Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/
carantuhill

Henryk Sienkiewicz: czy epatował sadyzmem i był rasistą?

Rekomendowane odpowiedzi

Post godfrydla zniknął...

a pisał o tym artykule:

"Paweł Cywiński, orientalista i kulturoznawca:

Dlaczego mam pretensję do Sienkiewicza? Bo wychowuje nas na kolonizatorów.

Swoje pierwsze spotkanie z Afryką przeżyłem w szkole podstawowej. Miałem dziesięć lat i całymi wieczorami, rozdział za rozdziałem, uciekałem przed wywiadowcami Mahdiego, w snach zamieszkałem w Baobabie, a podczas szkolnych przerw stawałem się Stasiem Tarkowskim. Pamiętam też dogryzanie koledze, któremu zazwyczaj przypadała w zabawie rola Kalego - wiadomo, Kali był naiwnym Murzynem i musiał używać czasowników w bezokoliczniku.

Henryk Sienkiewicz uwiódł mnie swoją Afryką. "W pustyni i w puszczy" stało się jedną z moich najważniejszych dziecięcych lektur. Do dziś mam o to pretensję do polskiej oświaty.

"W pustyni i w puszczy" nie jest zwykłą powieścią podróżniczą. Na kanwie porywającej fabuły przygodowej Henryk Sienkiewicz przemycił w niej wyraźne treści ideologiczne. Treści, które jeszcze sto lat temu rzadko były przez kogokolwiek podważane. Jednakże dziś za wypowiedzi w podobnym tonie można stanąć przed sądem, czego przykładem jest proces dziennikarzy: Kuby Wojewódzkiego i Michała Figurskiego.

Najwyższa pora zapytać autorów podstawy programowej języka polskiego o celowość indoktrynowania uczniów szkoły podstawowej XIX-wiecznymi kolonialno-rasistowskimi strukturami myślowymi oraz paletą prymitywnych stereotypów i fantazji dotyczących Afryki.

Powieść Sienkiewicza jest pierwszym szkolnym spotkaniem z niezwykle delikatną, a zarazem wyjątkowo złożoną problematyką kolonialną. Następną dawkę wiedzy poświęconej kolonializmowi uczniowie otrzymają dopiero w ostatniej klasie gimnazjum, na lekcjach historii. I choć będą na nich próbować oceniać pozytywne oraz negatywne skutki europejskiej polityki kolonialnej w XIX wieku, to prawdopodobnie nie dowiedzą się, że potępione przez Henryka Sienkiewicza powstanie Mahdiego było jednym z najważniejszych ruchów wyzwoleńczych w historii Afryki.

Kim jest Sienkiewiczowski Afrykanin? Homo Nyama: "Kali, ukazując na zabitego zwierza, głaskał się po piersiach i powtarzał, mlaskając językiem: >Msuri nyama< (dobre, dobre mięso)". Jest dzikim, naiwnym, strachliwym, przesądnym, nieodpowiedzialnym i bezokolicznikowym Murzynem. W głębi duszy ludożercą, pragnącym jeść i próżnować, naturalnym niewolnikiem, przedstawicielem rasy niższej, bezbożnikiem.

XIX-wieczne książki podróżnicze oswajały świat, kreowały europejskim czytelnikom pewien imperialny ład i porządek. Kształtowały manichejską dychotomię pomiędzy skolonizowanym i kolonizatorem, cywilizacją i barbarzyństwem, białym i czarnym. Henryk Sienkiewicz ze swoją kolonizacją dla najmłodszych stał się spóźnionym kontynuatorem swoich brytyjskich kolegów".

/za:

http://wyborcza.pl/magazyn/1,126715,11899151,_W_pustyni_i_w_puszczy__nie_dla_dzieci.html

/

W sumie ani to nowe, ani odkrywcze - odgrzewane kotlety po Czesławie Miłoszu.

O ile nasz noblista w swej krytyce Sienkiewicza w "Historii literatury polskiej" przybrał ton dość oględny, to pofolgował sobie znacznie bardziej w innym krytycznym tekście: "Sienkiewicz Homer i Gnębon Puczymorda" (w "Prywatne obowiązki").

Kto chce niech przeczyta.

