Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/
Estera

Partyzanci na Froncie Wschodnim

Rekomendowane odpowiedzi

Estera   

Na sam początek cytat z książki "Hitler i Stalin Wojna Stulecia"

"Wbrew retoryce Stalina, Związek Radziecki nie był przygotowany do prowadzenia wojny partyzanckiej. Koncepcja "obrony przez atak"- przekonanie, że każda przyszła wojna zostanie przeniesiona na terytorium przeciwnika- czyniła, przynajmniej w teorii, wojnę partyzancką niepotzrebną. A wrodzona podejrzliwość Stalina sprawiała, że nieprzychylnie odnosił się do pomysłu stworzenia uzbrojonych odziałów operujących na tyłach nieprzyjaciela, pozostających poza kontrolą Moskwy. Te czynniki, a także rozpowszechnione początkowo na wielu obszarach przekonanie, iz Niemcy zwyciężą, w połączeniu z nadziejami ludzi (...), że Niemcy okażą się łaskawymi zdobywcami, skazywały radzieckich partyzantów na izolację"

Ale Stalin zaczął popierać ruch partyzancki. Według penych szacunków pod koniec 1941 walczyło 72 000 partyzantów a do lata 1944 już około 500 000. Ale pytanie jest takie: czy partyzanci bardziej pomogli czy zaszkodzili? jakimi byli ludźmi? Potworami dla rodaków czy bohaterami?Niektórzy mimo wszystkich zbrodni jakich się dopuszczali dostawali po wojnie medal!

Mimo tego, że zabili dużo Niemców i sprawiali im ogromny kłopot, to uważam, że wyrządzili wiele zła i byli źli. Stalin pozowlił im na zabicie każdego, kto nawet wątpi w zwycięstwo ZSRR. Jeden z takich można powiedzieć zwierzchników partyzantów mówi o "terrorze wymierzonym w ludzi podłych". Każdy podejrzany o współpracę z Niemcami był porywany a potem... żadnego sądu- od razu...Jedna z Rosjanek, która przeżyła wojnę, mówi, że partyzanci byli gorsi od Niemców- bardziej okrutni. Tepili też ruchy niepodległościowe na Ukrainie. Niemcy mieli też ich dość- ale jedynym sposobem by ich pokonać, było nawiązanie kontaktu i dobre traktowanie Rosjan, a na to ideologia Hitlera i jego przekonanie o tym, że najlepsza będzie brutalna walka nie pozwoliła. Z ogromym okrucieństwem postepowali z wioskami partyzantów.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Andreas   

Jeżeli polscy partyzanci gwałcili i rabowali, to chyba nie wiesz, co mówisz.Kiedyś czytałem wspomnienia polskiego konspiratora z AK(nie pamiętam już czyje), walczył na Białorusi, stwierdził, że podczas marszu zatakowano ich oddział.Kiedy zaczęli się bronić, napastnicy się wycofali.Jednego złapali żywcem-miał biało-czerwoną opaskę na ramieniu z napisem...AK, mimo to mówil po rosyjsku.Jak z tego wynika, Sowieci lub ich pachołki podszywali się pod akowców.Dwa-Sowieckie oddziały i Żydzi często łączyli się w oddziały ''partyzanckie'', mordując Polaków, gwałcąc rabując, paląc całe wsie.Po trzecie-nieprawda-w Rostowie nad Donem do dziś jest oddawana cześć poległym partyzantom z UPA, zresztą, Sowieci byli często radziecką wersją Dirlewangera.Niemcy Litwinów nie krzywdzili?A mordy i rozstrzeliwania w Wilnie?Tam nie trzymano tylko Poaków bo często i Litwinów.A Litwini też byli nieźli-wstępowali do SS albo mieli bandy swoich nazistów-tzw.''szaulisów'', dlatego Niemcy po części ich nie krzywdzili.

AK stosowała terror?A kto malował trójzęby na drzwiach Polakom, później tych Polaków posyłał do piachu, kto palil polskie wsie zarówno w czasie, jak i po wojnie?Kto wstępował do 14.SS lub 29.SS?AK? ;) Armia Krajowa walczyła w Wilnie-a jak im odwdzięczyli im się Sowieci-posłali ich na Syberię!Litwini byli wściekli na Polaków za Wilno-potem dziękowali nam za wyzwolenie Wilna...

Primo-jeśli jesteś Polakiem, mów Wilno

Duo-nie było w czasie wojny czegoś takiego jak zachodnia Białoruś i Ukraina, tylko Kresy Wschodnie

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Wolf   
Jeżeli polscy partyzanci gwałcili i rabowali, to chyba nie wiesz, co mówisz.

Tak mówią Litwini ,Białorusini i Ukraińcy i tak oficjalnie i naukowo ustalił litewski IPN- równie obiektywny co obecny polski -a propos słyszałeś coś kiedyś na przykład o wsi Dubinki albo o Pawłokomie?Wiesz jaki pomnik Litwini postawili w Dubinkach na wolnej Litwie i z jakim napisem?

Kiedyś czytałem wspomnienia polskiego konspiratora z AK(nie pamiętam już czyje), walczył na Białorusi, stwierdził, że podczas marszu zatakowano ich oddział.Kiedy zaczęli się bronić, napastnicy się wycofali.Jednego złapali żywcem-miał biało-czerwoną opaskę na ramieniu z napisem...AK, mimo to mówil po rosyjsku.Jak z tego wynika, Sowieci lub ich pachołki podszywali się pod akowców

.Dwa-Sowieckie oddziały i Żydzi często łączyli się w oddziały ''partyzanckie'', mordując Polaków, gwałcąc rabując, paląc całe wsie.

