Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/
Estera

Wojna z Rosją 1812 r.

Czy wojny z Rosją w 1812 można było uniknąć?  

31 użytkowników zagłosowało

  1. 1.

    • Tak
      5
    • Nie
      10
    • Nie mam zdania
      1


Rekomendowane odpowiedzi

Tofik   
Cóż, morze "pachnie mi" za bardzo Szwecją...Była przecież tak blisko. Jeszcze by Napoleonowi brakowało wojny na morzu, do tej na lądzie! W pełni zgadzam się z Amilkarem:

No i właśnie dlatego uważam to za dyskusyjne. W wojnie z samą Rosją może by to przyniosło jakieś efekty, ale jak wiadomo Rosja nie była sama.

Co Wy tak z tym "Piotrogrodem"? To było ponad 100 lat poźniej, na razie mamy St. Petersburg ;)

Eee, no właśnie: co ja tak z tym Piotrogrodem? :shock:

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Amilkar   
Był też drugi cel ataku na północy. Odcięcie Rosjan od portów morskich w Inflantach i pn.-wsch. Rosji. Zostawała tylko Finlandia, ale i ta byłaby odcięta od reszty imperium. Utrudniłoby to komunikację z Anglią a Napoleonowi dawało możliwość zaopatrzenia przez porty morskie. Teoretycznie przynajmniej.

Co Wy tak z tym "Piotrogrodem"? To było ponad 100 lat poźniej, na razie mamy St. Petersburg ;)

Pozdrawiam.

Jakoś tak chyba instynktownie podpatrzyłem i pisze Piotrogród :arrow:

Właśnie to odcięcie Rosji od portów miałoby duże , znaczenie , także dla Szwecji , która mogła stać się narzędziem dyplomacji angielskiej.

No i właśnie dlatego uważam to za dyskusyjne. W wojnie z samą Rosją może by to przyniosło jakieś efekty, ale jak wiadomo Rosja nie była sama.

To może po zdobyciu Rosji ofensywa przez Finlandię na Szwecję ! hehe mało realne plany choć do wykonania.

I tu nam się jawi podana w cytacie przez Esterę sprawa polska.

Napoleon tak ją pokpił , a przecież , gdyby przezimowanie dało czas na utworzenie sił z kresów i zorganizowanie porządnego tam zaplecza , zdobywając serca Litwinów poprzez obietnice wygrania przyłączenia Litwy do ziem XW.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Napoleon tak ją pokpił , a przecież , gdyby przezimowanie dało czas na utworzenie sił z kresów i zorganizowanie porządnego tam zaplecza , zdobywając serca Litwinów poprzez obietnice wygrania przyłączenia Litwy do ziem XW.

Otóż to. Powstałby może kolejny korpus polski, Polacy odtworzyliby administarcję na wschodzie więc rozwiązałyby się kwestie zaopatrzenia i uzupełnień. Byłaby dużo lepsza podstawa do kontynuowania operacji w 1813. Ech, zgubiła Bonapartego zbytnia ufność we własny geniusz...

Co do obietnic, to wczoraj u Bieleckiego wyczytałem, że takie rzeczywiście były i nawet wydano akty prawne. Zabrakło paru miesięcy żeby wprowadzić to w czyn i zakończyć formowanie korpusu litewskiego. Przecież część oddziałów litewskich wzięła udział w walce, potem włączono je do armii KW.

Pozdrawiam.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Estera   
ale jak wiadomo Rosja nie była sama.

Otóż to. Cytowałam fragment książki Segura (to był odcinek I ;) ). Rosja miała potężne zaplecze.

To może po zdobyciu Rosji ofensywa przez Finlandię na Szwecję !

Ale najpierw należało zdobyć Rosję. Poza tym, taki krok byłby szaleństwem. Powinien po Rosji ewentualnie szukać pokoju.

gdyby przezimowanie dało czas na utworzenie sił z kresów i zorganizowanie porządnego tam zaplecza , zdobywając serca Litwinów poprzez obietnice wygrania przyłączenia Litwy do ziem XW.
wstałby może kolejny korpus polski, Polacy odtworzyliby administarcję na wschodzie więc rozwiązałyby się kwestie zaopatrzenia i uzupełnień. Byłaby dużo lepsza podstawa do kontynuowania operacji w 1813.

