Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/
Wschodni

Nowy kalendarz

Rekomendowane odpowiedzi

Wschodni   

Prawo pracy działałoby w oparciu o nowy kalendarz

To znaczy, że nie mógłbym z nimi podpisać umowy z szczegółową rozpiską dni roboczych ?

Byłoby tak jak jest teraz. Zakaz handlu obowiązywałby tylko w święta. Bo tak jest teraz prawda? W święta można handlować tylko na umowę zlecenie lub gdy pracodawca sam stanie za ladą tak? Nie ma w tej chwili zakazu handlu w niedziele, więc nie byłoby również zakazu handlu w piątki (i soboty występujące tylko w miesiącach mających 31 dni).

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Wschodni   

Byłoby tak jak jest teraz.

To po co zmieniać ?

Odpowiedzi na to pytanie zawarte są w poprzednich postach.

Edytowane przez Wschodni

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Tomasz N   

Czyli sama niechęć do religii.

Jak już tłumaczyłem Ci w innym pokrewnym temacie, dostosowanie organizacji społeczności do zwyczajów największej jej grupy nie jest jej uprzywilejowaniem, tylko optymalizacją tegoż zorganizowania, bo zwyczajów dekretowaniem nie zmienisz.

Edytowane przez Tomasz N

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Wschodni   

Czyli sama niechęć do religii.

Jak już tłumaczyłem Ci w innym pokrewnym temacie, dostosowanie organizacji społeczności do zwyczajów największej jej grupy nie jest jej uprzywilejowaniem, tylko optymalizacją tegoż zorganizowania, bo zwyczajów dekretowaniem nie zmienisz.

Nie przeczytałeś uważnie tych postów. Nowy kalendarz byłby bardziej funkcjonalny.

Owa optymalizacja tegoż zorganizowania również była dekretowaniem tego, czego chce większość bez liczenia się ze zdaniem mniejszości.

A ja natomiast pisałem, że większość nie zawsze ma rację.

Edytowane przez Wschodni

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Tomasz N   

Owa optymalizacja tegoż zorganizowania również była dekretowaniem tego, czego chce większość bez liczenia się ze zdaniem mniejszości.

Wybacz ale nie ma optymalizacji z liczeniem się ze zdaniem mniejszości.

A ja natomiast pisałem, że większość nie zawsze ma rację.

A jakie tu ma za znaczenie czyjaś racja ?

Jeżeli w co siódmy kolejny dzień w Twym pięciodniowym tygodniu większość pracowników będzie brała płatne lub bezpłatne wolne, to poziom dezorganizacji społeczeństwa będzie monstrualny, a ten Twój pięciodniowy tydzień będzie martwym tworem, wymuszającym dodatkową biurokrację (te kwity urlopowe) i marnotrawstwo energii społecznej.

Napisz od razu, że chodzi Ci by państwo wymusiło niechodzenie do kościoła w niedzielę, bo nic innego poza bajzlem tym nie osiągasz.

Edytowane przez Tomasz N

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Wschodni   

Wcale nie o to mi chodzi. Nie jestem przeciwnikiem Kościoła katolickiego. Mało tego. Chciałbym, aby według tego kalendarza pracowało się po 6 godzin dziennie od poniedziałku do czwartku, czyli cztery dni w tygodniu. Pracowałoby się zatem 24 godziny tygodniowo, czyli jedną dobę. Pracownik poświęcając ćwierć doby na pracę miałby również czas na chodzenie do kościoła. Świetnie by było, gdyby we wszystkie piątki, soboty i święta w tym kalendarzu był całkowity zakaz pracy i handlu (nie dotyczy oczywiście służb mundurowych, służby zdrowia itp.). Jeżeli każdy miesiąc miałby równo 6 tygodni to oznacza, że pracowałoby się 144 godziny miesięcznie, bo 24 godziny razy 6 tygodni równa się 144 godziny (oczywiście jeżeli dany miesiąc miałby jakieś święto niewypadające w piątek albo w sobotę, to pracowałoby się 138 godzin. Jeżeli dwa święta to 132 godziny itd.) Zresztą każde święto, nie licząc tych ruchomych, wypadałoby co roku w ten sam dzień tygodnia. 12 miesięcy razy 144 godziny to się równa 1728 godzin - tyle pracowałoby się godzin w roku (a raczej mniej, bo należy odliczyć święta).

Taki kalendarz sprawia, że wszystko jest czytelne jak na dłoni, także korzyści byłyby wymierne, ale wprowadzenie drogie.

I jeszcze jedna kwestia.

Dlaczego w tej chwili Nowy Rok zaczyna się akurat dziesięć dni po przesileniu zimowym? Zachodzi wtedy jakieś ciekawe zjawisko w Kosmosie?

Noc łącząca stary rok z nowym powinna być raczej w jakiś sposób wyjątkowa. Poza tym taki stan rzeczy powoduje, że miesiące leżą na granicy pór roku. Grudzień uważa się za miesiąc zimowy, a tymczasem tylko 1/3 tego miesiąca wypada w zimie.