Tak samo Ukraińcy,Białorusini i Litwini piszą u siebie o lokalnej AK

Żydzi też ciekawie piszą o postawie części Polaków,Ukraińców i Litwinów wzgledem nich w 1941 roku i pózniej w okresie holokaustu .....

z tymże mordowała ona(AK) Ukraińców ,Białorusinów i Litwinów a nie Polaków

Po trzecie-nieprawda-w Rostowie nad Donem do dziś jest oddawana cześć poległym partyzantom z UPA,

To Rostów lezy na Ukrainie a nie w Rosji ?Od kiedyż to zmienił geograficzne położenie i kto tam oddaje obecnie cześć UPA

zresztą, Sowieci byli często radziecką wersją Dirlewangera.Niemcy Litwinów nie krzywdzili?A mordy i rozstrzeliwania w Wilnie?

Niemcy Litwinów krzywdzili w minimalnym stopniu-w Wilnie praktycznie w ogóle .

Tam nie trzymano tylko Poaków bo często i Litwinów.

Litwinów -garstkę

A Litwini też byli nieźli-wstępowali do SS albo mieli bandy swoich nazistów-tzw.''szaulisów'',

"Bandy"-widzisz na wolnej Litwie jej prezydent uroczyście odznaczył wielu żołnierzy i policjantów z okresu wojny wysokimi odznaczeniami uzasadnieniem "za walkę z szalejącymi bandami".Wiesz gdzie(w okolicach jakiego miasta) i z jakimi "bandami"walczyli ci litewscy żołnierze i policjanci?

Podpowiem -w okolicach stolicy Litwy.

dlatego Niemcy po części ich nie krzywdzili.

AK stosowała terror?

Oczywiście

Acz znacznie mniejszy niż nacjonaliści ukraińscy czy litewscy.

A kto malował trójzęby na drzwiach Polakom, później tych Polaków posyłał do piachu, kto palil polskie wsie zarówno w czasie, jak i po wojnie?

Nacjonaliści ukraińscy czy(jak mówia obecnie na zachodniej i centralnej Ukrainie)i jak mówi prezydent Ukrainy patrioci ukraińscy z UPA którym prezydent Juszczenko nadał uprawnienia kombatanckie.Kto zlikwidował zbrojnie w 1919 Zachodnio-Ukraińska Republikę Ludową-zalązek państwa ukraińskiego a w większości etnicznie nie -polskie tereny Wołynia,stanisławowskiego i tarnopolskiego anektował do Polski ?Jak wygladała polityka II RP wobec Ukraińców,Litwinów ,Białorusinów?Kto podpalał wioski Ukraińskie w 1930r masowo burzył prawosławne cerkwie a tysiace ukraińskich chłopów masowo katował i aresztował?Co to była Polonizacja i co działacze ukraińscy,białoruscy,litewscy(wszystkich kierunków politycznych i 3 religii) rozumieli pod tym pojeciem? Jaka narodowość stanowiła większość wiezniów w obozie w Berezie Kartuskiej?

Kto wstępował do 14.SS lub 29.SS?AK? ;)

Armia Krajowa walczyła w Wilnie

Tak -5,5 tysiaca żołnierzy AK chciało udowodnić że samodzielnie wyzwoli Wilno-nie udało się.O miasto walczyło 100 tysięcy żołnierzy radzieckich i 5,5 tysiąca AKowców-a o przyszłości Wilna jednoznacznie zdecydowała Wielka Trójka już w Teheranie w XI 1943 roku.-a jak im odwdzięczyli im się Sowieci-posłali ich na Syberię!

Odwdzięczyli-za co?Za próby zmiany granic państwowych/negacji decyzji z teheranu ?Bo przynależnośc państwowa Wilna była ustalona jednoznacznie.

Posłali-tych żołnierzy AK którzy początkowo odmówili wstapienia do Armii Berlinga a pózniej odmówili wstąpienia do pułku rezerwowego Armii Czerwonej.

Tych którzy

Litwini byli wściekli na Polaków za Wilno-potem dziękowali nam za wyzwolenie Wilna...

kiedyż to Litwini dziękowali Polakom za wyzwolenie Wilna -bo podręczniki litewskie mówią o jego okupacji w okresie 1920-1939 i przypominają wyzwolenie miasta w pazdzierniku 1939 roku przez armię litewską ...Primo-jeśli jesteś Polakiem, mów Wilno

Duo-nie było w czasie wojny czegoś takiego jak zachodnia Białoruś i Ukraina,

Dla kogo nie było?Bo na pewno nie dla wielu milionów Białorusinów i Ukraińców.Nie było w czasie wojny czegos takiego jak kresy wschodnie a o tym jakie granice wschodnie przyszłej odbudowanej Polski(bo wówczas Polska jako niepodległe państwo nie istniała-przestała istnieć we IX 1939 roku całkowicie tracąc kontrolę nad swoim byłym terytorium państwowym i nie mając pełnego poparcia aliantów co do jego terytorialnej odbudowy) uznają i poprą mocarstwa otwarcie powiedział po raz pierwszy premier Churchill 22 II 1944r w Izbie Gmin a powtórzyła za nim prasa i cała opinia aliancka oraz pomniejsi politycy alianccy .

tylko Kresy Wschodnie

Kto używał nazwy kresy wschodnie?Jaka białoruska,litewska czy ukraińska organizacja?Politycy zachodni?

A władza polska i państwo polskie na tzw kresach wschodnich skończyła się we wrześniu 1939 roku co zachód (z pewnymi zastrzezeniami co do przypadku Lwowa i zagłębia Borysław-Drohobycz ) w zasadzie uznawał.Uznawała to tez większość mieszkańców ziem zabużańskich -niepolskiej narodowości.....

