Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/
secesjonista

Jak to administrator Forum: secesjonista uczestniczy w procederze łamania prawa

Rekomendowane odpowiedzi

Dnia 11.05.2017 o 22:31, jancet napisał:

Natomiast nieco szokuje mnie, że sam Administrator forum, które - mam wrażenie - ma na celu propagowanie wiedzy, jako powód do chwały podaje, że "zawodowo" uczestniczy w popełnianiu przestępstwa z art. 115 ustawy o prawach autorskich i prawach pokrewnych oraz z art. 272 KK.

 

Jako administrator tego Forum nie napisałem żadnej pracy, acz daję się zatrudniać względem wyszukiwania materiałów bibliograficznych, kogo to to szokuje?

Pisałem prace wcześniej: przed administratorskimi obowiązkami, potem odpuściłem, ze względu na pewne dylematy natury egzystencjalnej.

Nie istnieje żadna praca: magisterska, licencjacka, doktorska - którą można przypisać secesjoniście - po jego objęciu administracji tego Forum.  

Jeśli zna jancet mój udział w takim procederze, kiedy dostąpiłem obowiązków administracyjnych - proszę to wykazać.

Dodam, że i inne grzechy mam na sumieniu:  łamanie praw dewizowych doby PRL,  tu może obejmuje mnie przedawnienie. W podstawówce byłem też aktywnym członkiem szajki odpowiedzialnym za okradanie sąsiada z owoców jego gruszy, nie wiem jak ocenia to jancet - czy ta kryminalna przeszłość podważa moją zdolność i moralne predyspozycje do zawiadywania tym forum?

 

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Speedy   

Ja bym nawet poszedł dalej. Wydaje mi się że pisanie prac dyplomowych za pieniądze, chociaż moralnie naganne, nie mieści się w zakresie prawa karnego. 

 

Ogólnie mamy wolność słowa i każdy może wypowiedzieć się na dowolny temat (dla uproszczenia pomijam tu kwestie w rodzaju obrazy uczuć religijnych i podobne historie). Taka wypowiedź może mieć też formę pisemną. Mało tego, zamówienie u kogoś napisania tekstu na dowolny temat też przestępstwem nie jest. Przestępstwo (? - a nawet i tego nie jestem pewien, może nawet tylko wykroczenie przeciw regulaminowi szkoły czy uczelni) powstaje tu w momencie gdy ktoś pracę cudzego autorstwa przedstawia jako własną. Ale to właśnie on popełnia przestępstwo, a nie osoba, co mu tę pracę napisała. 

 

Od biedy można by tu podciągnąć pojęcie plagiatu, czyli przypisanie sobie autorstwa cudzego utworu. Ale takie coś o ile wiem nie jest ścigane z urzędu, tylko na wniosek pokrzywdzonego autora. A w danym przypadku autor, który napisał tę pracę na czyjeś zamówienie oczywiście nie będzie się tego ścigania domagał. Poza tym przecież nie ścigano by jego samego, tylko właśnie tego kto dokonał plagiatu, czyli tę cudzego autorstwa pracę przedstawił jako własną. 

Edytowane przez Speedy

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
euklides   
44 minuty temu, Speedy napisał:

(...)

Taka wypowiedź może mieć też formę pisemną. Mało tego, zamówienie u kogoś napisania tekstu na dowolny temat też przestępstwem nie jest. Przestępstwo (? - a nawet i tego nie jestem pewien, może nawet tylko wykroczenie przeciw regulaminowi szkoły czy uczelni) powstaje tu w momencie gdy ktoś pracę cudzego autorstwa przedstawia jako własną. Ale to właśnie on popełnia przestępstwo, a nie osoba, co mu tę pracę napisała. 

(...)

 

Można cudzy tekst przedstawić jako własny, co za problem, jeżeli właściwy autor się na to zgodzi, nawet milcząco. W normalnym świecie jest/było jeszcze coś takiego jak obrona pracy czy egzamin dyplomowy. Wówczas  chyba w miarę biegły egzaminator w mig się zorientuje czy praca była napisana samodzielnie czy nie.

