Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/

Rekomendowane odpowiedzi

Domen   

Hs-123 to był niemiecki bombowiec szturmowy

A Hs-126 to rozpoznawczy czyli inna bajka :D.

ARMIA razem:

Do-17P/Z - 72 szt.

HS-126 oraz He-45/46 - 164 szt.

Łącznikowe - ok. 50-68 szt.

Hej czyli rozumiem, że to jeszcze trzeba dodatkowo doliczyć oprócz tego co było we Flotach???

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
A Hs-126 to rozpoznawczy czyli inna bajka :D.

No tak, czyli wynika z tego, że HS-126 były tylko przydzielone do Armii, bo mi tak coś brakowało. A ten HS-123 to raczej złom jak na niemieckie lotnictwo chyba był? W porównaniu z HS-129 czy Ju-87 w kwestii prędkości maksymalnej czy przelotowej... Słyszałem tylko, że miał dobre parametry manewrowe. Niewiele wiem o tym samolocie :arrow:

Hej czyli rozumiem, że to jeszcze trzeba dodatkowo doliczyć oprócz tego co było we Flotach???

Szczerze mówiąc, to sam się zastanawiałem. Muszę jeszcze pogrzebać w składach wyjściowych Aufklärungsgruppe tak na wszelki wypadek. Nie doliczałbym jednak tego dodatkowo.

Wystarczy krótka analiza. Ponieważ numery "Staffeln" przydzielonych do wojsk lądowych są tożsame z numeracją "Gruppe" we flotach powietrznych, więc wynika z tego, że to właśnie 1 i 4 Floty Powietrzne wydzieliły te jednostki. Dodatkowo, dane które przedstawił kolega amon są zbieżne z moim zestawieniem. Więc uważam, że nie można doliczać ich dodatkowo. Zauważ proszę Domenie, że zestawienie J.B. Cynka też podaje liczbę HS-126 i Do-17 (jak i He-45, He-46) oddzielnie. Różnią się one co prawda nieco od moich danych, ale to może wynikać z niekompletności mojego źródła, nie znam np. zupełnie typów samolotów łącznikowych, nie wiem co tam latało. Łączna liczba jest niemalże odentyczna. U Cynka 301 szt., u mnie 286-304. Osobiście skłaniam się ku większej liczbie niż mniejszej (mniejszą założyłem ostrożnościowo, większa to możliwy teoretycznie max.). Ponieważ "Staffeln" łącznikowe składały się z 6 lub 9 samolotów, ja w niewiadomej założyłem maksymalnie 9, a pan Cynk z pewnością dysponował bardziej szczegółowymi danymi i zapewne w brakującym mi "Staffel" było 6 samolotów, nie 9, stąd różnica 3 sztuk, między 304 a 301. Wynika z tego, że 301 jest pewne, jako samoloty wydzielone do Heer :arrow:

Można więc pozycje "X" jakoś intuicyjnie wypełnić.

Pozdrawiam.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Smardz   

Widzieliście może już na WP.pl ten artykulik?

http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title,Dlaczego-Anglia-i-Francja-zdradzily-Polske,wid,13740581,komentarz.html

Co myślicie o tym przedstawieniu faktów w sposób okrojony by podeprzeć własne "widzimiesię" autorki?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Widzieliście może już na WP.pl ten artykulik?

http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title,Dlaczego-Anglia-i-Francja-zdradzily-Polske,wid,13740581,komentarz.html

Co myślicie o tym przedstawieniu faktów w sposób okrojony by podeprzeć własne "widzimiesię" autorki?

Nie ma jak to artykuliki na takich głupawych portalach pseudoinformacyjnych.

Powielanie po raz milionowy tych samych kłamstewek rodem z PRL. Najlepiej leczyć swoje kompleksy dokopując "zdradzieckim sojusznikom", tudzież "tchórzliwym Francuzom". Tylko moim zdaniem takie pisanie jest wobec nich nieuczciwe. Dotychczas nie słyszałem jeszcze żadnego Francuza oskarżającego Polskę o zdradę. A przecież mają oni do tego równie mocne "podstawy", co i my w swoich jadowitych oskarżeniach kierowanych notorycznie i przy każdej okazji wobec nich. Co ja mówię, oni mają tysiąc razy większe podstawy do wylewania pomyj na swojego byłego alianta. Tak więc nie warto kusić losu.

Pozdrawiam!

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

nie słyszałem jeszcze żadnego Francuza oskarżającego Polskę o zdradę. A przecież mają oni do tego równie mocne "podstawy",

A jakież to mocne "podstawy"? Z ciekawości pytam znawców tematu.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
ciekawy   
Marta Tychmanowicz

Marta Tychmanowicz - redaktor w miesięczniku "Focus Historia", historyk sztuki, doktorantka na wydziale socjologii SWPS w Warszawie. Od kwietnia 2010 stała felietonistka historyczna Wirtualnej Polski.