Zgadzam się. Ta kampania odniosłaby lepszy skutek gdyby była rozłożona na etapy. Tymczasem Bonaparte zaślepiony swoim geniuszem, rzucił się na Rosję. Przyzwyczajony był do szybkich działań, manewrów, walnych bitew. Tutaj się tak nie dało. Musiał ostatecznie tańczyć tak, jak Rosjanie mu zagrali. Wciągali go dalej i dalej...

Brakowało pewnej elastyczności ze strony Napoleona. Poza tym, wiele zależało od jego fatalnej kondycji. Jeden ciężki dzień choroby, przypadający na Borodino- jakże wiele znaczył! A jego marszałkowie- rozmawialiśmy o tym w innym temacie- brakowało im samodzielności, więc kiedy wódz był słaby, sytuacja była ciężka.

A teraz Byłem adiutantem Napoleona odcinek 3. Zatytułuję: Zagadka.

Cesarz- w owej chwili u szczytu potęgi i sławy- lekce sobie ważył zawartą w tej odpowiedzi przestrogę. Jeśli mam być zupełnie szczerym, dodać muszę, iż pewien magnat rosyjski przyczynił się również niemało do ugruntowania mylnych zapatrywań Napoleona; bądź to sam był w błędzie, bądź też rozmyślnie upewnił cesarza, że Aleksander łatwo upada na duchu, że cofa się przed lada przeciwnością. Na nieszczęście, wspomnienie licznych ustępstw cara w Tylży i Erfurcie utwierdziło jeno Napoleona w fałszywym tym mniemaniu.

Generalnie Bonaparte wiele spraw ignorował, inne zaś niepotrzebnie brał pod uwagę. Jednak ten fragment ukazuje pewną pułapkę w jaką Bonaparte dał się złapać. Kiedyś on użył podstępu- przed Austerlitz- udał załamanego, zlęknionego, by potem zniszczyć pewnego siebie wroga...A teraz- ulegał takim wrażeniom.

Byłem adiutantem Napoleona odcinek 4. (Bez tytułu :razz: )

Z chwilą gdy cesarz zdecydował się na powyższy plan, powrócił wraz z gwardią do Witebska. Wchodząc wieczorem 28 lipca do swojej kwatery, odpasał szpadę, a rzuciwszy ją porywczo na stół, mapami okryty, zawołał: "Zatrzymuje się tutaj, chcę poznać miejscowe warunki, skupić całą moją armię, aby wypoczęła, i zorganizować Polskę. Kampania roku 1812 jest już ukończona! Rok 1813 dokona dzieła!".

Wraz z zajęciem Litwy cel wojenny został już właściwie osiągnięty, a jednak zaledwie rozpoczęta była kampania, zdobyto bowiem ziemię, lecz nie pokonano ludzi. Armia rosyjska nie była dotychczas naruszona: oba jej skrzydła, rozdzielone gwałtownością pierwszego natarcia, połączyły się ponownie. Wbrew wszelkim przewidywaniom, mimo łagodnej, najpiękniejszej pory roku, Napoleon postanowił, rzekomo nieodwołalnie, zatrzymać się nad brzegami Dniepru i Dźwiny. Tym łacniej zaś mógł innych w błąd wprowadzić odnośnie planów swoich i zamiarów, że sam siebie zwodził.

c.d.n.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Amilkar   
Otóż to. Powstałby może kolejny korpus polski, Polacy odtworzyliby administarcję na wschodzie więc rozwiązałyby się kwestie zaopatrzenia i uzupełnień. Byłaby dużo lepsza podstawa do kontynuowania operacji w 1813. Ech, zgubiła Bonapartego zbytnia ufność we własny geniusz...

Co do obietnic, to wczoraj u Bieleckiego wyczytałem, że takie rzeczywiście były i nawet wydano akty prawne. Zabrakło paru miesięcy żeby wprowadzić to w czyn i zakończyć formowanie korpusu litewskiego. Przecież część oddziałów litewskich wzięła udział w walce, potem włączono je do armii KW.

Tak ,było już zaplecze prawne i sejm warszawski gotowy do powzięcia takich ustaw.

Zorganizowano podstawy korpusu 3 w gwardii konnej Napoleona. Był to regiment lansjerów bodajże 3-ci , przy 2 ( szwoleżerowie gwardii) i 1-szym ( lansjerzy holenderscy).

