Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/
SzymonPancerniak

Prośba o weryfikację zgodności historycznej wypracowania

Rekomendowane odpowiedzi

Przepraszam, że nie w załączniku plik jest za duży. Tak jak w temacie chciałbym prosić o sprawdzenie pod kontekstem zgodności informacji z prawdą. Zakładam ten temat, ponieważ będę się czuł pewniej, że nie popełniłem żadnych błędów. Chciał bym prosić o podpowiedz co poprawić osoby doświadczone w tym temacie.

Dla osób, którzy chcieliby wiedzieć zkąd te informacje pochodzą:

- filmy u FajiBB i Bajtka55

- książki: ,,czołgi II wojny światowej" Andrzeja Zasiecznego, ,,Pancerna potęga Stalina" Tima Beana i Willa Fowlera i ,,Wojna pancerna" Tima Ripleya

Z góry dziękuję i pozdrawiam.

Mini - historia maxi - czołgów

Nazywam się Szymon. Moje hobby – militaria (tym razem czołgi, o których za chwilę będziecie czytać) bez cienia wątpliwości wpisuje się w kanon prawdziwie męskich pasji. Wojenna fascynacja pojawiła się w moim życiu wraz z poznaniem gier: World of Tanks, World of Warships, World of Warplanes i War Thunder. Dla niewtajemniczonych dodam, iż gry te poświęcone są walkom sieciowych czołgów, marynarce wojennej i samolotom. Dodatkowo zawarte w nich są pewne informacje historyczne na temat danych pojazdów. W pogłębianiu militarnej wiedzy nieodzowne, w moim przypadku, okazały się kanały: Hallack05, FajaBB i Bajtek55 na serwis youtube z licznymi poradami oraz oficjalne strony gier i fora, na których odnalazłem mnóstwo ciekawych artykułów związanych z techniką wojskową. Mam nadzieję, że niniejszy artykuł przywróci w męskich (i damskich też;)) sercach Czytelników , być może zapomniane, dziecięce marzenia o zwycięstwach w największych bataliach historii. Tak więc, Panie i Panowie! Baczność! W dalszą część artykułu patrz!

Zacznijmy od ugruntowania elementarnej wiedzy: czołg to gąsienicowy wóz bojowy, przeznaczony do walki z siłami przeciwnika na krótkich i średnich dystansach za pomocą prowadzenia ognia na wprost. Ciężki pancerz i duża mobilność zapewniają czołgom przetrwanie na polu bitwy, a ich napęd gąsienicowy pozwala na przemieszczanie się z dużą prędkością w trudnym terenie. Czołg jest zasadniczym środkiem prowadzenia walki lądowej, zwłaszcza natarcia.

Geneza i I Wojna Światowa

Dla wielu z nas czołg kojarzy się okresem II Wojny Światowej. A jednak jego historia jest dłuższa wbrew potencjalnym wyobrażeniom. Otóż pierwszym śmiałkiem, który opatentował czołg w 1911 roku był Günther Burstyn. Swój pomysł wysłał do biura patentowego w Austrii, lecz nie spotkał się tam z aprobatą. Większe zainteresowanie wykazali Niemcy, ale zarzucili ten koncept na rzecz powstających samochodów pancernych. Osobą, która miała wielki wpływ na rozwój broni pancernej był minister marynarki wojennej- Winston Churchill. Wpadł on na pomysł, żeby użyć czołgu do przełamywania linii frontu. I tak, na przekór europejskim militarnym „trendom” powstał brytyjski pełny prototyp - Little Willy . Pierwszym czołgiem użytym bojowo był również brytyjski ciężki tank- Mark I użyty w bitwie pod Sommą. Niestety, pojazd ten miał wiele wad: gąsienice pękały, wewnątrz było hałaśliwie i ciasno, a jedyny sposób na komunikację zapewniały znaki migowe. Ciekawostką jest to, że do porozumiewania się między dowództwem, a czołgami lub między nimi używano gołębi. Biorąc pod uwagę obecne zaawansowanie technologii ówczesne problemy wojskowych mogą nam wydawać się śmieszne. A jednak, w tamtych czasach konstruktorzy na każdym kroku mierzyli się z piętrzącymi się kłopotami, choćby takimi, że podczas wystrzałów proch i toksyczne gazy wlatywały do wnętrza. Aby kierować ogniem dział dowódca musiał opuszczać stanowisko i ręcznie naprowadzać lufy . Oprócz hałasu , trujących gazów i wysokiej temperatury prowadzenie czołgu utrudniała słaba mobilność w terenie i konieczność kierowania każdą gąsienicą oddzielnie. Mark I z upływem czasu doczekał się kontynuacji do wersji VII, lecz najefektywniejszym, najpopularniejszym modelem okazał się Mark IV. Równolegle trwały prace nad typem mniej znanym - brytyjskim czołgiem średnim, Mark A Medium ,znanym jako Whippet”. Jednakże Francuzi wyprzedzili Brytyjczyków w militarnych zmaganiach i zapoczątkowali produkcję modelu Renault FT-17, którego konstrukcja przetrwała do dziś.