Może lepiej, żeby p. Marta zajęła się tym, w czym jest (prawdopodobnie) dobra, tj. historią sztuki, a nie stosunkami dyplomatyczno - politycznymi IIRP przed wybuchem IIWŚ ? Bzdur jest dużo - ot, choćby pierwsza z brzegu:

Niestety ta radość szybko przerodziła się w gorzkie rozczarowanie, ponieważ alianci nie podjęli żadnej poważnej akcji wobec Niemców. Brytyjczycy zrzucili tylko ulotki na Berlin, Francuzów zaś sparaliżowało.

Otóż szanowna pani Marto - nie trzeba być nawet doktorantem, ale zwykłym, szarym amatorem historii, by wiedzieć, iż tak naprawdę działania bojowe alianci rozpoczęli już w dniu wypowiedzenia wojny (3 września) - jeszcze tego samego dnia pierwszą akcję bojową na zachodzie przeprowadził samotny samolot typu Blenheim ze 139 dywizjonu, który dokonał rekonesansu nad bazą niemieckiej marynarki w Wilhelmshaven. Wieczorem ze względu na złą pogodę nie doszło do zbombardowania tej bazy przez wyprawę 9 samolotów typu Hampden z dywizjonów 49, 83 i 144, które bezpiecznie powróciły do baz. Nazajutrz (tj. 4 - go września 1939r.) owe "spraliżowane" oddziały francuskie wkroczyły do Zagłębia Saary (a więc na terytorium III Rzeszy), zajmując teren, potrzebny im do zmontowania ofensywy.

Po południu z angielskich lotnisk wyruszyły 3 wyprawy bombowe na niemieckie bazy marynarki. Jedna składała się z 15 bombowców typu Blenheim z dywizjonów 107, 110 i 139 i miała zbombardować okręty stojące na redzie w Schilling pod Wilhelmshaven. Ten sam cel obrało 12 samolotów Hampden z dywizjonów 49 i 83, jednak nie odnalazły one celu i wróciły do baz. 14 samolotów Wellinton wykonało o 18.05 nalot na niemieckie okręty w Brunsbuttel nie notując jednak trafień. Niemieckie myśliwce ponadto zestrzeliły 2 z nich. Z pozostały 15 samolotów Blenheim, 5 zawróciło do bazy, 5 z dywizjonu 110 zaatakowała i trafiła jedną bombą krążownik "Admiral Scheer", tracąc jeden samolot na skutek ognia przeciwlotniczego, 5 samolotów z dywizjonu 107 zaatakowało natomiast krążownik "Emdem". 4 samoloty 107 dywizjonu zostały zestrzelone, a jeden z nich spadł na pokład krążownika zabijając i raniąc kilkudziesięciu jego marynarzy.

Oczywiście - tego już pani nie napisze, bo i po co burzyć własną wizję (wersję) wydarzeń ? Gdzie chociaż słowko o pomocy materiałowej sojuszników ? Można opisywać, jak to dzień po dniu na głowy Niemców sypały się niekoniecznie ulotki, ale czy to ma sens wobec zakorzenionych (głównie w okresie PRL) stereotypów o "zdradzie sojuszników" ? Rzecz jasna - jeżeli ktoś naiwnie sądzi, iż z początkiem września 1939r. powinna ruszyć od zachodu na III Rzeszę ofensywa, podobna do tej (lub większa), zmontowanej przez USArmy i jej sojuszników w latach 1944/45, to nadelikatniej mówiąc - jest w dużym błędzie. Nie ta skala, nie ten potencjał, nie te możliwości. I wreszcie powraca bardzo ważne pytanie - czy my w jakikolwiek sposób pomogliśmy sojusznikom (tj. w początkowym okresie walk - czy nie daliśmy się rozbić) ?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Tomasz N   

może malutki przyczynek do tematu:

J. Kuropieska "Wspomnienia oficera sztabu ..." s. 301

kornh.jpg

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Woj   

Autorka bardzo dokładnie streszcza, a często-gęsto przepisuje bzdury z publikacji Eugeniusza Guza sprzed dwóch lat. Niestety - jej autor nie maił zbytniego pojęcia o podjętym temacie. "Pojęcie" go zresztą specjalnie nie interesowało - od lat goni raczej za historyczną sensacją.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Czołem!

Autorka bardzo dokładnie streszcza, a często-gęsto przepisuje bzdury z publikacji Eugeniusza Guza sprzed dwóch lat. Niestety - jej autor nie maił zbytniego pojęcia o podjętym temacie. "Pojęcie" go zresztą specjalnie nie interesowało - od lat goni raczej za historyczną sensacją.

