Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/
Gość dimitris

Rosyjsko-brytyjska umowa na Kremlu z 10X1944... o eksterminacji opozycji

Rekomendowane odpowiedzi

Gość dimitris   
Gość dimitris

(kopia mojego wpisu z blogów S.24)

W cieniu wyborów znów zginie rocznica układu z Kremla 1944

Mija dziś 67 rocznica porozumienia, zawartego 9-10 października 1944 na Kremlu. Po raz kolejny niezauważona... chodzi o rosyjsko-brytyjski układ o nowym podziale Europy, z koniecznym w tym celu wywołaniem wojen domowych w Polsce i w Grecji.

Układ długo pozostawał tajny, ale i dziś przedstawiany bywa nader blado - profesorowie historycy zważają na swe kariery.

W 1944, oba kolonialne mocarstwa chętnie witałyby porozumienie:

Rosja potrzebowała wygodnego dostępu do Europy Zachodniej, zwłaszcza do terytorium Niemiec. Historycznie i od zawsze przeszkadzała jej w tym Polska.

Wlk.Brytyania troszczyła się o bezpieczną komunikację ze swymi koloniami. Strategicznie dla Brytyjczyków położona była Grecja.

Sytuacja w 1944 r. w Polsce: przygotowania do akcji "Burza", Państwo znacie...

Sytuacja w 1944 W Grecji:

Najpierw Wielki Głód i 300 tysięcy jego ofiar. Ateny 1942 jak Getto Warszawskie, śmierć wszędzie, na wszystkich ulicach, każdego dnia. To za przyczyną brytyjskiej blokady żywnościowej, nawet wobec dostaw dla Czerwonego Krzyża. Motyw: niemieckie dostawy dla Afryki, najbliżej było im przez Grecję. Brytyjczycy działali tak, by sprowokować możliwie maksymalny ruch oporu. Ludobójcze skutki blokady zawczasu były im bardzo dobrze znane, gdyż interweniowali intelektualiści, dwór grecki, włoski papież ; blokadę złagodzono po interwencji prezydenta USA.

Następnie sojuszniczy wobec aliantów ELAS wyzwolił 4/5 kraju, wspierając tam bardzo skuteczne, samorządowe, struktury władzy wojskowej i cywilnej, nawet sądowniczej. Oświata, łączność, służba zdrowia, przeszkola wiejskie i miejskie, tolerancja językowa i kulturalna wobec greckich Słowian (z tego okresu partyzancka przyjaźń grecko-jugosłowiańska), praworządność... Oraz tak zwane "komunistyczne zbrodnie", czyli kara śmierci za gorliwą kolaborację lub za drastyczną spekulację na głodzie żywnością, za domy i ziemię . ELAS był republikański - lewicujący, wspierany również przez duchowieństwo i wbrew zgodnym propagandom mocarstw - to nie był ruch komunistyczny. I nawet służący w nim komuniści podkreślali potrzebę zabezpieczenia suwernności , jako cel główny.

. Co potwierdzają m.in. raporty, a następnie także (wspaniałe) książki szefa brytyjskiego wywiadu na Bałkany, Lorda C.M. Woodhouse'a.

Aczkolwiek ! ... aczkolwiek "późny Woodhouse" wychwala potem w filmie dokumentalnym z roku 1986, uratowanie Grecji, w trakcie wojny światowej, przez Wielką Brytanię, z łap komunizmu. Co brzmi mi trochę jak bezsporna przecież okoliczność, że Was, Polaków, Rosjanie ratowali w Katyniu. Gdyż gdyby nie brytyjska blokada, nie Wielki Głód, komunistyczne idee nie uzyskaliby w Grecji wielu zwolenników. A z drugiej strony - nie były ich aż tylu, ilu przedstawiają Brytyjczycy lub Komunistyczna Partia Grecji. Można mówić raczej o wielkiej liczbie wojennych sojuszników komunistów.

Zarzewia wojen domowych:

- W Polsce... znacie je Państwo. - W Grecji: Brytyjczycy reprezentowali interesy, spokrewnionego z ich tronem, króla Jerzego II Greckiego. Autora wojskowego puczu oraz od 1936 r. jawnego faszysty. Nawet greckie, królewskie siły zbrojne na wychodztwie nie zechciały uznać jego władzy za legalną - zażądały zapewnienia o powojennym referendum. Toteż Brytyjczycy połowę składu tych oddziałów internowali w obozach jenieckich, w Afryce, aż do końca wojny. Jedyną siłą zbrojną, na którą król Jerzy II mógłby w Grecji liczyć, było nieduże, rojalistyczne ugrupowanie partyzanckie EDES, dominujące tylko w jednej prowincji (Epirze) oraz greckie, ale hitlerowskie siły zbrojne, tzw. Bataliony Bezpieczeństwa, organizowane przez Niemców, składające przysięgę wierności armii niemieckiej i Adolfowi Hitlerowi , a nie Grecji, obciążone zbrodniami.

Nierówność pozycji negocjacyjnej mocarstw:

Wlk.Brytania nie mogłaby, bez uprzednich układów, zawładnąć terytorium Grecji, praktycznie wyzwolonym już wcześniej przez ruch partyzancki. Gdy ZSRR zajmował już niemal całe, przedwojenne terytorium Polski. Churchill skwitował to tak: Zapłaciliśmy Rosjanom za Grecję bardzo drogo.

