Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/
widiowy7

Szyk liniowy i kolumnowy

Rekomendowane odpowiedzi

widiowy7   

Tak mi się skojarzyło, że w zasadzie nie wiem, kiedy w Europie zaczęto używać szyku liniowego w piechocie.

W XVII wieku są jakieś takie formacje w kwadrat. Czyli muszkieterzy plus pikinierzy.

I nagle (jak dla mnie) na polach bitew zaczyna królować szyk liniowy. Czyli wojska ustawione na przeciw siebie w kilku rzędowe ( ile?) linie.

Podobno szyk ten do perfekcji doprowadzi Fryc.

Podobno wymaga on ( szyk, nie Fryc :) )bardzo dobrego wyszkolenia żołnierza.

Ale idźmy dalej. W okresie Rewolucji, do walki stają słabo wyszkoleni rekruci republikańscy.

Nie potrafiąc sformować szyku liniowego, ustawiają się w kolumny i z łatwością przełamują szyki przeciwnika.

P.S.

Tyle mojej wiedzy, pewnie jakieś przekłamanie, tudzież ewidentne nieprawdy.

Ale liczę na korektę :)

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
I nagle (jak dla mnie) na polach bitew zaczyna królować szyk liniowy. Czyli wojska ustawione na przeciw siebie w kilku rzędowe ( ile?) linie.

Chyba kilkuszeregowe.

W XVII wieku są jakieś takie formacje w kwadrat. Czyli muszkieterzy plus pikinierzy.

W kwadrat to może początek 16 wieku.

W 17 wieku to na początku mamy głębokość ok. 10 szeregów w piechocie(tak w polskiej na obrazie Sanyersa, podobnie w szwedzkiej( a raczej niemieckiej) pod Kłuszynem(wg sztychu).

W drugiej ćwierci już dominuje 6 szeregów, w 18 wieku następuje spłycenie do 4 i wreszcie 3 szeregów, to tak w telegraficznym skrócie.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
widiowy7   

Chyba kilkuszeregowe.

W kwadrat to może początek 16 wieku.

W 17 wieku to na początku mamy głębokość ok. 10 szeregów w piechocie(tak w polskiej na obrazie Sanyersa, podobnie w szwedzkiej( a raczej niemieckiej) pod Kłuszynem(wg sztychu).

W drugiej ćwierci już dominuje 6 szeregów, w 18 wieku następuje spłycenie do 4 i wreszcie 3 szeregów, to tak w telegraficznym skrócie.

Z tym niebieskim to wiedziałem że mi słowa brakowało.

Czyli z tego co napisałeś wynika , że nie było jakiegoś zdecydowanego przełomu? Proces bardziej ewolucyjny?

Ale rodzi mi się pytanie. Czy jednocześnie ze zmniejszaniem się liczby szeregów, następowało w XVII wieku jednocześnie poszerzanie frontu formacji?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
amon   

Ale idźmy dalej. W okresie Rewolucji, do walki stają słabo wyszkoleni rekruci republikańscy.

Nie potrafiąc sformować szyku liniowego, ustawiają się w kolumny i z łatwością przełamują szyki przeciwnika.

Jeżeli weźmiemy pod uwagę zmiany w taktyce które dotyczyły armii rewolucyjnej Francji, to musimy się cofnąć do lat 50-tych XVIII wieku. Wówczas to za radą ministra Choiseula po raz pierwszy podzielono armie na dywizje. Dzięki nowej strukturze można było zastosować szyk liniowy, bowiem dopiero teraz znacznie łatwiej było przejść z kolumny marszowej w szyk bojowy. Ważne jest też to, że każda z dywizji posiadała piechotę lekką, której zadaniem była osłona tego związku taktycznego podczas przejścia z kolumny w szyk liniowy.

Istotną sprawą było ujednolicenie i nowatorskie wykorzystanie artylerii, co zawdzięczano głownie Gribeauvalowi. Prawdziwe mistrzostwo w skutecznym zastosowaniu tej broni osiągnął Bonaparte.

Jednak o zwycięstwie Francji przesądził masowy pobór, bo nie oszukujmy się, przewaga w polu często przesądzała o zwycięstwie. W latach 1791-1799 powołano pod broń 1,5 miliona ludzi. Nikt z przeciwników Republiki nie miał takiej armii. Trzeba przy tym wspomnieć że początkowo w rewolucyjnej armii było całkiem sporo oficerów ancien régimeu. Ich wpływ na sytuację militarną w pierwszych latach wojen był znaczny.

Edytowane przez amon

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
harry   

I nagle (jak dla mnie) na polach bitew zaczyna królować szyk liniowy. Czyli wojska ustawione na przeciw siebie w kilku rzędowe ( ile?) linie.

