Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/

Rekomendowane odpowiedzi

Cytuj

Ogólna pula mandatów jest stała.

Nie pisałem przecież o ogólnej puli mandatów w rozumieniu 460, tylko obniżeniu "ogólnej puli mandatów, przypadających dla PiS " (w kontekście tych, konkretnych wyborów). Przekroczenie progu przez ZL miałoby oczywiście efekt dla wszystkich sił politycznych, które przekroczyły próg i generalnie skorygowałoby wyniki wyborów (w rozumieniu podziału mandatów). W sytuacji jednak, gdy przekroczenie progu 5% przez ZL było dosyć zauważalne (o ok. 2,5% w skali kraju), a PiS tylko o kilka mandatów przekraczał większość względną, podstawowa znajomość efektu działania systemu d'Hondta i progów wyborczych pozwala przypuszczać - prawdopodobieństwem w mojej ocenie rzędu 90% - że gdyby ZL została potraktowana progiem 5%, PiS nie miałby większości względnej. Zamiłowania nie mam do liczenia takiego, jak inż. Jancet i nie mam zamiaru bawić się w żmudne sporządzanie tabelek, aby to matematycznie udowodnić, zatem możesz w to wierzyć lub nie, ale jestem swojego zdania dosyć pewny.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
W dniu 15.12.2017 o 9:33 PM, jancet napisał:

Koalicja PiS vs. koalicja anty-PiS: Przez niemal cały rok hipotetyczny anty-PiS (.No, PO, ZL/SLD, PSL) ma przewagę nad realnie istniejącą koalicją rządzącą. Największą w styczniu 2016 - 19 punktów procentowych.  W czerwcu PiS zyskuje 2-3 punkty przewagi, żeby jesienią znów tracić nawet chwilami 20 punktów.

Może by i miał, ale poparcie to nie matematyka, gdzie dodaje się cyferki - to żyjący, myślący (w teorii) ludzie. Tak więc, nie powiedziałbym, że fatalna opozycja na jednej liście może dostać więcej niż PIS, ba, pewnie dostałaby mniej niż PO w pojedynkę.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

A czemu te sondaże rozpatrywać "na tle kalendarza"? Nie lepiej je wiązać z wydarzeniami w polskiej polityce? To raczej wydarzenia  na sondaże mają wpływ a nie miesiące w roku.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
jancet   
W dniu 16.12.2017 o 11:10 PM, secesjonista napisał:

A Leosiowi wyszło inaczej:

Skąd ta rozbieżność?

 

Bardzo łatwo to wyjaśnić.

 

Po pierwsze - wzmiankowane przez Leosia wyniki sondażu zostały ogłoszone 13 grudnia 2017 roku, czyli w trzecim roku powyborczym, ja zaś ograniczyłem swe rozważania do pierwszych dwóch lat po wyborach, czyli do 25 października 2017.

 

Po drugie - tylko w jednym badaniu PiS uzyskało takie sondażowe poparcie, a ja liczę średnią z badań, przeprowadzonych w ciągu około ostatnich 30 dni. W tym okresie poszczególne sondażownie podawały wyniki poparcia dla PiS od 36,4% (IBRiS 2 grudnia) po owe 50% (KANTAR dla "Fakt" 13 grudnia). Zwykle średnia jest niższa od maksymalnej, czyż nie?

 

W dniu 16.12.2017 o 11:10 PM, secesjonista napisał:

Gdyby {Zjednoczona Lewica] startowała jako jedna partia (a nie: komitet) to pewnie by się do Sejmu też nie dostała.

 

Otóż wybacz, ale w wyborach biorą udział komitety wyborcze, a nie partie. Gdyby to były partie, to przedstawicieli Kukiz'15 w sejmie by nie było, bo ponoć partią nie jest.

