Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/
Gnome

Agresja Włoska w Etiopii

Rekomendowane odpowiedzi

Gnome   

Temat dotyczące agresji Włoskiej dokonanej na Etiopię (wtedy zwanej Abisynią) 3 października 1935 r., jakie skutki przyniosła w krótkiej jak i dłuższej perspektywie czasu?, jak zareagowały na nią inne państwa (należy przypomnieć, że oba kraje należały do Ligi Narodów), czy działania Ligi były dowodem, że większy może więcej?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Cóż Liga Narodów poniosła porażkę w sprawie agresji włoskiej w Etiopii. Nikt nic nie zrobił dla Etiopii pewnie przykrą prawdą jest, że to była taka egzotyka, że postanowiono nic nie robić.

Mussolini miał powiedzieć:

„Gdyby Liga Narodów w czasie konfliktu etiopskiego rozszerzyła sankcje przeciwko Włochom na ropę naftową, byłbym zmuszony do odwrotu z Etiopii w ciągu ośmiu dni. Byłaby to dla mnie katastrofa nie do pomyślenia” .

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Gnome   
„Gdyby Liga Narodów w czasie konfliktu etiopskiego rozszerzyła sankcje przeciwko Włochom na ropę naftową, byłbym zmuszony do odwrotu z Etiopii w ciągu ośmiu dni. Byłaby to dla mnie katastrofa nie do pomyślenia” .

O tak to całe embargo bez uwzględnienia ropy naftowej było śmieszne.

Cóż Liga Narodów poniosła porażkę w sprawie agresji włoskiej w Etiopii. Nikt nic nie zrobił dla Etiopii pewnie przykrą prawdą jest, że to była taka egzotyka, że postanowiono nic nie robić.

No i nie można zapominać, że Włochy był członkiem stałym Rady Ligi, więc to tylko potwierdza smutną dewizę większy może więcej.

A na ile ta inwazja waszym zdaniem miała wpływ na to, że Mussolini zmienił swoje zdanie dotyczące stosunku do Hitlera?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Tofik   

Opis bitwy pod Makalle Haile Sellasiego:

Rozpoczęło się bombardowanie. Nagle żołnierze zaczęli rzucać karabiny, zakrywać oczy i padać na twarz. Z góry, powoli opadał na naszą armię śmiercionośna mgła. Wszystko, co ocalało od zwykłego bombardowania było unicestwione gazami. [...] Atakowaliśmy gniazda karabinów maszynowych, z gołymi rękami szliśmy na czołgi i zdobyliśmy je, nie załamały nas bombardowania z powietrza, ale przeciwko gazom trującym, opadającym na twarze i ręce nic nie mogliśmy poradzić [...].

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Gnome   

O ile mnie pamięć nie myli to jedynie gwardia cesarska miała "nowoczesną" broń (tzn. jakieś tam karabiny) reszta wojska etiopskiego walczyła za pomocą dzid itp.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Tomasz N   

Tylko na początku.

Armia etiopska miała w pierwszym dniu walk tylko ok. 100 000 nowoczesnych karabinów, a już po miesiącu stan ten podniósł się do 250 000. Poza tym zakupiono 200 dział lekkich i co najważniejsze 50 działek plot Oerlikona, które przyblokowały lotnictwo włoskie. Poza tym nakupiono nkmów, które jak się okazało świetnie sobie radziły z włoskimi lekkimi czołgami.

Zastosowana taktyka partyzancka nie pozwalała Włochom rozwinąć skrzydeł. I tak było aż do czasu gdy Etiopczykom uderzyła z powodu tych sukcesów woda sodowa i wdali się po europejsku w walną bitwę.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Gnome   

Możesz trochę rozwinąć o tych zakupach broni (czyli za co i skąd) i jak miało się do embarga nałożone na Etiopię i Włochy?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Tomasz N   

Opieram się na szerszym omówieniu (16 str.) wojny włosko abisyńskiej S. Mossora w „Sztuce wojennej w warunkach nowoczesnej wojny”. Książka była pisana zaraz po konflikcie (wyszła w 1938 r.). Książka jest dostępna było wydanie powojenne w 1986 (z którego korzystam).

To co podałem to praktycznie cytat, natomiast o nkm-ach czytałem w jakimś artykule chyba w Przeglądzie Piechoty w aspekcie omawiania skuteczności środków zwalczania czołgów, (sprawdzonych w polu).

