Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/
mch90

Czy Polska w XVI wieku była "państwem stosów"?

Rekomendowane odpowiedzi

mch90   

Pytanie jak w temacie- przyznam, że mnie ono nurtuje- mianowicie, czy można nazwać XVI-wieczną Polskę "państwem stosów"?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Tofik   

O co konkretnie chodzi, bo nie rozumiem? O palenie czarownic, heretyków itp. na stosach? Niewątpliwie do czegoś takiego dochodziło (możliwe, że nawet do - uwaga - 1776 r.!). Problem w tym, że cały ten "szał" objął całą Europę, a my na tym tle wypadaliśmy bardzo dobrze (w sensie, że palono u nas bardzo mało - no, przynajmniej nie 40 stosów na rok na jedną wioskę :roll: ). To były wybryki ciemnego ludu - u nas stos używany był bardzo rzadko w porównaniu z resztą Europy.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Albinos   

A mógłbyś Mch wyjaśnić troszkę takie właśnie hasło. Bo muszę przyznać, ale jak dotąd spotykałem się raczej z określeniem "Polska państwem bez stosów", jeśli mowa o XVI wieku. Zdarzały się co prawda różne tumulty wyznaniowe, jednak na tle ówczesnej Europy i tak wypadaliśmy bardzo dobrze. Np. w 1529 w jednym z dokumentów Wlk. Ks. Litewskiego zapisano, iż ludzie chorzy psychicznie są właśnie chorzy i zasługują na godne traktowanie. W tym samym czasie na Zachodzie choroba umysłowa była jednoznaczna z opętaniem. Gdy w 1517 płomień reformacji zaczął ogarniać stopniowo całą Europę Polska, a z czasem RON, została czysta. Wydał Zygmunt Stary, w trzy lata później, dekret zabraniający sprowadzania książek protestanckich do kraju? Wydał. Jednak represji za takowe działanie, raczej nie było. To u nas rzesze innowierców mogły się osiedlać, bez obawy, że za moment zaczną być prześladowani. Oczywiście Kościół katolicki zwalczał wszelkie nowinki religijne, ale w porównaniu z Zachodem nie ma o czym mówić.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
mch90   
A mógłbyś Mch wyjaśnić troszkę takie właśnie hasło. Bo muszę przyznać, ale jak dotąd spotykałem się raczej z określeniem "Polska państwem bez stosów", jeśli mowa o XVI wieku.

Właśnie o to mi chodziło- jak wyglądała kwestia tolerancji religijnej i palenia na stosach heretyków, reformatorów w Polsce, na tle XVI-wiecznej Europy (piszę to nie przypadkiem- dzisiaj mówiliśmy na historii o reformacji i kontrreformacji). Chciałem się dowiedzieć od osób naprawdę posiadających wiedzę w tym temacie- mowa tu o Was- jak to wyglądało w Polsce.

Albinosie- bardzo dziękuję za te informacje, są bardzo dla mnie ciekawe (zwłaszcza kwestia traktowania osób chorych umysłowo).

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Albinos   

Procent "stosów" w Polsce w XVI wieku, w ogólnym europejskim rozrachunku, to ponoć zaledwie 5% (muszę jeszcze znaleźć źródło). Traktat krakowski i hołd pruski (1525), tolerancja dla anbaptystów (przybycie 1535), menonitów (1526), gwarancja z lat 1557-1559 dla miast pruskich dająca im swobodę wyznania augsburskiego wydana przez Zygmunta Starego, układ wileński z 1561 roku, zgoda sandomierska 1570 czy też w końcu akt konfederacji warszawskiej 1573 to wszystko dowody na to, iż Polska była państwem bez stosów, chociaż w książce "Tolerancja religijna w Europie w czasach nowożytnych (XV-XVIII wiek)" uważa, iż jedynym państwem, w którym w XVI wieku istniała tolerancja religijna, było imperium osmańskie. Teza dość szokująca, ale kto wie jak to dokładnie było. Na pewno jest to kwestia warta uwagi.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Tofik   
chociaż w książce "Tolerancja religijna w Europie w czasach nowożytnych (XV-XVIII wiek)" uważa, iż jedynym państwem, w którym w XVI wieku istniała tolerancja religijna, było imperium osmańskie.

