Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/
donegon

Mała pomoc w zebraniu informacji:)

Rekomendowane odpowiedzi

donegon   

Uszanowanie wszystkim Uśmiech Jako,że historia do najlepszych moich przedmiotów nie należy, chciałbym prosić o waszą pomoc. Mianowicie potrzebuje informacji dotyczących na temat "Słodko i zaszczytnie jest umierać za ojczyznę." Wymień polskich bohaterów narodowych którzy według Ciebie kierowali się sentencja Horacego.

Z góry podziękowałbym osobom, którzy napisali by coś od siebie uzasadniając wybór owych bohaterów!Uśmiech

Edytowane przez secesjonista
: poprawiono ortografię

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Tomasz N   

Na mnie nie licz, bo ja akurat jestem zwolennikiem zasady: "Za Ojczyznę należy przelewać krew, ale lepiej żeby to była krew wroga niż własna".

Poza tym jak tego obecnie dokonać, skoro Sejm zniósł karę śmierci i w czasie wojny.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Śmierć nigdy nie jest słodka, chyba że jest się zwolennikiem filozofii Ciorana.

Jego śmierć haniebną nie była, zatem może była zaszczytna?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Tomasz N   

Zawodowi wojskowi mają śmierć, mniej lub bardziej zaszczytną, wpisaną w zawód. Coś w tym guście napisał we wspomnieniach z Września gen. Kuropieska: Czy znając mnie jeszcze z maja 1926 roku [płk Rzepecki] mógł mieć wątpliwości, że gdybym został wyznaczony na dowódcę schronu z zadaniem walki do ostatniego pocisku, to zawahałbym się w ścisłym wykonaniu rozkazu ?

Więc może raczej szukać wśród rezerwistów ?

Edytowane przez Tomasz N

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
jancet   

jestem zwolennikiem zasady: "Za Ojczyznę należy przelewać krew, ale lepiej żeby to była krew wroga niż własna".

W zasadzie się z Tobą, Tomaszu zgadzam, przynajmniej z tym, że lepiej przelewać krew wroga, niż własną. Aczkolwiek jeszcze bliższa jest mi wersja, w której, krwi nie przelawszy, siedzę sobie ze swoim niegdysiejszym wrogiem na ławeczce, popijamy słodką a mocną nalewkę z jednej flaszeczki i oglądamy, jak nasze wnuki bawią się w piaskownicy.

Co do tematu, to dość trudno jest mi znaleźć przykład śmierci za ojczyznę, przyjętej świadomie i dobrowolnie, i jeszcze dla tej ojczyzny obiektywnie korzystnej.

Zawodowych wojskowych też biorę pod uwagę, bo choć ryzyko śmierci maja wpisane w umowę o pracę, to nie znaczy, że nie starają się go zminimalizować, a jej samej - uniknąć.

I wydaje mi się, że taką sytuację historyczną znalazłem. Chodzi mi o epopeję polskiej armii u boku Napoleona w kampaniach 1813 i 1814 roku. Zdawałoby się, że już przed Lipskiem było w zasadzie jasne, że Bonaparte już do Warszawy nie wróci, Polski nie wskrzesi, więc lepiej złożyć broń i zdać się na łaskę i niełaskę zwycięzców wcześniej, niż później. Wywalczyć nic nie wywalczymy, a tylko więcej z nas zginie.

Jednak podjęto inną decyzję. Wielu żołnierzy zginęło, a symbolem skutków tej decyzji była śmierć ks. Józefa Poniatowskiego pod Lipskiem.

Uważam, że ta decyzja była słuszna. Że armia polska, oddająca się w służbę carską pod St. Denis uzyskała lepsze warunki i dla siebie, i dla Polski, niż gdyby to zrobiła niemal 2 lata wcześniej w Krakowie. Zyskaliśmy opinię "do końca wiernych". Aleksander uwierzył, że będziemy mu równie wierni za "Kongresówkę", jak Napoleonowi z Księstwo Warszawskie.

Zatem śmierć ks. Józefa Poniatowskiego jestem skłonny uznać za "słodką", "zaszczytną" no i w jakimś sensie korzystną dla ojczyzny.

Zresztą pomyślmy, jaką rolę mógłby odgrywać ks. Józef Poniatowski w pokongresowej Polsce i Europie? Zostać namiestnikiem zamiast Zajączka? Zostać zesłanym - może, ale kto chciałby go zesłać? Emigrować do Ameryki (pewnie by tam dostał przyzwoite stanowisko) czy do Szwajcarii?

Nie sądzę, żeby którąkolwiek z tych ról wolał od śmierci. Sądzę, że nie zależało mu na przeżyciu klęski pod Lipskiej. Elstera była WYBOREM.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
widiowy7   

. Elstera była WYBOREM.

Nie sądzę. Mógł nie popełniać samobójstwa, tylko zginąć walcząc do końca. Jednak próbował się ratować.

A co do wątku. Napisane na ścianie przez polskiego marynarza na niszczycielu "Garland" -Polsko jak słodko za ciebie umieraa...

Przy okazji, przeżył.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.