 

 

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
jancet   
W dniu 17.12.2017 o 3:56 PM, Bruno Wątpliwy napisał:

Nie pisałem przecież o ogólnej puli mandatów w rozumieniu 460, tylko obniżeniu "ogólnej puli mandatów, przypadających dla PiS " (w kontekście tych, konkretnych wyborów). Przekroczenie progu przez ZL miałoby oczywiście efekt dla wszystkich sił politycznych, które przekroczyły próg i generalnie skorygowałoby wyniki wyborów (w rozumieniu podziału mandatów). W sytuacji jednak, gdy przekroczenie progu 5% przez ZL było dosyć zauważalne (o ok. 2,5% w skali kraju), a PiS tylko o kilka mandatów przekraczał większość względną, podstawowa znajomość efektu działania systemu d'Hondta i progów wyborczych pozwala przypuszczać - prawdopodobieństwem w mojej ocenie rzędu 90% - że gdyby ZL została potraktowana progiem 5%, PiS nie miałby większości względnej. Zamiłowania nie mam do liczenia takiego, jak inż. Jancet i nie mam zamiaru bawić się w żmudne sporządzanie tabelek, aby to matematycznie udowodnić, zatem możesz w to wierzyć lub nie, ale jestem swojego zdania dosyć pewny.

 

Pomimo mego umiłowania do liczb i tabelek udowodnienia tego się nie podejmę, a to dlatego, że trzeba by wziąć pod uwagę rozkład głosów w poszczególnych okręgach wyborczych. PKW zda się publikować takie dane, ale pracochłonność tych obliczeń jest dla mnie zbyt wielka. Natomiast ZL osiągnęła liczbę głosów zbliżoną do .Nowoczesnej, więc pewnie należałoby się jej ze 26-28 mandatów, czyli 5-6%. Więc PiS musiałoby stracić więcej, niż 5 mandatów (2,1%), a już taka strata powoduje, że traci większość w Sejmie.

 

No ale stało się i się samo nie odstanie.

 

14 godzin temu, kszyrztoff napisał:

A czemu te sondaże rozpatrywać "na tle kalendarza"? Nie lepiej je wiązać z wydarzeniami w polskiej polityce? To raczej wydarzenia  na sondaże mają wpływ a nie miesiące w roku.

 

Ależ, Kszyrztoffie, po to założyłem ten wątek, aby zmianom "na tle kalendarza" przypisać jakieś przyczyny, związane z wydarzeniami w polityce, głównie - choć nie tylko - polskiej.

 

Idźmy dalej tym tropem - zapraszam.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
jancet   
W dniu 17.12.2017 o 9:04 PM, TyberiusClaudius napisał:

Może by i miał, ale poparcie to nie matematyka, gdzie dodaje się cyferki - to żyjący, myślący (w teorii) ludzie. Tak więc, nie powiedziałbym, że fatalna opozycja na jednej liście może dostać więcej niż PIS, ba, pewnie dostałaby mniej niż PO w pojedynkę.

 

Trudno powiedzieć. Czasem mamy efekt synergii, czyli koalicja dostaje więcej głosów, niż suma głosów koalicjantów, notowanych oddzielnie. No po prostu jak się zjednoczy, to przestanie być "fatalna". Ponadto działa efekt nowości - taka koalicja byłaby czymś nowym na politycznym rynku, a to przyciąga wyborców. Vide - casus .Nowoczesnej jesienią 2015.

 

Z tym, że owa efekty są dość krótkotrwałe. Więc opozycja słusznie robi, że na razie się nie jednoczy. Powinna tworzyć wspólne listy na kilka miesięcy przed wyborami samorządowymi, ale lokalnie i w różnych konfiguracjach. Broń Boże nie robić tego na szczeblu krajowym.

 

A do wyborów parlamentarnych jeszcze 2 lata i przez większość tego czasu opozycja powinna być podzielona, jeśli chce pokonać PiS w następnych wyborach.

 

Ale to tak na marginesie.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
8 godzin temu, jancet napisał:

Ależ, Kszyrztoffie, po to założyłem ten wątek, aby zmianom "na tle kalendarza" przypisać jakieś przyczyny, związane z wydarzeniami w polityce, głównie - choć nie tylko - polskiej.