Wedle naszego noblisty autor "Bez dogmatu" nie jest pisarzem umysłowo i emocjonalnie dojrzałym, a jego umysł jest "bluszczowaty, mało samodzielny" - co jeszcze mogli twórcy kanonu lektur zignorować.

/Cz. Miłosz "Prywatne obowiązki" Opole 1990, s. 89, s. 90/

Sienkiewicz przedstawia jednak swą twórczością znacznie większe zagrożenie dla dziatwy szkolnej... nie tylko zatem wychowuje kolonialistów ale sączy w młode umysły jad prawicowości, rasizmu i totalitaryzmu. Jako, że wedle sugestii autora "Zniewolonego umysłu" (nomen omen) w Sienkiewiczu można widzieć "sprzymierzeńca prawicy, najpierw nacjonalistycznej następnie rasistowskiej i totalitarnej".

/szerzej: K. Dybciak "Współcześni pisarze o Sienkiewiczu", w: "Henryk Sienkiewicz. Szkice o twórczości życiu i recepcji" red. K. Dybciak, Siedlce 1998, s. 123-124/

Jak konkluduje Miłosz:

"... przeciwnicy tzw. sienkiewiczowskiej krzepy dawno już dostrzegli u herosów tego pisarza, przybierających po kilku wiekach nowe postacie i twarze, zamiłowanie do pałki".

/tamże/

Patrząc na opinie noblisty jak i autora artykułu - orientalisty, słusznym jest wyrugowanie Sienkiewicza ze spisu lektur szkolnych.

Wreszcie pozytywne opinie a nawet zachwyty tak różnych postaci jak: William Faulkner, Stanisław Mackiewicz Cat ("Herezje i prawdy"), Jan Parandowski ("Refleksje") Lew Tołstoj czy Henry de Montherlant ("Sienkiewicz żywy" red. W. Günther) nie powinny nas zwieść - chodzi o bezbronne dziatki.

W tymże kontekście warto zatem wspomnieć zapomnianą już nieco burzę o Witolda Gombrowicza - za czasów min. Romana Giertycha i być konsekwentnym - Gombrowicza należało wyrzucić z kanonu lektur.

Nie wiem czemu ów orientalista nie wpadł na to.

A przecież chodzi o rzecz niebagatelną - moralność.

Wyobraźcie sobie w jaką konfuzję popadnie brać szkolna kiedy nauczyciel każe wykonać krótki biogram autora "Ferdydurke" i wypisać najważniejsze jego utwory.

Dziatwa zatem dowie się, że zajmują się autorem który napisał... o zgrozo - "Pornografię"!

Nie może to być...

Zatem kolonialistę - won!

Pornografa też - won!

A co tam: Sławomira Mrożka - też won!

Za plugawy język opisujący coitus w dodatku międzygatunkowy - indyka i kury.

Nie tak dawno nasz forumowy kolega Narya narzekał na nadmiar recenzentów filmowych i jakość ich pracy. I ja dołączę się do tego głosu, mamy nadmiar "literaturoznawców" i to jeszcze bez przygotowania merytorycznego do uprawiania refleksji nad literaturą.

Nie odmawiając Miłoszowi talentu pisarskiego to filologiem czy literaturoznawcą nie był najlepszym, studia prawnicze nie dają odpowiedniego warsztatu do tego typu działalności.

Podobnie jest z orientalistami...

Jak by powiedział Gombrowicz: brawura ignorancji w wykonaniu "pierwszorzędnych drugorzędnych" literaturoznawców.

Edit: jak wchodziłem posta nie było, ale teraz się pojawił.

Edytowane przez secesjonista

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Nie tak dawno dowiedziałem się, że Wojciech Cejrowski jest najlepiej zarabiającym polskim pisarzem ubiegłego roku – po jego książki sięgnęło prawie pół miliona Polaków. Po dodaniu do tego kilkumilionowej widowni jego programów telewizyjnych oraz prawie stu tysięcy fanów na Facebooku wyłania nam się obraz podróżnika posiadającego olbrzymie możliwości wpływania na ludzkie światopoglądy. Zatrwożyłem się.