Mossor podaje jeszcze inne ciekawe rzeczy. I tak w sprawie tej benzyny, to okazało się tak było też tylko na początku. Zmotoryzowana, nowoczesna armia włoska wsiąkła na bezdrożach etiopskich jak Wehrmacht w kieleckiem.

Włosi przywieźli 15 000 samochodów do transportu wojska i by się nimi poruszać musieli budować drogi, których w Etiopii nie było. W rezultacie ich szybkość poruszania do przodu była równa szybkości budowy tych dróg, co dawało imponujące tempo blitzkriegu ... 2 km na dzień.

W rezultacie Włosi szybko wyciągnęli wnioski z sytuacji i o ile na początku wojsko miało 6000 ciężarówek i 4 500 mułów, to po miesiącu było tylko 3 500 ciężarówek, za to 60 000 mułów i 17 000 wielbłądów.

Co pisze o działaniach lotnictwa włoskiego pozwolę sobie napisać później (jeżeli ktoś chce i jest ciekawy).

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Gnome   

Bardzo interesujące, szkoda że Mossor nie pisze co z tym embargiem (bo byłoby to tylko kolejne potwierdzenie jak stosowano się do sankcji Ligi), a co do tej mechanizacji to co się dziwić ostatecznie benzynę trzeba było dowozić przez Morze Śródziemne a o drogach już napisałeś, jak się nie ma dobrej aprowizacji to i najlepsza technika nie pomoże.

A co do lotnictwa to jak się nie mylę Ciano właśnie w Etiopii służył w lotnictwie (bombowym?) i nawet chyba był niezły.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Tomasz N   

Omawiając działania lotnictwa Mossor stwierdza, że planowane skoncentrowanie armady w Etiopii 400 samolotów nie udało się gdyż większość musiała zostać by pilnować lotnictwa brytyjskiego na Malcie. W rezultacie w Etiopii nie było nigdy więcej jak dwieście kilkadziesiąt samolotów. Ale trudne warunki klimatyczne oraz skuteczność etiopskiej obrony plot sprawiła że nigdy nie latało więcej jak 60 samolotów. A teraz cytat:

„W komunikatach wciąż się powtarzały eskadry 14. („Głowa Lwa”) i 15. (”La Disperata”). Przyjmijmy, że częste ich cytowanie było ukłonem w stronę duce (w 14. latali jego synowie, 15. dowodził jego zięć), jednak nigdzie w żadnym wypadku nie użyto masy lotnictwa. Samoloty latały po 5 – 15, najwyżej 20 razem, a co ciekawsze obie wymieniane eskadry liczyły w niektórych lotach (np. 14 11.1935 r.) razem 5 samolotów.”

Mamy dwie dokładne relacje z zagonów lotniczych [...] napisane przez uczestnika Włocha (włoski korespondent Pavolini)[...] Druga wyprawa na Buia (płd od Makalle) miała na celu rozpędzenie skupienia 20 000 Abisyńczyków. Zrziucono 6 000 kg bomb, po czym przez 2 godziny strzelano ze wszystkich kmó-w, aż do wyczerpania amunicji. Straty abisyńskie podobno duże nie mogły być oczywiście stwierdzone, natomiast z 20 samolotów włoskich wszystkie zostały trafione. „Caporoni” nr 1 (dowódca eskadry kpt. hr. Ciano) otrzymał 30 pocisków w tym aż trzy z działka plot syst. Oerlikon 20 mm.”

A teraz coś w stylu Czapajewa ku pokrzepieniu serc

„Bohaterstwo pilotów i mechaników, z których jeden przez dwie godziny leżał na masce silnika i rękami zakrywał dziury w zbiornikach, a drugi dopóty strzelał aż zauważono, że z jego wieżyczki cieknie krew ...”

A teraz coś dla Jarpena i Gnoma

„Rozchód paliwa dla samolotów i czołgów od początku przekraczał włoskie przewidywania. Upał i praca maszyn na szybkich obrotach dosłownie pożerały benzynę , która w ciągu pierwszego miesiąca podrożała w Rzymie o 85 %. Groźba braku benzyny dla tej zmotoryzowanej armii rosła z każdym miesiącem i jeżeli sankcje gospodarcze miały dotknąć Włochy rzeczywiście, to na tym polu.”

c.d.n.

(tzn opis bitwy pod Makalle)

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Gnome   
Straty abisyńskie podobno duże nie mogły być oczywiście stwierdzone, natomiast z 20 samolotów włoskich wszystkie zostały trafione. „Caporoni” nr 1 (dowódca eskadry kpt. hr. Ciano) otrzymał 30 pocisków w tym aż trzy z działka plot syst. Oerlikon 20 mm.”

