Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/
Furiusz

Tarcze rzymskie, celtyckie i germańskie

Rekomendowane odpowiedzi

Furiusz   

W temacie pt. "Oszczepy" wywiązała się dyskusja o tarczach, którą tu wydzieliłem.

secesjonista

Napisano tam:

Według mnie to do rzucania. Rzymską pilum rzucało się w przeciwnika i ten jeżeli nie zdążył się zasłonić tarczą to był z walki wyłączony. Pewnie jednak przeciętnie wyszkolony żołnierz zasłaniał się. Wówczas jeżeli miał tarczę niesolidną to pilum przebijało ją i skutek był j.w. Musiał mieć solidną tarczę a zatem ciężką a przez to trudną w manewrowaniu. To już legioniście dawało pewną przewagę ponieważ on sam miał tarczę ze sklejki a zatem lżejszą i wytrzymalszą. Z tego co wiem to niewiele ludów w starożytności potrafiło takie tarcze wyrabiać. Zresztą z opisów Ammiana Marcelina wynika chyba że legioniści potrafili wykorzystać zalety swych tarcz. Co do odległości z jakiej rzucano to chyba było to jakieś 10m, by po rzucie móc doskoczyć do przeciwnika przez 3 - 4 sek czyli na tyle szybko żeby przeciwnik nie zdążył wyjąć oszczepu z tarczy i podjąć równej walki.

W odpowiedzi Furiusz napisał:

(...)

No ja nie wiem skąd to wytrzasnąłeś. Rzymskie scutum było de facto tym samym co tarcza celtycka. Obie wykonane były ze sklejki, obciągniętej skórą. Oba modele ludy te przejęły od Samnitów. Scutum ważyło ok 10 kg. Celtycka tarcza również. tarcze germańskie były mniejsze, również wykonane ze sklejki - te z Hjortspring są z jednego kawałka drewna ale to starszy okres przedrzymski, te z młodszych ofiar bagiennych są ze sklejki, obciągnięte skórą - bodaj w Illerup takie są. Germańskie były koliste i mniejsze, przez to lżejsze. Po świętach jeszcze to dokładnie sprawdzę.

Pilum to jednak daleko posunięte technicznie rozwiązanie, a i jego rola była zupełnie inna niż w przypadku oddziałów opartych o miotanie oszczepów takich jak velites.

(...)

W odpowiedzi:

(...)

Z tą sklejką to może przesadziłem. Ale tarcze rzymskie były wykonane z cienkich, elastycznych desek naklejanych warstwowo, prostopadle do siebie, w trzech warstwach. Taką tarczę znaleziono gdzieś w egipskich piaskach. Wątpię by poza rzymianami ktoś był w stanie coś takiego zrobić. O ile mnie pamięć nie myli o były one wykonywane w specjalnej manufakturze. Że tarcze rzymskie były lepsze od innych to świadczy opis bitew u Ammiana Marcelina gdzie barbarzyńcy nie byli w stanie ich rozbić. Z tego co wiem, to celtyckie były inne bo trzymały się na umbo podczas gdy rzymskie były całe drewniane.

Zdecydowanie przesadziłeś. Po świętach zajrzę do 9 tomu Illerup Adal poświęconemu tarczom to podam dokładniejsze dane.

tarcza z egipskich piasków - to tarcza odkryta w oazie Fajum, co zabawne - przez długie lata uważano ją za tarczę celtycką i często jeszcze można znaleźć takie informacje. Ze względu jednak na jej kształt - wycinka walca, raczej należy ją uznać za tarcze rzymską - celtyckie były płaskie. Twoje powątpiewanie jest de facto nie na miejscu zważywszy na podobieństwo tarcz celtyckich i rzymskich oraz na to, że oba te ludy przejęły ten model od Samnitów.