To trochę ewolucja, a trochę przełom. W XVII wieku spłycanie formacji wynikało raczej z małej efektywności szyku 10 szeregowego, natomiast przejście w szyk 4 szeregowy następuje w momencie uzbrojenia piechoty w karabiny z zamkiem skałkowym z bagnetem tulejowym.

Podobno szyk ten do perfekcji doprowadzi Fryc.

Podobno wymaga on ( szyk, nie Fryc :) )bardzo dobrego wyszkolenia żołnierza.

O ile wspominamy Fryderyka Wielkiego, to co najwyżej możemy powiedzieć, że do perfekcji, doprowadził taktykę linearną. Sam szyk miał się dobrze już wcześniej. Fryderyk osiągnął również kres możliwości tej taktyki, co widać wyraźnie w końcówce wojny siedmioletniej.

Ale idźmy dalej. W okresie Rewolucji, do walki stają słabo wyszkoleni rekruci republikańscy.

Nie potrafiąc sformować szyku liniowego, ustawiają się w kolumny i z łatwością przełamują szyki przeciwnika.

Słabo wyszkoleni rekruci nie tyle mieli problem z formowaniem szyku, co z dyscypliną ognia. To zresztą dotyczy wszystkich formacji piechoty, od bloków muszkieterskich począwszy. Do skutecznej walki ogniowej potrzeba było formalnej musztry i dyscypliny. Pozwalając niewyszkolonym rekrutom lub ochotnikom strzelać jak kto potrafi, ustawiano ich w luźną tyralierę, zamiast w zwarty szereg.

Stosowanie kolumny atakującej, to trochę inne zagadnienie. To zmiana taktyki, lub jak kto woli szyku bitewnego. Zamiast ustawiać bataliony w długie linie, ustawiało się je w głębokie kolumny, z tym że pierwsze bataliony w kolumnie i tak rozwinięte były w szyk liniowy, bo tylko w ten sposób można uzyskać efektywny ogień piechoty. Sam koncept wykorzystania mas podczas wojen rewolucyjnych sprowadzał się do tego, że niewyszkoleni, byli rozstawiani na czele kolumny w tyralierze w celu angażowania ogniem oddziałów przeciwnika, dając tym samym czas na sformowanie kolumny atakującej.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

W 17 wieku to na początku mamy głębokość ok. 10 szeregów w piechocie(tak w polskiej na obrazie Sanyersa, podobnie w szwedzkiej( a raczej niemieckiej) pod Kłuszynem(wg sztychu).

W drugiej ćwierci już dominuje 6 szeregów, w 18 wieku następuje spłycenie do 4 i wreszcie 3 szeregów, to tak w telegraficznym skrócie.

Może kilka rzeczy wyjaśnijmy, bo Marek pojechał tu trochę po łebkach.

Szkoła hiszpańska to, od końca XVI wieku, od 16 do 25 szeregów pikinierów, których traktowano jako najważniejszą część jednostki piechoty. Strzelcy ustawiali się, zależnie od sytuacji, od 3 do 12 szeregów. Stopniowo w XVII wieku ulegało to zmniejszeniu do 9-12.

Szkoła niderlandzka to właśnie wspomniane przez Marka 10 szeregów (tak pikinierzy jak i strzelcy stali w jednakowej ilości szeregów), od ok. 1630 roku ulega to spłyceniu do 8 szeregów. Protestanci niemieccy używając tego szyku poszli jeszcze dalej, często spłycając go do zaledwie 5 szeregów, co nie było najlepszym pomysłem. Niektórzy teoretycy sugerowali jednak inne formacje - np. Dilichius wymyślił aż 16-szeregowe ugrupowanie, Wallhausen proponował 15-szeregowy oddział pikinierów, wspartych dwoma szeregami strzelców.

Niestety nie wiemy jak dokładnie ustawiała się piechota armii szwedzkiej w okresie 1600-1611, tak obraz Snayersa jak i sztych kłuszyński nie mogą być najlepszym wyznacznikiem ich szeregów. Prawdopodobnie Szwedzi mogli używać szyku niderlandzkiego, ale są przesłanki że pod Kircholem stawali raczej w głębszych formacjach na sposób hiszpański.

Szkoła niemiecko-hiszpańska sugerowała 12 szeregów tak dla pikinierów jak i strzelców, jednak w praktyce (głównie na skutek braku ludzi) spłycano to do 8-10. W toku Wojny Trzydziestoletniej oparto się wreszcie na szyku 6-szeregowym.

Szwedzi za Gustawa II Adolfa walczyli najczęściej w szyku 6-szeregowym, który na potrzeby ognia salwowego można było zmienić na 3-szeregi o szerszym froncie.

