Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/
ciekawy

Wojna Obronna 1939r. w/g ciebie

Rekomendowane odpowiedzi

Delwin   

Chyba jednak nie wiesz: "leciutki" Pz I to średnio 1l (zależności od terenu) na km. Aby nalać do pełna (wtedy te 100-150 km zasięgu) trzeba te 144 litry nalać. Beczka z paliwem (pełna) to powiedzmy 200l. Na takiej stacji mogą być max. dwie-trzy beczki i to niekoniecznie pełne. "Statystycznie" możesz przyjąć, że będzie połowa czyli jakieś 300l. Zatankujesz zatem dwa czołgi. Powodzenia Herr Guderian.

Na marginesie - wejdź na WIG i otwórz sobie jakąś mapę samochodową Polski z zaznaczonymi stacjami benzynowymi.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
atrix   

FSO napisał

Nie były to kosmiczne ilości, ba, tak naprawdę wystarczało niewiele, średnia stacja by takie "zbiorniczki" napełnić i móc jechać dalej. Rok '39 to nie '44...

I jeszcze punkty zdobyć na stacji paliw. Setka czołgów zgarneła by kupę punkcików.FSO jak mieli na naszych stacjach zatankować , jak kart bankomatowych zapomnieli.I na serio - były przypadki tankowania motocykli naftą. A tej u nas było co nieco. Na wsi w sklepach można było ją zdobyć w 1939r.

Edytowane przez atrix

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Delwin   

Ilość, ilość, ilość. Ciekawe zatem jakim cudem (skoro tak łatwo było o paliwo na polskich wsiach) nasze formacje motorowe i pancerne traciły tyle sprzętu z uwagi na brak paliwa...

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Witam;

ech... Pz I: [ten walczył w Polsce] w zbiorniku: 144 l paliwa, silnik w różnych wersjach ok 60 - 70 KM, Pz II - to odjazd - ok. 140 KM i 170 l zbiornika, Pz II - to ok 250 KM i zbiornik w graniach ok 300 litrów, Pz 38 [t] to ok 120 KM i 260 l. Nie były to kosmiczne ilości, ba, tak naprawdę wystarczało niewiele, średnia stacja by takie "zbiorniczki" napełnić i móc jechać dalej. Rok '39 to nie '44...

pozdr

Fakt wystarczyło im niewiele... a jakie były wtedy "średnie" stacje?

bo kolega FSO chyba mówi o dzisiejszych czasach, czyli znów uprawia ahistoryzm, jak wtedy kiedy to z racji minionych lat, doskonale wiedział jaka była pogoda, stąd mógł wytykać ówczesnym decydentom ich błędy.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
ciekawy   

Ilość, ilość, ilość. Ciekawe zatem jakim cudem (skoro tak łatwo było o paliwo na polskich wsiach) nasze formacje motorowe i pancerne traciły tyle sprzętu z uwagi na brak paliwa...

To prawda. Wspomina o tem bodajże R. Szubański. Jest napomknięte, jakoby załogi naszych 7TP wprost "żebrały" w mijanych wsiach, prosząc o naftę i denaturat. Jednak przypomnę, że silniki 7TP to diesle ...

ech... Pz I: [ten walczył w Polsce] w zbiorniku: 144 l paliwa, silnik w różnych wersjach ok 60 - 70 KM, Pz II - to odjazd - ok. 140 KM i 170 l zbiornika, Pz II - to ok 250 KM i zbiornik w graniach ok 300 litrów

Przypomnę koledze, że niemiecka dywizja pancerna anno domini 1939 to nie tylko 322 czołgi. To jesze dodatkowo prawie 100 samochodów pancernych i transporterów piechoty, 561 samochodów osobowych i terenowych, 1402 ciężarówki, oraz 1289 motocykli. Do jednorazowego zatankowania (bez zapasu) takiej masy sprzętu potrzeba jakieś 770 000 l paliwa (o płynach chłodniczych, olejach czy smarach nie wspomnę). Nawet współcześnie masę tą musiałoby obsłużyć kilka stacji paliw ...

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Tomasz N   

Mój niedawny post w temacie:

https://forum.historia.org.pl/topic/12471-iwaniska-wrzesien-1939-r/

5 DPanc była w tamtej okolicy ok. 9 września. Tego dnia jej sztab z jedną z grup marszowych przeniósł się po tej drodze do Opatowa (dotarł o 23.30 i raczej bez walk). Ale w Sadowicach był sztab XV Korpusu, więc trudno powiedzieć, że to akurat piąta była tam pierwsza.

