Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/
Bruno Wątpliwy

Bijatyki na szczycie władzy.

Rekomendowane odpowiedzi

Zainspirowany przez scenariusz filmowy pióra Secesjonisty, wpadłem w stan zadowolenia wywołany obecną sytuacją w Polsce, gdzie przecież tylko sobie lekko łamią konstytucję i od czasu do czasu ktoś sobie niewinnie bluzgnie.

I czuję satysfakcję, że gdzie indziej jest w oczywisty sposób gorzej.

I apeluję o wskazywanie przykładów niekulturalnego zachowania na szczytach władzy teraz i w przeszłości, abyśmy wszyscy mogli wreszcie przekonać się, jak u nas jest fajnie i dlaczego świat cały powinien nas słuchać i brać nas za przykład (oczywiście nas w rozumieniu nie wszystkich z nas, ale tych właściwych spośród nas).

Na dobry początek:

1. Rok 1956, czasy kryzysu sueskiego. Brytyjski premier Anthony Eden oblewa historyka wojskowości, kapitana Liddela Harta atramentem z kałamarza, w odpowiedzi na co kapitan zakłada premierowi Jej Królewskiej Mości kosz na głowę. K. Gebert, Miejsce pod słońcem. Wojny Izraela, Warszawa 2008, s. 223. [uwaga: są tacy, co uważają, że incydent nie miał miejsca].

2. 1935 rok. Peldżidijn Genden, przywódca (premier) Mongolskiej Republiki Ludowej odzywa się do Stalina "A ty, przeklęty Gruzinie, stałeś się carem Rosji" i (prawdopodobnie) rozbija mu w gniewie fajkę. Baabar, Dzieje Mongolii, Warszawa 2005, s. 423.

Chyba nie trzeba wyjaśniać, że Gendenowi nie udało się dożyć późnej starości?

3. W Korei Południowej zdarza się, że deputowany rozpyli w sali obrad gaz łzawiący lub za pomocą piły łańcuchowej posłowie próbują sforsować zamknięte drzwi sali obrad komisji parlamentarnej. M. Wiszowaty, Wprowadzenie (w:) Konstytucja Republiki Korei, Gdańsk 2015, s. XVI, przypis 22 (tamże - wskazanie angielskojęzycznego źródła).

Czyż może w tym kontekście dziwić kogokolwiek fakt, że istnieje w Republice Korei od 1987 roku Sąd Konstytucyjny, oczywista przyczyna wszelkiego zła na tej ziemi?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Cieszę się, że stałem cię inspiracją choć Bruno nieco wykoślawia moją myśl.

W łódzkiej "Republice" (nr 99, z 18 kwietnia 1923 r.), na pierwszej stronie ukazał się artykuł pod wymownym tytułem: "Bójka w sejmie Rzeczypospolitej" i podtytułami: "Interpelacje w sprawie wysiedlenia uchodźców z Polski i niedawnych awantur ulicznych w Warszawie. - Posłowie Sawicki i Hartglas zamienili... policzki. Komunikat klubu żydowskiego. - Ogólna bójka w Sejmie".

I nie był to w II RP odosobniony przypadek, zatem pod tym względem zaiste żyjemy w dalece lepszym świecie.

I coś z Galicji:

"Podczas inauguracji XIII sesji Izby Badeniego powitały niewybredne okrzyki, poseł Wolf obraził premiera Badeniego, z tego powodu doszło do

pojedynku, który był honorowym protestem przeciwko postępującemu i wszechobecnemu upadkowi zasad. 26 XI doszło do prowokowania interwencji policji, była szarpanina, bijatyki, strzelanie z proc, a któryś z posłów rzucił w Dawida Abrahamowicza kałamarzem. Na szczęście poseł zachował spokój, w chwilę potem policja wyniosła kilku awanturujących się socjalistów, wśród nich Kozakiewicza, Daszyńskiego oraz Wolfa...".

/T. Mielko "Polacy w parlamentach państw zaborczych do 1918 roku"/

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
I coś z Galicji:

Z tym, że te wydarzenia miały miejsce w Radzie Państwa (Reichsrat) we Wiedniu.

