Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/
Albinos

Na ratunek polskiej kulturze i sztuce

Rekomendowane odpowiedzi

Albinos   

Kiedy dzisiaj czytamy o stratach w polskich zbiorach związanych z kulturą i sztuką (książki, obrazy, rzeźby itp. itd. etc.) uświadamiamy sobie, jak potężną wyrwę w tychże zbiorach spowodowała wojna. Rabunek, zniszczenia tak celowo prowadzone przez okupanta, jak i spowodowane przez działania wojenne... Jednak gdyby nie starania wielu osób, które niejednokrotnie ryzykowały życiem, aby uratować choć niewielką część naszego dorobku kulturowego, to te straty być może byłyby o wiele większe (vide zbiory archiwum Elizy Orzeszkowej uratowane dzięki prof. Julianowi Krzyżanowskiemu i por. Tadeuszowi Wiwatowskiemu "Olszynie"). Czy dysponujemy jakimiś większymi raportami, zestawianiami zawierającymi listy tego, co było przedmiotem tego typu akcji? Jak często udawało się skutecznie przeprowadzić tego typu akcje? Jak wspominali to wszystko sami uczestnicy tychże działań?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Całkiem często... wystarczy sięgnąć do Stanisława Lorenza.

;)

W mikroskali pokazał to Adam Kamiński w: "Diariusz podręczny 1939–1945" oprac. A. Palarczykowa, J. Stoksik; jak za pazuchą wynosił co ciekawsze dokumenty.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Albinos   
Całkiem często... wystarczy sięgnąć do Stanisława Lorenza.

Poczekaj no, założysz secesjonisto jakiś temat to też napiszę, że wystarczy sięgnąć tu i tam :P Toć to rzecz oczywista, że ten temat został opisany w literaturze, we wspomnieniach itd. Jednak (po)rozmawiać zawsze warto.

Cóż, najwyżej tradycyjnie już będę rozmawiał sam ze sobą...

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Raportów nie znam, jakieś zbiorcze dane wciąż są przetwarzane w MSZ.

Byś nie pisał całkiem dla siebie, taki ciekawy głos:

"4 IX. Pakowaliśmy z robotnikami pod nadzorem Arnhardta jak najpośpieszniej dalsze książki wilanowskie i wybrane przez niego książki z Biblioteki SGH. Nasza polityka szła w kierunku wydania możliwie jak najwięcej rzeczy, gdyż uważaliśmy, że lepiej je później rewindykować niż narazić na spalenie...".

/"Z zagadnień teorii i praktyki bibliotekarskiej. Studia poświęcone pamięci Józefa Grycza" Wrocław 1961, s. 13-21/

Ciekawe strategia...

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

(...)

Jednak gdyby nie starania wielu osób, które niejednokrotnie ryzykowały życiem, aby uratować choć niewielką część naszego dorobku kulturowego, to te straty być może byłyby o wiele większe (vide zbiory archiwum Elizy Orzeszkowej uratowane dzięki prof. Julianowi Krzyżanowskiemu i por. Tadeuszowi Wiwatowskiemu "Olszynie").

(...)

I tu można mieć dylemat...

że obaj działali w dobrej wierze; czytaj - ratowanie cennej kolekcji z dawnej Jasnej: korespondencji, rękopisów tudzież wreszcie słynnych zielników autorki "Eli Makowera" jak i resztek po bibliotece L.B. Świderskiego; w to nikt nie wątpi.

Tylko akurat w tej materii nikt nie ryzykował życiem: wydobycie materiałów z tapczanu na Złotej było proste.

Wiwatowski dokonał w zasadzie napaści i zaboru cudzego mienia... :(

Przecież spuścizna Towarzystwa prowadzonego przez Jadwigę Holenderską była prywatną własnością, czy zatem prywatna (czy może - nie?) inicjatywa, choćby nawet członków podziemia miała podstawy?

Moim zdaniem - tak, jako przykład wyższej konieczności.

Dylematy jednak pozostają, Krzyżanowski nie mógł mieć pewności, że Świderski zginął w obozie i czy jego akcja nie spowodowała przerwania zabiegów "wdowy" o uwolnienie męża.

Ot, troski czasów okupacji.

Dodajmy, że w spuściźnie "odbitej" na Złotej znalazły się nie tylko materiały po Orzeszkowej, ale rękopisy z Biblioteki Krasińskich ("wypełniały one cały plecak wagi do 30 kilogramów"), co nie na wiele się zdało... spłonęły na Okólniku.

Jak dużo z tegoż księgozbioru udało się zachować?

Nie wiemy, inwentarz uczyniony na Brzozowej (uczyniony przez Zofię Świdwińską); gdzie m.in. Krzyżanowski miał zgromadzone dzieła i materiały po Leonie Piwińskim; zaginęły.

Co zostało w Moskwie?

Nie wiemy.

Wrócił przynajmniej album z interesującym autografem Kasprowicza:

"Autorce Chama wdzięczny cham".

I takie pytanie: co się stało z zasobami poddanymi Aktenauseinandersetzung?

Manteufell wspominał, że na żądania wydania różnych akt z AAN polscy archiwiści zażądali (a raczej domagali się) od szefa Archiwamtu dr. Weise tworzenia kopii... co nasz naukowiec często wykorzystywał do innych celów niż przewidziane przez okupanta.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Albinos   
Tylko akurat w tej materii nikt nie ryzykował życiem: wydobycie materiałów z tapczanu na Złotej było proste.

Przewiezienie tego przez miasto już tak proste być nie musiało. I to dwukrotne przewiezienie. Ogólnie poruszanie się wówczas po Warszawie do najbezpieczniejszych nie należało. A takie skrzynie jednak przyciągają uwagę.

