Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/

Rekomendowane odpowiedzi

Hugo Chavez Frias (ur. 1954) -

prezydent Boliwariańskiej Republiki Wenezueli, przywódca Zjednoczonej Socjalistycznej Partii Wenezueli i Ruchu V Republiki, lider Rewolucji Boliwariańskiej, postuluje budowę "socjalizmu XXI wieku".

8868.2.jpg

Co o nim sądzicie?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Właściwie powinienem to wkleić do działu "Humor", ale dla porządku wklejam tu:

http://konflikty.wp.pl/title,Szokujace-spekulacje-USA-wywoluja-raka-u-przywodcow,wid,14121874,wiadomosc.html

Dlaczego zaraz Humor , nie widzisz ze problem jest poważny ?

cytuje fragment artykułu :

Oprócz prezydenta Wenezueli i Cristiny Fernandez w ostatnim czasie nowotwory zdiagnozowano u paragwajskiego prezydenta Fernanda Lugo, obecnej prezydent Brazylii Dilmy Rousseff oraz byłego brazylijskiego prezydenta Luiza Inacio Luli da Silvy. Wszyscy z nich są lewicowcami.

To straszne lewicowość grozi rakiem :(

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Osobiście miałem do niego sporo sympatii na początku jego rządów - przez pierwsze 2-3 lata wydawał się dobrą alternatywą dla całkowicie skorumpowanych polityków wywodzących się z Accion Democratica oraz Copei, którzy po obaleniu dyktatury Pereza Jimeneza rządzili Wenezeulą nieprzerwanie na zmianę (system podobny do tego stworzonego przez PRI w Meksyku, z tą różnicą że były dwie partie a nie jedna). To przecież ich nieudolność doprowadziła Chaveza do władzy. Po nieudanym zamachu stanu z kwietnia 2002 roku (gdy opozycja nawet na 48 przy pomocy części wojska odsunęła go od władzy) zaczeło mu jednak odbijać (bo jak inaczej to nazwać??) i dzisiaj jest już tylko karytkaturą poważnego polityka. Zmarnował swoją szansę na zrobienie z Wenezueli bogatego i bezpiecznego państwa i czas już żeby oddał władzę.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
gregski   

16 lutego wyszlismy z Puerto la Cruiz i juz wtedy Wenezuelczycy ktorzy byli na statku mowili, ze chlop dlugo nie pociagnie.

Moze i dobrze bo nie wiadomo jak dlugo Wenezuela bylaby w stanie pociagnac...

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Wschodni   

Hugo Rafael Chávez Frías (ur. 28 lipca 1954 w Sabanecie[1], zm. 5 marca 2013 w Caracas[2]) – wenezuelski wojskowy i polityk socjalistyczny. Dowódca nieudanego zamachu stanu z 1992. W latach 1999 – 2013 był prezydentem Wenezueli. Był także przywódcą ruchu rewolucyjnego, zwanego „rewolucją boliwariańską”.

Zdobył ogromną popularność, dzięki której wygrał wybory prezydenckie: 6 grudnia 1998 uzyskał 56,24% głosów. Chávez stał się rzecznikiem biedoty, krytykując ludzi bogatych, Kościół i media. Szereg zainicjowanych przez niego reform miało skierować zyski z naturalnych bogactw Wenezueli, głównie ropy naftowej, dla poprawienia losu wenezuelskiej biedoty.

Zwolennicy prezydenta przypominają, że Wenezuela za jego urzędowania osiągnęła znaczne sukcesy gospodarcze oraz w walce z ubóstwem. Kraj dzięki wysokim cenom ropy naftowej, której sprzedaż stanowi 90% eksportu i ponad 50% wpływów budżetu, zlikwidował deficyt oraz osiągnął nadwyżkę w bilansie płatniczym[6]. Eksport tego surowca jest kluczowym dla jego kondycji gospodarczej. W Wenezueli poprawiają się też wskaźniki społeczne. Od 2003 r. bezrobocie spadło o 8 p. proc. (z 18 do 10%). Wzrosła płaca minimalna, która w 2006 r. zwiększyła się o 10%. Od początku rządów Cháveza spadł też poziom biedy. W 1998 roku poniżej progu ubóstwa żyło 55% Wenezuelczyków, a w 2005 roku 37,9%. W 2004 roku wzrost gospodarczy Wenezueli wynosił 18%, w 2005 – 11%, w 2006 – 9% przy szacunkowej inflacji rzędu 13,7% (2006). Systematycznej deprecjacji ulega boliwar. Cena dolara w relacji do tej waluty kształtowała się następująco: 2,147 (2006), 2,0898 (2005), 1,8913 (2004), 1,607 (2003), 1,161 (2002)[6].