 

Poza tym nie wiem czy takie wątpliwości dotyczą politechnik. Tam podstawą prac często są wyliczenia i wyciągane z nich wnioski. Wnioski mogą być również czyjeś trzeba jednak potrafić je uzasadnić.  

Edytowane przez euklides

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
jancet   
Dnia 15.05.2017 o 01:45, secesjonista napisał:

 

Jako administrator tego Forum nie napisałem żadnej pracy, acz daję się zatrudniać względem wyszukiwania materiałów bibliograficznych, kogo to to szokuje?

Mnie trochę tak. Uważam, że dyplomant, a tym bardziej doktorant, powinien wykazać, że samodzielnie potrafi wyszukiwać materiały bibliograficzne.

 

Dnia 15.05.2017 o 01:45, secesjonista napisał:

Pisałem prace wcześniej: przed administratorskimi obowiązkami, potem odpuściłem, ze względu na pewne dylematy natury egzystencjalnej.

No i chwała Bogu. Tylko że jednoznacznie w swej wypowiedzi zawarłem stwierdzenie, że szokuje mnie to, iż Administrator podaje fakt uczestniczenia w tym przestępstwie jako coś chwalebnego, nie zaś fakt samego uczestniczenia.

 

Lista moich występków też jest długa. Zacząłem w wieku 16 lat. Prowadzenie działalności gospodarczej bez zezwolenia, nielegalna sprzedaż napojów alkoholowych. Potem było nielegalne przekraczanie granicy polsko-radzieckiej i bezczeszczenie symbolów państwowych zaprzyjaźnionego mocarstwa. Zdarzało mi się też kreślić za kogoś projekt, albo układać programy komputerowe na zaliczenie za pieniądze lub flaszkę. Uczestniczyłem w przemycie futra z lisów do Belgii. Nielegalnie produkowałem wysokoprocentowe napoje alkoholowe  - choć na użytek własny. Wódka była wtedy na kartki. Raz rozliczyłem diety za swój prywatny wyjazd. Przewoziłem przez granicę dewizy bez zezwolenia w ramach działalności gospodarczej (w kantorach było taniej, niż w banku). Na tym zostałem nawet przyłapany (13 grudnia w piątek) i zapłaciłem niebagatelny mandat w wysokości 50 milionów PLZ.

 

Więcej grzechów nie pamiętam. Nie za wszystkie żałuję. Nie wszystkie przypadki naruszenia prawa przeze mnie uważam za moralnie naganne. Znaczna ich część była swoistym sprzeciwem przeciwko nadmiernej opresyjności real-socjalistycznego państwa. Niekiedy dokonywanym za cichym przyzwoleniem jego funkcjonariuszy. Nawet się chwalę swym zmysłem przedsiębiorczości, że jako szesnastolatek potrafiłem uczciwie, choć nielegalnie, zarabiać pieniądze, a nie tylko wyciągać rękę do rodziców. W domu się nie przelewało. I tym, jak świetny bimber, a raczej spirytus rektyfikowany, pędziłem.

 

W momencie pewnego zakrętu życiowego całkiem poważnie zastanawiałem się nad podjęciem się zarobkowego pisania prac dyplomowych. Z czegoś żyć trzeba. Na szczęście do tego nie doszło. Ale gdyby doszło, to bym się tym na forum raczej nie chwalił.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
jancet   
Dnia 15.05.2017 o 11:16, Speedy napisał:

Przestępstwo (? - a nawet i tego nie jestem pewien, może nawet tylko wykroczenie przeciw regulaminowi szkoły czy uczelni) powstaje tu w momencie gdy ktoś pracę cudzego autorstwa przedstawia jako własną. Ale to właśnie on popełnia przestępstwo, a nie osoba, co mu tę pracę napisała.

 

Zdecydowanie przestępstwo - nr artykułu KK już podawałem.

Co do tego, czy faktyczny autor pracy też popełnia przestępstwo, to wydaje mi się, że tak, ponieważ ogólnie świadome pomaganie w popełnieniu przestępstwa też jest przestępstwem. Ale może się mylę. W każdym razie - wg mnie - czyn etycznie naganny.

