Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/

Rekomendowane odpowiedzi

jancet   

Kolega 20. Sądecki Pułk Piechoty zadaje nam pytanie, w znacznej mierze przesądzając odpowiedź. To znaczy z góry orzeka, że ci, którzy "traktują Rosję Putina jako normalne państwo" nie mogą po prostu mieć racji.

Z góry zastrzegam się, że traktuję Rosję pod rządami Putina jako normalne państwo. Normalnym państwem są dla mnie także Chiny, Zair, czy był Egipt Mubaraka. Normalnym państwem jest też dla mnie Egipt bez Mubaraka. Są normalne, choć to nie oznacza, że są demokratyczne, praworządne, że przestrzega się w nich praw człowieka (sformułowanych w naszym kręgu kulturowo-cywilizacyjnym), że nie ma tam wojny domowej, że aktualna władza nie doszła do niej w wyniku zamachu stanu etc. etc. II Rzeczpospolitej w latach 1926-1939 też nie była w pełni samorządna ani w pełni nie respektowała praw człowieka (w dzisiejszym rozumieniu tych pojęć), o pełni swobód demokratycznych nie wspominając, a władzę objęto w niej w wyniku zamachu stanu. Jednak była normalnym państwem i nic nikomu z zewnątrz do tego, czy podobała nam się władza taka, zy owaka. Taka była i wara nam od naszych sporów.

Podobnie Rosja. Ani państwo, ani naród czy społeczeństwo rosyjskie nie brało udziału (bądź miało udział niewielki i niezamierzony) w kształtowaniu liberalno-demokratycznych reguł, rządzących dziś w zachodniej i środkowej Europie oraz w Ameryce Północnej i paru innych miejscach świata. Nawet, gdybyśmy udowodnili, że te reguły są przyjęte w większości państw, wcale to nie oznacza, że pozostałe nie mogą przyjąć innych.

Dzisiejsza Rosja przyjmuje je w ograniczonym zakresie - i to jest jej decyzja. Nie przestaje być przez to normalnym, suwerennym państwem. I wara nam od ich sporów.

Oczywiście wśród państw normalnych mogą być państwa sojusznicze, przyjazne, neutralne, niechętne, wręcz wrogie, a także takie, które nie mają z nami żadnych mierzalnych stosunków (jaki jest stosunek Królestwa Togo do RP?).

Tak pomiędzy wierszami tekstów 20 Sądeckiego Pułku Piechoty można wyczytać, że autor uważa dzisiejszą Rosję za państwo nam wrogie. Ja tam nie widzę wielkich sprzeczności w interesach pomiędzy Polską a Rosją, poza tym, że Rosja chciałaby nam sprzedawać gaz i ropę ciut drożej, a my im ciut drożej chcielibyśmy liczyć za żywność. Obie strony wiedzą, że przesadzić w tym sporze nie mogą, choć Rosja ma lepszą pozycję przetargową.

W zamian chłodnego rachunku interesów 20 Sądecki Pułk Piechoty serwuje nam kilka tez, w które każe bazwarunkowo wierzyć, jako w "oczywistą oczywistość". Do niektórych z nich się przychylam, innym jestem nieprzychylny, ale żadna nie jest dla mnie oczywistością.

Na początek:

Wielu takich ludzi [...]ęgu rodzinnego) przykładowo sztucznie stwarza podział dziejowy ZSRS na Lenina, Stalina jako "zły" podkreślając że nawet to nie ma nic wspólnego z Rosjanami bo przecież nie byli oni nawet pochodzenie rosyjskiego i "dobry" czyli po 1953. Dostrzegają ludobójstwo imperium zła ale nie ma w nich według takich ludzi udziału Rosjan.

W tym, dość złożonym tekście, tkwi - w moim zrozumieniu - dość prosta teza: "to dzisiejsza Rosja jest spadkobiercą ZSRR i to na niej, jako państwie i narodzie, spoczywa odpowiedzialność za zbrodnie ZSRR".

To teza nader absurdalna. W ZSRR naprawdę zrealizowano ideę internacjonalizmu, przynajmniej do 1953 roku można było zaobserwować wręcz nadzwyczaj częste występowanie nie-Rosjan na szczytach władzy państwowej. Stalin i Beria to Gruzini, a Dzierżyński - Polak.