Przeszkody w zawarciu porozumienia:

W Polsce - Armia Krajowa i szanowany przez społeczeństwo rząd emigracyjny. Czyli lojalni sojusznicy Aliantów. Dopiero akcja Burza, jej bezużyteczność na wschodzie Polski i skrajnie tragiczna klęska w Warszawie, zmieniały sytuację. Toteż Brytyjczycy nie urprzedzali Polaków zawczasu: Nie wywołujcie w Polsce powstania, gdyż nikt wam nie pomoże. A tuż po upadku Powstania Warszawskiego podjęto konferencję w Moskwie.

W Grecji: naszych (greckich) partyzantów ELAS, ani późniejszych komunistów z DSE, jeszcze przez dziesięciolecia nie informowano, choćby fragmentarycznie o ustaleniach z Moskwy. Inaczej nie byłoby ani powstania Dekemvriana, ani wojny domowej 1946-49. Czyli faszyzujący królowie nie mieliby jak hurtowo eksterminować republikańskiej opozycji.

Porozumienie z 10 października 1944 przewidywało:

- 90% wpływu ZSRR w antyrosyjskiej Polsce

- 90% wpływu Wlk Brytanii w antymonarchistycznej, antyfaszystowskiej Grecji

- wspólną kontrolę (możlwość neutralności) Jugosławii.

- przyznanie kontroli ZSRR szeregu innych, nieistonych dla Wlk.Brytanii krajów.

Następhnie oba mocarstwa respektowały to porozumienie. ZSRR udzielił greckim partyzantom pomocy wojskowej, ale to dopiero po wycfofaniu się z tego kraju Brytyjczyków. Na Bałkanach, problem dyscyplinarny sprawiły Rosjanom jeszcze Bułgaria i Jugosławia, w szczególności, od 1944 popierające Greków. Dimitrow "zachorował", Tito zdołał się usamodzielnić, co wszakże dopusczał omawiany układ.

Działania, reakcje USA:

W trakcie Wielkiego Głodu, Amerykanie skutecznie wymogli złagodzenie brytyjskiej blokady żywnościowej, wobec Greków. Następnie, wiosną 1944, wymogli konferencje stron, zmierzające do cywilizowanego uregulowania sporu. W w trakcie walk w Atenach, w grudniu-styczniu 1944, USA wstrzymały wszelki transport morski i powietrzny dla Brytyjczyków. Brytyjski oddziałi, gdyzmęczeni żołnierze prosili tylko o trochę wody, został niegrzecznie wyproszony z terenu amerykańskiej misji wojskowej. Szkoda, że historycy tak mało nam zdradzają...

Postawy historyków:

W Polsce konferencja w Moskwie przedstawiana jest z ostrożnymi niedomówieniami. Często nie bez ostrych przekłamań, w odniesieniu do spraw greckich. Przykład: Andrzej Kastory- Biografia Churchilla, Ossolineum 2004. Odnoszę nawet wrażenie, że "polska" historiografia w tej sprawie dalej jest brytyjska, a tylko po polsku napisana.

W Grecji opinie historyków są zróżnicowane i często niekorzystne dla Wlk. Brytanii (i Rosji oczywiście).

Charakterystyczne, że w wywiadzie dla stałego programu historycznego greckiej telewizji publicznej, bardzo dobrze zorientowany w temacie Moskwy Markos Wafiadis przedstawia opinię, że porozumienie na Kremlu, była to umowa, z definicji zakładająca wywołanie wojen domowych w Polsce i Grecji. Wcześniej zaplanowana eksterminacja demokratycznych i wolnościowych opozycji, w obu tych krajach. Gdyż jak inaczej udałoby się, w tych dwóch krajach, osiągnąć, uzgodnione na Kremlu, "procenty demokratycznego poparcia" ?

Faktycznie, że w Polsce i w Grecji , represje przeciw byłemu ruchowi oporu i wywołane nimi partyzantki pochłonęły po kilkadziesiąt tysięcy ofiar, licząc tylko śmierć. Nie ma (w Grecji) wątpliwości, że zarówno 35-dniowe starcia w Atenach , na przełomie 1944/45, jak i późniejsza wojna domowa, zaplanowane zostały i sprowokowane przez Brytyjczyków. O tym pierwszym świadczą także telegramy Churchilla do jego dowódców, zarówno wcześniejsze, jak i te, wysyłane w trakcie rozwoju starć. Natomiast Stalinowi publicznie podziękowano w Jałcie za jego polityczne, zdecydowane poparcie stanowiska Wlk. Brytanii w trakcie rozprawy z partyzantami ELAS.

Część 2, - szczegóły, źródła, ale to już po opadnięciu polskiej gorączki wyborczej, może w kolejną rocznicę ?

Bardzo mile powitam uzupełnianie mojej wiedzy i spojrzenia na ten temat, przez Kolegów - historyków zawodowych.

Na zdjęciu partyzancki dowódca Markos Wafiadis, autor relacjonowanego tu spojrzenia,

post-6021-0-38276300-1318438342_thumb.jpg

Edytowane przez dimitris

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

A gdzie mogę przeczytać treść owej umowy.

I nie mam pojęcia, z czego mogli rezygnować Brytyjczycy w sprawie Polski w X 1944, skoro wtedy wszystkie atuty miała w tej sprawie Moskwa. A skoro Moskwa w sprawie Polskie nie miała potrzeby uzyskiwać cokolwiek od Londynu, to nie miała powodu, by w zamian odpuszczać cokolwiek w Grecji.

Edytowane przez Widłobrody

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
widiowy7   

(

Sytuacja w 1944 W Grecji:

Najpierw Wielki Głód i 300 tysięcy jego ofiar. Ateny 1942 jak Getto Warszawskie, śmierć wszędzie, na wszystkich ulicach, każdego dnia. To za przyczyną brytyjskiej blokady żywnościowej, nawet wobec dostaw dla Czerwonego Krzyża. Motyw: niemieckie dostawy dla Afryki, najbliżej było im przez Grecję. B

Ja tylko w kwestii formalnej.

