Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/
mch90

M4 Sherman

Rekomendowane odpowiedzi

mch90   

Czyli najpopularniejszy czołg aliancki w II wojnie światowej;) Ok. 40 ton wagi, lany pancerz, działo 75mm (początkowo, pamiętajmy o licznych przeróbkach, w tym Firefly'u z 17-funtowym działem głównym). Ustępowały mimo to niemieckim maszynom pod względem opancerzenia i uzbrojenia. Wszyscy znamy zapewne różne historie masakrowania szwadronów Shermanów przez ukryte Pantery, czy Tygrysy. Z tego wychodziłby obraz kiepskiego czołgi, który nie sprostał wymogom pola walki, ale czy tak było? Czy istotnie Sherman nie mógł "dosięgnąć" niemieckich "kociaków"? A może miał inne atuty, którymi górował nad przeciwnikiem?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Strzał z armaty shermana w przód i bok Tigera I nie miał szans przebićpancerza za pierwszym razem. Z pz V Panther jest podobnie dzięki nachylonemu pancerzowi. Natomiast "kociaki" dosłownie rozszarpywały shermana na drobne kawałki mięsa, strzelając w każdą część tego czołgu (z wyjątkiem jarzma armaty bo tam pancerz był gruby :) )

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
mch90   
Strzał z armaty shermana w przód i bok Tigera I nie miał szans przebićpancerza za pierwszym razem. Z pz V Panther jest podobnie dzięki nachylonemu pancerzowi. Natomiast "kociaki" dosłownie rozszarpywały shermana na drobne kawałki mięsa, strzelając w każdą część tego czołgu (z wyjątkiem jarzma armaty bo tam pancerz był gruby :) )

Jednak górował nad nimi szybkością, zwrotnością i mobilnością tak więc, gdy Shermanom udało się wciągnąć w zasadzkę "kociaki", lub też w walki miejskie- czy to Tygrysy, czy Pantery, dostawały łupnia od, jak się powszechnie uważa, kiepskich Shermanów. Doskonałym przykładem na to jest bitwa o bliźniacze wioski Rocherath i Krinkelt podczas niemieckiej ofensywy w Ardenach, kiedy to 741. Batalion Czołgów zniszczył 27 czołgów (głównie Panter), 1 działo samobieżne, 2 samochody opancerzone, 2 pojazdy półgąsienicowe i 2 ciężarówki za cenę utraty 5 czołgów zniszczonych od ognia nieprzyjacielskiego, 2, które ugrzęzły w błocie i 1, który się zepsuł podczas bitwy- razem 8 czołgów. I to wszystko w ciągu 3 dni walk.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Masz rację trzeba im przyznać szybkość, ale ich wysokość była rozbrajająca!! Trudno nie zauważyć takiego wysokiego KANCIASTEGO podczas walki... Więc co z tego wynika?? A to że shermany nadawały się tylko do robienia zasadzek, w innym wypadku ponosiły ogromne straty!!

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
mch90   
Masz rację trzeba im przyznać szybkość, ale ich wysokość była rozbrajająca!!

To fakt, sylwetkę miały niezwykle mało zgrabną :mrgreen:

A to że shermany nadawały się tylko do robienia zasadzek, w innym wypadku ponosiły ogromne straty!!

Jednak tu był ich olbrzymi atut, że straty te były b. łatwo uzupełnić. Nie tylko dlatego, że był to czołg "masowy", ale weźmy też pod uwagę, jak wielkie znaczenie dla transportu przez Atlantyk miała jego nieduża wielkość i stosunkowo niewielka waga. A miejsce w ładowniach było na wagę złota.

Zastanówmy się też, dlaczego Shermany ponosiły takie horrendalne straty. Z pewnością jednym z głównych powodów takiego stanu rzeczy było to, że to alianci znajdowali się w niekorzystnej w Normandii pozycji atakującego, natomiast Niemcy-obrońcy- mieli po swojej stronie wybitnie sprzyjający defensywie teren. Sgt. Gariepy z kanadyjskiego 6. Pułku Pancernego wspomina, że gdy role się odwracały i to Niemcy kontratakowali, bywało tak że pojedynczy Sherman Firefly (swoją drogą bardzo udana modyfikacja Shermana, jedna z wielu. Podatność tych czołgów na wszelkie modyfikacje była jedną z największych ich zalet) potrafił upolować 6 Panter.

