Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/
Bruno Wątpliwy

Elektrownie wiatrowe w Polsce (historia).

Rekomendowane odpowiedzi

Inspiracją do założenia tego tematu była pewna ciekawostka z gór, które bardzo lubię - Karkonoszy (aczkolwiek, gdy ta ciekawostka się pojawiła, nie należały one do Polski):

 

Schronisko "Dom Śląski" położone jest (i było) w miejscu chyba najbardziej obleganym przez turystów - u samego podnóża Śnieżki. W 1924 roku zbudowano przy nim elektrownię wiatrową z imponującą turbiną. Przyroda była jednak silniejsza - turbina nie przetrwała najbliższej zimy. Pozostał po niej tylko budynek (stojący obok właściwego "Domu Śląskiego").

 

Zob:

1. Ogólne informacje w Wikipedii:

https://pl.wikipedia.org/wiki/Schronisko_Górskie_„Dom_Śląski”

2. Pocztówki z turbiną w pełnej krasie (ze strony polska-org.pl):

https://polska-org.pl/7787949,foto.html?idEntity=547008

https://polska-org.pl/3926296,foto.html?idEntity=547008

3. To, co pozostało, czyli mały budyneczek przy "Domu Śląskim"  (zdjęcia ze strony polska-org.pl):

https://polska-org.pl/900312,foto.html

https://polska-org.pl/944263,foto.html?idEntity=547008

4. Czeska strona o tym obiekcie:

http://www.4-construction.com/cz/clanek/vetrna-elektrarna-v-krkonosich/

5. I ogólnie o historii energetyki wiatrowej:

https://en.wikipedia.org/wiki/History_of_wind_power

 

I pytanie laika - czy znamy inne przykłady (prądotwórczego) wykorzystania energii wiatrowej w ówczesnej Polsce (czy na ziemiach dziś należących Polski)?

 

 

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Ciekawe, że Hugo Teichmann postawił schronisko na dzierżawionej ziemi, jako że tereny wokół Śnieżki należały do hrabiów Schaffgotsch (z Cieplic Śląskich). Dopiero w 1934 r. wykupił (za sumę 60 000 marek) teren pod schroniskiem, ale wedle późniejszych raportów Biura Informacyjnego - Auskunftei założonego przez Karla F.W. Schimmelpfenga (był to rodzaj wywiadowni gospodarczej) tereny wokół schroniska wciąż należały do wspomnianej rodzinny., zatem elektrownię musiał postawić na "obcym" gruncie.

"... w raportach z 1938 i 1939 r. stwierdza się wyraźnie, że grunt wokół schroniska należy do pierwotnych właścicieli, a Teichmann posiada tylko tyle ziemi, ile zajmuje sam budynek".

/I. Łaborewicz "Wykorzystanie akt Wywiadowni Gospodarczej W. Schimmelpfenga w badaniach dziejów schronisk karkonoskich w pierwszej połowie XX w., na przykładzie „Samotni” i „Śląskiego Domu”", w: "Archiwa, źródła, historia: prace ofiarowane w siedemdziesiąte urodziny Profesora Władysława Stępnika", pod red. nauk. E. Rosowskiej, H. Wajsa, Warszawa 2018, s. 212/

 

Wedle informacji zawartych w tymże artykule, wydał na tą elektrownię całkiem sporą sumę - 30 000 marek, czyli połowę tego co wydał na wykup ziemi pod Schlesierhaus im Riesengebirge.

 

Jeśli chodzi o tereny, które dopiero z czasem stały się polskimi, to można wspomnieć o turbinie wiatrowej w Szklarskiej Porębie przy obiekcie, które w toku dziejów miało wiele nazw. W katalogu wystawy (zorganizowanej przez Archiwum Państwowe we Wrocławiu, Archiwum Państwowe w Litomierzycach i Archiwum Państwowe w Semily) poświęconej górskim schroniskom, który zredagował autor przywołany powyżej - Ivo Łaborewicz, podano:

