Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/
saturn

Ochroniarze w czasach PRL-u

Rekomendowane odpowiedzi

W dniu 26.10.2020 o 9:51 PM, jancet napisał:

A słynne "komitety kolejkowe"? Przecież żadna władza za nimi nie stała, ani żaden prawny przepis. A ludzie się podporządkowywali.

 

Jak najbardziej stała władza, to społeczeństwo (społeczność kolejkowa) samo je wyposażało w nią. Właśnie na zasadzie nie wnikania w podstawę prawną i zarazem w wyniku praktyki społecznej: jak ktoś zarządza/każe/nakazuje - to ma władzę i lepiej jej się jest poddać, przynajmniej oficjalnie.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Tomasz N   

Nomenklatura nie musiała ingerować w komitety kolejkowe, bo sama miała sklepy za żółtymi firankami, no i załatwiała to w inny sposób. Dam to na przykładzie. Mój szef, silnie antypartyjny, wolny zawód,  chciał nowy samochód. Jeden z jego klientów dał mi cynk, że może dostać nadwozie Poloneza, jak o tej godzinie stanie w kolejce w pewnym Polmozbycie (chyba o tę firmę chodziło). Stanął i dostał. Potem jak się dopytał, to wyszło, że jakiś partyjny rozwalił Poloneza i potrzebował nowego nadwozia, a że nie wypadało by przyznano jemu, to przysłano trzy, i tak dwóch się jeszcze załapało.  

Przez krótki moment, nieplanowanie, miałem stanowisko nomenklaturowe (szefowa poszła na macierzyński), stąd wiem jak się to odbywało. 

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
euklides   
14 godzin temu, Tomasz N napisał:

(...)

Przez krótki moment, nieplanowanie, miałem stanowisko nomenklaturowe (szefowa poszła na macierzyński), stąd wiem jak się to odbywało. 

 

Ja z kolei miałem kiedyś nieplanowany obowiązek. Pracowałem wtedy w dziale technicznym szwalni i w pewnym momencie zabrakło w magazynie pewnych części. Magazyniera który je sprowadzał akurat nie było, sprawa była paląca więc, chcąc nie chcąc, ja musiałem się tym zająć. Wypisano mi odpowiednie kwity, zamówienia, dano adresy itp. Trochę się zdziwiłem gdy pod wskazanym adresem ujrzałem szyld "Hurtownia Sprzętu Optycznego". Wszedłem do środka, części mi wydano bez najmniejszego problemu a kiedy wychodziłem dałem trochę wyraz zdziwieniu że to hurtownia optyczna a handluje częściami do maszyn. Obecnych tam to zaalarmowało, od razu zaczęli pytać kto ja jestem, kto mi dał adres, co ja tam robię itp. Pewnie chodziło o to że te części były chodliwe bo jednak trochę prywatnych krawców/krawcowych było i kto miał dojście do tej zakamuflowanej hurtowni miał też pewnie i jakąś kasę bo w normalnych sklepach były puste półki. Tak na marginesie to dzisiaj też niewiele się chyba zmieniło. Niedawno czytałem że PZPN (ten od piłki nożnej) zajmował się chyba produkcją jakichś chemikalii. Takich przykładów jest u nas chyba jeszcze mnóstwo.  Jednym słowem kabaret. 

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
jancet   
W dniu 27.10.2020 o 2:50 PM, Tomasz N napisał:

Jakiś Anioł zawsze się znalazł.Zawsze gdzieś był. Jak nie milicjant to ormowiec.

 

Tomaszu, nie jestem ani z tych, ani z Tychów :-), nie wiem, jak tam było. Ja z Mokotowa. W czasach licealnych imprezowałem głównie na Stegnach, to było w znacznej mierze osiedle osób, albo związanych z "resortami siłowymi", albo mających do nich dobre dojścia. Oczywiście ormowca tam nie spotkałeś, za wysokie progi. Ale wielu z moich kolegów miało rodziców na etatach, powiązanych ze służbami czy sądownictwem. Powiązanie nie musiało być ideowe, tak mi się przypomniał lekarz medycyny sądowej, ojciec mych serdecznych przyjaciół.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
jancet   
W dniu 28.10.2020 o 8:08 PM, secesjonista napisał:

Jak najbardziej stała władza, to społeczeństwo (społeczność kolejkowa) samo je wyposażało w nią.

