Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/
Jarpen Zigrin

Bitwa pod Warną

Rekomendowane odpowiedzi

Ale za to wzrosłaby nasza pozycja międzynarodowa. To miałoby jakiś wpływ w wprzyszłej wojnie z Zakonem. A to już byłyby pewne korzyści polityczne, nie bez znaczenia. Idąc dalej, może ostałby nam się dzięki temu dostęp do morza Czarnego w XVI w., a to znowuż korzyści ekonomiczne.

Unia personalia z Węgrami mogłaby się może przekształcić w trwały związek, co razem z Litwą stawiałoby nas w pozycji mocarstwa. Poza tym czasem lepiej bić przeciwnika na cudzej ziemii niż na swojej. Konflikt z Turcją się odsuwał, owszem, ale o zaledwie 50 lat, z tego co pamiętam. Nie jestem taki przekonany, czy nic nie zyskiwaliśmy w przypadku wygranej. Moim zdaniem, jednak tak.

Pozdrawiam.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Tofik   
Ale za to wzrosłaby nasza pozycja międzynarodowa.

Można by powiedzieć, że wzrosła i bez tego. W końcu mieliśmy króla, który poszedł na wojnę z niewiernymi, "bohatersko" (i głupio) zginął i pewnie teraz siedzi w raju.

To miałoby jakiś wpływ w wprzyszłej wojnie z Zakonem.

Za Władysława III Warneńczyka praktycznie nie prowadzono żadnej polityki względem zakonu. Wszystko, w latach 1434 - 1440 koncentrowała się na polityce wewnętrznej, a później na sprawach Węgier.

A to już byłyby pewne korzyści polityczne, nie bez znaczenia. Idąc dalej, może ostałby nam się dzięki temu dostęp do morza Czarnego w XVI w., a to znowuż korzyści ekonomiczne.

Ale raczej nie dla nas. Przecież to kilka tysięcy Polaków było co najwyżej 1/3 wszystkich sił chrześcijańskich pod Warną. Zwłaszcza, że Węgrzy nigdy nie daliby sobie wyrwać swoich korzyści.

Unia personalia z Węgrami mogłaby się może przekształcić w trwały związek, co razem z Litwą stawiałoby nas w pozycji mocarstwa.

Linia Kraków - Buda - Wilno? Sądzę, że owa unia miałaby z lekka sprzeczne cele. Po pierwsze Litwa koncentrowała się (i koncentrowałaby się) na walkach z Rusią. To jak Litwini przejmowali się interesami sojuszników, pokazała m.in. wojna trzynastoletnia. Dodam, że Moskwa wcale nie była przegranym w tej walce, wręcz przeciwnie. Szanse, czy tam stan sił, się wyrównywał dopiero, gdy Korona zaczęła pomagać WKL. Korona koncentrowała się głównie na zakonie krzyżackim, ale trzeba powiedzieć, że miała większe szanse w tym starciu niż Krzyżacy. A Węgry? Powoli ostrzyli sobie na nią pazury Habsburgowie (kilka lat przed Władysławem III Warneńczykiem rządził tam Albrecht Habsburg), a konflikt z Turcją był nieuchronny przy słabości Cesarstwa Bizantyjskiego i Bałkanów. Tak więc nie sądzę, by Węgrzy sprostali tym zagrożeniom, zwłaszcza, że pomoc z Polski i Litwy nie musiała być wielka. Do tego, o ile elekcja Kazimierza Jagiellończyka lub syna Warneńczyka na tron polski i litewski po śmierci Władysława III był raczej pewny, to na tron węgierski już nie ma pewności.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Pancerny   

