Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/
gregski

Jak celowano?

Rekomendowane odpowiedzi

gregski   

Pewnego razu tak sobie siadlem i zaczalem myslec. Od tego myslenia przyszla mi do glowy taka mysl:

Jak pilot mysliwca celowal jesli mial mieszane uzbrojenie (km i dzialka)?

Wiadomo, ze musial odlozyc poprawke. Najpierw "na oko" a potem pojawily sie coraz bardziej wyrafinowane celowniki. Problem w tym, ze kazda bron miala swoje wlasciwosci balistyczne i poprawka odmierzona dla KM wcale nie musiala byc taka sama jak dla dzialek.

Wychodzi mi wiec na to, ze jesli samolot uzbrojony byl w 2 km i dzialko to mogl efektywnie uzywac albo km albo dzialka. No ale 2 km a mysliwiec z okresu IIWS to strasznie malo. A dzialko zwykle nie grzeszylo szybkostrzelnoscia.

I tak zle i tak nie dobrze!

Czy ktos moze wie jak to sie odbywalo?

Edytowane przez gregski

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

A dzialko zwykle nie grzeszylo szybkostrzelnoscia.

A jesteś tego pewny? Większość typów działek lotniczych kalibru 20-23mm (najpopularniejszych wtedy) miało szybkostrzelność 600-850 strz./min. Jakoś niespecjalnie dużo w porównaniu z lotniczymi km-ami 7,62-7,92mm, bo te miewały często ponad 1000, a radziecki Szkas (będący jednak ewenementem) nawet 1800 strsz./min. - ale też trudno mówić o jakiejś specjalnie niskiej szybkostrzelności lotniczych działek okresu DWS.

Czy ktos moze wie jak to sie odbywalo?

Przede wszytskim walka odbywała się na odległościach stosunkowo bliskich (czasami wręcz na bardzo bliskich) - przy ówczenych celownikach trudno było trafić z lecącego samolotu w lecący samolot z większej odległości, a na mniejszych odległościach różnice w balistyce różnych kalibrów broni w samolocie traciły na znaczeniu.

Edytowane przez Razorblade1967

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
widiowy7   

Pewnego razu tak sobie siadlem i zaczalem myslec.

UUUU boli :)

Ad rem .

Też potrafię zrozumieć zależność -cel-muszka-szczerbinka- oko.

Podobno, w podświetlanych celownikach chodziło o to, że było cel-celownik- oko.

I jak głowa pilota była źle ustawiona to on to widział.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
gregski   
mniejszych odległościach różnice w balistyce różnych kalibrów broni w samolocie traciły na znaczeniu.

No tak, to jest jasne. Ale...

W paru ksiazkach o lotnictwie jakie zdarzylo mi sie przeczytac opisywano stracenia dokonany podczas strzelania "z duzymi katami wyprzedzenia". Czyli, ze strzelano nie tam gdzie wrogi samolot sie znajduje ale tam gdzie bedzie sie znajdowal. W takiej sytuacji roznice w balistyce (chyba?) powinny nabierac znaczenia. Jesli tak to posiadanie jednolitego uzbrojenia powinno byc (chyba?) raczej zaleta niz wada?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
widiowy7   

Jest jeszcze jedna sprawa. A mianowicie gdzie są lufy.

W kadłubie, w skrzydłach, lub mieszane.

Z tego co kiedyś wyczytałem, skrzydłowe kaemy Spitfire i Hurricana były zgrywane na ogół na 200 metrów.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
maxgall   

Szybkostrzelność to raczej nie miała znaczenia – bardziej prędkość (wylotowa?) pocisków – to mieliście na myśli pisząc balistyka?

W celowaniu o którym pisze nasz pirat (chyba) bardzo pomagało używanie pocisków smugowych.

pozdr

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

W paru ksiazkach o lotnictwie jakie zdarzylo mi sie przeczytac opisywano stracenia dokonany podczas strzelania "z duzymi katami wyprzedzenia". Czyli, ze strzelano nie tam gdzie wrogi samolot sie znajduje ale tam gdzie bedzie sie znajdowal. W takiej sytuacji roznice w balistyce (chyba?) powinny nabierac znaczenia. Jesli tak to posiadanie jednolitego uzbrojenia powinno byc (chyba?) raczej zaleta niz wada?

Kąty duże, bo prędkości celów duże, ale jednocześnie odległości stosunkowo niewielkie. Na niewielkich odległościach nie ma dużych różnic w balistyce pocisków działek i km-ów. Prędkości początkowe były podobne, a różnice w "zwalnianiu" pocisków i co za tym idzie ich torze lotu oraz czasu dolotu do celu uwidaczniają się im wieksza jest odległość celu od wylotu lufy. Na małych odległościach tory lotu pocisków niewiele się jeszcze różnią, to i poprawka dla km i działka podobna - a i trzeba uwzględnić przecież wielkość celu.

Szybkostrzelność to raczej nie miała znaczenia – bardziej prędkość (wylotowa?) pocisków – to mieliście na myśli pisząc balistyka?

Pytającemu chodziło (jak zrozumiałem) o rzekomą niewielką szybkostrzelność działek lotniczych (i tutaj był w błędzie) jako przyczyne uzbrojenia mieszanego. Kwestia zalet uzbrojenia mieszanego (mającego oczywiście też wady) to raczej fakt, że wiekszych i cięższych naboi do działek samoloty zabierały mniej niż amunicji do km-ów.

Kwestia poprawek i balistyki to co innego - rozmawialiśmy od dwóch kwestiach, a nie jednej.

Edytowane przez Razorblade1967

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Speedy   

W celowaniu o którym pisze nasz pirat (chyba) bardzo pomagało używanie pocisków smugowych.

I tak i nie. W celowaniu to oczywiście pomagało, po to przecież w ogóle wynaleziono takie pociski. Ale z drugiej strony smugowe pociski ostrzegały też przeciwnika, że jest atakowany i pozwalały na łatwiejsze wykonanie uników. O ile wiem Amerykanie walczący w Europie przeprowadzili sobie wtedy badania statystyczne i wyszło im, że odsetek zestrzeleń przy użyciu amunicji klasycznej jest dużo większy niż przy pociskach smugowych w związku z czym myśliwce USAAF w Europie dosyć szybko zaprzestały ich stosowania.

W myśliwcach RAF na początku wojny niekiedy goście kazali sobie ładować same smugowe jako ostatnie np. 25 naboi w taśmie. Pozwalało to na szybkie zorientowanie się, że amunicja jest na wyczerpaniu (oczywiście były i liczniki jej stanu, ale w gorączce walki pilot mógł nie zwracać na nie uwagi). Ale z drugiej strony informowało to także przeciwnika, że atakujący go myśliwiec ma mało naboi, co też było niepożądane, tak że ten zwyczaj później zarzucono.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.