Zaprojektowana specjalna nowatorska wieżyczka stała się podstawą większości pojazdów pancernych. Pokonanie tych maszyn stanowiło nie lada wyzwanie, w zasadzie tylko niemiecki czołg A7V, mógł w czasie I Wojny Światowej stawić im czoło. Co więcej, prędkość do 10km/h, jaką rozwijały niegdysiejsze czołgi, nie była szybkością zawrotną , tym bardziej nie groziła mandatem!

Okres międzywojenny ( lata 20-te)

Lata dwudzieste, a zwłaszcza ich początki, po zwyciężonej przez aliantów I Wojnie Światowej nie przyniosły radykalnego zwrotu w tematyce broni pancernej. Wynikało to z wielkich strat, kryzysu i cięć budżetowych, będących pokłosiem ogromnych działań wojennych. Jednak Wielka Brytania nie spoczęła na laurach i wkrótce stała się pionierem w udoskonalaniu militarnego uzbrojenia. Wizja jej planów wojennych skupiała się na przerwaniu linii frontu przeciwnika i głębokiej penetracji jego obszarów tyłowych przy użyciu szerokiej gamy pojazdów opancerzonych. W związku z tym, Brytyjczycy opracowali, oprócz czołgu Vickers Medium I, również i projekt „tankietki” nie wymagającej wielkiego nakładu finansowego - wystarczyło umiejscowić karabin maszynowy na podwoziu gąsienicowym. Innym znanym projektem był Vickers Carden – Loyd, sprzedawany w podstawowej wersji każdemu sojuszniczemu krajowi. Fakt, iż była to wersja podstawowa, dał możliwość każdemu państwu na dowolne ulepszenie swojej „tankietki”. Powstawały więc modele z karabinkami, działkami, podwójnymi wieżami. Polskim czołgiem na tym podwoziu był 7TP. Na podwoziu Carden – Loyda nasi rodzimi konstruktorzy zbudowali szeroką gamę tankietek TKS. Podobna rewolucja była, w przypadku francuskiego czołgu Renault FT – 17, kiedy w 1928 roku Walter Christie opracował podwozie kołowo – gąsienicowe. Niestety patent ten nie uzyskał wielkiego uznania. Tymczasem owym pomysłem zainteresowali się Polacy. Pech chciał, że i tym razem kwestie finansowe zagrały pierwsze skrzypce i skoro Rosjanie zaproponowali Chrisitiemu więcej niż Polacy, więc to oni otrzymali jego pojazd koncepcyjny. Prototyp ten dzięki zawieszeniu mógł rozpędzić się do około 100 km/h. Tak na marginesie, Rosjanie nie zapłacili Christiemu ustalonej kwoty. W ówczesnych latach, jedynym ważnym momentem, w którym czołgi aktywnie brały udział była rewolucja październikowa. Armia radziecka podczas walk z wojskami carskimi zdobyła wiele czołgów i nieustannie ulepszała je aż do roku 1939 oraz budowała własne na ich podstawie zbierając doświadczenie, gdy okazało się, że posiadała nieco ponad 10 000 czołgów. A było to więcej niż wszystkie armie świata razem wzięte. Dalsze losy czołgów to sprawa na znacznie szerszy artykuł. Swoje kolejne rozważania skupię na modelu czołgu średniego T – 34.

