Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/
Wschodni

Nowy kalendarz

Rekomendowane odpowiedzi

Wschodni   

Co to znaczy "jaki dzień jest dziś naprawdę"? Nie ma czegoś takiego. To jest tylko umowa, że np. dzisiaj jest 1 września. Nie byłoby żadnego przeliczania dni. Nie wiem czy zdajesz sobie z tego sprawę, ale większość jak nie wszystko na tym świecie to kwestia umowna. Umowa między ludźmi. Po prostu dajmy na to w tym roku najdłuższa noc wypada chyba z 21 na 22 grudnia, więc po 21 grudnia następuje 1 stycznia poniedziałek następnego roku i lecimy z nowym kalendarzem tak jak jest on opisany w poście 8 i tyle.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
gregski   

To Twój punkt widzenia. Człowiek który będzie chciał świętować piątek albo niedzielę, albo sobotę będzie musiał się gimnastykować ponieważ ktoś wprowadził swoje idiotyczne pomysły. Nie widzę najmniejszego powodu aby burzyć uświęcony wiekową tradycją dotychczasowy porządek rzeczy.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Wschodni   

Masz rację, że religie posługiwałyby się swoimi kalendarzami i tylko "nakładałyby" je na nowy kalendarz. To nie jest jednak idiotyczny pomysł sam w sobie. To jest udoskonalenie kalendarza. Zwróć uwagę, że chyba lepiej (czyli równiej) już chyba nie da się podzielić roku na miesiące i miesięcy na tygodnie. Poza tym żaden tydzień nie leży na granicy miesięcy. Kończy się miesiąc więc i kończy się tydzień.

Bo o co tak naprawdę tylko chodzi? Chodzi o jak najrówniej podzielony rok. I zwróć uwagę, że ten nowy kalendarz jest tzw. kalendarzem stałym. Oznacza to, że co roku ma taką samą postać (no w latach przestępnych ma jeden dzień więcej). Ale konkretne dni miesiąca wypadają co roku zawsze w ten sam dzień tygodnia.

Edytowane przez Wschodni

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

(...)

Jak już napisałem, nazewnictwo jest nieistotne. Można by spokojnie wymyśleć nowe nazwy dla dni tygodnia, tylko po co? W języku angielskim miesiąć wrzesień brzmi "september", co przetłumaczając na łacinę oznacza "siódmy". Jest tak dlatego, gdyż w dawnych czasach to marzec był pierwszym miesiącem w roku, a luty, któremu co cztery lata dodawano jeden dzień był miesiącem ostatnim. Ten relikt historii pozostał do dzisiaj, gdyż to lutemu a nie ostatniemu miesiącowi jakim jest grudzień dodajemy dzień przestępny co cztery lata.

Przeczysz sam sobie.

Ideą zaprezentowanego kalendarza nie jest jego funkcjonalność, główną ideą jest świeckość.

Skoro pozbyto się niedzieli to rozumiem, że ze względu na jej religijny charakter i by zniknął siedmiodniowy tydzień - kojarzący się niektórym; dodajmy niedouczonym; ludziom z religią chrześcijańską.

Trzeba być konsekwentnym i usunąć też inne dni o takiej proweniencji.

Niestety do tego trzeba konsekwencji, a to na lewicy towar deficytowy.

Pełną konsekwencją (acz skrajną) ucieczki przed religijnością jest likwidacja samego kalendarza w całości.

Dla ciebie nazewnictwo jest nieistotne, a dla mnie jest.

W odróżnieniu od użytkowników forum "FiM-u" zwracam uwagę na logikę gramatyczną.

A w tym nowym kalendarzu jak się oblicza święta ruchome przypadające na przykład na pierwszą niedzielę po ostatnich w maju nabożeństwach?

Użytkownik Wschodni może nam to zaprezentować?

(...)

Zwróć uwagę, że chyba lepiej (czyli równiej) już chyba nie da się podzielić roku na miesiące i miesięcy na tygodnie. Poza tym żaden tydzień nie leży na granicy miesięcy. Kończy się miesiąc więc i kończy się tydzień.

(...)

A od kiedy "równiej" znaczy "lepiej"?