że Aleksander łatwo upada na duchu, że cofa się przed lada przeciwnością. Na nieszczęście, wspomnienie licznych ustępstw cara w Tylży i Erfurcie utwierdziło jeno Napoleona w fałszywym tym mniemaniu.

Trzeba tu brać też pod uwagę znaną wszystkim dworom Europy wieść , iż na dworze rosyjskim stare stronnictwo prokatarzyńskie działa nadal i kabaci młodego , nieudolnego cara.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Estera   

Napoleon powinien sobie najpierw przed taką wyprawą inaczej zorganizować zaplecze polityczne, sojusznicze, że tak powiem. W ogóle to się szybko wszystko rozgrywało jak na taką kampanię- za szybko.

A teraz Byłem Adiutantem Napoleona- odcinek 5 (baaardzo krótki).

W owej chwili zapał i męstwo ożywiały szeregi rosyjskie, zwątpienie i bezradność ogarnęły zawsze i wszędzie zwycięskich dotychczas Francuzów.

Niechaj te słowa będą pretekstem do wznowienia dyskusji. Porównajmy w kontekście wyprawy rosyjskiej: żołnierza rosyjskiego i francuskiego (ich psychikę, uzbrojenie etc.), wodza Rosjan, wodza Francuzów.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Amilkar   
Napoleon powinien sobie najpierw przed taką wyprawą inaczej zorganizować zaplecze polityczne, sojusznicze, że tak powiem. W ogóle to się szybko wszystko rozgrywało jak na taką kampanię- za szybko.

Właśnie , ale on zaufał sobie , myślał o sobie jako o potędze ,która sama zmiażdży wrogów, ale w rzeczywistości był sam.

W owej chwili zapał i męstwo ożywiały szeregi rosyjskie, zwątpienie i bezradność ogarnęły zawsze i wszędzie zwycięskich dotychczas Francuzów.

Dobry aspekt sprawy: Mianowcie zapomnieliśmy o tym ,że jak Rosjanie i Polacy walczą o swe ziemie potrafią ginąć setkami i rzucać się na miliony.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Estera   
Mianowicie zapomnieliśmy o tym ,że jak Rosjanie i Polacy walczą o swe ziemie potrafią ginąć setkami i rzucać się na miliony.

Tak, to bardzo ważne. Warto zwrócić uwagę na to, że żołnierz francuski był innym żołnierzem, niż ten z czasów I kampanii włoskiej czy wojen z III, IV koalicją antyfrancuską. Wódz uległ przemianie. Rosjanie bronili ojczyzny za wszelką cenę, miłowali ją, a i cara się bali...

Kiedyś to żołnierz francuski, walczący świadomie, z miłości, z idei a nie strachu, miał przewagę nad wrogiem. W kampanii roku 1812 żołnierz francuski był zmęczony i pragnął po wielu latach wojny zakończyć tułaczkę po polach bitewnych.

A teraz Byłem Adiutantem Napoleona- odcinek 6 - kiedyś go zapowiadałam- o klimacie :)

Ostatnią zaś ważną przyczyną, która zatrzymała cesarza u granic właściwej Rosji, było niezwykle skwarne lato. Bo dziwny ten klimat nie zna w niczym miary: wysusza albo zalewa, pali albo mrozi ziemię i jej mieszkańców, choć wydaje się, że powinien im sprzyjać; zdradziecka ta atmosfera lata Północy, upalna, obezwładniająca, czyniła organizmy tym wrażliwszymi na bliskie już mrozy.

Cesarz odczuwał zapewne na równi z innymi ujemny wpływ klimatu.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Amilkar   
Tak, to bardzo ważne. Warto zwrócić uwagę na to, że żołnierz francuski był innym żołnierzem, niż ten z czasów I kampanii włoskiej czy wojen z III, IV koalicją antyfrancuską. Wódz uległ przemianie. Rosjanie bronili ojczyzny za wszelką cenę, miłowali ją, a i cara się bali...

Kiedyś to żołnierz francuski, walczący świadomie, z miłości, z idei a nie strachu, miał przewagę nad wrogiem. W kampanii roku 1812 żołnierz francuski był zmęczony i pragnął po wielu latach wojny zakończyć tułaczkę po polach bitewnych.

Jeden żołnierz francuski był zmęczony, drugi był nastawiony tylko na łatwy łup i korzyści ,co zaowocuje w ogromnej ilości maruderów. Była też grupa,która liczyła na nowe zasługi w kampanii z Napoleonem i nadania. Ale byli też , tacy jak Polacy i inni, którzy liczyli na przygodę z Cesarzem i wierzyli w jego legendę , gwiazdę zwycięstwa i sławy.