"Najstarsze znane nazwy tego obiektu to „Buda Eliasza”, „Buda Jesaisza”, „Buda Hallmanna”, ale najpowszechniej określano go mianem „Śląska Buda”. Po 1787 r., gdy część rodzinny Hallmann wzniosła opodal nowe siedlisko (dziś „Hala Szrenicka”), to dotychczasowe zaczęto nazywać „Starą Śląską Budą”. W 1888 r. schronisko przeszło od Hallmannów w ręce rodziny Erlebach. Ci jeszcze w tym samym roku dobudowali od strony zachodniej obszerną werandę. W 1901 r. budę przejął Franz Maiwald, za którego otrzymała ona rangę gospody (Gasthaus). W grudniu 1915 r. cały budynek strawił pożar. Dość szybko na starych fundamentach wzniesiono nowe schronisko. W 1925 r. zamontowano obok turbinę wiatrową, dzięki czemu obiekt otrzymał oświetlenie elektryczne. W 1938 r. obok wzniesiono kolejny budynek, mieszczący wyłącznie pokoje gościnne.
Po 1945 r. schronisko stało się własnością Polskiego Towarzystwa Tatrzańskiego Oddział w Jeleniej Górze, które nadało mu nazwę „Piast”. W 1950 r. obiekt stał się własnością PTTK
".

/"Schroniska turystyczne Karkonoszy i Gór Izerskich w Polsce oraz w Czechach"" red. tenże, Jelenia Góra 2015, s. 20/

 

Pierwsza elektrownia wiatrowa w Polsce, to chyba jednak czasy daleko późniejsze od okresu II RP:

"Pod koniec XX w. zaczęto ponownie wykorzystywać energię wiatru i wody w oparciu o małe obiekty. W latach 80. XX w. pojawiły się w krajobrazie wiejskim pierwsze turbiny wiatrowe służące produkcji energii elektrycznej dla potrzeb własnych. W 1991 r. wybudowano w Polsce pierwszą elektrownię wiatrową - w Lisewie w województwie pomorskim".
/D. Brykała, Z. Podgórski, Ł. Sarnowski "Wykorzystanie energii wiatru i wody w okresie ostatnich 200 lat na obszarze województwa kujawsko-pomorskiego", "Prace Komisji Krajobrazu Kulturowego", nr 29/2015, s. 11/

 

"W latach 80. XX wieku zaczęły pojawiać się w krajobrazie wiejskim pierwsze turbiny wiatrowe
służące produkcji energii elektrycznej dla potrzeb własnych. Były to w większości konstrukcje
prototypowe produkowane przez lokalnych rzemieślników w pojedynczych egzemplarzach. Jako przykłady takich turbin można wymienić, te zlokalizowane w Murzynowie koło Płocka (woj. mazowieckie) czy w Kawęczynie (woj. kujawsko-pomorskim, gmina Obrowo). Współcześnie nie
pełnią one już żadnej funkcji i ulegają powolnemu procesowi niszczenia.
Realny rozwój produkcji energii elektrycznej z wiatru w Polsce należy wiązać z transformacją ustrojową jaka miała miejsce na przełomie lat 80. i 90. XX wieku. W 1991 roku wybudowana została
pierwsza elektrownia wiatrowa w Lisewie, w województwie pomorskim. Była to turbina wiatrowa
firmy Nordtank o mocy 150 kW, a jej inwestorem/użytkownikiem jest Elektrownia Wodna w Żarnowcu.
Kolejną inwestycją na Pomorzu była elektrownia w Swarzewie wyprodukowana przez Folkecenter
".

/Z. Podgórski, Ł. Sarnowski "Etapy rozwoju energetyki wiatrowej w województwie kujawsko-pomorskim"; tekst dostępny na stronie archiwum.kujawsko-pomorskie.pls. 9/

 

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Ze "Domem Śląskim" związane są różne ciekawostki. Chociażby związane z konkurencją z sąsiadującą o miedzę "Riesenbaude" ("Obří bouda").

 

Teraz, aby nie mnożyć tematów, chciałbym w tym miejscu zapytać o inną formę wykorzystania wiatru. Rotorowce - czyli statki napędzane siłą wiatru. Za pomocą tzw. rotoru Flettnera. Chyba pierwszym takim statkiem był niemiecki "Buckau" (wodowany w 1920 r., przerobiony na rotorowiec w 1924). Jego dziewicza, handlowa, rotorowa podróż wyglądała raczej smętnie (za to zaczęła się w Gdańsku). Zob. http://content.time.com/time/magazine/article/0,9171,719974,00.html

Cała jego kariera zresztą też nie trwała długo. Drugim rotorowcem była (również niemiecka) - "Barbara".

 

I moje pytanie - czy przed wojną były w Polsce pomysły zastosowania tego rodzaju napędu? Uparcie przychodzi mi na myśl, że w polskiej flocie handlowej, przedwojennej, czy krótko powojennej był jakiś rotorowiec, czy - były rotorowiec. Nie wiem, skąd to uparte skojarzenie, bo wydaje mi się błędne. Mamy ciekawe doświadczenia w projektowaniu i budowie żaglowców (w tym z ciekawym ożaglowaniem - zob. "Oceania" i niedoszły "Gwarek"), ale to już czasy dużo późniejsze - PRL i III RP. I oczywiście inżyniera Zygmunta Chorenia.

