Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/

Rekomendowane odpowiedzi

Otto Eduard Leopold von Bismarck-Schönhausen, "Żelazny Kanclerz"... Z pewnością nie "nasz" bohater. Jego pracę nad "polepszaniem" polsko-niemieckich relacji definitywnie zostały przyćmione przez późniejsze dokonania niejakiego Adolfa H., ale nadal postać w pickelhaubie wywołuje emocje. Zmarły tragicznie Andrzej Przewoźnik, sekretarz generalny Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa w 2005 roku powiedział: "W Polsce nie ma dziś miejsca na czczenie antypolskiego kanclerza Bismarcka. Lepszym miejscem jest dla niego muzeum". Za: LINK 1. (Ze strony: bydgoszcz.gazeta.pl). I - moim zdaniem - święta racja, od narodu można wymagać szacunku dla innych narodów, ale nie masochizmu.

Ale postać ta może stać się przyczynkiem do ciekawych wycieczek szlakiem historii.

Po jego śmierci masowo budowano tak zwane Bismarcktürme. Część z nich przetrwała na obecnym terenie Polski. Z własnych doświadczeń wiem, że lokalni mieszkańcy często nawet nie wiedzą z kim kojarzyć "poniemiecką wieżę widokową". Ale czasami - wiedzą bardzo dobrze.

Zazwyczaj wieże nie są obiektami ekstremalnie ciekawymi architektonicznie, ale mogą być z tego punktu widzenia interesujące. I widok z nich bywa rozległy.

LINK 2. (Niemiecka strona www.bismarcktuerme.de, poświęcona tym wieżom).

LINK 3. (Hasło w Wikipedii).

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
amon   

Zmarły tragicznie Andrzej Przewoźnik, sekretarz generalny Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa w 2005 roku powiedział: "W Polsce nie ma dziś miejsca na czczenie antypolskiego kanclerza Bismarcka. Lepszym miejscem jest dla niego muzeum".

I - moim zdaniem - święta racja, od narodu można wymagać szacunku dla innych narodów, ale nie masochizmu.

Ale postać ta może stać się przyczynkiem do ciekawych wycieczek szlakiem historii.

Czczenie. Słowo klucz w zwalczaniu informacji dotyczących wież Bismarcka. Każdy Polak czytający o tym kancelrzu II Rzeszy powinien czuć wstręt i obrzydzenie. I tak pewnie jest, w odniesieniu do pewnej grupy tych, co w ogóle sięgają po książkę. Tyle, że co to ma wspólnego z prawidłową oceną epoki??? Nic.

Swego czasu stowarzyszenie "Bunkier" z cytowanej już Bydgoszczy, wystąpiło z projektem tablicy informacyjnej nt. jednej z nieistniejących już wież Bismarcka. W efekcie doszło do histerycznych zachowań błaznów z lokalnych władz. Hakata niczym złowieszcza spuścizna germańskiego imperializmu, stanęła w ich oczach.

O wieży w Bydgoszczy; http://www.forum.bsmz.org/viewtopic.php?f=9&t=379

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Z tym, że Przewoźnik powiedział cytowane przeze mnie słowa odnośnie do odnowienia pomnika Bismarcka w Nakomiadach. W mojej ocenie, czym innym jest tablica stricte informacyjna, która jest akceptowalna, a nawet wskazana (np. w Warcinie, czy przy "wieżach Bismarcka"), czym innym pomniki, czy tablice "ku czci wielkiego, zasłużonego człowieka".

Oczywiście, niszczyć nie należy, jeżeli takowe się gdzieś znajdzie - ale ich miejsce jest raczej w skansenach, czy muzeach.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
amon   

Z tym, że Przewoźnik powiedział cytowane przeze mnie słowa odnośnie do odnowienia pomnika Bismarcka w Nakomiadach. W mojej ocenie, czym innym jest tablica stricte informacyjna, która jest akceptowalna, a nawet wskazana (np. w Warcinie, czy przy "wieżach Bismarcka"), czym innym pomniki, czy tablice "ku czci wielkiego człowieka".

