Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/
Domen

Wspomnienia z Września 1939 r.

Rekomendowane odpowiedzi

Domen   

// Temat wydzieliłem z wątku o stratach niemieckich, aby nie tworzyć OT - ciekawy

"ZABICI I ZAMORDOWANI" WIDNIEJE CYFRA: ~ 109 000

Brat mojego dziadka dostał się do niewoli sowieckiej (dziadek też). Z tego co znam z opowiadań sowieci kiedy brali do niewoli polskich żołnierzy patrzyli każdemu na ręce - spracowane ręce oznaczały niewolę i ciężką pracę, gładkie ręce oznaczały śmierć. Nie wiem czy to prawda czy zasłyszał to z opowieści - nigdy osobiście z bratem dziadka nie rozmawiałem gdyż zmarł przed moim urodzeniem, słyszałem to jedynie z opowieści.

Dziadek mieszkał w Wielkopolsce, zasadniczą służbę wojskową odbywał bodajże w kaliszu, w 1939 wezwanie mobilizacyjne dostał do Zamościa (31 sierpnia). Walczył na Lubelszczyźnie. Został ranny odłamkami pocisku lub granatu w lewą rękę. W polskim lazarecie polowym został opatrzony i wyjęto mu odłamki (jak się później okazało - nie wszystkie). Niedługo później dostał się do sowieckiej niewoli (dziadek był rzeźnikiem - ręce miał raczej spracowane :lol:). Nie przebywał tam zbyt długo, jednak opieki medycznej Rosjanie nie zapewnili mu żadnej (a odłamki w ręce tkwiły nadal) - na szczęście kiedy Rosjanie prowadzili kolumnę jeńców przez pole ziemniaków, za którym daleko rozciągał się las, dziadek wraz z kumplem który dostał się także do niewoli, zobaczyli w tym sposobność ucieczki (łęty były bardzo dorodne i wysokie, las gęsty). Udało im się przekonać Rosjan, że za potrzebą muszą iść kawałek w pole - poszli i już nie wrócili - strzały za sobą, owszem słyszeli, ale do lasu dobiegli i pościg, jeżeli takowy był, zgubili. Dziadek odnalazł swoją jednostkę, brał udział w dalszych walkach - może na Lubelszczyźnie, może gdzie indziej (mimo nie w pełni sprawnej ręki - być może nie wiedział wtedy że zostały w niej jeszcze dziesiątki drobnych odłamków? - ból jaki na pewno odczuwał mógł wiązać z czymś innym), i po kapitulacji wojsk dostał się do niewoli niemieckiej - gdyby nie ten fakt najpewniej stan jego ręki stale by się pogarszał aż do kompletnej utraty kontroli nad nią, a może nawet straciłby rękę - w każdym razie nie wiem jak to dokładnie było, i w jakim czasie po wzięciu go do niewoli miało to miejsce, ale w niewoli niemieckiej zapewniono dziadkowi dobrą opiekę medyczną - wyjęto mu wszystkie odłamki, dzięki czemu zachował sprawność w ręce.

Zastanawia mnie jedna sprawa - dziadek dostał się do niewoli rosyjskiej i niemieckiej - do tego był ranny - jak w takim razie figuruje w kartotekach jeńców? Podwójnie?! Takich ludzi jak dziadek musiało być znacznie więcej.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
ciekawy   
tego co znam z opowiadań sowieci kiedy brali do niewoli polskich żołnierzy patrzyli każdemu na ręce - spracowane ręce oznaczały niewolę i ciężką pracę, gładkie ręce oznaczały śmierć.

Też to słyszałem - mój pradziadek w stopniu plutonowego, byly żołnierz Legionów (który był kowalem w cywilu) dzięki spracowanym dłoniom uniknąl Katynia - oprócz rąk sowieci sprawdzali też naramienniki - zerwane dystynkcje lub pagony = wyrokowi śmierci.

Walczył na Lubelszczyźnie

Gdzie Domenie? Bo na moje skromne rozeznanie - pewnie pod Tomaszowem ? (A teraz błysnę - jako żołnierz z Wielkopolski (aż dziw, że aż tu doszedł - nie powinien podzielić losu wojsk gen. Kutrzeby?), pewnie był wcielony do reaktywowanej Armii "Prusy", i wszedł w skład wojsk tzw. "Frontu Północnego" gen. Dęba - Biernackiego - czyli sprawa jest prosta - Tomaszów II - czy mam rację?