Gruzini ponoszą w co najmniej takim samym stopniu odpowiedzialność za "Katyń", co Rosjanie. Podobnie Ormianie, Tadżycy, Kirgizi etc., choć ci mogliby się bronić dość wątpliwym argumentem, że genseka nigdy nie mieli. Nie widzę najmniejszego powodu, dla którego miałbym przyjąć, że Putin to przesiąknięty duchem samodzierżawia stalinista, a Szaakaszwili to powiew demokracji.

Negują (lub nie chcą o tym mówić) ludobójstwo w Czeczenii

Nie neguję ludobójstwa w Czeczenii oraz jestem gotów o tym rozmawiać. Z Czeczenami łączy nas coś w rodzaju braterstwa broni z połowy XIX wieku. Ale to dość dawno było. Obecnie, po rozpadzie ZSRR, Jugosławii i Czechosłowacji na początku lat 90-ych pojawiło się parę innych narodów, dążących do samostanowienia. Czesi i Słowacy rozeszli się niemal bezboleśnie (choć wcale nie było oczywiste, że się to uda) i obie strony są z tego rozwodu raczej zadowolone. Rozpad Jugosławii to już wieloletnia wojna domowa, połączona z aktami ludobójstwa. Ludobójstwa dopuszczali się zarówno stojący dziś pod pręgierzem (bo przegrali) Serbowie, jak i Chorwaci. Muzułmańscy Bośniacy pewnie nie, bo ich względnie mało było, więc bardziej pasowali na ofiarę, niż sprawcę. A Albańczycy z Kosowa? Ponoć Serbowie dopuszczali się wobec nich ludobójczej eksterminacji, więc my - Unia Europejska oraz NATO - interweniowliśmy zbrojnie w ich obronie. Potem Albańczyczy z Kosowa ludobójczo eksterminowali Serbów z Kosowa. To tak, jak odebrać Polakom Gniezno i Kraków jednocześnie.

Rozpad ZSRR przebiegł bardzo łagodnie, poza jednym regionem - Kaukaz. W tym regionie jednak 20 Sądecki Pułk Piechoty przyjmuje twarde reguły - Czeczeńcom samodzielne państwo, południowym Osetyńcom - przynależność do Gruzji. Dlaczego akurat tak? Dlaczego nie odwrotnie - Osetyńcom samodzielność, a Czeczeńcom - przynależność do Rosji?

Dlaczego Kosowarzy (zdumiewa mnie samo to pojęcie, toć taki naród nie istnieje, to są Albańczycy z Kosowa) zdobyli prawo do samostanowienia i wygnania Serbów z terenu swego "państwa"? Piszę celowo słowo "państwo" w cudzysłowie. Dlaczego Osetyńcy (vel Alani), czy Abchazi, żyjący na południe od grzbietu Kaukazu, mają być tego prawa z definicji pozbawieni?

Odnoszę wrażenie, że w tym znaczeniu, jakie pojęciu "rusofilizm" nadał 20 Sądecki Pułk Piechoty, "rusofilami" pozostaje 90% Polaków. Po prostu zachowujemy się normalnie - jest na wschodzie takie normalne państwo Rosja, normalnie z nim handlujemy, normalnie sprzedajemy im kurczaki i marchewkę, i normalnie kupujemy od nich gaz i ropę. Na targu w Łosicach - wybitnie propisowskim powiecie - normalnie mogę kupić wyroby rosyjskie, przy czym są one znacznie bardziej cenione, niż chińszczyna. Normalny człowiek, nawet jak ruskich nie lubi, nie przekłada tej niechęci na sprzęty tam produkowane. Ani na państwo rosyjskie. Pragnie jedynie, by państwo rosyjskie nie wtrącało się w jego sprawy.

Podobnie Rosjanie chcą normalnie z nami handlować, sprzedawać nam to, co mogą zrobić lepiej, i kupować to, czego produkcja im nie wychodzi.

Zamiast pytania o źródła rusofilstwa bardziej nurtuje mnie pytanie o źródła rusofobii.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jaki tam bełkot. Ugrupowania narodowe nie mają oporów przed rozliczaniem się z własną przeszłością. Krótko acz treściwie jest to opisane w 10 nr "Polityki Narodowej".