Ale Bismarck był wielkim człowiekiem, trudno temu zaprzeczyć. Zawsze można zawrzeć na tablicy informację o rzeczywistym stosunku tego polityka do Polaków. Sprzeczności tu nie widzę.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
gregski   

Z tego co pamiętam Norman Davies w którejś ze swych książek zawarł myśl, że Polacy powinni postawić Bismarckowi pomnik. To jego polityka sprawiła, że Polacy zaczęli się integrować, organizować i że wzrosły uczucia patriotyczne. Teza nieco kontrowersyjna (z tym pomnikiem) ale chyba jakieś ziarenko prawdy zawiera...

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

To jest kwestia bardzo złożonej dyskusji o stosunku do kontrowersyjnych zabytków, wrażliwości narodowej, czy wreszcie - kompetencjach samorządu terytorialnego.

Problem jest w tej chwili marginalny, bo wież Bismarcka nikt nie będzie burzył (zatem wystarczą na nich tablice informacyjne), pomniki natomiast (z nielicznymi wyjątkami) - zostały zburzone.

Ja osobiście nie wyobrażam sobie, aby ktoś w Polsce, w ramach upiększenia swojego miasta wystąpił z koncepcją odbudowy pomnika Bismarcka z czasów wilhelmińskich. I żeby ta koncepcja została zrealizowana. Jest w mojej świadomości, przy całym moim zrozumieniu dla złożoności tego świata i jego historii, jakiś polski punkt graniczny, polskie non possumus. Całkowicie subiektywne, rzecz jasna. W każdym razie czczenie Bismarcka w Polsce jest poza tą moją, subiektywną granicą.

Ale w sumie temat nie jest stricte o ocenie Bismarcka (lepsze miejsce na forum na kontynuację takiej dyskusji - "Otto von Bismarck - ocena" LINK), tylko o turystyce historycznej i zachowanych wieżach.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

W tekście dostępnym na www.pan-ol.pl "Znaczenie miejsc symbolicznych w historycznym krajobrazie miasta na przykładzie lokalizacji wieży Bismarcka w Szczecinie" autorstwa Oksany Bieleckiej-Łańczak na końcu artykułu zaprezentowano fotomontaż (ryc. 11) mający być próbą "obłaskawienia" dzieła Wilhelma Kreisa.

"Obecnie 'trwanie' Wieży Bismarcka stało się czasem popadania w ruinę i zapomnienie, a powinna stanowić jeden z elementów otwartego muzeum

Szczecina – przestrzenną ilustrację jego dziejów z zachowaniem ducha tego miejsca lub jego transformacją. Choć dziś trudno to sobie wyobrazić, mogłoby to 'odwrócić' siłę jej pierwotnego przekazu i nadać Szczecinowi nowy sens jako miasta trwającego w symbiozie dwóch kultur pod opieką jednego anioła".

/"Teka Komisji Urbanistyki i Architektury", OL PAN, 2012, VIII/1, s. 33; www.pan-ol.lublin.pl/wydawnictwa/TArch8_1/Bielecka.pdf/

Może i idea sama w sobie dobra, ale projekt prof. Adama Marii Szymańskiego, jak dla mnie, wygląda mocno kuriozalnie.

Ów anioł z wyciągniętym mieczem umieszczony szczycie mauzoleum mnie się nie kojarzy z opieką a raczej z pierwotnie istniejącym napisem na popiersiu kanclerza: "Idziemy żelaznym krokiem, miażdżymy to, co stoi na przeszkodzie odnowieniu narodu niemieckiego i jego świetności i potędze".

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Może i idea sama w sobie dobra, ale projekt prof. Adama Marii Szymańskiego, jak dla mnie, wygląda mocno kuriozalnie.

Ja nie wiem, czy to było przedstawione na poważnie, czy dla jakiegoś dziwnego kawału? Sam projekt(?)-fotomontaż (ryc. 11 w tekście O. Bieleckiej-Łańczak) i jego opis zakrawa po prostu na nader swoisty żart.

Jaki anioł??? Jaka symbioza dwóch kultur pod jego opieką??? To jest po prostu Arminiusz z Hermannsdenkmal, upamiętniającego bitwę w Lesie Teutoburskim. Czysta esencja XIX-wiecznego niemieckiego nacjonalizmu.

Dopisek:

Natomiast ogólnie sam pomysł, aby wieżę szczecińską (gocławską), stojącą w tak eksponowanym miejscu, "obłaskawić" - rzeczywiście sensowny. Ale już prędzej jakiś Bolesław Krzywousty, polska Statua Wolności, ewentualnie "prawdziwy anioł". ;)

Edytowane przez Bruno Wątpliwy

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

(...)