Każdy z nas zapewne nie raz oglądał kultowy serial ,, Czterej pancerni i pies” i , nie kryjmy, dał się wciągnąć w przygody Janka Kosa, Grigorija Saakaszwlii, Gustlika, Olgierda Jarosza, Czereśniaka i oczywiście ich psa Szarika. Najlepsze dla mnie były momenty z udziałem ich czołgu . Czy wiecie, że T-34 ma całkiem interesującą historię? Otóż, radzieccy specjaliści wojskowi świetnie zdawali sobie sprawę z wad i słabości niedomagających już czołgów BT znajdujących się w ich posiadaniu. Dlatego też twórca T-34, Michaił Koszkin, opierając się na prototypie A-20, wyposażył swój nowy „projekt” w działo F-034 kal.76,2mm i dwa karabiny 7,62 mm. Nowy pancerz wahał się od 20 do 52 mm, a efektywnie, dzięki jego pochyleniu, wynosił nawet do 70 mm. Zastosowanie silnika 500KM i podwozia Waltera Christiego pozwoliło na uzyskanie znakomitych właściwości jezdnych. Stąd też w czołgach i ,,Czterech pancernych ‘’ słychać charakterystyczne klekotanie. Nieszczęśliwie projekt Koszkina nie spodobał się marszałkowi Kulikowi. Konstruktor po kilku ratujących honor poprawkach postanowił zaryzykować i samodzielnie poprowadzić czołg T-34 podczas jednej z defilad wojskowych. Jak się później okazało, pech go opuścił , a model spotkał się z uznaniem Stalina. I tu się kończy passa Koszkina - podczas jazdy próbnej dostał zapalenia płuc i zmarł. A czołg pozostał i święcił tryumfy. W pierwszych dniach starć niemiecko – radzieckich żołnierze niemieccy byli przerażeni skutecznością maszyn tego typu. Jadące czołgi bez problemu odbijały pociski niemieckich tanków: Panzer III, Panzer II a nawet niektórych Panzer IV. Jedynymi pewnymi sposobami na zniszczenie T-34 były działa przeciw lotnicze 88mm i samoloty. Pod koniec 1942 roku zmieniono wieżę na trzyosobową. Była ona większa i bardziej zaokrąglona. Dopiero doświadczenia z walk w 1943 na Łuku Kurskim, a dokładnie pod Prochorowką pokazały, że oręża wroga obrastają w siłę i czołg potrzebuje lepszego uzbrojenia aby móc konkurować z nowymi przeciwnikami takimi jak Tygrys I czy Pantera. Konstruktorzy postanowili zamontować działa 85 mm D-5T i ZiS-S-53 kal. 85mm. I tak oto powstał czołg, którego model został wykorzystany w naszym serialu ,,Czterej pancerni i pies” T-34/85. W ciągu całej II wojny światowej wyprodukowano około 40 000 egzemplarzy czołgu t34 wszystkich wersji, a przez cały okres produkcji t34/85 około 80 000sztuk. Ciekawostką jest fakt, że niektóre państwa do tej pory używają tego czołgu. Tank T-34 jest uważany przez dużą grupę ekspertów wojennych za najlepszy czołg II Wojny Światowej. Proponuję w długie jesienne wieczory powrócić do „pancernych”, uważniej się przyjrzeć T-34 i sięgnąć do aktualnej literatury militarnej. Myślę, że wciągniecie się bez reszty!

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Speedy   

Hej

To ja się czepnę paru drobiazgów:

Zaprojektowana specjalna nowatorska wieżyczka stała się podstawą większości pojazdów pancernych.

To zdanie sugeruje, że z FT-17 wszyscy zaczerpnęli specjalną nowatorską wieżyczkę. A to nie o to chodzi. To był po prostu pierwszy zbudowany czołg z uzbrojeniem w obrotowej wieży. Sama wieża była taka sobie, 1-osobowa, obracana oczywiście ręcznie i z bardzo prymitywnymi przyrzadami obserwacyjnymi. Było ich zresztą kilka modeli. Natomiast warto zwrócić uwagę, że Renault FT-17 był pierwszym czołgiem zbudowanym w takim układzie konstrukcyjnym, jaki stał się potem standardem obowiązującym do dzisiaj: przedział bojowy (załogi) z przodu, nad nim obrotowa wieża z uzbrojeniem, a z tyłu za nim przedział silnikowy.

W związku z tym, Brytyjczycy opracowali, oprócz czołgu Vickers Medium I, również i projekt „tankietki” nie wymagającej wielkiego nakładu finansowego - wystarczyło umiejscowić karabin maszynowy na podwoziu gąsienicowym. Innym znanym projektem był Vickers Carden – Loyd, sprzedawany w podstawowej wersji każdemu sojuszniczemu krajowi.

