Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/
Leoś

Nasze fury. Kącik motoryzacyjny.

Rekomendowane odpowiedzi

Leoś   

Zapewne zdecydowana większość forumowiczów to mężczyźni, którzy (przynajmniej w teorii) powinni interesować się motoryzacją. 

 

Ten wątek ma na celu ogólną dyskusję o motoryzacji oraz kontynuację tematów, które pośrednio motoryzacji dotyczyły ( między innymi: "Alkohol i jak się bronić przed jego skutkami"), niemniej jednak zachęcam do opowieści o waszych furach- czemu takie a nie inne, jak o nie dbacie, czy sporo siedzicie w garażu, a także wzajemną pomoc techniczą np. przy diagnostyce usterek czy pomocy w zakupie. 

 

Panowie, jak to u was wygląda? 

Traktujecie motoryzację jako pasję, czy może samochód służy wam wyłącznie za środek transportu z punktu A do punktu B,  a jedyną rzeczą na którą zwracacie uwagę jest kolor? 

 

Jesteście tzw. "fanbojami" danej marki (uważacie że tylko jedna marka lub samochody z jednego krają są słuszne, a cała reszta to zło), czy może doceniacie konkretne rozwiązania techniczne?

 

Jakie sytuacje najbardziej denerwują was na drodzę, co uważacie za największe zagrożenie oraz jak sobie z nim radzicie? 

 

Co myślicie o przysłowiowej "babie za kółkiem"- czy jesteśmy lepszymi kierowcami? 

 

Co ze składkami OC- czy wysokie stawki i raczej skąpa wycena szkód przez firmy ubezpieczeniowe to waszym zdaniem patologia? 

 

Czy jazda samochodem stanowi dla was formę relaksu- np. po całym dniu roboty wsiadacie za kierownicę i latacie bez celu dla samej przyjemności? 

 

Otwieram dyskusję. 

 

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Leoś   

W związku z wywołaną dyskusją na czatoboxie pragnę omówić tematykę wpływu zdezelownych pojazdów na bezpieczeństwo innych użytkowników drogi. Pan TomaszN uważa Poloneza za bezpieczny samochód. Jest to oczywistą nieprawdą. 

 

Na początek przykład z życia wzięty, który spotkał mnie podczas ostatniej majówki. Stan faktyczny: toczyłem się w mieście, na końcu korka do świateł. Za mną toczył się Fiat Punto I. Nagle, we Fiata z dużym impetem uderzyła Skoda Octavia I, prowadzona przez starszego człowieka. Fiat został popchnięty i uderzył w mój samochód- Audi A8 D3. Jako że był to środek miasta, prędkość Skody to max 45-60 km/h. Nie ma szans by jechał więcej. 

Uszkodzenia Skody- eksplozja 2 przednich poduszek powietrznych, rozbity cały przód, zagięta maska, skrzywione zawieszenie przód, rozbite lampy. Kierowca z bólem głowy, podbitym okiem.

Uszkodzenia Fiata- totalna masakra tylnej części nadwozia, brak możliwości otwarcia bagażnika, skrzywienie podwozia, brak możliwości zamknięcia drzwi, złamane fotele przednie, urazy pleców pasażerów ( kierowca + 2 osoby), siniaki na nogach kierowcy, które uderzyły w kierownicę i kokpit, rozbita lampa z przodu, odpadnięcie przedniego zderzaka, zgięcie maski. 

Uszkodzenia Audi- podrapany zderzak tył, lekko przerysowana klapa bagażnika. Brak jakichkolwiek obrażeń pasażerów. 

 

Uderzenie Skody we Fiata wywołało straszny huk, następnie uderzenie Fiata w mój samochód zostało ledwo odczute przeze mnie i pasażerkę mimo sporego impetu. 

 

Jak widać na przytoczonym przykładzie, tzw. budżetowe samochody- stare wozy, które nie są wyposażone w systemy bezpieczeństwa, ze słabymi hamulcami, na beznadziejnych oponach, nie są w stanie zapewnić bezpieczeństwa swoim pasażerom jak również innym uczestnikom ruchu. Wynika to głownie z faktu zaniedbań dotyczących eksploatacji, ale również niedociągnięć konstrukcyjnych. 