Przygotowanie na takie warunki nie istniało. Nie podkute konie , brak podków w jeździe zachodniej ( nie polskiej) brak bardzo ciepłej odzieży dla żołnierzy i słaby system zaopatrzenia.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Estera   
Jeden żołnierz francuski był zmęczony, drugi był nastawiony tylko na łatwy łup i korzyści ,co zaowocuje w ogromnej ilości maruderów. Była też grupa,która liczyła na nowe zasługi w kampanii z Napoleonem i nadania. Ale byli też , tacy jak Polacy i inni, którzy liczyli na przygodę z Cesarzem i wierzyli w jego legendę , gwiazdę zwycięstwa i sławy.

Jak się ustosunkować do poszczególnych grup wymienionych przez Ciebie Amilkarze? Jak myślicie?

I druga sprawa: żeby to była armia jednonarodowa...

Byłem Adiutantem Napoleona- odcinek 7- o składzie armii- już kiedyś o tym mówiliśmy:

Sięgaliśmy już granicy rosyjskiej. Armia cała rozciągnięta była wzdłuż Niemna na znacznej przestrzeni. Na skraju prawego skrzydła stał trzydziestoczterotysięczny korpus Austriaków Schwarzenberga, który przybył tu z Galicji przez Drohiczyn; na lewym jego flanku, idący od Warszawy na Białystok i Grodno- korpus króla Westfalii, złożony z siedemdziesięciu dziewięciu tysięcy dwustu Westfalczyków, Saksończyków i Polaków; obok niego, w pobliżu Mariampola i Pilony, stał wicekról Włoch na czele siedemdziesięciu dziewięciu tysięcy pięciuset Bawarczyków, Włochów i Francuzów; dalej jeszcze- sam cesarz i dwieście dwadzieścia tysięcy ludzi pod dowództwem króla Neapolu, księcia Eckmuhl, oraz książąt Gdańska, Istrii, Reggio i Elchingen. Przybyłe z Torunia, z Kwidzynia

i z Elbląga korpusy te zeszły się 23 czerwca nie opodal Nogaryska, o milę powyżej Kowna. Na skraju lewego skrzydła, na wprost Tylży, stał korpus Macdonalda, trzydzieści dwa tysiące pięciuset ludzi- Prusaków, Bawarczyków i Polaków.

Co sądzicie o takim składzie armii?

Uważam, że mógł następować konflikt interesów i niezłe zamieszanie. Bonaparte nie mógł stworzyć wielkiej armii złożonej wyłącznie z Francuzów, musiał oprzeć się na sojusznikach- to oczywiste- jednak była to kwestia problemowa.

Podzielę się także pewną refleksją o skutkach perspektywicznych takiego składu: taka wyprawa musiała rozbudzać tendencje niepodległościowe i powstańcze- swoją działalnością Bonaparte uruchomił machinę, której porządek powiedeński nie mógł zatrzymać.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Amilkar   
Co sądzicie o takim składzie armii?

Tylko Francuzi i Polacy byli jako tako gotowi na tą wyprawę , jeśli chodzi o Francuzów to ich przywiązanie do starych generałów , pułku, do Cesarza stanowiło czynnik spajający, czekali również na okazję do wykazania się i robienia kariery w wojsku.

Polacy widzieli ogromną szansę na całkowite i trwałe odzyskanie niepodległości wraz z terenami Litwy, a tak ogromna szansa w połączeniu z morale Polaków i ich nastawienia do walki daje dużo możliwości.

Aby potwierdzić wywód wcześniejszy zacytuję Henryka Brandta , legionistę nadwiślańskiego:

" To co widziałem ,musiało we mnie obudzić najdziwniejsze odczucia i myśli.

Cześć , jaką mieli żołnierze dla swego wielkiego , była czemś na kształt religijnego kultu ,i ludzie, którzy byli z nim w bliższych stosunkach ,otrzymywali przez to rodzaj święceń. Oficerowie i żołnierze ,z którymi Cesarz rozmawiał ,uważani byli za wybranych; nagrody otrzymane z jego ręki ,przed frontem były uważane za wyróżnienia nie mające cenyi nikt nie omieszkał brać ich w rachubę przy zdarzonej sposobności. Widziałem nieraz ,jak ranni , z których życie uchodziło , zbierali resztkę sił ,żeby gasnącym głosem wydać ostatni okrzyk na cześć imperatora.Jest to przywilej wielkich duchów, które podbijając słabsze natury , biorą je pod swe jarzmo ,a zależność ta nigdzie nie objawia się silniej i jaskrawiej ,jak w stosunku żołnierzy do wodza." To dowód patrzącego obiektywnie na stosunek żołnierzy do Cesarza .