(...)

Bo o co tak naprawdę tylko chodzi? Chodzi o jak najrówniej podzielony rok.

(...)

To nieprawda.

Tam stoi jak byk, że chodzi o to by był to kalendarz świecki użytkownik Wschodni zna lepiej intencje autora posta w zalinkowanym materiale od niego samego?

A skąd jeśli można wiedzieć?

Edytowane przez secesjonista

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Wschodni   

Ideą tego kalendarza jest prawdopodobnie zarówno świeckość jak i funkcjonalność. Na pewno nie można mu odmówić funkcjonalności. Jest dokładniejszy, czyli po prostu lepszy. Usunięto prawdopodobnie niedzielę tylko dlatego, gdyż w założeniu tydzień ma mieć 5 dni, a w dzisiejszym świecie tydzień pracy liczymy od poniedziałku. Jak już pisałem - nazwa mi nie przeszkadza. Gdyby tydzień zaczynał się od soboty, to nie byłoby piątków, a czwartki byłyby tylko w miesiące mające 31 dni. To nieistotne.

Wielkanoc wypadałaby tak jak dotychczas - w pierwszą niedzielę po pierwszej wiosennej pełni Księżyca według kalendarza gregoriańskiego. W przyszłym roku będzie to 31 marca. Oficjalnym kalendarzem byłby ten nowy a zakładając, że nowy kalendarz wchodzi w życie 22 grudnia tego roku, to odpowiednik 31 marca przyszłego roku wypadnie 9 kwietnia. Dziewiąty dzień każdego miesiąca w nowym kalendarzu to zawsze czwartek.

Wiem, że chodzi również o funkcjonalność, gdyż obracam się w kręgach "Faktów i Mitów" :)

Edytowane przez Wschodni

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Nie pytałem o Wielkanoc, pytałem:

jak się oblicza święta ruchome przypadające na przykład na pierwszą niedzielę po ostatnich w maju nabożeństwach?

Nie wydaje mi się by Wielkanoc tu pasowała, chyba że wedle użytkownika Wschodni święto to wypada zazwyczaj w czerwcu.

Zatem jak brzmi odpowiedź?

Jak na razie, jedynie w kręgu... mitów.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

W nowym kalendarzu nie ma niedzieli, zatem to święto odbyć się nie może.

Poza tym nie widzę powodów by mniejszość w naszym kraju zmuszała większość do łamańców matematycznych.

Edytowane przez secesjonista

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Wschodni   

Będzie niedziela w Kościele katolickim, natomiast oficjalnie to będzie inny dzień tygodnia. I doszliśmy do sedna. Nie można narzucać wszystkim Polakom religijnego kalendarza jednej religii. Pod polskim niebem żyją nie tylko katolicy. Już pisałem, że nie będzie żadnego przeliczania. Czy prawosławni też są zmuszani do łamańców matematycznych przy obliczaniu swoich świąt? Według kalendarza juliańskiego 1 stycznia wypada 14 stycznia w kalendarzu gregoriańskim. Jest jakiś problem? Tyle, że oficjalnie jest to 14 stycznia, gdyż taki jest przyjęty kalendarz państwowy - kalendarz jednej "słusznej" katolickiej wiary. To nieprawda, że prawosławni obchodzą Nowy Rok 14 stycznia. Oni go obchodzą 1 stycznia według kalendarza juliańskiego.

Edytowane przez Wschodni

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
gregski   
Zwróć uwagę, że chyba lepiej (czyli równiej) już chyba nie da się podzielić roku na miesiące i miesięcy na tygodnie.

Wyjaśnij mi dlaczego "równiej" znaczy lepiej.

Oznacza to, że co roku ma taką samą postać (no w latach przestępnych ma jeden dzień więcej). Ale konkretne dni miesiąca wypadają co roku zawsze w ten sam dzień tygodnia.

Następne pytanie: Co to daje? Jakie jest praktyczne znaczenie takiego podziału?