 

Nie za bardzo mam ochotę wdawać się w dyskusje o definicji władzy, jednak odnosiłem się do Twego tekstu, w którym jednoznacznie odnosiłeś się do takiej władzy, która dysponuje środkami nacisku i przemocy. Milicja, partia etc.

 

Samoorganizowanie się społeczeństwa raczej owej władzy było nie w smak, ale komitetom kolejkowym nie przeszkadzała.

 

23 godziny temu, Tomasz N napisał:

Nomenklatura nie musiała ingerować w komitety kolejkowe, bo sama miała sklepy za żółtymi firankami,

 

Nie wiem, jak rozumiesz pojęcie "nomenklatura", ale ja za przedstawicieli nomenklatury biorę ludzi na wszystkich stanowiskach, których zajmowanie było uwarunkowane zgodą odpowiedniej komórki PZPR. Tak w Warszawie to chyba z połowa mieszkańców. I zapewniam Cię, że większość z nich stała w kolejkach.

 

Ja tam żadnego "sklepu za żółtymi firankami" nie pamiętam. A że były inne sposoby pozyskiwania dóbr deficytowych, to fakt. Oficjalne i nieoficjalne.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Cytuj

 

Jak najbardziej stała władza, to społeczeństwo (społeczność kolejkowa) samo je wyposażało w nią.

Czyli - społeczeństwo obywatelskie. Zjawisko raczej nie kojarzone z autorytaryzmem.;)

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
euklides   
4 godziny temu, Bruno Wątpliwy napisał:

Czyli - społeczeństwo obywatelskie. Zjawisko raczej nie kojarzone z autorytaryzmem.;)

 

Nie wiem czy do wszystkiego trzeba dorabiać filozofię, politykę czy ustrój. Proponuję wystukać "Stacz Kolejkowy". Ja to zrobiłem i dla ułatwienia wklejam:

Stacz kolejkowy  osoba, która za określone wynagrodzenie stoi w kolejce po zakup towaru bądź usługi w zastępstwie osoby, która towar lub usługę chce nabyć. Wykorzystywanie stacza kolejkowego było dość popularne w Polsce w latach osiemdziesiątych XX wieku

 

W latach 1980-tych można było jeszcze udawać wariata i pisać że kolejki to przejaw społeczeństwa obywatelskiego bo słowo stacz było zakazane. W każdym razie w Wielkim Słowniku Języka Polskiego go nie było, chociaż są tam wszystkie bluzgi. Teraz jest nawet w Wiki. Z tym że stacze bynajmniej nie zniknęli w latach 1980-tych. Tak na marginesie to dla mnie cały czas pozostaje tajemnicą kto im płaci?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Tomasz N   

Nie wiem, jak rozumiesz pojęcie "nomenklatura", ale ja za przedstawicieli nomenklatury biorę ludzi na wszystkich stanowiskach, których zajmowanie było uwarunkowane zgodą odpowiedniej komórki PZPR. Tak w Warszawie to chyba z połowa mieszkańców. I zapewniam Cię, że większość z nich stała w kolejkach.

 

Byłoby OK, gdybyś dodał do słowa "stanowiska" słowo "kierownicze". To znacznie zawęża krąg nomenklaturowy (chyba że liczysz też kierowców warszawskiego MPK MPO itd).

 

 

 

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Cytuj

W latach 1980-tych można było jeszcze udawać wariata i pisać że kolejki to przejaw społeczeństwa obywatelskiego bo słowo stacz było zakazane.

Pozwolę sobie tych absurdów nie komentować.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
W dniu 30.10.2020 o 12:01 PM, euklides napisał:

W latach 1980-tych można było jeszcze udawać wariata i pisać że kolejki to przejaw społeczeństwa obywatelskiego bo słowo stacz było zakazane. W każdym razie w Wielkim Słowniku Języka Polskiego go nie było, chociaż są tam wszystkie bluzgi

 

Tak z  ciekawości, a do jakiego to Wielkiego Słownika Języka Polskiego zajrzał euklides?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
euklides   
2 godziny temu, secesjonista napisał:

 

Tak z  ciekawości, a do jakiego to Wielkiego Słownika Języka Polskiego zajrzał euklides?