Co sądzicie o takim składzie armii?

Wpływało to na ogromną rozbieżność kultur, interesów i stosunku do kampanii. Dla Polaków i Francuzów kampania miała szalenie ważne znaczenie , dla Portugalczyków czy Bawarów prawie żadne , oprócz kaski z łupów.

Przykładem tego są kolejna zapiski Brandta: Wirtemberczycy , Niemcy i inni grabili wiochy , swoich i obcych żołnierzy , a bandy maruderów utrudniały bój oddziałów regularnych , gdyż bandy maruderskie chowały się po lasach i bandami grasowały po wileńskiem.

Gdzie indziej jednak czytamy : "Wieczorem opowiadano w obozie ,że niemieckie wojska przeszły w bród Dniepr ,zajęły część przedmieścia Moskwy i jednocześnie szaniec przedmostowy ; że Rosyanie próbowali je odebrać i że skutkiem tego przyszło do poważnej bitwy . Silny ogień karabinowy ,z towarzyszeniem strzałów armatnich ,które cały dzień dochodził do nas z tamtej strony,zdawał się potwierdzać te wiadomości . Wychwalano bardzo męstwo Wirtemberczyków i wymieniano jenerałów Hugla i Bauera."

Także nie o wszystkich można wydać jednoznaczny osąd.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
bavarsky   
Napoleon popełnił największy błąd sama decyzja o tej wyprawie i taktyka były większą katastrofą niż pod Lipskiem czy Waterloo. A pod Borodino mógł zmieść armię rosyjską i potem nawet pod odwrocie mialby szanse na narzucenie warunków.

Oj Waćpan przesadzasz :D

Po pierwsze nie taktyka ;) tylko strategia jak już coś. Na poziomie taktycznym Wielka Armia Napoleona w kampanii 1812 roku wygrała praktycznie każdą większą jak i średnią bitwę. Poza nielicznymi i małymi wyjątkami jak choćby porażka Polskiej kawalerii pod Mirem.

Rosjanie byli podczas kampanii 1812 od początku do jej końca (czyli wliczając w to ich pseudo „pościg” za Wielką Armią), skrajnie nieudolni i niekompetentni.

Toż to Clausewitz rozchwytywał się w geniuszu Napoleona pod Berezyną...

I oczywiście stara taktyka panów Rosji: Zaciągnąć delikwenta jak najdalej aby zdechl z głodu i mrozu. Tak było z Karolem XII i polakami.

Nie bierzesz jednej rzeczy pod uwagę, Napoleon tą kwestię doskonale znał i rozumiał związane z nią ryzyko.

Tym się charakteryzują wielcy wodzowie, że podejmują decyzje!

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Estera   

Chciałabym zwrócić uwagę na pewną kwestię. Napoleon wśród Rosjan miał wielbicieli. Niektórzy wznosili toasty za Cesarza Francuzów nawet po zaczęciu wojny z Rosją. Czy Napoleon mógł wykorzystać to poparcie? Czy w ogóle Napoleon mógł współpracować z Rosjanami? Czy mógł przekonać tych niechętnych do siebie? I pytanie najważniejsze: czy biorąc pod uwagę nastawienie Napoleona do tej wojny, to wszystko było w ogóle możliwe?

Zapraszam do dyskusji!

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
bavarsky   
Jest świetna, też ją mam. Pierwszy raz przeczytałem ją jak miałem 9 lat :wink:

Philippe-Paul hr. de Segur, niekiedy dość "mataczy", nie jest precyzyjny czy czasami konsekwenty w swej ocenie. Ma też tendencje do prawienia bajek.

Mimo tych wad, podpisuję się że jest to pozycja obowiązkowa w biblioteczce każdego Napoleonisty.

Mnie w kampanii rosyjskiej od dawna natomiast dziwi jedna rzecz. Przecież Polacy doskonale znali warunki klimatyczne, topograficzne, zaopatrzeniowe na wschodzie. Czyżby nie przekazali tych informacji Napoleonowi? Czy po prostu je zignorował?