Faktycznie trochę się "rozpędziłem"  gdyż  do oznaczania wydarzeń politycznych  tez jest potrzebny kalendarz. A może przyczyną było to że w moim przekonaniu PiS wygra kolejne wybory?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
19 godzin temu, jancet napisał:

Otóż wybacz, ale w wyborach biorą udział komitety wyborcze, a nie partie.

 

To konstatacja ogólna czy tyczy się pewnego ugrupowania, nie słyszałem by partie polityczne nie mogły brać udziału wy wyborach parlamentarnych. Coś się ostatnio zmieniło w tym zakresie? Poza tym Komitety Wyborcze to tworzą chyba partie polityczne bądź "wyborcze koalicje"? I jakież ciekawe wnioski z analiz? Bo nic, z tej pracy janceta nie wynika.

Oto jancet analizuje, analizuje, dwa lata wreszcie przeanalizował, a efektem, że nie wie dlaczego w danym miesiącu pewnej partii rosło a innej malało. Wciąż nie wie najważniejszego: skąd mocna pozycja sondażowa PiS-u. Okłamali, kupili wyborców (ewentualnych)?

Skoro tyle jancet swego czasu  i wysiłku włożył w to liczenie i obserwowanie, rad bym poznać jakieś wnioski?

 

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jancecie,
0+0 =/=1
Poza tym nie ma efektu świeżości, ponieważ wszystkie partie fatalnej opozycji są dostatecznie skompromitowane. Jedyne co może powstać ze zjednoczenia opozycji, to takie same fiasko jak na Węgrzech.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
bavarsky   

W 1936 roku magazyn "Literary Digest", który w latach 1890-1938 był jednym z bardziej opiniotwórczych pism wydawanych w USA [później doszło do połączenia z "Time Magazine".], przeprowadził próbne głosowanie, aby przewidzieć wynik zbliżających się wyborów prezydenckich, w których to Roosevelt miał zmierzyć się z Landonem.

 

Magazyn rozesłał 10 milionów kartek do głosowania na adres osób wybranych z książek telefonicznych i rejestrów właścicieli samochodów. Do redakcji pisma powróciła spora część kart do głosowania (2.3 miliona), przy czym 57% głosów padło na Landona, a 43% na Roosevelta.

 

W dniu wyborów Landon otrzymał jednak tylko 36.5% głosów, a Roosevelt 61%.

 

Za główny powód takiej dysproporcji, podkreśla się fakt taki, iż ludzie, którzy dysponowali własnym telefonem i samochodem w połowie lat trzydziestych, nie stanowili raczej losowej próbki amerykańskiego elektoratu, ich preferencje wyborcze były uwarunkowane standardem życiowym, który w owych czasach nie był dostępny większości ludzi. Nieznany wówczas George Horace Gallup, przebadał reprezentacyjną próbkę 50 tys. obywateli i przewidział jednoznaczne zwycięstwo Roosevelta.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
jancet   
2 godziny temu, secesjonista napisał:

To konstatacja ogólna czy tyczy się pewnego ugrupowania, nie słyszałem by partie polityczne nie mogły brać udziału wy wyborach parlamentarnych. Coś się ostatnio zmieniło w tym zakresie? Poza tym Komitety Wyborcze to tworzą chyba partie polityczne bądź "wyborcze koalicje"?

 

Nie czuję się specjalistą w tej sprawie, choć staram się pisać to, co wiem, a nie jakieś bzdury. Otóż komitety wyborcze (to nazwa pospolita, nie widzę powodu pisać wielką literą) tworzyć mogą partie, koalicje partii lub wyborcy. Zjednoczona Lewica niewątpliwie jedną partią nie była, miała jednak wybór między zarejestrowaniem się jako komitet wyborczy koalicji partyjnej lub jako komitet wyborczy wyborców. Gdyby wybrała drugą opcję, weszłaby do Sejmu. I tyle. Stwierdzenie Secesjonisty, że "Komitety Wyborcze to tworzą chyba partie polityczne bądź "wyborcze koalicje"?" jest fałszywe i tyle. Natomiast partie polityczne mogą brać udział w wyborach, pod warunkiem, że utworzą komitet wyborczy, zarejestrują listy w okręgach, zbierając podpisy etc. etc.

