Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/
secesjonista

Co z tymi uchodźcami?

Rekomendowane odpowiedzi

jancet   

No rzeczywiście niezbyt sprawdzasz ale to może warto sprawdzić zanim się przyzna, że nawet tego nie chciało się zrobić? Chłopak który rzucił się z siekiera na pasażerów pociągu w Bawarii - Afgańczyk przyjechał do Niemiec w celu uzyskania azylu dwa lata temu bez rodziców; od marca przebywał w ośrodku w pobliskim Ochsenfurt, od dwóch tygodni mieszkał w rodzinie zastępczej. za Polskie Radio - (W domu napastnika), w Reutlingen też mamy uchodźce z Syrii za WP (Reutlingen uchodźca) - no cóż oni też mogą zwariować, Ansbach - "uchodźca" z Syrii za TVN24 (Zamach w Ansbach).

Tak konkretnie, to wynikiem Twego trudu jest stwierdzenie, że jeden z zamachów terrorystycznych był - być może, TVN24 wyraźnie to podkreśla - uchodźcą, a nie "uchodźcą" z fali, spowodowanej ponoć przez Merkel. No od biedy możemy za zamach terrorystyczny przyjąć atak siekierą - wtedy mamy drugiego, ale takiego sprzed 2 lat. Uznanie za zamach terrorystyczny zabójstwa życiowej partnerki to już kompletny absurd, przy czym człek ten od lat już mieszkał na terenie Niemiec.

Było trochę tych zamachów (nie licząc zamachów siekierą) w ciągu ostatniego roku czy dwóch, bo mniej więcej wtedy się afera z uchodźcami zaczęła. Mi się nie chce sprawdzać informacji na temat wszystkich sprawców, Tobie najwyraźniej też nie. Media nader chętnie stosują określenie "uchodźca", ale uchodźca to ktoś, któremu przyznano taki status.

No i mamy prostą receptę - wincyj migrantów, wincyj i będzie dobrze.

Zapewne dotyczyć to ma moich poglądów. Z zadziwiającą konsekwencją uczestnicy forum, którym się nie podoba, to co piszę, przypisują mi poglądy, których nigdy nie wyraziłem, nie podzielam, a nawet wyraziłem zupełnie przeciwne. Dla Furiusza i nie tylko nie ma najmniejszego problemu w tym, co napisałem, a czego nie. On podsumuje me poglądy i swe podsumowanie znokautuje logiką swego wywodu. A że nic one nie mają wspólnego z tym, co piszę - tym gorzej dla mnie. Najwyraźniej sam nie wiem, co myślę.

Po raz n-ty napiszę:

Uchodźca, to uchodźca, a nie "uchodźca". Ktoś, to faktycznie uciekł z terenu objętego bezpośrednimi działaniami wojennymi. Należy mu się prawo "schronienia" - aż do chwili, gdy sytuacja w jego ojczyźnie nie pozwala mu na powrót.

Przy czym, jeśli w jego kraju istnieją jakieś władze, uznawane przez nas za legalne, a ów człek ma obowiązek pełnienia służby wojskowej, należy pomóc owym władzom w wyegzekwowaniu tego obowiązku.

Innych emigrantów powinniśmy przyjmować tylu, ilu ich się dobrze aklimatyzuje w naszym kraju i zrzuca na podatki oraz moją przyszłą emeryturę.

Zarówno uchodźców, jak i innych emigrantów, którzy weszli w konflikt z prawem, należy deportować. Szczególnie, jeśli konflikt ten jest związany z terroryzmem. Oczywiście istnieje problem, jak to fizycznie zrobić. Jak mamy deportować Somalijczyka? Zrzucić ze spadochronem, czy może na wszelki wypadek - bez?

Ale pamiętajmy o starej zasadzie - "kto sieje wiatr, ten zbiera burzę". Jeżeli akceptujemy naszą nienawiść do innych, musimy liczyć się z nienawiścią innych do nas.

Nie chciał ich [emigrantów] np Orban - odpukać ale na Węgrzech nie ma zamachów są za to w Niemczech.

Ty tak serio? Naprawdę myślisz, że oni chcieli zostać na Węgrzech, i tylko Orbán im nie pozwolił?

Edytowane przez jancet

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Furiusz   

17 maja 2015 w poście 21 pisałeś -

Nawet jeśli największą grupą osób, ubiegającą się w Polsce o azyl polityczny, byli Rosjanie, to uchodźcami mogą okazać się też ci, którzy ubiegają się o wizę turystyczną

teraz jednak piszesz już:

Media nader chętnie stosują określenie "uchodźca", ale uchodźca to ktoś, któremu przyznano taki status

Czyli czystej wody faryzeizm skoro uchodźcą mogą się okazać i ci co ubiegają się o wizę turystyczną.

Piszesz - bardzo ładnie - Jeżeli akceptujemy naszą nienawiść do innych, musimy liczyć się z nienawiścią innych do nas.