Wiwatowski dokonał w zasadzie napaści i zaboru cudzego mienia...

Jak nie było innej możliwości... Nie robił tego dla siebie, czy dla swojej wygody. Poza tym, czy fakt, że Świderski po śmierci Holenderskiej schował zbiory Archiwum Orzeszkowej w swoim mieszkaniu oznaczało, że to była jego własność prywatna?

Przecież spuścizna Towarzystwa prowadzonego przez Jadwigę Holenderską była prywatną własnością, czy zatem prywatna (czy może - nie?) inicjatywa, choćby nawet członków podziemia miała podstawy?

Zakładając, że wcześniej Wiwatowski i Krzyżanowski dowiedzieli się, że sprzedała ona prywatne zbiory męża do antykwariatu, to tak, miała podstawy. Raz Wiwatowski z Krzyżanowskim pomogli jej zdobyć pieniądze potrzebne do rzekomej pomocy dla Świderskiego. Skąd pewność, że dalej nie pomogliby, gdyby zaszła taka konieczność? Krzyżanowski w końcu również był członkiem Towarzystwa, więc spoczywała na nim konieczność ochrony zbiorów. Tym bardziej, że reszta członków Towarzystwa już nie żyła.

Jak dużo z tegoż księgozbioru udało się zachować?

Z Piotrkowa miała wrócił połowa zbiorów, potem do tego doszły jakieś pojedynczo odzyskiwane pozycje.

Skoro już zacząłem wczoraj pisać o prof. Krzyżanowskim, to pociągnę jego wątek do końca. Historia Korbutianum, czyli Gabinetu Filologicznego Gabriela Korbuta, to przykład na to, że czasem próby oddzielania zbiorów od siebie przynosiły dla tej części oddzielanej fatalne efekty. Sic fata tulere można by rzec. Początkowo zbiory przechowywane były w mieszkaniu Korbuta, w pałacu Staszica. Po jego śmierci (opiekę nad zbiorami przejął prof. Krzyżanowski) ulokowano je w innej części tegoż gmachu, a w końcu przeniesiono do pałacu Potockich. Tam były przechowywane do lata roku 1943. Podczas okupacji odbywały się w tych samych pomieszczeniach gdzie trzymano zbiory tajne komplety polonistyczne. Jednak latem 1943 r. pomieszczenia zostały zapieczętowane przez docenta Juliana Pulikowskiego, który uczynił to na rozkaz niemieckiego komisarza. W końcu zbiory trafiły na Rakowiecką, do "białego" magazynu. Dzięki pomocy sprawującego opiekę nad nim dyrektora Józefa Grycza Krzyżanowski mógł wynieść stamtąd poszczególne egzemplarze potrzebne studentom. Wszystko oczywiście przechowywał u siebie na Brzozowej. Resztę historii tamtejszego księgozbioru już opisywałem. Zbiory Korbutianum na Rakowieckiej Powstanie przetrwały. Wywieziono je z Warszawy, do której powróciły dopiero w początku roku 1946. Początkowo księgozbiór trafił do gmachu Instytutu Historycznego, później zaś powrócił po wielu latach do pałacu Staszica. Cały czas był pod opieką Towarzystwa Naukowego Warszawskiego, które w roku 1951 włączono do Polskiej Akademii Nauk. i W ten sposób Korbutianum (w międzyczasie wzbogacone o dublety z Krakowa, księgozbiorem zlikwidowanego Towarzystwa Dziennikarskiego i Archiwum Orzeszkowej) znalazło się w gestii Instytutu Badań Literackich PAN.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Franciszek Kotula od 1939 do 1948 r. pisał pamiętnik w którym odnotowywał najważniejsze wydarzenia w swojej pracy kustosza muzealnego. Żył w ciekawych czasach, był pasjonatem więc pamiętnik jest nieocenionym źródłem jeżeli chodzi o fakty dotyczące pracy muzealnika w czasie okupacji i tuż po. Niestety, zachowały się tylko dwa zeszyty. Zostały one udostępnione przez Muzeum Okręgowe w Rzeszowie. Pamiętnik można tam kupić za niecałe 16 zł.

Muszę przyznać, że jest to niezmiernie ciekawa lektura, od której trudno było mi się oderwać. Lekkie, dobre pióro, umiejętność przekazywania emocji to moim zdaniem dodatkowe atuty książki.

Spis treści

Od redaktora

Wstęp

Fragmenty pamiętnika archiwalnego i muzealnego z 1939 r.

Diariusz muzealny

Indeks osób

Noty biograficzne

Indeks nazw geograficznych

Summary

Tytuł: "Diariusz muzealny 1942-1948"

Autor: Franciszek Kotula

Wydanie: I

Stron: 166

ISBN: 83-88085-03-4

Wydawnictwo: Muzeum Okręgowe w Rzeszowie

Rzeszów 1999

Kilka słów o Franciszku Kotuli

http://www.muzeumetnograficzne.rzeszow.pl/Fkotula.html" target="_blank

"Niemiła wizytacja

14 VIII 1943.

Często się słyszy, że Niemcy na kierowniczych i odpowiedzialnych stanowiskach administracyjnych, a więc należący do śmietany partyjnej, w znacznej części są anormalni. To odnoszę również i do komisarza Pavlu. Po tym, co widziałem i czego doświadczyłem, mogę się pod tą opinią w pełni podpisać.

