Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/
fodele

Nowinki z wykopalisk

Rekomendowane odpowiedzi

fodele   

Początkiem XX wieku w Diradas (Argos) W. Vollgraff odkrył mykeńskie cmentarzysko. Z racji mało spektakularnych darów grobowych znalezisko przeszło bez echa, a wysiłek naukowca nie został odpowiednio doceniony.

Ostatnio badacze życzliwszym okiem spojrzeli na artefakty z wykopalisk holenderskiego archeologa zgromadzone w Narodowym Muzeum Archeologicznym w Atenach. Wydobyte na światło dzienne przedmioty to głównie złota biżuteria oraz skromniejszy materiał z badań prowadzonych w późniejszym okresie. Ich analiza prowadzi do wniosków dotyczących datowania cmentarzyska, dóbr materialnych używanych w danym okresie, kontaktów populacji zamieszkującej okolice Argos z innymi regionami i stopniowego przyjmowania mykeńskich zwyczajów pogrzebowych przez miejscową ludność.

Cmentarzysko w Diradas powstało w okresie 1600-1500 p.n.e. i do ok. 1400 r.p.n.e. pozostawało miejscem pochówku wybitnych grup społecznych, choć używane było aż do XI w.p.n.e. W tym samym okresie funkcjonowały w okolicy również inne miejsca grzebalne.

Wnikliwsze spojrzenie dzisiejszych naukowców dało możliwość omówienia kwestii zróżnicowania społecznego społeczeństwa Argolidy. Przeprowadzenie badań porównawczych doprowadziło archeologów do wniosku, że między XVI a XIV w.p.n.e. mieszkańcy całej Argolidy posiadali wspólne (mykeńskie) tradycje związane z pochówkami. Podkreślono w nich zwłaszcza rytuały odbywające się przed wejściem do grobów, a dary towarzyszące zmarłym określały ich status społeczny.

Współczesne badania skoncentrowały się również na innych aspektach życia ludzi późnej epoki brązu, np. umiejętności wytwarzania przedmiotów ze złota czy metodach leczenia.

Czasami warto dać drugą szansę nawet z pozoru marnym prehistorycznym artefaktom :)

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
fodele   

I kolejny przykład pozytywnych efektów ponownego przyjrzenia się starym artefaktom :)

W roku 1920 w Gurob w Egipcie odkryto mały, niczym nie wyróżniający się model łodzi. Dzisiejszy naukowiec S. Wachsmann badając przedmiot stwierdził, iż ma przed sobą nie model łodzi egipskiej (czego się spodziewano), ale statku wiosłowego używanego przez Mykeńczyków na Morzu Egejskim. Statek został określony jako pentakontera, a detale jakie zawiera model oddają więcej szczegółów niż inne znaleziska tego typu odkryte do tej pory. Dziób łodzi zwyczajowo przyozdobiony jest głową ptaka, a wzdłuż burt widać dziury na wiosła. Znaleziono także cztery koła i inne elementy sugerujące istnienie wózka, co sprawia, iż mniema się, że był to przedmiot o znaczeniu kultowym, podobny do tych znajdowanych w Europie.

Z tego samego okresu pochodzą inskrypcje mówiące o osiedleniu się w wymienionym rejonie Egiptu wojowniczych Sherden łączonych z jedną z grup Ludów Morza. Tak więc model statku być może wykonany został na wzór łodzi, jaką posługiwali się przedstawiciele tejże społeczności. Oznaczałoby to, iż przedmiot mimo że znaleziony na terenie państwa faraonów przedstawia statek znany i używany zarówno Mykeńczykom jak i Ludom Morza.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
fodele   

Jeszcze do niedawna wiedzieliśmy jedynie, iż wulkan na Santorini wybuchł pomiędzy 1627, a 1600 r.p.n.e. Dzisiaj możemy mieć pewność, iż stało się to latem!

Eva Panagiotakopoulou, archeolog i ekspert badający skamieliny owadów, pracownik Uniwersytetu w Edynburgu, opublikowała wyniki nowych badań na temat szkodników, jakie znaleziono na terenie starożytnego miasta Akrotiri. Chrząszcze odkryte w pojemniku z nasionami grochu na terenie wykopalisk archeologicznych wskazują, że wielki wybuch wulkanu nastąpił wczesnym latem w okresie między czerwcem a początkiem lipca.