Tyle, że sytuacja jest odwrotna - żyjemy w sytuacji w której ktoś już nas nienawidzi i już nas zabija. Kiedy ktoś Ciebie atakuje to się bronisz, ewentualnie tak jak mówiła premier Kopacz - zamykasz się i czekasz pomocy ale absolutnie nie rozkładasz ręce szeroko i zaczynasz perorować o potrzebie większej miłości i akceptacji względem bijącego. Ty proponujesz i szukasz recepty właśnie w tym. Krew się leje i to nader często. Zrobiłeś wcześniej ładną opowiastkę - musze przyznać masz talent bo czyta mi się Ciebie całkiem dobrze mimo niechęci do poglądów - alegoryczną o tym jak to nagle Polacy - dotychczas cenieni jako solidni pracownicy - stają się bydłem, robactwem, roznoszącym niebezpieczne zarazki, zarazą. Problem polega na tym, że niechęć do Polaków jako taniej siły roboczej nie jest nowa na wyspach czy za naszą zachodnią granicą. Niewybredne żarty, docinki etc i co? Polacy dokonują jakichś zamachów terrorystycznych w Londynie czy Liverpool? Nie? A co z Ukraińcami do których odnosiliśmy się zawsze negatywnie? Też nie robią u nas zamachów, czemu?

Oczywiście nie wszyscy są negatywnie nastawieni do Polaków ale i nie wszyscy są negatywnie nastawieni do migrantów muzułmańskich. Różnica tkwi zatem gdzie indziej.

Piszesz, że trzeba uważać z nasza niechęcią względem nich bo i oni będą nam niechętni - prawda tym niemniej z najgorszym potraktowaniem spotkali się migranci na Węgrzech - Niemieccy politycy mówili, że ich przyjmą, że to nasz obowiązek, węgierscy, ze ich nie chcą i nie pozwolą nikomu przejść. To Węgierski premier budował mur właśnie przeciw nim gdy Merkel ogłaszała, że będzie ich przyjmować bo to obowiązek. Jeśli piszesz, ze istnieje sprzężenie między niechęcią i sposobem potraktowania a zamachami - a tak właśnie piszesz, to na Węgrzech powinno dochodzić do zamachów a nie dochodzi i oby tak zostało?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
jancet   

17 maja 2015 w poście 21 pisałeś - uchodźcami mogą okazać się też ci, którzy ubiegają się o wizę turystyczną

teraz jednak piszesz już: uchodźca to ktoś, któremu przyznano taki status

Czyli czystej wody faryzeizm skoro uchodźcą mogą się okazać i ci co ubiegają się o wizę turystyczną.

Wpędzasz mnie, Furiuszu, w samozachwyt. Bo te dwie wypowiedzi są ze sobą w pełni spójne. Skoro ktoś "może się okazać uchodźcą", to znaczy, że w tej chwili nim nie jest.

Oczywiście w ciągu tych kilkunastu miesięcy od maja 2015, skąd wyciągnąłeś ów cytat, sporo się wydarzyło i gdybym nieco zmienił swój pogląd, to nie o mym faryzeizmie by to świadczyło, tylko o zdrowym rozsądku.

Natomiast jeśli, Furiuszu, oczekujesz ode mnie takiej definicji pojęcia "uchodźca", która będzie prosta i zwięzła, a zarazem będzie się sprawdzać w każdej sytuacji, w każdym kontekście - to chyba przeceniasz me intelektualne możliwości.

Piszesz - bardzo ładnie - Jeżeli akceptujemy naszą nienawiść do innych, musimy liczyć się z nienawiścią innych do nas.

Tyle, że sytuacja jest odwrotna - żyjemy w sytuacji w której ktoś już nas nienawidzi i już nas zabija.

Mamy wdać się w dyskusję, kto zaczął?

Przypomnę, że państwa europejskie zaczęły się mieszać w wewnętrzne sprawy krajów islamskich co najmniej od lat 30-ych XIX wieku (Francja - Algier). Zaś po I wś. udało im się ustanowić tam swój "porządek" - a tak naprawdę totalny bałagan - ustanawiając państwa i ich granice, nie usiłujące nawet udawać, że mają jakikolwiek związek z szumnie wówczas głoszonym "prawem narodów do samostanowienia". Czy w 1918 roku istniał naród syryjski albo iracki czy kuwejcki?

Najstarszy duży zamach terrorystyczny, dokonany w Europie przez islamistów wobec ludności miejscowej, który sobie przypominam, to Madryt 2004. Uzasadniany był udziałem Hiszpanii w walkach w Iraku. My mówimy, że nieśliśmy tam demokrację i cywilizacją, ale oni (przynajmniej część z nich) mówi, że to okupacja.

