Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/
Gnome

Eligiusz Niewiadomski i kontrowersje wokół jego osoby

Rekomendowane odpowiedzi

Gnome   

Artysta, teoretyk sztuki, ale znany gównie z czynu jaki popełnił 16 grudnia 1922 r. w Zachęcie, wydawałoby się, że czyn ten można oceniać jednoznacznie, jednak wkrótce po jego straceniu (31 I 1923) na stokach Cytadeli został ogłoszono niemal "męczennikiem" przez niektóre koła związane z prawicą, zaczęto odprawiać msze żałobne w jego intencji, które często przeradzały się w wiece poparcia dla obozu narodowego. Przeciwko propagowaniu kultu mordercy występowały stronnictwa lewicowe. Całą tą sytuację rozwiązał dopiero ustawa sejmowa, zabraniająca gloryfikowania mordercy prezydenta (zresztą przyjęta niewielką większością głosów), oraz list pasterski biskupów, którzy wypowiedzieli się przeciwko organizowaniu nabożeństw prowadzących do niepokojów społecznych.

A jakie są Wasze odczucia w tej sprawie.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Estera   

Być może źle myślę, ale się podziele relfleksją na ten temat ;p

Czyn Niewiadomskiego i uznanie jakim został obdarzony świadczy o pewnej radykalizacji społeczeństwa i życia politycznego II RP. Myślę też, że przez uznanie dla niego i morderstwa, które popełnił chciano uderzyć w Marszałka. To niejako powiedzenie, że Niewiadomski zrobił dobrze dla kraju, dla Polski. To też oczywiście jakiś symbol- ludzie, którzy porywają się na zabicie prezydenta, przedstawienie w odpowiednim świetle mogą się stać bohaterami dla pewnych grup społecznych.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Nie popieram żadnego zabójstwa, jednak zawsze powtarzam następujący fakt z życia Niewiadomskiego, który wg mnie świadczy o jego patriotyźmie, mianowicie: jako historyk sztuki / sam byl też malarzem / Niewiadomski skatalogowal jeszcze przed odzyskaniem niepodległości twórczość polskich artystów tworzących we wszystkich trzech zaborach. Bylo to jedyne całościowe / w sensie wszystkich trzech zaborów / takie opracowanie. Myślę, że zajęło mu to sporo czasu i że realizacja tego projektu byla niełatwa mówiąc oględnie. Nie bylo to też przedwsięzięcie dochodowe. Myślę, że Niewiadomski postanowił w ten sposób wnieść wkład w historię sztuki polskiej. No i uważam, że to poważny czyn PATRIOTYCZNY.

Pozdrawiam.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Sahir   

Dla mnie był wariatem i mordercą! Nikt o zdrowych zmysłach nieprzymuszony nie zabija innego człowieka. To taka mała norma.

Jego obrońcy powołują się głównie na nacjonalizm (czy patriotyzm-co sądzicie o różnicy między tymi sformułowaniami?) opatrzony mianem Dmowskiego. Tyle tylko , że Dmowski pisał różne pierdoły ale nigdy nie nawoływał do mordów!!!

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Gnome   
Myślę, że Niewiadomski postanowił w ten sposób wnieść wkład w historię sztuki polskiej. No i uważam, że to poważny czyn PATRIOTYCZNY.

Nie powiem ciekawe podejście do sprawy, a jakiż to wkład wnosił Niewiadomski mordując Prezydenta RP, a i gdzie w tym czynie dostrzegasz patriotyzm?

Dla mnie był wariatem i mordercą!

Morderca tak, wariat chyba nie, raczej fanatyk (chociaż może to jedno i to samo), który do końca twierdziła, że nie żałuje.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Niewiadomski po zabójstwie nie uciekał. Oddał broń i czekał na przybycie policji. Doskonale wiedzial, jaki dostanie wyrok - nie żałowal, żadnej skruchy. Trzeba mieć charakter, prawda ? Przynajmniej był wierny swoim przekonaniom. Przypomnę Koegom: Narutowicz lata cala spedzil za granicą, nie bylo go tutaj przed odzyskaniem niepodleglości. Wczujcie się koledzy.... I nagle taki wyjęty z kapelusza króliczek ma być prezydentem....