Są to koncesjonowane ugrupowania działające pod płaszczykiem jakieś ideologii(czasem naprawdę wierząc że wybrali dobrą drogę idąc na współpracę z komunistami).

W przypadku Korwina widać to aż nadto. Poparcie zawsze i w każdym przypadku dla działań reżymów(Łukaszenko, Putin), pozytywne wypowiadanie się na temat generałów(Jaruzelski), plus nieustanne szkalowanie Piłsudskiego i wycieranie się tradycją narodowców oraz Dmowskim. Jest to jasne dla ugrupowań narodowych. Szczerze mówiąc, jestem bardzo zaskoczony, że nic o tym nie wiesz.

Chyba że naprawdę Korwin dał ludziom wmówić że generuje w swojej KaNaPie tradycje Endeków :( .

Kol.Secesjonista juz dal odpowiedz,wiec nie bede robil powtorki.

Co ma UPR wspolnego z endecja?Belkot,po prostu belkot,ze rece opadaja.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Wielu takich ludzi [...]ęgu rodzinnego) przykładowo sztucznie stwarza podział dziejowy ZSRS na Lenina, Stalina jako "zły" podkreślając że nawet to nie ma nic wspólnego z Rosjanami bo przecież nie byli oni nawet pochodzenie rosyjskiego i "dobry" czyli po 1953. Dostrzegają ludobójstwo imperium zła ale nie ma w nich według takich ludzi udziału Rosjan.

I w pewnym sensie te osoby mają racje , proszę by Szanowny Kolega przestudiował pierwsze dziesieciolecie po tzn "Rewolucji Październikowej "( słowo przewrót bardziej odpowiednie ) , w tym okresie praktycznie wyrznięto cale klasy narodu rosyjskiego , wyrznięto szlachtę , dowódców wojskowych , duchowieństwo , czesciowo "nieprzydatną "inteligencje " , kupców i przedsiębiorców , co więcej czy nie Rosjanami byli chłopi z Tambowszczyzny zabijani gazami bojowymi i masowo mordowani przez czerwonoarmiejców , Rosjanie zapełnili lagry . Tymczasem udział etnicznych Rosjan w władzach komunistycznych był nikły , co się wyraźnie po śmierci Stalina zmieniło . Doskonale sobie zdaje rowniez sprawę z tego iż , w organach zbrodniczych jak GPU , NKWD , Rosjanie na szczeblu wyższym i średnim stanowili najwyższy procent ( byli najliczniejsza narodowością CCCP ) i dopuszczało się zbrodni , ale winie za to system nie sam naród .

Rosjan , eksterminowano podobnie jak inne narody w tym potwornym państwie rządzonym przez zbrodniarzy .

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

o ile jego mieszkańcy chcą związku z Państwem Rosyjskim ( tu ich rodacy mają swoja własną autonomiczną republikę Республика Северная Осетия – Алания )to maja do tego prawo podobnie jak do niepodległości

Ano właśnie. I zamiast mówić o "niezależności" możnaby powiedzieć wprost o co toczy się tam gra. A tego w Polsce(bo wiadomym jest że w Rosji o tym się nie usłyszy) nie widzę. Zamiast tego mamy słowa wytrychy które są stosowane do takich skomplikowanych spraw, jak do polityki Rosji i poprzedniczki(np.odbicie z rąk faszystów Czechosłowacji).

I jest to też odpowiedź na zarzut janceta że dla jednych chcę niepodległosci, zaś dla drugich nie.

tyle ze z tematu rusofilii wchodzimy na zagadnienia Rosja a Kaukaz ( wielce ciekawe ale warto by im poświecić odrębny temat )

Jasne. Ale stosunek do polityk zagranicznej Rosji, automatycznie się z tym łączy.

To teza nader absurdalna. W ZSRR naprawdę zrealizowano ideę internacjonalizmu, przynajmniej do 1953 roku można było zaobserwować wręcz nadzwyczaj częste występowanie nie-Rosjan na szczytach władzy państwowej. Stalin i Beria to Gruzini, a Dzierżyński - Polak.

To prawda. Lecz jednocześnie rosyjskie archiwa dotyczące tamtych lat w tym Katynia są niedostępne z uwagi na bazpieczeństwo państwa. Czy to mało by stwierdzić ciągłość między tamtym państwem a tym?