Stawiamy pomniki i oddajemy hołd żołnierzom polskiego państwa podziemnego, którzy wysadzali pociągi (a trochę inni i wrzucali bomby do kawiarni). Bo dla polskiego patrioty była to forma walki z okupantem. Dla islamisty zamach terrorystyczny to też forma walki z okupantem.

W Polsce i na Litwie mamy mieszkańców, wyznających islam, od XV wieku. Lojalnych i bardzo patriotycznie nastawionych.

Przy czym problem, o którym rozmawiamy, wcale nie jest błahy czy prosty. Jest to problem odwieczny, z którym każdy myślący człowiek się w swym życiu boryka. Bo z jednej strony chcielibyśmy być pragmatyczni, a z drugiej - etyczni.

Etycznym byłoby przyjąć tych, którzy nie mogą żyć w swej ojczyźnie, uciekli do nas przed grożącą im śmiercią, bez względu na rasę i wiarę. Ale wśród nich mogą się znaleźć terroryści, którzy planują zamach. No i w ogóle to kłopot, koszty, problemy. Więc pragmatycznie lepiej ich nie przyjmować

Problem pojawia się wtedy, gdy zaczynamy negować etyczność przyjmowania uchodźców. A nawet wtedy, gdy taki pogląd zaczynamy traktować jako równouprawniony.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Furiusz   
Przypomnę, że państwa europejskie zaczęły się mieszać w wewnętrzne sprawy krajów islamskich co najmniej od lat 30-ych XIX wieku (Francja - Algier). Zaś po I wś. udało im się ustanowić tam swój "porządek" - a tak naprawdę totalny bałagan - ustanawiając państwa i ich granice, nie usiłujące nawet udawać, że mają jakikolwiek związek z szumnie wówczas głoszonym "prawem narodów do samostanowienia". Czy w 1918 roku istniał naród syryjski albo iracki czy kuwejcki?

Self-determination tudzież Selbstbestimmungsrecht der Völker to stało się popularnym hasłem dopiero w czasach tworzenia ONZ i w latach 40tych XX wieku. No i cofamy się ładnie do lat 30tych XIX wieku tylko czy kraje islamskie nie mieszały się w sprawy Europy już wcześniej? Taka Turcja to chyba państwo islamskie było, czy nie? Takie cofanie coś nam da? Dojdziemy pewnie do Poitiers.

Najstarszy duży zamach terrorystyczny, dokonany w Europie przez islamistów wobec ludności miejscowej, który sobie przypominam, to Madryt 2004.

Madryt to się zgadzam ale nie 2004 a 1985 i El Descanso w Madrycie zgineło 18 osób ponad 80 rannych - bomba w restauracji, za zamach odpowiadała IJO. Podobno chodziło o amerykańskich żołnierzy. 1995 w Paryżu bomby wybuchły w metrze - zamachu dokonało GIA jacyś algierscy bojownicy. Lockerbie to też chyba Europa choć samolot amerykański. 1985 Kopenhaga zamach jakiejś Libańskiej organizacji - bomby podłożono w Kopenhadze pod synagogą i jakimś amerykańskim biurowcem.

Stawiamy pomniki i oddajemy hołd żołnierzom polskiego państwa podziemnego, którzy wysadzali pociągi (a trochę inni i wrzucali bomby do kawiarni). Bo dla polskiego patrioty była to forma walki z okupantem. Dla islamisty zamach terrorystyczny to też forma walki z okupantem.

Tym od kawiarni stawialiśmy pomniki za poprzedniego ustroju gdzie nie do końca mogliśmy sami decydować o tym co właściwe. Lepszym przykładem byłby oddział Zagra-Lin i np B. Drzyzga - bo oni wysadzali bomby na dworcach w Berlinie. No ale nie przychodzi ani Drzyzga do głowy ani Zagra-LIn bo specjalnie się ich jakoś nie upamiętnia. Choć pamiętam, że na dworcu we Wrocławiu jest poświęcona mu tablica.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Wpędzasz mnie, Furiuszu, w samozachwyt.

Co wyraża się coraz większą "ślepotą" na rzeczywistość i imponującą ekwilibrystyką w ocenie (i przytaczaniu) faktów. I płynnie toczy się narracja janceta z łatwością "comme le pecher donne les donne les peches" (jak by powiedział Jules Barbey d'Aurevilly). A jak konceptu braknie to w stronę adwersarzy można rzucić „argumentem” w typie, jak ten o zrzucaniu Somalijczykó bez spadochronu do morza. Na takie dictum trudno komuś sensownie odpowiedzieć, no może poza Romanem Różyńskim. Bo zacząć by przecież trzeba od tłumaczenia, że nie jest się zwolennikiem metod à la szwadrony śmierci. A jak to udowodnić?