2 grudnia 2007 odbyło się referendum konstytucyjne, które Chávez przegrał, ponieważ przeciwko zmianom głosowało 51% obywateli (49% było za). Referendum dotyczyło zmian w konstytucji Wenezueli, a dawałoby m.in. prezydentowi możliwość nieograniczonego kandydowania w kolejnych kadencjach, podporządkowanie prezydentowi Banku Centralnego oraz skrócenie dnia pracy do 6 godzin, obniżenie wieku wyborczego z 18 do 16 lat i inne zmiany.

15 lutego 2009 odbyło się ponownie referendum konstytucyjne, które Chávez tym razem wygrał. Referendum, tak jak poprzednio, dotyczyło zmian w konstytucji Wenezueli i daje ono m.in. prezydentowi możliwość nieograniczonego kandydowania w kolejnych kadencjach. Po ogłoszeniu wyniku referendum Chávez wołał do tłumów z balkonu pałacu Miraflores: „W 2012 roku będą wybory. Jeśli Bóg nie postanowi inaczej i jeśli lud nie zadecyduje inaczej, ten oto żołnierz znów będzie kandydatem!”[10].

Chávez odżegnywał się od komunizmu i krytykował ZSRR, czytał prace Trockiego[21], jego przyjacielem był Fidel Castro. W czasie pobytu w Moskwie w 2007 r. chwalił również idee Lenina[21]. Opowiadał się jednak za wprowadzaniem socjalistycznych zmian drogą pokojową. Sam prezydent określał się jako socjaldemokratę[22].

„ Fidel jest komunistą, ja nie. Jestem socjaldemokratą. Fidel jest marksistą-leninistą. Ja nie. Fidel jest ateistą, ja nie jestem

” — Hugo Chávez

http://pl.wikipedia....ugo_Ch%C3%A1vez

Oczywiście byłem zwolennikiem tego Pana.

Moje ulubione cytaty Hugo Chaveza:

Czytać, czytać i jeszcze raz czytać. To hasło każdego dnia. Musimy krzewić wartości prowadzące do wytworzenia nowego człowieka, nowego mężczyzny i nowej kobiety, którzy staną się podstawą socjalistycznej ojczyzny. To będzie nasz zbiorowy czyn budujący socjalizm. http://cytatybaza.pl...vez.html?cid=71

Ile razy mnie krytykowali za znacjonalizowanie firmy telefonicznej. Mówią „Państwo nie powinno się w to włączać”. Ale teraz nie krytykują Busha za nacjonalizowanie… największych banków na świecie. Towarzyszu Bush, jak się macie? http://cytatybaza.pl...vez.html?cid=71

Zmienimy tą firmę z kapitalistycznej korporacji w socjalistyczne przedsiębiorstwo. http://cytatybaza.pl...vez.html?cid=71

Przysięgam na Chrystusa, największego socjalistę w dziejach, przysięgam na wszelkie męki, nadzieje i miłości: Ojczyzna, socjalizm albo śmierć! http://cytatybaza.pl...vez.html?cid=71

Nie mogę określić się jako trockista, nie, ale mam taką inklinację, bo bardzo szanuję myśl Lwa Trockiego i im bardziej ją szanuje, tym lepiej ją postrzegam. Na przykład rewolucja permanentna to niezwykle ważna teza. Trzeba czytać, trzeba studiować, wszyscy powinni to robić, tu nikt nie jest wyuczony. http://cytatybaza.pl...vez.html?cid=71