Teraz tak - to tarcze rzymskie miały klasyczne, zamknięte umbo. Tarcze celtyckie posiadały drewnianą spinę biegnącą przez środek tarczy, z czasem zaczęto ją osłaniać pasem metalu - tzw umbem taśmowatym. Jej rozwój miał doprowadzić u Germanów do powstania zamkniętych umb o "klasycznej" germańskiej formie - z kolcem. Tylko, że jak przekonująco twierdzi T. Bochnak, opierając się na analizie chronologicznej oraz formie tarczy celtyckiej nie jest to możliwe. Czemu? Bo tarcze celtyckie posiadały spinę, która to wykluczała zamknięte umbo o płaskiej podstawie, bo sama w sobie była owa spina wypukłością. Pod tym względem tarcze Germanów i rzymian były lepsze. /za; T. Bochnak, Early Circular Umbones of the Przeworsk Culture. The Role of Local Tradition and Celtic Influences on the Diversity of Metal Parts of Shields at the Beginning of the Late Pre-Roman Period, "Analecta Archaeologica Ressoviensia" t.1, 2006 s.161-192/ Niemniej technologia wytwarzania tarcz ze sklejki drewnianych listewek mogła przybyć na tereny Germańskie wraz z celtami - jak mówię, w starszym okresie przedrzymskim w Hjortspring tarcze wykonane są z jednego kawałka drewna.

Umbo zaś nie miało niczego trzymać. Umbo służyło do osłony dłoni. W płycie tarczy należało wyciąć otwór po to by umożliwić trzymanie tarczy - w tym otworze, nieraz w przemyślny sposób mocowano imacz, ewentualnie imacz z metalową nakładką. To było więc newralgiczne miejsce - tarczy, w przypadku walki w zwarciu. Wszelkie uszkodzenia w tym miejscu eliminowałyby wojownika z boju. Dlatego miejsce to osłaniano czymś od zawsze - w Hjortspring i wczesny tarczach celtyckich - to drewniana spina albo drewniane umbo. Celtowie w czas jakiś zaczęli wzmacniać spinę wspomnianym umbem taśmowatym, zresztą długo eksperymentowali z mocowaniem owego pasa metalu, w pewnym momencie nawet mocowali go pojedynczym gwoździem pośrodku spiny, a więc tam gdzie była dłoń - uderzenie w takie miejsce pewnie było dla dłoni wojownika mocno nieprzyjemne. Germanie zaś pełnym, kolistym umbem. Rozwiązanie dużo lepsze i skuteczniejsze.

Co ciekawe germańskie tarcze były mniejszych rozmiarów, co zapewne było efektem sposobu walki preferowanym przez ten lud oraz - gęstością pokrywy leśnej na ich rodzimych terenach.

Mamy też dane co do importów, w środowisku przeworskim, nielicznych bo nielicznych ale jednak - tarcz celtyckich. Nie widzę powodu dla którego dla germanów byłoby zbyt trudnym wytworzyć listewki, klej i skórę. Związków z kulturą lateńską, mamy w kulturze przeworskiej cały legion.

Co do jakości i wytrzymałości tarcz, trzeba też wziąć pod uwagę jedną sprawę - okucia brzegów tarcz. Jeśli wejdziesz w temat Pochówki wojowników kultury przeworskiej i przejrzysz wpisy zauważysz być może, że w niektórych inwentarzach grobowych jest umbo, jest imacz ale nie ma okuć brzegów tarczy. W pewnej ilości przypadków, nie wiem jak dużej, może to być efekt stanu zachowania - mocno skorodowane fragmenty blachy żelaznej mogły zostać nieujęte w publikacji, bądź też nierozpoznane przez badaczy. Wydaje się jednak, że przynajmniej w części wypadków, zwyczajnie okuć brzegów tarczy nie było. To mogło mieć nie lada wpływ na wytrzymałość takiej tarczy - uderzenie z góry, mogło zwyczajnie taka tarcze rozłupać. Tylko pytanie czy nie zakleszczyłoby to jednocześnie broni atakującego?

Inna sprawa, ze to temat o oszczepach a nie tarczach - gdyby administrator wydzielił byłoby super.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
euklides   

(...)

tarcza z egipskich piasków - to tarcza odkryta w oazie Fajum, co zabawne - przez długie lata uważano ją za tarczę celtycką i często jeszcze można znaleźć takie informacje. Ze względu jednak na jej kształt - wycinka walca, raczej należy ją uznać za tarcze rzymską - celtyckie były płaskie. Twoje powątpiewanie jest de facto nie na miejscu zważywszy na podobieństwo tarcz celtyckich i rzymskich oraz na to, że oba te ludy przejęły ten model od Samnitów.