To jak z deklaracją janceta, iż udostępni posiadane mieszkanie dla uchodźców. Jak to sprawdzić? Zwłaszcza przy dodanym zastrzeżeniu: jak zabraknie miejsc. Popuściwszy wodze fantazji można zabawić się w przewidywanie jak by to wyglądało w praktyce. Powiedzmy rządzi PiS i przyjmuje jakąś liczbę uchodźców, na monity władz UE by przyjął ich więcej, rządzący odpowiadają, że nie mają już dla nich miejsc. I oto ktoś zadaje pytanie: „To jak? Czy jancet przyjął już jakąś rodzinę?”. Podejrzewam, że bardziej prawdopodobnym od odpowiedzi potwierdzającej taki gest, byłby długi wywód udowadniający, że PiS kłamie, że miejsc jest jeszcze dużo, zatem należy aktywnie działać by odsunąć tę partię od władzy a problem zniknie.

A odpowiedź w stylu „spadochronowym” dowodzi, że stoimy przed pewnym problemem. Niby przyjęcie znacznie większej liczby uchodźców nie sprawi krajom europejskim problemu. Ot, rozpłyną się oni w morzu dotychczasowych obywateli. Służby będą weryfikować, osoby podejrzane będą odsyłane. Zabrakło kropki nad „i”, czyli - gdzie będą odsyłani. Czy osoba "nieodpowiednia" w Niemczech, staje się "odpowiednią" w Bułgarii?

Stawiamy pomniki i oddajemy hołd żołnierzom polskiego państwa podziemnego, którzy wysadzali pociągi (a trochę inni i wrzucali bomby do kawiarni). Bo dla polskiego patrioty była to forma walki z okupantem. Dla islamisty zamach terrorystyczny to też forma walki z okupantem.

To może; by pozostać w zaproponowanej przez janceta konwencji „spadochronowej”; w ramach wykazania otwartej postawy zainicjować wystawienie pomnika jednemu z islamskich sprawców tego typu ataków? Najlepiej gdzieś we Francji, Hiszpanii, Wielkiej Brytanii....

Mamy wdać się w dyskusję, kto zaczął? Przypomnę, że państwa europejskie zaczęły się mieszać w wewnętrzne sprawy krajów islamskich co najmniej od lat 30-ych XIX wieku

I jak długo mamy z tego powodu poczuwać się do winy i zadośćuczynienia? Nasz wielki wschodni sąsiad też nieszczególnie pozytywnie zapisał się w naszej historii, daje nam to jakieś szczególne prerogatywy co do aktów agresji zdaniem janceta? Każdy w przeszłości znajdzie stosowne wydarzenia pokazujące jak to inne państwa (czy nacje) namieszały w jego regionie. Każdy odpowiednio nastawiony religijny fanatyk znajdzie uzasadnienie, czy to w Koranie czy to w Biblii, dla mordów i rzezi. Zdelegalizować religie czy tylko objąć cenzurą dostęp do tych ksiąg?

W tej licytacji dojdziemy do całkiem logicznego wniosku, że taka instytucja, jak Indian Claims Commission nie powinna powstać w USA, a na naszym kontynencie, to wreszcie Europejczycy nieproszeni zawitali na amerykański kontynent burząc dotychczasowe stosunki rdzennych mieszkańców.

Zapytuje jancet czy kiedyś istniał naród syryjski. Nie będąc kompetentnym, nie będę się silił na próbę odpowiedzi kiedy takowy zaistniał i czy w ogóle. A ja się pytam: i co z tego ma wynikać? Czy mamy zrozumieć, że będą się zdarzać ataki terrorystyczne bo dawno temu stworzyliśmy (jako Europejczycy) warunki dla powstania państwa syryjskiego i ew. wykształcenia się syryjskiej narodowości? To zapewne przyjdzie nam również przełknąć, że kolejne zamachy będą efektem dezintegracji narodowości syryjskiej. Samar Yazbek (autorka książki pt. "Przeprawa. Moja podróż do pękniętego serca Syrii"), która uciekła z Syrii w 2011 roku, relacjonowała: "Wszyscy patrzyli na mnie w zdumieniu, kiedy powiedziałam, że jesteśmy po prostu Syryjczykami. Śmiali się; nie mieli pojęcia, o czym mówię".

Mam również takie podejrzenie, że dla większości członków ISIS, Bractwa Muzułmańskiego, Ahrar asz-Szam czy „samotnych wilków” dokonujących aktów terroru, zupełnie obojętnym jest co działo się w połowie XIX wieku. Wystarczy im raczej przeświadczenie o wyższości własnej drogi i konstatacji, że za przeciwnika ma się zgniłe i bezbożne społeczności Zachodu.

Czy państwa europejskie borykają się z problemem nacjonalistów ukraińskich dokonujących aktów terroru względem obywateli państw prowadzących nadto ugodową politykę względem Kremla? Czy wreszcie, Federacja Rosyjska stała się areną takich aktów po inwazji „zielonych ludzików”?