 

W omówionym przeze mnie przykładzie, kierowca Fiata widząc zbliżającą się Skodę mocno naciskał na hamulec. Mimo tego hamulec nie zareagował poprawnie, a dodatkowo lekkie auto zostało pchnięte do przodu z dużą siłą. Również kierowca Skody próbował hamować, jednak niedostosowane do przeciążeń zaciski oraz budżetowe tarcze hamlucowe nie były w stanie uchronić go przed wypadkiem. 

 

Oprócz złego stanu technicznego aut, problemem są kierowcy- starszy mężczyzna zagapił się, a jego czas reakcji nie pozwolił na wykonanie manewru. W takim razie co sprawia większe niebezpieczeństwo? Kierowca czy zdezelowany pojazd? 

 

Według mnie nie jest to jednoznaczne. Owszem, wydaje się, że główną winę ponosi kierowca, niemniej jednak nawet najlepszy kierowca nie będzie w stanie uchronić się przed wypadkiem, gdy auto nie chce współpracować. Jestem pewien, że gdybym ja był na miejscu kierowcy Skody bez problemu zachamowałbym na czas, dzięki odpowiednim hamulcom (Otto Zimmermann 360mm przód, 310mm tył, dwutłoczkowe zaciski) oraz markowym oponom o dużej szerokości (Yokohama 255/40/19). Nawet gdybym nie był w stanie zachamować do zera, to znacząco zmniejszyłbym skutki wypadku. Dodatkowo, byłbym znacznie lepiej zabezpieczony przed zderzeniem, niż właściciele aut, których stan techniczny oraz jakość systemów bezpieczeństwa nie spełniają podstawowych norm. 

 

Czy również uważacie, że auta zdezelowane, w połączeniu ze starszymi lub młodymi i niedoświadczonymi kierowcami stanowią największe zagrożenie? 

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
10 godzin temu, Leoś napisał:

Na początek przykład z życia wzięty

 

Przykład na co? Na nieuprawnione wnioskowanie raczej. Zdarzenie w którym brały udział: Audi, Fiat i Skoda są odpowiedzią dla Tomasza N udowadniającą, że Polonezy nie są bezpieczne; jak i do ogólniejszego wniosku o "samochodach-budżetowych".

To jakaś Leosia obsesja: samochód-budżetowy, hamulce budżetowe, zabrakło tylko budżetowego-kierowcy.

 

10 godzin temu, Leoś napisał:

a dodatkowo lekkie auto zostało pchnięte do przodu z dużą siłą

 

Co się dzieje kiedy nie-budżetowy Jeep Renegade Longitude uderza w nie-budżetowego Fiata Pandę czy Smarta?

 

10 godzin temu, Leoś napisał:

W takim razie co sprawia większe niebezpieczeństwo? Kierowca czy zdezelowany pojazd?

 

Pytanie cokolwiek retoryczne.

 

Oczywistym jest, że nowsze samochody co do zasady - są bezpieczniejsze, zarówno dla prowadzącego jaki i innych uczestników ruchu, ze względu na rozwój technologiczny. Tylko nie ma dowodów by starsze samochody były zdezelowane, jeździły głównie na łysych oponach, miały w złym stanie technicznym hamulce itp. itp. "Puknięte" nowe Audi może być potencjalnie niebezpieczniejsze od starego Tico. Równie dobrze można wywodzić, że nie-budżetowe samochody często kupują młodzi ludzie, kierujących się głównie wyglądem a nie stanem technicznym, a potem nie stać ich już na odpowiednie utrzymanie wozu. A szereg budżetowych aut, których właścicielami są starsze osoby - są wychuchane i dopieszczone. Są i młodzi ludzie, których stać na nowy samochód i jego odpowiedni serwis. Tylko co z tego? On sam jest bezpieczny w swym nie-budżetowym samochodzie ze stosownymi, najnowszymi systemami bezpieczeństwa, tylko co z innymi uczestnikami ruchu?

Z drogi kmioty, bo zapierdzielam swoją nową, super bezpieczną furą; i w poczuciu bezpieczeństwa uznaje, iż wolno mu całkiem mocniej docisnąć pedał.

Fakty są takie, że najczęstszymi sprawcami wypadków, nie są osoby starsze z na ogół gorszym czasem reakcji a osoby młode w wieku 18-24 lata, 36,8% spowodowanych przez nich wypadków za przyczynę miało: "niedostosowanie prędkości do warunków ruchu" (procent w odniesieniu do populacji). Kolejną niebezpieczną grupą są przedstawiciele przedziału wiekowego 25-39.

