Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/
Bruno Wątpliwy

Szlakiem znaków granicznych

Rekomendowane odpowiedzi

I kolejny pomysł na wypad turystyczny szlakiem historii.

W Sudetach na granicy polsko-czeskiej znajdziemy niekiedy dawne, betonowe słupki graniczne z "D" przekutym na dziwne "P" (z dużym "brzuszkiem"); w ukraińskich Karpatach Wschodnich stare, polskie znaki graniczne; na Mierzei Wiślanej - oznaczenia dawnej granicy Wolnego Miasta z Niemcami.

Do tego nieogarniona ilość dawnych znaków granicznych między jednostkami podziału administracyjnego, dobrami, rewirami leśnymi itp. itd.

Jest co oglądać, nad czym się zastanawiać i gdzie maszerować.

A wszelkie ciekawostki - mile widziane.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Tomasz N   

Na ziemi pszczyńskiej znajdują się słupki graniczne dawnej granicy prusko-austrackiej. Ładne, z kamienia. W gminie Pawłowice wykorzystane turystycznie, ale są też całkiem zapomniane na granicy wsi Studzionka.

Edytowane przez Tomasz N

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

I mała ciekawostka. Znak graniczny, wykorzystany w niemieckiej propagandzie rewizjonistycznej.

Ze strony: „DROGA PRZEZ PIEKŁO” (TCZEW - MĄTOWSKI BÓR - BIAŁA GÓRA - MALBORK), www.tomek.strony.ug.edu.pl/pieklo, LINK.

Mniej więcej 1/3 tej strony od góry, "wersalski" znak graniczny na pocztówce z napisem: Fort mit dem poln. Korridor! Deutsch muss werden was deutsch war! Pobieżne tłumaczenie: "Precz z polskim Korytarzem! Niemieckie musi być z powrotem to, co było niemieckie!"

Z tego co pamiętam, to nie jedyna taka propagandowa, niemiecka zagrywka z wykorzystaniem znaku granicznego.

Kolejna ciekawa sprawa - strona o oznakowaniu granic w okresie II RP. Z: "Muzeum polskich formacji granicznych im. mjr. Władysława Raginisa", www.muzeumsg.pl, LINK.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Gdyby ktoś się poruszał niebieskim szlakiem z Cieplic do Marczyc ma szansę obejrzeć znak graniczny z XVIII wieku:

"Czubek, 388 m. n.p.m. Wzgórze znajdujące się po prawej stronie niebieskiego szlaku z Cieplic do Marczyc (należy skręcić w kierunku drzew po pozostawieniu po lewej stronie wzgórza Chmielnik – uwaga: teren prywatny!). Jego kulminacja to 15 metrowy granitowy masyw z wykutymi w skale schodkami i resztkami barierki na szczycie, skąd rozpościera się widok na Stawy Podgórzyńskie i Karkonosze. Poniżej zachowany znak graniczny z inicjałami JGS i datą 1783".

/"Ocalić od zapomnienia", "Herold Grodzki" Jelenia Gór, nr 2/14/2001, s. 3/

Tak na marginesie, co mogą znaczyć te inicjały?

A skoro Bruno napisał o propagandowym wykorzystywaniu znaków granicznych, to warto przypomnieć wciąż trwający spór o rzeźby granitowe na Ślęży, zdaniem wielu niemieckich badaczy (a i niektórych polskich), ich fragmenty miały się stać słupkami granicznymi:

".. granitowe rzeźby znalezione na Ślęży, wykonane rzekomo rękami niemieckich mnichów do budującego się wówczas kościołka na szczycie. Po przeniesieniu się mnichów do Wrocławia rzeźby te miano rozwłóczyć i miały one następnie posłużyć jako kamienie graniczne, wydzielające posiadłości klasztoru i księcia na tej górze, jeżeli już nie w wieku XIII, to w wieku XV. Wykuto wówczas na nich, zdaniem większości badaczy niemieckich i niektórych polskich, znaki graniczne w kształcie litery X. Wszystkie te wymienione hipotezy naukowe zdążały do potwierdzenia uzurpowanych przez polityków niemieckich praw do ziemi śląskiej, która jakoby wszystko miała zawdzięczać kulturze niemieckiej, a przez pewien okres czasu była, ich zdaniem, zamieszkiwana przez germańskie plemię Silingów (...)