Dziadek mojej żony, żołnierz reaktywowanego 7ppLeg, przemaszerował z Lublina przez łęczną, na Krasnystaw, aż pod Cześniki - stoczył tam z pułkiem zwycięski bój z Helmutami, i po rozwiązaniu (Kapitulacja pod Tomaszowem) usiłował dotrzec do domu. Nikt mu nie chcial uwirzyć, że w m. Studzianki (koło Zakrzówka, lubelskie) z ledwością schowali się przed konnym patrolem sowietów - aż tak daleko zaszli !!!.

pzdr.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Domen   
Domenie!

Straty polskie podaję za prof. dr hab. Tadeuszem Paneckim. W rubryce "ZABICI I ZAMORDOWANI" WIDNIEJE CYFRA: ~ 109 000 (ODPOWIEDNIO: ranni 133 000, wzięci do niewoli: 670 000. Daje to nam okrągłą cyfrę minimalną: 912 000 żołnierzy walczących w kampanii). Co do strat niemieckich - odpowiednio - ~17 000, 28 000.

Wbrew pozorom - problem jest bardziej złożony, niż by się mogło wydawać: o ile możemy od biedy ustalić ilość naszych wojsk, biorących udział w początkowych dniach wojny, o tyle już w późniejszej fazie - rzecz staje się trudna (zgoła - niemozliwa). Do pułków napływały uzupełnienia z OZ. Po rozbiciu naszych wojsk na lewym brzegu Wisły na lubelszczyźnie nastąpywała ich reaktywacja - Zamość, Chełm, Krasnystaw czy Lublin były to ośrodki, gdzie był odtwarzany nasz największy związek operacyjny - Armia "Prusy". Tysiące żołnierzy, ktorzy przedarli się z centralnej Polski przez Wisłę było od nowa wcielanych do formacji. Dodatko wszystkie Ośrodki Zapasowe w DOK II wcielały nowopołowanych rezerwistów, napływali też ochotnicy (dla ktorych nie zawsze starczało broni). Dodatkowo ON, Policja Państwowa, a także harcerze czy młodziez zrszeszona w ZS. Jednocześnie dużo wojsk kierowało się na Wołyń, z północy wycofywalo się wszystko co żyło, przed Guderianem. Na południu powstał istny tygiel - przekładaniec (wojska polskie - niemieckie - polskie - sowieckie). Czy komukolwiek kiedykolwiek będzie znana całkowita liczba wszystkich naszych żołnierzy, biorących udział w walkach?

pzdr.

Zamość to właśnie DOK II - tam dostał wezwanie mobilizacyjne mój Śp. dziadek na 31 sierpnia, i wiem na pewno że walczył w piechocie, nie wiem jednak w jakiej dokładnie jednostce czy armii (w początkowym okresie wojny wcale nie musiał walczyć w Armii "Prusy", bowiem niektóre jednostki nie zdążyły dotrzeć do rejonu koncentracji tej Armii i zostały wcielone do innych Armii czy GO).

Wiem jedynie, że:

- Na terenie DOK II w Zamościu stacjonowała 3 DPLeg.

- W Zamościu mobilizował się 9 pułk piechoty legionowej z 3 DPLeg.

- W Zamościu mobilizował się w drugim rzucie III batalion 94 rezerwowego pułku piechoty z 39 DPRez. oraz batalion marszowy z 9 pp

Gdzie Domenie? Bo na moje skromne rozeznanie - pewnie pod Tomaszowem ? (A teraz błysnę - jako żołnierz z Wielkopolski (aż dziw, że aż tu doszedł - nie powinien podzielić losu wojsk gen. Kutrzeby?), pewnie był wcielony do reaktywowanej Armii "Prusy", i wszedł w skład wojsk tzw. "Frontu Północnego" gen. Dęba - Biernackiego - czyli sprawa jest prosta - Tomaszów II - czy mam rację?

Też tak sądzę, na 100% pewien nie jestem - wiem stosunkowo niewiele o jego walkach we wrześniu - niestety dziadek także umarł zanim się urodziłem, w chwili rozpoczęcia wojny był już bowiem dosyć "stary" - służbę zasadniczą odbywał jeszcze za życia Piłsudskiego, w 1926 roku w okresie Puczu Majowego stacjonował pod Warszawą w ramach wojsk rządowych z Wielkopolski - "dzięki" Piłsudskiemu i jego przewrotom wydłużyli mu służbę wojskową. Mój ojciec jest z kolei najmłodszym z dzieci dziadka.