 

Mam wrażenie, że cały ten wywód o bezpieczeństwie samochodów, służyć miał jedynie temu by Leoś pochwalił się swą furą.

 

10 godzin temu, Leoś napisał:

jednak niedostosowane do przeciążeń zaciski oraz budżetowe tarcze hamlucowe

 

To Leoś badał stan techniczny tych samochodów czy tylko sobie tak to wydedukował?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
gregski   
4 minuty temu, secesjonista napisał:

To Leoś badał stan techniczny tych samochodów czy tylko sobie tak to wydedukował?

Daj spokój.

Każdy lubi sobie pomarzyć.

 

Ja czasem gdy mam wszystkiego dosyć fantazjuje sobie, że mam robotę latarnika w jakiś odludnym przyjemnym zakątku Ziemi.

Leoś fantazjuje sobie o hamulcach Otto Zimmermann'a. Toż wolno mu.

Różnica między nami jest taka, że ja nie umieszczam postów o swoich fantazjach na forum historycznym.

 

 

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Cytuj

zachamowałbym na czas

Cytuj

Nawet gdybym nie był w stanie zachamować do zera,

Fantazja o "chamowaniu" na czas do zera Otto Zimmermann'em. Robi się ciekawie.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Leoś   
46 minut temu, secesjonista napisał:

Przykład na co? Na nieuprawnione wnioskowanie raczej. Zdarzenie w którym brały udział: Audi, Fiat i Skoda są odpowiedzią dla Tomasza N udowadniającą, że Polonezy nie są bezpieczne; jak i do ogólniejszego wniosku o "samochodach-budżetowych"

Polonez, zaliczający się do aut wiekowych i budżetowych (w jeszcze większym stopniu niż pojazdy biorące udział w omawianej kolizji), zatem jednoznacym jest, że należy on do grupy samochodów niebezpiecznych. 

 

50 minut temu, secesjonista napisał:

Renegade Longitude uderza w nie-budżetowego Fiata Pandę czy Smarta

Kwestia niskiej masy samochodów miejskich negatywnie wpływa na bezpieczeństwo. Zawsze lepiej zwiedzać rowy w dużym samochodzie niż małym. 

 

Owszem, wydaje się, że sprawcami wypadków są w dość dużym stopniu osoby młode, niemniej jednak może to wynikać z faktu, że po prostu więcej jeżdżą. Do pracy, po pracy, służbowo, do celów prywatnych. Starsi z reguły pokonują mniejsze odległości, dodatkowo rzadziej, a mimo tego i tak stwarzają zagrożenie. 

 

Niewłaściwy stan techniczny większości pojazdów jest faktem i nie trzeba do tego specjalnych badań. Dość dużo jeżdżę i widzę całą masę wozów, które mogą stanowić potencjalne niebezpieczeństwo. Najszesciej dotyczy to zużytych hamulców oraz opon, a to kluczowe elementy podczas procesu hamowania. 

 

45 minut temu, gregski napisał:

Leoś fantazjuje sobie o hamulcach Otto Zimmermann'a. Toż wolno mu.

Różnica między nami jest taka, że ja nie umieszczam postów o swoich fantazjach na forum historycznym.

Przepraszam bardzo, ale tu nie ma o czym fantazjowac. Ot markowy zamiennik i tyle. Mógłbym sobie fantazjowac o nowych super autach ale nie czas i miejsce na to. 

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Leoś   
3 minuty temu, Bruno Wątpliwy napisał:

Fantazja o "chamowaniu" na czas do zera Otto Zimmermann'em. Robi się ciekawie

Oczywisty błąd spowodowany słownikiem w telefonie. Dziękuję za czujność. 

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
27 minut temu, Leoś napisał:

Polonez, zaliczający się do aut wiekowych i budżetowych

 

Co to jest auto budżetowe?

 

27 minut temu, Leoś napisał:

Owszem, wydaje się, że sprawcami wypadków są w dość dużym stopniu osoby młode

 

Statystyce nic się nie wydaje.

 

27 minut temu, Leoś napisał:

Do pracy, po pracy, służbowo (...)