Jednak niewątpliwie jeśli chodzi o grubość pancerza i armatę, Sherman nigdy nie dorównał niemieckim cudom panzerwaffe. Chociaż takie Pantery nie potrafiły już się oprzeć 17-funtówce Firefly'a.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Masz rację shermany idealnie nadawały sie do modyfikacji. Firley był genialnym jego ulepszeniem. ale myśle że sgt. Gariepy przesadił może z trzy by upolował, ale nie sześć, no może super zgrana załoga... Do transportu waga i kształt się przydawały, lecz pamiętaj że w walce trzeba było zapomnieć o transporcie :D

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
mch90   
Firley był genialnym jego ulepszeniem.

Firefly jak już :P

Do transportu waga i kształt się przydawały, lecz pamiętaj że w walce trzeba było zapomnieć o transporcie :D

Ale zanim weszły do walki, należało je przetransportować przez cały Atlantyk. I tutaj ich wielkość oraz waga miały olbrzymie znaczenie, gdyż warunkowały ilość transportowanych Shermanów w jednostce czasu.

Poza tym, Shermany zużywały 2 razy mniej paliwa od Panter i Tygrysów i miały przeszło 2 razy większy zasięg od nich- o ile "kociaki" wytrzymywały 800 km, o tyle gąsienice Shermanów ok. 4000 km. Należy też wspomnieć, że wieże Shermanów obracały się o wiele szybciej od wież niemieckich czołgów, co w starciach na bezpośrednim dystansie miało duże znaczenie.

sgt. Gariepy przesadił może z trzy by upolował, ale nie sześć, no może super zgrana załoga..

Przepraszam za wprowadzenie w błąd, to nie był sgt. Gariepy, lecz por. Henry, dowodzący w 6. Pułku Pancernym Shermanem Firefly. Sytuacja, o której on pisze, wydarzyła się 9 czerwca, podczas kontrataku 12. DPanc SS, 21. DPanc i 130. DPanc na przyczółek brytyjski pod Caen. To właśnie por. Henry zniszczył podczas tego kontrataku 6 Panter, prowadząc szybki, celny ogień z flanki. Pisze on, że "Przekonaliśmy się, że Shermany są znacznie zwrotniejsze niż toporne, mające niskie zawieszenie czołgi wroga. Mogliśmy poruszać się i strzelać znacznie szybciej. Co prawda, maszyny niemieckie miały znacznie większy zasięg skutecznego strzału, ale jeśli miało się dość szczęścia, żeby je dojrzeć, zanim ich załogi nas zobaczyły, można je było z łatwością okrążyć. Mogliśmy wystrzelić trzy pociski, a w tym czasie Niemiec zdążył oddać tylko jeden strzał. Dzięki żyroskopowym stabilizatorom armaty, nie mieliśmy problemów ze strzelaniem z jakiejkolwiek pozycji ani jadąc z maksymalną prędkością, do przodu lub do tyłu. Z Pantery natomiast niełatwo było strzelać w czasie jazdy. Okazało się, że nie tylko możemy brać w skórę od Niemców, ale też złoić im ją, co czyniliśmy tego dnia z upodobaniem".

"Caen. Droga do zwycięstwa" A. McKee, str. 77-78

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Grzesio   
Ok. 40 ton wagi, lany pancerz

Z tym lanym to niezupełnie. Odlewana była wieża, zaś kadłub tylko w wersji M4A1, względnie jego przednia część w odmianach composite hull. Większość wersji shermana miało kadłuby spawane z płyt walcowanych.