Wyrazem tego uznania faktów przez państwa zachodnie było np przeniesienie się ambasad zachodnich w 1939 roku z tymczasowej stolicy Litwy-Kowna do stolicy konstytucyjnej Wilna .Granicy wschodniej Polski Anglosasi nigdy nie gwarantowali a zdobycie Wilna przez Polskę w 1920 roku uważali za naganne..

Już w 1941 Anglosasi uważali że powrót do przedwojennych granic Polski-nigdy nie nastąpi.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Andreas   

Ale nie widzę podstaw do njie używania nazwy Wilno, bo zachodnia Białoruś i Ukraina to wymyślili mordercy i dzicz ze Wschodu-bolszewicy...Przepraszam, że muszę to powiedzieć, Wolf, ale wydaje się, że uległeś kłamliwej komunistyczno-bolszewickiej propagandzie i nie umiesz odróżnić dobra od zła, i twierdzisz, iż AK jest zbrodniczą organizacją, a wychwalasz Sowietów, tak jak Włodzimierz Zakrzewski i jego słynny plakat:''Olbrzym i zapluty karzeł reakcji AK''.Tak Sowieci walczyli o wyzwolenie Wilna-a potem wysłali akowców na Syberię-zerwali flagi polskie to dopiero sojusznicy.Poczytaj książkę ''Walczące Grodno''-może zobaczysz, że jak Litwini internowali Polaków na Litwie, to 2 zginęło od kul szaulisów, bo się wychylili za okno, a nikt ich nie ostrzegł przed ostrzałem.Jeśli Litwini nagradzają tych bandytów, to jestem zbulwersowany.Nie rozstrzeliwali Litwinów- nawet w w komunistycznych ''Tygrysach'' o tym piszą, o rozstrzeliwaniach Litwinów.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Wolf   
Ale nie widzę podstaw do njie używania nazwy Wilno, bo zachodnia Białoruś i Ukraina to wymyślili mordercy i dzicz ze Wschodu-bolszewicy...

Nazw Zachodnia Ukraina i Zachodnia Białoruś używały jak najbardziej OUN-UPA i nacjonalistyczne organizacje białoruskie

Notabene -wchodził w to też Przemyśl i Chełm.

Przepraszam, że muszę to powiedzieć, Wolf, ale wydaje się, że uległeś kłamliwej komunistyczno-bolszewickiej propagandzie i nie umiesz odróżnić dobra od zła, i twierdzisz, iż AK jest zbrodniczą organizacją,

Stwierdzam fakt-na kresach zdarzały się zbrodnie popełniane przez AK które Ukraińcy ,Białorusini i Litwini Polakom do dziś pamietają

.Tak Sowieci walczyli o wyzwolenie Wilna

Owszem-walczyli o wyzwolenie stolicy litewskiej republiki sowieckiej -bo o to walczyła RKKA oraz tamtejsza partyzantka radziecka jaka przybyła do miasta 10-11 VII z Puszczy Rudnickiej .

-a potem wysłali akowców na Syberię

Wysłali tych którzy na początku odmówili wcielenia do Armii Berlinga a pózniej-do pułku rezerwowego Armii Czerwonej..

-zerwali flagi polskie to dopiero sojusznicy.

To wileńska AK była sojusznikiem sowieckim?

Owszem zrywali flagi -nie chcieli w sowieckim Wilnie żadnych polskich symboli.

A bardzo naiwne było myślenie wierchuszki AK i Delegatury że wystarczy wywiesić kilka flag by zmienić zapadłe już decyzje Wielkiej Trójki(ZSRR,USA,Wielka Brytania)co do przynalezności państwowej Wilna.

.Jeśli Litwini nagradzają tych bandytów, to jestem zbulwersowany.

Kto na Litwie uznaje żołnierzy Plechawicziusa i szaulisów za bandytów?Polonia i mniejszosc rosyjska oraz nieliczna diaspora żydowska -kto jeszcze?J

Jaki litewski polityk czy litewska organizacja?

Za bandytów mordujących i terroryzujących ludność litewską a przede wszystkim zmierzających do oderwania od Litwy 15 jej terytorium w tym stolicy państwa Litwini(w tym historycy litewscy z IPN tak obiektywnego jak obecny polski)powszechnie uznają formację jaka strzelała w Dubinkach....

Nie rozstrzeliwali Litwinów- nawet w w komunistycznych ''Tygrysach'' o tym piszą, o rozstrzeliwaniach Litwinów.

Litwinów Niemcy likwidowali w minimalnym stopniu i to raczej tych komunizujących.Inaczej niż z litewskimi Żydami.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Andreas   

Z tego, co ja wiem, to Polska była sojusznikiem ZSRR, a więc AK również. :P

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Z tego, co ja wiem, to Polska była sojusznikiem ZSRR, a więc AK również.

Może i formalnie tak ale jak było naprawde? Co potem działo się z Akowcami?

Dla Stalina natomiast byli bardzo przydatni. Po co narażać własną armie? Partyzanci świetnie znali teren i czasami byli nawet bardziej przydatni niż zwykła armia. Popełniali też zbrodnie jak każda armia. Temu zapobiec się już nie da. Moim zdaniem pojęcie zła jest tu za bardzo ogólne. Wiemy przecież , że dobre to nie było.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Andreas   

Ale akowcy byli ''kontrrewolucjonistami'', wolał ich wykończyc.Oni byli patriotami polskimi, Stalin obawiał sie o przyszłośc swojej Polski Ludowej.Przecież oni mogliby podburzac przeciw ZSRR ludnośc polską.Oni wychowali się i walczyli o wolną, niezależną Polskę, na pewno nie chcieliby życ pod radzieckim butem.Stalin nie chcial, aby ktoś mu się buntował, więc postawil im wybór albo ójdą do LWP, albo na Syberię, większośc pojechala na Sybir, dowódców, w tym A. Krzyżanowskiego ''Wilka'' od razu wysłali do GUŁ-agu.Jednego nie rozumiem-dlaczego Polacy, kiedy dowiedzieli się o aresztowaniach dalej ufali Sowietom?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Wolf   
Z tego' date=' co ja wiem' date=' to Polska była sojusznikiem ZSRR, a więc AK również. [/quote'']

-To AK była sojusznikiem ZSRR!?