Żeby zrozumieć, a o to chyba nam tu chodzi, trzeba patrzeć możliwie najszerzej, własne emocje zastopować, bo afekt wyklucza trzeźwe myślenie, to alternatywa... Zgodzicie się ?

Niewiadomski jest pochowany na Powązkach w kwaterze 285.

Pozdrawiam.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Paweł1   
Niewiadomski po zabójstwie nie uciekał. Oddał broń i czekał na przybycie policji. Doskonale wiedział, jaki dostanie wyrok - nie żałował, żadnej skruchy. Trzeba mieć charakter, prawda ?

Nie wiem czy jest to przesłanka dla oceny „siły” czyjegoś charakteru. W mojej opinii jest to argument na rzecz fanatyzm tego człowieka.

Psychiatrą, ani psychologiem jednak nie jestem.

Przynajmniej był wierny swoim przekonaniom.

Wielu ludzi do końca było wiernymi swym przekonaniom. Nie zawsze jest to argument na rzecz chwały danej jednostki. W tym konkretnym przypadku owa wierność wynikała raczej z jakiejś psychozy.

Przypomnę Kolegom: Narutowicz lata cala spędził za granicą, nie było go tutaj przed odzyskaniem niepodległości. Wczujcie się koledzy.... I nagle taki wyjęty z kapelusza króliczek ma być prezydentem....

Nic jednak nie dawało Niewiadomskiemu prawa Narutowicza zabijać.

Gabriel Narutowicz przez cały okres Wielkiej Wojny aktywnie wspierał polskie dążenia niepodległościowe (bierze udział w pracach Szwajcarskiego Komitetu Generalnego Pomocy Ofiarom Wojny w Polsce). Po powrocie do ojczyzny zostaje ministrem robót publicznych (w powszechnej opinii sprawdza się na stanowisku). Swój urząd piastuje w okresie kadencji czterech kolejnych rządów. Następnie zostaje ministrem spraw zagranicznych.

W mojej opinii zarówno działalność Gabriela Narutowicza w wolnej Polsce jak i wcześniejsze jego doświadczenia idealnie predestynowały go do objęcia funkcji prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej. To, że wiele lat spędził za granicą w pewnym sensie nawet działało na jego korzyść. Polska potrzebowała człowieka znającego realia międzynarodowe i nieobciążonego wieloma krajowymi zaszłościami.

Paderewski też nie przebywał w kraju przed rokiem 1919. Nikt go jednak nie chciał mordować. Dlaczego? Może dlatego, że odpowiadał endecji… Narutowicz nie odpowiadał.

Żeby zrozumieć, a o to chyba nam tu chodzi, trzeba patrzeć możliwie najszerzej, własne emocje zastopować, bo afekt wyklucza trzeźwe myślenie, to alternatywa... Zgodzicie się ?

Zwróć uwagę, że Niewiadomski był usprawiedliwiany przez wielu. Jednak działo się to raczej w okresie stosunkowo krótkim od popełnienia zbrodni.

Nim mija więcej dziesięcioleci widać, że czyn Niewiadomskiego był fanatyczną polityczną zbrodnią. Zbrodnią do której w późniejszym okresie niejako na siłę dopasowano ideologię. Zbrodnią która w zasadzie do niczego (poza anarchizacją życia społeczno-politycznego) nie prowadziła.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Gnome   
Stierlitz napisał/a:

Niewiadomski po zabójstwie nie uciekał. Oddał broń i czekał na przybycie policji. Doskonale wiedział, jaki dostanie wyrok - nie żałował, żadnej skruchy. Trzeba mieć charakter, prawda

?

Nie wiem czy jest to przesłanka dla oceny „siły” czyjegoś charakteru. W mojej opinii jest to argument na rzecz fanatyzm tego człowieka.

Psychiatrą, ani psychologiem jednak nie jestem.

Tutaj mam dokładnie takie same odczucia jak Paweł, to że ktoś nie ucieka ze miejsca zbrodni nie oznacza bynajmniej, że "ma charakter" raczej jak dla mnie potwierdza to tylko to, że był on fanatykiem.