Pzdr

Grzesiu

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Co prawda, maszyny niemieckie miały znacznie większy zasięg skutecznego strzału, ale jeśli miało się dość szczęścia, żeby je dojrzeć, zanim ich załogi nas zobaczyły, można je było z łatwością okrążyć. Mogliśmy wystrzelić trzy pociski, a w tym czasie Niemiec zdążył oddać tylko jeden strzał. Dzięki żyroskopowym stabilizatorom armaty, nie mieliśmy problemów ze strzelaniem z jakiejkolwiek pozycji ani jadąc z maksymalną prędkością, do przodu lub do tyłu. Z Pantery natomiast niełatwo było strzelać w czasie jazdy

Zasięg: prawda miały lepszy

zniszczenia: sherman potrafił upolować 6 panter. Pantera potrafiła upolować średnio 9 shermanów, a tygrys 12.

strzelanie w czasie jazdy: dobrze wyszkolona załoga panter czy tygrysów doskonale potrafiła strzelać podczas jazdy.

Wieża czołgu typu panther została wyposażona w hydrauliczny mechanizm obrotu wieży typu L4S co umożliwiało obrót wieży w czasie 15 sekund. Celowniczy mógł płynnie regulować obrót wieży co umożliwiało precyzyjnie i szybkie celowanie.

Tygrys nie był gorszy(ale jednak wolniejszy)

Wnoszę również że por. Henry swoje poglądy oparł na własnych doświadczeniach, a wątpię że konsultował to z innymi dowódcami czołgów.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
mch90   
zniszczenia: sherman potrafił upolować 6 panter. Pantera potrafiła upolować średnio 9 shermanów, a tygrys 12.

Nie zrozumiałeś przekazu mojej wypowiedzi. Chodziło mi o ukazanie, w jak dużym stopniu na osiągnięcia Tygrysów i Panter miał raz, że korzystny teren, a dwa- sytuacja, jako, że znajdowali się oni w obronie.

strzelanie w czasie jazdy: dobrze wyszkolona załoga panter czy tygrysów doskonale potrafiła strzelać podczas jazdy.

W Shermanie natomiast przeciętnie i podstawowo wyszkolona załoga mogła z powodzeniem oddawać skuteczne strzały podczas jazdy.

Wnoszę również że por. Henry swoje poglądy oparł na własnych doświadczeniach, a wątpię że konsultował to z innymi dowódcami czołgów.

Tak, to prawda. Ale czy to kwestionuje fachowość jego opinii?

Napisał to, co widział, co sam zaobserwował i dlatego takie wspomnienia są tak cenne, przynajmniej dla mnie.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Niestety masz rację co do por. Henry’ego. Co do wyszkolonej załogi, pierwszych lepszych nie sadzano do panter i tygrysów(a jeśli się to zdarzało, to na pewno rzadko) stare bataliony przezbrajano w nowe czołgi (załogi w tym momencie muszą mieć już jakieś doświadczenie) a stare czołgi oddawano do użytku nowych żołnierzy. Co do obrony- częściej znajdowali się w niej niemcy niż amerykanie, a straty były nieporównywalnie nieproporcjonalne.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Hauer   
Co do wyszkolonej załogi, pierwszych lepszych nie sadzano do panter i tygrysów

Pewnie chłopaki z Hitlerjugend byli asami pancernymi z 10 latami doświadczenia za sobą :)

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
mch90   
No tak było, dopiero kiedy już rzucano kto był to sadzano byle kogo, bo dobrych, wyszkolonych żołnierzy brakowało.

Na pewno nie w 1945 roku (i przed Ardenami '44), kiedy na Pantery i Tygrysy wsadzano zupełnie niewyszkolone załogi, natomiast pełne zaangażowania we "wspólną sprawę" i oddane fuhrerowi. Pisze o tym von Luck.

Nieraz bywały sytuacje, że doświadczone załogi z 21. DPanc (przykładowo, piszę za von Luckiem) wkraczały do bitwy na zdezelowanych Stugach IV bądź Panzerach IV, a nowo sformowane bataliony Panter i Tygrysów składały się z przepojonych ideologią, niewyszkolonych załóg, które dostawały łupnia aż miło.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.