Według naukowców, to jedyny miesiąc, w którym ten konkretny owad miał możliwość dostać się do zebranych ziarenek i tym samym znaleźć się w pojemnikach, które przetrwały do naszych czasów. Groch - ofiarę owadów - znaleziono w jednym z pokoi na parterze Domu Zachodniego, wielopiętrowego budynku w północno-zachodnim sektorze miasta, służącego jako magazyn. Chrząszcze znajdowały się w różnych cyklach rozwoju: w pojemniku były zarówno larwy, poczwarki jak i wydoskonalone owady. Jest to ważne, gdyż dowodzi, iż ​​śmierć owadów miała jeden konkretny powód i doszło do niej bezpośrednio po zebraniu i zmagazynowaniu ziaren grochu, czyli wczesnym latem.

Po wybuchu wulkanu wyspa Santorini przykryta została warstwą popiołu i pumeksu, co pomogło zachować znalezisko w stanie nienaruszonym przez tysiące lat.

Chociaż pojemnik z nasionami i owadami znaleziono około 50 lat temu, dopiero udoskonalenie technik badania uzmysłowiło naukowcom, że owady mogą pomóc w datowaniu erupcji, która zniszczyła wyspę.

Wcześniejsze datowanie radiowęglowe owadów (ich białka, chityny), zaowocowały tym, że określono przedział czasowy erupcji wulkanu na lata 1744 - 1538 p.n.e. Jednak naukowcy zdali sobie sprawę, że owady mogą być także kluczem do ustalenia pory roku, w którym nastąpił wybuch.

Jak często cofając się do czasów prehistorycznych możemy powiedzieć „działo się latem" ?! :thumbup:

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Furiusz   

Genialne, ciekaw jestem publikacji - dostępna w językach kongresowych?

Wygląda na to, ze kolejna odsłona sporu o datę wybuchu.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
fodele   

Genialne, ciekaw jestem publikacji - dostępna w językach kongresowych?

Wygląda na to, ze kolejna odsłona sporu o datę wybuchu.

Artykuł został opublikowany w najnowszym numerze "Naturwissenschaften" więc pewnie w języku niemieckim :rolleyes: Pewnie można to znaleźć w internecie.

Liczę w tym temacie na secesjonistę ;)

Edytowane przez fodele

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
fodele   

Ufff.... Nie po niemiecku! Czegoś więcej będzie się można dowiedzieć.

O, i Christos Doumas się pod tym podpisał. Dodaje to jeszcze większej wiarygodności (dowód na to, jak nazwisko potrafi "podziałać" ;) ).

Duże "dziękuję" Furiuszu :rolleyes:

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
euklides   

Jeszcze do niedawna wiedzieliśmy jedynie, iż wulkan na Santorini wybuchł pomiędzy 1627, a 1600 r.p.n.e. Dzisiaj możemy mieć pewność, iż stało się to latem!

Widzę, że Pani dobrze zna temat. O Santorini słyszałem czy czytałem tu i ówdzie, i chociaż specjalnie tematu nie znam to mam wrażenie, że owa opisana przez Platona Atlantyda to właśnie Santorini. Byłbym ciekaw usłyszeć Pani zdanie na ten temat.

Edytowane przez euklides

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jak na razie, żadne nowinki z wykopalisk na Santorini nie prowadzą naszych myśli do Atlantydy, zatem nie zaśmiecajmy tematu.

Atlantydzie poświęcone są już dwa wątki, zatem tam proponuję zaprezentować swe spostrzeżenia co do tego, że Santorini to Atlantyda:

Atlantyda Tajemnice Oceanu Atlantyckiego

Atlantyda

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
fodele   

Naukowcy poszukujący materiału z jakiego budowane były triery ateńskie wierzą, iż są na dobrym tropie. Szukają oni drzewa o lokalnej nazwie „liacha” (λιάχα), czyli macedońskiej jodły i sosny z Olimpu i Pierii, o której Teofrast (uczeń Arystotelesa) mówił, iż wykorzystywana była do budowy łodzi i wioseł. W trakcie wykopalisk archeologicznych w Methoni (Pieria), które rozpoczęły się w roku 2003, odkryto w ziemi odciski gatunku drewna nieposiadającego sęków i odszczepień, a jednocześnie wykazującego dużą odporność na wodę morską.

Opublikowanie wyników badań na konferencji naukowej jaka odbyła się w Salonikach w 2011 roku, zmobilizowało naukowców z różnych dziedzin, z Grecji, USA , Wielkiej Brytanii i Irlandii. Jeżeli dojdzie do kontynuacji wykopalisk przewidywanych na rok 2014 będą się oni starali wspólnie zidentyfikować drewno sosny i jodły rosnące tylko w dwóch regionach Grecji: w lasach Ritinis w Pierii i w niewielkiej ilości w okolicach Dramy. Datowanie radiowęglowe, analizy laboratoryjne i badania botaniczne mogłyby rzucić światło na to czy roślinność ta istniała w regionie Methoni w okresie od okresu neolitu aż do 354 pne, kiedy to Filip (ojciec Aleksandra Wielkiego) zniszczył miasto.

