Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/
secesjonista

Polska Marynarka Wojenna 1945-1989

Rekomendowane odpowiedzi

Wciąż toczy się spór o stan i pozycję MW w ówczesnej naszej armii, krytycznie odnosił się do tej kwestii gen. Tadeusz Pióro stwierdzając:

"... Marynarkę Wojenną przez cały okres rządów Rokossowskiego traktowano jak kopciuszka, przeznaczane na nią środki ledwie starczały na utrzymanie mniej niż skromnego stanu posiadania. Jedynym okrętem z prawdziwego zdarzenia był niszczyciel 'Błyskawica', zwrócony nam przez Anglików po wojnie, pozostałe jednostki, w większości oddane nam przez Związek Radziecki w dzierżawę, okazały się tak wyeksploatowane, iż więcej z nimi było kłopotów niż pożytku".

/tegoż, "Armia ze skazą - w Wojsku Polskim 1945-1968 (wspomnienia i refleksje", Warszawa 1994, s. 145/

Na ile zasadna to opinia?

Czy rzeczywiście nastąpiły istotne zmiany po Rokossowskim?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
saturn   

Wątek z fragmentu książki Henryka Piecucha nawiązujący do decyzji Rokossowskiego: - "Przez siedem lat sprawowania funkcji w Polsce marszałek związał wojsko z partią, zintensyfikował czystki nadzorowane przez duet radzieckich pułkowników, Dimitra Wozniesieńskiego i Antoniego Skulbaszewskiego, szefa i zastępcy szefa Głównego Zarządu Informacji Wojska Polskiego. Ale Rokossowski przede wszystkim zaczął zastępować dowódców polskich oficerami radzieckimi. I tak dowódcą lotnictwa został generał Iwan Turkiel, dowódcą wojsk pancernych - generał Iwan Suchow, dowódcą marynarki wojennej - wiceadmirał Wiktor Czerokow. Funkcję pierwszego zastępcy szefa Sztabu Generalnego powierzono generałowi Borysowi Pigiarewiczowi. Szefa Sztabu Generalego nie trzeba było zmieniać: stanowisko to piastował generał Władysław Korczyc, człowiek radziecki, choć polskiego pochodzenia. Zasługą Rokossowskiego była również militaryzacja życia społecznego. Za jego panowania powstały Liga Lotnicza, Liga Morska, Liga Przyjaciół Żołnierza i Służba Polsce. Październik sprawił, że marszałkowi nie udała się sztuka zamienienia Polski w jeden wielki obóz wojskowy."

Wydawało by się, na pierwszy rzut oka, że zatwardziały militarysta, który na pewno nie będzie żałował trudu i funduszy we wszystkie rodzaje wojsk. Być może ówczesna doktryna całego bloku marginalizowała znaczenie marynarki wojennej.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
poldas   

Co takiego przełomowego nastąpiło w roku 1965, że jest on w tytule tematu datą graniczną?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Bez wątpienia i doktryna i polityka, obszar Morza Bałtyckiego miał być domeną floty radzieckiej. Przyjęte w 1948 r. (a więc jeszcze przed objęciem teki ministra przez Rokossowskiego) założenia rozwoju Floty mówiły o skupieniu się na rozwoju artylerii nabrzeżnej, oddziałów łączności i budowy okrętów.

Jerzy Przybylski na łamach "WPH" zauważył, że na Marynarkę Wojenną, ok. 5% stanu ówczesnych sił zbrojnych, przeznaczano od 3,8% do 4% budżetu MON, czyli podobnie jak przed wojną.

Tadeusz Pióro, zgadzając się w zasadzie z tymi wielkościami, pisał, że w latach 1950-1956 wydatki na Marynarkę stanowiły 4% budżetu MON, ale dodaje, że przeznaczane te sumy były głównie na lądowe środki obrony wybrzeża, no i zauważa:

"Taki sam procent wydzielano marynarce do 1939 r., kiedy mieliśmy skrawek wybrzeża, a nie 500 kilometrów od Gdańska po Świnoujście".

/tegoż, "O Marynarce Wojennej...", "Wojskowy Przegląd Historyczny", Dyskusje i Polemiki, R. XL, nr 3-4, Warszawa 1995, s. 205/

Co do aspektu politycznego, autor ów podaje takie swe wspomnienie:

"W czasie mojej pracy w Naczelnym Dowództwie Układu Warszawskiego miałem możność przekonać się również, że o taki właśnie potencjał floty polskiej zabiegał rząd Niemieckiej Republiki Demokratycznej, któremu, jak w całych Niemczech, zakazano budowy większych okrętów bojowych. Niemcy wschodni nie życzyli sobie polskich okrętów na otwartym morzu z uwagi na nieprzewidziane okoliczności, a ich niepokój został w Moskwie potraktowany 'ze zrozumieniem'".