Tu może chodzić o nieporozumienie. Jedna z wielkich manufaktur broni w której produkowano tarcze była w Augusta Suessonium, czyli dzisiejsze Soissons, zatem kraj Celtów.

(...)

Co ciekawe germańskie tarcze były mniejszych rozmiarów, co zapewne było efektem sposobu walki preferowanym przez ten lud oraz - gęstością pokrywy leśnej na ich rodzimych terenach. }

Ja to sobie tłumaczę w ten sposób, że były zbyt ciężkie. Metalowe płytki nakładane na wierzch tarczy to też nie było najlepsze rozwiązanie, z tych samych powodów.

Tak poza tym to nie mam takiej wiedzy jak ty i to co piszesz jest ciekawe. W każdym razie z tego co wiem ogólnie to legionista idąc do walki miał porządny miecz, był wsparty przez machiny miotające, czyli rodzaj artylerii, i pewnie miał solidną tarczę. Idący przeciwko niemu Germanin nie miał ani porządnego miecza, wsparcia "artyleryjskiego" w ogóle a i tarczę też pewnie byle jaką. Nawet jeżeli mieli technologię produkcji tarcz to były to raczej wyroby rzemieślnicze, a więc drogie i trudno dostępne. Wojownik germański który miał porządny miecz i porządną tarczę należał zapewne do rzadkości. Eksploracje grobów też należy brać ostrożnie. Z tego co się zorientowałem to dotyczą one raczej grobów osobników z elit społecznych, zatem takich ktorych było stać na najlepszą broń.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Furiusz   
Tu może chodzić o nieporozumienie. Jedna z wielkich manufaktur broni w której produkowano tarcze była w Augusta Suessonium, czyli dzisiejsze Soissons, zatem kraj Celtów.

Raczej nie - tarcze celtyckie i rzymskie były bardzo zbliżone wyglądowo - bo pochodziły z jednego źródła, mianowicie od Samnitów, skąd przejęli je zarówno Rzymianie jak i Celtowie. Wystarczy poszukać ikonografii co do wyglądu tarcz rzymskich i celtyckich - z epoki.

Ja to sobie tłumaczę w ten sposób, że były zbyt ciężkie. Metalowe płytki nakładane na wierzch tarczy to też nie było najlepsze rozwiązanie, z tych samych powodów.

No cóż - bardzo mocno rozmijasz się z rzeczywistością - tarcze rzymskie posiadały umbo - koliste na płaskiej podstawie, okucia krawędzi tarcz, konstrukcje z listewek sklejanych ze sobą i obciągniętą skórą i były dużo większe od tarcz germańskich. Najważniejsze nie były za ciężkie. tarcze germańskie z kolei - o podobnej konstrukcji, z listewek sklejanych ze sobą i obciągniętych skórą, z metalowym umbem kolistym na kolistej podstawie, nie zawsze posiadając okucia brzegów były mniejszych rozmiarów. trudno uwierzyć, żeby coś co nie było zbyt ciężkie dla Rzymian czy Celtów, mogło być nagle za ciężkie dla German. Trochę to naciągane rozumowanie, przyznasz? Chodzić musiało zatem o taktykę - mniejszą rolę broni pociskowej, przeciwko której przydaje się duża tarcza oraz ewentualnie o warunki naturalne - duża tarcza w gęstwinie leśnej mogła ograniczać mobilność takiego germańskiego woja. Ciężar pewnie nie miał tu wiele do znaczenia.

W każdym razie z tego co wiem ogólnie to legionista idąc do walki miał porządny miecz, był wsparty przez machiny miotające, czyli rodzaj artylerii, i pewnie miał solidną tarczę.

Z artylerią to bym nie przesadzał, parę razy w bitwie wykorzystał ją cezar, np podczas operacji lądowania na Wyspach Brytyjskich, z dobrym skutkiem zresztą ale to nie była podstawowa taktyka walki rzymskiej armii w bitwie.