 

Osiemnastolatkowie czy dwudziestoczterolatkowie? Śmiem wątpić... A ludzie z grupy z przedziału 40-59 lat, zapewne w większości rozkoszują się zasłużoną emeryturą.

 

27 minut temu, Leoś napisał:

Starsi z reguły pokonują mniejsze odległości, dodatkowo rzadziej, a mimo tego i tak stwarzają zagrożenie.

 

Potrafi to Leoś udowodnić czy to kolejna na forum próba indukcyjnej dedukcji?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Tomasz N   

Jak widać na przytoczonym przykładzie, tzw. budżetowe samochody- stare wozy, które nie są wyposażone w systemy bezpieczeństwa, ze słabymi hamulcami, na beznadziejnych oponach, nie są w stanie zapewnić bezpieczeństwa swoim pasażerom jak również innym uczestnikom ruchu. Wynika to głownie z faktu zaniedbań dotyczących eksploatacji, ale również niedociągnięć konstrukcyjnych. 

 

Do przykładu jeszcze się odniosę, ale teza z góry jest fałszywa. Jako posiadacz 35-letniej Beczusi stwierdzam, że jej coroczne badania dopuszczające do ruchu niczym się nie różnią od tych wobec mojej nowej fury. Po badaniu dostaję wydruk z siłą hamowania każdego koła, gdyby było coś nie tak nie dopuszczono by mi jej do ruchu.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
gregski   

Mój 47 letni GAZ 69 z hamulcami ma największe problemy.

No ale jakoś dajemy radę z tymi przeglądami.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Leoś   
5 godzin temu, secesjonista napisał:

Co to jest auto budżetowe

To oczywiste. Pod pojęciem aut budżetowych należy rozumieć wszelkiej maści wiekowe samochody, które cechują się niską wartością i są często w złym stanie technicznym. Naturalnie nie jest to jednoznaczne że względu na liczne wersje produkowane seryjnie. Np. BMW E36 1.6 za 1000zl jest samochodem budżetowym, a E36 M3 w dobrym stanie za 70 tys pięknym youngtimerem. 

 

4 godziny temu, Tomasz N napisał:


 

 

 

5 godzin temu, secesjonista napisał:

 

Osiemnastolatkowie czy dwudziestoczterolatkowie? Śmiem wątpić... A ludzie z grupy z przedziału 40-59 lat, zapewne w większości rozkoszują się zasłużoną emeryturą

 

5 godzin temu, secesjonista napisał:

Potrafi to Leoś udowodnić czy to kolejna na forum próba indukcyjnej dedukcji

A osoby w wieku 40-59 to osoby starsze? 

 

 

Niech secesjonista zapyta teściów jakie mają przebiegi, a później zapyta mnie o przebiegi moje i moich znajomych. 

 

4 godziny temu, Tomasz N napisał:

Do przykładu jeszcze się odniosę, ale teza z góry jest fałszywa. Jako posiadacz 35-letniej Beczusi stwierdzam, że jej coroczne badania dopuszczające do ruchu niczym się nie różnią od tych wobec mojej nowej fury. Po badaniu dostaję wydruk z siłą hamowania każdego koła, gdyby było coś nie tak nie dopuszczono by mi jej do ruc

Ale Panie Tomaszu! Nie sądzi Pan chyba, że pojazd 35 letni jest pojazdem bezpiecznym, biorąc pod uwagę obecne standardy bezpieczeństwa. Owszem, takie auto przejdzie badanie, podobnie jak Octavia I, którą kierował sprawca w omawianej przeze mnie kolizji. Chodzi o to, że układ hamulcowy, a także kierowniczy w Pana kalsyku oferuje po prostu marną skuteczność. Gdyby Pan leciał nawet te 160 km/h i zmuszony był hamować do zera, to raz że trwałoby to wieczność, a dwa że po takim hamowaniu ciepło nie zostałoby należycie doprowadzone i przez dłuższy czas hebla by po prostu Pan nie miał. To chyba nie jest bezpieczne? 

 

Ja podróżując autostradą właściwie co łikend na dystansie 150-300km zawsze  mam przynajmniej jedną sytuację nagłego hamowania z prędkości rzędu 250km/h i mimo takich przeciążeń ten hamulec sobie daje radę w dalszej części trasy. 