 

2 godziny temu, secesjonista napisał:

 I jakież ciekawe wnioski z analiz? Bo nic, z tej pracy janceta nie wynika.

Oto jancet analizuje, analizuje, dwa lata wreszcie przeanalizował, a efektem, że nie wie dlaczego w danym miesiącu pewnej partii rosło a innej malało. Wciąż nie wie najważniejszego: skąd mocna pozycja sondażowa PiS-u. Okłamali, kupili wyborców (ewentualnych)?

 

Przede wszystkim chciałby podkreślić, że przeniesienie danych z ostatniego półrocza z portalu Parlamentarny.pl do arkusza excella zajęło mi chyba kwadrans, na może dwa. Sam arkusz też nie jest zbyt skomplikowany.

 

Akurat w tym wątku zupełnie mnie nie interesuje ocena decyzji potencjalnych wyborców i ich przyczyn. Chciałbym po prostu poznać te przyczyny.

 

Stąd zaproszenie do intelektualnej zabawy w odnajdywanie przyczyn poszczególnych ekstremów. Jak dotąd podjęte jedynie przez Kszyrztoffa, ale i to jedynie potencjalnie. 

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
11 minut temu, jancet napisał:

Stwierdzenie Secesjonisty, że "Komitety Wyborcze to tworzą chyba partie polityczne bądź "wyborcze koalicje"?" jest fałszywe i tyle. Natomiast partie polityczne mogą brać udział w wyborach, pod warunkiem, że utworzą komitet wyborczy, zarejestrują listy w okręgach, zbierając podpisy etc. etc.

 

To kto tworzy te komitety wyborcze bo nieco się pogubiłem.

Mnie wyszło, że partie polityczne mogą brać udział w wyborach pod warunkiem, że stworzą stosowne komitety wyborcze. Ale moje stwierdzenie, iż komitety wyborcze są tworzone przez partie polityczne - to fałsz, wedle wykładni janceta. A jaka jest realna różnica pomiędzy partią a komitetem wyborczym (związanym z pewną partią) dla wyborców?

 

18 minut temu, jancet napisał:

Przede wszystkim chciałby podkreślić, że przeniesienie danych z ostatniego półrocza z portalu Parlamentarny.pl do arkusza excella zajęło mi chyba kwadrans

 

A mnie się by nie chciało, ale z chęcią poznałbym wnioski a tych wciąż brak.

 

20 minut temu, jancet napisał:

Akurat w tym wątku zupełnie mnie nie interesuje ocena decyzji potencjalnych wyborców i ich przyczyn. Chciałbym po prostu poznać te przyczyny.

 

A jakie są to przyczyny wedle janceta?

Bo w tej grze intelektualnej to niewiele powiedział nam autor tematu poza konstatacją, że nie wie czemu w pewnych okresach pewnej partii wzrastało a w innych malało.Do tego nie jest potrzebna tak wnikliwe śledzenie, ot raz na jakiś czas sprawdzam notowania pewnych partii i wiem tyle co jancet.

A ja, by pozostać w narzuconym tonie dyskursu, nie oceniając, chciałbym się dowiedzieć skąd wciąż tak mocna pozycja partii rządzącej?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Cytuj

Akurat w tym wątku zupełnie mnie nie interesuje ocena decyzji potencjalnych wyborców i ich przyczyn. Chciałbym po prostu poznać te przyczyny.