Odnoszę wrażenie, że w tym znaczeniu, jakie pojęciu "rusofilizm" nadał 20 Sądecki Pułk Piechoty, "rusofilami" pozostaje 90% Polaków.

Czy jancet jest psychologiem? Bo w jego poście zawarte było mnóstwo insynuacji, domyślunków i analizich psychologicznych...

Ale do rzeczy. Część z takich ludzi na pewno przyjmuje politykę Rosji za dobrą monetę. Różne mogą być tylko powody. I to jest właśnie interesujące czym się kierują ci, którzy nie byli dotknięci indoktrynacją PRL...

Edytowane przez 20 Sądecki Pułk Piechoty

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Ano właśnie. I zamiast mówić o "niezależności" możnaby powiedzieć wprost o co toczy się tam gra. A tego w Polsce(bo wiadomym jest że w Rosji o tym się nie usłyszy) nie widzę. Zamiast tego mamy słowa wytrychy które są stosowane do takich skomplikowanych spraw, jak do polityki Rosji i poprzedniczki(np.odbicie z rąk faszystów Czechosłowacji).

I jest to też odpowiedź na zarzut janceta że dla jednych chcę niepodległosci, zaś dla drugich nie.

Zbyt posunięta interpretacja o ile Allanowie wolą , być w jednym Państwie z swoimi rodakami , niż z Gruzinami którzy odebrali im autonomie i zbombardowali stolice , to co nam do tego , ich prawo .

BTW - wydajesz się nadal utożsamiać rusofilie , do stosunku wobec posunięć Federacji Rosyjskiej wobec jej sasiadow , a to dwie rożne sprawy .

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Zbyt posunięta interpretacja o ile Allanowie wolą , być w jednym Państwie z swoimi rodakami , niż z Gruzinami którzy odebrali im autonomie i zbombardowali stolice , to co nam do tego , ich prawo .

BTW - wydajesz się nadal utożsamiać rusofilie , do stosunku wobec posunięć Federacji Rosyjskiej wobec jej sasiadow , a to dwie rożne sprawy .

Nie zgadzam się. Jeśli ktoś twierdzi, że każda nowa interwencja amerykanów w krajach bliskiego wschodu czy gdzie indziej ma na celu uspokajanie nastrojów czy wprowadzanie demokoracji, to on z kolei jest amerykanofilem.

Jeśli doradca prezydenta, niejaki Nałęcz mówi że wszystko można poświęcić dla dobrych stosunków z Rosją, to ja się zastanawiam co kimś takim kieruje? Serwilizm? Poddaństwo? Kompleks niższości? Święty spokój?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Problem w tym, że nie jest pewne że powiedział: "wszystko można poświęcić...", zatem wedle dobrego obyczaju proszę podać źródło skąd kolega zaczerpnął takie sformułowanie.

Edytowane przez secesjonista

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Nie zgadzam się. Jeśli ktoś twierdzi, że każda nowa interwencja amerykanów w krajach bliskiego wschodu czy gdzie indziej ma na celu uspokajanie nastrojów czy wprowadzanie demokoracji, to on z kolei jest amerykanofilem.

Jeśli doradca prezydenta, niejaki Nałęcz mówi że wszystko można poświęcić dla dobrych stosunków z Rosją, to ja się zastanawiam co kimś takim kieruje? Serwilizm? Poddaństwo? Kompleks niższości? Święty spokój?

O ile tak powiedzial ( podobnie jak secesjonista ) po proszę o źródło , to była to wypowiedz niezwykle głupia i szkodliwa , ale co ona ma wspólnego z rusofilom

Nie zgadzam się. Jeśli ktoś twierdzi, że każda nowa interwencja amerykanów w krajach bliskiego wschodu czy gdzie indziej ma na celu uspokajanie nastrojów czy wprowadzanie demokoracji, to on z kolei jest amerykanofilem.