Na budowie wenezuelskiego socjalizmu upłynie nam życie. Ale ja wiem, że to jest droga zbawienia i odkupienia naszego narodu. W kapitalizmie nie ma równości. http://cytatybaza.pl...vez.html?cid=71

Królowo Anglii, do ciebie mówię! Imperia się skończyły, nie zauważyłaś? Oddaj Malwiny argentyńskiemu ludowi! http://pl.wikiquote....ugo_Ch%C3%A1vez

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
gregski   

Ladowalismy w Wenezueli w dniach 14-16 lutego tego roku. Chawez jeszcze zyl. Doszlo wtedy do bardzo znamiennego dla mnie wydarzenia. Dla kogos kto zyl w PRL-u niemal symbolicznego.

Otoz Loading Master (Jest to stanowisko z reguly dobrze oplacane) poprosil naszego Cheifa Officera czy ten nie moglby go poratowac 2-3 kilogramami cukru bo to rzecz w Wenezueli deficytowa niemal nie do dostania.Jako zywo przypomnial mi sie rok 1976 gdy wprowadzono u nas kartki (ach przepraszam BONY!) na cukier. Potem juz coraz szybciej zaczelismy kroczyc od sukcesu do sukcesu.

Mam nadzieje, ze Chawez umarl w pore i Wenezuela wykaraska sie z klopotow.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
gregski   

No i proszę!

Nie ma jeszcze roku jak Ukochany Przywódca gryzie ziemię a już dzieło jego życia zaczyna się walić.

http://www.polskieradio.pl/5/3/Artykul/1056402,Wenezuela-22letnia-miss-smiertelnie-postrzelona-podczas-protestu

Tylko prasy dobrej nie mają bo wszystkie reflektory na Ukrainę skierowane.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
gregski   

Temat co prawda o nieboszczyku Chavezie a ja chciałem przekazać Wam kilka refleksji z naszego pobytu w Wenezueli no ale to co tam się teraz dzieje jest w prostej linii efektem działalności tego pana.

Faktem, że materiału do refleksji nie aż tak dużo bo zejście na ląd zakazane (tylko kapitan zszedł, ale o tym później).

Zejścia nie ma bo raz, zbyt niebezpiecznie, a dwa nie bardzo jest po co.

Wszystko co do mnie dotarło to z obserwacji tych Wenezuelczyków którzy przebywali na naszym statku i z ich opowieści.

Pierwsze co rzuca się w oczy to jak zwykle bałagan. Zajechaliśmy na miejsce 19 kwietnia, Laycany mieliśmy 21-23 a pod załadunek poszliśmy 28. W między czasie kilka razy nas podrywano i odwoływano cumowanie. Nie jest to jednak nic dziwnego. Bajzel to tu był od zawsze. No może nieco się pogłębił. Pogłębił się na tyle, ze nikt nie zdąża na czas do tego stopnia, że nikt konkretnego czasu nie wyznacza. Pytaliśmy oczywiście dlaczego tak się dzieje. Okazuje się, że w całym porcie są tylko dwie motorówki. To znaczy motorówek jest więcej ale ostatnie dwie są sprawne. Dlatego też shipchandler i owszem przyjął nasze zamówienie na świeże warzywa i owoce ale po tym oznajmił, że i tak nie dostarczy bo nie ma jak. Nie dopcha się do łódki.

Zasadnicza różnica w tym jak ludzie się zachowują. Jeszcze kilka lat temu nikt głośno na sytuację nie narzekał. Ot może gdzieś na osobności czasem coś bąknął. Teraz jest inaczej. Jeden przez drugiego wylewają swoje żale.

Przede wszystkim na warunki życia. Na brak w sklepach podstawowych produktów żywnościowych (mąka, ryż, cukier). Na spadek wartości pieniądza. Na upadek infrastruktury (to akurat sami zauważyliśmy, oprócz cyrku z motorówkami port był w stanie dawać nam najwyżej 30 tyś. baryłek na godzinę, a powinni dwa razy tyle). Na bezprawie. Na marnotrawstwo.

Zdecydowanie coś w tych ludziach pękło.