Dnia 15.05.2017 o 11:58, euklides napisał:

Można cudzy tekst przedstawić jako własny, co za problem, jeżeli właściwy autor się na to zgodzi, nawet milcząco.

 

Konkretnie to można (co Secesjonista wykazał), ale nie zawsze wolno. Nie wolno, gdy ma to służyć uzyskaniu dokumentu państwowego, a takim jest dyplom czy inny dokument, nadający tytuł zawodowy, stopień czy tytuł naukowy. Wynika z tego, że profesor zwyczajny już może. Tylko nie ma po co.

Dnia 15.05.2017 o 11:58, euklides napisał:

W normalnym świecie jest/było jeszcze coś takiego jak obrona pracy czy egzamin dyplomowy. Wówczas  chyba w miarę biegły egzaminator w mig się zorientuje czy praca była napisana samodzielnie czy nie. 

 

Egzaminator ??? Nie, on raczej nie ma takiej możliwości. Oczywiście zakładam, że dyplomant nie jest kompletnym idiotą i przed egzaminem zapoznał się z pracą, którą przedstawia jako swoją. Choć i tacy się zdarzają.

 

Natomiast promotor - i owszem, on powinien się zorientować. Tylko trudno byłoby mu dowieść, że się zorientował, a mimo to zaakceptował pracę.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Speedy   
40 minut temu, jancet napisał:

Zdecydowanie przestępstwo - nr artykułu KK już podawałem.

Co do tego, czy faktyczny autor pracy też popełnia przestępstwo, to wydaje mi się, że tak, ponieważ ogólnie świadome pomaganie w popełnieniu przestępstwa też jest przestępstwem. Ale może się mylę. W każdym razie - wg mnie - czyn etycznie naganny.

 

Co do tego, że czyn naganny to nikt z nas tu raczej nie ma żadnych wątpliwości. Natomiast co do odpowiedzialności faktycznego autora to wybacz ale mam poważne wątpliwości. 

 

Jeszcze co do tego Art. 272 KK od biedy mógłbym się zgodzić, chociaż to mocno naciągane. Artykuł ten mówi konkretnie:

 

Cytuj

Art. 272. Kto wyłudza poświadczenie nieprawdy przez podstępne wprowadzenie w błąd funkcjonariusza publicznego lub innej osoby upoważnionej do wystawienia dokumentu, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3

Rozumiem, że tym "funkcjonariuszem publicznym lub inną osobą" byłby tutaj nauczyciel akademicki czy przewodniczący komisji egzaminacyjnej czy coś takiego, od którego podstępnie wyłudzono dokument poświadczający ukończenie szkoły? No nie wiem czy coś takiego by się utrzymało w sądzie. Ale może i tak. Z tym że znowuż, przestępstwo to popełnił ktoś, kto tę pracę przedstawił nauczycielowi. A nie ten co ją napisał.

 

Bo to z ustawy prawo autorskie kompletnie mi nie pasuje:

 

Cytuj

Art. 115. 1. Kto przywłaszcza sobie autorstwo albo wprowadza w błąd co do autorstwa całości lub części cudzego utworu albo artystycznego wykonania, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 3.

2. Tej samej karze podlega, kto rozpowszechnia bez podania nazwiska lub pseudonimu twórcy cudzy utwór w wersji oryginalnej albo w postaci opracowania, artystyczne wykonanie albo publicznie zniekształca taki utwór, artystyczne wykonanie, fonogram, wideogram lub nadanie.

3. Kto w celu osiągnięcia korzyści majątkowej w inny sposób niż określony w ust. 1 lub 2 narusza cudze prawa autorskie lub prawa pokrewne określone w art. 16, art. 17, art. 18, art. 19 ust. 1, art. 191 , art. 86, art. 94 ust. 4 lub art. 97, albo nie wykonuje obowiązków określonych w art. 193 ust. 2 lub art. 20 ust. 1–4, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku.

Punkt pierwszy zgoda, ktoś kto przedstawia nauczycielowi napisaną przez kogoś innego pracę, podając się za jej autora, ewidentnie "wprowadza w błąd co do autorstwa całości lub części cudzego utworu". Ale sam autor co tu ma do rzeczy? On sobie przecież niczego nie przywłaszcza ani w błąd nie wprowadza.

