Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/
Furiusz

Greckie długi stan na dziś i najbliższą przyszłość

Rekomendowane odpowiedzi

Furiusz   

Jak oceniacie ostatnie posunięcia w Grecji? Dojdzie do powtórzenia operacji Seisachtheia - strząśnięcia długów?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
poldas   

Dziś w radiowej Trójce usłyszałem wypowiedzi ekonomistów iż to greckie zadłużenie jest większym problemem dla pożyczkodawców, niż pożyczkobiorców.

Podejrzewam "rolowanie" długu.

Polska też to przerabiała na początku lat 90-ych.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
fraszka   

Jesteśmy na forum historii, więc zachęcam do przeczytania historycznego, bo z 2011 r. artykułu p. R. Wosia,

http://biznes.gazetaprawna.pl/artykuly/526050,najbardziej_spektakularne_bankructwa_panstw_w_najnowszej_historii.html

zaczyna się tak...

Tuszowanie faktycznej plajty Grecji przez Unię Europejską to nic nowego w ekonomicznych dziejach świata. Robią to zarówno dłużnicy, jak i wierzyciele, sięgając po sprawdzony zestaw sztuczek.

Nie ma się co oszukiwać. W praktyce Grecja już zbankrutowała, a prawda jest po prostu ukrywana. Z coraz większym zresztą trudem – taką diagnozę trwającego od ponad roku europejskiego kryzysu zadłużeniowego można usłyszeć już niemal na każdym kroku. Tuszowanie bankructw to nic nowego. Państwowe plajty ukrywają z różnych powodów zarówno dłużnicy, jak i wierzyciele. Obie strony łączy jedno: chcą zazwyczaj jak najdłużej podtrzymać nadzieję, że kłopoty są tylko przejściowe, a gdy przeminą, całość zobowiązań zostanie spłacona. Najczęściej jednak prawda i tak wychodzi na jaw.

Tu następuje opis tych sztuczek, począwszy od Dionizjosa Starszego, tyrana Syrakuz z IV wieku przed Chrystusem, poprzez najazd USA na Dominikanę po czasy nam współczesne

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Furiusz   

Och co do antyku to pan wybrał zły przykład. Bo z tego co kojarzę, a chyba jedynym szerzej to opisującym źródłem jest Arystoteles i jego Ekonomika, to poza licznymi sztuczkami jak z opodatkowaniem hodowli zwierząt transportowych na tyle wysokim by Syrakuzańczycy rzucili to zajęcie, to chodziło przede wszystkim o to, że wprowadził on podatki bezpośrednie i pośrednie a z tego co kojarzę państwo greckie podatków, stałych, bezpośrednich to nie znało - eisfora to był progresywny podatek bezpośredni ale wprowadzany jedynie na czas nadzwyczajny, głównie wojnę.

Lepszym przykładem jest Solon i jego Seisachtheia czyli zniesienie długów dla rolników. Ciekawa sprawa, że jednocześnie istnieli ludzie którzy namawiając go do tego czynu, zapewne wiedzieli o nim wcześniej i przy tej okazji swoje na tym zarobili. Przynajmniej tak się współcześnie podejrzewa.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Tomasz N   

Przy tej skali dodruku przez EBC ich długi to drobnostka. A przecież Włochy ze względu na swe kłopoty wnioskowały o dodruk dwa razy większy, więc na tym ponad bilionie ojro się nie skończy. Jak widać podejście Greków jest jak najbardziej na czasie. Po co się męczyć i wysilać jeżeli dochód pochodzi z drukarni ?

Edytowane przez Tomasz N

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Tomasz N   

A czym się niby różni ukradzione 10 zł od zarobionych?

Edytowane przez Tomasz N

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
poldas   

No Drachmy oczywiście. ;)

Ok.

Funt się dźwignął.

Dolar też.

PLN chyba już jest powiązany z Euro, choć do tej strefy walutowej nie należy.

Ku czemu dążę;

Problem nie tkwi w dodruku pieniądza.

Większość operacji i tak dokonujemy drogą elektroniczną.

Siłę danej waluty rozpoznajemy po jej kursie względem innych walut.

Proszę brać pod uwagę, iż strefa Euro posiłkuje się siłą gospodarek reszty państw Unii.

Co Wy na to?

Edit;

Na przykład względem franka.
Frank Szwajcarski to "wydmuszka".

Jego emitent już nie ma narzędzi do kontroli kursu owej waluty.

Edytowane przez poldas

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Tomasz N   

Problem nie tkwi w dodruku pieniądza.

Większość operacji i tak dokonujemy drogą elektroniczną.

"Dodruk" jest pojęciem umownym w kreacji pieniądza, żeby nie powiedzieć historycznym.

Frank Szwajcarski to "wydmuszka".

Jego emitent już nie ma narzędzi do kontroli kursu owej waluty.

A po co mu one, skoro zrezygnował z niej ?

Teraz na jego przykładzie będzie można zaobserwować działanie prawa Kopernika.

Edytowane przez Tomasz N

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
fraszka   

Teraz na jego przykładzie [CHF] będzie można zaobserwować działanie prawa Kopernika.

No i nie rozumiem - lepszy pieniądz to frank? bo gorszy to chyba euro? Czyli frank ma wyprzeć euro??? Mogę prosić o wyjaśnienie tej myśli?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
euklides   

(...)

. Jak widać podejście Greków jest jak najbardziej na czasie. Po co się męczyć i wysilać jeżeli dochód pochodzi z drukarni ?

Jak historia to historia. Mnie na przykład przychodzi na myśl DWS. Niemcy wydrukowały wtedy doskonale podrobione banknoty funtowe. Wszystkie banki które otrzymywały ich próbki zapewniały że są prawdziwe. Wydawałoby się że nic tylko puszczać je w obieg, w końcu to maszynka do robienia pieniędzy. No i o dziwo takiemu puszczaniu pieniędzy w obieg stanowczo sprzeciwił się minister gospodarki Rzeszy Funck zagrażało to bowiem równowadze rynkowej jaką jako tako udało się osiągnąć. Czyli mamy przynajmniej jeden przykład historyczny że jednak pieniądz to nie domena grafików i drukarzy a ekonomistów. Zwraca tu jeszcze uwagę fakt że tym fałszowaniem pieniędzy w Niemczech zajmowały się tajne służby. Czasami mówi się, że w Polsce po wprowadzeniu stanu wojennego służby też wyrosły, no i zaraz potem mieliśmy pieniędzy co niemiara. Według mnie to też było fałszowanie. Bo czymże jest płacenie człowiekowi papierem bez pokrycia.

A czym się niby różni ukradzione 10 zł od zarobionych?

Dziwi mnie jak można tego nie rozumieć. Przede wszystkim różni się tym że ktoś musiał je ukraść a więc staje się złodziejem (krętaczem), ten drugi zaś jest normalnym człowiekiem. Ja uważam że im mniej złodziei (krętaczy) w społeczeństwie tym lepiej.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Tomasz N   

Dziwi mnie jak można tego nie rozumieć. Przede wszystkim różni się tym że ktoś musiał je ukraść a więc staje się złodziejem (krętaczem), ten drugi zaś jest normalnym człowiekiem. Ja uważam że im mniej złodziei (krętaczy) w społeczeństwie tym lepiej.

Nie rozumiemy się Euklidesie. Nie chodzi mi o sposób zdobycia, pozyskania, a o jej (dychy) wprowadzanie z powrotem do obiegu. Czyli czy jako ekspedient potrafisz rozróżnić, czy jest zarobiona czy ukradziona.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.