Co do armii polskiej. Draby i hajducy mieli faktycznie stawać w 9-10 szeregach, od ok. 1660 roku w związkiem ze zmianą wewnętrznej struktury tego typu piechoty szyk zmienił się na 6 szeregów. Co do ustawienia naszej piechoty cudzoziemskiej - początkowo stosowano zapewne wzorce niemieckie, od czasu reform Władysława IV prawdopodobnie szyk 6-szeregowy. Taki sam szyk sugerował Lipowski w swoim 'Piechotnym ćwiczeniu...'

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
widiowy7   

To trochę ewolucja, a trochę przełom. W XVII wieku spłycanie formacji wynikało raczej z małej efektywności szyku 10 szeregowego, natomiast przejście w szyk 4 szeregowy następuje w momencie uzbrojenia piechoty w karabiny z zamkiem skałkowym z bagnetem tulejowym.

To rozumiem. Domyślałem się, że spłycenie linii w formacji, nastąpiło na skutek doskonalenia broni palnej.

Słabo wyszkoleni rekruci nie tyle mieli problem z formowaniem szyku, co z dyscypliną ognia. To zresztą dotyczy wszystkich formacji piechoty, od bloków muszkieterskich począwszy. Do skutecznej walki ogniowej potrzeba było formalnej musztry i dyscypliny. Pozwalając niewyszkolonym rekrutom lub ochotnikom strzelać jak kto potrafi, ustawiano ich w luźną tyralierę, zamiast w zwarty szereg.

Ale ta luźna tyraliera nie ma przecież ani przebojowości, ani siły ognia. Mogła być tylko taką "przeszkadzajką" dla głównej formacji wroga.

Stosowanie kolumny atakującej, to trochę inne zagadnienie. To zmiana taktyki, lub jak kto woli szyku bitewnego. Zamiast ustawiać bataliony w długie linie, ustawiało się je w głębokie kolumny,

No właśnie. Kto i kiedy zastosował atakujące kolumny?

Ale wracając do szyku linearnego. Trudno mi sobie coś takiego wyobrazić w dużej bitwie.

Zacznijmy od plutonu.

Teraz zacznę rzucać liczbami z sufitu.

Czterdziestu ludzi ustawionych w cztery szeregi. Front dziesięciu. Pluton strzela na komendę. Wspominałeś harry że ogień plutonu był najbardziej efektywny :)

Ale z naprzeciwka zbliża się taki sam pluton. Też strzela. W końcu są te dwa oddziały w bezpośredniej odległości. I co? Szturm na bagnety?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
harry   

Ale ta luźna tyraliera nie ma przecież ani przebojowości, ani siły ognia. Mogła być tylko taką "przeszkadzajką" dla głównej formacji wroga.

I o to chodzi i to wystarczało. Przeciwnik musiał się szybko, pod ogniem, często w niedogodnym dla siebie miejscu rozwijać się do walki, a tymczasem własny batalion miał czas się rozwinąć, przygotować i mógł zaatakować w wybranym momencie.

W bitwie walczy się o teren i czas, teren możesz odbić, czasu nie cofniesz [Napoleon]

No właśnie. Kto i kiedy zastosował atakujące kolumny?

Fryderyk II w swojej ostatniej bitwie, zapewne pod wpływem Folarda.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
widiowy7   

A dałbyś radę dokładnie naświetlić szyk plutonu linearnej piechoty? Bo parę pytań mam a wiedza ma raczej taka mikra jest.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
amon   

Fryderyk II w swojej ostatniej bitwie, zapewne pod wpływem Folarda.

Folard oparł się o dzieło Polibiusza "Tactica", przy czym zwrócił szczególną uwagę na szyk zwarty. Raczej myślał tu o defensywie niż ataku. Czy Fryderyk istotnie wykorzystał jego sugestie w ostatniej bitwie wojny siedmioletniej? A może atak kolumny pod Wartburgiem był pierwszym przykładem na wykorzystanie nowego szyku ?? Z dużym powodzeniem, z resztą.

Pamiętajmy że to właśnie Francuzi wyciągnęli najdalej idące wnioski z klęsk jakie ponieśli w trakcie tej wojny. Jest to jeden z przykładów, że uczyli się na własnych błędach.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
harry   

Pojedyncze wypadki użycia kolumny zdarzały się i wcześniej. Wymienić tu należy chociażby nieudany francuski atak pod Rossbach (1757). Folard proponował kolumnę atakującą o szerokości 16 rot i głębokości 30 lub 36 rzędów, kolumna miała się nie rozwijać a atakować na bagnety, sugerował również uzbrojenie połowy żołnierzy w piki, co było oczywistym anachronizmem [1]. Francuzi wprowadzili kolumny w stylu Folarda (dwa bataliony w kolumnach 6 rzędowych) do swojego regulaminu w roku 1755, zrezygnowali z tego typu formacji natomiast w roku 1764 (pozostawiając jednak kolumnę jednobatalionową na sześć rzędów głęboką) pod wpływem doświadczeń wojny siedmioletniej i pruskiej taktyki linearnej. Tak więc fakty wskazują, że "na własnych błędach" nauczyli się czegoś innego niż sugerujesz.