E tam , zwykła zazdrość ..... , bo czemu nie ja jestem lepszy , ładniejszy , mam lepsze pióro , nie chodzę na bosaka , a ci bezmózdzy czytelnicy W.C czytają ..... , to mu dowalę może mnie zaczną czytać :angry: - :lol: :lol: :lol: :lol: :B):

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Wyjatkowej klasy...zadufek."Prawdziwy podroznik" :P

Ubawil,oj ubawil. :D Nie tylko nas zreszta,zerknij Lancasterze na komentarze pod artykulem.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Wiesz Mariuszu nawet rozumiem ze pewne osoby robią dziś im współczesnym autorom zarzuty ze Ci nie piszą z duchem Political correctness , ale robić podobne zarzuty Sienkiewiczowi czy Mickiewiczowi , to już aberracja umysłowa , czyli jedno wielkie zboczenie , inne epoki , inna kultura , inne warunki , ale czego przeciętny pozbawiony talentu a zazdrosny człowieczek nie zrobi by być zauważonym ....

Teraz łyżka dziegciu w beczce miodu :

Wojciech Cejrowski: Nie koleguję się z innowiercami, to niebezpieczne duchowo i katolik takich rzeczy unika.

Uprzedzam Forumowych znajomych - jestem innowiercą - ot i znany podróżnik powie czasem coś niezmiernie głupiego <_<

Edytowane przez lancaster

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
godfrydl   

A widzieliście ten program WC o buddyzmie? Co ciekawe, choć tak wyklęty, nie obraża tubylców w żaden sposób, co najwyżej polskich turystów łażących wokół stupy. Wszystkie opinie nt. buddyzmu konsultował z teologami i mnichami tej religii (czy jeśli w religii nie ma boga/Boga, czy może istnieć jej teologia?).

http://www.wgrane.pl/6bf90b92446becbbc387ffeeda3ad09f

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Sienkiewicz nie był większym "rasistą" niż całe ówczesne pokolenie. Po prostu był przekonany do wyższości kultury zachodniej. Stąd prawo Kalego, stąd prymitywni Murzyni i "oświecony" Staś Tarkowski. Czy to rasizm? Nie lubię wielkich słów. Po prostu świadectwo epoki. Tej samej, która zrodziła bohaterów Kiplinga czy nawet Doktora Dolittle, którego pierwszą księgę przygód (tę z murzyńskim księciem, który chciał się wybielić) też teraz czasami posądza się o rasizm (dla mnie jest to absurd).

(...)

Kipling też nie zawsze był taki jednoznaczny, w "Gawędach spod Himalajów" mamy opowieść o urzędniku Indian Civil Service - niejakim Peythroppe, gdzie dostaje się ówczesnym Brytyjczykom za kastowość i stygmatyzację społeczną.

W tym przypadku ich niechęć wzbudziła panna Castries - podejrzewana o domieszkę krwi hinduskiej, Portugalka z Goa - biała, ale zbyt mało biała, w dodatku podejrzewana o to, że jej rodzina wywodzi się z piętnastowiecznych żydowskich conversos.

Tak na marginesie, mało znaną rzeczą jest, że za swe opisy Indii i żyjących tam Brytyjczyków, ów autor szczerze był nielubiany przez tamtejsze władze.

(...)

U Karola Maya mamy jeszcze lepiej, wszyscy najlepsi, najbardziej pozytywni bohaterowie (wyłączając Winnetou) to Niemcy, Austriacy, Czesi.

(...)

Eee tam... a Nszo-czi i Inczu-czuna?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Czy aby fikcyjny,a chcacy sie wybielic, Murzyn z Dr.Dolittle,byl czysta zlosliwoscia na pograniczu rasizmu?

Wszyscy bez watpienia znamy przyklad pewnego slawnego Murzyna,krola(muzyki pop) nie ksiecia nawet,ktory nie tylko pragnal sie wybielic,ale osiagnal w tej dziedzinie naprawde zdumiewajace sukcesy. :unsure:

Edytowane przez Mariusz 70

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

(...)

W sumie ani to nowe, ani odkrywcze - odgrzewane kotlety po Czesławie Miłoszu.

(...)