Wow i nie został zestrzelony?, przecież ten jego bombowiec musiał wyglądać jak szwajcarski ser, a tak z ciekawości może wiesz na jakich samolotach latali Włosi (wiem, że Fiat produkował myśliwce, a może tylko silniki lotnicze? a na jakich bombowcach mogli latać?).

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Tomasz N   

Mossor nie pisze jakiego typu, tylko że to były trójmotorowce. Jak sądzę to na samolocie Ciano leżał ten mechanik i zatykał dziury. Dzięki temu wprawdzie nie doleciał do lotniska, ale wylądował po włoskiej stronie frontu. Podobnie jak jeszcze dwa samoloty z tego nalotu.

[ Dodano: 2008-03-14, 21:57 ]

Jeszcze o działaniach czołgów:

„Czołgi i jednostki zmotoryzowane działały wspólnie na froncie południowym. Początkowo wyprawy były uwieńczone dość łatwym powodzeniem. Z dnia na dzień sukcesy były terenowo coraz niklejsze, co należało przypisać nie tylko coraz bardziej pustynnemu charakterowi tego kraju, ale i oswojeniu oddziałów abisyńskich z tą bronią. W siódmym tygodniu wojny oddziały abisyńskie rozpraszały się jeszcze przed nią ale nie robiły tego panicznie, lecz celowo a potem z ukrycia raziły każdą głowę która bodaj na chwilę wychyliła się z czołgu dla orientacji. Wyprawa 24 czołgów i 200 krajowców na samochodach (rajd na Annale) zrobiła ogółem 150 km, złamała wszędzie opór, ale na każdym przystanku ponosiła duże straty. Wreszcie nie mogąc się utrzymać w zdobytym terenie wróciła do punktu wyjścia jej straty wynosiły 4 czołgi 6 samochodów ciężarowych 14 zabitych szoferów i krajowców 60 rannych. Więc 30% strat w ludziach i sprzęcie bez osiągnięcia w zamian rzeczywistego zysku.”

[ Dodano: 2008-03-15, 17:24 ]

Jak obiecałem opis bitwy pod Makalle u Mossora:

Opór wojsk abisyńskich krzepł jednak coraz więcej i wreszcie po trzech miesiącach wojny wrósł w obszarze Makalle punkt ciężkości wojny [...] Obie strony zgromadziły tu duże siły. [...] Makalle dźwięczało nieustannie w komunikatach wojennych, jakby ta nędzna mieścina była drogocennym skarbem o który zaciekle walczono. Zdobyli ją Włosi, ale trzy armie abisyńskie usadowiły się półkolem z trzech stron, ustawicznie zagrażając nie tylko odebraniem miasta ale i odcięciem broniących się w jego okolicy sił włoskich. N

a wprost Makalle na wzgórzach Amba Aradam rozciągających się na południe od tego miasta usadowiła się armia abisyńskiego ministra wojny rasa Mulughetty. Nie przypominała już ona elastycznej, luźnej bandy wojowników z początków wojny. [...] Okopała się. [...]

Włosi mając przed sobą nareszcie uchwytnego przeciwnika zastosowali teraz niezawodną zasadę sztuki wojennej, ujętą jasno przez Napoleona:

„Z prowadzeniem wojny rzecz się ma tak samo jak z oblężeniem twierdzy: trzeba cały swój ogień skupić na jednym punkcie. Skoro wyłom zostanie zrobiony – równowaga naruszona, reszta staje się zbędna. Uderzeń rozpraszać nie wolno, należy je skupiać.”

Skupiono więc ogień i uderzenie w jeden punkt. Pewnego dnia na wzgórza Amba Aradam spadło huraganowe ześrodkowanie ogniowe dwustu dział górskich i ciężkich. Cóż miało tej masie dział do powiedzenia kilkanaście starych armat rasa Mulughetty ? Nic. Obrońcy Amba Aradam zostali dosłownie zmiażdżeni. Gwałtowny szturm piechoty wspartej czołgami dokonał reszty – armia ministra wojny przestała istnieć. Przez zrobiony wyłom wykorzystując niezwłocznie powodzenie, uderzono na skrzydła i tyły innych rasów. Armie abisyńskie ogarnął popłoch. Plemienne antagonizmy, tłumione długo chęcią niepodległości i nienawiścią do najeźdźcy wybuchły na nowo.