W związku z trzecim remontem w muzeum Pavlu zdecydował się wpaść do obiektu. I rzeczywiście nie przyszedł, a wpadł. Nie powiedziałbym, żeby go coś interesowało. Przebiegł szybko sale muzealne, gdzieś od niechcenia rzucił jakąś uwagę, tak ni przypiął, ni przyłatał. Np. zapytał: A te meble po co tu stoją? - i wskazał na śliczny biedermajerowski salonik stojący w hallu. gdzie powinien stać. I czy można na to odpowiedzieć?

Jego oczy gdzieś niespokojnie i błędnie biegały - pewnie za myślami, których były wyrazem. Nie przyglądał się obrazom czy strojom ludowym, ale wlazł do komórki i zauważył, że jest ciasno.

Jakiś czas zatrzymał się przy archeologii. Jego uwagę zwróciły brązowe siekierki. Kiedy zapytałem, czy mogę mówić po polsku, to mnie najpierw skrzyczał, dlaczego nie umiem po niemiecku, ale ostatecznie mówiliśmy po słowiańsku, to znaczy ja po polsku a on po czesku.

Do jakiego narodu należały te siekierki? - zapytał nagle.

Nie wiem - szczerze odpowiedziałem. To on znowu do mnie mówi, co ze mnie za kustosz. Dopiero przyjął wytłumaczenie, że kustosz tylko zbiera, a fachowcy to oceniają i badają. Wtedy mi kazał jeździć po okolicy i zbierać te rzeczy, ale skąd wziąć na to środki, nie powiedział.

Radzili mi, po niewczasie, żebym powiedział: Te siekierki są germańskie! Byłbym wziął i na posadzkę i na drzwi. Może szkoda? Pavlu powiedział jednak, że o odrzwiach i drzwiach myśli i szuka na to pieniędzy. Czy znajdzie?

Będąc w kuchni zwróciłem mu uwagę, że konieczne są szafki na naczynia, których robotę wstrzymał swego czasu. Odpowiedział przy świadku inż. Brzuchowkim, że jeśli pracownia stolarska ma drewno, to niech robi. Zaraz napisałem pismo, dałem Goerowi do podpisu i poszło do pracowni stolarskiej. Żeby chociaż zrobili.

Pavlu zostawił mnie nieco rozstrojonego. Taki dziwny człowiek, który wprowadza niepokój i roztrzęsienie. Odetchnąłem jak poszedł.

20 VIII 1943.

Powiedziano mi, że Pavlu oświadczył kiedyś inż. Posadzkiemu, że muzeum leży mu na sercu, że szuka pieniędzy na wykończenie frontu. Żeby je wreszcie znalazł.

Salki na dole wymyto, wstawiono drzwi. Bardzo się cieszę. Zacznę teraz urządzać. Ale wcale nie będę się spieszył. "

Edytowane przez lucyna beata

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Albinos   

W swoim wcześniejszym wpisie nt. Korbutianum napisałem m.in. coś takiego: Historia Korbutianum, czyli Gabinetu Filologicznego Gabriela Korbuta, to przykład na to, że czasem próby oddzielania zbiorów od siebie przynosiły dla tej części oddzielanej fatalne efekty.

Tymczasem J.W. Gomulicki w swoim szkicu dziejów książki w okupowanej Warszawie ["Diabeł i zboże" [w:] Warszawa wieloraka 1749-1944. Studia - szkice - sylwety, Warszawa 2005, s. 607] zauważył, iż tak na dobrą sprawę najskuteczniejszą metodą ratunku księgozbiorów było nie całościowe ich zabezpieczanie, ale właśnie rozpraszanie. Spełniało to dwojaką rolę. Przede wszystkim takie książki były włączane w normalny obieg, a po drugie, była większa szansa, że przetrwa przynajmniej ich część. Ciekawe, czy gdyby przebadać losy jakiejś większej liczby księgozbiorów, to czy ta teza znalazłaby potwierdzenie...

Ciekawy sposób ratowania zbiorów Biblioteki UW opisała w swoich wspomnieniach Wanda Leopold, podczas wojny studentka polonistyki tajnego UW [Z dziejów podziemnego Uniwersytetu Warszawskiego, red. Cz. Wycech, Warszawa 1961, s. 148-149]:

Kiedy Niemcy przekształcili Bibliotekę Uniwersytecką ba "Staatsbibliothek", obwarowali strażnikami, napisami "nur fur Deutsche" i co gorsza - zaczęli przeprowadzać jej "reorganizację", postało oczywiście zagadnienie ratowania zbiorów biblioteki przed ową "reorganizacją", która przecież w praktyce oznaczała wywiezienie co cenniejszych pozycji, w pozostałych zaś zrobienie takiego bałaganu, że przez długie lata korzystanie ze zbiorów byłoby niemożliwe. Żeby w miarę możności temu zapobiec, należało różnymi sposobami przemycić do "reorganizacji" doświadczonych i zaufanych polskich pracowników. Treuhander czy Direktor, nie pamiętam już jego tytułu, czuły na fachowość, zatrudniał pewną ilość Polaków, a w ich liczbie znalazł się i profesor Makowiecki w charakterze bodajże nawet kustosza.

Krążył od tego czasu cicho i powoli po gmachu biblioteki, pojawiał się we wszystkich zakamarkach jak duch opiekuńczy i organizował sprawnie nielegalną wysyłkę książek na miasto. Chodziłam do niego parokrotnie w późniejszych latach za przepustką, którą nie wiadomo skąd wyczarowywał zawsze profesor Krzyżanowski, i wynosiłam za pazuchą lub w mojej konspiracyjnej torbie z podwójnym dnem potrzebne nam do prac książki, których już żadnym innym sposobem nie można było zdobyć. Profesor Makowiecki, zawsze szaro-brązowy, uśmiechał się życzliwie, zadawał zawsze jedno pytanie o postępy studiach, po czym znikał cichutko, i po kilku minutach przynosił potrzebne książki. Taki mi został w pamięci na tle tych dwóch wielkich wyizolowanych jakby z czasu wojny schronisk: swojego salonu z "Warszawianki" i cichego gmachu biblioteki.