Narutowicz lata cala spedzil za granicą, nie bylo go tutaj przed odzyskaniem niepodleglości. Wczujcie się koledzy.... I nagle taki wyjęty z kapelusza króliczek ma być prezydentem....

Do tego co napisał Paweł chciałem tylko dołożyć to, że Niewiadomski jak sam podkreślał nie miał zamiaru zabić Narutowicza, tylko prezydenta którym sądził, że zostanie Piłsudski, a że został nim Narutowicz tak więc to On padł ofiarą mordu.

Ja dalej nie wiem co takiego patriotycznego miałoby być w tym czynie?, zamordowano niewinnego człowieka, który dążył do zgody narodowej zaś po jego zabójstwie dokonało się pogłębienie i tak wielkich podziałów społecznych.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Estera   

Fanatyk owszem. Wyrachowany, zimny, ale opanowany i odważny.

Z drugiej strony- co miał do stracenia? Nic. W tamtym momencie mógł rozpocząć budowę własnej legendy.

Niewiadomski przyznał podczas procesu, że kula była przygotowana dla kogoś innego. Nie dla Narutowicza. Dla Piłsudskiego, jak to było wcześniej wspomniane. Zamach był planowany na 6 12 podczas otwarcia wystawy w domu Barczyków. Prezydentem tymczasem nie został Piłsudski. Marszałek czuł się obciążony śmiercią Narutowicza. To wydarzenie było dla niego tragedią.

Pytanie jest zatem następujące. O co chodziło zamachowcowi? Jaki miał cel? Skoro nie Piłsudski...To było dorabianie jakiejś doktryny na siłę. A zamieszanie i obelgi wokół Narutowicza i morderstwo tego człowieka - to było obrzydliwe.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
dzionga   
został ogłoszono niemal "męczennikiem" przez niektóre koła związane z prawicą

Hitler też sobie wymyślił męczenników ruchu ;)

Skoro nie Piłsudski...To było dorabianie jakiejś doktryny na siłę.

Prawica narobiła zamieszania, oskarżała, że Narutowicz został wybrany przez cudzoziemców (mniejszości narodowe miały spory udział w wyborze Narutowicza).

Odnośnie samego Niewiadomskiego- nawet jeżeli mu się Narutowicz nie podobał to nie musiał go od razu zabijać. No, ale chciał się widocznie zapisać w historii jako zabójca pierwszego prezydenta RP...

To wydarzenie było dla niego tragedią.

To było jednym z pretekstów usunięcia się Marszałka do Sulejówka.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Johny   

Z waszych postów widzę, że nie bierzecie pod uwagę powiązań i grup ideologicznych, z którymi byli związani Narutowicz i Niewiadomski. Nie wiem czy zdajecie sobie sprawę z tego, że Narutowicz działał aktywnie w ruchach wolnomularskich. W tamtym czasie mało kto zdawał sobie jeszcze sprawę z powagi zagrożenia dla Polski ze strony tego ruchu. Endecja i otoczenie Dmowskiego często jest przedstawiane jako kłótliwe i dążące do zamętu politycznego w kraju jednak wierzę, że to właśnie oni zdawali sobie sprawę z niebezpieczeństwa, które wisiało nad ledwo odrodzoną Polską. Prawda jest taka, że działania propagandowe ośmieszające Endecję miały na celu odsunięcie od polityki kłopotliwych dla Piłsudskiego ludzi. Niewiadomski w rządach Piłsudskiego widział prawdziwe zagrożenie dla kraju. Niewiadomski faktycznie planował zamach na Marszałka, lecz zrezygnował z niego, gdy Piłsudski "wycofał się" z kandydatury. Nie pochwalam oczywiście morderstwa jako formy obrony, jednak pozostawiam postać Gabriela Narutowicza jako mocno dwuznaczną. Sądzę że o decyzji Niewiadomskiego zadecydowała pewne przekonanie, że ta akcja będzie jedyną skuteczną i wyraźną formą przeciwko polityce Piłsudskiego i kręgów socjalistycznych.

Wszystko ładnie tylko piszemy "Piłsudskiego" a nie "Piłsudzkiego".