Uszkodzone rzeźby granitowe, znalezione na stoku Ślęży, uważamy nie za rzeźby chrześcijańskie z budowanego w XII wieku kościółka, którego, jak wykazały badania, nigdy na szczycie nie wznoszono, ale za starożytne rzeźby kultowe, na których wyżłobiono znak w kształcie litery X, uznany przez nas za znak kultowy: symbol słońca. Te odkrycia i wypływające z nich wnioski upoważniają nas do postawienia szeroko udokumentowanej tezy, że w starożytności na szczycie Ślęży nie znajdował się nigdy gród ludności tzw. kultury łużyckiej, lecz, że znajdowało się tam miejsce kultu poświęcone czci boga słońca i otoczone analogicznym kręgiem kamiennym jak krąg kultowy na Raduni i Górze Kościuszki".

/H. Cehak-Hołubowiczowa "Kamienna konstrukcja kultowa pod Szczytem na północnym stoku Góry Ślęży", "Światowit", nr 23, 1960, s. 480-481/

W artykule pt. "Rozgraniczenie II Rzeczypospolitej z Rumunią w świetle źródeł archiwalnych i eksploracji terenowej" (cz. II "Znaki graniczne") autorstwa Tomasza Boruckiego i Mateusza Trolla można poznać dzieje stawiania słupków, i ich dalsze losy. Wiele już dziś rozkradziono, niektóre z Gór Czywczyńskich z rozkazu gen. bryg. Włodzimierza Grycy zostało zabranych, trafiły one do Komendy Podlaskiego OSG w Białymstoku, Centralnego Ośrodka Szkolenia SG w Koszalinie i do Chełmna.

Wiele już wcześniej zostało zagrabionych, słup główny (nr I/24) zabrali sowieccy pogranicznicy i ustawili na swoim posterunku, stamtąd trafił do Lwowa do Izby Tradycji Lwowskiego Okręgu Ukraińskiej SG, inny został w latach 70. XX wieku zabrany przez Rumunów i wystawiono w Regionalnym Muzeum Historii i Archeologii Marmaroszu w Baia Mare.

Jeden ze słupów pośrednich z Bajoriwiki (znów mamy do czynienia z wykorzystaniem propagandowym):

"... „zagrał” w 1971 r. w filmie Jurija Ilienki „Biały ptak z czarnym znamieniem” (...)

Filmowcy przewieźli go do Ust’ Putyły, gdzie zaaranżowali propagandową scenę wyrywania traktorem z brzegu Czeremoszu wrażego stołpa, który „jak cierń ranił ojczystą ziemię”, zanim władza radziecka nie „oswobodziła” rumuńskiej Bukowiny w 1940 r.".

A jeśli chodzi o atrakcje turystyczne to jednak jeden szczególny pozostał, to tripleks ustawiony na Stohu. Pierwotnie wyglądał tak:

"Ma on formę masywnego granitoidowego walca o wysokości 78 cm i średnicy 41 cm osadzonego w cylindrycznej podstawie. Na powierzchni bocznej monolitu, pomiędzy nacięciami linii kierunkowych granic, znajdowały się reliefy godeł państwowych (skute w późniejszym czasie): Rzeczypospolitej Polskiej, Królestwa Rumunii i Republiki Czesko-Słowackiej, a poniżej ich monogramy (P, R, ČS); wyryto także daty 1923 (pod godłem Polski) i 10.VIII.1920 oraz numer V.121 końcowego znaku granicy dwóch pozostałych państw (między ich godłami). Były to daty zatwierdzenia przez Radę Ambasadorów wschodnich granic Polski i uznania jej suwerenności nad Galicją Wschodnią (uchwała z 14 marca i aneks do traktatu wersalskiego podpisany 15 marca 1923 r.) oraz traktatu pokojowego w Sèvres (w którego art. 134 zostały uznane granice między Rumunią i Czechosłowacją). Wszystkie ryty linii i inskrypcji były malowane na czarno".

Dziś wygląda całkiem inaczej, ale zyskał „towarzyszy”: niebiesko-żółtego „kolegę” ukraińskiego i szaro-zielonego rumuńskiego. Zdjęcie zaprezentowane w artykule wygląda rewelacyjnie. Jest też on o tyle szczególnym, że na tej granicy rozmieszczane słupy główne i pośrednie wykonane były z żelaza, a ten jak wspomniano był z granitu.

/dostępne na www.gis.geo.uj.edu.pl/

Choć wiele znaków granicznych jest rozkradanych, bądź niszczeją gdzieś porzucone, to i mamy inicjatywy niejako odwrotne. Oto np. włodarze Bukowicy (gmina Ulanów) postanowili zrekonstruować i słup graniczny i całą wartownię.

W "Kurierze Konserwatorskim" (5, 2009) w artykule Adama Płoskiego pt. „Kamienie milowe – o kontekście miejsca zabytku” możemy poczytać o historii kamieni milowych, które w Prusiech poczęto stawiać w 1722 r. , ich rola się zakończyła wraz z przejściem Prus na system metryczny w 1872 roku. W artykule wymienia się niektóre lokalizacje tych kamieni, o ile jeszcze nie zostały skradzione. Kamienie milowe w Prusach Wschodnich wyróżniały się od swych „kolegów” w państwie pruskim, tam wykonywano je z żelaza, a tu głównie z granitu.