Ciekawe, ile studentów wynosiło tak książki z Biblioteki UW (i nie tylko), i ile z tych książek wracało na swoje miejsce, a ile zostawało już poza murami biblioteki...

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

(...)

W ten sposób Korbutianum (w międzyczasie wzbogacone o dublety z Krakowa, księgozbiorem zlikwidowanego Towarzystwa Dziennikarskiego i Archiwum Orzeszkowej) znalazło się w gestii Instytutu Badań Literackich PAN.

Nader cenne dublety, a raczej cymelia, choćby: bazylejskie wydanie "Adagiów" Erazma z Rotterdamu z dopiskami na marginesach Wacława Potockiego kiedy pracował nad swymi "Moraliami".

Z tych mniej znanych nazwisk nadmieńmy o inżynierze Tadeuszu Miazku.

Z jego to inicjatywy przedsiębiorcy i kupcy warszawscy sfinansowali a on sam zaprojektował, strop w Bibliotece Uniwersyteckiej. Położono płytę Kleina (gr. 13 cm, 506 m) z cegły zbrojonej drutem, wartość prac Wanda Sokołowska oszacowała na 200 000 zł.

Dzięki temu zabiegowi w grudniu 1944 r. kiedy w gmach trafiły dwa pociski artyleryjskie zbiory pozostały bezpieczne.

/szerzej; M.Toporowski "Strop. Wspomnienie warszawskie", W. Sokołowska "Dzieje Biblioteki uniwersyteckiej 1939-1945"/

Co do pewnych zestawień:

R. i M. Seydewitzowie "Dama z gronostajem. Największy rabunek dziel sztuki wszystkich czasów"

H. Kozerska "Straty w zbiorze rękopisu w BU w Warszawie w czasie I i II wojny światowej"

S. Sawicka, T. Suleżyska "Straty w rysunkach z gabinetu rycin BU w Warszawie 1939-1945"

S. Sawicka "Straty wojenne zbiorów polskich w dziedzinie rękopisów iluminowanych"

J. Zatheya "O kilku przepadłych zabytkach rękopiśmiennych Biblioteki Narodowej w Warszawie", w: "Studia z dziejów kultury polskiej"

http://muzeumutracone.pl/o-muzeum/

Edytowane przez secesjonista

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście w tych próbach oszacowania strat pominąłem wcześniejsze a fundamentalne prace; jako że pewnie każdy je zna; , ale dla porządku warto je poddać uwadze czytelników tematu (jeśli tacy są :lol:):

P. Bańkowski "Zasoby Działu Rękopisów BN w roku 1939, jego straty w czasie wojny i problem odszkodowań"

"Straty bibliotek i archiwów warszawskich w zakresie rękopiśmiennych źródeł historycznych" T. III "Biblioteki"

J. Zathey "Dział rękopisów BN w okresie okupacji"

O pierwszym zestawieniu londyńskim Estreichera - nie ma co wspominać, zna to każdy.

A teraz ciekawostka: jak głowa Solskiego stała się Hitlerem i dlaczego w niej nie było myśli o podbiciu Europy... jeno portki i inne odzienie?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Taka ciekawostka ukazująca jak dziwnymi drogami biegły myśli administracji niemieckiej.

Oto po powstaniu, kiedy przecież sytuacja na frontach wskazywać każdemu musiała, że marzenia o panowaniu III Rzeszy się nie ziszczą, prezydent Hauptabteilung für Wissenschaft und Unterricht - Eichholz wydał zarządzenie o organizacji transportu z Biblioteki Publicznej w Warszawie 3000 woluminów: "klasyków, liryków, romantyków, powieściopisarzy polskich, przekłady z literatury polskiej na język niemiecki łącznie z oryginałami, historię Polski po polsku i niemiecku, filozofię polską".

Miało to być zaczynem biblioteki dla polskich robotników przymusowych w Rzeszy.

Duża część z tych transportów odnaleziono w 1945 r. w Legnicy.

/szerzej: K. Świerkowski "W Bibliotece Publicznej po Powstaniu Warszawskim", "Roczniki Biblioteczne" R. VIII, 1964, z. 3-4/

Edytowane przez secesjonista

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Kilka przydatnych tytułów:

K. Estreicher jr. "Straty kultury polskiej pod okupacją niemiecką 1939-1944 wraz z oryginalnymi dokumentami grabieży" red. Z. Witek, Kraków 2003

N. Szuman "Grabież dóbr kultury polskiej w ramach działalności generalnego powiernika dla zabezpieczenia niemieckich dóbr kultury na wschodnich ziemiach przyłączonych", "Biuletyn GKBZpNP" 1948, nr 4

"Biblioteki naukowe w Generalnym Gubernatorstwie w latach 1939-1945" wyb. i oprac. A. Mężyński, Warszawa 2003

"Grabież polskiego mienia na Ziemiach Zachodnich Rzeczypospolitej "wcielonych" do Rzeszy 1939-1945. Wydawnictwo źródłowe" red. C. Łuczak

"Symposia Bibliologica. Dokumentacja księgozbiorów historycznych Współpraca krajowa i zagraniczna. Skutki II wojny światowej dla bibliotek polskich" red. A. Mężyński, Warszawa 1995

M. Gumowski "Straty numizmatyki polskiej w czasie ostatniej wojny", "Wiadomości Numizmatyczno-Archeologiczne" 1940-948, XXI