Naczelny Wódz Sosnkowski traktował ZSRR jako wroga numer 2-zabawy w mocarstową politykę skończyły się zdjęciem go przez Brytyjczyków(formalnie-przez Raczkiewicza -wymuszono na nim tę decyzję) z funkcji Naczelnego Wodza PSZ i internowaniem go w Kanadzie której terytorium nie mógł opuścić.

To dlaczego wszystkie kolejne plany ZWZ-AK aż po jesień 1943 zakładały zbrojne starcie z Armią Czerwoną a większość powstrzymanie i rozbicie Armii Czerwonej przez siły AK(sic !)

Wiesz co to była AKowska "teoria 2 wrogów" czy też teoria "wykrwawiania się 2 wrogów"[u

]Co to była powołana w okresie okupacji hitlerowskiej przez KG AK organizacja NIE i przeciw komu miała byc skierowana jej działalność?[/u]I dlaczego niektóre zabużańskie okręgi AK miały z góry ustaloną regułę meldowania strat nieprzyjaciela-straty Niemców,straty kolaborantów niemieckich ,straty partyzantki radzieckiej czy też w nomenklaturze 2 okręgów "band żydo-bolszewickich"

Może i formalnie tak ale jak było naprawde? Co potem działo się z Akowcami?

Zależy którymi-jedni(jak generał AK i LWP Brunon Olbrycht czy oficer ZWZ-AK i premier Polski Ludowej Józef Cyrankiewicz ) robili kariery inni ginęli w więzieniach stalinowskich(jak np generał Fieldorf) lub w nich siedzieli(jak generał Tatar jeszcze inni karier nie porobili ale represji stalinowskich uniknęli (jak generał Kossakowski czy generał "Łaszcz" Skroczyński.Ta ostatnia grupa AKowców była najliczniejsza-nalezał do niej podporucznik Rajmund Kaczyński ojciec obecnego prezydenta..

[ Dodano: 2008-02-04, 19:20 ]

Ale akowcy byli ''kontrrewolucjonistami''' date=' wolał ich wykończyc.

[u']Niepokornych rozkazał internować-szeregowców i podoficerów AK(ale nie oficerów) wcielać w miarę możliwości do Armii Berlinga.

Oni byli patriotami polskimi, Stalin obawiał sie o przyszłośc swojej Polski Ludowej.

Owszem-jednym z głównych deklarowanych przez władze radzieckie zarówno w rozmowach z władzami Polski Ludowej jak i w wewnętrznej korespondencji motywów internowania w ZSRR części AKowców internowanych w czasie "Burzy" i odmowy ich zwalniania aż do 1947roku -była obawa o "władzę ludową" -o ryzyko zasilenia przez zwolnionych szeregów zbrojnego podziemia.

Przecież oOni wychowali się i walczyli o wolną, niezależną Polskę, na pewno nie chcieliby życ pod radzieckim butem.

A co mieli robić -popełnić samobójstwo czy wyemigrować ?

Tacy oficerowie AK jak Józef Cyrankiewicz(premier Polski Ludowej) i kilku jego ministrów ,generałowie "ludowego" WP Brunon Olbrycht ,Stanisław Grodzki i ponad 20(licząc i tych co wężyki dostali już po okresie stalinowskim)im podobnych generałów wywodzących się z AK -chcieli?

A co mieli robić tacy oficerowie AK jak np Bolesław Piasecki ,Konstanty Łubieński czy Ryszard Reiff?

Stalin nie chcial, aby ktoś mu się buntował, więc postawil im wybór albo ójdą do LWP, albo na Syberię,

Upraszczasz-większość AKowców ani nie pojechała na Syberię czy do więzienia ani nie poszła do "ludowego" WP.

Patrz np -podporucznik Rajmund Kaczyński ojciec obecnego prezydenta .

większośc pojechala na Sybir,

Około 20 tysięcy (bo tylu AKowców w realu a nie w legendach Poboga-Malinowskiego wywieziono w głąb ZSRR-przymusowo wcielonych do wojska nie liczę ) to większość stanów AK ?

dowódców, w tym A. Krzyżanowskiego ''Wilka'' od razu wysłali do GUŁ-agu.

Po pierwsze nie od razu-najpierw aż do grudnia 1944 namawiano go do wstąpienia do "ludowego " WP-wahał się ale ostatecznie zgodnie z sugestią "niezłomnych"z pozostającej w konspiracji wileńskiej AK propozycję ostatecznie odrzucił.Dowódca okręgu wileńskiego AK ppłk "Ludwik" wybrał inną drogę...

Po drugie nie wszystkich dowódców-patrz np generałowie Skroczyński,Olbrycht,Kossakowski,Grodzki czy wspomniany już dowódca okręgu wileńskiego AK itd.

Po trzecie -Krzyżanowski pojechał nie do GUŁAGU(obozu pracy) lecz do obozu dla internowanych oficerów AK.

Jednego nie rozumiem-dlaczego Polacy, kiedy dowiedzieli się o aresztowaniach dalej ufali Sowietom?

I w ramach tego "ufania Sowietom" okręgi AK wracały do konspiracji a takie okręgi białostocki czy kielecki w ogóle z niej nie wyszły ?