To co wiem, znam z opowiadań właśnie ojca - ojciec z kolei kiedy rozmawiał z dziadkiem w wiele rzeczy nie mógł uwierzyć - w szkole uczyli go że Rosjanie wogóle nie zaatakowali Polski w 1939 a tu dziadek opowiadał "bzdury" jakoby dostał się we wrześniu do rosyjskiej niewoli :lol: . O niektórych rzeczach z kolei mówił dziadek niechętnie, szczególnie kiedy ojciec był jeszcze mały - w tamtych czasach, czasach Stalinizmu przed tzw. "odwilżą" za niektóre fragmenty życiorysu dziadka można by było się dostać do więzienia :roll: .

Ale nie wydaje mi się, żeby walczył w Wielkopolsce - wezwanie mobilizacyjne otrzymał do Zamościa (sądzę więc że dołączył do jednej z w/w jednostek), bardziej prawdopodobne że od razu wszedł w skład Armii Prusy, po jej rozbiciu dostał się za Wisłę, dołączył do innych oddziałów i walczył pod Tomaszowem Lubelskim właśnie.

Mniej prawdopodobne, ale wydaje mi się, że też możliwe, że wziął udział w bitwie pod Kockiem.

Nikt mu nie chcial uwirzyć, że w m. Studzianki (koło Zakrzówka, lubelskie) z ledwością schowali się przed konnym patrolem sowietów - aż tak daleko zaszli !!!.

Mojemu dziadkowi także nikt nie chciał uwierzyć że dostał się do niewoli sowieckiej, w dodatku że dostał się do tej niewoli po zachodniej stronie Bugu :lol:.

Dziadek mojej żony, żołnierz reaktywowanego 7ppLeg, przemaszerował z Lublina przez łęczną, na Krasnystaw, aż pod Cześniki

Aż zazdroszczę że znacie z żoną dokładny szlak bojowy jej dziadka :). Ja niestety nie mam tego szczęścia, ale szczerze mówiąc nie próbowałem jak dotąd tego dochodzić - przynajmniej nie poza pogawędkami z rodziną - kiedyś z pewnością się za to wezmę. Rozumiem że dziadek Twojej żony dokładnie przekazał rodzinie informacje gdzie walczył, czy tez dokopałeś się tych informacji na podstawie wiedzy o jednostce w której służył???

Pozdrawiam!

[ Dodano: 2007-06-30, 21:17 ]

Natomiast w 69 Gnieźnieńskim Pułku Piechoty z 17 Dywizji Piechoty, walczył brat mojej babki (od strony matki tym razem), który zmarł 7 lat temu. Walczył nad Bzurą między innymi pod Brochowem. Był jednym z tych szczęśliwców którym udało się przedostać przez pierścień okrążenia. W Puszczy Kampinoskiej cudem uniknął niewoli, jednak grupa żołnierzy z którą się tam przedzierał do Warszawy poszła w rozsypkę - większość zginęło. Jemu udało się ukryć, ale wszędzie dookoła byli już Niemcy. Ostatecznie udało mu się powrócić do domu, uniknął niewoli, ba - śmierci. Opowiadał o swoich przeżyciach z Puszczy Kampinoskiej - to było piekło, przeżył tylko dzięki szczęśliwemu zbiegowi okoliczności, większość jego kolegów tego szczęścia nie miała.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
ciekawy   
Zamość to właśnie DOK II - tam dostał wezwanie mobilizacyjne mój Śp. dziadek na 31 sierpnia, i wiem na pewno że walczył w piechocie, nie wiem jednak w jakiej dokładnie jednostce czy armii (w początkowym okresie wojny wcale nie musiał walczyć w Armii "Prusy", bowiem niektóre jednostki nie zdążyły dotrzeć do rejonu koncentracji tej Armii i zostały wcielone do innych Armii czy GO).

Otóż to ! Dziadek mojej żony powołany został po broń w II fazie Kampanii, kiedy usiłowano na gwałt odtwarzać wielkie jednostko za Wisłą, na mej lubelszczyźnie.

Aż zazdroszczę że znacie z żoną dokładny szlak bojowy jej dziadka

Dziadek mojej żony został przeze mnie gruntownie przesłuchany (lepiej, niż przez oficera wywiadu przedwojennej II - jki :lol: ). Jest on dla mnie źródłem bezcennej wiedzy - wojna widziana oczami prostego, świeżozmobilizowanego żołnierza!