Zatem, jak to ze statkami rotorowcami było? A może coś mi się pomyliło i był to raczej polski, rotorowy samolot?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
W dniu 24.02.2019 o 4:42 PM, Bruno Wątpliwy napisał:

Cała jego kariera zresztą też nie trwała długo. Drugim rotorowcem była (również niemiecka) - "Barbara".

 

Formalnie, to drugim był "bezimienny" amerykański kuter, przy którym pracowali porucznicy US Navy: Joseph M.K. Kiernan i W.W. Hastings, trochę informacji o tym projekcie podał Piotr Mierzejewski w swym krótkiej nocie zatytułowanej "Pierwszy amerykański rotorowiec":

"Ten pierwszy amerykański rotorowiec, a zarazem drugi na świecie,  oznaczony na dziobie literą D, zaś na rufie cyfrą 3, był konstrukcją dwóch  poruczników US Navy, a zarazem studentów słynnego Massachusetts  Institute of Technology (MIT), Josepha M.K. Kiernana i W.W. Hastingsa".

/tekst dostępny na stronie: http://www.graptolite.net/usa/rotor.html/

 

Z tym, że ten okręt, , odbył chyba jedynie dwa testowe rejsy po Charles River w maju 1925 roku. O tymże eksperymencie jest też krótka notka opublikowana na łamach "Popular Science Monthly" ("American's First Rotor Boat. Naval officers Embody New Ideas in Odd Craft", September 1925, s. 27), dostępnym na googlebooks:

"Lieutenants Joseph M.K. Kiernan and W.W. Hastings, students in naval architecture at the Massachusetts Isntitute of Technology, were greatly interesed in reports of the rotor ship".

 

W gazetce uczelnianej MIT-u "The Tech" ukazała się krótka notatka zapowiadająca testy, choć podano w niej błędne personalia pierwszego z tych studentów (w innych numerach podano już prawidłowo; drugie imię to - Mortimer):

"The designers of the rotor tower are Lieutenants W. W. Hastings Sp. and J. E. Kiernan '25 of the United States Navy, both of whom are students in the Department of Naval Architecture".

/tamże, "Rotor Ship Designed at Institute To Be Tested on Basin Next Week", Cambridge, Massachusetts, Wednesday, June 3, 1925, s. 1; dostępne na stronie: tech.mit.edu/

 

U nas to chyba rotorowce nie pływały, w polskiej prasie z 1925 r. z nadzieją opisywano próby Flettnera, ale już w połowie lat trzydziestych pisano tylko o klapie, i jakoś nie natrafiłem by przy okazji wzmiankowano coś o podobnych polskich próbach. Na przykład na łamach "Wiarusa" w notatce "Autożyro na wodzie":

"Pułkownik angielski Moore Brabazon wpadł na pomysł zastosowania autożyra do zwykłej łodzi żaglowej. Wychodząc z założenia, że co można w powietrzu, to można i na wodzie, pułkownik Brabazon zastosował śmigło dwuskrzydłowe, umocowane do masztu pionowo (...) Czas pokaże, czy wynalazek okaże się praktyczny, czy też spotka go los słynnego niemieckiego statku rotorowego Flettnera (cylindry obrotowe zamiast żagli), który doskonale zachował się na próbach i dopłynął nawet do Ameryki, potem jednak okazał się tak trudny i kosztowny w użyciu, że postawiony do jednego z basenów portu Kilonji, stoi tam do dziś dnia bezużytecznie. Marynarze polskich okrętów, przepływających przez kanał Kiloński mogą oglądać zdaleka ów dziwny statek z jego wysokiemi, do olbrzymich szpul podobnemi cylindrami obrotowemi zamiast masztów".

/tamże, R. VI, nr 3, 20 stycznia 1933, s. 53/

 

Jeśli chodzi o wykorzystanie "śmigła", to jakieś próby u nas prowadzono:

"Gdy Towarzystwo Flettnera (...) pracowało nad rozwinięciem i udoskonaleniem sposobów zastosowania siły wiatru do napędu statków, we Francji robił próby nad tem samem zagadnieniem inżynier M. L. Coftstantin pod egidą „Office national des inventions“. Zastosował on jednak nie walce rotujące, jak Flettner, lecz element inny, dobrze znany z lotnictwa, t. j.: propeller, czyli śmigę. Założenie jego było zupełnie proste. Obracająca się śmiga wcina się w powietrze, wywołując siłę ciągnącą, zdolną do poruszania lekkich objektów, jak np. sanek po lodzie (patent Ustjanowicza), niewielkich łódek (próby takie robiono przed dwoma laty w stoczni gdańskiej) (...)