Najpierw Wielki Głód i 300 tys. ofiar.Następnie w 1942r. w Atenach jak W Getcie Warszawskim. Tzn. jakieś Powstanie było?

Następne zdanie to blokada żywnościowa brytyjczyków. W 1942? :blink:

Motyw:niemieckie dostawy przez Grecję do Afryki. W 1942 czy w 1944 roku?

Zauważyłem że w cytacie rzecz ma być o 1944 roku.

Prosiłbym o przeedytowanie, aby ten fragment tekstu stał się bardziej zrozumiały dla człowieka nie znającego wojennej i powojennej historii Grecji

w7

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

(kopia mojego wpisu z blogów S.24)

Charakterystyczne, że w wywiadzie dla stałego programu historycznego greckiej telewizji publicznej, bardzo dobrze zorientowany w temacie Moskwy Markos Wafiadis przedstawia opinię, że porozumienie na Kremlu, była to umowa, z definicji zakładająca wywołanie wojen domowych w Polsce i Grecji. Wcześniej zaplanowana eksterminacja demokratycznych i wolnościowych opozycji, w obu tych krajach. Gdyż jak inaczej udałoby się, w tych dwóch krajach, osiągnąć, uzgodnione na Kremlu, "procenty demokratycznego poparcia" ?

(...)

To akurat jest nader łatwe: wystarczy sfałszować wybory.

(...)

Sytuacja w 1944 W Grecji:

Najpierw Wielki Głód i 300 tysięcy jego ofiar. Ateny 1942 jak Getto Warszawskie, śmierć wszędzie, na wszystkich ulicach, każdego dnia.

(...)

Nie umniejszając martyrologii Ateńczyków, to obraz ten trochę się kłóci z taką informacją:

22 kwietnia 1942 roku, w Grecji doszło do strajku urzędników państwowych, który był ponoć jednym z pierwszych w okupowanej Europie...

20 września 1942 roku w Atenach, członkowie niewielkiej młodzieżowej organizacji ruchu oporu (Panhelleńskie Stowarzyszenie Młodzieży Walczącej - ΠΕΑΝ) pod dowództwem oficera lotnictwa Kosty Perrikosa, wysadzili w powietrze budynek greckiej organizacji faszystowskiej ΕΣΠΟ (Narodowa Socjalistyczna Organizacja Patriotyczna). Było to skuteczne wymierzenie kary na ΕΣΠΟ, które próbowało werbować Greków do walki u boku Niemców na froncie wschodnim.

Trochę później - 5 marca 1943 roku w Atenach, doszło do strajku generalnego, który był reakcją na plany rekrutacji greckich robotników w celu wywiezienia ich do pracy do Niemiec. Demonstrującym Grekom udało się nawet zająć budynek Ministerstwa Pracy. A co istotniejsze, żaden Grek nigdy nie wyjechał na roboty przymusowe.

Zastanawia mnie, jakim cudem Grekom uchodziły niemalże na sucho tego rodzaju przejawy niesubordynacji? Nie mam tu na myśli braku odwetu ze strony hitlerowców, bo takowy oczywiście był. Przykładem może być schwytanie Kostasa Perrikosa i stracenie go przez Niemców.

Bardziej interesuje mnie dlaczego Niemcy nie postawili na swoim? Spodziewam się, że nie chcieli mieć dodatkowego kłopotu z niepokornym "sojusznikiem" na froncie wschodnim, ale dlaczego tak łatwo zrezygnowali z wywiezienia robotników do fabryk niemieckich? Czyżby już wtedy poznali się na greckim zamiłowaniu do wyrażania swego niezadowolenia za pomocą zamieszek i przestojów w pracy? ;)

Czy w innych okupowanych krajach również miały miejsce podobne sytuacje?

/napisane w wątku: Skuteczne strajki w czasie okupacji/

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Gość dimitris   
Gość dimitris

Witam Wszystkich, przyznam, że sprawiliście mi bardzo miłe zaskoczenie, zainteresowaniem i uważnym czytaniem, od razu, pierwszego dnia. Nie znałem jeszcze tego forum, raz tylko zadawałem tu pytanie... Postaram się po kolei:

Secesjonista: "wystarczy sfałszować wybory"

Będzie nudne streszczenie:

Król miał tylko 8 tysięcy wiernego wojska, drugie tyle zamknął w obozach jenieckich w Afryce, za niepewność lojalności, marynarka też, praktycznie cała, zawsze nielojalna królowi (republikanie, nawet w 1967-73).

Zgodnie z tym, co uzgodniono na konferencjach, oddziały hitlerowskie miały być rozwiązane, a policja kolaboracyjna formowana od nowa, z wykluczeniem wielu osób.... Czyli król Jerzy II był nagi, a co gorsza bardzo mało popularny... W 1944 Grecja była już prawie wyzwolona przez ELAS, Brytyjczycy potrzebowali mocnego pretekstu, by wsypać tam więcej wojsk (patrz: Dekemvriana), więc kto miałby fałszować wybory ?