Z własnych doświadczeń wiem, że lokalni mieszkańcy często nawet nie wiedzą z kim kojarzyć "poniemiecką wieżę widokową". Ale czasami - wiedzą bardzo dobrze.

Zazwyczaj wieże nie są obiektami ekstremalnie ciekawymi architektonicznie, ale mogą być z tego punktu widzenia interesujące. I widok z nich bywa rozległy.

(...)

Ciekawe jak często oswojenie (albo zapomnienie) nastąpiło poprzez stosowanie innej nazwy?

W Okonku mamy Wieżę Tecława, na Winnej Górze - Wieżę Gocławską.

Ciekawe czy np. taka wieża Moltkego w Nowej Rudzie budzić może podobne mieszane odczucia?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Czy Wieża Przemysława w Szczecinku...

Proces "oswajania krajobrazu" i adaptowania niemieckiego dziedzictwa kulturowego na polskie potrzeby jest niezwykle ciekawy i złożony. Interesujące opracowania na ten temat są chociażby w pracy pod red. Z. Mazura, Wokół niemieckiego dziedzictwa kulturowego na Ziemiach Zachodnich i Północnych, Poznań 1997 (w szczególności: Z. Czarnuch, Oswajanie krajobrazu. Polscy osadnicy w dorzeczu dolnej Warty - s. 169-190 i A. Brencz, Oswajanie niemieckiego dziedzictwa kulturowego. Z badań etnologicznych na Środkowym Nadodrzu - s. 191-216).

Nie trzeba wielkiej znajomości tematu, aby dojść do wniosku, że po wojnie naturalną była tendencja do odrzucenia niemieckości w każdej postaci, akcentowanie polskich tropów i oswajanie nawet "na siłę"1.. Na to nakładały się naturalne ograniczenia w zakresie kontynuacji dziedzictwa, związane z faktem całkowitej wymiany ludności i barierą językową, utrudniającą dostęp nowych mieszkańców do źródeł pisanych, historii i tradycji lokalnych, czy często nawet inskrypcji. Z czasem sytuacja uległa zmianie i dziś to dziedzictwo jest w miarę powszechnie akceptowane, wręcz traktowane jako element atrakcyjny, czy "własny", a czasami nawet - w mojej ocenie - nawet już przesadnie eksponowane (chociażby w celach merkantylnych). Oczywiście nie zawsze i nie wszędzie. Poza tym, jak to zwykle bywa w każdej społeczności - istotnej części lokalnych mieszkańców, historia po prostu jest obojętna. Czy wieża jest ku czci Moltkego, czy Bismarcka, czy jakiegoś hrabiego - nie ma często znaczenia. Jeżeli już - wystarczy określenie "poniemiecka".

1. Czasami pomysły oswajające szły w kierunku dosyć egzotycznym. Mój ulubiony przykład - słynny Słonecznik (dawn. Mittagstein) otrzymał nazwę Głazu(ów) Tetmajera. I tak go bodajże wspominała w swoim Dzienniku - A. Osiecka. Koniec, końców - nazwa się nie przyjęła. Inna sprawa, że wcześniej Niemcy "oswoili" Słonecznik po swojemu - dostał w czasie wojny - w ramach obchodów urodzin znanego pisarza - nazwę "Gerhart Hauptmann Stein".

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Mała ciekawostka w kontekście wież Bismarcka i wątku o pomniku w Nakomiadach. Mamy w Polsce istniejący pomnik (kamień Bismarcka) pozostawiony in situ. Fakt, że trochę na uboczu i nieco spostponowany. Ale najważniejszy napis da się odczytać.

LINK - do strony dolny-slask.org.pl.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

To jeszcze o "obłaskawianiu", rok 1925 ogłoszono Rokiem Chrobrowskim:

"W oryginalny sposób zadbano o pamięć o Bolesławie Chrobrym na Górnym Śląsku. Znajdującą się w Brzeziu pod Raciborzem wieżę Bismarcka zamieniono na pomnik polskiego władcy. Płaskorzeźbę z pruskim orłem zastąpił orzeł śląski, a napis 'Bismarck' zamieniono na płytę z podobizną króla dzierżącego w dłoni miecz skierowany na zachód (według projektu Wincentego Chorembalskiego) opatrzoną dedykacją: 'Bolesławowi Chrobremu - Lud Piastowski 1926".

