Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/
gab

Czy Małopolska może mieć coś wspólnego z Pomorzem Zachodnim? historia, ludzie, zdarzenia?

Rekomendowane odpowiedzi

Furiusz   
Ważnym jest też Hanza, dalibóg jednak nie wiem wciąż co Hanza ma do Małopolski.

No ale to jest chyba proste - Gab wspominał coś o Śląsku i jego związkach z Pomorzem i Małopolską. Wrocław należał do Hanzy, Kraków zresztą chyba też. Przynajmniej tak chcą K. Wachnowski i J. Witkowski, Wrocław wobec Hanzy, "Archeologia Polski" t.48 z.1-2 (2003), pewnie jakby sprawdzić w jakich kierunkach krążyły towary w obu miastach trafi się na Pomorze zachodnie.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

A jakże, Kraków - był, biskupstwo Utrechtu również, tylko nie wiem czy da się przeprowadzić linię wskazującą na wspólne cechy Pomorza i Utrechtu? A Kraków - to nie Małopolska, z całym szacunkiem dla rodowitych krakusów.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Furiusz   
A jakże, Kraków - był, biskupstwo Utrechtu również, tylko nie wiem czy da się przeprowadzić linię wskazującą na wspólne cechy Pomorza i Utrechtu? A Kraków - to nie Małopolska, z całym szacunkiem dla rodowitych krakusów.

Daleko mniej jasne powiązania tu były przedstawiane więc czemu nie i ta Hanza? Swoją drogą skoro Kraków to nie Małopolska to co? Ciekaw jestem bo chyba sam termin Polonia Minor to dopiero XV wiek?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Kraków to centrum intelektualne i artystyczne Małopolski - to fakt, a czy odzwierciadlało to miasto i jego "tambylcy", wszystko co działo się w Małopolsce? Wątpię.

Kraków to również Przybyszewski... ile z tego jest na Pomorzy Zachodnim?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
gab   

padło tutaj jako (tylko przykład "historyczny") pojęcie tzw. Altreichu

http://www.dziennikzachodni.pl/artykul/461462,list-do-dz-jak-to-naprawde-z-altreichem-bylo,id,t.html

Tzn. żeby było jaśniej przykład właśnie takiego manipulowania (może raczej prób) historią i tworzenia pewnego rodzaju "tożsamości"

na jakiś (zazwyczaj przemijający, doraźny) pożytek

I o taką swego rodzaju "weryfikację" chodzi w przypadku tej Małopolski w odniesieniu do np. Pomorza..

Odniesienie do sąsiedniego Śląska, jak też wspominano nie jest użyteczne z uwagi właśnie że bardziej lokalne podejście nie uchwyci tego

(np. kwestia "sypialni" jakiś miast nie może mieć związków historycznych, także rola metropolii ślaskiej raczej nie służy umacnianiu rzeczywistych

związków historycznych, podobnie jest w przypadku Krakowa do Małopolski)

Na marginesie dodam że takie negatywne oddziaływanie nie zachodzi np. na Pomorzu Zachodnim siłą rzeczy, (kwestia oddziaływania Trójmiasta jest raczej dyskusyjna z drógiej strony), bo związki odległego Szczecina z resztą Pomorza jest dyskusyjny, dodatkowo historycznie poszczególne jego części zawsze miały pewną autonomię (podejście "federacyjne" - o którym wcześniej pisałem)

Zatem patrząc na kontekst historyczny raczej lepiej przyjąc postawę bardziej jakby powiedzieć w ekonomii makroekonomiczną, niż w skali mikro.

Istotne jest zwrócenie szczególnej uwagi na okres w którym kształtowała się współczesna tożsamość regionu, zatem np. znaczący bardziej będzie XIX w. niż średniowiecze jak też było w propagandzie piastowskiego Szczecina (nazwy ulic, pomniki itd)

Zapominacie zatem o TYCH właśnie związkach, czyli m.in.: wspólne oddziaływanie prawodastwa niemieckiego/austriackiego ABGB aż do 1947 (tego nie da się wymazać z prawdziwej tożsamości dla regionu), dalej podobne podejście do własności (o czym wcześniej pisałem na przykładzie tzw. biedy galicyjskiej, rozdrobienia i posiadania gospodarstw rolnych po 1945 na ziemiach zachodnich), kwestia przemieszczania się ludności (charakterystyczna dla obu regionów), podstawa do sąsiadów ze wschodu i tamtejszych wpływów itd

Nie można też utożsamiać Krakowa (z uwagi chociażby na okres funkcjonowania Wielkiego Księstwa - " Kraków wraz z okolicą formalnie nie należał do Królestwa Galicji i Lodomerii, choć realnie wraz z tym królestwem (Galicją i Lodomerią, coś jak wielokrotnie Gdańsk) z Małopolską.. i Galicją

Edytowane przez gab

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
gab   

plus cd tak jak w jednym artykule wczesniej o Galicji Wschodniej i Zachodniej, wspólne było zwłaszcza:

- pogarda do wszystkiego, co jest na Wschodzie.. /na Pomorzu nic dziwnego zwłaszcza po przeżyciach z kolegami z za bardzo ukraińską tożsamością

- obyczajowy kodeks etyczny: co wypada i czego nie wypada robić.. pewnie tradcycja kodeksów austriackich w przeciwieństwie do wschodnich porządków

- Galicjanie to konserwatyści.. Pomorze nie w takim stopniu, ale mają swoje niezmienne wartości, jak otwartość, antynarodowe poglądy, uniwersalność itd

- zwyczaje mieszczańskie.. na Pomorzu jest największy w kraju współczynnik udziału niewielkich miast w całości tego terytorium jak w Gaicji

- elegancja i dbałość o swój wygląd, o strój.. po austriakach chyba, wiedeńska tradycja, a nie wschodnia

- dialekty i zróżnicowania regionalne - typu Koszalin vs Słupsk, Szczecin vs Trojmiasto

etc.

Edytowane przez gab

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
gab   

mam coś jeszcze jako ciekawostkę:

Popatrzcie jak na źródła historyczne http://www.karpackamapaprzygody.pl/index.php/kmpTrail/trail/view/id/542 :blink:

http://www.malopolska.pl/Turysta/ZachwytynadMalopolska/Strony/Jakrozpoznacczarownice.aspx

i oczywiście Pomorze: "Wierzenia były na Pomorzu bardzo silnie " link chyba płatny dalej: https://books.google.pl/books?id=l7lBAAAAYAAJ&q=czarownice+pomorze&dq=czarownice+pomorze&hl=pl&sa=X&redir_esc=y

Podobne nazwy co w Małopolsce.. ciekawe

Dopiero przełom wieku XVI i XVII wprowadza w Polsce wzorzec procesów czarownic, zaczerpnięty z obszarów Niemiec. Spowodowane to było wzrastająca liczbą miast i wsi na prawie niemieckim oraz oddziaływaniem na miejską praktykę sądową wzorców systemu etycznego wypracowanego przez zachodnią inkwizycję29. Najpierw procesy rozpowszechniły się w tych rejonach, gdzie występowały duże skupiska ludności niemieckiej i tym samym ich kultura miała wpływ na naszą. Były to obszary zachodnie ziem polskich, które nie wchodziły w skład dawnej Rzeczypospolitej, czyli Śląsk, Pomorze Zachodnie i Ziemia Lubuska

Co prawda według tego źródła najmniej było ich w Małopolsce, ale to z uwagi na specyficzny teren..

Bo na południu: "sporadycznie tylko w niektórych wsiach odbywają się procesy sądowe. Występują natomiast samosądy, ale też nie na tak dużą skalę jak wcześniejsze prześladowania".

http://www.przezhistorie.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=67:obraz-dawnej-wiedmy-w-oczach-mieszkacow-dziewitnastowiecznej-wsi-maopolskiej&catid=13:xix-w-artykuy&Itemid=41

Czyli kolejne wpływy sąsiadów z zachodu, bardziej niż ze wschodu jak w innych regionach RP (analogia do Galicji po 1772..)

Plus to: Apelacje w sprawach o czary przekonują, że punktem wyjścia w badaniach muszą być konkretne stosunki panujące w poszczególnych miejscowościach, kompleksach dóbr czy regionach kraju.

W środowi-sku wiejskim sądy wójtowskie dążyły zwykle do porozumienia stron. Oddawanie przez nie spraw o czary do sądów miejskich automatycznie ograniczało apelowanie do wyższych sądów wiejskich.. itd

http://rcin.org.pl/Content/36448/WA303_44541_A512-49-2005-OiR_Pilaszek.pdf

Najwięcej informacji o apelacjach od wyroków sądów miejskich pocho-dzi z akt Sądu Wyższego Prawa Niemieckiego na Zamku w Krakowie, do którego zresztą poza mieszczanami odwoływali się również mieszkańcy wsi. Sąd ten, pierwotnie instancja odwoławcza dla sądów prawa niemieckiego w Koronie, w wieku XVII, w okresie, z którego pochodzą wpisy dotyczące spraw o czary6, pełnił zasadniczo funkcję sądu prowincjalnego Małopolski7, choć szły do niego również odwołania z miejscowości położonych w zachod-niej części Rusi Halickiej oraz południowej i południowo-zachodniej części Wielkopolski. Mieszkańcy reszty Wielkopolski odwoływali się do Asesorii.

Edytowane przez gab

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jak napisał Bruno waga "dowodów" jest tak przytłaczająca, że nie ma sensu kontynuować wątku.

Mnie szczególnie przekonały dowody takie jak: Celtowie zajmujący Czechosłowację, na Pomorzu i w Małopolsce występują dialekty (to znaczy nigdzie indziej już nie występują?) - jak myśl ta zrewolucjonizuje współczesną dialektologię! No i ta: elegancja...

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.