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Tomasz N   

W omówionym przeze mnie przykładzie, kierowca Fiata widząc zbliżającą się Skodę mocno naciskał na hamulec. Mimo tego hamulec nie zareagował poprawnie, a dodatkowo lekkie auto zostało pchnięte do przodu z dużą siłą. Również kierowca Skody próbował hamować, jednak niedostosowane do przeciążeń zaciski oraz budżetowe tarcze hamlucowe nie były w stanie uchronić go przed wypadkiem. 

 

 

Wracając do Twego przykładu. Byłem uczestnikiem podobnej stłuczki.  I jak Ty byłem tym z przodu. Stojąca za mną Yaris dostała w tył wypasioną furą tak mocno, że ją wyrzuciło do przodu i też walnęła w mój tył.. Biedna Yariska została sprasowana z obu stron, że trzeba ją było znieść z drogi, by odblokować ruch. 

I tu żadne hamulce dobre nie pomogą. Kłania się mechanika zderzeń sprężysto plastycznych. Co się ma zdeformować się deformuje( zasada zachowania energii), pęd auta z tyłu udziela się  w części temu przed nim (zasada zachowania pędu) na tyle, żeby zasada zachowania energii też była spełniona. I ten końcowy pęd (i energia) ewentualnie może być wytracony przez hamulce. A ponieważ te działają na zasadzie tarcia suchego, potrzebna jest pewna długość (droga) na której wykonana praca tarcia "zje" całą pozostałą energię kinetyczną.

Więc hamulec Fiata, żeby auto nie drgnęło i nie puknęło w Ciebie musiałby mieć nieskończoną siłę tarcia, co i tak by nic nie dało, bo nawet po zablokowaniu kół auto pojechałoby na oponach po asfalcie.

 

Jak to wyglądało z mojej strony. Auto było dostawcze i miało twardy zderzak, na którym coś się odcisnęło słabo z przodu  Yariski. A stało się tak dlatego, że ja mam głupi zwyczaj nie stać na hamulcu i trzymam przestrzeń z przodu, stąd lekko pchnięty potoczyłem się i miałem dość miejsca by hamulcami ją następnie wytracić bez kasacji przodu.   

Ale pointą jest powód dla którego doszło do kraksy. Nikt nie przyspał. Po prostu przed światłami była tarka z wgłębień od kół zatrzymujących się aut i temu z tej wypasionej, wyposażonej we wszystkie możliwe gadżety fury ABS wyłączył hamulce.

 

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Leoś   

No dobrze, ale podaje Pan jeden przykład, gdzie ABS (działający prawidłowo) utrudnił awaryjne hamowanie. A może nie utrudnił? Dzięki temu, że koła nie zostały zablokowane, auto nie wpadło w poślizg, niee zaczęło tańczyć po drodze a jedynie puknęło drugi wóz, zapewniają bezpieczeństwo swojemu kierowcy. 

 

Faktem jest, że słabe hamulce i łyse opony w 99/100 przypadków będą raczej zmniejszać bezpieczeństwo niż zwiększać. I chcąc nie chcąc, tyczy się to samochodów budżetowych. Serio chciałby Pan awaryjnie ominąć przeszkodę w Polonezie, czy może wolałby to zrobić autem o bardziej współcześnej konstrukcji, które nie zaliczy dacha, po mocniejszym skręceniu kierownicy?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Leoś napisał:

A osoby w wieku 40-59 to osoby starsze?

 

A młodsze niźli dwie kategorie wiekowe które wymieniłem?

 

Godzinę temu, Leoś napisał:

No dobrze, ale podaje Pan jeden przykład

 

Leoś podobnie, a zważywszy na część dyskursu SBoxie - to teoria Leosia v. Inni daje wynik 1:2.

 

1 godzinę temu, Leoś napisał:

Niech secesjonista zapyta teściów jakie mają przebiegi

 

Kobiet się o takie kwestie nie pyta, nie uczyli Leosia kindersztuby?

 

1 godzinę temu, Leoś napisał:

zawsze  mam przynajmniej jedną sytuację nagłego hamowania z prędkości rzędu 250km/h

 

Brawo.

A myślenie się wówczas nie włącza u Leosia?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
gregski   
5 minut temu, secesjonista napisał:

A myślenie się wówczas nie włącza u Leosia?

W tym modelu ta opcja jest niedostępna. 

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.