Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/
Jarpen Zigrin

Kto przyczynił się najbardziej do klęski wrześniowej?

Rekomendowane odpowiedzi

ciekawy   
ale sojusz z Rumunią podpisaliśmy juz w 1921 roku 3 marca. Później były jedynie "uaktualnienia".

Nie do końca. O ile faktycznie 21.03.1921r. podpisaliśmy z Królewstwem Rumunii konwencję wojskową (układ polityczny o przymierzu odpornym, skierowny przeciw sowieckiej Rosji), ktory był kilkakrotnie uaktualniany, to np. w 1934r. nastąpiło wachanie w rumuńskiej poltyce zagranicznej (zatarg z Węgrami), skutkujące redukcją o połowę jednostek przewidzianych w planie na granice wschodnią, kosztem wzmocnienia granicy zachodniej. Nie bez znaczenia były pogłębiające się rozbieżności między poltyką polska a francuską, a także próba porozumienia się Rumunii (za plecami Polski) z ZSRS (układ o przyjaźni). Dopiero zmiana na stanowisku rumuńskiego MSZ (za Nicolae Titulescu wszedł Victor Antonescu) 29.08.1936r. zaowocowała pozytywnie na dalszy rozwój stosunków polsko - rumuńskich. I jeszcze jedno - Układ Monachijski z 1938r. -przerażona Rumunia zaczyna ulegać presji III Rzeszy, podpisując korzystny dla Berlina układ handlowy z 23.03.1939r.

pzdr.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Do klęski poza dużymi dysproporcjami w uzbrojeniu, przyczyniła się archaiczna myśl wojskowa i brak kompetentnych sztabowców w Armii Polskiej. Zabrakło osób wybitnych. Piłsudskiemu dzisiaj się stawia pomniki, ale tylko dlatego, że w 1920 roku miał u boku takich ludzi jak Sikorski, Rozwadowski, Hallerowie, Zagórski (co by o nim mówić na rzemiośle wojskowym znał się bardzo dobrze), Szeptycki.

W 1939 roku Polska znalazła się w sytuacji, z której nie było wyjścia, o wygraniu wojny nie było mowy, układ Ribbentrop-Mołotow przekreslał wszelkie nadzieje. Beck poniósł totalną klęskę na wszystkich polach, sojusz z zachodem był wart tyle co ulotki zrzucane we wrześniu nad Polską.

Niestety, ale czkawką odbiły się podziały w wojsku, które czyniono konsekwentnie przez cały okres międzywojnia. Niszczenie i spychanie na drugi plan wychowanków austriackich, czy rosyjskich akademii wojskowych, czyli ogólnie rzecz biorąc oficerów służących przed wojną w armiach zaborczych spowodowało, że zniszczono najbardziej kompetentną kadrę dowódczą. Po 1926 roku liczyła się przede wszystkim lojalność względem marszałka, kompetencje miały mniejsze znaczenie.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
ciekawy   
W 1939 roku Polska znalazła się w sytuacji, z której nie było wyjścia, o wygraniu wojny nie było mowy, układ Ribbentrop-Mołotow przekreslał wszelkie nadzieje.

Tak, ale układ R - M to dopiero sierpień 1939r. Wcześniej usiłowano prowadzic politykę balansu pomiędzy dwoma potencjalnymi agreseromi, żyjąc z każdym z nich z osobna w "pokoju i przyjażni", podpisując traktaty i umowy, etc.

sojusz z zachodem był wart tyle co ulotki zrzucane we wrześniu nad Polską.

To, jak sojusz z zachodem się zakończy, nikt nie mógł wiedzieć: zarówno Beck, jak i Rydz - Śmigły oraz Mościcki nie mieli podstaw do niewiary w tenże układ, a pisząc to zdanie myślisz ahistorycznie. Poza tym - zarówno Francja, jak i Anglia pomogły nam w późniejszym okresie, organizując nasze PSZ na zachodzie, umożliwiając normalne funkcjonowanie polskiemu rządowi - to w/g ciebie mało?

Po 1926 roku liczyła się przede wszystkim lojalność względem marszałka, kompetencje miały mniejsze znaczenie.

A w anno domini 2007 coś się zmieniło? Przecież liczy sie przede wszystkim lojalność i ślepe posłuszeństwo wobec dwóch "braci mniejszych" - kompetencje i fachowość zawsze schodziły na drugi plan - tak było, jest, i będzie.

pzdr.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Tofik   
Beck poniósł totalną klęskę na wszystkich polach

No, ale co miał zrobić? ZSRR było naszym największym wrogiem, oni też nas traktowali jako wrogów (czego nie przekreślał pakt o nieagresji), może nie największych. A Rzesza nie myślała o sojuszu z RP, raczej o wzięciu Gdańska etc. Sojusz z Zachodem był najlepszym wyjściem, bo chyba jedynym jeśli nie chcieliśmy być osamotnieni całkowicie.

sojusz z zachodem był wart tyle co ulotki zrzucane we wrześniu nad Polską.

Nie żeby coś, ale 7 września Francuzi rozpoczęli ograniczoną ofensywę na obszarze Saary - że nieudana to co innego.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Przychylę się do wypowiedzi ciekawego i Tofika. Beck prowadząc politykę równowagi zrobił moim zdaniem najlepszą rzecz jaką mógł. To, że mamy o nim w literaturze tak negatywne często opinie, może wynikać z jego sposobu bycia. Bywał nieprzyjemny i wyniosły. Nikogo nie lubił i jego nie lubili.

Francja i Wlk. Brytania wydawały się w 1939 roku najbardziej trafionymi dla nas sojusznikami. Potencjał gospodarczy i militarny aliantów przewyższał niemiecki. Taki sojusz wymuszał na Niemcach prowadzenie wojny na dwa fronty. Plus przewaga na morzu.

Nie łudźmy się, Francuzi potrzebowali czasu, żeby zrobić cokolwiek bardziej konkretnego, a my polegliśmy za szybko.

Porwit w swoich wspomnieniach pisze: "została przegrana nie na miarę sił zbrojnych państwa o trzydziestopięcio milionowej ludności, zwłaszcza jesli idzie o charakter i rozmiar walk". Profesor Paweł Wieczorkiewicz podziela w pełni tą opinię.

ciekawy napisał praktycznie już wszystko na temat przyczyn klęski. Bardzo złożona kwestia. W maksymalnym skrócie, przygotowania, plan (jak również jego brak w doskonalej części), dowodzenie i szereg innych. Kto wie, czy gdybyśmy nie dali tak szybko się pobić, czy Francuzi by w końcu nie ruszyli...

Pozdrawiam.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.