Po drugie -AK to nie był cały naród Polski zaś klęska powstania bardzo poważnie nadszarpnęła autorytet AK w społeczeństwie-kolejnym ważnym momentem była konferencja w Jałcie.

Natomiast jeżeli ktokolwiek ufał czy liczył na to to że jakakolwiek armia czy mocarstwo w czasie wojny będzie tolerować na zapleczu swojego frontu uzbrojone,niepodporządkowane sobie oddziały zbrojne czy też konspiracyjną organizację wojskową działającą częściowo na terenach uznawanych przez Wielką Trójkę za część terytorium państwowego tegoż mocarstwa a w całości-na terenach uznanych za strefę operacyjną jego armii -to się przeliczył.

Anglicy ani Amerykanie czy Francuzi na to nie liczyli -sami żadnych uzbrojonych ,niepodporządkowanych sobie oddziałów na zapleczu swojego frontu nie tolerowali-patrz wątek o ELAS w Grecji i greckiej wojnie domowej czy losy partyzantów Viet-Minhu.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Może trzeba zacząć od tego, dlaczego owe uzbrojone oddziały zostawały na tyłach swego wielkiego "sojusznika"? Może trzeba jasno powiedzieć, że każdy, kto wychylił głowę z lasu był rozbrajany i trafiał w malownicze okolice Irkuckaa, albo dostawał kulkę. Czy powstanie nadszarpnęło autorytet AK? Wątpię. Gdziekolwiek pojawiał się były powstaniec, był otaczany szacunkiem i częstowany jedzeniem. Autorytet nadszarpnęła propaganda sowiecka. Te ciągłe krakanie przez megafony, jak to nieudolny rząd na zachodzie doprowadził do śmierci narodu i zniszczenia stolicy. A kto stał na prawym brzegu wisły i patrzył na agonię powstania? Kto nie zezwalał na lądowanie alianckich samolotów z zaopatrzeniem? Wreszcie, kto zestrzeliwał samoloty amerykańskie? Tak "sojusznik" sowiecki. Polski bihater z Armi Krajowej stał się kolaborantem i wrogiem. Komunistyczna propaganda do tej pory mąci ludziom w głowach. Nie ma co bronić sowietów. Od zawsze byli naszymi wrogami obok niemców. W ąredniowieczu, przez powstania, wojnę bolszewicką, aż po II wojnę św.

Dlaczego Polacy nadal ufali sowietom, nawet jak dowiedzieli się o aresztowaniach? Polacy nigdy nie ufali sowietom. Nie mieli wyjścia. Stalin przejął iniciatywę w europie i wysunął się na czoło wielkiej trójki. Reszta grała jak im zaśpiewał.

Ostatnio w gazetach Rosyjskich piszą, że to nie NKWD pomordowało naszych oficerów w Katyniu, tylko Niemcy. Krew mnie zalewa, gdy czytam komentaże, gdzie polacy popierają taką wersję, a nawet niektórzy twierdzą, że porobili to sami Polacy. To straszne, że ta propaganda i niewiedza nadal istnieje. Skoro to nie oni, to świadkowie kłamią? Skoro nie oni, to dlaczego Stalin wydał rozkaz "zlikwidować". Skoro nie oni, dlaczego się do tego przyznali w 1990 roku? Serce się kraja.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Wolf   
Może trzeba zacząć od tego' date=' dlaczego owe uzbrojone oddziały zostawały na tyłach swego wielkiego "sojusznika"?

[u']A to trzeba spytać komendę AK -jakie dała instrukcje zachowania oddziałów AK po przejściu frontu,jak rozkazywała się ustosunkowywać do składanych propozycji wstąpienia do Armii Berlinga.Oddziały AK użyto do demonstracji politycznej na rzecz rządu emigracyjnego i jego politycznego przedstawicielstwa w kraju -a na radzieckim zapleczu czy wręcz na terytorium ZSRR(wileńszczyzna,Nowogródczyzna)nie było miejsca dla jakichkolwiek demonstracji politycznych i to urządzanych przez zbrojne oddziały.[/u]

Oddziały partyzantki słowackiej czy norweskiej (W Norwegii Połnocnej)nie próbowały działać na zapleczu radzieckiego frontu ani czegokolwiek demonstrowac tylko skladały broń-kto chciał dalej walczyc wstępował do czechosłowackich czy norweskich regularnych oddziałów wojskowych idących z Armią Czerwoną

Nie chcieli iść do Armii Berlinga pod polityczne zwierzchnictwo komunistów -poza tym część z nich wierzyła w rychłą zmianę granic i szybką III wojnę.

Może trzeba jasno powiedzieć, że każdy, kto wychylił głowę z lasu był rozbrajany i trafiał w malownicze okolice Irkuckaa, albo dostawał kulkę.

Naprawdę każdy ?To skąd w takim razie te tysiące AKowców i BChowców w szeregach wojska i te 8 tysięcy w szeregach milicji obywatelskiej?Skąd kolejne tysiace pracujące w administracji terenowej ?I Skąd tych ponad 20 generałów "ludowego" wojska i kilku ministrów z premierem Cyrankiewiczem na czele których macierzystą organizacją było AK(choć generalskie wężyki dostali w różnych okresach-ostatni w latach 70 -pierwsi w 1945r)

Oczywiście że każdy wychodzący z lasu był rozbrajany-partyzantka radziecka,AL czy partyzanci słowaccy po przejściu frontu też musieli oddawać broń-kto chciał walczyć dalej z Niemcami na froncie mógł to robić odpowiednio w Armii Czerwonej,"ludowym" WP czy 1 Korpusie Czechosłowackim.

Czy partyzantka radziecka lub słowacka po przejściu frontu nie oddawała broni?

Czy powstanie nadszarpnęło autorytet AK? Wątpię.