"Informator o stratach bibliotek i księgozbiorów domowych na terytoriach polskich okupowanych w latach 1939-1945 (bez ziem wschodnich)" red. B. Bieńkowska, oprac. U. Paszkiewicz, J. Szymański, Poznań 200

W. Kowalski "Działalność restytucyjna Karola Estreichera po zakończeniu II wojny światowej", "Muzealnictwo" 1988

tegoż "Liquidation of the effects of World War II in the area of culture" Warszawa 1994

J.R. Kudelski "Tajemnice nazistowskiej grabieży polskich zbiorów sztuki" Warszawa 2004

"Lista strat kultury polskiej (11 X 1939 - 1 III 1946" zest. B. Olszewicz, Warszawa 1947

"Walka o dobra kultury. Warszawa 1939-1945" red. S. Lorentza

J. Baumgart "Straty biblioteczne Wielkopolski", "Sprawozdanie Poznańskiego Towarzystwa Przyjaciół Nauk" 1945/46, t. 13, z. 2

A. Łuczak "Straty kościelnych dóbr kultury w czasie okupacji hitlerowskiej w Kraju Warty", w: "Z dziejów Kościoła katolickiego w Wielkopolsce i na Pomorzu Zachodnim" red. S. Jankowiak, J. Miłosz, Poznań 2004

P. Majewski "Wojna i kultura. Instytucje kultury polskiej w okupacyjnych realiach Generalnego Gubernatorstwa 1939-1945" Warszawa 2005

D. Matelski "Grabież i restytucja dóbr kultury od czasów nowożytnych do współczesnych" t. 1-2, Kraków 2006

A. Łuczak "utracone decorum. Grabież dóbr kultury z majątków ziemiaństwa polskiego w Wielkopolsce w czasie okupacji niemieckiej w latach 1939-1945" Warszawa-Poznań 2011

S. Nahlik "Grabież dzieł sztuki. Rodowód zbrodni międzynarodowej" Wrocław-Kraków 1958

T. Zadrożny "Okiem Freya i Grundmana. O wystawie "Kunstwerke und Kunstmäler im ehemaligen Polen" otwrtej w październiku 1939 roku", "Biuletyn Historii Sztuki" 2008, nr 3-4

J. Pruszyński "Dziedzictwo kultury Polski: jego straty i ochrona prawna", Kraków 2001

C. Skuza "Wojenne i powojenne losy polskich skarbów narodowych" Toruń 1994

M. Stażewski "Niemiecka polityka archiwalna na ziemiach polskich włączonych do Rzeszy 1939-1945" Warszawa-Łódź 1991

"Straty bibliotek polskich w czasie II wojny światowej" oprac. B. Bieńkowska, Warszawa 1994

A. Stebelski "Losy archiwów polskich w latach wojny 1939-1945", "Rocznik Warszawski" 1963, t. 4 (Warszawa 1964)

D. Rzyska "Losy zbiorów artystycznych polskich rodzin ziemiańskich na Pomorzu w czasie i po II wojnie światowej", w: "Majątki ziemskie na obszarze wspólnego dziedzictwa polsko-niemieckiego - problemy rozwoju, degradacji i konserwacji. 12 konferencja Grupy Roboczej Polskich i Niemieckich Historyków i Konserwatorów Zabytków" Będlewo 30 IX - 4 X 2005

"Straty bibliotek w czasie II wojny światowej w granicach Polski z 1945 roku. Wstępny raport i stanie wiedzy" red. nauk. A. Mężyński

C. 1: B. Bieńkowska, W. Kowalski, H. Łaskarzewska, U. Paszkiewicz, S. Waligórski, Analiza

C. 2: Tablice oprac. S. Waligórski

C. 3: Bibliografia oprac. U. Paszkiewicz

Warszawa 1994

"Straty kultury polskiej 1939-1944" red. A. Ordęga, T. Terlecki, Glagow 1945

"Straty Warszawy 1939-1945. Raport" red. W. Fałkowski, Warszawa 2005

"Straty wojenne numizmatyki poniesione w latach 1939-1945 w granicach Polski po 1945 r. Raport wstępny" oprac. R. Pieńkowski, Poznań 2006

"Straty wojenne. Malarstwo obce. Obrazy olejne, akwarele i pastele utracone w latach 1939-1945 w granicach Polski po 1945 r." t. 1, oprac. M. Romanowska-Zadrożna, T. Zadrożny, Poznań 2000

"Straty wojenne. Malarstwo polskie. Obrazy olejne, pastele, akwarele utracone w latach 1939-1945 w granicach polski po 1945 r.", t. 1, oprac. K. Znojewska, A. Tyczyńska, Poznań 1998

"Straty wojenne. Sztuka starożytna. obiekty utracone w Polsce w latach 1939-1945" t. 1-2, oprac. G. Mizera, Poznań 2000

"Straty wojenne. Zabytkowe dzwony utracone w latach 1939-1945 w granicach Polski po 1945 r.", t. 1: "Województwo krakowskie i rzeszowskie" oprac. J. Gołos, A. Kasprzyk-Miler Poznań 2000

Sprawozdania agend rządowych:

"Sprawozdanie w przedmiocie strat i szkód wojennych Polski w latach 1939-1945", Biuro Odszkodowań Wojennych przy Prezydium RM, Warszawa 1947

"Sprawozdanie z działalności MKiS za rok 1945", w: "Ministerstwo kultury i Sztuki w dokumentach 1918-1998" Warszawa 1998

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Albinos   

O niemieckim podejściu do sprawy rozmawiał z Leistem Tadeusz Walichnowski [tenże, Rozmowy z Leistem, hitlerowskim starostą Warszawy, Warszawa 1986, s. 109-110]:

- Byłoby jednak błędem - zauważyłem - gdyby hitlerowską "politykę kulturalną" w Polsce sprowadzać tylko do grabieży dzieł kultury i sztuki. Na przykład Haupttreuhandstelle Ost (HTO) powołana została przez rząd trzeciej Rzeszy nieprzypadkowo. Nieprzypadkowo też HTO korzystała z bogatej inspiracji i pomocy takiej instytucji niemieckiej, jak "Ahnenerbe". Ponadto również najwyżsi dygnitarze NSDAP, na czele z samym Hitlerem, nie pozostawali obojętni na niszczenie polskich dzieł kultury i sztuki nie tylko ze względów materialnych. Czy znał Pan bliżej te sprawy? - zapytałem Leista.