Takie sformułowanie sugeruje, jakoby Vickers Carden – Loyd był czymś odrębnym, kolejnym tematem jaki chcesz poruszyć. A to jest właśnie ta tankietka, o której napisałeś w poprzednim zdaniu.

I jeszcze parę uwag co do T-34

Dlatego też twórca T-34, Michaił Koszkin, opierając się na prototypie A-20, wyposażył swój nowy „projekt” w działo F-034 kal.76,2mm

Możesz napisać, że był to prototyp A-32, budowany równolegle z A-20 czołg "czysto" gąsienicowy (A-20 był kołowo-gąsienicowy). I gwoli ścisłości, zarówno ten prototyp, jak i seryjne T-34 z początkowych partii miały armatę 76 mm innego typu: Ł-11. Armatę F-34 zaczęto montować dopiero na początku 1941.

Pod koniec 1942 roku zmieniono wieżę na trzyosobową.

To nie jest prawda! Chociaż kilka razy przymierzano się do takiej wieży, to za każdym razem projekt upadał. Dopiero wersja T-34-85 (styczeń 1944) miała wieżę 3-osobową.

Edytowane przez Speedy

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Hej

To ja się czepnę paru drobiazgów:

To zdanie sugeruje, że z FT-17 wszyscy zaczerpnęli specjalną nowatorską wieżyczkę. A to nie o to chodzi. To był po prostu pierwszy zbudowany czołg z uzbrojeniem w obrotowej wieży. Sama wieża była taka sobie, 1-osobowa, obracana oczywiście ręcznie i z bardzo prymitywnymi przyrzadami obserwacyjnymi. Było ich zresztą kilka modeli. Natomiast warto zwrócić uwagę, że Renault FT-17 był pierwszym czołgiem zbudowanym w takim układzie konstrukcyjnym, jaki stał się potem standardem obowiązującym do dzisiaj: przedział bojowy (załogi) z przodu, nad nim obrotowa wieża z uzbrojeniem, a z tyłu za nim przedział silnikowy.

Takie sformułowanie sugeruje, jakoby Vickers Carden – Loyd był czymś odrębnym, kolejnym tematem jaki chcesz poruszyć. A to jest właśnie ta tankietka, o której napisałeś w poprzednim zdaniu.

I jeszcze parę uwag co do T-34

Możesz napisać, że był to prototyp A-32, budowany równolegle z A-20 czołg "czysto" gąsienicowy (A-20 był kołowo-gąsienicowy). I gwoli ścisłości, zarówno ten prototyp, jak i seryjne T-34 z początkowych partii miały armatę 76 mm innego typu: Ł-11. Armatę F-34 zaczęto montować dopiero na początku 1941.

To nie jest prawda! Chociaż kilka razy przymierzano się do takiej wieży, to za każdym razem projekt upadał. Dopiero wersja T-34-85 (styczeń 1944) miała wieżę 3-osobową.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
euklides   

Dzięki za odpowiedź:-)Co do ft-17 o to chodziło, więc trzeba to trochę inaczej ując, a co do carden- loyd to mój błąd źle napisane.

Nie potrafię podać źródeł bo dawno coś czytałem na ten temat. Koszkin zmarł w wyniku prób prototypu czołgu (czy może jego ulepszenia). Chodziło o skrzynię biegów. Miała ona być tak wytrzymała żeby mogła pokonywać zawalone śniegiem tereny. Próba wyglądała w ten sposób że czołg szedł przez zaśnieżone pola na przełaj. Gdy skrzynia nie wytrzymywała to ją demontowano i ulepszano. To wszystko odbywało się na trzaskającym, przeważnie 30-to stopniowym, mrozie. W takich warunkach Koszkin zachorował i zmarł. Często mówi się że w T-34 do zmiany biegów trzeba było używać młotka, ale skrzynia biegów wytrzymywała obciążenia związane z pokonywaniem zasp snieżnych co często miało kapitalne znaczenie.

Powtarzam że nie potrafię podać skąd to wiem i ktoś może to zweryfikuje.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
amon   

Główna teza tego wypracowania, czyli uparte twierdzenie że czołg T-34 był;

Tank T-34 jest uważany przez dużą grupę ekspertów wojennych za najlepszy czołg II Wojny Światowej.

Jest nieprawdziwe.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.