Większość społeczeństwa nie wątpiła-ostro krytykowała inicjatorów powstania.

A dla AK epilog PW był druzgocącym ciosem-początkiem agonii.

Zaś AK po "sukcesie" PW skurczyła się według meldunku jej dowódcy z grudnia 1944r do 120 tysięcy konspiratorów dotknął ją rozłam(wyodrębnili się narodowcy z NZW zaś ludowcy z BCh po klęsce PW i wyjściu Mikołajczyka z rządu emigracyjnego postawili na KG AK i rzadzie emigracyjnym-krzyżyk-formaklnie uznając jeszcze rząd emigracyjny zaczęli prowadzic własną politykę premiera Arciszewskiego uznając za bankruta) i silne nastroje klęskowe-tak w szeregach AK jak i w spoleczeństwie.

Gdziekolwiek pojawiał się były powstaniec, był otaczany szacunkiem i częstowany jedzeniem.

Powstaniec-czy dowódca powstania?

Bo mnie chodziło o społeczną ocenę pomysłodawców i dowódców którzy podjęli tę decyzję.

Autorytet nadszarpnęła propaganda sowiecka. Te ciągłe krakanie przez megafony, jak to nieudolny rząd na zachodzie doprowadził do śmierci narodu i zniszczenia stolicy.

Powstanie militarnie skierowane było przeciwko Niemcom-politycznie przeciwko ZSRR,PKWN i Armii Berlinga(a jego dowódcy i organizatorzy zakładali nie tylko polityczna ale i ewentualną zbrojną walkę z Armią Czerwoną i Armią Berlinga w Warszawie.

A premier tegoz właśnie rządu emigracyjnego upowaznił KG AK do wywołania powstania głównie po to by móc następnie w czasie rozmów w Moskwie występować "z pozycji siły" jaką rzekomo dawało mu PW.Ku jego zdumieniu nie powiodło mu się to zaś on szybko znalazł się zamiast występującego "z pozycji siły"w pozycji proszacego o pomoc petenta. Oznajmił swoim współpracownikom że "Sowiety zmiękną"(tzn zanegują postanowienia Wielkiej Trójki z Teheranu w kwestii granic i zgodzą się na marginalną rolę komunistów w rządzie)i nie osiagnąwszy niczego wrócił do Londynu.

A kto stał na prawym brzegu wisły i patrzył na agonię powstania? Kto nie zezwalał na lądowanie alianckich samolotów z zaopatrzeniem? Wreszcie, kto zestrzeliwał samoloty amerykańskie? Tak "sojusznik" sowiecki.

ZSRR nie miało absolutnie żadnego interesu w sukcesie powstania skierowanego przeciwko ZSRR,PKWN i Armii Berlinga .

"Kropkę nad i" postawił w sierpniu premier Mikolajczyk próbując w rozmowach w Moskwie występować z pozycji siły jaką rzekomo dawało mu PW i odrzucając radzieckie warunki próbując przeforsowac własne(de facto -zmianę decyzji teherańskich)-w 1945 były premier Mikołajczyk przyjął znacznie gorsze-tylko Warszawy juz nie było...Rachuby dowódców powstania(otwarcie wyrażane przez nich pózniej na emigracji -vide wynurzenia "Bora"Komorowskiego choć przemilczane przez większość historyków polskich-za wyjątkiem prof Ciechanowskiego )którzy liczyli na widowiskową strzelaninę AK z Armią Czerwoną na ulicach Warszawy chcąc pod grozbą spowodowania rozpadu koalicji antyhitlerowskiej i rozłamu w Wielkiej Trójce zanegować postanowienia Wielkiej Trójki z Teheranu -nie sprawdziły się.Jak się robi powstanie politycznie przeciwko komuś(a wyraznie dopuszczano i skierowanie zbrojne w przypadku prób wprowadzenia do Warszawy PKWN czy rozbrajania AK) a jednocześnie liczy na bezwarunkową pomoc własnie tego kogoś i uzależnia od tego powodzenie powstania to czym to jest ?

Zrzuty alianckie -a do kogo chciało strzelać z tej zrzutowej broni AK-do Niemców czy też do Armii Czerwonej i administracji PKWN bo dowództwo AK zakładało OBIE te opcje.Alianckiej broni zrzutowej AKowcy uzywali już zresztą wówczas w Polsce Lubelskiej oraz na sowieckiej Białorusi-bynajmniej nie przeciwko Niemcom,

ZSRR uzbrajał czy też sprzyjał uzbrajaniu -siły proradzieckie a nie antyradzieckie i antykomunistyczne to chyba dość oczywiste.

To AK była sojusznikiem sowieckim?To ciekawe bo oni oficjalnie aż do 1943 definiowali ZSRR jako wroga numer 2(pózniej nieoficjalnie)i w kolejnych planach KG AK zakładali aż po jesień 1943 zatrzymanie i rozbicie Armii Czerwonej przez .....AK (!)dajac tym zresztą dowód swoich faktycznych kwalfikacji wojskowych i politycznych

Kilkadziesiąt tysiecy uzbrojonych AKowców miało w myśl tych oficjalnych planów KG AK zatrzymać a następnie rozbić wielomilionową Armię Czerwona która własnie niszczyła Wehrmacht i jego sojuszników. Polski bihater z Armi Krajowej stał się kolaborantem i wrogiem. Komunistyczna propaganda do tej pory mąci ludziom w głowach. Nie ma co bronić sowietów. Od zawsze byli naszymi wrogami obok niemców. W ąredniowieczu, przez powstania, wojnę bolszewicką, aż po II wojnę św.

I to jest własnie "Teoria 2 wrogów"którą AK przecwiczyło z wiadomym rezultatem.