/J. Załęczny "Władcy wzorem dla pokoleń II RP", w: tejże "Tradycje patriotyczne elementem kształtowania zbiorowej świadomości historycznej w II Rzeczypospolitej", Bibliotek Kwartalnika "Niepodległość i Pamięć", t. IV, red. T. Skoczek, Warszawa 2017, s. 55/

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Cytuj

Ciekawe jak często oswojenie (albo zapomnienie) nastąpiło poprzez stosowanie innej nazwy?

Ciekawym przypadkiem jest dwukrotne takie "oswajanie", przy czym obydwie, nowe nazwy nie utrzymały się w powszechnym użyciu.

Wieża na Wielkiej Sowie (otwarta w 1906 r.) była pierwotnie dedykowana Bismarckowi. "Po II wojnie światowej wieży nadano imię Władysława Sikorskiego (...) (wrzesień 1981 roku) wieży nadano imię nestora polskiej turystyki i krajoznawstwa Mieczysława Orłowicza. Przy wejściu zainstalowano wtedy pamiątkową tablicę z sjenitu, która przetrwała tylko dwa tygodnie." [Przypuszczam - Bruno W. - że był to efekt "zwykłego" wandalizmu, bo trudno M. Orłowicza uznać za patrona niewygodnego politycznie dla kogokolwiek]. Cytat za: T. Śnieżek, Góry Sowie. Przewodnik, Pruszków 2012, s. 66.

Jak już wspomniałem, obydwie powojenne nazwy się jednak "nie utrzymały".

 

Pierwotna wieża Bismarcka:

https://dolny-slask.org.pl/6339615,foto.html?idEntity=543321

Okres powojenny - wieża Sikorskiego (zdjęcie jest z 1960 roku, najczęściej spotykaną datą nadania wieży imienia Sikorskiego jest 1945):

https://dolny-slask.org.pl/896607,foto.html?idEntity=543321

1981 rok - patronem jest teraz Orłowicz:

https://dolny-slask.org.pl/638906,foto.html

Wieża dziś (po porządnym remoncie "na stulecie"). Jak widać, wśród tablic na niej zamontowanych, znalazło się miejsce i dla pierwotnej - niemieckiej, upamiętniającej otwarcie 24 maja 1906 roku:

https://dolny-slask.org.pl/606992,foto.html?idEntity=543321

https://dolny-slask.org.pl/631656,foto.html?idEntity=543321

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Komar   

W Zielonej Górze (właściwie na zalesionym wzgórzu blisko Zielonej Góry) jest wieża Bismarcka. I tak nazywa się oficjalnie. I nie jest to forma oddawania hołdu Bismarckowi. Po prostu - wieże Bismarcka mają swoją wartość użytkową jako wieże widokowe.

Ale nie tylko Niemcy stawiali wieże poświęcone pamięci władców. W Górach Opawskich na Biskupiej Kopie stoi wieża widokowa nazwana wieżą cesarza Franciszka Józefa. Nie wiem, kto od kogo ściągnął ten pomysł: Niemcy od Austriaków, czy odwrotnie. W każdym razie tą wieżą władają Czesi. Wcześniejsza granica niemiecko - austriacka oraz późniejsza niemiecko - czechosłowacka pokrywały się na tym szczycie z obecną granicą polsko - czeską. Wieża zbudowana na terytorium Cesarstwa Austriackiego (o parę metrów od granicy) po zmianach państwowości pozostawała na terenie Czechosłowacji, a następnie Czech. Oczywiście służy jako wieża widokowa (za wstęp można płacić zarówno w złotówkach, jak i w koronach czeskich).

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
13 godzin temu, Komar napisał:

W Górach Opawskich na Biskupiej Kopie stoi wieża widokowa nazwana wieżą cesarza Franciszka Józefa. Nie wiem, kto od kogo ściągnął ten pomysł: Niemcy od Austriaków, czy odwrotnie

 

Patrząc na chronologię, to chyba: Austro-Węgry od Niemców, pierwsza wieża Bismarcka to 1869 r. (Ober-Johnsdorf), a pierwszy wysyp cesarskich wież wiązał się z czterdziestoleciem panowania Franciszka Józefa (m.in. w Linzu, w Górach Lipawskich w gminie Hof am Leithaberge) a kolejna fala przypadała na pięćdziesięciolecie.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.