Nie raczej naiwniakiem ;)

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

O ile tak powiedzial ( podobnie jak secesjonista ) po proszę o źródło

Przepraszam,dotyczyła ona nie Rosji, lecz Putina wKatyniu co i tak nie zmienia faktu że jest kuriozalna

http://wiadomosci.radiozet.pl/Polska/Wiadomosci/Kaczynski-chce-dymisji-Nalecza-i-Niesiolowskiego

http://wpolityce.pl/wydarzenia/2169-nalecz-dla-wizyty-putina-w-katyniu-czlowieka-z-resortu-ktory-robil-katyn-powinnismy-zlozyc-kazda-ofiare

Nie raczej naiwniakiem ;)

Widać inaczej to rozumiemy :) Raczej nie widzę byśmy się mogli porozumieć co do meritum więc lepiej żebyśmy się rozstali w tym miejscu bez zbędnych zgrzytów :) .

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

To jest (w swym sensie) całkiem inna wypowiedź, niż ta którą zaprezentowałeś wcześniej.

Nie mówił o tym, że: "wszystko można poświęcić dla dobrych stosunków z Rosją" ale, że dla wypowiedzianych słów Putina w Katyniu "powinniśmy na ołtarzu tej sprawy złożyć każdą ofiarę", a to już zupełnie inny kontekst.

I to jest - meritum, bo twój wcześniejszy "cytat" to rzeczy pozbierane z komentarzy na różnych forach.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
jancet   
zamiast mówić o "niezależności" możnaby powiedzieć wprost o co toczy się tam gra. A tego w Polsce(bo wiadomym jest że w Rosji o tym się nie usłyszy) nie widzę. Zamiast tego mamy słowa wytrychy które są stosowane do takich skomplikowanych spraw, jak do polityki Rosji i poprzedniczki(np.odbicie z rąk faszystów Czechosłowacji).

I jest to też odpowiedź na zarzut janceta że dla jednych chcę niepodległosci, zaś dla drugich nie.

Nie rozumiem tej odpowiedzi. W Polsce wielokrotnie słyszałem o dążeniu Południowej Osetii do oderwania się od Gruzji i przyłączeniu się, na zasadzie autonomii, wraz z Północną Osetią do Rosji. Sorry, amerykańskiej prasy nie czytam, AlDżaziry słucham rzadko, a jednak o tym wiem. W Rosji nie byłem, jednak teza, że tam nie mówi się o tym, że Osetyńcy z południa chcą opieki, a najlepiej włączenia do Rosji (w ramach autonomicznej republiki) nieco mnie zaskoczyła. Czemu Kreml miałby to ukrywać? Czy twórca tej tezy ma na jej poparcie jakieś argumenty, czy tylko to kolejna "oczywista oczywistość"?

Co do tego ma "odbicie z rąk faszystów Czechosłowacji"? Dlaczego to ma być słowo wytrych i co ma otwierać? Czy ktoś z dyskutantów w tym wątku poruszał tę sprawę? Ja na pewno nie.

Podobnie nie mówiłem o niezależności "Kosowarów" i Południowych Osetyńców, lecz o ich prawie do samostanowienia. Poza tym nie formułowałem żadnych zarzutów. Nie znałem przecież poglądów przedmówcy na temat rozwiązania problemu Kosowa. Pokazywałem tylko możliwość popełnienia intelektulanej niekonsekwencji.

Czy jancet jest psychologiem? Bo w jego poście zawarte było mnóstwo insynuacji, domyślunków i analizich psychologicznych...

Ale do rzeczy. Część z takich ludzi na pewno przyjmuje politykę Rosji za dobrą monetę. Różne mogą być tylko powody. I to jest właśnie interesujące czym się kierują ci, którzy nie byli dotknięci indoktrynacją PRL...

Nie jestem psychologiem. W żadne psychologiczne analizy się nie wdawałem. Oczywiście, jeśli chcemy się porozumiewać, musimy dokonywać rozkodowania wypowiedzi interlokutora (pojęcie kodowania i rozkodowania być może wywodzi się z zakresu psychologii, ja je znam z podstaw teorii marketingu, a akurat tym - po części - zajmuję się, by zarobić na życie). Jeżeli gdzieś w swych "domyślunkach" dopuściłem się pomyłki, bardzo proszę - sprostuj ją.

Pisałem o tym, że - w moim przekonaniu, wynikajacym z dużej liczby jednostkowych obserwacji - zdecydowana większość ludzi uznaje Rosję za normalne państwo. Co w najmniejszym stopniu nie oznacza to pochwalnego stosunku do polityki tego państwa. Krytycznym stosunkiem do tej polityki cechują się przede wszystkim ci Polacy, którzy byli "dotknięci indoktrynacją PRL". Także w tej grupie liczniej są reprezentowane osoby, które nie uważają Rosji za normalne państwo.

