Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/
jachu

Najważniejsze zadanie szkoły

Rekomendowane odpowiedzi

jachu   

Gwoli wprowadzenia tekst:

Turbo: Dorosłe dzieci

Nauczyli nas regułek i dat,

Nawbijali nam mądrości do łba,

Powtarzali, co nam wolno, co nie,

Przekonali, co jest dobre, co złe.

Odmierzyli jedną miarą nasz dzień,

Wyznaczyli czas na pracę i sen.

Nie zostało pominięte już nic,

Tylko jakoś wciąż nie wiemy jak żyć.

Dorosłe dzieci mają żal,

Za kiepski przepis na ten świat.

Dorosłe dzieci mają żal,

Że ktoś im tyle z życia skradł.

Nauczyli nas, że przyjaźń to fałsz,

Okłamali, że na wszystko jest czas.

Powtarzali, że nie wierzyć to błąd,

Przekonali, że spokojny jest dom.

Odmierzyli każdy uśmiech i grosz.

Wyznaczyli niepozorny nasz los.

Nie zostało pominięte już nic,

Tylko jakoś wciąż nie wiemy jak żyć.

Dorosłe dzieci mają żal,

Za kiepski przepis na ten świat.

Dorosłe dzieci mają żal,

Że ktoś im tyle z życia skradł.

A teraz sedno sprawy: szkoła powinna tylko uczyć czy również wychowywać? Jeśli wychowywać, to w jaki sposób i w jakim stopniu? Jak wspominacie swoje godziny wychowawcze? Wynieśliście z nich coś (oprócz pinezek i kredy)? :mrgreen:

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Markus   
Jak wspominacie swoje godziny wychowawcze? Wynieśliście z nich coś (oprócz pinezek i kredy)? :mrgreen:

Godzina wychowawcza polega na tym, że pani załatwia swoje sprawy, a my gadamy ze sobą na różne "poważne" tematy, typu horoskopy w "Bravo" :mrgreen: .

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Albinos   

Szkoła powinna jak najbardziej uczestniczyć w procesie wychowania młodych ludzi. Przede wszystkim powinna dawać im jak najwięcej możliwości do nawiązywania kontaktów z rówieśnikami, uczyć jak rozwiązywać niektóre problemy, z którymi się spotkają w przyszłości. Tak przynajmniej sobie wyobrażam jej rolę. Jednak rzeczywistość jest inna. Zazwyczaj nauczyciele dbają tylko o to aby zrobić cały materiał na dany rok. Nie za bardzo się przejmują swoją rolą w procesie wychowania młodych ludzi. Ja sam spotkałem zaledwie dwoje takich nauczycieli, w liceum. Historyk i polonistka oprócz ogromnej chęci przekazania nam wiedzy, starali sie też zrobić nas ludzi. I chyba im się to udało, mimo iż naszymi wychowawcami nie byli.

Jak wspominacie swoje godziny wychowawcze?

O tym to ja wolę nie wspominać. Chyba tylko w podstawówce wyglądało to jako tako, ale też bez rewelacji. W gimnazjum każdy robił co chciał, a w liceum po pewnym czasie część przestała w ogóle przychodzić, bo to nie miało tak na dobrą sprawę żadnego sensu, tym bardziej jak się weźmie pod uwagę godzinę. Ogólnie porażka. Jednak niektóre lekcje historii i polskiego nadrabiały to z nawiązką.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
jachu   

W teorii szkoła powinna uczyć. To jest jej główne zadanie. Moim zdaniem "uczyć", to właściwie nawet za dużo. Moim zdaniem, szkoła powinna przekazywać rzetelną wiedzę, bez poprawności politycznej czy też niedomówień. Kiedyś usłyszałem taką opinię jednego z nauczycieli, że szkoła nie ma uczyć myśleć, jak człowiek sam nie myśli, to już mu nic już pomoże. Ja uważam, że szkoła nie powinna przeszkadzać w rozwoju myślenia. A jak jest, każdy widzi - podawanie gotowej wiedzy, niemożliwość interpretacji i kwestionowania sztywnego programu, zabija myślenie. Nauczyciele w szkołach gonią byle szybciej z materiałem i uczniowie gdzieś po drodze gubią kreatywność...

Szkoła powinna jak najbardziej uczestniczyć w procesie wychowania młodych ludzi.
Czy mi się to podoba czy nie, szkoła ma wpływ na wychowanie dziecka. To, że znajduje się w grupie, gdzie coś się od niego wymaga, gdzie jest oceniany. To, że ma kontakt w rówieśnikami i ogólnie struktura szkoły wpływa na kształtowanie się umysłu, szczególnie młodego człowieka. Szkoła więc ma wpływ na wychowanie. To jak i co uczy, też jest istotne. Można za pomocą drobnych manipulacji i niedomówień wpłynąć na poglądy i sposób myślenia ucznia, bo przecież nauczyciel ma duży wpływ na ucznia.