Punkt drugi odpada, przedstawienie pracy do oceny na uczelni nie jest jej rozpowszechnianiem.

Punkt trzeci także wątpliwy: "Kto w celu osiągnięcia korzyści majątkowej [...]narusza cudze prawa autorskie ..." Ukończenie szkoły czy zdanie egzaminu raczej nie ma charakteru korzyści majątkowej. Niewątpliwie jest to korzyść, ale nie majątkowa przecież. No i znowuż, tego dokonuje osoba przedstawiająca kupioną pracę jako własną. Ten co pracę sporządził, nie narusza przecież cudzych praw autorskich, skoro sam jest autorem. 

 

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
jancet   
Dnia 17.05.2017 o 23:40, Speedy napisał:

Co do tego, że czyn naganny to nikt z nas tu raczej nie ma żadnych wątpliwości.

W tej dyskusji to akurat to jest dla mnie najważniejsze.

 

Dnia 17.05.2017 o 23:40, Speedy napisał:

Rozumiem, że tym "funkcjonariuszem publicznym lub inną osobą" byłby tutaj nauczyciel akademicki czy przewodniczący komisji egzaminacyjnej czy coś takiego, od którego podstępnie wyłudzono dokument poświadczający ukończenie szkoły? No nie wiem czy coś takiego by się utrzymało w sądzie. Ale może i tak.

O ile wiem - utrzymało się w sądzie. Zapadły prawomocne wyroki. Z tym że "funkcjonariuszem publicznym lub inną osobą" są przede wszystkim ci, którzy składają podpisy na dyplomie - czyli rektor i dziekan. Promotor nie jest nawet wymieniony w tzw. "suplemencie". A wg mnie - powinien być.

 

Co do prawa autorskiego, to rzeczywiście chodzi wyłącznie o punkt pierwszy.

 

A jeśli chodzi o rzeczywistego autora, to w KK istnieje art. 18 §3: "Odpowiada za pomocnictwo, kto w zamiarze, aby inna osoba dokonała czynu zabronionego, swoim zachowaniem ułatwia jego popełnienie, w szczególności dostarczając narzędzie, środek przewozu, udzielając rady lub informacji; odpowiada za pomocnictwo także ten, kto wbrew prawnemu, szczególnemu obowiązkowi niedopuszczenia do popełnienia czynu zabronionego swoim zaniechaniem ułatwia innej osobie jego popełnienie".

 

No i mam przekonanie graniczące z pewnością, że autor, który sprzedał (albo i oddał za "dziękuję") swe dzieło, by zostało ona przez inną osobę przedstawione jako jej praca dyplomowa, pod ten paragraf podpada. A także niedbały promotor - poprzez zaniechanie.

Edytowane przez jancet

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
poldas   

Nie przyszło komuś do głowy, że jest coś takiego jak obrona pracy?

To od profesorów zależy czy uczeń polegnie.

Promotor od czego jest?

Niegdyś Kazimierz Dejmek mądrze powiedział - "Dupa jest od srania, a aktorzy są od grania".

Co mamy?

Jakieś prace napisane przez kogoś.

Tylko ktoś tę pracę broni.

Ta kwestia już była wyżej poruszona.

Jeśli ktoś tę pracę na zamówienie obroni, no to SUPER.

Bo właśnie o to chodzi. 

Edytowane przez poldas

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
krakus57   
12 godzin temu, poldas napisał:

1./Nie przyszło komuś do głowy, że jest coś takiego jak obrona pracy?

To od profesorów zależy czy uczeń polegnie.

Promotor od czego jest?

.......

2./Jeśli ktoś tę pracę na zamówienie obroni, no to SUPER.

Bo właśnie o to chodzi. 

P.T  Poldas

 

ad1./ NO WŁAŚNIE !!   Mogę  tylko  przytoczyć  słynne  polskie  powiedzenie :  wart  pałac  Paca ,a  Pałac  Paca .