To z mapy. Z treści wynika, że 5 DPanc szła forsownym marszem i o 14.00 15 PPanc z 8 DRozp dotarły do Staszowa. Tam dostali rozkaz z XV KA dotrzeć do Opatowa. 15 PPanc nie miał paliwa bo dostał tylko lotniczo 3800 l i nie mógł iść. Dalej więc poszła kolumna Degener (wzmocniony 14 PStrz) ze sztabem i 77 BŁączn. Doszli do Opatowa o 23.30.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
FSO   

Witam;

w ramach odpowiedzi na niektóre złośliwości: zbiorniczek 200 litrowy - to naprawdę "małe nic". Zbiornik w "rasowej" ciężarówce jest liczony w setkach litrów. W 12 tonówce ma 180... Nie zapominajmy, że niemieckie czołgi jeździły na benzynę. Poza tym każdy zrabowany litr oszczędzał własny. To, że Niemcom brakowało paliwa, oznaczało jedno - nie spodziewali się takiego tempa marszu, ono samo było dla nich zaskoczeniem. W innym wypadku służby tyłowe by spokojnie nadążyły.

pozdr

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Delwin   
W innym wypadku służby tyłowe by spokojnie nadążyły.

Nie nadążyłyby - zawsze jest "granica" wydolności zaopatrzenia a Polska, o ile w warunkach suchego lata była dość przejezdna dla czołgów to nie dotyczy to typowej ciężarówki. Ona mimo wszystko takiej czy innej drogi potrzebuje. Nawet w tak korzystnych pogodowo warunkach.

A odnośnie diesli - owszem to był problem ale w przypadku np. 10 BK to były Vickersy z silnikami benzynowymi a problemy były nieziemskie. Tak samo TK/TKS.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Smardz   

Jeśli dobrze pamiętam z Jurgi "Armii Modlin", to dpanc. "Kempf" po przełamaniu pod Mławą została bez paliwa na polskich tyłach. Znaczy kolejny przykład na kłopoty zaopatrzeniowe.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
GP_mars   

Jeśli dobrze pamiętam z Jurgi "Armii Modlin", to dpanc. "Kempf" po przełamaniu pod Mławą została bez paliwa na polskich tyłach. Znaczy kolejny przykład na kłopoty zaopatrzeniowe.

Wątpliwe. 4 rano DPanc Kempf ciągnęła w stronę Ciechanowa. 5 rano czołówki były pod Różanem. To jest 50-60 km. Jeśli były braki paliwa (nie słyszałem o nich) to bardzo krótkie i przejściowe. Swoją drogą była to jednostka improwizowana i składająca się m. in. z SS, które w 39 r. trudno nazwać wojskiem.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
ciekawy   

Witam;

w ramach odpowiedzi na niektóre złośliwości: zbiorniczek 200 litrowy - to naprawdę "małe nic". Zbiornik w "rasowej" ciężarówce jest liczony w setkach litrów. W 12 tonówce ma 180...

Weźmy na tapetę "konia roboczego" Wehrmachtu, ciężarówkę Opel Blitz. Posiadała 6-cylindrowy silnik, o pojemność 3626 cm3, i mocy 68 KM. Pojemność baku to 82 litry. Średnie zużycie paliwa - 35 l/100km. Nietrudno więc obliczyć, iż ciężaróka ta mogła maksymalnie przejechać "na baku" 235 km (w jeżdzie terenowej wartość ta byłaby odpowiednio mniejsza, w związku ze zwiększeniem zużycia paliwa). Jednak ta ciężarówka nie jeździła "na pusto", tylko służyła do transportu zaopatrzenia lub wojska. Mogła przewieźć jednorazowo od 2,5 - 3 t ładunku (w zależności od wersji). Przy takim obciążeniu spalanie wzrasta do czterdziestu kilku litrów na 100 km (czyli odpowiednio zmniejsza się zasięg "na baku" - ok. 180 km, i co za tym idzie - zwiększa się częstotliwość tankowania). Reasumując - tylko samochody ciężarowe w DPanc. (1402 szt.) zużyją średnio dziennie (przy jeździe w większości terenowymi drogami, i ciągłej eksploatacji) ponad 120 tys. litrów benzyny.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
FSO   

Witam;

wiem, że ówczesne ciężarówki masę benzyny, a ich ładowność była taka sobie. Zwłaszcza patrząc na to ile trzeba było przewieźć towaru, choćby samego paliwa potrzebnego do tego by zapełnić zbiorniki samych ciężarówek. Takie małe pytanie: z jakiej ilości koni [zaprzęgów, wozów] korzystali Niemcy. Bo WH przecież nie był napędzany tylko koniem mechanicznym i czołgiem...

Przy okazji niemiecka wiki podaje, że dla pierwszej powojennej serii miała pojemność zbiornika 92 l. nie podając zużycia. Inne dane podają 82 litry, przy czym zużycie określone jest na 35 l [bez rozgraniczenia droga teren]. Ta ilość paliwa to podejrzewam zużycie przy pełnym ładunku. Chyba że montowano różne pojemności zbiornika...

Do tego wszystkiego powinno paść pytanie, bo tego nie wiem, ile tzw. jednostek paliwa powinna mieć gotowa do marszu dywizja zmotoryzowana czy niemiecka dywizja pancerna. Przy czym jednostka oznacza pełny bak. To także pomoże nam pomóc dlaczego stosunkowo szybko wyczerpały się niemieckie zapasy paliwa we wojskach czołowych.

pozdr

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.