Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/
Jarpen Zigrin

Gwiezdne wojny

Rekomendowane odpowiedzi

Tofik   
Yoda w starej trylogii to mentor, nie superman - i dobrze.

W nowej jest tym i tym.

Admirał Ackbar - no cóż. Nie lubię chodzącego frutti di mare.

Ale on praktycznie nie odnosił klęsk, dorównać mu mógł tylko Wielki Admirał Thrawn.

Tak z czystej ciekawosci - co pozwala ci pisać tak kategoryczne stwierdzenia n/t mieczy świetlnych i zróżnicowania ich właściwosci ze względu na kształt?

Trochę na Ossusie o tym poczytałem.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Tofik   
Przerzucamy sie na prozę ;]

Przerzucę, przerzucę, ale chciałem mieć jakieś rozeznanie.

To już prędzej Thrawn zasługuje na wyróżnienie za umiejętności.

Ale Ackbar chyba nigdy nie przegrał - z Thrawnem dokładnie nie pamiętam jak to było.

Tak na marginesie - grałes w KotOR?

Polowałem na to - nic. Grałem w Jedi Outcast i Jedi Academy - wolę klimaty bardziej noworepublikańskie :lol:

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Lizander   

Hm. żałuj. Świetna linia fabularna.

Tez nie pamiętam jak było z Thrawnem, ale to co robił wykorzystując tylko część ocalałych jednostek Imperium tak czy inaczej budziło podziw.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Tofik   
Hm. żałuj. Świetna linia fabularna.

Żałuję - podobno dużo lepsze niż Jedi Academy.

Tez nie pamiętam jak było z Thrawnem, ale to co robił wykorzystując tylko część ocalałych jednostek Imperium tak czy inaczej budziło podziw.

Za największy sukces Thrawna uznaję przejęcie 179 z 200 pancerników Floty Katańskiej.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Lizander   

Zdecydowanie lepsze. Jedi Academy to tylko taka dość prosta strzelanka, a KotOR to wciągająca fabuła. No i ta płynność przechodzenia na ciemną stronę...

Co do Thrawna - nie czytam książek z tego uniwersum od dawna, więc nie pamiętam...

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Tofik   

Jeszcze wrócę do Kenobiego - za młodu to taki opanowany nie był. Drinki lubił (początek Ataku Klonów). Lubił rozrywkę (choć czasami nerwy mu puszczały - zwłaszcza podczas latania).

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Tofik   
To Anakin był nieopanowany, a nie Obi.

Obi - Wan nie był wzorem spokoju i opanowania - vide jego zachowanie po śmierci Qui - Gona (przecież został wytrącony z równowagi).

A drinki też lubię, to grzech?

A Ty jesteś Jedi? Nie powiedziałbym, że dla Jedi to chwalebny czyn (chociaż głos lektora w wersji Ataku Klonów jaką ja posiadam sugeruje, że on [tj. Obi - Wan, czy tam nawet ten lektor] lubi sobie popić).

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Lizander   

No wiesz, śmierć mistrza do dość dobry powód, zeby każdego wytrącić z równowagi. To nie zmienia faktu, ze był opanowany. Spójrz na tę lepszą, nowsza trylogię.

A Ty jesteś Jedi? Nie powiedziałbym, że dla Jedi to chwalebny czyn (chociaż głos lektora w wersji Ataku Klonów jaką ja posiadam sugeruje, że on [tj. Obi - Wan, czy tam nawet ten lektor] lubi sobie popić).

A co ma jedno do drugiego? Jedi nie ślubowali, ze nie będą pić, przynajmniej nic o tym nie wiem.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Tofik   
No wiesz, śmierć mistrza do dość dobry powód, zeby każdego wytrącić z równowagi. To nie zmienia faktu, ze był opanowany. Spójrz na tę lepszą, nowsza trylogię.

Pretensje mógł mieć tylko do siebie - za bardzo się gniótł z tym powrotem do walki.

Jedi nie ślubowali, ze nie będą pić, przynajmniej nic o tym nie wiem.

Oczywiście, że nie - tylko, jakby tak cały Zakon sobie popijał to doszłoby do tego, że zamiast dzielnych rycerzy Jedi mielibyśmy chwiejących się "chłopaków z mieczem świetlnym" (jak to siebie nazwał Kyle Katarn na Nar Shadaa).

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Lizander   
jakby tak cały Zakon sobie popijał

Chyba upijał - Obi chciał sobie walnąć drinka w stresowej sytuacji, to nie jest alkoholizm.

A co do opanowania - to była wyjątkowa sytuacja.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Tofik   
Chyba upijał - Obi chciał sobie walnąć drinka w stresowej sytuacji, to nie jest alkoholizm.

W stresowej? Przecież on w przeciwieństwie do Anakina był spokojny (co nie oznacza, że był wzorem opanowania), on to powiedział na dodatek dość luzacko.

A co do opanowania - to była wyjątkowa sytuacja.

Walki z Sithami to nie wyjątkowa sytuacja.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Lizander   
W stresowej? Przecież on w przeciwieństwie do Anakina był spokojny (co nie oznacza, że był wzorem opanowania), on to powiedział na dodatek dość luzacko.

To chyba dobrze, ze luzacko.

Walki z Sithami to nie wyjątkowa sytuacja.

Zważywszy, ze zawsze jest ich dwóch, ryzyko trafienia na takiego jest raczej niewielkie. Ale ja raczej mówiłem o śmierci mistrza przy bezsilności ucznia.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Tofik   
To chyba dobrze, ze luzacko.

Luzacko - oznacza to, że nie był zdenerwowany, ani zestresowany.

Zważywszy, ze zawsze jest ich dwóch, ryzyko trafienia na takiego jest raczej niewielkie.

Od 1000 lat (do wydarzeń w Mrocznym Widmie) rzeczywiście trudno było ich spotkać, ale potem Sithowie sami się pchali do walki i robili wokół siebie szum (no może oprócz Sidiousa i może nie aż tak wielki szum).

Ale ja raczej mówiłem o śmierci mistrza przy bezsilności ucznia.

Jaka bezsilność? Obi - Wan miał co najmniej dwie możliwości dołączenia do walki:

1. Natychmiastowe wskoczenie na platformę, na której walczył Qui - Gon i Darth Maul, a nie czekanie na zbawienie.

2. Użycie mocy "Speed" (przynajmniej tak się to nazywa w Jedi Academy i Jedi Outcast).

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.