„Równowaga została naruszona, reszta stała się zbędna.”

Rozpoczęto pościg. Teraz bronie szybkie pokazały czego można od nich oczekiwać. Każda próba organizacji oporu była niezwłocznie w puch rozbijana natarciami czołgów i szturmami lotnictwa, które ślepo atakowało każde napotkane skupienie ludzkie, rzucając w nie bomby z najniższych wysokości i rozpędzając je ogniem z karabinów maszynowych.

Ślimacze tempo rozwoju operacyj początkowych zamieniło się nagle w piorunujący pościg. Silny oddział pancerno silnikowy rzucił się szybko naprzód i wśród ogłuszającego warkotu silników swych maszyn i samolotów przebiegł kilkaset kilometrów i wjechał wprost do stolicy przeciwnika, kładąc materialnie i moralnie rękę na jego niepodległości.

Czy te ostatnie akapity nie przypominają polskiego września ?

Czy mnie jest dziwne, że wiedząc jaka taktyka walki z formacjami zmotoryzowanymi przyniosła tam powodzenie, a jaka klęskę, nie wyciągnięto żadnych wniosków tylko uważano, że my nie dzikusy i sobie poradzimy ?

Mossor pisze w opisie bitwy:

„Abisyńczycy ocenili swą siłę jako dostateczną i przecenili ją i w tym leżała zguba ich armii.”

Czy to nie jest komentarz do polskiego września ?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Gnome   

Kto pyta, ten dostaje odpowiedzi :razz:

Już wiem co to były za samoloty, dzięki uprzejmości urzeczowników z innego Forum

W książce "Afryka Wschodnia 1935-1940" jest napisane, że wojska włoskie były wspierane przez około 800 samolotów:

-bombowce Savoia-Marchetti SM.81 "Pipistrello"

-transportowo-bombowe Caproni Ca.133

-myśliwskie CR.30 i CR.32.

Czyli wychodzi na to, że Ciano latał Caproni Ca.133.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
mch90   

27 sierpnia 1940 roku agencja prasowa Stefani pisała:

"Z okazji utworzenia kompanii niemieckich ochotników, naczelny dowódca Frontu Północnego wydał rozkaz dzienny, w którym pozdrawia niemieckich obywateli walczących we włoskich szeregach".

Chodziło o Niemiecką Kompanię Zmotoryzowaną, liczącą 138 ludzi, sformowaną 2 lipca 1940 roku jako niemiecki wkład w kampanię w Etiopii.

Jak pisze Piekałkiewicz ("Wojna w Afryce 1940-43", str 42):

"Są to po części członkowie załóg niemieckich frachtowców zaskoczonych przez wojnę w Massawie, porcie nad Morzem Czerwonym, jak również Niemcy z Włoskiej Afryki Wschodniej, uchodźcy z Kenii, a ponadto młodzi i starsi żołnierze Wehrmachtu. Tylko dowódca kompanii porucznik Gustav Hamel, i jej szef, starszy sierżant Adolf Bremer, są frontowymi żołnierzami z czasów IWŚ. Dowódcy niższego szczebla mają za sobą czynną służbę w Wehrmachcie lub w Hufcach Pracy Rzeszy, jednak większość ochotników nie przeszła jeszcze żadnego przeszkolenia".

Kompania była podzielona na 3 plutony- dwa plutony dwudrużynowe (każda z LKM-em na stanie) i 3. Pluton, 3-drużynowy, z których każda posiada 1 CKM. Włosi nazwali ją Compagnia Autocarrata Tedesca, przewidzieli jej użycie na froncie sudańskim w składzie Grupy Północnej Frusciego. Kompania podlegała bezpośrednio gen. Tessitore.

Czy macie więcej informacji na temat jej jednostki? Jak się sprawowała na polu walki, jak ją oceniali sojusznicy i przeciwnicy?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
gilbert   

Ja myślę, że Etiopia miała nawet szansę na zatrzymanie ofensywy włoskiej, ale niestety Etiopczykom zabrakło szczęścia. Ale Europa negatywnie zareagowała na atak Włoch na Abisynię, co świadczy o tym, że Liga Narodów nawet nie zamierzała interweniować w tej sprawie. Na dodatek Stany Zjednoczone zakazały sprzedaży broni Etiopczykom. I to są właśnie czynniki, które zaważyły na końcowym rezultacie tej bitwy.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.