Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/
secesjonista

Gwara - zapomniane znaczenia, szczególne perełki językowe

Rekomendowane odpowiedzi

Dobrze, że nie Himmlerherrgott. :B):

zaspakajając ciekawość lancastera, rzecz ma się następująco, poszukując materiałów do rozstrzygnięcia kwestii pochodzenia pułkownika Riedla przypadkiem natknąłem się na tekst, który skojarzył mi się właśnie z lancasterem.

Tuż przed I w. św. prof. Nitsch przebywając w Mogilnie rozmawiał z pewną kobietą, oprowadzany po kościele, wszczął rozmowę o katolikach i protestantach. Okazało się, że w ówczesnym języku potocznym, poznańskiego społeczeństwa słowa określające protestantów - miały swoją specyfikę.

Jak zatem katolicy zwali (tam) wówczas protestantów?

Słowo "ewangelik" nie obowiązywało w potocznej mowie, jeśli już mówiono raczej: "deutschkatolik", ogólnie mówiło się "lutrzy", a inteligencja "protestanci". Chłopi często mówili "luter", albo "Mimiec". O pejoratywnym brzmieniu pojawiała się nazwa: "sznurek".

Dlaczego "sznurek"? Co to ma mieć do protestantów?

Oto w słowniku Abrahama Troca (osoby niezbyt przychylnej protestantom) pod hasłem "Nowokrzeniec" było:

"... nurek, Wiedertaufer (...) powtórnie krzczony (...), heretyk, który wierzy, że chrzest dziecka jest nieważny)...".

/szerzej: J. Puzynina "Obraz świata w dziele leksykograficznym M.A. Troca", w: "Studien zur polnischen Literatur..." hg. I. Kunert, Köln-Weimar-Wien 1993/

Jak "nurek" stał się "sznurkiem"?

Wedle Słownika Doroszewskiego mianem "nurek" określano anabaptystów, u Orgelbranda jest: "Nurek - Nowochrzeniec, Heretyk, Arianin", Linde wskazuje na Postyllę Marcina Białobrzeskiego i Kazania Piotra Skargi. W ludowym przekazie słowo "nurek" (związane z zanurzeniem) przekształciło się w "sznurek" - co miało wzmocnić obelżywość określenia.

Zatem, jak napisałem wcześniej: kojarzyć się może, stosować się nie winno.

O wspomnieniach Nitscha:

tegoż, "Wspomnienia językoznawcy", Kraków 1960.

Z innej beczki: czy należy bać się "grzymotrzasku" i czy "rzymska-baba" ma związek ze złotem?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
jancet   

Nijak nie pojąłem związku słowa nurek czy sznurek z imć Lancasterem. Dawni brytyjscy Lancasterowie zdają mi się być katolikami w czasie ich potęgi. Cóż do tego mają anabaptyści, choćby ich zwać nurkami lub sznurkami?

Zaciekawiło mnie jednak współczesne znaczenie słowa "nurek". Oznacza ono (a przynajmniej ja się z użyciem tego słowa w takim znaczeniu zetknąłem) bezdomnego, a w każdym razie osobę skrajnie zaniedbaną, niechlujną. Chyba funkcjonuje to też w angielskim, w British English - w każdym razie Ian Anderson śpiewał o takim osobniku w utworze "Aqualung".

Skąd to się wzięło?

Podkreślam iż - w odróżnieniu do Secesjonisty - jak coś wiem, to piszę, co wiem, albo mi się zdaje, że wiem. A jak zadaję pytanie, to znaczy, że nie wiem, a wiedzieć chciałbym.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Związek jest taki, że dawniejszymi czasy słowo "nurek" określało "nowokrzeńców", a i "anabaptystów", a w języku ludowym poczęto określać tak w szerszym ujęciu "protestantów", w tymże ludowym "nurek" przekształcono na "sznurek". I tak to zostało. Słowo miało konotację pejoratywną zatem nie powinno być stosowane względem lancastera, który jest protestantem.

Współczesne słowo "nurek" na określenie bezdomnego - bierze się od czynności "nurkowania" w śmieciach celem wygrzebania stamtąd przydatnych rzeczy. Niektórzy bezdomni nazywają tak tych co praktycznie żyją z i w śmietnikach.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
gregski   
Nijak nie pojąłem związku słowa nurek czy sznurek z imć Lancasterem.

Po prostu nasz Lancaster jest jedynym hererykiem posrod forumowych papistow i ateuszy.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Łazić "po zwyrach" to bardzo pojemny termin...

mnie kobiełka nie pozwala (: włóczyć się), a sama jak najbardziej chodzi (: plotkować).

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Alex WS   

Nie zauważyłem aby ktoś to dodał więc trochę określeń piłkarskich po śląsku. Nadal używanych. Trochę wtrąceń niemieckich co prawda.

Sztole, tritki - buty piłkarskie,

nec - siatka,

lata - strzał w poprzeczkę,

sztuca - getry,

dekowanie - blokowanie rywala,

lutnąć - mocny strzał,

ciepa - interwencja bramkarza,

lutnąć z kepy - uderzenie głową,

wciepa - dośrodkowanie,

mita - rozpoczęcie ze środka boiska

szpil - mecz,

bal, bala - piłka

idymy poszpilać w bala - idziemy pograć w piłkę,

elwer - karny,

fiksowanie - dryblowanie

Staropolski z tym nie miał wiele wspólnego akurat no ale z uwagi na czas gdy piłka stawała się popularna i konfigurację administracyjną to już tak zostało. Jak i w wielu technicznych określeniach.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
euklides   

A czy ktoś w z Was kiedykolwiek łaził "po zwyrach" albo "na lufry"?

Ja łaziłem, ale po zbyrach.Lutnąć z kepy to może nie, ale lutnąć w kiepełe to słyszałem

Edytowane przez euklides

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Alex WS   

Lutnąć z kepy to może nie, ale lutnąć w kiepełe to słyszałem

Ma także mniej sportowe znaczenie. Wolałbym się już w tych kwestiach nie rozpisywać :B):

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Alex WS   

Może komuś się przyda w czasie wizyty na Śląsku ;)

Nie obchodzimy imienin tylko urodziny. Wyjątek to Andrzejki, św. Barbary, Floriana. Ciężko uświadczyć określeń stryj, siostra cioteczna, brat cioteczny. Raczej wujek, kuzyn. Pracując w Warszawie zostałem zaproszony na imprezę z okazji imienin. Nowe doświadczenie ale zapraszający się postarał więc stwierdziliśmy iż lepsze dwie imprezy w roku niż jedna.

Osobiście prowadzę "świętą wojnę" z przyjacielem z Sosnowca, chyba tak już z kilkanaście lat, godną lepszej sprawy, odnośnie drożdżówki i wersji sosnowieckiej czyli "bułki z serem". W Poznaniu usłyszałem określenie "snyka z glancem", jednak nie wiem czy dalej egzystuje. Wrażenia estetyczne i smakowe każdej z tych wersji podobne.

Zamawianie golonki. Jeszcze w Częstochowie, doświadczyłem empirycznie, można zamówić "golonkę" ale już bardziej na północ "golonko".

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Alex WS   

Nie "snyka" a "szneka z glancem"! Na Kaszubach to bułka z lukrem.

A dzięki, dzięki. Zakodowałem. Czy słowo "ryczka" - mały taboret, stołeczek także jest używane przez Kaszubów ? Powszechne na Śląsku, w Poznaniu jak przeczytałem także. Podobno z gwary niemieckiej się wywodzi.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.