ELAS... sprawdzam... 75 tys. leśnych partyzantów i ok. 44 tys. rezerwistów, nie lekceważyć rezerwy, byli to dobrze wyszkoleni i uzbrojeni partyzanci, tyle, że pozostający w konspiracji, czyli śpiący u mamy, dołączający do oddziału na ćwiczenia i na akcje. Prócz rezerwistów, w bitwach ELAS (np. z greckimi hitlerowcami) zbiegały się jeszcze tysiące uzbrojonych ochotników. To miejscowi ochotnicy rozstrzelali prawie cały, hitlerowski Batalion Bezpieczeństwa z Meligalas (około 700 osób - jeńców) - najbardziej nagłaśniana "zbrodnia komunistyczna w Grecji". Zaszli im hitlerowcy za skórę, w Polsce AK także nie patyczkowało się ze zbrojnymi i aktywnymi polskimi hitlerowcami... Silne uzbrojenie ELAS miał po włoskich dywizjach i większość narodu go popierała. Demokratycznie, król Jerzy byłby bez szans, zostałby szybko tylko osobą prywatną. A raz już to w życiu przeżył (1924-1935).

Umiędzynarodowione konferencje (w Libanie, potem we Włoszech) uzgodniiły czterostronne ciało zagranicznych obserwatorów, plus greccy obserwatorzy dwóch stron i jeszcze także kościoła. To nie byłoby do sfałszowania...

Grecy twierdzą, że gigantycznym błędem ELAS było, na każdej z konferencji, podporządkowanie się naczelnemu dowództwu Aliantów Zachodnich, czyli tak samo jak AK. Stalin tego ELASowi nie wybaczył, a i alianci zachodni mieli zupełni inne plany co do Grecji... W tym momencie podobno ELAS sam wydawał na siebie wyrok. Gdyż gdyby był "Stalina" nie ruszanoby go.... Stalin też oczywiście miałby wtedy kłopot na Bałkanach jeszcze większy, niż z Tito i Dimitrowem. Znów: analogia do sytuacji AK, w Polsce.

Toteż najpierw dekemvriana, by rozbić społeczeństwo szokiem wojny domowej i walki przeciw Aliantom. W walkach Dekemvriana wzięła udział relatywnie niewielka część sił ELAS i nieprzygotowanych do walk, nie mówiąc o walkach miejskich. Ponieważ Markos Wafiadis (choć komunista) i Stefanos Sarafis (republikański niekomunista) absolutnie nie dopuścili do starć poza Atenami. Nawet pozwalając się wciąż upokarzać. Do starcia niewątpliwie i niewybrednie parło KC KPG, jednak okazało się wtedy to, co raportowała siatka wywiadowcza Woodhouse'a wcześniej, czyli, że KC KPG wcale nie było mocno słuchane przez greckich komunistów - partyzantów. Woleli uważnie słuchać swych dowódców oraz chcieli pokoju, nie wojny. Natomiast z notatek i korespondencji Churchilla wynika bez ukrywania, że to on tę wojnę z góry zaplanował i szukał dogodnego momentu.

Ważne rozgraniczenie pojęć: ELAS, do walk Dekemvriana w Atenach, miał ogromną bazę społeczną, od komunistów, przez centrum, inteligencję, aż po większą część kleru. Raczej tylko wysoka hierarchia była rojalistami. Tylko zedklarowani rojaliści i faszyści byli przeciw ELAS. Natomiast późniejsze o kilka lat DSE (formacja ideowo-komunistyczna), miało tę bazę już niewielką. Z początku były to grupy uciekinierów spod fali terroru, potem zmieniono je w wojsko powszechne... ale już metodami m.in. administracyjnymi - przymusowy pobór itd. Polacy często mylą te dwie formacje i dwie, zupełnie różne, skale poparcia społecznego.

Ciekawostka: w kościele, księża walczący w szeregach ELAS, wysuwali roszczenia reformistyczne: Aby kościół rozdzielić od państwa, od rządzącej partii, by wojewoda nie dyktował kazań... Aby księża musieli mieć ukończoną szkołę średnią i aby posiadali wykształcenie teologiczne ... Do komunizmu, od takich postulatów, jeszcze daleko.

Bez wątpliwości, w grudniu 1944 Brytyjczyków poparli politycznie Rosjanie, w rozprawie z ELAS, w Atenach. Zaraz potem nastąpiło zmuszenie ELAS do samorozwiązania i rozejścia się do domów(12 luty 1945) . Wszystkie strony (tzn. komuniści także), bali się, by ELAS nie wystartował przypadkiem w wyborach jako siła polityczna. Zaraz potem trwał ponad rok terroru (ok. stu tysięcy aresztowanych partyzantów i wspierających, w tym 31,5 tysiąca toruturowanych, już w grudniu 1945 40 tysięcy z nich już z prawomocnymi wyrokami więzienia), kilkaset lokali partyjnych rozbitych przez "nieznanych", siedem tysięcy zmachów, kilkanaście tysięcy napaści na domy ,ponad tysiąc ofiar śmiertelnych itd... oraz Rosja i Francja nie wycofały udział w komisji wyborczej. Mimo tego wybory nie były sfałszowane, brak sygnałów. Natomiast Grecy zgodni są (historycy), że sfałszowano dane o frekwencji i to zwykłym oświadczeniem komisji anglo-amerykańskiej. Tzn. Grecy podali frekwencję A, a tamci ogłosili B, tzn. zarzucili ogólnie, bez dowodów czy sprawdzania, nieprawidłowość spisów wyborczych, jakoby było ludzi mniej, niż w spiasach. Szacunkowo...

Cyfr nie pamiętam, ale to nie takie trudne dla mnie wyszukać. Generalnie komuniści popełnili ponoć największy historyczny błąd, wezwania do bojkotu wyborów, wobec terroru. Komunistów posłuchało prawie połowa społeczeństwa, czyli również niekomuniści. Komuniści, wg szacunków greckich historyków, mogliby liczyć na kilkanaście procent głosów, ale lewica jako całość, wraz z republikanami-liberałami, spokojnie mogłaby utworzyć rząd. Nie zamierzam tu rozważać działań Greckiej Partii Komunistycznej (choć uważam je za zupełnie złe), piszę raczej o oszukanych partyzantach ELAS, czyli organizacji republikańskiej, jednak międzypartyjnej i także bezpartyjnych. Kazano im rozejść się do domów, zapewniono, że bedzie teraz demokracja i uczciwe wybory i zaraz rozpoczęto polowania na nich. Czyli jak na AK, a jeszcze szybciej i brutalniej.