Idący przeciwko niemu Germanin nie miał ani porządnego miecza, wsparcia "artyleryjskiego" w ogóle a i tarczę też pewnie byle jaką.

No i tu znów niekoniecznie - zależy to od rangi wojownika. Ci naprawdę wysokiej szarży importowali miecze rzymskie, ci niższej mieli produkty lokalnych germańskich warsztatów - nie tak doskonałe technicznie jak rzymskie miecze ale czy takie dużo gorsze? Chyba raczej nie.

Wojownik germański który miał porządny miecz i porządną tarczę należał zapewne do rzadkości.

Zależy co masz na myśli mówiąc porządny. Po bitwie w Lesie teutoburskim taki Arminiusz przechwalał sie, ze połowa jego armii jest wyposażona w uzbrojenie z zabitych wtedy Rzymian.

Eksploracje grobów też należy brać ostrożnie. Z tego co się zorientowałem to dotyczą one raczej grobów osobników z elit społecznych, zatem takich ktorych było stać na najlepszą broń.

Niekoniecznie - cmentarzyska mają w zasadzie cały przekrój pochówków - od bardzo ubogich, bo pozbawionych jakiegokolwiek wyposażenia, aż po bardzo bogate. No ale do tego, przynajmniej w przypadku południowej Skandynawii-północnej Danii mamy znaleziska tzw ofiar bagiennych gdzie do bagna składano całe zestawy uzbrojenia, być może będące pierwocinami łupów zdobytych na pokonanej armii. W przypadku Illerup Adal posunięto się nawet do tego stopnia, ze próbowano odtworzyć ówczesną organizację militarną barbarzyńców - opierając się na umbach i okuciach tarcz - posrebrzane i pozłacane należałyby do ścisłej elity, najwyższych dowódców, nieco liczniejszej brązowe umba i okucia tarcz należały by do dowódców średniego stopnia a żelazne najliczniejsze do szeregowych wojowników. Coś zbliżonego, jak chciałem we wspomnianym temacie wskazać, widzimy i u nas w kulturze przeworskiej - a więc wojowników z tarczami o brązowym albo posrebrzanym umbie, nitach i okuciach brzegów tarcz i cała masę zwykłych żelaznych umb.

Wiemy też np z Tacyta, Żywot Agrykoli, 36 że Germanie w bardzo specyficzny sposób używali swoich tarcz - atakowali nimi przeciwnika starając mu się zadać rany, - odpowiada to idealnie temu co wiemy o umbach germańskich które były uformowane w dość długi, czasem ostry, czasem tępy, kolec. Można polecić na ten temat dwa teksty: K. Czarnecka, B. Kontny, Traces of Combat or Traces of Ritual Destruction? The Damage of Weapons in the Przeworsk Culture [w:] Waffen in Aktion. Akten des 16. ROMEC, pod red. H.J. Schalles, A.W. Bursche, Xanten 2007 oraz B. Kontny, Dwa nietypowe elementy uzbrojenia ze zbiorów Muzeum Miejskiego Wrocławia [w:] Officina Archaeologica Optima. Studia ofiarowane Jerzemu Okuliczowi-Kozarynowi w siedemdziesiątą rocznicę urodzin, Warszawa 2001, p. 117-125. Oba są dostępne w internecie wystarczy wejść na stronę academia.edu i wyszukać tam profil dr Bartosza Kontnego.

tak czy siak taki sposób walki, wskazywałby raczej, ze tarcze germańskie musiały być dosyć solidne. Nie chodzi już o samo uderzenie tarczą w tarczę czy ciało przeciwnika, ale o to, ze implikuje to walkę na bliski dystans, a brak uzbrojenia ochronnego, lub jego nieliczne elementy wskazują na dużo role tarczy w walce. One zwyczajnie musiały być solidne.