"Precz z komuną, precz z Sowietami ,Wilna nie oddamy ,a Armia Czerwona ma nam i sama pomóc i umożliwić pomoc -i to biegusiem"-to jest własnie ta logika.

Jak to zauważył w czasie PW jeden z inteligentniejszych oficerów AK(byli tacy nawet w ówczesnej KG AK)szef AKowskiego kontrwywiadu kapitan "Oskar"-Zakrzewski "Wyklinanie Sowietów i Armii Berlinga przy jednoczesnym zakładaniu że ich nadejście stanowi JEDYNĄ szansę ocalenia-zawiera w sobie pewną wewnętrzną sprzeczność na co ludzie zwracają uwagę"

Dlaczego Polacy nadal ufali sowietom, nawet jak dowiedzieli się o aresztowaniach? Polacy nigdy nie ufali sowietom.

Jak którzy.

Nie mieli wyjścia. Stalin przejął iniciatywę w europie i wysunął się na czoło wielkiej trójki. Reszta grała jak im zaśpiewał.

Nie -reszta z Wielkiej Trójki(a po części i Francja) załatwiała swoje interesy w swoich strefach wpływów-wbrew tej propagandzie jaka panuje w Polsce ani premier brytyjski ani prezydent USA czy premier Francji nie byli naiwnymi idiotami-oni po prostu załatwiali SWOJE interesy,interesy SWOICH państw i oszczędzali krew SWOICH żołnierzy.Oczywiście w Polsce gdzie panowało i nadal panuje przekonanie że wszyscy wielcy tego świata mają obowiązek prowadzic politykę w interesie Polski zaś egoizm narodowy przysługuje wyłącznie Polakom-wywołało to szok.

Ostatnio w gazetach Rosyjskich piszą, że to nie NKWD pomordowało naszych oficerów w Katyniu, tylko Niemcy

Tak napisano(zresztą nie wprost-a poprzez sugerowanie ) w cotygodniowym dodatku do jednej gazety(Niezawisimaja Gazieta a własciwie dodatek do niej) powiązanej przez własciciela z Sojuszem Sił Prawicowych-owej hołubionej w Polsce antyputinowskiej opozycji w Rosji .

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Andreas   

Cyrankiewicz był zwykłym bandytą, jego sławna kwestia:''Ręka podniesiona na władzę musi zostac odcięta przez tą władzę''.Cóż za patriota miłujący naród polski! :lol: .Co do Krzyzanowskiego- aresztowano go i wielu innych dowódców na bankiecie wydanym na cześc zwycięstwa w Wilnie.Sowieci obiecywali dozbrojenie AK, a my naiwnie wierzyliśmy mordercom spod znaku NKWD.My im wierzyliśmy i ufaliśmy- wątpię, aby żołnierze i dowódcy AK np. ze Lwowa nie wiedziały co się stalo z ich towarzyszami z Wilna- wszak we Lwowie powstanie wybuchło 21. lipca.A w Warszawie, czyśmy nie ufali Sowietom, że wspomogą Powstanie?Wierzysz kłamliwym rosyjskim gazetom?Rosjanie przyznali już się do tego mordu. :lol: Teoria ''dwóch wrogów'', mówisz?To dlaczego AK wspomagała ofensywę Sowietów i atakowała Niemców od tyłu?My wspomagalismy Sowietów, walczyliśmy ramie w ramię z przyszlymi okupantami, as oni odpłacili sie mordami i zsyłkami.Chcielismy broni swego przed bandami pseudopartyzantów z Kraju Rad, którzy wsławiali się atakami na polskie wsie i folwarki, wydawaniem patriotów i rabunkami.Dzielni partyzanci ''Ognia'', ''Młota'', ''Wiarusa'' i legendarnego ''Łupaszki'' chcieli bronic Polaków przed pachołkami ZSRR i mordercami z NKWD-sowieckim Gestapo.Zresztą o Katyniu wydano ciekawą książkę, która powinna skończyc na stosie palonych szmelców literackich: ''Antyrosyjska podłośc'', mówiąca o tym, jak faszyści pomordowali oficerów, wydana w 2006r.A Tobie, Wolf polecam książkę Sergiusza Piaseckiego pt.:''Zapiski oficera Armii Czerwonej'' :P

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Wolf   
Cyrankiewicz był zwykłym bandytą' date=' jego sławna kwestia:''Ręka podniesiona na władzę musi zostac odcięta przez tą władzę''.Cóż za patriota miłujący naród polski! :lol: .

[u']Mówił w (1956) nie do Poznania lecz do całego kraju-obawiano się masowej powtórki wydarzeń.[/u]Jeden z czołowych działaczy PPS-WRN i oficer ZWZ-AK zwykłym bandyta?

Co do Krzyzanowskiego- aresztowano go i wielu innych dowódców na bankiecie wydanym na cześc zwycięstwa w Wilnie.

Nie-w radzieckim sztabie.Składane aż do grudnia 1944 propozycje wstąpienia do wojska ostatecznie(po wahaniach)pod wpływem grypsów od "niezłomnych"pozostających w konspiracji-odrzucił i pojechał na wschód.

Sowieci obiecywali dozbrojenie AK, a my naiwnie wierzyliśmy mordercom spod znaku NKWD.My im wierzyliśmy i ufaliśmy- wątpię, aby żołnierze i dowódcy AK np. ze Lwowa nie wiedziały co się stalo z ich towarzyszami z Wilna- wszak we Lwowie powstanie wybuchło 21. lipca.

Nie nie wiedzieli-a "Burza " we Lwowie zaczęła się pózniej niż piszesz ale kilka dni po internowaniach na wileńszczyznie

NIE trwiąca w konspiracji we Lwowie "ufała Sowietom"?