Pozdrawiam

Gnome

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
marcin29   

Nie bede sie wypowiadał na temat pana Piłsudskiego, bo zdrada ruchu socjalistycznego to inna sprawa.

Twierdzenie że ruch socjalistyczny był zagrożeniem dla niepodległości, zwłaszcza w świetle postawy endeków przed 1914 , jest śmieszne.

Przypomne że w tym czasie szeregi endeków zasilali tzw. lojaliści min z SPR których smiało można oskarżyć o kolaboracje z zaborcami, zwłaszcza z jej czynnikami policyjnymi. To że potem związały sie te grupy z sanacją wynika raczej z konformizmu.

Wiadomo że w WP działały tajne stowarzyszenia proendeckie,propiłsudczykowskie.

Niewiadomski był na skrajnym skrzydle endecji, tym inspirowanym faszystowskim podejściem.To oni wołali o silnego człowieka u steru władzy, tylko wewnętrzne rozbicie endecji w tej kwestii nie pozwoliło zrealizować tych planów.Niewiadomski był fanatykiem i ksenofobem o czym świadczą jego kontakty.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
maciunia   

Oficjalna historiografia mord prezydenta Narutowicza przypisuje niepoczytalemu sympatykowi endecji, nakłonionemu do zbrodni przez akcję propagandową prawicy przeciwko "prezydentowi Żydów i bezbożników". Powszechny, a nieprawdziwy jest pogląd, że Narutowicz był kandydatem Piłsudskiego.

W zdarzeniach tych pozostaje jednak kilka istotnych znaków zapytania. Istnieją również przesłanki stawiajace sprawę w odmiennym świetle.

W przeciągu tygodnia od wyboru do śmierci Narutowicza w Warszawie odbyło sie kilka manifestacji przeciwko niemu. W jednej z nich Narutowicz padł nawet ofiarą tłumu rzucajacego w niego śniegiem i kamieniami. Istnieją dowody, że prowodyrzy tych wydarzeń byli na usługach ówczesnej policji. Jedna z tych osób, kobieta podawała się za siotrę J. Hallera (jeden z przywódców stronnictwa przeciwnego Narutowiczowi). W dniach tych zginął równierz jeden z uczestników manifestacjii popierającej prezydenta - robotnik członek PPSu. Zabójstwa to nie zostało wogóle wyjasnione pomimo dużej liczby świadków i stosunkowo małego i dostępnego dla policji środowiska potencjalnych zabójców - warszawskich korporantów. Bardzo możliwe, że wiele z ekscesów przeciwko prezydentowi miało charakter prowokacji policyjnych (był to czas pozaparlamentarnego rzadu, MSW pod auspicjami piłsudczyków).

Uroczysty pogrzeb zabitego robotnika wyznaczono na 16 XII przed poludniem, 100tys uczestników, agresywna mowa jednego z przywódców PPSu o potrzebie walki z endecją, miejscami o rewolucji. W chwili gdy manifestacja opuszcza cmentarz, Niewiadomski strzela do prezydenta w Zachęcie. W tym czasie w siedzibie warszwskiego PPSu jest juz płk Zyndram-Kościałkowski (wierchuszka wywiadu, jeden z głównych Piłsudczyków) powolując się na porozumienie Daszyński-Piłsudski, nakazuje mobilizacje bojówek i zarządzenie strajku generalnego, ma ze sobą listę warszawskich endeków przeznaczonych do zabicie przez "wzburzony tłum" (min Hallera). Zaskoczenie obecnością pułkownika i wydawanymi poleceniami w lokolu partyjnym ogromne, jednocześnie szok bo wszyscy przed kilkunastoma minutami dowiedzieli się o zbrodni w Zachęcie. Sekretarz organizacji dzwoni jednak do Daszyńskiego zapytać o potwierdzenia, ten oburzony dementuje wszystko, zabrania mu słuchać rozkazów wojskowych i nakazuje udać sie bezpośrednio do Piłsudskiego. W jakieś 45min po morderstwie ów sekretarz - Szczypiorski jest w mieszkaniu Piłsudskiego, nie dane jest mu jednak zobaczyć marszałka, ale rozpoznaje w mieszkaniu grono wybitnych Piłsudczyków. Wieczorem ponownie spotyka Kościałkowskiego i zostaje przez niego zjechany, że uniemozliwił "odwet" na endekach, okazuje się, że spiskowcy mieli nawet zapewnine poparcie pułku piechoty z cytadeli zabrakło tylko "wzburzonego tłumu".

