Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/
flora

Stosunki małżeńskie i seks w średniowieczu

Rekomendowane odpowiedzi

W dniu 21.01.2009 o 10:36 PM, widiowy7 napisał:

A czymże seks w średniowieczu miałby się różnić od współczesnego? Niczym. I tak trzeba wykonywać głupie ruchy ;)

Tyle że współcześnie można o tym mówić, a w średniowieczu temat był taki tabu?

Ano niekoniecznie...

"Pytanie, które się nasuwa, brzmi: dlaczego właśnie w wiekach XI, XII, XIII z taką siłą dyskutowano na temat małżeństwa i roli w nim kontaktów seksualnych? Wydaje się, że zainteresowanie to wywołał program reformy Kościoła, który bardzo duży nacisk kładł na zagadnienie celibatu i małżeństw duchownych (...)

Do kwestii, które zapewne spowodowały tak otwarte postawienie zagadnienia kontaktów seksualnych w małżeństwie, należy też zapewne zaliczyć generalny stosunek średniowiecza do opozycji cielesność -duchowość. Starano się bardzo precyzyjnie oddzielić sacrum - duszę - zgodę na małżeństwo od profanum - ciała -kontaktów seksualnych w małżeństwie. Stąd zapewne tak detaliczne wyszczególnienie tego, co jest w małżeństwie dopuszczalne, a co nie".

/M. Michalski "Coitus albo consensus, czyli co stanowi o ważności małżeństwa. Relacje z pewnej dyskusji z XI-XIII wieku", w: "Nihil superfluum esse. Prace z dziejów średniowiecza ofiarowane Profesor Jadwidze Krzyżaniakowej" red. J. Strzelczyk, J. Dobosz, Poznań 2000, s. 165-166/

 

Podobnież Dyan Elliot podnosi, że nigdy tak otwarcie i tak detalicznie nie dyskutowano istoty kontaktów seksualnych (w małżeństwie), jak między XI a XIII wiekiem.

/tegoż, "Spiritual Marriage. Sexual Abstinence in Medieval Wedlock""/

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Wśród zwykłych ludzi sprawa nie wyglądała tak tragicznie. Chłopki np. często przeprowadzając się do męża do innej wioski musiały uiścić stosowną opłatę, czekały więc z zamążpójściem tak długo, aż udało im się uskładać tę kwotę. Analiza takich właśnie chłopskich małżeństw, choć na podstawie skąpych zapisków, sugeruje jednak, że panny młode miały przeważnie 20-25 lat.

Jestem w szoku, że tak późno stawały na ślubnym kobiercu - w wieku 20-25 lat.

Biorąc po uwagę średnią długość życia - 30 lat.

I wysoką ilość urodzonych dzieci (mówię o samych narodzinach, a nie dzieciach które dożywały powiedzmy 10 roku życia). To coś mi tu nie pasuje. Czyżby często rodziły dzieci przed związkiem małżeńskim?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

A co oznacza te 30 lat? Przewiń no wyżej i przypomnij sobie jak liczy się średnią.

Nie wypowiedziałem się dość jasno. Jestem zdziwiony dość późnym zamążpójściem uwzględniając średni wiek życia.

Zna ktoś dane dotyczące co z tego seksu wychodziło ;-) czyli:

- Ile dzieci miało średnio małżeństwo?

- Ile razy kobieta była w ciąży

- Jaki procent dzieci dorastał do wieku "młodzieńczego" i jaki ten wiek młodzieńczy był w tym czasie.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

W Prato w 1370 r. średnia wynosiła 16 lat, we Florencji w 1471 r. - było to 17,5, ale we obu miastach w 1470 r. - 20-21 lat, zatem nie wyciągałbym pochopnych wniosków.

Moritz pan z Berkely w wieku 14 lat był już ojcem, kiedy zawierał związek miał 8 lat podobnie jak jego "wybranka". W Anglii poczęcia przedmałżeńskie odnotowały

wzrost z 18% w połowie XVI wieku do 35% w 1800 r., myliłby się jednak ktoś wyciągając z tego wniosek o wzroście tolerancji względem takich zachowań seksualnych, był to

efekt całkiem innej formy narzeczeństwa, niezależnego od późniejszego ślubu.

Próby szacunków w skali kontynentu łatwo prowadzą na manowce, kiedy w Ile-de France, wsiach okręgu liońskiego - rodziło się średnio 6 dzieci to już w okręgu Vexin, Quercy

jedynie 4-5.

Za Edwarda III wiek ożenku mężczyzn wynosił 24 lata, by w okresie XIV wieku obniżyć się do 20 lat, w tym okresie wiek kobiety był odpowiednio niższy.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

@secesjonista

Dzięki wielkie za odpowiedź i informacje!

Jak wynika z danych które podrzuciłeś, że wszystko było dość płynne i zmieniało się mocno w zależności od miejsca i roku.

W Prato w 1370 r. średnia wynosiła 16 lat, we Florencji w 1471 r. - było to 17,5, ale we obu miastach w 1470 r. - 20-21 lat, zatem nie wyciągałbym pochopnych wniosków.
To odnosi się do średniej wieku czy średniej zamążpójścia?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Średnia zamążpójścia.

/za: A. Radzimiński "Kobieta w średniowiecznej Europie", Toruń 2012, s. 150/

Edytowane przez secesjonista

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Średnia zamążpójścia.

/za: A. Radzimiński "Kobieta w średniowiecznej Europie", Toruń 2012, s. 150/

Wielkie dzięki! Chciałem się tylko upewnić.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
euklides   

A czymże seks w średniowieczu miałby się różnić od współczesnego? Niczym. I tak trzeba wykonywać głupie ruchy ;)

Tyle że współcześnie można o tym mówić, a w średniowieczu temat był taki tabu?

W średniowieczu na pewno nie był afrodyzjakalny, za to konkretny. Więcej znaczenia przypisywano owym głupim ruchom niż obiecankom i różnym ceremoniom

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
euklides   

A jaka jest różnica pomiędzy "afrodyzjakalnym" a "konkretnym"?

O jakich obiecankach i ceremoniach mowa?

To stwierdzenie wziąłem z książki francuskiego autora, Paula Zumthora. Dokładnie napisał on tak: Ich [tych w średniowieczu] życie seksualne pozbawione było zahamowań, a ich cywilizacja, odwrotnie niż nasza, nie miała w sobie nic afrodyzjakalnego.

Może trochę dodałem sam, zresztą niewiele.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Tomasz N   

Może baby były tak szpetne, że dopiero po afrodyzjaku mogło być to konkretne ?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Amica   

W sprawie tematu zalecam zapoznać się z dwiema poniższymi pozycjami

Ruth Mazo Karras "Seksualność w średniowiecznej Europie":

http://www.piw.pl/fragmenty/karras.html

Adam Krawiec "Seksualność w średniowiecznej Polsce"

http://www.naukowa.pl/Seksualnosc-w-%C5%9Aredniowiecznej-Polsce,199949ks/Historia/Historia,7kt

Edytowane przez secesjonista
: dodano pełne tytuły z linków.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Tomasz N   

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.