Ma ktoś może dane, ile i jakie polskie wojska brały udział w tej bitwie?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Armia krzyżowców składała się głównie z sił polskich i węgierskich. Dodatkowo były tam posiłki czeskie, papieskie, bośniackie, chorwackie, serbskie, bułgarskie, wołoskie, mołdawskie i ruskie. Obiecana pomoc ze strony Konstantynopola (Jan VIII Paleolog) i Albanii nie nadeszła. Wenecjanie i flota papieska miały stać w cieśninach Bosfor i Dardanele, aby nie dopuścić do przedostania się sił tureckich na kontynent europejski. Zamiast tego dopuściła się zdrady, przewożąc armię turecką na kontynent europejski za odpowiednią opłatą (od jednego żołnierza). Armia węgierska była słabo uzbrojona i bardzo niespójna. Nie było tam prawie wcale piechoty, nie licząc 100 do 300 czeskich najemnych strzelców. W skład armii wchodziło prawdopodobnie również około sto wozów z załogą. Pozostałą część stanowiła ciężka kawaleria, głównie siły królewskie i zagraniczni najemnicy, jak również pewna liczba szlacheckich i biskupich chorągwi.

Źródło: Wikipedia.

Król Władysław III rozpoczął organizowanie armii chrześcijańskiej. Miał po swojej stronie flotę wenecką i genueńską, mógł liczyć także na pomoc ze strony oddziałów siedmiogrodzkich pod przywództwem Jana Hunyadyego, najemników wystawionych przez węgierska szlachtę, Czechów, Wołochów, pocztu polsko-węgierskiego oraz oddziałów kardynała Cesariniego. W sumie wojska chrześcijańskie pod wodzą Władysława III liczyły niespełna 20 000 ludzi. Sułtan Murad II, dowiedziawszy się o zerwaniu pokoju, szybko uporał się z zamieszkami i zajął się organizowaniem armii.

9 listopada 1444 roku 60 tysięczne wojska tureckie zastąpiły drogą oddziałom chrześcijańskim tym samym odcinając im odwrót na Węgry. Bitwa była nieunikniona. Do starcia doszło 10 listopada 1444 roku na przedpolach Warny. Wojskami Władysława III dowodził Jan Hunyady, nazywany przez wrogów "przeklętym Jankiem". Przez wiele godzin toczyła się zacięte walka. Odgłosy uderzanego żelaza przeplatały się z jękami rannych.

Źródło: konflikty.pl

Tak mogły się przedstawiać liczebnie wojska polskie.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
gilbert   

Na pewno była sznsa na odniesienie zwycięstwa, tylko że sułtan zdecydował się na walkę do końca, a to zaowocowało tym, że wojska sułtana dopadły króla polskiego i go zabiły.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
gregski   
sułtan zdecydował się na walkę do końca, a to zaowocowało tym, że wojska sułtana dopadły króla polskiego i go zabiły

To już raczej Król Władysław próbował dopaść Sułtana, ale mu nie wyszło...

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Bitwa jak cała kampania była niepotrzebna. Z Turkami nie należało wojować. Respektować podpisany pokój i tyle. Turcy szybko, by go nie złamali, a można było odpowiednie siły zebrać i umacniać swoją pozycję w regionie. To tak jak ma się złych doradców, Oleśnicki to wg mnie jak najbardziej negatywna persona w naszej historii, to jest tak jak kler miesza się do rządów. Król sam z siebie na wojnę, by nie poszedł.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Zgodzę się w całej rozciągłości do tego Oleśnicki... Może gdyby u boku króla stali inni doradcy lub szlachta odmówiłaby tej wyprawy. Podpisano bardzo dobry pokój z Turkami w Segedynie wyprawa na nich i zrywanie go był bezsensowne. Do tego jeszcze nam król zginął, gdyby się trzymał Jana Hunyady'iego udałoby mu się ewakuować z miejsca bitwy. Ponadto zobaczmy jaka jest dysproporcja sił: 30 000 na 120 000.

Czym się różnił pokój podpisany w Segedynie od tego ustalonego w Adrianopolu i który sułtan zaprzysiągł 12 czerwca (o którym świadectwo zostawił Cyriak Pizzicolli z Ankony)?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.