W godzinach nocnych, powstaje koalicyjny rząd Sikorskiego, sytuacja się stabilizuje. Późniejsze śledztwo i proces Niewiadowmskiego nie poruszają tylko jednego wątku - był on do niedawna jeszcze pracownikiem Odziału II...

O planowanym odwecie pisze piłsudczykowski historyk Pobóg-Malinowski. Nie wspomina tylko o prowokacjach policyjnych i kilku zbiegach okoliczności z feralnego dnia. Co ciekawe o samym Kościałkowskim wypowiada się negatywnie pisząc o "różnych niejasnych sprawach z jego przeszłości".

Opis tego co się działo w lokalu warszawskiego PPSu i relacja Szczypiorskiego w książce Jerzego Rawicza "Doktor Łokietek i Tata Tasiemka". Zwraca uwagę na dziwne zbiegi okoliczności i mówi o agenturalnej przeszlości Niewiadomskiego.

Ingerencja pułkowników w działania partii również opisana w emigracyjnej książce Adama Pragiera "Czas przeszły dokonany"

Na podstawie tych pozycji wypowiada sie również Jędrzej Giertych w książce "O Piłsudskim". Ten jednak odrazu twierdzi, że Narutowicza zabili piłsudczycy.

Podsumowując, 16 XII 1922 r. i kilka poprzedzających go wydarzeń to mogła być próba wielkiej prowokacji politycznej. Gdyby się udała przewrót majowy nie byłby wogle potrzebny, bo Piłsudski wszedłby do akcji już wtedy jako czynnik studzący lewicę i prawicę, po krwawych wypadkach warszawskich.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

*

Jeden z rozdziałów książki napisanej przez Niewiadomskiego w mokotowskim wiezieniu

"Piłsudski.

Piłsudskiemu, człowiekowi z tak fenomenalnem szczęściem, z twarzą wspaniałą, w której każdy Polak radby widzieć bohatera, możnaby darować wiele błędów postępowania i braków charakteru.

Nie mogę mu darować jednego tylko, że okazał się w czasach wielkich tak małym duchowo. Tak niedorosłym do roli, jaką podjął...

Wszystko, co zrobił Polsce złego i co jeszcze zrobi, to nie dlatego, żeby chciał... żeby miał wolę zła i niszczenia. To tylko pospolita małoduszność i nieudolność.

Czy można go za to winić, — a raczej jego tylko? Czy nie jesteśmy współwinni my wszyscy, żeśmy go nie poznali i utrzymali na stanowiskach — nie na jego miarę?

I dopiero dzisiaj, wobec zbyt wyraźnych objawów niepoczytalności, spo¬wod Piłsudski.

Piłsudskiemu, człowiekowi z tak fenomenalnem szczęściem, z twarzą wspaniałą, w której każdy Polak radby widzieć bohatera, możnaby darować wiele błędów postępowania i braków charakteru.

Nie mogę mu darować jednego tylko, że okazał się w czasach wielkich tak małym duchowo. Tak niedorosłym do roli, jaką podjął...

Wszystko, co zrobił Polsce złego i co jeszcze zrobi, to nie dlatego, żeby chciał... żeby miał wolę zła i niszczenia. To tylko pospolita małoduszność i nieudolność.

Czy można go za to winić, — a raczej jego tylko? Czy nie jesteśmy współwinni my wszyscy, żeśmy go nie poznali i utrzymali na stanowiskach — nie na jego miarę?

I dopiero dzisiaj, wobec zbyt wyraźnych objawów niepoczytalności, spowodowanej czterema latami władzy — dziś dopiero budzimy się z hypnozy. "

1 - 31 stycznia 1923

Napisał to malarz , artysta Eligiusz Niewiadomski który poległ 31 stycznia 1923r.

Napisał to w wiezieniu mokotowskim od 1 - 29 stycznia 1923 "

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.