/dostępne na www.nid.pl/

A skoro Bruno wspomniał o znakach pomiędzy dobrami…

oto w pewnym miejscu na Śląsku znajdują się dwa rodzaje słupków granicznych, na jednych jest inskrypcja: IAG a na drugich: IHS, co mogą te napisy oznaczać? W tle jest religia, mord, spisek, cesarz...

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Tak na marginesie, co mogą znaczyć te inicjały?

JGS i miejsce wskazuje ewidentnie na Schaffgotschów.

na jednych jest inskrypcja: IAG a na drugich: IHS

Chełmsko Śląskie i okolice? ;)

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

A możesz rozszyfrować to "JGS"?

A co do dalszej części odpowiedzi: popsułeś Bruno zabawę nadto szybko...

no to już i je rozszyfruj.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
A możesz rozszyfrować to "JGS"?

1783 rok - to najprawdopodobniej Johann Nepomuk Gotthard Schaffgotsch. Link - www.deutsche-biographie.de.

Z drugim mogę chwilę poczekać, może ktoś się chełmsko-krzeszowsko pobawi. ;)

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
A co z dalszymi inskrypcjami, bo IHS jest ciekawa...

Bo ja wiem, czy to taka oryginalna i niespotykana inskrypcja? Chyba często stosowana przez jezuitów?

Odnosi się do Jezusa, albo znaczy po prostu "to nasz znak".

Dopisek: ciekawostką jest to, że najstarszą inskrypcją na Szczelińcu Wielkim (dawniejszy Große Heuscheuer) był właśnie IHS i rok (chyba 1576), stąd przypuszczenie, że tamtejszym Hillarym i Tenzingiem był jezuita. ;)

Edytowane przez Bruno Wątpliwy

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

W tym miejscu, które mamy na myśli to - Innocenty Opat Krzeszowski. Ale nieco z łaciny i niemieckiego. ;)

Sorry, odpowiedziałem na poprzednie pytanie o inskrypcję IAG, które zniknęło sobie...

Edytowane przez Bruno Wątpliwy

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Informacje o nich przewijają się także w przewodnikach i różnych opracowaniach (książkach) krajoznawczych. Wzmianka jest chociażby w jednej z książek serii pióra M. Perzyńskiego.

Poza protokołem dodam, że Chełmsko Śląskie jest niezwykle ciekawą i urokliwą, acz przez lata zaniedbaną - np. na tle Krzeszowa - miejscowością (de iure - od dawna wsią, de facto - małym miasteczkiem). Warto zatem, będąc w pobliżu, nie ograniczać się do Krzeszowa, tym bardziej, że niedaleko mamy dodatkowo Uniemyśl z ciekawą karczmą sądową (o przysłupowej konstrukcji).

I coś dodatkowego:

Naturalnym uzupełnieniem wędrówek szlakiem granic może być poszukiwanie - oprócz znaków granicznych - dawnych strażnic granicznych, budynków celnych itp. Szczególnie tych z okresu międzywojennego. Wystarczy w miarę dobra mapa - np. stary Meßtischblätt. Często są to budynki dosyć charakterystyczne. Na przykład - czasami pojawia się w architekturze polskich, przedwojennych obiektów granicznych swoista "wariacja na temat" - dworek szlachecki. Zob. budynek w Dolinie Jadwigi (trasa Gowidlino - Czarna Dąbrówka na Kaszubach). LINK (do strony bartosz4.fm.interiowo.pl/graniczne/D_Jadwigi.jpg). Ten budynek jest jeszcze dodatkowo ciekawy z tego względu, że w jego okolicach dokładnie widać przebieg dawnej granicy. Mimo upływu wielu lat od 1939 roku - nadal w terenie odznacza się charakterystyczna "miedza" pomiędzy polami.

Link 1. Przedwojenne budynki graniczne na Pomorzu Gdańskim (strona: bartosz4.fm.interiowo.pl/graniczne/graniczne.html).

Link 2. Dyskusja: Przedwojenne posterunki Straży Granicznej na forum Pomorskie Forum Eksploracyjne (strona: www.forum.eksploracja.pl).

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

To ja jeszcze dodam, nieco w kontekście tematu o wieżach Bismarcka i zapominaniu o ich pochodzeniu, wspomniane kamienie milowe przez wielu okolicznych mieszkańców traktowane były jako słupki rozgraniczające Warmię od Mazur.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.