Rozumiem że dziadek Twojej żony dokładnie przekazał rodzinie informacje gdzie walczył, czy tez dokopałeś się tych informacji na podstawie wiedzy o jednostce w której służył???

I przekazuje !!!!!!!!!! Chłopina ma 94 lata, jest całkiem kumaty, potrafi rozsądnie i klarownie opowiadać (chociaż z wielkim trudem) sypie nazwiskami (które zaraz potem sprawdzam - weryfikuję - wszystko jest O.K. !!!). Pokazałm mu zdjęcie jego d-cy pułku - płk. Władysława Muzyki - rozplakał się ze wzruszenia. A ze starszymi ludzmi potrafię rozmawiać jak mało kto - pracuję jako terapeuta w DPS-ie.

A teraz trzymaj się mocno Domenie - prawdziwa BOMBA :

3 Dywizja Piechoty Legionów. Dowódca płk M. Turowski. Skład: 7 pułk piechoty Legionów, 8 pułk piechoty Legionów, 9 pułk piechoty Legionów, 3 pułk artylerii lekkiej Legionów, 3 dywizjon artylerii ciężkiej, bateria artylerii p-lot., 3 baon saperów, kompania telefoniczna, kawaleria dywizyjna, kompania kolarzy, kompania ckm na taczankach, służby.

Nasi dziadkowie służyli w jednej dywizji !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Pewnie się nie spotkali (ich pułki walczyły w innych miejscach), ale rzecz jest naprawdę rewelacyjna - kto by pomyślał..... Jeżeli chcesz coś poczytac w tej materii - obowiązkowo "Działania Bojowe na lubelszczyźnie w 1939r." Głowackiego. Sporo tam jest o 9pp (także jego skład) - Domenie - do dzieła :roll:

pzdr.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
ABunko   

Witam

Mój dziadek prawdopodobnie też służył w tej jednostce. Niestety zginął w czasie wojny (1943) więc nie poznałem Go, większość dokumentów została zniszczona w obawie przed sowietami i UB więc nie mam zbyt wielu informacji na jego temat. Wiadomo tylko, że 1 września 39 wyjechał na front ze stacji Długi Kąt (wynika to z liściku do mojej babci), a do domu wrócił wiosną 1940 roku. Następnie był członkiem ruchu oporu w miejscowości Obsza na Zamojszczyźnie. Został zamordowany przez ukraińską policję w 1943 roku wraz ze swym starszym bratem. Prawdopodobnie był podoficerem żandarmerii wojskowej w 9 pp leg. Z nielicznych zachowanych dokumentów po dziadku wynika że w okresie 29 X 1932 - 16 IV 1934 służył w 2 dyonie żandarmerii. Wśród podpisów na tych dokumentach pojawiają się nazwiska dowódców tj. płk. Muchowicz oraz mjr żand. Tadeusz Miś. Posiadam również świadectwo ukończenia szkoły podoficerów żandarmerii w Grudziądzu w okresie 1934 - 1935.

Niestety to wszystko co na chwilę obecną udało mi się ustalić. Mam prośbę o podesłanie mi jakichś ścieżek, którymi powinienem kroczyć by odnaleźć więcej informacji na temat mojego dziadka.

pozdrawiam

Artur

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
ciekawy   
Mam prośbę o podesłanie mi jakichś ścieżek, którymi powinienem kroczyć by odnaleźć więcej informacji na temat mojego dziadka.

Oj - faktycznie zaniedbałem ten temat :oops: .

Jeżeli twój dziadek służył w 9pp.Leg., to znaczy, że służył on w 3.DPLeg., pod dowodztwem płk. M. Turowskiego. Wchodziła ona w skład Odwodowej Armii "Prusy" (nieco późniejszy termin mobilizacji). O trasie walk 9pp postaram się coś poszeperać.

I teraz druga prośba - tym razem jednego z userów z forum:

Szkoła Podoficerów

I K.M.

8 P.P. Leg.

Był tam mój dziadek niestety byłem zbyt mały, gdy zmarł, wiem tylko, że służył w czasie wojny, był na froncie a jego oddział został rozpuszczony przez dowódcę by każdy ratował się na własną rękę.