       Czy  treść  prawa  Kopernika  tyczącego  pieniądza.

ad 2./

 

 Nie  . nie  tylko  naganne  moralnie  ale  szkodliwe  społecznie . Ja  w   swoim życiu popełniłem  takowy czyn . Dla  swej  2-giej  żony lekarki  (otolaryngolog )  w  momencie  kiedy  musiała  zdać  egzamin  na  I-szy  stopień   specjalizacji   napisałem  pracę  pisemną , bo praktyczny  zaliczyła.  Nie  jest to ABSOLUTNIE  moja  dziedzina  z  moich rozlicznych  zainteresowań  (  aczkolwiek  jakieś  tam  pojęcie  mam ) więc  skompilowałem   takową  z  innych  podobnych (  rak  krtani  -  postaci już  nie  pamiętam ) . Ku  mojemu  zdziwieniu  pracę  oceniono na  4  i  zaliczono  .  Wtedy doszedłem  do  wniosku że  albo ja  jestem  lekarzem  albo  zaliczający idiotami  . Tertium  non  datur .   W  sukurs  przyszła  mi  -  udzielona   przed  wieloma  , wieloma  latami (  1964 ) - lakoniczna  uwaga  wygłoszona  przez ś.p  Jego Magnificencję Kowalczyka  fraza : "  Zapamiętaj  sobie   Mieciu ,że  mamy w  Polsce  najlepsze  wyższe  uczelnie  dla  ...idiotów  " .

 

 NIE  MA   szans  aby   osoba  NIE  umiejąca  napisać  pracy  w  temacie   którego UCZYŁA  się  -  go   OBRONIŁA .

 

 Pozdrawiam  MJR

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
poldas   

Napiszę lepszy przykład znany z autopsji.

Pracę licencjacką broniłem - "Polityka prowadząca do porażki na przykładzie III Rzeszy"

Dostałem za to piątkę w skali 1 do 5.

A mnie samego szlag potem trafiał, że popełniłem błędy.

Oni tego nie czytali.

Komisję mam na myśli.

No ale skoro pani promotor była zachwycona, to i stąd wynik.

 

Później było trudniej.

Czyli magisterka.

Pani doktor (może już teraz profesor) Katarzyna Sobolewska-Myślik podjęła się prowadzenia pracy pod tytułem - "Monografia Konserwatywno - Liberalnej Partii Unia Polityki Realnej."

Tym razem zmontowałem samodzielnie rzetelną pracę z publikacji tygodnika "Najwyższy Czas".

Do tego doszły inne źródła.

Zrobiłem ciekawą kompilację z dbałością o szczegóły.

Klepania w klawiaturkę było dużo.

Nie było czegoś w stylu "kopiuj - wklej".

Zamiast wymaganych 80 stron pracy zrobiłem ich 160.

I co dalej?

Dostałem czwórkę.

Dlaczego? Bo się nie znali.

Pani promotor miała odchylenie lewicowe.

Ale co mnie obchodzi jej odchylenie?

Ale kopanie się z koniem... No właśnie.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
krakus57   

P.T  Poldas

 

  No WŁAŚNIE !   Przerażające  jest  to  kopanie  . Ja  mam  tylko  pytanie   , kto  tu koniem  a  kto .... osłem ? Zaniżanie    poziomu  prowadzi    do  ogłupiania .  Ba  ale  wśród  ślepych  jednooki  królem  , a  o TO  TERAZ  chodzi  w  tzw . świecie  CYBERNETYCZNYM .  Pink  Floyd  i  " The  Wall"  sie  kłania .

 

Pozdrawiam MJR

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
poldas   
10 godzin temu, krakus57 napisał:

Wtedy doszedłem  do  wniosku że  albo ja  jestem  lekarzem  albo  zaliczający idiotami 

Myślę że miałeś na myśli komisję egzaminacyjną.

Tylko tak po prawdzie co się liczy?

Umiejętność.

W kwestii medycznej;

Ś.p. Zbigniew Religa był dobrym chirurgiem kardiologicznym.

Że chlał i rączki się mu trzęsły?

Wypił setkę i wykonał robotę.

 

Tak ponadto;

Dyplom uniwersytecki nie daje automatycznie dobrej pracy, ale odchamia.

Więc, tak, czy inaczej warto.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.