Opisuje je (jak i samą postać Karla Hermanna Wolfa) m.in. B. Hamann, Wiedeń Hitlera. Lata nauki pewnego dyktatora, Warszawa 1999 (wydanie pierwsze), przede wszystkim s. 263.

oraz Wolfa

"Oraz Wolfa" można różnie interpretować. Doprecyzujmy, że nie był socjalistą. Afiliacja polityczna: Wszechniemiec, czy inaczej - niemieckonarodowiec. W 1937 roku, już jako stary, chory człowiek był gościem honorowym Hitlera na zjeździe NSDAP. Ibidem, s. 259.

I nie był to w II RP odosobniony przypadek, zatem pod tym względem zaiste żyjemy w dalece lepszym świecie.

Dzisiejszy świat jednak nie jest tak dalece lepszy, bo zna bójki chociażby w parlamentach: tajwańskim, japońskim, ukraińskim, wenezuelskim, tureckim, RPA itd. Szczególnie te pierwsze mogą być interesujące, z racji prób zastosowania wschodnich sztuk walk.

Zaiste, to wyłącznie dzisiejsza, powstała z kolan i ruin Polska jest dużo lepsza i może być ogólnoświatowym wzorem (o czym pisałem już w przedmowie).

Edytowane przez Bruno Wątpliwy

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

I dalszy ciąg szukania argumentów na rzecz uzasadnienia teorii - "gdzie indziej jest/było gorzej":

20 czerwca 1928 roku w jugosłowiańskim (królestwa SHS) parlamencie (Narodna Skupština) poseł Ludowej Partii Radykalnej Puniša Račić strzela do posłów Chorwackiej Partii Chłopskiej. Na miejscu giną Pavlo Radić i Djuro Basarič. Ciężko ranni zostają: Ivan Pernar, Ivan Grndja i Stjepan Radić. Ten ostatni, przywódca Chorwackiej Partii Chłopskiej, umiera 8 sierpnia 1928 roku.

O zamachu:

1. W. Felczak, T. Wasilewski, Historia Jugosławii, Ossolineum 1985, s. 446-447.

2. W. Walkiewicz, Jugosławia, Warszawa 2000, s. 74.

3. Bardziej szczegółowy opis zamachu, wraz ze stenogramem fragmentów poprzedzającej go dyskusji (chorwacka Wikipedia) - Link.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Choć Brytyjczycy mają długą tradycję debat parlamentarnych, to i oni potrafią stracić swą przysłowiową flegmę:

en.wikipedia.org/wiki - "List of incidents of grave disorder in the British House of Commons".

Warto zwrócić uwagę na daty: 11 kwietnia 1923 i 2 lipca 1931 roku.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

18 maja 2016 roku premier Kanady Justin Trudeau używał prawdopodobnie brzydkich słów w tamtejszej Izbie Gmin ("Get the fuck out of my way") i przywalił łokciem w klatkę piersiową opozycyjnej posłanki Ruth Ellen Brosseau.

Mamy zatem w Kanadzie Elbowgate.

U nas to oczywiście niemożliwe, gdyż Panią Premier jest kobieta, zatem mężczyzna premier nie może naruszyć nietykalności cielesnej posłanki. A ewentualny przyszły Pan Premier Polski raczej będzie maszerował po Sejmie z liczną obstawą, odsuwającą ryzyko kontaktu fizycznego z opozycją i dziennikarzami. Mamy zatem kolejny dowód wyższości naszej, aktualnej demokracji nad innymi (tym razem kanadyjską). U nich nie dość, że Murzynów, to jeszcze posłanki biją!

Link 1 (sfilmowany pzrebieg wydarzenia ze stron globalnews.ca).

Link 2 (krótki komentarz z www.news1130.com).

Link 3 (angielskojęzyczna Wikipedia).

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

(...)

U nas to oczywiście niemożliwe, gdyż Panią Premier jest kobieta...

(...)

Jakkolwiek w kwestii podejścia do zagadnień płciowych, w naszym ciemnogrodzkim kraju pojawiły się pewne jaskółki zwiastujące zmiany w słusznym kierunku, to myślę sobie, że wciąż "Panią premier" może być wyłącznie kobieta.