A o jaką książkę Guza chodzi? Pytam, bo znam tylko "Drugie Monachium 1939. Kulisy zdrady", ale to publikacja z 1990.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Woj   
A o jaką książkę Guza chodzi?

Zagadki i tajemnice Kampanii Wrześniowej. W tym roku zdaje się było kolejne wydanie. Książka bez wartości - fakty przemieszane ze bzdurami dają w sumie - bzdury. :(

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
dulek   

Moglas dac jeszcze przyklad kiedy to obroncy Helu chcieli z polwyspu zrobic wyspe zeby nie obawiac sie ataku z ladu.

Mnie denerwuje jak przestawiaja polska kawalerie szarzujaca na Niemiecki czolgi. Najlepsze jest to ze kawalerzyci uzywali koni tylko do przemieszczania sie a podczas dzialan byli piechota.

Wedlug mnie dlugo duzej by sie nie bronila, sowieci wkroczyli dopiero na ziemie Polskie kiedy wynik wojny byl juz przesadzony

Broniliby się dłużej gdyby mieli dobra łączność miedzy armiami.

Edytowane przez secesjonista
poprawiono pisownię.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Porucznik Witold Soiński otrzymuje przydział mobilizacyjny (28 sierpnia) do Grodna, kiedy przebywał na ćwiczeniach w rejonie Osowiec-Grajewo-Białystok. Jak wspominał:

"Otrzymałem przydział służbowy, wyznaczono mnie na dowódcę 1-go plutonu samochodów pancernych w szwadronie.

Pamiętam jak dziś, że z wypłaconych mi na umundurowanie pieniędzy w sumie 300 zł, kupiłem za 240 zł zegarek marki 'Longines'...".

/tegoż, "Wspomnienia z września 1939 roku towarzysza pancernego 33 Wydzielonego Dyonu Pancernego Wilno", "Autobiografia. Literatura. Kultura. Media", 2014, nr 2 (3), s. 103/

Jak rozumiem sam miał zakupić stosowny mundur?

Opisując pierwsze potyczki i zdarzenia z września, Soiński przytacza taką historię. W pewnej wsi pozostawiono podoficera, który miał kierować patrolami. Ten wieczorem zauważył pięciu osobników skradających się chyłkiem w ciemnościach, na rozkaz zatrzymania nie zareagowali, zaczęli uciekać, ten ostatecznie pożył wszystkich trupem. Miała być to załoga pancernego wozu prowadzona przez niemieckiego kolonistę.
"Po tym zajściu w godzinach wieczornych z rozkazu wyższego dywizjon ponownie wrócił do wspomnianej miejscowości, gdzie zastał finał wymienionego incydentu. Na miejscu leżało 5 trupów obok siebie, przy czterech zabitych znaleziono znaczki tożsamości Wehrmachtu,
metrykę samochodu pancernego, numer rejestracyjny i pęk kluczy samochodowych. Zabitymi byli leutnant – dowódca wozu pancernego i trzech podoficerów niemieckich. Piątego zabitego cywila zabrała żona z tej miejscowości. Przy leutnancie niemieckim w kieszeniach dodatkowo znaleziono marki niemieckie, złote polskie, mapy terenów okolicznych, między innymi fotografię narzeczonej, ładnej blondyneczki, „Grethen”, książeczkę do nabożeństwa i 10 sztuk kondomów...
".
/tamże, s. 106/

Kondomy - rozumiem, ale po co zabrali ze sobą te tablice? Chcieli utrudnić identyfikację (przynależność?) pozostawionego wozu?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Tomasz N   

Polowego munduru chyba nie musiał. A jako zawodowemu ekwiwalent na mundur mu się należał. A wóz raczej zniszczyli lub im go zniszczono, więc może z sentymentu ?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
ciekawy   
Dnia 6.12.2016 o 18:16, secesjonista napisał:

Jak rozumiem sam miał zakupić stosowny mundur?

 

Tak - za to dostawał odpowiedni ekwiwalent pieniężny. Często oficerowie szyli sobie mundur (np. z gabardyny) lub płaszcz u krawców (np. w Muzeum 24.Pułku Ułanów w Kraśniku znajduje się oficerska kurtka skórzana wz.36, uszyta prywatnie).

Cytuj

Kondomy - rozumiem, ale po co zabrali ze sobą te tablice?

Z kolei ja nie rozumiem - kondomy do kraju zamieszkałego przez kobiety untermensche (w tym żydówki) - ideologia narodowosocjalistyczna surowo zabraniała obcowania płciowego z wyżej wymienionymi ....

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.