Wiadomym jest, że starożytne miasto portowe Methoni było centrum handlu drewnem wykorzystywanym do budowy trier i innych starożytnych statków wojennych oraz handlowych. Dlatego też grupa naukowców odwiedziła właśnie Pierię, szukając określonych rodzajów drewna stosowanych 2500 lat temu. Methoni było kolonią Eretrii i członkiem Związku Morskiego. Eretrejczycy byli kupcami i armatorami specjalizującymi się w przemyśle stoczniowym i nawigacji. Doskonale znali oni zasoby naturalne regionu i potrafili docenić drewno odpowiednie dla rzemiosła jakim się zajmowali. Drewna tego dostarczały właśnie lasy Olimpu i Pierii. Jak się przy tym okazuje jodły i sosny z Parnasu i Eubei były niemal bezużyteczne, gdyż ich drewno było szorstkie i pełne sęków. Ponadto jak twierdzą specjaliści szybko gnije w morzu.

Argumentem wskazującym na właściwy kierunek poszukiwań jest również napis na jednej z płyt kamiennych (obecnie w muzeum Akropolu w Atenach). Mówi on o sojuszu pomiędzy Methoni i Atenami. Archeolodzy podkreślają, że wszystkie traktaty zawarte przez Ateńczyków z Macedonią wynikały z zainteresowania drewnem pochodzącym z tego regionu. W starożytnych tekstach często podkreślana jest rola portu Methoni jako centrum tranzytowego na Morzu Egejskim. Ponadto orator Ajschines w jednym z tekstów, jakie przetrwały do naszych czasów oświadczył z dumą, że otrzymał od macedońskiego króla pozwolenie na transport drewna do Aten.

Wykopaliska roku 2014 mogą rzucić światło na wiele innych kwestii. Archeolodzy spodziewają się informacji o dokładnym położeniu starożytnej agory (odkrytej w bardzo dobrym stanie), portu i okolicznego osiedla, struktury lokalnej społeczności... :)

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Tomasz N   

To wcale nie musiała być jakaś odrębna odmiana. Może raczej chodziło o wiek rębny. Drzewa iglaste rosnąc zaczynają zaklejać żywicą rdzeń pnia tak powyżej wieku 80 lat. O jako tako odpornym drewnie można mówić u drzewa 120- letniego. Jeżeli Grecy wyrżnęli u siebie starodrzew, byli skazani na import.

Edytowane przez Tomasz N

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
euklides   

To wcale nie musiała być jakaś odrębna odmiana. Może raczej chodziło o wiek rębny. Drzewa iglaste rosnąc zaczynają zaklejać żywicą rdzeń pnia tak powyżej wieku 80 lat. O jako tako odpornym drewnie można mówić u drzewa 120- letniego. Jeżeli Grecy wyrżnęli u siebie starodrzew, byli skazani na import.

Coś jednak musi w tym być. Tak się złożyło, że rozmawiałem kiedyś ze stolarzem na podobny temat. Ten sprowadzał sosny z gór ponieważ są mniej sękate. Oczywiście mówię o Polsce. Interesuje mnie natomiast inna rzecz. Otóż podstawowym elementem z którego budowano ówczesne statki jest chyba deska. Ciekawe jak ją produkowano, cięcie piłami, tak jak to się robi dzisiaj nie jest chyba prawdopodobne. Co do łodzi Wikingów to wiem, że deski pozyskiwano przy pomocy drewnianych klinów. Rozszczepiano przy ich pomocy pień drzewa wzdłuż włókien i w ten sposób otrzymywano deskę. Otrzymana w ten sposób, z nienaruszonymi włóknami, była elastyczna i trudno ją było złamać. Wydaje mi się jednak, że przy takiej metodzie dużo drewna się marnowało. Tu na tym forum zdaje się tą technologię nazywa się metodą darcia. Możliwe, że Grecy robili tak samo. I tu następne pytanie. Co było przedmiotem handlu tej Methoni? Czy drewno w postaci pni, czy też produkowano tam deski które potem sprzedawano. To drugie wydaje mi się bardziej prawdopodobne z uwagi na dużą ilość odpadów. Transportując deski oszczędzało się trudu na transport drewna które i tak szło w odpady. W takim razie owa Methonia musiała być też trochę ośrodkiem rzemiosła. Przecież ktoś musiał typować drzewa do wyrębu, musiały być transportowane. No i „wyklinowanie” takiej deski też wymaga chyba umiejętności, tym bardziej, że musiała odpowiadać pewnym normom (grubość, szerokość, długość). Co o tym sądzicie? Może ktoś z tych co zajmują się rekonstrukcją próbował tak otrzymać deskę. I jak mu szło?