Współczesne Indie są areną krwawej walki o ziemię, i nie myślę tu wyłącznie o maoistowskiej partyzantce. Raczej o walkach armii (np. akcja "Zielone łowy") i „ochotniczych” milicji takich jak Salwa Judum ("Oczyszczające łowy") w stanie Chhattisgarach – z jednej strony, a z drugiej - dalitów i adiwasich. Słusznie czy nie, powszechnie w Indiach uznaje się, że obecne stosunki agrarne są głównie efektem kolonialnych rządów Korony Brytyjskiej. Czy obszar Zjednoczonego Królestwa, jest z tego powodu, miejscem terrorystycznych ataków dokonywanych przez Hindusów (Indusów)?

Wspomniał jancet o mniejszości muzułmańskiej w Polsce, zaiste wyróżniającej się w przeszłości przywiązaniem do Polski. Problem w tym, że Tatarzy polscy przez wieki kształtowali się w zupełnie innych warunkach. To jak porównywanie Bnej Israel z Mumbaju z Ben-Zion Gopsteinem. A fakty są takie, że pomiędzy polskimi Tatarami a wyznawcami islamu arabskiego pochodzenia istnieje daleka rezerwa, raczej się pogłębiająca niźli niwelowana. A sygnały ostrzegawcze, takie jak te w osobie Hani Hraischa – powinny nam dać do myślenia.

Amok politycznej poprawności sprawił, że pomimo iż służby policyjne znają tożsamość sprawcy dajmy na to napadu na kobietę, w oficjalnych oświadczeniach dokonuje się zadziwiających łamańców słownych by nie powiedzieć wprost tego kim był napastnik. Zazwyczaj wścibskie media, stają się jakoś niedoinformowane. Dopiero jak gdzieś zrobi się wyłom w tej zmowie, zaczyna się wielkie tłumaczenie: tak wiedzieliśmy, ale…. a tych: "ale" jest wiele, tylko nie wiadomo czemu w ogóle istnieją. Kiedy dochodzi do różnorakich ataków na kobiety, te dostają od prominentnych polityków porady jak powinny się ubiera i zachowywać by nie prowokować. Ciekawe jaki jazgot rozległby się w naszym kraju, gdyby takie porady wyszły od katolickiego duchowieństwa?

Samozadowolenie, że u nas jest inaczej bo nikt nie nawołuje do krwawej rozprawy z bezecnym Zachodem, że muzułmanie zajmują się tylko bezkonfliktową formą powrotu do tradycji (: salafiyya), szybko może się ulotnić. Głównym doradcą ds. zwalczania radykalizmu islamskiego u boku Tony'ego Blaira był Tariq Ramadan. Przekonywał muzułmanów w Europie, by ci szanowali prawa kraju w którym przebywają, jak powiadał: starał się pogodzić muzułmanów z zachodnią nowoczesnością. Czyż nie piękne? Łychą dziegciu w tym wszystkim jest fakt, że Ramadan trochę co innego mówił arabskim słuchaczom, a co innego europejskim. W ramach zbliżenia z zachodnią nowoczesnością zaangażował się w delegalizację sztuki Voltaire'a "Le fanatisme ou Mahomet", nawet nie zastanawiając się nad jej sensem, bo akurat celem ataku było w niej raczej chrześcijaństwo. Tenże sam, który miał problemy z rozjaśnieniem swego stanowiska względem takich praktyk jak kamieniowanie cudzołożnic. Jak sam podkreślał, nie jest jego celem modernizacja islamu, a: islamizacja nowoczesności. Jak dla mnie "islamizacja nowoczesności" pobrzmiewa nieco niepokojącymi nutami...

Wypada też przypomnieć, że syryjskie ugrupowania pro-demokratyczne zaczęły brać pieniądze i sprzęt od islamskich terrorystów, znacząco się od nich uzależniając. I nie jest to konstatacja islamofobów a wspomnianej Samar Yazbek.

Jakich by jancet nie dokonywał łamańców, dla bezpieczeństwa Europy większym zagrożeniem są radykalni spadkobiercy Ibn Taymiyya niźli faszystowskie rządy, w rodzaju takich jak PiS. Przyjmowanie więcej i więcej uchodźców stan tegoż bezpieczeństwa pogarsza. A władze poszczególnych państw europejskich nieszczególnie wyglądają by były na to wszystko przygotowane.

Najstarszy duży zamach terrorystyczny, dokonany w Europie przez islamistów wobec ludności miejscowej, który sobie przypominam, to Madryt 2004.

Zamach w Madrycie z 11 marca 2004 r. - to 191 ofiar śmiertelnych.

Zamach we Francji z 13 listopada 2015 r. - to 137 ofiar śmiertelnych.

Ponieważ nie podejrzewam by te francuskie wydarzenia nie zapadły w pamięci janceta, wypada mi uznać, że liczba ofiar - jego zdaniem, nie kwalifikuje ich do miana: "duży zamach terrorystyczny". Chyba, że jancet ma wątpliwości by stali za tym islamiści?