PS

znam też kilka przypadków w których mamy imacze a w zasadzie metalowe okucia imaczy a nie znamy umb - w jednym pochówku, co mogłoby sugerować, że część tarcz niemal w całości wykonana była z materiałów organicznych.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
euklides   

Raczej nie - tarcze celtyckie i rzymskie były bardzo zbliżone wyglądowo - bo pochodziły z jednego źródła, mianowicie od Samnitów, skąd przejęli je zarówno Rzymianie jak i Celtowie. Wystarczy poszukać ikonografii co do wyglądu tarcz rzymskich i celtyckich - z epoki.

Trochę się nie rozumiemy. Ja twierdzę, że tarcze rzymskie pochodziły z wyspecjalizowanych manufaktur a ty że od Samnitów czy Celtów. Zanim manufaktura zaczęła produkować tarcze to pewnie przedtem jakaś grupa doświadczonych oficerów ustaliła jak taka tarcza ma wyglądać i czy możliwa jest produkcja tarczy o założonych parametrach (waga, rozmiary). Pewnie że nikt nie stosował ultra nowatorskich rozwiązań ale sprowadzanie wszystkiego do starych wzorów celtyckich czy samnickich nie wydaje mi się słuszne.

No cóż - bardzo mocno rozmijasz się z rzeczywistością - tarcze rzymskie posiadały umbo - koliste na płaskiej podstawie, okucia krawędzi tarcz, konstrukcje z listewek sklejanych ze sobą i obciągniętą skórą i były dużo większe od tarcz germańskich. Najważniejsze nie były za ciężkie. tarcze germańskie z kolei - o podobnej konstrukcji, z listewek sklejanych ze sobą i obciągniętych skórą, z metalowym umbem kolistym na kolistej podstawie, nie zawsze posiadając okucia brzegów były mniejszych rozmiarów. trudno uwierzyć, żeby coś co nie było zbyt ciężkie dla Rzymian czy Celtów, mogło być nagle za ciężkie dla German. Trochę to naciągane rozumowanie, przyznasz? Chodzić musiało zatem o taktykę - mniejszą rolę broni pociskowej, przeciwko której przydaje się duża tarcza oraz ewentualnie o warunki naturalne - duża tarcza w gęstwinie leśnej mogła ograniczać mobilność takiego germańskiego woja. Ciężar pewnie nie miał tu wiele do znaczenia.

O ile dobrze pamiętam to owa tarcza z Fajum nie miała żadnego metalowego umbo. A poza tym gdybym miał oceniać poszczególne tarcze to wolałbym poznać: ich wymiary, grubość, ciężar, materiał z którego je wykonano i mniej więcej jaką techniką: ile warstw, jak łączone (klejem? nitami?)

Z artylerią to bym nie przesadzał, parę razy w bitwie wykorzystał ją cezar, np podczas operacji lądowania na Wyspach Brytyjskich, z dobrym skutkiem zresztą ale to nie była podstawowa taktyka walki rzymskiej armii w bitwie.

Pewnie że nie należy przesadzać. Niemniej jednak w bitwie po stronie rzymskiej brały udział różne machiny miotające i pewnie jakieś szkody przeciwnikowi czyniły, poza tym dobrze to świadczy to o poziomie rzymskich oficerów. Można zaryzykować twierdzenie że wyprzedzali swa epokę.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Furiusz   
Trochę się nie rozumiemy.

Zupełnie się nie rozumiemy. Rozwiązanie techniczne tarczy - jej forma, wielkość etc została przejęta przez rzymian od Samnitów jeszcze daleko wgłąb czasów republikańskich. W podobnym czasie zapewne przejmują ją Celtowie od tego samego ludu. Tarcze rzymskie w okresie republiki produkowały jakieś warsztaty - to pewne, bo ktoś musiał. Jednak w tym czasie to obywatele ekwipowali siebie, nie państwo.

Tarcze typu scutum a więc te które najbardziej kojarzymy z Rzymianami są ukazane na ołtarzu Domitiusa Ahenobarbusa, konsula roku 192 aC, który częściowo można podziwiać w Luwrze a częściowo w Monachium. M. Torelli, Typology and Structure of Roman Historical Reliefs, 1982, s. 5-25.

