "Grecji dwóch kontynentów i pięciu mórz" dali się wykorzystać do realizacji interesów krajów zachodnich (zasada "coś za coś"). Fakt, że dali się ponieść wyobraźni. I przede wszystkim fakt, że wszystko to na własne życzenie. Ale jak takie okoliczności, o których przeciętny żółnierz musiał przecież coś tam wiedzieć, mogły motywować go do dalszej walki…?

Bezładny, wręcz paniczny, odwrót armii greckiej, którą nie miał się już kto zaopiekować i dowodzić bez wątpienia nie był piękny i nie przysparza temu narodowi powodów do dumy. Jednak z ludzkiego punktu widzenia, w tej sytuacji, ani niskie morale ani sposób opuszczenia frontu... jakoś wcale mnie nie dziwi.

Edytowane przez fodele

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
pacam   

Ja po prostu widzę spory przechył w tym temacie. I chyba nieprzypadkowo (spotykałem się już z tym wcześniej) jest to przechył akurat na stronę grecką. Mówi się wiele o tym, jak to Greków zostawili Brytyjczycy, ale nie o tym, że stało się to niemal na grecką prośbę, wskutek przywrócenia na tron proniemieckiego Konstantyna, który wcześniej aliantom napsuł wiele krwi. Ani o tym, że Brytyjczycy zanim zostawili Greków samym sobie, pomogli im zdobyć Smyrnę, a rok później desantowali się w Mudanie i ostrzałem artyleryjskim wspomagali Greków.

Mówi się wiele o (w rzeczywistości daleko niewystarczającym) wsparciu materiałowym, jakiego Turcji udzielili rosyjscy komuniści. Nie widać zaś informacji, że armia grecka była zdecydowanie nowocześniejsza i lepiej wyposażona od tureckiej, dzięki gruntownemu przezbrojeniu jej z brytyjską pomocą.

Mówi się tu o greckich problemach z zaopatrzeniem. Ale nikt nie zwraca uwagi na prosty fakt, że Turcja leżała wtedy na głębokim dnie upadku, spowodowanego klęską 1918 roku i okrojeniem państwa gdzieś tak o połowę. Sułtanat był kompletnie niewydolny i dożywał swoich dni. Krajem wstrząsały konflikty wewnętrzne, dla przykładu Edhen Bej wraz ze swoim oddziałem zdezerterował i obrócił się przeciwko władzom tureckim, dzięki czemu Grecy mieli łatwiejszy marsz podczas swojej wyprawy anatolijskiej. Traktat z Sèvres, zawarty podczas wojny grecko-tureckiej, dobitnie pokazuje skalę upadku i kompromitacji państwa tureckiego. Ale Grecy nie umieli tego wykorzystać i przegrali. I to mimo wyraźnej przewagi zarówno liczebnej, jak i materiałowej na froncie.

Fodele, jeśli prawdą jest to co pisał dimitris, że Grecy współcześnie zazwyczaj bronią tezy o niemożliwości pokonania Turcji w 1920 czy 1921 roku, to potwierdza moje zdanie- to o ich unikaniu trzeźwego spojrzenia na historię.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.