/tamże, s. 206/

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Ciężko problematykę planów rozwoju Marynarki Wojennej w czasach Rokossowskiego (oraz ich realizację) streścić w krótkim poście. Całkiem sporo - wbrew pozorom - tego było.

Niewątpliwie, po 1944/45 roku MW nie była przesadnie docenianym rodzajem sił zbrojnych, podobnie zresztą jest i dziś. Skądinąd, w warunkach Morza Bałtyckiego, przy istotnej roli lotnictwa, jest to dosyć zrozumiałe. O ile inwestowanie w marynarkę wojenną w okresie II RP można wytłumaczyć jej potencjalną rolą w razie konfliktu z ZSRR, to po drugiej wojnie światowej sytuacja geopolityczna jest już przecież zupełnie inna.

Trudno wszakże uważać okres panowania Rokossowskiego za jałowy. Poczyniono ogromne inwestycje w artylerię nadbrzeżną, w przemysł produkujący także na potrzeby MW. Rozpoczęto także w tym czasie proces wymiany okrętów (np. okręty podwodne typu "Malutka", ścigacze 122-bis). Nie wnikam tu szczegółowo w ich wartość i stan techniczny.

A plany i za Rokossowskiego bywały imponujące. Na przykład plan z października 1954 roku przewidywał, że MW w roku 1960 będzie miała 4 niszczyciele, 4 dozorowce, 65 kutrów torpedowych, 27 trałowców itp. Zob. C. Ciesielski, W. Pater, J. Przybylski, Polska Marynarka Wojenna 1918-1980, Warszawa 1992, tabela na s. 216.

Wynurzenia T. Pióro na temat roli NRD w ograniczeniu polskich zbrojeń morskich są dla mnie dosyć dziwne, choć samą książkę uważam za b. ciekawą.

Pierwszorzędne znaczenie w czasach "marszałka dwóch narodów" miała przewidywana rola polskiej marynarki wojennej w przyszłym konflikcie (jednak mocno drugorzędna w stosunku do sił lądowych i powietrznych), możliwości finansowe państwa, realizującego i tak olbrzymi program zbrojeniowy, dominująca rola Floty Bałtyckiej. Może pewne znaczenie, przynajmniej do czasu, miała sprawa nasycenia MW przedwojennymi kadrami oficerskimi i ucieczka "Żurawia". Ale enerdowcy?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Cóż, Bruno - plany a realizacja to trochę coś innego.

Co do:

"Rozpoczęto także w tym czasie proces wymiany okrętów (np. okręty podwodne typu "Malutka", ścigacze 122-bis). Nie wnikam tu szczegółowo w ich wartość i stan techniczny".

tu trochę jestem zaskoczony taką konstatacją. Gdyby Bruno był posiadaczem firmy i wymieniał swą flotę samochodów nie byłby zainteresowany ich stanem technicznym, a jedynie był zadowolonym samym faktem wymiany?

Pióro wspomina, że miał w rękach dokumenty sprzedażowe okrętu podwodnego, gdzie wśród zaleceń była informacja, że nie powinno się go zanurzać.

:(

Spór Pióro - Przybylski zasadzał się na innym spojrzeniu na MW, ten pierwszy widział rozwój floty głównie poprzez okręty, a nie artylerię nabrzeżną itp. inwestycje.

"... po drugiej wojnie światowej sytuacja geopolityczna jest już przecież zupełnie inna".

Ano była, swego czasu wedle planów mieliśmy zaatakować Danię. Czym wówczas dysponowaliśmy kiedy taki plan obowiązywał?

A tak konkretnie co w owym okresie zakupiliśmy bądź wydzierżawiliśmy zarówno od ZSRR jak i USA?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
poldas   

Proponuję rozmawiać poważnie. Już wcześniej nadmieniłem iż data końcowa tematu, tj. 1965 jest nie wiadomo skąd.

Ten okręt podwodny, który nie mógł się zanurzyć, to sprowadzony z Wielkiej Brytanii w 1952r. ORP "Wilk".

W 1955 roku zresztą wycofano z użycia resztę przedwojennych okrętów podwodnych.

Na ich miejsce weszła partia okrętów podwodnych typu M-XV.

Plany inwazji na Danię, to rzecz późniejsza.