Nie wiem też co ma niby wynikać z faktu "braku" dużych zamachów terrorystycznych? To efekt działania służb i zaangażowania się zorganizowanych struktur islamskich terrorystów w utrwalanie kalifatu. Niepokojącym jest, że w Europie coraz częściej dochodzi do aktów terrorystycznych dokonywanych przez osoby niezwiązane z komórkami terrorystycznymi. Z własnej inicjatywy postanawiają się zasłużyć ISIS. Czy dziesięć mniejszych aktów terroryzmu zamiast jednego dużego ataku ma nas napawać większym optymizmem?

To może przypomnijmy europejski bilans za 2015 r., 151 ofiar śmiertelnych i tylko jedna z tych ofiar nie była ofiarą dżihadystów.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
ciekawy   

W świetle podanego materiału to nie: "zbliża się", a: "już dotarła", bo jak rozumiem greckie wyspy wciąż przynależą do Europy, i tej geograficznej i tej traktowanej jako pewien byt polityczny.

A i owszem - przynależą. Jednak to z greckich (np. Lesbos), i z włoskich wysp, następuje "desant" na kontynentalną Europę. To na tych wyspach zbiera się masa krytyczna "uchodźców".

jancet:

Tak konkretnie, to wynikiem Twego trudu jest stwierdzenie, że jeden z zamachów terrorystycznych był - być może, TVN24 wyraźnie to podkreśla - uchodźcą, a nie "uchodźcą" z fali, spowodowanej ponoć przez Merkel. No od biedy możemy za zamach terrorystyczny przyjąć atak siekierą - wtedy mamy drugiego, ale takiego sprzed 2 lat. Uznanie za zamach terrorystyczny zabójstwa życiowej partnerki to już kompletny absurd, przy czym człek ten od lat już mieszkał na terenie Niemiec.<br style="color: rgb(56, 56, 56); font-size: 13px; line-height: 19.5px;"><br style="color: rgb(56, 56, 56); font-size: 13px; line-height: 19.5px;">Było trochę tych zamachów (nie licząc zamachów siekierą) w ciągu ostatniego roku czy dwóch, bo mniej więcej wtedy się afera z uchodźcami zaczęła. Mi się nie chce sprawdzać informacji na temat wszystkich sprawców, Tobie najwyraźniej też nie. Media nader chętnie stosują określenie "uchodźca", ale uchodźca to ktoś, któremu przyznano taki status.

Zachodzi taka dziwna prawidłowość: fala "uchodźców" zalewająca Europę spowodowała dziwny trend (stała się swoistym katalizatorem?) : otóż Muzułmanie mieszkający sobie do tej pory spokojnie w Europie obok rdzennych Europejczyków przypomnieli sobie (z nagła), że są ... muzułmańskimi ekstremistami, i obecnie nie ma dnia (a na pewno tygodnia), by kogoś nie molestowano, gwałcono, dźgnięto nożem, nie porąbano siekierą, maczetą, nie dekapitowano lub nie wysadzono. Sygnał wysyłany od przywódców UE jest jasny: Sorry, taki mamy klimat, musimy przywyknąć do zachowań biednych, sfrustrowanych "uchodźców", którzy w ten sposób kanalizują swoje fobie i frustracje. To już będzie obecnie normą ...

W świetle tego warto zapoznać się ze zdaniem Syryjczyka mieszkającego w Niemczech, profesora Bassama Tibi:

Syryjski profesor mieszkający w Niemczech stwierdził, że arabscy uchodźcy widzą Niemki jako "zdziry", dlatego nie widzą nic złego w gwałtach. Dlaczego to robią? To wynik rozczarowania poziomem socjalu jaki otrzymują w Europie. Według profesora odpowiedzialna za to jest głównie Angela Merkel.

Prof. Bassam Tibi powiedział, że akty przemocy seksualnej np. te w Kolonii są wynikiem niezadowolenia z życia po emigracji. Oczekiwali luksusowych mieszkań, wysokiego socjalu, samochodów, a to co otrzymali im nie odpowiada. Masowe gwałty i molestowania służą temu aby upokorzyć Niemców w "Syryjskim stylu". Tibi, obecnie żyjący w Niemczech potwierdza: " Arabscy mężczyźni spodziewali się świetnych mieszkań, jasnowłosych kobiet i państwa opiekuńczego". Dalej mówi, że sam zauważa ogrom rzeczy i narzędzi jakimi są obdarowani uchodźcy, przestrzega natomiast, że to dla nich niewystarczające. Dlaczego? Przed przyjazdem do Niemiec, większość z tych mężczyzn widziała styl życia Europejczyka, który posiada dom, dobry samochód, dużo pieniędzy i piękną, wierną żonę. Po przybyciu na miejsce okazało się jednak, że nie do końca ta kto wygląda.