Widzę, że kolega jest zwolennikiem robienia totalnej rozpierdówy (bo jak inaczej nazwać bałagan powstały przy zmianie kalendarza, czy przy żonglowaniu województwami) dla samej rozpierdówy. Bez żadnych praktycznych korzyści od osiągnięcia za to z ogromnymi kosztami do poniesienia przez społeczeństwo.

No ale w wiekszości lewackich umysłów interes społeczny przegrywa z doktryną więc się w sunie nie dziwię.

Nie można narzucać wszystkim Polakom religijnego kalendarza jednej religii. Pod polskim niebem żyją nie tylko katolicy.

...ale kilku lewaków może rozpieprzyć Polakom rytm ich życia!

Edytowane przez gregski

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Wschodni   

Równiej znaczy lepiej chociażby dlatego, że dzięki równiejszemu podziałowi na miesiące system wynagradzania miesięcznego będzie miał rację bytu. Ja dostanę taką samą kasę za pracę w 23 dni października jak i w lutym za 20 dni. To nie jest sprawiedliwe. Dzisiejszy kalendarz jest przestarzały i funkcjonuje tylko dlatego, bo wprowadzenie lepszego wiele by kosztowało. Ale to jest tak jak teraz z tymi żarówkami energooszczędnymi. One są droższe, ale świecą dłużej i potrzebują ok. 5 razy mniej energii. Czyli ogólnie wychodzi na plus.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

(...)

Nie można narzucać wszystkim Polakom religijnego kalendarza jednej religii. Pod polskim niebem żyją nie tylko katolicy.

(...)

Ale ty jako mniejszość chcesz narzucić rozwiązania, które akceptuje większość.

Gdzie w twym rozumowaniu logika?

Kolejna sprawa - użytkownik Wschodni kolejny raz się myli, siedmiodniowy tydzień nie jest wymysłem jednej religii.

Baa... nie jest wymysłem religii chrześcijańskiej.

Czy na "FiM-ie" nie powinni pomyśleć o jakichś błyskawicznych kursach dokształcających, a la dawne WUML-e, bo użytkownik Wschodni w ogóle nie jest przygotowany do merytorycznego uzasadnienia swych pomysłów i w kolejnym już temacie, założonym przez niego samego, jest zupełnie niezorientowany w materii o której chce dyskutować.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Wschodni   

Nie czuję się w mniejszości, tylko bardziej w jedności ze wszystkimi. Każde zrównanie religii katolickiej z innymi wyznaniami katolicy traktują jako atak. Przykro mi, ale to Wy jesteście większością uprzywilijowaną w tym kraju, więc albo dajecie innym to co sami macie, albo rezygnujecie z tego, czego nie mają inni. To samo dotyczy krzyża w Sejmie. Wisi tylko ten symbol, więc trzeba go zdjąć, ale jakby wisiał inny, to również należałoby to zrobić. To nie jest walka z krzyżem. To walka o równość.

Gdzie napisałem, że siedmiodniowy tydzień jest wymysłem jednej religii? Ba - nawet pięciodniowy tydzień mógłby być wymysłem jakiejś religii a i tak bym go poparł, gdyż idealnie wkomponowuje się w miesiące tak, że nie leży na ich granicy. Siedmiodniowy tydzień jest do kitu nie dlatego, że jest wymysłem religijnym. Jest do kitu, gdyż zupełnie nie pasuje do równego podziału miesiąca na tygodnie.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
gregski   

Nie wiem dlaczego u ciebie takie problemy z pojmowaniem najprostszych komunikatów (ta lobotomia wydaje mi się coraz to bardziej prawdopodobna). Nawet taki tępak jak ja zrozumiał łopatologiczne wywody secesjonisty. Rozpieprzenie siedmiodniowego tygodnia godzi praktycznie we wszystkie obecne wyznania a tyś się czepił tego katolicyzmu jak pijany płotu.

Przykro mi, ale to Wy jesteście większością uprzywilijowaną w tym kraju

Akurat w tym temacie polemizują z Tobą: ateusz, katol i heretyk i wszyscy zgodnie twierdzą że ten pomysł jest do kitu.

Nie czuję się w mniejszości, tylko bardziej w jedności ze wszystkimi.

To spróbuj wsłuchać się w to co wszyscy starają się Ci przekazać.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.