"Nie umniejszając martyrologii Ateńczyków"

Może Grecy z Grecji zakrzyczą mnie za to, ale w porównaniu do Polski czy Wschodu, Niemcy w Grecji byli niemal zupełnie OK, a z początku nawet dość życzliwi. Tzn. w porządku byli dowódcy polowi, gorsze było gestapo... co nie równało się do Polski. Natomiast narzucili Grecji kontyngent. Grecja i tak musiała zawsze importować żywnośc. Większa część rolniczego terytorium Grecji znalazła się poza władzą rządu kolaboracyjnego, a Bułgarzy narzucili totalną blokadę granic (plus ludobójczy terror). Potem Niemcy nawet odebrali nieco rolnej prowincjij Bułgarom, dając ją greckiemu rządowi. Zatem Niemcy ściągali kontyngent i mówili: więcej nas nie interesuje. Możecie dokupić za granicami, możecie sprowadzić przez Czerwony Krzyż, a my tego nie ruszymy... Ale Brytyjczycy nie pozwolili dokupić. Zapanował taki głód, że za jedną, małą kozę, ludzie zapisywali spekulantom swe domy , razem z działką... aby rodzina jeszcze przez miesiąc - dwa przeżyła. Skończył to dopiero ELAS - rozstrzeliwał bez dyskusji. Sąd Ludowy miejscowych, głosowanie, czasem darowanie, przeważnie śmierć. Podobno (tu nie mam źródła danych), rozstrzelano tak około 5 tysięcy osób, zwykle urzędników kolaboracyjnych, a jednocześnie spekulantów. W każdym razie prawie wszyscy byli za ELAS, garnęli się w szeregi, bogaci i biedni wspomagali, zorganizowano państwo podziemne, w tym, z rozdziałem żywności i pomocy medycznej (przydziały mieli nauczyciele, lekarze itd plus wg decyzji rady wioski), osoby podejrzane o udział w tym oczywiście kolaboranci wieszali, w 1943 zaczęło się przeganianie kolaborantów ogólnie zewsząd, do dużych miast, nawet większa część Aten nie była już kontrolowana przez kolaborantów, 1944 to już wybory lokalne i państwo przestaje być podziemne, staje się, cytuję przyjęte określenie Ludowym Państwem EAM / ELAS. EAM była to siła polityczna, formalnie nadrzędna, w niej formalnie większość była komunistyczna, ale praktycznie nie byli to moskiewcy wykonawcy, jak było KC KPG. Państwo to podobno okazało się bardzo dobrym, w każdym razie lepszym, niż jakiekolwiek greckie państwo, na prowincji, przedtem - tak wspomina mnóstwo osób. Niemcy, poza kilkoma wyjątkami, niemal do końca byli w Grecji ostrożni... woleli ustawiać przeciw sobie Greków i nisze narodowościowe, kulturowe. W tereny jednoznacznie opanowane przez ELAS już nie wchodzili. Czasem zaszaleli w odwecie, ale to, co w Polsce było w kilkuset przypadkach masowej zbrodni na cywilach całej miejscowości, w Grecji wydarzyło się w kilku przypadkach (tylko). Nie licząc oczywiście rozstrzeliwania grup osób z więzień. Postaram się dostarczyć zdjęcie sławnego miejsca rozstrzeliwanych sympatyków EAM/ELAS. Wykonywałem tam specjalnie fotografie, gdyż prawdopodobnie to tam zginął także nasz polsko-grecki Jurek Iwanow .

Od pewnego momentu, po ostrej interwencji amerykańskiej, Brytyjczycy złagodzili blokadę, zezwalając na dostawy do Czerwonego Krzyża. Zaopatrzono wtedy szpitale, sierocińce itd, zorganizowano jakieś jadłodajnie uliczne, śmierć przestała przypominać getto warszawskie. Żywność (jakieś kasze, ryże) sprowadzano z Turcji, jednym, małym stateczkiem, który dostał takie zezwolenie brytyjskie i kursował non-stop.

Niemieckie dostawy do Afryki: Najkrósza droga wiodła przez Grecję. Toteż Brytyjczycy postanowili głodem wywołać wielką partyzantkę, co im się udało, Co tylko Brytyjczycy zażyczyli sobie, partyzanci wysadzali lub sabotowali skrycie. Saloniczanin i Polak, Jerzy Szajnowicz Iwanow był podobno geniuszem organizacji cichego sabotażu, niewiarygodnie skutecznego. Brytyjczycy wyobrażali sobie, ze przy każdym oddziałku greckich partyzxantów będzie ich oficer i w ten sposób będą to koordynować. Zakładali, że organizacji partyzanckich będą setki, rozdrobnionych. Z początku tak było, ale nie przewidzieli fenomenu ELAS. Nie tylko Brytyjczycy nie przewidzieli, gdyż republikański zdolny oficer Stefanos Sarafis, gdy przyjechał na rozmowy z ELAS, z polecenia sił królewskich, miał szkodzić ELAS'owi, ale nie posiadał się ze zdumienia, jaką organizację wojskową zastał, Nie umniejszając niczego polskiemu AK. Jeszcze bardziej zdumiał się, gdy zaproponowano mu dowództwo taktyczne, skoro uprzednio był komendantem Akademii Wojskowej. Przyjął je... W ten sposób ELAS zaprosił jeszcze około 800 zawodowych oficerów królewskich, toteż miał ich więcej, niż królewska armia... Brytyjczycy opisują to dobrze w cytowanym filmie z youtube - zorientowali się za późno, że już tego nie kontrolują. Jeden z ich wyższych oficerów mówi, że gdyby wcześniej przewidzieli, nie chcieliby żadnego Ruchu Oporu w Grecji, w ogóle. ELAS miał też polski oddział, Ślązaków, dezerterów. Brytyjczycy dodali mu szkoleniowców - komandosów i dostali od Greków ten oddział "w podarunku", do własnej dyspozycji, ochrony misji brytyjskiej.