Co ciekawe - 8pp.Leg też wchodził w skład w/w 3.DPLeg. (trzeciej dywizji piechoty leg.) płk. M. Turowskiego. D-cą Armii "Prusy" był gen. Dąb - Biernacki (armia ta nie miała szcześcia do dowódcy - trafiła na najgorszego typa z września). Jak, iż była w toku mobilizacji, nie mogła się zebrać jako całość, i dlatego zostala szybko, na raty, pobita. Spróbuję poszukać coś na temat tych dwóch pułków u Wróblewskiego ("Armia Prusy").

pzdr.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
bartecki   

Witam!

Temat mnie przyciągnął dlatego że interesuje mnie gdzie był mój pradziadek(kapral podchorąży rezerwy Stanisław Czub) we wrześniu '39. Walczył w 48 pp z 11 KDP. Wiem że dostał się do niemieckiej niewoli w okolcach Przemyśla (myślę że może w walkach w okolicach Krzywczy). Z niewoli niemieckiej uciekł wraz z kolegą. Pomógł im w tym stary austryjak. Później trafili do niewoli radzieckiej. Po wyjściu przyjaciel dziadka uciekł do Francji gdzie wstąpił do nowo formowanych oddziałów. Mam pytanie: w jakiej szkole podchorążych mógł dziadek odbywać służbę?(pochodził ze Stanisławowa) I czy gdzieś mogę znaleźć wspomnienia które dziadek w latach 80-tych pisał do zbowidu?

Pozdrawiam

Bartecki

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
ciekawy   

O walkach 11DP jest trochę literatury (Armia "Karpaty" Daleckiego, "Cieniom Września" Sosnkowskiego, czy "Aby dochować wierności" gen. Prugara - Ketlinga).

Jest też książka syna generała:

http://www.poczytaj.pl/29122

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
bartecki   

No i o pradziadku już wiem bardzo dużo, był d-cą plutonu w stopniu kaprala (dla mnie to bardzo dziwne), do niewoli dostał się 19 września pod Lwowem, i tutaj mi austryjak pasuje.

Dziękuję za polecenie tych książek !!

Pozdrawiam serdecznie!

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Pancerny   

Jak by ktoś miał skład osobowy 82 Syberyjskiego PP., to mógłby sprawdzić w jakim pododdziale służył mój dziadek - Kazimierz Pomianowski. Dziadek stacjonował w Brześciu i walczył z Rosjanami 17 września.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
ZbylR   

Nasi dziadkowie służyli w jednej dywizji !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

ciekawy, wczoraj się dowiedziałem, że mój dziadek ze strony matki służył w jakim pułku? Tak! W 7 Pułku Piechoty Legionów! Ciekaw jestem, czy się znali, jeśli masz spisane opowieści dziadka, to może znał mojego? Może przewija się we wspomnieniach Twojego? Mój nic mi nie powie, bo już od wielu lat nie żyje :( Dostałem za to wczoraj jego kartkę z oflagu do żony (czyli mojej babki). Niezwykła pamiątka!

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
ciekawy   

ciekawy, wczoraj się dowiedziałem, że mój dziadek ze strony matki służył w jakim pułku? Tak! W 7 Pułku Piechoty Legionów! Ciekaw jestem, czy się znali, jeśli masz spisane opowieści dziadka, to może znał mojego? Może przewija się we wspomnieniach Twojego? Mój nic mi nie powie, bo już od wielu lat nie żyje :( Dostałem za to wczoraj jego kartkę z oflagu do żony (czyli mojej babki). Niezwykła pamiątka!

Czy znał tego się już nigdy nie dowiemy - Bronisław Bielecki zmarł w grudniu 2008 roku. Jak pisałem wyżej - 7pp został "reaktywowany" - oto króciutki zarys walk:

W kampanii wrześniowej 1939 r. walczył w składzie 3 DPLeg., tworzącej część sił armii odwodowej „Prusy”. 8 września uczestniczył w ciężkich bojach pod Iłżą, odpierając całodzienne ataki nieprzyjaciela (ranny został dowódca pułku płk Władysław Muzyka). Nocna próba przebicia się w kierunku wschodnim nie powiodła się; pułk został rozproszony. Część przedostała się do lasów kozienickich, a stamtąd za Wisłę. Ocalałe siły pułku zreorganizowano w dniach 18–20 września w rejonie Chełma Lubelskiego. Po ciężkich walkach, toczonych 22 i 23 września pod Antoniówką i Tarnawatką (zginął dowódca pułku mjr Roman Grabiński), zakończonych klęską wojsk polskich, resztki pułku wycofały się na południe lub dołączyły do sił SGO „Polesie”.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.