 

Tego to nie pamiętam. Pamiętam że to było w bibliotece w latch 1990-tych. Przy jakiejś okazji zajrzałem do słownika. Pamiętam że chodziło mi o Wielki Słownik Języka Polskiego. Uderzyło mnie że były tam wszystkie bluzgi a nie było (może nie znalazłem) słowa stacz, które w mowie potocznej funkcjonowało. Ale to było takie zajrzenie do słownika przy okazji bytności w bibliotece w zupełnie innym celu i nie upieram się przy swoim. W każdym razie stacz była (a pewnie i jest) to osoba  która otrzymywała jakieś korzyści za stanie w kolejce nic dziwnego zatem że sprawdzano obecność. Taki był sens owych "komitetów kolejkowych". Oczywiście oprócz staczy byli tam również pożyteczni idioci. Pamiętam jak jeden taki co się regularnie odhaczał skarżył się że w pewnym momencie usłyszał że kolejka została rozwiązana i na nic mu to odhaczanie się było.   

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
saturn   

To ja moze jeszcze porusze kwestie ludzi mocno zamoznych (podobno tacy jednak w PRL-u mimo wszystko istnieli). Czy obawiajac sie o swoje bezpieczenstwo zatrudniali ochrone osobista, odpowiednikow dzisiejszych bodyguardow? 

Moze nie jest to najlepsza baza porownawcza, ale przypomina mi sie jeden z odcinkow - "07 zglos sie", gdzie pewien potentant hodowlany, zyjacy w wielkiej willi na wsi, jezdzil do miejskich, nocnych lokali rozrywkowych w obstawie swoich tzw goryli, ktorzy chronili od intruzow jego barowy stolik, regulowali rachunki, czy zamawiali panienki na hotelowa noc.

Edytowane przez saturn

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Cóż - jak zwykle niewiele konkretów pamięta euklides a to co zapamiętał nijak się ma do rzeczywistości.

W latach dziewięćdziesiątych nie był dostępny żaden "Wielki Słownik Języka Polskiego", można było skorzystać z dziesięciotomowego wydania "Słownika języka polskiego" pod red. Witolda Doroszewskiego (Warszawa 1958-1968) bądź trzytomowego "Słownika języka polskiego" pod red. Mieczysława Szymczyka (1978-1981). Realizacja "Wielkiego słownika języka polskiego" (tzw. PAN) pod red. Piotra Żmigrodzkiego zaczęła się w roku 2007 a "Wielkiego słownika języka polskiego" (tzw. PWN) - w 2018 roku. Faktem jest, że w dwóch pierwszych słownikach terminu "stacz kolejkowy" nie uświadczysz, podobnie jak: pociąg przyjaźni czy praca chałupnicza. Czy był to zamierzony zabieg damnatio memoriae - nie wiem, euklides - wie.

Tak czy inaczej, chyba nieszczególnie zrozumiał euklides w jakim kontekście pojawiła się "kolejka" i "komitet kolejkowy" w tym wątku, bo to nie jest temat o kolejkach. I proszę czytać uważniej - nikt nie napisał, że: "kolejka to przejaw społeczeństwa obywatelskiego". Na tym może skończmy ów poboczny wątek.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
gregski   
On 2.11.2020 at 5:16 PM, saturn said:

Moze nie jest to najlepsza baza porownawcza, ale przypomina mi sie jeden z odcinkow - "07 zglos sie", gdzie pewien potentant hodowlany, zyjacy w wielkiej willi na wsi, jezdzil do miejskich, nocnych lokali rozrywkowych w obstawie swoich tzw goryli, ktorzy chronili od intruzow jego barowy stolik, regulowali rachunki, czy zamawiali panienki na hotelowa noc.

Jeśli odwołujemy sue do filmów to mi w pamięci utkwił epizod z Barei. Chyba z "Brunet wieczorową porą" ale nie jestem pewien.

O ile pamiętam bohater grany przez Krzysztofa Kowalewskiego rozmawia przez niedomknięte drzwi z dziaduniem-ochroniarzem. W pewnym momencie dziadkowi wypada mosin i obijając się o schody wylatuje na ulicę. Kowalewski usłużnie podaje go dziaduniowi.

Zastanawiam się ilu takich emerytów "robiło za" strażników.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Speedy   

Jeśli już posiłkujemy się filmami z tamtych czasów, to o ile dobrze pamiętam w "Przepraszam, czy tu biją" główny czarny charakter, Belus, napada na takiego dziadka - ochroniarza by odebrać mu pistolet, potrzebny do kolejnego skoku. 

 

Komiczny dziadek - strażnik występuje też w filmie "Upał".

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.