A w Warszawie, czyśmy nie ufali Sowietom, że wspomogą Powstanie?

Trzezwo myślący(np szef sztabu okręgu warszawskiego AK -nie ufali i otwarcie to mówili w radziecką pomoc dla akcji skierowanej przeciwko interesom ZSRR)

Precz z komuną,precz z Sowietami,precz z PKWN ,Armia Berlinga jest taka jak Ostlegiony w niemieckiej służbie,Wilna nie oddamy -ZSRR musi nam pomóc i to biegusiem bo zachód i Mikolajczyk tak mu KAŻĄ -to właśnie ton większości ówczesnej prasy AKowskiej i ówczesnych kalkulacji KG AK.

Wierzysz kłamliwym rosyjskim gazetom?

Nie-podaję z kim jest Niezawisimaja związana- z antyputinowska prawicową opozycją(Sojuszem Sił Prawicowych) bo polskie media jakoś to przemilczają.

To dlaczego AK wspomagała ofensywę Sowietów i atakowała Niemców od tyłu?

Wspomagała wyłącznie taktycznie-główny cel "Burzy " był polityczny-wywołać pozory że Polskę wyzwoliła samodzielnie AK zorganizowana w dywizje i korpusy(przy czym "dywizje" były często kilkusetosobowe a za pułk zgodnie z wytycznymi KG AK mógł się podawac już oddział AK w sile kompanii) zaś Armia Czerwona tylko do niej wkracza.Wywołąć interwencję mocarstw zachodnich-naturalnie były to mrzonki granicę wstępnie ustalono już w Teheranie 1943 zaś zgodnie z od dawna ustalonym podziałem Europy na strefy operacyjne Polska była w radzieckiej strefie operacyjnej i ANglosasi tu nie operowali.

Sama "burzowa" akcja miała trwać od kilku godzin do kilku dni.A "Burza" miała wojskowe znaczenie wyłącznie taktyczne-nie miała znaczenia operacyjnego nie mówiąc o strategicznym bo AK (kilkadziesiąt tysięcy uzbrojonych ludzi z lekką bronią piechoty)była na to za słaba.

A teoria "wykrwawiania się 2 wrogów" w 1944 ostatecznie zbankrutowała -było jasne ze ZSRR zwycięży Niemcy.

My wspomagalismy Sowietów,

I w ramach tego wspomagania KG AK wydała specjalny rozkaz o nieatakowania transportów na front wschodni bez zgody KG AK zaś komendant główny AK mówił na oficjalnej naradzie jesienią 1943 o nieodsłanianiu frontu wschodniego? walczyliśmy ramie w ramię z przyszlymi okupantami,

AK?

Walczyło krótko i przejściowo-ramię w ramię z Sowietami to walczyli berlingowcy i AL.

as oni odpłacili sie mordami i zsyłkami.Chcielismy broni swego przed bandami pseudopartyzantów z Kraju Rad, którzy wsławiali się atakami na polskie wsie i folwarki,

W bardzo podobnym tonie piszą dziś na Litwie ,Ukrainie,Białorusi o AK -i podają nawet konkretne nazwy:Pawłokoma,Piskorowice,Dubinki,Zaleszany,Sahryń,Zanie itd ..........

Piszą naturalnie o atakowaniu wsi,mordach,gwałtach i rabunkach -bo w przedwojennej Polsce Ukraińcy i Białorusini folwarków nie mieli-tak się jakoś dziwnie składało . wydawaniem patriotów i rabunkami.Dzielni partyzanci ''Ognia'', ''Młota'', ''Wiarusa'' i legendarnego ''Łupaszki'' chcieli bronic Polaków przed pachołkami ZSRR i mordercami z NKWD-sowieckim Gestapo.

Wiesz moze Andreas co to były Istriebitielnyje bataliony?Wiesz co to była za formacja kto w stanisławowskim,tarnopolskim,lwowskim po cześci na Wołyniu stanowił jej narodowościowy trzon i pod czyją komendą ona walczyła ?

Bynajmniej nie Ukraińcy lecz Polacy w znacznej cześci b.AKowcy zaś ich krwawą odpowiedz na sowieckie wezwanie do walki z UPA Ukraińcy do dziś dobrze pamiętają.Dobrze znając teren i ludzi wyłapywali oni członków OUN i rozbijali oddziały UPA

Na marginesie-byli członkowie istriebitielnych batalionów na wniosek posłów prawicy dostali w latach 90 prawa kombatanckie w Polsce(poprzednio ich nie mieli)-na Ukrainie świetnie to zapamiętali w Polsce jakby mniej.

To tak a propos "pachołków ZSRR i morderców z NKWD-sowieckiego Gestapo" którymi na Zachodniej Ukrainie stanowiąc trzon tamtejszych Istriebitielnych Batalionów byli z reguły Polacy w sporym odsetku zresztą-b.AKowcy....Żadnego z wymienionych nie zlikwidowało NKWD-"Młota "(Łukasiuka) zabił własny człowiek w odpowiedzi na zamordowanie chwilę wcześniej przez "Młota" jego brata który nie chciał "likwidować"rozbrojonych milicjantów.

Kapral "Ogień"-Kuraś (zresztą eks-szef PUBP w Nowym Targu początkowo ścigający zaciekle swoich osobistych nieprzyjaciół z 1943 roku z pewnej dość znanej organizacji konspiracyjnej od której miał wyrok śmierci za dezercję (jednego z nich w krótkim okresie urzędowania w PUBP wysłał "na niedzwiedzie")-po wojnie mordował Żydów emigrujących przez Czechosłowację , popadł w antysemicką obsesję, stawiał władzom oficjalny warunek wysiedlenia Żydów z Podhala zas ostatecznie zginął od własnej kuli.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.