Bassam zwraca uwagę, że większość z tych "niezadowolonych" otrzymała od państwa mieszkania dwupokojowe co np. w Kairze uchodzi za luksus, to jednak nie wystarcza. Chcieli większych lokali i samochodów. Teraz będą się mścić. Jeżeli państwo nie da im tego czego oczekują będą upokarzać Niemców i brać wszystko siłą.

W jaki sposób?

Arabowie uważają się za honorowy naród. Niemki mają za zdziry, ponieważ "sypiają z każdym". W Syrii jeżeli chce się upokorzyć mężczyznę to gwałci się jego żonę. Ten "system wartości" uchodźcy przenieśli do Europy. Poprzez masowe gwałty chcą upokorzyć Niemców. Imigranci wiedzą, że ataki seksualne są niedozwolone, jednak żyjąc w przeświadczeniu, że Niemki to "dziwki", wierzą, że nie spotka ich za to żadna kara.

Gdzie w tym wszystkim rola policji?

Policja ma związane ręce. Funkcjonariusze boja się oskarżeń o rasizm bardziej niż wybuchu zamieszek w życiu publicznym, dlatego reagują bardzo zachowawczo bądź wcale. Bassam Tibi podkreśla, że to zachowanie sprawia, iż uchodźcy mają policjantów za "mięczaków".

wRealu24.pl

http://wrealu24.pl/index.php/services/1247-uchodzcy-chcemy-dziwek-i-luksusow-jak-tego-nie-dacie-wezmiemy-to-sila-i-upokorzymy-was

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
mch90   

Bassam zwraca uwagę, że większość z tych "niezadowolonych" otrzymała od państwa mieszkania dwupokojowe co np. w Kairze uchodzi za luksus, to jednak nie wystarcza. Chcieli większych lokali i samochodów. Teraz będą się mścić. Jeżeli państwo nie da im tego czego oczekują będą upokarzać Niemców i brać wszystko siłą.

Odnosząc się do postu Ciekawego warto by dołączyć wypowiedź Tomasza Maciejczuka (freelancer podróżujący wcześniej po stronie ATO, obecnie "postujący" w tematyce kryzysu migracyjnego) z 16.01.2016:

"Seks z żoną Europejczyka

Miałem poważne wątpliwości co do tego czy powinienem poruszać ten temat, ale w końcu podjąłem decyzję, że powinienem pisać prawdę nie oglądając się na poprawność polityczną.

(...)

Na przestrzeni ostatniego tygodnia zostałem kilkakrotnie zapytany przez młodych wyznawców Allaha czy to prawda, że w Europie można uprawiać seks z żoną kolegi, sąsiada, czy jakiegokolwiek innego Europejczyka i nie grozi za to żadna kara i że jest to przyjęte jako coś normalnego. Za pierwszym razem pomyślałem, że to coś w rodzaju chamskiego żartu, ale szybko zorientowałem się, że pytanie jest jak najbardziej poważne.

Moi rozmówcy tłumaczyli mi, iż powszechnie wiadomo jakie są Europejki i że ich mężowie nie widzą nic złego w tym, że są zdradzani. Dziwili się, że pozwalamy naszym kobietom na skoki w bok, bo w ich kulturze za sam fakt rozmowy z mężatką można stracić życie. Gdy tłumaczyłem im, że wierzą w stereotypy, które nie mają pokrycia w rzeczywistości, odpowiadali, żebym się nie wstydził.

- Mam się nie wstydzić? Co masz na myśli? - zapytałem jednego z muzułmanów.

- Nie musisz się wstydzić, to przecież wasza kultura - odpowiedział.

- Nasza kultura? Mówię ci jak jest. Wierzysz w totalne bzdury! - niemal wrzasnąłem na mojego rozmówcę.

- Naprawdę nie musisz się denerwować. Wiem jak jest, przecież wielu moich znajomych wyjechało do Europy jako uchodźcy...

Cóż, najwidoczniej to, co stało się w Kolonii ma głębsze podłoże niż nam się wydaje."

Za: https://www.facebook.com/tomasz.maciejczuk.16/posts/1649363558662087

Dodatkowo, polecam opublikowany w lipcu b.r. w serwisie Dziennik Gazeta Prawna wywiad z Polką mieszkającą w Bawarii. Kobieta wraz z rodziną kupiła do renowacji sporej wielkości dom z zamiarem otworzenia ośrodku wypoczynkowego.

Sen o prowadzeniu działalności z turystyki w Alpach rozpadł się, kiedy państwo niemieckie zaczęło wykupywać nieruchomości pod przyszłe ośrodki dla azylantów.

Kto nie chciał podpisać kontraktu z rządem, był doprowadzany do finansowej zapaści. Dodatkowego smaczku sprawie dodaje Pegida, regularnie podpalająca owe domy/ośrodki/schroniska, które z równą czestotliwością są odremontowywane - na koszt państwa niemieckiego. Natomiast atmosfera, jaka bije z tej relacji, jest dla mnie dziwną miksturą czeskiego filmu z horrorem.