Teza na tyle szokująca, że chrześcijańskie dzieci nawracano na islam i szkolona na janczarów, co nie jest zbytnim przejawem tolerancji.

U nas było tak, że zwykle (a może nawet zawsze) władca nie przykładał ręki do spalenia heretyka czy czarownicy. Zawsze był to wybryk ludu, którego nie zdołali zahamować urzędnicy. Szlachta nigdy nie dałaby znieść tolerancji religijnej - w tej kwestii wykazała się ona naprawdę "dobrym smakiem".

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Albinos   
Szlachta nigdy nie dałaby znieść tolerancji religijnej - w tej kwestii wykazała się ona naprawdę "dobrym smakiem".

Bo było jej to na rękę. I nie ze względów wyznaniowych, ale polityczno-gospodarczych. W momencie kiedy Europę ogarnęła reformacja także u nas pojawiło się sporo wyznawców luteranizmu czy też kalwinizmu. A bardzo często właśnie szlachta przyjmowała nową wiarę (bardzo popularny był właśnie kalwinizm). Z powodu tego zróżnicowania wśród szlachty musiała ona chcąc nie chcąc zachować tolerancję, dla innych wyznań, skoro chciała zachować dla siebie dominującą pozycję.

U nas było tak, że zwykle (a może nawet zawsze) władca nie przykładał ręki do spalenia heretyka czy czarownicy.

Niekiedy nawet dochodziło do sytuacji, iż za takie tumulty na tle religijnym, wydawano przeciwko sprawcom rozruchów, odpowiednie wyroki.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
O co konkretnie chodzi, bo nie rozumiem? O palenie czarownic

W świetle ksiąg sądowych procesy o czary wyglądały bardzo ciekawie a najfajniej brzmiały wyroki wydawane przez sędziów, najczęściej sąd nakazywał mężom by bardziej pilnowali swych żon.

możliwe, że nawet do - uwaga - 1776 r.!).

Ostatnia europejska czarownica spłonęła na stosie właśnie w Polsce na początku XIX wieku (1803???) nie pamiętam daty.

Procent "stosów" w Polsce w XVI wieku, w ogólnym europejskim rozrachunku, to ponoć zaledwie 5%

Kiedyś czytałem, że Polska była bardzo aktywna, jeśli chodzi o stosy dla czarownic i plasowała się w czołówce europejskiej tylko autor (Niemiec) doliczył do naszych osiągnięć Śląsk i Pomorze Zachodnie :shock: :wink:

jak wyglądała kwestia tolerancji religijnej

Niestety katolicy często dopuszczali się czynów haniebnych niezbyt pasujących do obrazu polskiej tolerancji, może mały przykładzik: Według "Kroniki zboru krakowskiego" Węgierskiego: "A naprzód Miesiąca Kwietnia, w samey Kamienicy Zborowi Brog nazwany iednegoż Sług Bożych raniono (...) potem Czerwca 21 dnia Ogród Pogrzebowy znowu naszedłszy Kamienie na Grobach albo nad Grobki tłukli y kruszyli. Okop około Ogrodu psowali do Grobu Nieboszczyka Pana Erazma Achlera się dobili, y w nim iedną Trunnę szukaiąc, iako iakiey zdobyczy dobywszy połupali y potłukli.

Znowu tegoż Roku (1577) Miesiąca Lipca po Kleparzu różne Gwałty y napaść czynili. Domy niektóre plundrowali, także Slachcica nieiakiego P. Będkowskiego ranili, a co więtsza, Bramy Mieyskiey zwyczaynego czasu zamknąć nie dopuścili, która do trzeciey w noc otwarta była, póki one rozboie y tumulty się nie uspokoiły... Następuiącego Roku 1578 dnia l Junij, gdy Ciało zmarłey iedey białogłowey przez Grodzką Ulicę prowadzono, Studenci wypadszy od Wszech Świętych, kamieni ciskaniem haniebnym ludzi rozgromiwszy y rozegnawszy, Ciało z trunny dobywszy, ze wszystkiego one niewstydliwie obnażywszyr okrutnie zraniwszy y porąbawszy, włóczyli po mieście, aż na ostatek w Wisłę wrzuciwszy, utopili. Nie dosyć maiąc na tym zawziąwszy się wściekłości Swoiey przez kilka dni zschadzki y Tumulty Wielkie czynili około Zboru, które ledwie uspokoiono".