Inspiracja, żeby nie napisać fascynacja, Fryderyka II pismami Folarda jest dość powszechnie znana. Z uwagi na fakt, że tatuś wybił mu (przez d...) naukę łaciny z głowy, z tekstami klasycznymi zapoznawał się wyłącznie za pośrednictwem francuskich komentatorów, Polibiusza zaś zalecał do czytania swoim oficerom [2], a mówi się, że i samego Folarda chciał widzieć na swoim dworze. Wpływu taktyki opartej o ataku na zimną stal można dopatrywać się już pod Pragą, kiedy Fryderyk rozkazał strzelać tylko raz ("kiedy widać białka w oczach przeciwnika") a potem atakować na bagnety. Niestety w wyniku tej dyspozycji dwa, trzy bataliony piechoty zostały niemal "rozstrzelane" zanim dotarły do linii austriackich. W późniejszym okresie wojny siedmioletniej króluje już taktyka linearna, z rewelacyjnym zwycięstwem tej formacji pod Luethen, jednak pod koniec wojny Fryderyk ponownie zaczyna eksperymentować z kolumną. Jak sądzę pod wpływem Folarda, ale również ze względu na szczupłość sił, tak swoich jak przeciwnika. Trzeba jednak zauważyć, że w przeciwieństwie do sugestii Folarda, ta fryderycjańska kolumna była rozwinięta, mieliśmy więc do czynienia z trzema, czterema batalionami atakującymi jeden za drugim z czego pierwszy atakował w szyku rozwiniętym. Droga do napoleońskiego ataku korpusem jeszcze daleka, ale już otwarta. Drugą nowinką było to, że kolumny atakowały w całkowitym oderwaniu od klasycznej linii, samodzielnie, z dużymi interwałami, które były zajęte przez niewielkie oddziały kawalerii.

Dlaczego szczupłość sił mogła mieć wpływ na tę taktykę? Pod koniec wojny siedmioletniej prawie nie zdarza się coś takiego jak "trzecia linia", "druga linia" linia jest szczątkowa, w centrum traktowana jako ostateczna rezerwa, a "pierwsza linia" zdarza się, że ma szyk dwuszeregowy. To już naprawdę jest "cienka czerwona linia" którą warto próbować rozerwać atakiem kolumny.

[1] Taką kolumną była kolumna złożona z kosynierów i dwóch batalionów piechoty pod Racławicami. Z taktyką Folarda, Kościuszko spotkał się podczas wykładów Oelsnitz'a na Akademii Rycerskiej.

[2] Zgodnie z poleceniem króla, każda inspekcja piechoty i kawalerii miała założyć bibliotekę wojskową, gdzie książki Folarda, oprócz kilku innych były pozycjami obowiązkowymi.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Wpływu taktyki opartej o ataku na zimną stal można dopatrywać się już pod Pragą, kiedy Fryderyk rozkazał strzelać tylko raz ("kiedy widać białka w oczach przeciwnika") a potem atakować na bagnety. Niestety w wyniku tej dyspozycji dwa, trzy bataliony piechoty zostały niemal "rozstrzelane" zanim dotarły do linii austriackich.

Co to znaczy(to zakreślone) ?

Chyba raczej spanikowały pod ostrzałem-a na pewno nie zostały zmasakrowane salwami piechoty.

[1] Taką kolumną była kolumna złożona z kosynierów i dwóch batalionów piechoty pod Racławicami.

Niedokładne-w rzeczywistości kosynierom i pikinierom towarzyszyły po dwie kompanie z dwóch batalionów.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
harry   

Co to znaczy(to zakreślone) ?

Chyba raczej spanikowały pod ostrzałem-a na pewno nie zostały zmasakrowane salwami piechoty.

Niedokładne-w rzeczywistości kosynierom i pikinierom towarzyszyły po dwie kompanie z dwóch batalionów.

Uwaga druga rzeczowa ale formalna, nie chciało mi się sprawdzać ile tam właściwie było kompami piechoty liniowej. Dla kolumny atakującej nie ma to większego znaczenia. Uwaga pierwsza poza tematem, co do szczegółów pruskiego ataku odsyłam do Kisiela. Powodów do dyskusji brak.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.