Przekazywali Vissegerdzie, często nawet dość dosadnie... zwłaszcza tyczyło to sytuacji po zajęciu Moskwy i później po pierwszych przymrozkach...

Choćby chodziło tu o odpowiednie podkucie koni tzw. "na ostro". Niestety mało który Francuski [ czy z innej narodowości] kawalerzysta usłuchał rad Polaków. Często dochodziło też ze strony Francuskich żołnierzy do aktów bestialstwa wobec zwierząt. Podczas odwrotu WA, pod Smoleńskiem, jeden z oficerów kawalerii, bodaj dragonów, zszedł ze swojego słabego konia i chcąc go ubić wbił mu w pierś swój pałasz, zwierze wedle wspomnień polskiego oficera, umierało bardzo mężnie, gdy ten francuz bawił się jeszcze pałaszem w jego "bebechach"...

I druga sprawa. Na poparcie naszej opinii (kwestia logistyki i zmiany planów) popatrzmy na działania korpusu X Korpusu. Poszedł zgodnie z pierwotnym planem na Rygę (że nie zdobył to inna sprawa). Straty poniósł o niebo mniejsze niż korpusy, które szły na Moskwę. To najlepszy dowód na poparcie naszej tezy.

Korpus ten, zresztą [po odjęciu dezercji Prusaków] był jednym z głównych wojsk działających w Polsce w kampanii 1813 roku.

Co do Rygi, jak i owego TDW, to winniśmy zrozumieć, że był on poboczny, w żadnym wypadku nie był głównym dla myśli strategicznej Napoleona.

Miał on podobnie z korpusem II Oudinota i później VI Saint-Cyra chronić lewą flankę WA, przed działaniami Samodzielnego Korpusu Wittgensteina.

Co trzeba przyznać udało im się praktycznie idealnie. Pokazała to choćby pierwsza jak i druga bitwa pod Połockiem.

Z logistyką też nie było tak źle, zwłaszcza że zagęszczenie wojska na tym TDW, było nieporównywalnie mniejsze niż na linii przemarszu głównej armii Napoleona.

Otóż to. Powstałby może kolejny korpus polski, Polacy odtworzyliby administarcję na wschodzie więc rozwiązałyby się kwestie zaopatrzenia i uzupełnień. Byłaby dużo lepsza podstawa do kontynuowania operacji w 1813. Ech, zgubiła Bonapartego zbytnia ufność we własny geniusz...

Co do obietnic, to wczoraj u Bieleckiego wyczytałem, że takie rzeczywiście były i nawet wydano akty prawne. Zabrakło paru miesięcy żeby wprowadzić to w czyn i zakończyć formowanie korpusu litewskiego. Przecież część oddziałów litewskich wzięła udział w walce, potem włączono je do armii KW.

Być może zgubiła, a być może nie. Jest to wielce dyskusyjna sprawa. Była ona przytaczana w temacie o Możajsku czy o Rosyjskiej armii z roku 1812.

Litwini natomiast brali udział w końcowym etapie działań wojennych a głównie w kampanii roku 1813, acz niestety jakość tego nowo formowanego wojska, był można rzec bardzo niska.

Skarbiec Księstwa Warszawskiego był pusty, formowanie nowych oddziałów litewskich, umundurowanie, wyekwipowanie w broń i inne przybory osobiste był wielce wątpliwe.

Podobnie można przyrównać np. pułki francuskie z kampanii 1814 roku, gdy na batalion liczący 600 głów, było tylko 120 karabinów...

Pozdr.

Edytowane przez bavarsky

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Tofik   

Nie wiem czy ta kwestia była już gdzieś poruszona, niemniej zapytam... Czy Napoleon koniecznie musiał brać aż 600 tys. ludzi ze sobą? Czy mógł być pewnym, że w kwestii aprowizacji wojska nie polegnie? Oczywiście mógł (inną sprawą jest słuszność tego poglądu). Ale czy mógł się łudzić, że Rosjanie wystawią np. 300 tys. ludzi do walki z nim? Z jednej strony po Austerlitz i Frydlandzie miał dość niskie zdanie o rosyjskiej kadrze oficerskiej (niekoniecznie całej armii), z drugiej chyba przesadził z aż taką zapobiegliwością.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.