- W pełni ich nie znałem - odpowiedział Leist - ale coś niecoś mogę na ten temat powiedzieć. Otóż "Das Ahnenerbe" szukając, zgodnie ze swym statutem, praprzodków Germanów, długo przed napaścią Hitlera na Polskę wykazywała duże zainteresowanie "niemieckością" polskiej kultury. Pod tym pretekstem "Das Ahnenerbe" zbierała w Polsce informacje o zabytkach muzealnych i dziełach kultury i sztuki, przygotowując się do ich konfiskaty i grabieży. Tuż po zajęciu Polski władze Trzeciej Rzeszy 19 października 1939 r. powołały HTO. Do kompetencji tej placówki należało przed wszystkim przejmowanie polskiego majątku i jego administracja. Decyzje najważniejsze w sprawie przejmowania majątków zapadały w Berlinie. W Generalnym Gubernatorstwie Hans Frank powołał urząd specjalnego pełnomocnika do sporządzenia spisu i zabezpieczenia dzieł sztuki i zabytków kultury. Pełnomocnicy Franka, pełnomocnicy i rzeczoznawcy z Berlina nie działali zgodnie. Każdy chciał "zabezpieczyć" polskie dzieła kultury i sztuki, mając na uwadze interesy własne i instytucji, którą reprezentował. Doszło do sporów kompetencyjnych i wzajemnych oskarżeń z powodu "niesprawiedliwego podziału łupów". W tej sytuacji Hitler zastrzegł sobie osobiste dysponowanie rekwirowanymi dziełami polskiej kultury, dopuszczając częściowo tylko do tych spraw Franka. Zbyt cenne były zagrabione zbiory, by tolerować żywioł ludzki bez kontroli.

Można zadać sobie pytanie, czemu we wrześniu 1939 r. Niemcy zbombardowali Zamek Królewski, a nietknięte pozostawili Stare Miasto? Czemu wrześniowe naloty nie doprowadziły do zniszczenia pałacu Krasińskich? Niemcy dopatrywali się tam właśnie elementów "niemieckości" polskiej kultury. Główny korpus pałacu Krasińskich zwieńczony był tympanonem autorstwa niemieckiego rzeźbiarza, Andreasa Schlutera. Plac Krasińskich Niemcy nazwali Andreas Schluter Platz. Z kolei regularny układ ulic na Starym Mieście miał świadczyć o jego rzekomym "niemieckim charakterze". Ale idziemy dalej [tamże, s. 111-112]:

- A czy znane były Panu fakty grabieży i niszczenia polskich zbiorów archiwalnych w Warszawie? - pytałem dalej.

- Na ogół nie przejawiano początkowo tendencji niszczenia zbiorów archiwalnych, ale z czasem, gdy gospodarka wojenna potrzebowała coraz więcej papieru, doszło i do tego. Archiwalia polskiej coraz częściej przeznaczano na makulaturę. Ponadto cenniejsze zbiory archiwalne wywożono do Niemiec. Osobiście przyjaźniłem się z dr Erichem Weise, którego Tajne Archiwum Państwowe w Berlinie delegowało do Warszawy, gdzie od października 1939 r. sprawował swe obowiązki służbowe kierownika Urzędu Archiwalnego. Weise działał ściśle według wytycznych z Berlina, chociaż jego bezpośredni zwierzchnicy znajdowali się w Krakowie we władzach Generalnego Gubernatorstwa. Tam znajdował się Archivverwaltung beim Amt des Generalgouverneurs (Zarząd Archiwów przy Urzędzie Gubernatora Generalnego), do którego osobiście sam Frank przykładał wielką wagę. Polityka archiwalna w okupowanej Polsce zakładała dwa główne cele: wywóz najcenniejszych zbiorów do Niemiec i usunięcie wszelkich śladów polskości z terenów uznawanych przez Niemców za niemieckie i udokumentowanych w zbiorach archiwalnych jako polskie. To wszystko było okropnie skomplikowane, a nawet - jak twierdził Weise - niemożliwe do wykonania. Weise musiał pracować z polskim personelem, a ten nie był chętny do wyszukiwania i opracowywania materiałów z przeznaczeniem na wywóz z Polski. Jeśli archiwiści robili coś niecoś, to tylko pod przymusem. Nie ułatwiało to Weisemu i jego następcom realizacji zadań. Nie znam w pełni rozmiarów grabieży archiwaliów warszawskich. Wiem, że część akt wywieziono w głąb Niemiec, a część zniszczono na miejscu, reszta uległa zniszczeniu w powstaniu warszawskim.

- A jak było z bibliotekami warszawskimi?