Wiem, że w Polsce pokutuje wiara, że ELAS to były "oddziały od Kremla", to bezpodstawne. KPG była nieco od Kremla, ale ELAS już nie był - był zdecydowanie grecki, pariotyczny, łączył ich republikanizm, nie komunizm, kołchozy nie wchodziły w grę. Aris Velouchiotis (komunista - założyciel ELAS) powiedział to potem wprost, wszystkim, szpiedzy brytyjscy relacjonują, znakomity C.M. Woodhouse analizuje i jest przeświadczony, że tak było serio. Mówimy o wczesnym Woodhouse, nie o starszym panu, z lat 80-tych, już lordzie i obrońcy brytyjskiego honoru... Jeszcze w latach 1945-47 Woodhouse był po uszy zaangażowany w przekonywaniu Londynu, że sojusz z hitlerowcami greckimi to błąd. Dostarczał alarmujące raporty, raporty zachowały się w archiwach Wlk.Brytanii, ale zniknęły długie listy nazwisk dostojników hitlerowskich, potem w służbie królewskiej. Obecna, grecka ustawa o ochronie danych osobowych (obowiązkowa likwidacja archiwów osób dziś poza mundurową służbą państwową) uniemożliwia nawet wyszukanie i ogłoszenie...

Czemu "Niemcy nie postawili na swoim" ?

Niemcy tylko, tylko dla zapewnienia przejezdności szlaków międzynarodowych i kontroli centrów miast musieli użyć 290 tysięcy wojsk i służb mundurowych (Niemieckich, włoskich, bułgarskich, greckich). Włosi z początku siali terror, a potem przechodzili na grecką stronę i to ryzykując życiem... Bułgarzy okazali się nieprzydatni - interesowała ich tylko Wielka Bułgaria, zresztą odrażający terror... Kooperacyjni okazali się greccy faszyści i greccy hitlerowcy (to nie to samo, gdyż przedwojenny faszysta Metaxas, to jednak nie była postać całkiem czarna, a inny faszysta - król Jerzy II stał po stronie Wlk.Brytanii). Wszystko to zaledwie wystarczała jednak na kontrolę ułamka kraju. Nawet morza nie kontrolowali lokalnie, niestrategicznie. Gdyż kontrolował go, pod ich nosem ELAN - czyli marynarka wojenna ELAS, nieraz w szybkich łodziach, budowanych od razu na uzbrojone patrolówki, w rybackim kamuflarzu). Proszę pamiętać - Morze Egejskie było to dziesiątki tysięcy jednostek, setki porcików tysiące ukrytych przystani i garaży łodziowych...

Niemcy nie byli więc głupi. W ogóle nie pchaliby się do Grecji, gdyby nie Mussolini i jego wojna. Rosjanie winni Mussoliniemu postawić w Moskwie pomnik, na Placu Czerwonym, bo gdyby Hitler wyruszył na ZSRR o dwa miesiące przed zimą wcześniej...

Widiowy7

sprawa układu w Moskwie to oczywiście 1944, ale podaję nieznane Polakom tło historyczne i realia. O Polsce nie piszę, gdyż świetnie znacie, więc jest tylko o Grecji

Widłobrody

Obszerną, ale niesamowicie grzeczną, "brytyjską", "z biografii szlachetnego bohatera" relację podaje prof. Andrzej Kastory, "Winston Churchill", Ossolineum 2004. Po polsku oczywiście.

Tam nie wyczytacie Państw oskarżeń przeciw Wlk.Brytanii takich, jak stawiane przez Wafiadisa. Ja znam relacje Markosa Wafiadisa, ale po grecku. Świetnie zorientowanego w sprawach Moskwy (mieszkał tam długo, choć już jako bezpartyjny) Wafiadisowi się w Grecji wierzy, gdyż uważany jest za bardzo wybitny i prawy charakter. Był przy tym mądrym, ostrożnym, ale bardzo skutecznym dowódcą i trzeba go było aż zdjąć ze stanowiska, by powstanie zaczęło przegrywać (nie tylko moja opinia).

Uwaga moja: Polaków przynajmniej ogólnie poinformowano o ustaleniach konferencji, greckich komunistów w ogóle nie ! Ani słówkiem i do końca późniejszej wojny domowej co najmniej.

Pańska wątpliwość: po cóż umowa ta była Rosjanom, skoro Polskę już prawie mieli ? - toteż Brytyjczycy musieli "przyznać" w tym celu Rosjanom także wiele innych krajów, które Rosjanie mieli szansę zająć. Aby w zamian uzyskać wolną rękę w Grecji, którą Rosjanie także mogliby chcieć zająć, przy braku takiej umowy.

... do Państwa dyspozycji i pozostanę wdzięczny za wszelkie uwagi. Wszystko oczywiście w miarę wolnych chwil.