Niekiedy nawet dochodziło do sytuacji, iż za takie tumulty na tle religijnym, wydawano przeciwko sprawcom rozruchów, odpowiednie wyroki.

Ale często kara omijała katolików prowokujących te zdarzenia a karano protestantów jak w tumulcie toruńskim:

Tumult toruński („Thorner Blutbad”) rozpoczął się 16 lipca 1724 r. Początek dał mu konflikt na cmentarzu kościoła św. Jakuba.

W trakcie katolickiej procesji z okazji uroczystości Matki Boskiej Szkaplerznej uczniowie kolegium jezuickiego oskarżyli protestantów, którzy stali z boku, że przyglądają się uroczystości bez odpowiedniego szacunku. Doszło do bójki, w wyniku, której straż miejska aresztowała jednego z uczniów kolegium jezuickiego.

W odpowiedzi katoliccy uczniowie upomnieli się o kolegę. Do awantury włączyli się przedstawiciele plebsu i drobnomieszczaństwa. Doszło do kolejnej bójki. W odpowiedzi tłum protestantów zdemolował kolegium i sprofanował kaplicę oraz wizerunek Matki Boskiej.

Zdarzeniom tym władze Torunia przyglądały się w sposób bierny. Nie próbowano powstrzymać sprawców zajść. Ukarano protestanckie władze Torunia, katolickich prowokatorów pozostawiono w spokoju.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Hauer   

Jesli chodzi o XVI w. to Polska była wzorem tolerancji:

"Nie ma niczego porównywalnego w Europie do sytuacji religijnej w Polsce drugiej połowy XVI wieku" - pisał francuski historyk jezuita Joseph Lecler. W rozdziale poświęconym Rzeczypospolitej a zatytułowanej "Azyl heretyków" (określenie kardynała Hozjusza) przypominał, iż w Polsce chronili się prześladowani różnowiercy z wielu krajów Europy. Jednocześnie azyl znajdowali tu też katolicy - jak Szkoci, Irlandczycy, czy Anglicy uciekający od represji królowej Elżbiety.

Sytuacja jednak stopniowo się pogarszała, do Konfederacji Warszawskiej nie uchwalono aktów wykonawczych, a synod biskupów katolickich obłozył ją klatwą już w 1577 r.

Sytuacja innowierców stopniowo pogarszała się, dochodziło do takich zdarzen jak tumult toruński opisany przez Capricornusa (ale to już nie wiek XVI :wink: ) .

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
dochodziło do takich zdarzen jak tumult toruński opisany przez Capricornusa (ale to już nie wiek XVI :wink: ) .

No fakt zapomniałem, że miał to być wiek XVI, nie zmienia to jednak faktu, że Żydzi nie mieli najłatwiejszego życia w Polsce pomimo naszej tolerancji.

Jeśli chodzi o wyznania protestanckie to było super, ale czy na pewno tak różowo jak się to ogólnie przyjmuje? Polska była schronieniem dla heretyków z całej Europy, ale czy nie zdarzały się jakieś incydenty na tle religijnym? Podejrzewam, że się zdarzały, musiałbym trochę pogrzebać żeby znaleźć potwierdzenie w źródłach, ale mimo tego, w porównaniu z tym, co działo się w innych krajach, Polska przedstawia się jako autentyczny raj tolerancji religijnej.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Hauer   
Jeśli chodzi o wyznania protestanckie to było super, ale czy na pewno tak różowo jak się to ogólnie przyjmuje? Polska była schronieniem dla heretyków z całej Europy, ale czy nie zdarzały się jakieś incydenty na tle religijnym?

Zdarzały się, ale to już bardziej XVII wiek.

Ale chocby fakt rzucenia klatwy na Konfederacje Warszawska pokazuje stosunek większosci katolickiego kleru do reformacji.

ale mimo tego, w porównaniu z tym, co działo się w innych krajach, Polska przedstawia się jako autentyczny raj tolerancji religijnej.