Opowiadałem im jak 20 lat temu w Puerto la Cruiz chodziłem z kumplami na drobne zakupy i na kolację w którejś z licznych knajpek nad brzegiem morza. Zwykle jakieś kalmary, krewetki czy homary popijane czasem białym winem albo „białym misiem” (piwem „Polar” sprzedawanym w buteleczkach 0.25 l z białym misiem na etykietce).

Oni zaś opowiadali mi, że sklepików już nie ma. Zostały zlikwidowane w związku z walką z paskarzami i spekulantami. Knajpek też już nie ma. Zejścia na ląd też nie ma. Przestępczość (szczególnie wobec cudzoziemców którzy potencjalnie mają parę „zielonych” w kieszeni) nie do opanowania przez policję.

Ogólnie rzecz biorąc degrengolada.

Teraz o naszym kapitanie.

Jechał chłop na statek gdy Luftwaffe strajkowała, miał zamienne loty. Jego walizka też, …tyle że inne… .

W końcu walizek dojechał do Stanów ale my już byliśmy w drodze do Wenezueli. Tak więc agent przekierował ja do Barcelony. Zjawiła się tam ona na dwa dni przed nami. Przez ponad trzy tygodnie nie było takiej siły, żeby ją wydostać od celników. Na koniec okazało się, że nie można jej nawet przesłać dalej (czyli do Singapuru). Konieczna jest obecność właściciela. Nasz biedny zdesperowany „Stary” załatwił sobie zjazd na ląd aby podpisać odpowiednie kwity. To że agent spóźnił się raptem cztery godziny (byliśmy pełni podziwu, że załatwił motorówkę) nikogo nie dziwiło. Starego tylko zdziwiło, że po mieście przemieszczał się w eskorcie trzech uzbrojonych ochroniarzy. Podpisał co trzeba, kupiło po drodze trochę bielizny i jakichś badziewianych ciuchów i z ulgą wrócił na statek.

Na zakończenie po załadunku czekaliśmy 23 godziny na papiery i na inspekcję narkotykową. Inspekcja to pies i nurek plus tak na oko kompania gwardzistów (ale bez broni ciężkiej). Pies nas miał obwąchać a nurek od dołu obejrzeć. Pies nie dojechał bo miał gdzieś inną robotę.

I teraz najlepsze!

Inspektorzy robią wszystko aby nic nie znaleźć! Dlaczego? A bo jak wydłubią nie daj Boże jakieś narkotyki to praktycznie stają się takimi samymi podejrzanymi jak załoga. Też są obiektem śledztwa.

Dla mnie bomba!

Tak więc przypłynęli. Pogadali. Ponarzekali. Zjedli kolację. I pojechali w swoją stronę, a my w swoją.

Według naszych pobieżnych obliczeń ten przestój kosztował Wenezuelę około półtora miliona dolarów kar. Eee! Co to dla nich? Drobiażdżek!

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Tomasz N   

Jak piszą ostatnio wchodzą w fazę późnego socjalizmu i braki tłumaczą spekulacją i wywożeniem za granicę. W związku z tym w sklepach wprowadzono kasy rozpoznające linie papilarne, by uniknąć wielokrotnych zakupów. Daj Boże zdrowie. Jak wiemy z własnego doświadczenia nic to nie da.

Edytowane przez Tomasz N

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
gregski   

Tak ze dwa - trzy tygodnie temu widziałem na BBC program ekonomiczny i tam sklasyfikowano Wenezuelę na trzecim miejscu krajów najgorszych dla prowadzenia businessu. Określono to państwo jako "failed state".

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
bavarsky   

Swoją drogą czytając niegdyś lekturę Roberta Desjarlaisa, pt. Counterplay An Anthropologist at the Chessboard, przypomniał mi się cytat autorstwa Che Guevary;

You know, comrade Pachman, I don’t enjoy being a Minister,

I would rather play chess like you, or make

a revolution in Venezuela.

Naturalnie mowa o Ludku Pachmanie, niemieckim arcymistrzu pochodzenia czeskiego.

Edytowane przez bavarsky

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.