Rusofobia jest zdecydowanie bardziej rozpowszechniona wśród osób, dobrze pamiętających PRL, niż tych, urodzonych po 1989 roku. Nietrudno ten fenomen wytłumaczyć. Jeśli mi przez cca 30 lat, czynniki oficjalne (szkoła, prasa, radio, TV i nie tylko) nachalnie wkładały w głowę, że "Związek Radziecki przyjaciel Twój", a ja doskonale wiedziałem z przekazu rodzinnego, środowiskowego, kościelnego oraz na podstawie zdrowego rozsądku i Radia Wolna Europa, że jest dokładnie na odwrót, to dość trudno mi po tych latach indoktrynacji, pomimo zmiany sytuacji politycznej, dostrzec w Rosji państwo, z którym możemy mieć wspólne interesy.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Dla 20SPP rusofilizm to brak rusofobii. Sam widzi Rosję jako samo zło. Stąd np. kto z nią nie walczy, a nawet z nią trzyma (Osetia chocby), to tez samo zło. A Czeczenia czy Gruzja to jako siły Rosji wrogie samo dobro. Putin tez musi byc samym złem. A niewidzenie sprawy tak czarno-biało to rusofilizm. Wedle takiego schematu jestem rusofilem, skoro zauwazam, ze Stalin arbitralnie podzielił Osetie między Rosje i Gruzje. Co w ramach ZSRR nie miało znaczenia. Ale po rozpadzie ZSRR juz tak. Jak Gamsahurdia wziąła sie za usuwanie Osetyńców , juz było istotne. IMO Osetńcy byli w prawie do stawienia oporu i zwrócenia sie o pomoc z zewnatrz. NATO nie było takowa pomoca zainteresowane. Pozostała Rosja. Oczywiscie widziała w tym swój interes. Niemniej na Kaukazie ma rolę stabilizatora. To Rosja powstrzymała Ormian przed zajeciem Baku i to dzieki Moskwie nie ma wojny ormiańsko-azerskiej. Dla niektórych Polaków jest nie do przyjecia, ze Rosjanie moga dla kogos byc wyzwolicielami, sprzymierzeńcami, przyjaznym hegemonem, partnerem.

Jakby nie patrzeć, to Sakaszwili zerwał porzumienie z Ciciszwili (nawet jak sprowokowany, to i tak jego wina), a Rosja w tej sytuacji musiał zareagować.

Nie widze powodu, by Osetyńcy z powodu antyrosyjskich uprzedzeń niektórych Polaków mieli sie poświęcać.

A Putin tez nie jest postacia jednoznacznie nagatywn. Władca autorytarny i owszem. Polakom w kulcie Piłsudskiego to nie przeszkadza. My mielismy sanację. Oni suwerenną demokrację.

Jancet ma rację.

Obecnie Rosja w tm samym stopniu knuje przeciw polsce, co Polska przeci Słowacji. Ma pragamtyczne podejscie. Patrzy na swe interesy. Co zderza sie ze skrajnie idealistycznym podejsciem reprezentowanym czesto w Polsce.

Edytowane przez Widłobrody

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Obecnie Rosja w tm samym stopniu knuje przeciw polsce, co Polska przeci Słowacji. Ma pragamtyczne podejscie. Patrzy na swe interesy. Co zderza sie ze skrajnie idealistycznym podejsciem reprezentowanym czesto w Polsce.

Herr Gott ,

zgadzam sie z Balumem , i wyglądam przez okno czy to nie koniec świata jeden z znakow biblijnych , jak tam u Kolegow nie ma deszczu zab Wody Wisły sie na czerwono nie zabarwiły :unsure: ?

Dla 20SPP rusofilizm to brak rusofobii. Sam widzi Rosję jako samo zło

Troszeczkę Szanownego 20SPP rozumiem , Polacy mają pewien bagaż doświadczeń w swych kontaktach z Rosją jako Państwem , a i dziś można powiedzieć ze jedynym czynnikiem , który mógłby polską suwerenność ( to oczywista HA ) zlikwidować mogłaby być Rosja , wiec patrzeć na ręce i obserwować , ale bez fobii .

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.