Scutum jest też na tzw Pomniku Aemiliusa Paulusa w Delfach - J.J. Pollitt, Art in the hellenistic age, Cambridge 2006, s.153-156

Sytuacja o której piszesz, że grupka oficerów zbiera się i decyduje o formie tarczy może mieć miejsce dopiero po reformach Mariusza a tak naprawdę dopiero w czasach Oktawiana Augusta gdy w kraju na tyle się uspokoiło, ze można było w sumie niemal od podstaw organizować system militarny.

Scutum oczywiście przechodziło ewolucje zanim ustaliła się rozwinięta forma tej tarczy w okresie wczesno cesarskim - A Nabbefeld, Roman Shields. Studies on archaeological finds and iconographic evidence from the end of Republic to the late Empire, Kolonia 2008 - tekst przykładowy

S. James, Excavations at Dura-Europos 1928–1937. Final Report VII. The Arms and Armour and Other Military Equipment, Londyn 2004 - wskazuje, ze w okresie późnego cesarstwa tarcza rzymska przeszła dalsze modyfikacje tracąc swoją formę z wcześniejszych epok - stała się owalna i zaczynała się wypłaszczać.

Tak czy siak, forma, sposób wykonania etc zaczerpnięte zostały i przez Celtów i przez Rzymian z jednego wspólnego źródła, dlatego twierdzenie, że Celtowie nie znali technologii wytwarzania tarcz ze sklejanych deseczek, jest bezzasadna, zwłaszcza, że z tego co kojarzę mamy trochę tarcz celtyckich zachowanych w całości.

O ile dobrze pamiętam to owa tarcza z Fajum nie miała żadnego metalowego umbo. A poza tym gdybym miał oceniać poszczególne tarcze to wolałbym poznać: ich wymiary, grubość, ciężar, materiał z którego je wykonano i mniej więcej jaką techniką: ile warstw, jak łączone (klejem? nitami?)

Owszem i dlatego, z powodu braku umba uznawano ją za celtycką, a to raczej dowód na to, że w okresie republikańskim nie było centralnie zarządzanych manufaktur produkujących broń dla wojska a każdy zaopatrywał się sam.

Co do wymiarów, na chwilę obecną Ci nie podam zbyt dużo szczegółowych danych, ta z Dura Europos miała nieco ponad 1m wysokości, szerokość ok 0.86 m grubość maksymalnie 6 mm. Ta z Kasr el-Harit/Fajum, to nie pamiętam, ale wydaje mi się, ze była wyższa, obie wykonane były z trzech warstw sklejanych listewek. Do tego pokrycie ze skóry albo jakiegoś płótna. Do tego typowa tarcza winna mieć jeszcze umbo i okucia brzegów tarczy - w okresie cesarstwa, oba elementy łączone nitami. Ale jakieś bardziej szczegółowe dane to dopiero po świętach jak wybiorę się do biblioteki.

Pewnie że nie należy przesadzać. Niemniej jednak w bitwie po stronie rzymskiej brały udział różne machiny miotające i pewnie jakieś szkody przeciwnikowi czyniły, poza tym dobrze to świadczy to o poziomie rzymskich oficerów. Można zaryzykować twierdzenie że wyprzedzali swa epokę.

Tyle, ze to nie jest prawda. Użycie ich w bitwach lądowych jest rzadkie i raczej niezbyt szczęśliwe. cezar przy lądowaniu w Brytanii wystraszył nienawykłych do takiej broni Brytów, przez co za pierwszym razem udało mu się wylądować. Wcześniej Aleksandrowi Wielkiemu miało się udać odepchnąć za pomocą artylerii przeciwników od brzegów Jaxartesu. Tak czy siak podstawowe znaczenie artyleria miała przy obleganiu twierdz a jej użycie w bitwach na otwartym polu było jednostkowe z czego wynika, że nie należy traktować tego jako normalnej procedury.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Furiusz   

J. Andrzejowski, Wczesnorzymska miniatura tarczy z Nadkola nad Liwcem [w:] Superiores barbari. Księga pamiątkowa ku czci Profesora Kazimierza Godłowskiego, pod red. R. Madyda-Legutko, T. Bochank, Kraków 2000, s.23-42

Omawiane zabytki pochodzą z faz B2 i B2/C1 - są to odkrywane czasem pojedynczo a czasem w zestawie z innymi miniaturkami, miniatury tarcz. Stanowiły one amulet który miał w magiczny sposób ochraniać właściciela - odkrywane są w grobach kobiet i dzieci. Co ciekawe miniaturki te mocowane były do fragmentów siatek kolczug.