Nie tylko po Miłoszu...

z ostrą krytyką sienkiewiczowskiego spojrzenia wystąpił Daniel Beauvois w swym "Trójkącie...", wedle jego opinii autor ów jest odpowiedzialny za utrwalanie mitu polskiej hegemonii na Kresach. Sienkiewicz miał utrwalać w młodzieży fałszywe poczucie wyższości, a twórczość jego "niesie za sobą zatrute ziarno".

/tenże w rozmowie z J. Kurskim: "Demokracji szlacheckiej nie było", "Gazeta Wyborcza" 28-29 styczeń 2006; tegoż: "Trójkąt ukraiński. Szlachta, carat i lud na Wołyniu, Podolu i Kijowszczyźnie 1713-1914" s. 423/

Na nowoczesność idei sienkiewiczowskich wskazywał za to Dariusz Gawin w rozdziale z jego pracy "Sienkiewicz nasz współczesny", "Polska wieczny romans. O związkach literatury i polityki w XX wieku".

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Czyżby secesjonista zaczynał dyskutować sam ze sobą ?:D

Sienkiewicz miał utrwalać w młodzieży fałszywe poczucie wyższości, a twórczość jego "niesie za sobą zatrute ziarno".

Czy fałszywe ?

Raczej nie. Nasi przodkowie byli dumni, rycerscy, odważni, odpowiedzialni za kraj. Sienkiewicz pisał o nich zgodnie z duchem epoki, który poznał zapoznając się ze źródłami epoki którą opisywał, co widać dość dobrze w Ogniem i mieczem.

U Sienkiewicza znaleźć zatrute ziarno ? Cóż, to raczej trudne, chyba że ukazywanie w fałszywym świetle dysproporcji strat w walce to takie fałszywe źródło. Faktycznie opisując walki Sienkiwicz straty polskie opisywał w miarę realnie, przynajmniej w Ogniem i mieczem, za to wrogie dość fantastycznie, jak choćby te 40 tys. zabitych Kozaków w jednym ze sztrurmów zbaraskich.

Za to w potopie Sienkiewcz popełnił fatalny błąd opisując szarże pułku czy chorągwi Wojniłowicza pod Prostakmi gdzie ją zmasakrował ogniem artylerii w swym opisie-tak jakby opisał ostrzał tej jednostki przez kilkadziesiąt karabinów maszynowych, których jednak w XVII w. nie uświadczymy.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
gregski   

PS

Sienkiewicz miał utrwalać w młodzieży fałszywe poczucie wyższości, a twórczość jego "niesie za sobą zatrute ziarno".

Jeśli Sienkiewicz pisał "ku pokrzepieniu serc" to co miał utrwalać? Że byliśmy ostatnimi lebiegami? No przypomnijcie sobie w jakich okolicznościach powstawały jego powieści!

PS.

Jak dla mnie najlepszą rekomendacją dla Sienkiewicza jest fakt, że został "zjechany" w jednym z felietonów pani Magdaleny Środy.

Edytowane przez gregski

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jest ciekawym, że choć tak wiele głosów podniesiono w kwestii jak paskudny obraz świata utrwala Sienkiewicz w głowach młodocianych żaków, to nikt nie zwrócił na jeden drobiazg uwagi.

Powieść "W pustyni i w puszczy" trafiła do "Spisu książek poleconych do bibliotek szkolnych" w 1929 r., z adnotacją: "konieczna w księgozbiorze", a do dziś nie ma szerszych badań co

do rzeczywistego odbioru przez niedorosłych.

Na czym się zatem opierają oponenci?

W PRL Sienkiewicz też nie miał lekko, Lech Ludorowski zebrał szereg opinii z tego okresu co do powieści, okazuje się zatem, że Staś był "powierzchownym patriotą", pozbawionym "uczuć społecznych", który na dodatek propagował "nieaktualne idee chrześcijańskie".

Szerzej:

tegoż, "'W pustyni i w puszczy'. Arcypowieść nie tylko dla młodzieży", w: "Polska powieść XIX i XX wieku. Interpretacje - analizy - konteksty" red. L. Ludorowski, t. 1

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
gregski   

A jednak Sienkiewicz epatował...

Przypomniało mi się, że kilkakrotnie wspominał o "lużnych kupach grasantów".

Zastanawiam się co jedli owi grasanci, że takie luźne kupy mieli...

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.