(dimitris - Ateny)

Edytowane przez dimitris

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Gość dimitris   
Gość dimitris

Obiecany wyżej plik ze strzelnicą, jedną z kilku bliźniaczych strzelnic, obecnie w parku miejskim w Kesariani, gdzie Niemcy systematycznie rozstrzeliwali więźniów. Tu zginął, podczas ostatniej z prób ucieczki, m.in. nasz Jurek Szajnowicz-Iwanow.

Na widocznych tablicach upamiętnieni zostali tylko rozstrzelani więźniowie z kręgu EAM/ELAS. Ponieważ tylko oni zadbali o upamiętnienie każdego, ze swych bojowników.

W Atenach chyba brak tablicy, w Salonikach, z odnowienia pomnika Jurka wybuchł międzynarodowy skandal. Z uzgodnionej, nowej tablicy, ufundowanej przez stronę polską, zniknęły słowa: Bohater narodów greckiego i polskiego, pozostał tylko "bohater narodu polskiego". Nie wiem, jaki jest stan obecny tamtej tablicy.

Szajnowicz-Iwanow, w swych rodzinnych Salonikach, był popularnym, łączącym wszystkie opcje polityczne wzorem bohatera, wykorzystywanym dla wychowywania młodzieży. Największa do niedawna hala sportowa nazywa się Ivanoffo.

post-6021-0-88986500-1318534758_thumb.jpg

Edytowane przez dimitris

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
gregski   

Od razu przyznaje się, że nie znam tematu, mam jednak pewne pytanie do tego co napisałeś.

Niemieckie dostawy do Afryki: Najkrósza droga wiodła przez Grecję. Toteż Brytyjczycy postanowili głodem wywołać wielką partyzantkę, co im się udało,

W jaki sposób w kraju okupowanym przez Niemców i mającym lądowe połączenie z Rzeszą Brytyjczycy mogli wywołać głód? I to jeszcze w 1942 roku?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Gość dimitris   
Gość dimitris
<BR>Od razu przyznaje się, że nie znam tematu, mam jednak pewne pytanie do tego co napisałeś.<BR><B><BR></B>W jaki sposób w kraju okupowanym przez Niemców i mającym lądowe połączenie z Rzeszą Brytyjczycy mogli wywołać głód? I to jeszcze w 1942 roku?<BR>

Uściślenie: wg alarmujących informacji greckiego rządu kolaboracyjnego, zaspokojonych było 4% przedwojennych potrzeb żywnościowych.

Przyczyny:

W okupowanej przez Niemców Europie nie było nadwyżek żywności, do kupienia. Niemców nie interesował los Greków, w każdym razie nie tak bardzo, jak przeżycie i dzięki temu niewolnicza praca Polaków. Toteż w Grecji nie było przydziałów kartkowych... Niemcy zabrali kontyngent a do reszty zapowiedzieli, że nie będą się Grekom wtrącać.

Natomiast Brytyjczycy, by szybko pobudzić ruch oporu, rozmyślnie zablokowali tradycyjny import, żywności, od tysięcy lat napływający do Hellady z tych samych, śródziemnomorskich kierunków. Dramatyczna sytuacja w Grecji stała się znana i wiele osobistości podejmowało bezskuteczną interwencję, Churchill uznawał "greckie ofiary za konieczne". Mówiono przecież: Podpalić Niemcom Europę ! Dopiero po interwencji dyplomatycznej USA, dopuszczono dostawy dla Greckiego Czerwonego Krzyża.

Ze swej strony Niemcy, w greckiej Macedonii, przywrócili Grekom, z rąk bułgarskich, część bardzo żyznego, od lat 30-tych irygowanego, wysoko rozwiniętego rolniczo obszaru. Co złagodziło skutki głodu grecko-niemieckich Salonik. Głód panował jednak wszędzie. Cyfrę 300 tysięcy ofiar (poszczególne oceny mocno różnią się od siebie), podałem za zbiorowym opracowaniem z 2008 roku "Emeis oi Ellines", przedstawionym przez zespół hitoryków z trzech uniwersytetów (Patras, Ateny, Thessaloniki) i Akademii Wosjkowej. Podobnie, jak cyfrę 70 tysięcy ofiar śmiertelnych greckiej wojny domowej.

Edytowane przez dimitris

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Gość dimitris   
Gość dimitris

Uzupełnienia: Rząd USA oraz opinie publiczne Wlk.Brytanii i US

Amerykanie jako państwo, oraz zarówno amerykańscy, jak i brytyjscy intelektualiści i opinie publiczne, zachowywali się wobec Grecji fair, w całym okresie wojny, w trakcie wyzwalania i także w pierwszym okresie po wyzwoleniu. Mniej więcej aż do wybuchu zimnej wojny.

W Wlk. Brytyanii, Churchill przyznaje i skarży się, że nikt nigdy go tak mocno nie zaatakował, jak intelektualiści i cała prawie prasa, w sprawie Greków.

Bardzo przeciwny taktyce sojuszu z hitlerowcami (to w końcówce wojny i po wonie) był też (ówcześnie) C.M. Woodhouse - szef brytyjskiego wywiadu w Grecji.

W trakcie wojny, amerykanie "wybawili" Greków od skrajnego głodu, a w okresie tuż powojennym, amerykańska opinia publiczna, bardzo mocno poruszona akcją greckiego sportowca - maratończyka , szybko zorganizowała składki, przekazywano m.in. kosztowności. Nacisk ten wymógł na rządzie szybką i dużą pomoc humanitarną. I działo się to jeszcze przed UNRA i planem Marshala. Amerykanom i pozarządowym Brytyjczykom podobała się wojenna postawa greckiego ruchu oporu - utworzenie udanego, republikańskiego, wolnego państwa, otoczonego okupowaną przez Niemców Europą - sprawa w Polsce niemal zamilczana, a jeżeli wspomina się o niej, błędnie określa się to państwo, jako komunistyczną dyktaturę.