Jak powszechnie widać - Polskę zawłaszczają siły Imperium Zła i to jeszcze brunatne, jak celnie wskazała Joanna Tokarska-Bakir powiadając, że do faszyzmu mamy już wszystkie komponenty, a brakuje tylko przemocy (por. "Rzeźnik na horyzoncie", z J. Tokarską-Bakir rozmawia D. Wodecka, "Gazeta Świąteczna", 16 kwietnia 2016).

W tym kontekście wypada wspomnieć jedną z najbardziej brzemiennych w skutkach walkę na szczytach władzy i to z użyciem mieczy. Jej widownią był Senat na Coruscant (miało to miejsce: 19 BBY), a walczyli: Yoda i Darth Sidious.

Skoro Bruno sięgnął po przykład z Ameryki Północnej to i ja przypomnę historię z tegoż kontynentu. W duchu mego awatara wspomnę osobę kongresmena z Karoliny Południowej Prestona Smitha Brooksa, który omal nie zatłukł laską Charlesa Sumnera, senatora z Massachusetts. Była to reakcja na przemowę Sumnera w kwestii niewolnictwa, którego Brooks był gorącym zwolennikiem. Do tych ideowych kontrowersji doszedł jeszcze wątek osobisty: Sumner w swej filipice użył względem kuzyna Brooksa, senatora Andrew Butlera, obraźliwego określenia: "a pimp for slavery".

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
wciąż "Panią premier" może być wyłącznie kobieta.

Ponieważ jeszcze wielu pożałowania godnych rebeliantów ma problem z ustaleniem obowiązującego dziś znaczenia niektórych słów (jak "niezwłocznie", czy "ostateczne"), wyjaśnianie podstawowych kwestii uważam za nader słuszne i zbożne dzieło.

Jej widownią był Senat na Coruscant (miało to miejsce: 19 BBY), a walczyli: Yoda i Darth Sidious.

A jak określić, kto wówczas był po stronie rebelii?

A wracając do sedna sprawy. Poniżej link do strony internetowej parliamentfights.wordpress.com, zajmującej się (co dziwne, biorąc pod uwagę nazwę strony ;) ) - bójkami w parlamencie. Każdy może się przekonać, w jak błogosławionym miejscu i czasie żyjemy. Oraz, że od Afganistanu po Meksyk i Włochy jest gorzej.

LINK.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

To kontynuując peregrynacje po świecie amerykańskiej polityki, kolejny przykład nieodpowiedniego zastosowania laski (luty 1798 roku). Kongresmen Roger Griswold okładał tym przedmiotem przedstawiciela stanu Vermont - Matthew Lyona, ten w obronie użył metalowych szczypiec do szczap kominkowych (jednak z miernym rezultatem). Griswold powalił Lyona na ziemię zadając mu ciosy w twarz, aż wreszcie zostali rozdzieleni. Za chwilę jednak Lyon powrócił ze swymi szczypcami i walka została wznowiona... powodem było wcześniejsze zajście, kiedy to kongresmen z Connecticut nazwał Lyona tchórzem, w odwecie ten napluł mu w twarz.

A nasi praszczurowie mądrzejsi byli: nadziaków zakazali!

Przejrzawszy filmiki podesłane przez Bruno można dojść do wniosku, że u nas nadspodziewanie spokojnie toczy się debata w naszym parlamencie. I nikt nie bije się przez kanapkę z wołowiną, choć nadmierna gościnność może sprawić kłopoty w przyszłości w przypadku kanapki z wieprzowiną. I niby mamy taki zamordyzm, a przecież nikt nie zabrania nam spożyć klusek o nazwie "kocie uszy" ((猫耳朵), pomimo znanego stosunku prezesa PiS do kotów.

A John Wilson, spiker Arkansas House of Representatives, a zarazem szef Arkansas Real Estate Bank, tak był poruszony wypowiedzią stanowego reprezentant - niejakiego J.J. Anthony'ego i jego przytykami, że rzecz postanowił rozstrzygnąć przy pomocy noża Bowie, zatem zadźgał swego oponenta.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.