Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/

Rekomendowane odpowiedzi

Problem suwerenności poszczególnych stanów i jej zakres wypływał choćby przy sprawie niewolnictwa, o czym możemy dyskutować tu: forum.historia.org.pl - "Niewolnictwo - po Deklaracji i po wyznaczeniu linii Mason-Dixona".

Konsekwencją ustawy o cudzoziemcach i działalności wywrotowej (z 1798 r.) było sformułowanie tzw. Rezolucji Kentucky, gdzie po raz pierwszy jeden ze stanów sformułował zasadę nullyfikacji.W trakcie wojny z Albionem, władze Nowej Anglii uznały, że ustanowione embargo narusza prawa tego stanu i jest sprzeczne z konstytucją. Zarazem władze stanowe przyznały sobie prawo ostatecznego rozstrzygania w kwestiach konstytucyjnych. Stan Maryland sprzeciwił się utworzeniu lokalnego oddziału Banku Stanów Zjednoczonych, wychodząc z założenia, iż rząd federalny może podejmować tylko takie działania jakie zleca mu konstytucja. Południowa Karolina anulowała taryfy celne i jednocześnie zagroziła secesją gdyby władze federalne zamierzały narzucić je siłą.

Tego typu spory wykrystalizowały ostatecznie trzy koncepcje

- Poszczególne stany miały być stronami umowy, czyli konstytucji. Żaden ze stanów nie ma prawa rozwiązać tej umowy bez zgody pozostałych stanów.

- Władzę suwerenną sprawuje lud Stanów Zjednoczonych. Konstytucja to umowa między obywatelami, będąc prawem fundamentalnym nie może zostać zerwana. Ani przez stan ani przez żadną grupę ludzi.

- stany są stronami umowy, w wyniku której powstał rząd federalny. Stany zachowują pełną suwerenność i przysługuje im naturalne prawo do unieważnienia umowy.

W tego typu dyskusjach wybijały się dwie postaci. Z jednej strony John Marshall, sędzia Sądu Najwyższego, opowiadający się za niezwykle szeroką koncepcją prymatu władzy federalnej. Z drugiej, mamy Johna C. Calhouna, polityka z Południowej Karoliny, autora dwóch fundamentalnych prac: "Discourse on the Constitution and Government of the United States" i "Disquisition on Government".

Jak przedstawiała się argumentacja poszczególnych stron? Na czym polegała koncepcja tzw. "współdziałających większości" (concurrent majority)?

 

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
poldas   

Mnie wychodzi to na to, że dany stan nie może opuścić Unii, jeśli pozostałe stany nie dadzą na to zgody.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

A mnie wychodzi, że ze zdaniem poldasa nie zgodziliby się np. : Thomas Jefferson, Patrick Henry z Wirginii (ten, który w preambule konstytucji zamiast "My, lud Stanów Zjednoczonych...", widział "My, stany..."), Luther Martin z Maryland, czy anonimowy autor zbioru pt. "Letters from the Federal Farmer".

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
euklides   
46 minut temu, secesjonista napisał:

(...)

 zamiast "My, lud Stanów Zjednoczonych...", widział "My, stany..."), Luther Martin z Maryland, czy anonimowy autor zbioru pt. "Letters from the Federal Farmer"

(...)

 

Jak można było pod koniec XVIII wieku mówić "My, lud Stanów Zjednoczonych".  Przecież te 13 kolonii które utworzyły unię były bardzo zróżnicowane i każda była inaczej rządzona. Tylko w dwóch koloniach (stanach) osadnicy sami ustanawiali swoje prawa i tam można było mówić o ludzie. 8 kolonii było królewskimi i tam rządził gubernator powoływany przez króla. Po uzyskaniu niepodległości urząd gubernatora nie przestał przecież od razu istnieć. 

 

3 kolonie były czyjąś własnością, na przykład Pennsylwania należała do rodziny Penn. Poza tym co wspólnego mogli mieć purytanie z Nowej Anglii z kwakrami z Pennsyllwanii. Burżuazja z północy z arystkoracją z południa. A jednak konflikt z Anglią wymagał jakiegoś porozumienia. Jedynym wyjściem było szanowanie tych odrębności a zatem głosowanie stanami.

 

Pewnie że nie mogły samowolnie wyjść z unii bowiem sprawy zaszły tak daleko że, jak się wyraził chyba Franklin, musimy razem ciągnąć ten sznur inaczej nas na nim powieszą. Zresztą później próba opuszczenia unii skończyła się wojną secesyjną. Przy tym trzeba pamiętać że te wszystkie animozje potrafiła świetnie wykorzystać i podsycać francuska dyplomacja.   

 

 

 

 

 

Edytowane przez euklides

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Widać piszący konstytucję nie znali tak dobrze jak euklides tych rozróżnień,albo całkiem inaczej rozumieli pojęcie: "lud".

Nieco kuriozalną jest argumentacja: że z powodu różnic pomiędzy kwakrami a purytanami nie można mówić: "My, lud...", podobnie jak z powodu odmiennych statusów poszczególnych kolonii. 

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.