Edytowane przez euklides

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
fodele   

W Paleo Faliro (dzielnica Aten) odsłaniana jest spora starożytna nekropolia (3 tys. metrów kwadratowych). Okazuje się, że pomiędzy VII a V wiekiem p.n.e. chowane były na jej terenie również osoby skazane na śmierć. Archeolodzy nie mają żadnych wątpliwości, iż trafili na kwartał cmentarzyska przeznaczony dla złoczyńców. Znaleziono tam szczątki ludzkie pochowane z rękami związanymi na plecach, z poważnymi złamaniami kości, a czasami nawet ich brakiem. Oznacza to, że ludzie ci byli okrutnie karani za popełnione przestępstwa.

Archeolodzy odkryli np. osobnika pochowanego łącznie z metalowymi kajdanami. Znaleziono szkielety złożone do grobu twarzą do ziemi, niektóre wyglądają jakby miały ręce i nogi spętane razem. Wiele z nich ma urazy zadawane w czasie życia, ale są też ślady takich, które powstały po śmierci. Liczne są przypadki wypadniętych obojczyków, połamanych kości klatki piersiowej, przesunięcia żuchwy, ingerencji chirurgicznej w układ kostny, czy nawet odcinania kończyn od połowy piszczeli w dół. Wymyślne tortury można mnożyć. Jak twierdzą pracujący przy nekropolii naukowcy – każdy przypadek jest inny. Są też dowody na stosowanie popularnej w starożytnej Grecji kary śmierci poprzez „apotympanismo” (αποτυμπανισμός) – rozpięcia nagiego człowieka na stojącej desce i chłostanie go aż do skutku. Na tym nie kończyło się znęcanie nad skazańcem: powielekroć po śmierci rozczłonkowywano jego ciało. Jest to makabryczny widok, ale wzbogaca nieliczne informacje dotyczące zachowań starożytnego społeczeństwa greckiego w stosunku do skazańców.

Pierwsze tego typu pochówki odkryto już w roku 1915. Szukano wtedy odzwierciedlenia w etnografii i w źródłach starożytnych. Bardzo dokładne opisy „śmierci na desce” znaleziono w „Thesmoforiach” Arystofanesa, czy „Peryklesie” Plutarcha.

Naukowcy kopią w piachu na głębokości 50-120 cm, w miejscu znanym w starożytności jako „falerońskie solanki”. Poza skazańcami wydobyto do tej pory 264 pochówki. Badania szkieletów ujawniły, iż pochowane tam dzieci cierpiały z powodu przewlekłego niedoboru witamin i niedożywienia. To samo było powodem zaobserwowanych zmian patologicznych u dorosłych. Stwierdzono także wyjątkowo duże obciążenie układu mięśniowo-szkieletowego wynikające ze żmudnej codziennej pracy oraz wiele urazów kończyn górnych i dolnych.

v2yr.jpg

Edytowane przez fodele

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
fodele   

Podczas wykopalisk w świątyni Hadriana w Erdek (północny-zachód prowincji Balikesir w Turcji) odkryto największy na świecie kapitel kolumny korynckiej. Datuje się go oczywiście na okres rzymski.

Oprócz elementów architektonicznych, wykopaliska ujawniły uszkodzone części posągów, szpon olbrzymiego orła czy głowę byka pochodzących prawdopodobnie z fryzów świątyni.

Świątynia Hadriana jest równa wielkością świątyni Apollina w Didyma i Artemidy w Efezie. Ma ona długość aż 116,2 m, pozostałe świątynie są prawie tej samej wielkości. O przepychu przybytku poświęconemu Hadrianowi niech świadczy, iż posiadał dekoracje w kolorach czerwonym i niebieskim, ale włosy kobiecych posągów zdobione były złotem.

Sam rekordowych rozmiarów kapitel ma 1,9 m średnicy i 2,5 m wysokości i jest, zdaniem tureckich archeologów, najbardziej eleganckim i oczywiście największym kapitelem rytmu korynckiego jaki kiedykolwiek odkryto w granicach Imperium Rzymskiego. Jest bardziej okazały od tego, który zdobił świątynię Jowisza w Baalbek w Libanie, toteż odkrywcy spodziewają się napływu rzeszy turystów chcących zobaczyć kolejne „naj” cudo starożytności.

bovb.jpg

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.