"Niebezpieczeństwem komunizmu" Brytyjczycy usprawiedliwiają swe królewskie koneksje w Grecji, o hitlerowskich w ogóle milcząc.

Także partie komunistyczne także chętnie przypisują KPG wyłączność zasług całego EAM/ELAS. Ale tak nie było.

Polecam film dokumentalny. Choć pominięto w nim organiczne powiązanie brytyjskich gubernatorów i króla z hitlerowcami. I chociaż efemenistycznie i minimalizująco potraktowano najpierw rozmyślne wywołanie, a następnie słumienie przez Brytyjczyków 35-dniowego powstania Dekimvriana, w Atenach - w końcu jest to film British. I choć usiłuje na tym filmie usprawiedliwić swój kraj wyżej wspomniany wspaniały historyk i niegdyś extra analityk C.M. Woodhouse. Ogólnie bardzo polecam prace Woodhouse'a o Bałkanach !

http://www.youtube.c...feature=related

Edytowane przez dimitris

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
fodele   

Szajnowicz-Iwanow, w swych rodzinnych Salonikach, był popularnym, łączącym wszystkie opcje polityczne wzorem bohatera, wykorzystywanym dla wychowywania młodzieży. Największa do niedawna hala sportowa nazywa się Ivanoffo.

Szkoda tylko, że młodzi Grecy niewiele o nim wiedzą... Koleżanka ze studiów, pochodząca z Salonik, namiętnie zajmująca się wieloma dziedzinami sportu, więc na codzień korzystająca z obiektu "Ivanofio" dopiero po zaprezentowaniu przeze mnie pracy na temat Szajnowicza skojarzyła fakty. Wcześniej, jak twierdzi, NIC o wspólnym bohaterze obu narodów nie wiedziała :(

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Gość dimitris   
Gość dimitris

Szkoda tylko, że młodzi Grecy niewiele o nim wiedzą... Koleżanka ze studiów, pochodząca z Salonik, namiętnie zajmująca się wieloma dziedzinami sportu, więc na codzień korzystająca z obiektu "Ivanofio" dopiero po zaprezentowaniu przeze mnie pracy na temat Szajnowicza skojarzyła fakty. Wcześniej, jak twierdzi, NIC o wspólnym bohaterze obu narodów nie wiedziała :(

Masz rację. Dlatego napisałem "był" szkolnym bohaterem, a nie "jest".

Po skandalu z tablicą, był to koniec lat 80-tych, Grecy "wycofali" Iwanowa z wychowania młodzieży, a pomnik z tras wycieczek szkolnych :(

Edytowane przez dimitris

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
fodele   

...Grecy "wycofali" Iwanowa z wychowania młodzieży, a pomnik z tras wycieczek szkolnych :(

Zostańmy jeszcze chwilkę przy postaci Szajnowicza, należy się chłopakowi! Na szczęście jego pomnik (całkiem duży) znajduje się przy ulicy Lagkada - wylotowej na przejście graniczne w Promachonas, stąd też wszystkie polskie wycieczki objazdowe mogą go oglądać. Popiersie Szajnowicza-Ivanowa nadal zdobi wejście do "Ivanofio". Natomiast moja koleżanka, która do tej pory zastanawiała się tylko dlaczego obiekt sportowy, na którym trenowała ma tak dziwną nazwę ;) , jest obecnie francuskojęzycznym przewodnikiem. Wiem, że odpowiednio wykorzysta nabytą informację o polsko-greckim bohaterze, gdyż bardzo ją zaintrygował.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
pacam   

Naprawdę przez pięć miesięcy nie znalazł się tu nikt, kto by się ustosunkował do tych nonsensów, które "ponawypisywał" dimitris? Żeby tylko nikt się na tym historii Grecji nie uczył... Choćby tego określenia króla Jerzego II jako faszysty, albo konsekwentnego wybielania lewicowej partyzantki w kwestii mordowania przeciwników politycznych. Czy też samego tytułowego pomysłu, że Brytyjczycy i Rosjanie dogadali się, że pierwsi wymordują opornych Greków, a drudzy- Polaków.

Dramat...

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Akurat inklinacje polityczne i sympatie Jerzego II nie są od rzeczy.

Atoli z chęcią popatrzę jak sam się ustosunkowujesz do przedstawionych przez tego użytkownika opinii (z którymi sam się nie zgadzam), a nie ustosunkowujesz się do braku ustosunkowania innych w tymże zakresie.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
pacam   

A co tu się ustosunkowywać, jeśli założyciel tematu wpiera Brytyjczykom, że chcieli w Grecji i w Polsce wojny domowe rozpętać? Polemizować z tym to tak jakby polemizować ze skeczem Monty Pythona. Fakt prób dogadania się Churchilla ze Stalinem na zasadzie procentowych parytetów, różnych dla konkretnych krajów, jest dość powszechnie znany- ale jakimi torami muszą się toczyć procesy myślowe, aby z tego wywnioskować, że Churchill chciał rozpętać u nas wojnę domową i zgodził się na "eksterminację opozycji"?

Albo ten Jerzy II. Okazuje się on nagle być, cytuję, "jawnym faszystą", w sumie tylko dlatego, że swego czasu poparł dyktaturę Metaxasa, której faszystowski charakter też jest co najmniej niejednoznaczny. I to mimo, że potem wycinał z władz zwolenników tego kursu i obiecał Grekom swobody obywatelskie.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.