W XVI w. na tle tego co w tym czasie działo sie w innych krajach to zdecydowanie tak. Do tolerancji wobec lutrów i kalwinów przyczyniła się wczesniejsza tolerancja religijna wobec prawosławnych czy nawet muzułmanów.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Zależy, co rozumieć przez pojęcie "państwa stosów" jeśli państwo, w którym za czary karano to wtedy i Polskę można uznać za taki kraj. Sam pamiętam z zajęć z Historii Prawa i Państwa Polskiego, że takie procesy były, typu, że komuś rzekomo komunia z usta wypadła i ktoś podniósł ją z ziemi co jest świętokradztwem, potem cały proces, tortury, akurat ten oskarżony w tym przypadku się nie przyznał mimo tortur, więc skończyło się na obcięciu, którejś ręki bodajże, co jak na ówczesne czasy było nadzwyczaj pobłażliwe... Wreszcie pamiętam jak jakaś kobieta oskarżona o czary przyznała się po torturach do nich i powiedziała, też pod wpływem tortur, że jej sąsiadki też się tym parają... Jednak na tle Europy wypadaliśmy dobrze, bo wydaje mi się, że władza u nas na sztandary nie wynosiła walki z heretykami i totalnego ich zwalczania. Raczej taka była mentalność ludzi, a także zaściankowość (nie tylko w Polsce) stąd i takie procesy u nas się zdarzały.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Kmitek   

Jesli chodzi o stosy to Polska nie praktykowała tego zbyt często, istaniała inkwizycja kościelna, ale nie wydawała wyroków, które wykonywało panstwo. Niestetypowszechnie znane twierdzenie że Kosciól palił na stosach jest błedne, w Polsce nei bylo czegos takiego. Z tego co zapamietalem z wykladów to był tylko jeden przypadek spalenia na stosie na ziemiach polskich, należy bowiem pamietac że Polska była może nieco pojmowana jako ciemnogród ale była też najbardziej tolerancyjnym religijnie krajem.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
ak_2107   
Jesli chodzi o stosy to Polska nie praktykowała tego zbyt często, istaniała inkwizycja kościelna, ale nie wydawała wyroków, które wykonywało panstwo.

Inkwizycja koscielna byla od heretykow. Heretykow u nas za duzo nie bylo, to chlopcy nie mieli

specjanie za duzo do roboty. Fakt.

Az do wysypki husytow. Edykt wielunski Jagielly z 1422 jest jednym z aktow prawnych, ktory

regulowal zabawy duchowienstwa z zapalkami (krzesiwem) w stosunku do "cywilow", zapewniajac

poparcie urzednikow dla chlopcow w sutannach.

Przedtem sfajczono tylko niewielu za odstepstwo od wiary. Zreszta tym edyktem tez nie za bardzo

sie przejmowano. W 1552 wyjeto szlachte spod jurysdykcji sadow koscielnych, w latach 1562 - 1565 cala

reszte. Nasi inkwizytorzy wymarli smiercia naturalna. Ostatni podobno AD 1591. Z nudow

najprawdopodobnie. ( ale taki np. KK mieszal nadal paluchy w sliskich sprawach dot. np. profanacji itd.)

Choc zabawa z zapalkami (krzesiwem) wtedy sie wlasciwie zaczela. Mianowicie popularne stalo sie oskarzanie o czary i rozne gusla. Przewaznie Pan. Palily sie dobrze.

Polska bez stosow jest pewna przesada. Fakt. Ale kto nie lubi przesadzac.

Edytowane przez ak_2107

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem, jak było w XVI w., ale Władysław Salmonowicz pisze, że w XVII wieku nawet 90% procesów o czary było przeprowadzane przez sądy miejskie. Szlachta i duchowieństwo miały być zabezpieczone przed takimi sądami, ale reszta ludności była karana z dużą surowością i dowolnością, co gorsza zazwyczaj przez osoby nie znające się na prawie oraz z mentalnością wiejską, rzekłbym zabobonną. Salmonowicz uważa, że na stos skazano około 4-6 tys. ludzi.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.