"Odremontowanie i przystosowanie takiego domu to znowu dwa lata i potem znowu można spalić. Rząd za remont płaci, ludzie mają pracę. Pierwszy dom, który podpalono i spłonął, stał cztery kilometry od nas. Mam zdjęcia z czerwonymi swastykami namalowanymi na ścianach. Zresztą, tej nocy, kiedy tamten dom płonął, samochody podjeżdżały także pod nasz dom. I nagle o trzeciej nad ranem oglądamy coś w telewizji, oczy nam się kleją, słychać straż pożarną, jedno auto za drugim. Pod naszym domem stoją dwa radiowozy. Stoją tak, jakby nas pilnowały. To po tej akcji mapy z rozmieszczeniem uchodźców zniknęły z internetu. Helikoptery, siły specjalne, płetwonurkowie (do dziś nie wiemy po co). Różne służby pilnowały, żeby dziennikarze nie podchodzili zbyt blisko i żeby nie rozmawiali z ludźmi. Gmina dowiozła wtedy autokarami manifestantów, w szkołach były happeningi, dzieci pisały na prześcieradłach: „Serdecznie witamy”."

"Kasjerka w sklepie mi opowiadała, że jeśli azylant coś ukradnie, to sklep nie ma prawa wzywać policji, tylko wypisuje rachunek, stratę i wysyła do gminy, gmina to reguluje, więc nie ma się co dziwić, że społeczeństwu niemieckiemu się to nie podoba."

Za: http://www.gazetaprawna.pl/artykuly/958383,podpalenia-i-swastyki-niemiecka-prowincja-przeciwko-uchodzcom-wywiad-dgp.html

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Przeczytałem sobie tom "Krytyki Politycznej" (nr 43) poświęcony tematycznie uchodźcom. 

Zważywszy na środowisko tego pisma nie trzeba objaśniać jaki jest ton tej publikacji. Chyba jednak wbrew intencjom redaktorów tego tomu, ja przynajmniej odniosłem wrażenie, że to co przebija z zamieszczonych w nim tekstów to ogólna bezradność. Wszystkich. Rządów "państw frontowych" (Grecja, Włochy), rządów państw docelowych, administracji lokalnej, organizacji pozarządowych.

I taki opis z Niemiec, pokazujący jak w tym państwie wygląda kontrola nad tymi którzy tam przybyli. Dawid Krawczyk, autor artykułu "Nie wszystko wychodzi tak, jak sobie zaplanujesz" przedstawił tam wywiady m.in. z Alnourem Ahmad-Hassanem (z Sudanu) i Turgay'em Ulu (z Turcji). Obaj aktywnie uczestniczyli w 2012 i 2013 r. w marszach i okupacjach (na Oranienplatz) w proteście przeciw nieludzkim warunkom w ośrodkach dla uchodźców. Te nieludzkie warunki to m.in. przeludnienie czy zakaz przemieszczania się (w trakcie czytania okazało się, że chodzi o zakaz wyjeżdżania poza granice danego landu). 

Warto przyjrzeć się jak wyglądała organizacja marszów (opisano dwa: z Brunszwiku i Würzburga), których celem był Berlin. Grupa emigrantów wynajęła autokar i opuściła swój ośrodek nie przejmując się napomnieniami strażników, że za coś takiego grożą finansowe kary czy prace społeczne. Po czym jeździli od ośrodka do ośrodka namawiając innych by się do nich przyłączyli. Ostatecznie rozbito protestacyjne miasteczko namiotowe na Oplatz. Część z protestujących, z racji na trudne warunki bytowe na placu, postanowiła zmienić swe miejsce pobytu. 

"Zrobiło się cholernie zimno. Na jednym ze spotkań ktoś w końcu powiedział głośno to, co wszyscy myśleli: musimy znaleźć nowe miejsce. Okazało się, że to nie było wcale takie łatwe. Szukaliśmy go gdzieś przez dwa tygodnie. W końcu znaleźliśmy szkołę. Wszedłem z kilkoma osobami i uznaliśmy, że chcemy tu zostać".

/tamże, s. 99/

 

 

 

 

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
gregski   

Chyba za naszą zachodnią granicą powoli zmienia się nastawienie do problemu niekontrowanej imigracji.

https://wiadomosci.wp.pl/zmiana-polityki-migracyjnej-w-niemczech-konsekwentne-deportacje-6229221233960577a 

Ciekawe co z tego wyniknie.

Swoja drogą zastanawiam się czy przygotowywane są programy odsyłania uchodźców do domów w sytuacji gdy konflikty w ich krajach powoli wygasają. No i czy będą oni mogli liczyć na jakąś pomoc w odbudowie swoich ojczyzn, bo to jest chyba najważniejsza forma wsparcia.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.