Prześledź może  jak się przedstawia poparcie medialne dla poszczególnych partii. Nie mówię tu o samych gazetach ale i gazetach, nakładach, programach politycznych w tv i radio i szacowanej liczbie słuchaczy i oglądaczy, a do tego oczywiście przeanalizuj telewizje internetowe i ich zasięg (liczbę wyświetleń). Myślę że to powinno pomóc ci w zrozumieniu zagadnienia. W końcu wszystkie wymienione partie niczym istotnym się nie różnią, więc jednym z najistotniejszych powodów poparcia większej czy mniejszej grupy ludzi dla danej partii jest obecność tej partii w mediach. Oczywiście korelacja z medialnością może być nie do końca liniowa gdyż niektóre partie w swoim PR wybierają atrakcyjniejsze sposoby lansowania się. Przykładowo w wyniku ostatniej fali imigracyjnej bardziej atrakcyjne stało się uderzanie w nuty patriotyczno-religijne niż kosmopolityczne. Oczywiście PiS, PO, N itd nie różnią się w tej kwestii niczym oprócz retoryki, ale to właśnie retoryka dla nie znającego się na polityce wyborcy (czyli niemal dla każdego) jest najistotniejsza.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

ZDKP ma zarejestrowanych jakieś prawie 300 gazet i czasopism (tzw. papierowych), nie licząc kwartalników, roczników czy pism wychodzących nieregularnie. Mam przejrzeć ich zawartość z trzech lat, wyszukać tam informacje o trendach wyborczych i je przeanalizować. Potem mam to zrobić z różnymi pismami mającymi tylko e-edycje, której liczby tytułów nikt nie jest w stanie podać. Potem mam to zrobić z wypowiedziami w telewizjach internetowych, czyli dla jakiejś dziesiątki (wybranej, bo przecież wszystkiego nie da się obejrzeć) różnych tego typu telewizji mam przejrzeć materiał liczący jakieś 262 800 godzin emisji i wyłuskać materiały związane z sondażami, potem wypadałoby zrobić to samo z programami głównych stacji telewizyjnych, a jeszcze dochodzą radia: tradycyjne i internetowe...

Jeśli jpsapieha potrafił tego wszystkiego dokonać samemu i dzięki temu zrozumiał wszystkie trendy - pogratulować. Oto przebił Jezusa z jego sześcioma stągwiami, jak nic: osoba odpowiednia na stolec Piotrowy jak nie na coś większego.

 

10 godzin temu, jpsapieha napisał:

Oczywiście PiS, PO, N itd nie różnią się w tej kwestii niczym oprócz retoryki

 

Być może jpsapieha rozważając co by zrobił Polakom będąc papieżem nie zdążył zapoznać się z pojęciem: "retoryka", stąd go nadużywa chyba nie mając pojęcia co za tym się kryje.

Różnią się i to co do zasady.

Gdyby wszystkie partie były podobne, różniąc się jedynie doborem retoryki, to efekt ich medialnych przekazów w sumie by się znosił. Psu na budę zatem proponowane przez jpsapiehę analizy trendów w mediach. Wielu ludzi nie potrafi wskazać jaka partia jest im najbliższa, z którą mogliby się identyfikować, popierać jej program. Najprostszym rozwiązaniem tego typu dezorientacji jest powiedzieć: a bo wszystkie partie to to samo, a w ogóle to wszyscy politycy to: tu następuje szereg oskarżeń i inwektyw. Skrajny lewicowiec będzie mówił o rządach kapitalistycznych korporacji i wspierających ich w tym partiach politycznych, skrajny prawicowiec będzie mówił o rządach lewicowo-soc-liberalnych, bardziej nawiedzeni i wszystkowiedzący (z jednej i drugiej populacji) będą coś tam jeszcze wspominać o masonach czy iluminatach , Nowym Porządku, Rządach Światowych... Taka uproszczona wizja świata bez wątpienia wielu pozwala sobie "poradzić" z "rozumieniem" rzeczywistości, choć nie kładłbym w tym przypadku nacisku na słowo: "rozumienie".

 

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.