Edytowane przez Wschodni

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Tomasz N   

Ty chyba nie lubisz pracować, a to sens życia ludzkiego.

A nowy rok ? Czysto umowna sprawa (ale się już przywiązałem do Sylwestra). Rok budżetowy przedwojennej Polski kończył się chyba w kwietniu.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Wschodni   

Ty chyba nie lubisz pracować, a to sens życia ludzkiego.

A nowy rok ? Czysto umowna sprawa (ale się już przywiązałem do Sylwestra). Rok budżetowy przedwojennej Polski kończył się chyba w kwietniu.

Tylko ludzie, którzy robią to co lubią mają satysfakcję ze swojej pracy.

Ale imieniny Sylwestra dalej mogłyby być ostatniego dnia roku. Zresztą tylko w katolicyzmie jest coś takiego jak imieniny. A rok szkolny zaczyna się we wrześniu.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
gregski   
Zresztą tylko w katolicyzmie jest coś takiego jak imieniny.

To nie jest prawda. Znowu wypisujesz banialuki.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Wschodni   

To też nie jest prawda.

Jak to nie? To skąd pochodzi zwyczaj świętowania imienin? Na pewno nie z dwóch lub więcej źródeł.

Natomiast jak najbardziej katolickim jest zwyczaj świętowania imienin, czyli wspomnienia swojego świętego patrona, którego imię otrzymało się na chrzcie. Przez całe wieki chrześcijaństwa przykładano dużą wagę do imienia nadawanego dziecku. Nie było ono przypadkowe, ale wiązało się ze świętym, którego proszono o opiekę i patronat nad dzieckiem poprzez nadanie mu jego imienia. Euzebiusz z Cezarei,6 Jan Chryzostom7 czy Ambroży8 zachęcają, aby rodzice nadawali swoim dzieciom imiona świętych męczenników, by oddawać ich w ten sposób w ich opiekę. Tradycja ta utrwalała się i rozwijała w historii Kościoła.

Zwyczaj obchodzenia urodzin pojawia się po reformacji, która zanegowała kult świętych.

Możemy zatem podsumowując stwierdzić, że katolicy obchodzą imieniny, natomiast świętowanie urodzin jest obce naszej duchowości i tradycji.

http://www.mati.com.pl/paulini3/index.php?strona,doc,pol,dusz_lit,1456,0,685,1,1456,ant.html

Zwyczaj świętowania imienin

W Polsce popularny jest zwyczaj świętowania imienin, czyli uroczystego obchodzenia dnia roku skojarzonego z imieniem noszonym przez daną osobę. Daty większości imienin wywodzą się z kalendarza chrześcijańskiego i wynikają ze wspomnienia w danym dniu świętego lub błogosławionego o tym imieniu. Zwykle w dniu imienin solenizantowi składane są życzenia i wręczane prezenty, jest to również wyśmienita okazja do spotkań w gronie przyjaciół i rodziny.

Z popularnymi imionami nierzadko skojarzonych jest kilka, a nawet więcej dni w roku, w takim przypadku przyjmuje się często, że imieniny obchodzone są w najbliższym terminie przypadającym po urodzinach. Tak naprawdę, data świętowania imienin jest dowolna, dlatego warto się upewnić pytając o nią daną osobę. Często jeżeli data imienin wypada w dniu roboczym, to świętowanie odkładane jest do najbliższego dnia wolnego od pracy (najczęściej sobota lub niedziela), aby ułatwić spotkanie większej liczbie osób.

Kalendarz imienin

Świętych i błogosławionych w kościele katolickim jest znacznie więcej, niż dni w roku, dlatego niemożnością jest przypisanie każdemu z nich określonego dnia. Co więcej, kalendarz liturgiczny ulegał na przestrzeni wieków zmianom, polegającym m.in. na zmianie dat wspominania poszczególnych świętych. Z tego powodu powstały liczne rozbieżności między kalendarzem liturgicznym oraz świeckimi. Należy również pamiętać, że pojawiają się nowe imiona. Często popularność danego imienia rośnie za sprawą znanych osobistości ze świata kultury (np. gwiazd muzyki), czy polityki. Można, więc powiedzieć, że istnieje swoista i zmieniająca się w czasie moda na nadawanie takich, a nie innych imion. Imiona niegdyś popularne tracą w jej wyniku na popularności i z czasem znikają z kalendarzy. Daty imienin nie są normowane prawnie, dlatego panuje duża dowolność w tworzeniu kalendarzy imienin.

http://www.kalendarzswiat.pl/imieniny/

Edytowane przez Wschodni

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
gregski   

Przeczytaj uważnie, ze zrozumieniem stronę którą zalinkowałeś i spróbuj samodzielnie wyciągnąć wnioski.

Życzę powodzenia!

Pięknie wyedytowałeś swój post wklejając to i owo ale własnej refleksji jak nie było tak i nie ma! Trudno, może Cię secesjonista oświeci? On chyba jest z tych cierpliwszych...

Edytowane przez gregski

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.