Są dwa podstawowe kształty - wydłużonego sześciokąta oraz z grubsza kwadratowe i prostokątne (przy czym w tej drugiej grupie występują miniaturki z podwójnymi wcięciami wzdłuż dłuższego boku miniaturki). Te drugie interpretowane są jako tarcze paradne bądź rytualne - zbliżone występują na reliefach nagrobków rzymskich żołnierzy z Wysp Brytyjskich.

Pierwsze to np grób 141B Nadkole stan.2, grób 24 z Siemianic, czy Siemiechowice stan.2.

Drugie to np Opatów grób 49, Mierzyn-grobla grób 24, Piaski stan.1 grób 95.

Oba typy mają centralnie umiejscowiona imitację umba i rzędy małych guzków wzdłuż krawędzi i przez środek tarczy - co imituje zapewne gwoździe mocujące i naciągające skórę, która obciągnięta była płyta tarczy. Czasem są też na płycie guzki imitujące jakieś ozdobne aplikacje.

Miniaturki te posiadają też imacze - służące zapewne do mocowania owych miniatur do siatki kolczej. Część imaczy umiejscowiona jest w poprzek osi a część wzdłuż (poziomo i pionowo), te pionowe interpretuje się jako tarcze jeźdźców, zaś poziome imacze jako należące do tarcz piechoty.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Furiusz   

Przykład z Musov tarczy germańskiej: tarcza ze srebrnymi aplikacjami na płycie, wykonana z drewna klonowego, obciągnięta skóra z okuciami brzegów i co ciekawe malowana na czerwono - zachowały się na drewnie ślady czerwonej farby. Do tego umbo metalowe (posrebrzane) i imacz oraz co ciekawe nieznanego przeznaczenia fragment sznura (zachował się jedynie drobny fragmencik). Za: J. Peske, J. Tejral, Das Germanische Konigsgrab von Musov in Mahren. Część 1-2, Mainz 2002, s.97-126

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Furiusz   

M. Mączyńska, Cmentarzysko i osada z okresu rzymskiego w Krapkowicach, "Materiały Starożytne i Wczesnośredniowieczne" t.1 (1971), s.251 - 299, grób 27 - rekonstruowana na podstawie długości nitów grubość tarczy germańskiej wyniosłaby w tym przypadku 0.8 cm.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Furiusz   

M. Becker, Das Furstengrab aus Gommern, Halle 2010 mamy tu tarcze ze srebrnymi aplikacjami płyty, srebrnym umbem z kolcem wykonanym z przerobionego pucharu rzymskiego, srebrnymi okuciami brzegów. Płyta tarczy była też malowana dwoma kolorami czerwony (cynober) i błękit egipski. Tarcza była okrągła, miała średnice 1.3 m i wykonana była z drewna najpewniej olszy ale jest szansa, że z drewna buku.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Furiusz   

J. Ilkjaer, Illerup Adal t.9. Die Schilde, Aarhus 2006, tarcze te wykonane były z kilku desek ale dość prostej konstrukcji (deska obok deski, nie jest to tarcza celtycka ani rzymska), ich grubość i średnica zależały od wykorzystanego surowca. Dla przykładu tarcze dębowe miały grubość między 4.5 mm a 9 mm i średnice między 870 a 995 mm, były koliste w kształcie. Tarcze z olszyny miały grubość 7.5 mm do 12 mm i średnice od 920 do 1100 mm. Do tego metalowe umbo, okucia brzegu tarczy, skóra spajająca całość i ewentualne metalowe aplikacje czy naprawy płyty tarczy. zabytki te datowane są dendrologicznie na 164, 187 i 205 A rok AD (data ścięcia drzewa).

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.