Nie mam zaufania do szkoły na tyle, by być pewnym, że nauczyciel będzie w 100% obiektywny i że na pewno nie wpłynie niekorzystnie na tę psychikę. Szkoła może kształtować ludzi, a jak wiemy szkolnictwem zarządzają politycy, więc powstaje niebezpieczeństwo, że wykorzystają szkołę do politycznych celów. Ostatnio podobna sytuacja miała miejsce i mam nadzieję, że się nie powtórzy przynajmniej w takiej skali... Szkoła nie powinna wychowywać instytucjonalnie, bo od wychowania dzieci są rodzice. Oni na swoje barki biorą to brzemię, ale też i odpowiedzialność, więc powinni mieć tu dużo swobody. Szkoła chciałaby wychowywać, ale odpowiedzialności już pewnie nie chciałaby brać :D

A co myślicie na temat szkolnej profilaktyki uzależnień i edukacji seksualnej? Powinna być czy nie? Jeśli tak, to dlaczego i w jakiej ilości. Jeśli nie, to dlaczego?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Granat   
szkoła powinna tylko uczyć czy również wychowywać? Jeśli wychowywać' date=' to w jaki sposób i w jakim stopniu?[/quote']

Uczyć i wychowywać :] Przecież mamy ( w sensie my, uczniowie :D ) wyrosnąć na ludzi.. A gdzie spędzam przynajmniej pół dnia ? W szkole... Więc jeżeli tutaj nikt mi nie pokaże jakie wartości są najważniejsze itp. itd. to kto i gdzie ? Rodzice, owszem mają nawet większą rolę, tyle że oni wracają z pracy ok. 18... więc ja od 7-18 się z nimi nie widzę :D

Jak wspominacie swoje godziny wychowawcze?

W podstawówce to były jakieś spotkania z Policją itp' date=' na dodatek była to taka "sala rozpraw" na wszystkie afery w klasie... Teraz ( gimnazjum ) to tylko od wielkiego dzwonu jest "rozprawa" ( np. Ktoś rozbił szybę w sklepiku, ale został popchnięty a 70 zł trza zapłacić - czyja to wina ? ) A tak to babka siada, coś tam gada gada jacy to my niedobrzy itd itp, że nauczyciele narzekają ( męska klasa

ły 3 dziewczyny xD ) potem zbiera usprawiedliwienia za nieobecności i zaczyna coś tam se robić lub gadać z jakimś uczniem. Oczywiście wszyscy non stop rozmawiają...
Wynieśliście z nich coś (oprócz pinezek i kredy)? :mrgreen:

Flamaster do tablicy xD

___

Zresztą mam jak Albinos :D Moją klasę wychowuje nauczycielka geografii' date=' a tak naprawdę to nas wychowuję polonista :'] Nie ma nikogo w klasie kto by jego nie lubił ( mimo że oceny 60 % klasy oscylują 2-3 :D ) Potrafi sobie zmarnować lekcję, byle nam tylko coś przekazać. Coś co przyda nam się w życiu, a nie tylko do najbliższego sprawdzianu.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
jachu   
Rodzice, owszem mają nawet większą rolę, tyle że oni wracają z pracy ok. 18... więc ja od 7-18 się z nimi nie widzę :D
Wychowanie jest zadaniem rodziców, z którego szkoła nie jest w stanie i nie powinna ich wyręczać. A jeśli rodzic nie ma czasu wychowywać swej pociechy, to już jego problem. Mógł o tym pomyśleć przed zrobieniem dziecka. Nie sztuką bowiem jest zrobienie dziecka, tylko jego wychowanie i utrzymanie.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Granat   
Wychowanie jest zadaniem rodziców, z którego szkoła nie jest w stanie i nie powinna ich wyręczać. A jeśli rodzic nie ma czasu wychowywać swej pociechy, to już jego problem. Mógł o tym pomyśleć przed zrobieniem dziecka. Nie sztuką bowiem jest zrobienie dziecka, tylko jego wychowanie i utrzymanie.

Zgoda, ale jednak nie mogą mnie wychowywać gdy przebywam w szkolę ( a mam taki obowiązek ) Więc jak już tam przebywam, to tam też mogę zostać niejako "wychowany" przecież wszystko ma na to wpływ. Nie mówię że szkoła ma mi zastąpić rodziców, ale jeżeli może, to niech pomaga. Przecież rodzice jeżeli nie będą się zgadzali z tym co mi wpajają w szkole to zmienią szkołę...

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Mnie się wydaje że szkoła nie powinna wychowywać a pokazywać jak się kształtować aby mieć własną opinię na jakiś temat. Wychowanie też powinno być ale nie takie że np. Jestem za PO i po tym "dziadku z wermachtu" żaden ze Ślązaków nie powinien głosować na PiS.

Ogólnie polska szkoła za bardzo uczy nauk humanistycznych a za mało bardziej przydatncy w życiu nauk mat-przyrod.

Godzina wychowawcza polega na tym, że pani załatwia swoje sprawy, a my gadamy ze sobą na różne "poważne" tematy, typu horoskopy w "Bravo"

Skąd ja to znammm :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: ale już się skończył ten etap w moim życiu teraz na bardziej naukowe czasopisma czytane na wychowawczej przeszłem. Ponieważ problemy poruszane w brawo zaczęły być takie że nie wiadomo czy się śmiać czy płakać.

Wychowanie jest zadaniem rodziców, z którego szkoła nie jest w stanie i nie powinna ich wyręczać.

Też zależy jaki stopień wychowania masz na myśli. Dużo ludzi jest terza bardzo przepracowanych i rodzice mają dla nich mało czasu więc szkoła w pewnym sensie też powinna uczyć co dobre a co złe

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.