- Ten problem jest mi również mało znany, ale zauważyłem, ze polityka władz hitlerowskich wobec zbiorów bibliotecznych była w zasadzie analogiczna jak wobec archiwaliów. Ci sami pełnomocnicy Himmlera z "Ahnenerbe" interesowali się zarówno bibliotekami, jak i archiwami czy też muzeami. Ich zainteresowania sprowadzały się do tego, by jak najwięcej wywieźć do Niemiec, a resztę zniszczyć. Specjaliści z "Ahnenerbe" mieli w bibliotekach szukać "białych kruków" i konfiskować te książki pod błahymi pretekstami, głównie natury "politycznej". Kwitł handel książkami. Wiele cennych dzieł zostało zniszczonych bądź też skradzionych i wywiezionych za granicę Polski.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Szacunkowe zestawienia strat w polskiej kulturze oczywiście jedynie pod względem materialnym opracowane przez Fundację "Polsko-Niemiecką Pojednanie".

Straty w dobrach kultury i sztuki

wg klasyfikacji rzeczowej w mil. zł:

Straty w architekturze zabytkowej - 4.111

Straty w dziełach sztuki i zbiorach artystycznych - 1.208

Straty w wyposażeniu technicznym - 38

Straty w inwentarzu biurowym - 8

Straty w dobrach kultury

wg poszczególnych działów w mil. zł:

Zabytki 4.009

architektura zabytkowa - 4.009

Muzea 456

architektura zabytkowa - 10

dzieła sztuki, zbiory biblioteczne - 446

Teatry 92

architektura zabytkowa - 92

Muzyka, plastyka, literatura 164

dzieła sztuki, zbiory biblioteczne - 164

Film 46

warsztaty techniczne szkolne, wyposażenie techniczne - 38

inwentarze specjalne, szkolne i urządzenia biurowe - 8

Przedmioty kultu religijnego 360

dzieła sztuki, zbiory biblioteczne - 360

Wyposażenie kulturalne urzędów i stowarzyszeń 194

dzieła sztuki, zbiory biblioteczne - 194

Instytucje kulturalno-oświatowe, wojskowe itp. 44

dzieła sztuki, zbiory biblioteczne - 44

Straty dotyczące szkół i instytucji naukowych

wg klasyfikacji rzeczowej w mil. zł

(opracowanie nieostateczne):

straty w budynkach szkół średnich, zawodowych i powszechnych - 682

straty w budynkach szkół wyższych, instytutów badawczych, towarzystw naukowych, bibliotek, archiwów - 88

straty w bibliotekach i zbiorach - 458

straty w wyposażeniu specjalnym i w warsztatach technicznych szkolnych - 492

straty w inwentarzu szkolnym - 138

skapitalizowana strata z tytułu sparaliżowanego usług szkolnictwa - 1.164

Straty dotyczące szkół i instytucji naukowych

wg poszczególnych działów w mil. zł

(z uwzględnieniem jedynie dzieł sztuki i zbiorów bibliotecznych):

szkoły znajdujące się pod zarządem kuratoriów - 39

szkoły wyższe - 37

instytuty badawcze - 5

towarzystwa naukowe - 2

biblioteki - 310

archiwa, w tym wojskowe - 58

szkoły wojskowe - 3

wychowanie fizyczne i przysposobienie wojskowe - 4

/"Sprawozdanie w przedmiocie strat i szkód wojennych Polski w latach 1939-1945" red. M. Muszyński, P. Sypniewski, K. Rak, Warszawa 2007, tab. 17-20, s. 60-63/

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Kilka innych tytułów:

M. Korzon "Przyczynek do historii gdańskich zbiorów artystycznych", "Cenne, Bezcenne, Utracone" 200 nr 1-3

W. Kowalski "Likwidacja skutków II wojny światowej w dziedzinie kultury"

K. Sroczyńska "Rewindykacja dzieł sztuki", w: "Materiały do zagadnień muzealnictwa i konserwatorstwa polskiego w latach 1944-1963"

M. Matwijów "Walka o lwowskie dobra kultury w latach 1945-1948"

"Biuletyn IPN" nr 3 (74), marzec 2007 - numer w znacznej części poświęcony stratom w dobrach kultury

W. Tomkiewicz "Katalog obrazów wywiezionych z Polski przez okupantów niemieckich w latach 1939-1945", t. 1: "Malarstwo obce"; t. 2 "Malarstwo polskie"

tegoż:

W. Suchodolski "Archiwa", w: "Straty kulturalne Warszawy" red. W. Tomczyk, t. 1

tenże:

"Archiwa polskie w obliczu strat poniesionych podczas wojny", "Przegląd Biblioteczny" R. 15, 1947

"Archiwa polskie za okupacji (1939-1945)", "Archeion" t.17, 1948

"Straty archiwów warszawskich w czasie wojny i okupacji", "Kwartalnik Historyczny" R. 53, 1946

"Straty wojenne zbiorów polskich w dziedzinie rzemiosła artystycznego" t. 1-2, red. W. Tomkiewicz, K. Sroczyńska, S.E. Nahlik

D. Matelski "Ewakuacja i straty dóbr kultury zachodniej i centralnej Polski w 1939 roku, "Zapiski Historyczne", tom LXVIII, 2003, z. 1

tegoż: "Polskie dobra kultury pod okupacją niemiecką (1939-1945)", "Studia nad Faszyzmem i Zbrodniami Hitlerowskimi", 2003, tom XXVI

J. Miler "PRL a polskie dziedzictwo narodowe za granicą", w: "Polityka czy Propaganda. PRL wobec historii" red. P. Skibiński, T. Wiścicki

R. Traba "Kontrowersje wokół polskich i niemieckich utraconych dóbr kultury", w:

"Polacy- Niemcy. Sąsiedztwo z dystansu", red. A. Wolff-Powęska, D. Bingen

B. Wróbel "Ukryte skarby. Niezwykłe losy dzieł sztuki na Dolnym Śląsku w latach 1942 – 1950"

J. Stojanowski "Karta z dziejów Archiwum Akt Nowych w Warszawie w okresie okupacji, w latach 1939-1944", "Archeion", t. 30, 1959,