Pomyślne wyniki prób laboratoryjnych pozwoliły Constantinowi na zastosowanie swego wynalazku w praktyce. Ustawił on na łódce, na wysokim maszcie, dwuskrzydłową śmigę o średnicy 9 metrów, połączoną ze zwyczajną śrubą okrętową. Przy wietrze o prędkości 7 m/sek. poruszała się łódka z chyżością 2 m na sekundę, czyli przeszło 7 km na godzinę. Łódkę tę, nazwaną „Le Bois Rose“, przedstawia ryc. 61".
/T. Niemczynowski "O nowych próbach wyzyskania siły wiatru", "Przyroda i Technika", R. IV, z. IV, kwiecień 1925, s. 161-162/

 

No i w 1925 r. w polskiej prasie pojawiła się podobnie brzmiąca informacja:

"Rodak nasz, inż. Strużyna, zamieszkały w miejscowości Mühlheim — Styrum (Niemcy) skonstruował przy pomocy dwóch innych inżynierów polskich Nowaka i Ratajczaka, łódź, poruszaną przy pomocy walca rotacyjnego. Wynalazek ten niezwykle doniosły otwiera nową drogę dla wyzyskania wiatru jako siły popędowej. Odkrycie to spotkało się z gorącem przyjęciem kół naukowych i technicznych w Niemczech. Dziennik „Mittag“ podkreśla, że wynalazek Strużyny ma cały szereg zalet, przewyższających wynalazek Flettnera.
Charakterystyczną jest i w tym wypadku zachłanność Niemiec. Prasa Rzeszy, pisząca o wynalazku Strużyny, nazywa jego twórcę Niemcem i wyraża radość, że znów Niemiec przyczynił się do dorobku kulturalnego świata. Tymczasem dowiadujemy się, że Strużyna, który się uważa za Polaka, jest tylko obywatelem niemieckim i pragnie swoją wiedzę i zdolności poświęcić Polsce i mimo ponętnych propozycyj ze strony zainteresowanych kół niemieckich, gotów jest każdej chwili wynalazek swój oddać do użytku Polsce
".

/"Doniosły wynalazek polskiego inżyniera w Niemczech", "Drwęca", R. V, nr 117, 6 października 1925, b.p./

 

"Rodak nasz, inż. Strużyna, zamieszkały w Mühlheim-Styrum (Niemcy) skonstruował przy pomocy dwóch innych Inżynierów polskich Nowaka i Ratajczaka, łódź, poruszaną przy pomocy walca rotacyjnego. Wynalazek ten niezwykle doniosły otwiera nową drogę dla wyzyskania wiatru jako siły popędowej (...) Dziennik "Mittag" podkreśla, że wynalazek Strużyny ma cały szereg zalet, przewyższających wynalazek Flettnera".

/"Doniosły wynalazek polskiego inżyniera w Niemczech", "Kresy Zachodnie", R. 3, 4 października 1925, nr 228, s. 2/

 

"Rodak nasz inżynier p. W. Strużyn (...) skonstruował przy pomocy 2 innych Polaków p. Nowaka i Ratajczaka łódź poruszaną przy pomocy walca rotacyjnego".
/"Wynalazek Polaka i Niemcy", "Orędownik na powiat wolsztyński", R. 72, nr 118, 12 października 1925, b.p./

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Otto Stertz (autor m.in. "Windkraft oder Kleinmotoren" Leipzig 1908, "moderne Windturbinen", Leipzig 1912) opisywał folwark Lindenbusch koło Pyrzyc gdzie szereg folwarcznych urządzeń było napędzanych przez turbinę wiatrową, prądnica tam używana miała moc 3,5 do 10 kW z wytwarzanym napięciem 110 d0 150 V przy obrotach 800 do 1600.

"... udokumentowane są zdjęciami zasilane elektrycznie, względnie napędzane mechanicznie przez jedną wielką turbinę: warsztat stolarski, wyposażenie maszynowe magazynu zbożowego, mleczarnia i oczywiście oświetlenie całego gospodarstwa zabezpieczone w okresach bezwietrznych potężną baterią akumulatorów".

/P. Zalewski "Rolniczy rynek technik i produktów zastępczych w pierwszej połowie XX wieku", "Inżynieria Rolnicza", 5(130), 2011, s. 293/

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.