Edytowane przez poldas

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

To na poważnie: co zakupiono wówczas?

A kwestia owego "niezanurzalnego" okrętu podwodnego - to akurat chodziło o sprzęt rosyjski.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
poldas   
Pióro wspomina, że miał w rękach dokumenty sprzedażowe okrętu podwodnego, gdzie wśród zaleceń była informacja, że nie powinno się go zanurzać.
Według Ciebie jest wiarygodny?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Czym wówczas dysponowaliśmy kiedy taki plan obowiązywał?

A z tym było nieco lepiej i jak nadmienił Poldas - nieco później. Według mojej wiedzy za Rokossowskiego masowego desantu Wojska Polskiego na Danię raczej nie planowano. Początek to bodajże plan OP-61, czy jakoś tak. A z czasem dorobiliśmy się 22 "Północnych" plus okręt dowodzenia desantem. To już niezła armada, która zresztą od końca lat 80. miały zastępować nowe jednostki (kilka z nich - "Lubliny" zdążono zwodować przed przełomem ustrojowym). Nie wnikam tu szczegółowo w zagadnienie, na ile w latach 80. sensowny był plan desantu i duże okręty przystosowane do desantowania "prosto na plażę", gdy najnowsze trendy to raczej desantowanie "zza horyzontu". Zresztą bodajże projekt okrętu dostosowanego do takiego desantu powstał w Polsce w latach 80.

tu trochę jestem zaskoczony taką konstatacją. Gdyby Bruno był posiadaczem firmy i wymieniał swą flotę samochodów nie byłby zainteresowany ich stanem technicznym, a jedynie był zadowolonym samym faktem wymiany?

Nie czuj się zaskoczony. Po prostu przyzwoita analiza ilości i wartości nabytków polskiej marynarki wojennej to elaborat na kilka stron. Nie zamierzam tu udowadniać, że "Malutkie", czy ścigacze były w doskonałym stanie. Ale - mimo wszystko - lepsza "Malutka" niż stary o.p. "Ryś", lepszy nowy ścigacz "Groźny" - niż stary "Śmiały".

plany a realizacja to trochę coś innego

A to już nasza świecka tradycja, że przypomnę nie tak znowu dawne plany - 7 "Ślązaków". Natomiast wybujałe planowanie świadczy o tym, że nawet za Rokossowskiego nie uznawano, iż marynarka Polsce jest docelowo niepotrzebna, choć mogę się zgodzić z tym, że z lat powojennych to na pewno nie czas marszałka był najlepszy dla marynarki.

Pióro wspomina, że miał w rękach dokumenty sprzedażowe okrętu podwodnego, gdzie wśród zaleceń była informacja, że nie powinno się go zanurzać.

Bez przesadyzmu, być może chodziło o przeprowadzenie wymaganego remontu. "Malutkie" pływały. Służba na nich była ciężka, nie były to żadne superokręty w doskonałym stanie technicznym, ale też nie pływające trumny. To stare, przedwojenne "francuzy" pod koniec miały limity zanurzenia rzędu 20 metrów.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Ale konkretnie: o ile jednostek i jakich wzmocniła się nasza flota w tych czasach?

Pełną listę okrętów wprowadzanych i wycofywanych znajdziesz chociażby na końcu książki J. Ciślaka, Polska Marynarka Wojenna 1995 i pewnie także w książce Soroki. Nie mam ich w tej chwili przy sobie, ale jeżeli rzecz (dokładny wykaz) tak Cię interesuje, to pewnie uda mi się znaleźć książkę w domu. Skądinąd nie będzie to lista przesadnie imponująca - "Malutkie", "Kronsztady", pierwsze trałowce typu 254, kutry trałowe, trochę drobnicy, w tym desantowej itp. Plus wyremontowana "Burza".

Wypada tylko określić ramy czasowe - czy chodzi o 1945-1965, 1945-1956, czy wyłącznie ministrowanie Rokossowskiego? Dodatkowo - jeżeli pierwsze kutry torpedowe typu 183 zaczęły wchodzić do linii bodajże w listopadzie 1956 - to jeszcze traktować ów fakt jako "zasługę" Rokossowskiego, czy już nie?

Edytowane przez Bruno Wątpliwy

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
poldas   
Czyli podas nic na ten temat nie wie - bywa.
podas? A co to takiego?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Mnie akurat interesuje okres do 1965 roku, choć w tym względzie nie będę rygorystą.

Ministerialna funkcja Rokossowskiego nie jest dla mnie graniczną.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.