A. Stebelski "Archiwa warszawskie po wojnie", "Przegląd Historyczny", R. 37, 1947

R. i M. Seydewitzowie "Dziewczyna z perłą"

K. Konarski "Archiwum Akt Dawnych w Warszawie. Jego dzieje, zawartość i zagłada", "Archeion", t. 25, 1956

L. Adamczewski "Skarby w cieniu swastyki"

L. Bystrzycki "Grabież mienia związków wyznaniowych na ziemiach polskich 'wcielonych' do Rzeszy w okresie hitlerowskiej okupacji (1939-1945)"

"Straty wojenne Polski w latach 1939-1945" red. W. Cienkowski

Rewindykacje nie związane bezpośrednio z okupacją niemiecką:

T. Mańkowski "O rewindykacji zbiorów lwowskich"

F. Bujak, S. Inglot, K. Badecki "W sprawie repatriacji archiwów, bibliotek oraz muzeów naukowo-artystycznych ze Lwowa i Wilna"

S. Brzostowski "Polskie skarby narodowe w Kanadzie", "Biuletyn CZMiOZ" 1959, nr 1-2

S.E. Nahlik "Sprawa zbiorów polskich ewakuowanych do Kanady. Zbiór dokumentów"

"Wnioski rewindykacyjne księgozbioru Ossolineum oraz dzieł szuki i zabytków ze zbiorów lwowskich" red. J. Pruszyński

D. Matelski "Spór o dobra kultury między RFN i Polską", "Rocznik Polsko-Niemiecki" tom 10 (2001-2002), Warszawa 2003

tegoż:

"Zabiegi o restytucję poloników z RFN", "Przegląd Bydgoski", r. XIV, 2003, s.

"Rewindykacja polskich dóbr kultury z NRD", "Nadwarciański Rocznik Historyczno-Archiwalny", 2003, nr 10

"Restytucja poloników z Białorusi, Ukrainy i Litwy za [czasów] Trzeciej Rzeczypospolitej, "Studia Podlaskie", tom XII, Białystok 2002

"Starania i zabiegi o restytucję poloników z Rosji w latach Trzeciej Rzeczypospolitej, "Przegląd Nauk Historycznych", r. II, Łódź 2003, nr 1 (3)

"Restytucja polskich dóbr kultury ze stref okupacyjnych Niemiec", "Przegląd Zachodniopomorski", r. XVIII (XLVII), Szczecin 2003, z. 4

W. Stępniak "Problemy spuścizny archiwalnej w stosunkach Polski z Białorusią, Litwą, Ukrainą i Rosją", "Sprawy Międzynarodowe", 1992, nr 1-2

K. Wróbel-Lipowa "Rewindykacja archiwaliów polskich z ZSRR w latach 1945-1964"

A. Rybarski "Rewindykacja i zabezpieczenie archiwaliów w latach 1945-1947", "Kwartalnik Historyczny" R. 55, 1949

L.H. Nicholas "Grabież Europy. Losy dzieł sztuki w III Rzeszy i podczas II wojny światowej"

M. Rutowska "Straty osobowe i materialne kultury w Wielkopolsce w okresie II wojny światowej"

J. Kochanowska "Losy zabytków sakralnych Pomorza Zachodniego podczas wojny i pierwszych lat powojennych", w: "Wspólne dziedzictwo? Ze studiów nad stosunkiem spuścizny kulturalnej na Ziemiach Zachodnich i Północnych" red. Z. Mazur

R. Fuks "Działalność 'Das Ahnenerbe' w zakresie grabieży dzieł polskiej kultury narodowej", w: "Zbrodnie i sprawcy. Ludobójstwo hitlerowskie przed sądem ludzkości i historii" red. Cz. Pilichowski

O zagadnieniach etyczno-prawnych:

W. Borowy "Tezy ogólne w sprawie rewindykacji i odszkodowań"

W. Tatarkiewicz "Etyczne podstawy rewindykacji i odszkodowań"

W. Suchodolski "Zagadnienia prymatu strat kulturalnych w ogólnym programie odszkodowań"

C. Berezowski "Ochrona prawno-międzynarodowa zabytków i dzieł sztuki w czasie wojny"

J. Zajadło, K. Zeidler "Prawna ochrona zabytków na wypadek wojny", "Ochrona Zabytków" 2003, nr /2

W. Kowalski "Restytucja dzieł sztuki w prawie międzynarodowym"

C. Skuza "Problem restytucji dóbr po II wojnie światowej w głównych dokumentach międzynarodowych", w: "II wojna światowa i jej następstwa" red. A. Czubiński

S. Dębski "O problemie dóbr kultury w stosunkach polsko-niemieckich", "Polski Przegląd Dyplomatyczny" 2007, nr 4

D. Matelski "Restytucja polskich dóbr kultury w stosunkach międzynarodowych", "Sprawy Międzynarodowe", 2003, nr 2 (LVI)

Pierwsze zbiorcze publikacje czasu okupacji:

"L'Invasion allemande en Pologne" Paryż 1940

"The German Occupation in Poland" Londyn 1942

"New German Order in Poland" Londyn 1942

"Cultural Losses of Poland" red. K. Estreicher

W. Borowy "The Nazi Kultur in Poland" Londyn 1945

521 dzieł pierwotnie przeznaczonych do tworzonego Muzeum Rzeszy

w Linzu, Niemcy zaprezentowali w katalogu wystawy:

"Sichergestellte Kunstwerk in der General Gouvernement"

Edytowane przez secesjonista

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.