Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/
tomas

Niemieckie krążowniki podwodne

Rekomendowane odpowiedzi

tomas   

Niemieckie krążowniki podwodne w I wojnie światowej

Tysiącpięćsettonowe niemieckie krążowniki podwodne, do których należał U-154, były większe od konwencjonalnych okrętów podwodnych i powstały jako przedsięwzięcie handlowe spowodowane potrzebami wojny. Od wybuchu działań wojennych w 1914 roku marynarka brytyjska rozpoczęła blokadę wód niemieckich,

która z miesiąca na miesiąc stawała się coraz skuteczniejsza. Do stycznia 1915 roku Niemcy zostały prawie całkowicie odcięte od zagranicznych kontaktów handlowych. Wystąpiły braki żywności. Chleb był racjonowany. Coraz trudniej było zdobyć masło, mięso i inne podstawowe produkty. Nie było to zaskakujące w kraju zaangażowanym w wojnę i otoczonym przez wrogie państwa. Sytuacja pogorszyła się dramatycznie w wyniku nieudanych zbiorów, po których nastąpiła surowa zima. Morale ludności cywilnej załamało się. Groziła rewolucja. Dla rządu cesarskiego bardziej niepokojące było to, że zaczynało brakować miedzi, cynku cyny i niklu metali niezbędnych do prowadzenia wojny. Nawet zbieranie w kraju garnków, rondli i wszystkiego, co dałoby się przetopić, nie poprawiło sytuacji i jeżeli nie znalazłoby się szybkie rozwiązanie, niemieckie działa na froncie zachodnim mogły zamilknąć.

Brytyjska blokada pozostawała szczelna również dlatego, że niemieckie sutki niechętnie wychodziły w morze. Z drugiej strony niemieckie okręty podwodne odnosiły bezprecedensowe sukcesy na Morzu Północnym i na Atlantyku. Alianci nie wprowadzili jeszcze konwojów i ich wolno płynące satki handlowe, osamotnione i nieuzbrojone, stawały się łatwym łupem niemieckich okrętów podwodnych, które mogły kryć się pod falami. W tej, sytuacji nie było zaskoczeniem, że dowództwo niemieckie zdecydowało się skorzystać z tych doświadczeń w celu przełamania blokady.

W 1915 roku w wielkiej tajemnicy położono stępki pod pierwsze sześć handlowych jednostek podwodnych we Flensburgu nad Bałtykiem. Miały to być duże statki o podwójnym poszyciu kadłuba i o wyporności prawie 2000 t w zanurzeniu. Miały osiągać prędkość 12,4 węzła na powierzchni i 5,3 węzła w zanurzeniu oraz mieć zasięg pływania 13 000 mil przy prędkości 5,5 węzła. Nie były uzbrojone. Ich głównym zadaniem było przełamanie blokady poprzez przewiezienie w każdym rejsie około 1000 t ładunku przez Atlantyk. Zakładano, że przez większość czasu będą płynąć na powierzchni, a zanurzać się tylko po to, by uniknąć brytyjskich okrętów wojennych.

Pierwsza podwodna jednostka towarowa o patriotycznej nazwie Deutschland została zwodowana 28 marca 1916 roku. Jej załoga składała się z marynarzy marynarki handlowej. Dowodził nimi kpt. Paul Kónig. W swój pierwszy rejs jednostka wyruszyła z Kilonii 23 czerwca. W ładowniach miała chemikalia, barwniki i kamienie szlachetne o łącznej wartości 150 000 funtów. Ku zadowoleniu kpt. Kóniga i jego załogi, ich szesnastodniowy rejs przez Atlantyk odbył się bez zakłóceń i prawie cały czas na powierzchni. Deutschland musiał zanurzyć się, tylko przechodząc między Orkadami a Szetlandami, aby ominąć patrolujące okręty brytyjskie. Nocą 8 lipca lotnicy amerykańscy patrolujący wybrzeże w okolicach przylądka Henry u wejścia do Zatoki Chesapeake zobaczyli nad morzem błękitne flary. Był to sygnał, że statek potrzebuje pilota. Skierowali się w tamtą stronę.

Ku swojemu zdumieniu, zamiast zwykłego frachtowca kierującego się do Baltimore zobaczyli w ciemnościach niski kształt okrętu podwodnego. Deutschland dopłynął do celu. Ameryka nie uczestniczyła jeszcze w wojnie i w sumie nie była bardzo przeciwna sprawie niemieckiej. Deutschland został obsłużony w ciągu kilku dni i wyruszył w rejs powrotny przez Atlantyk z ładowniami wypełnionymi srebrem, miedzią niklem i gumą. W otoczonych Niemczech ładunek ten miał wielką wartość. Dziewiczy rejs podwodnego frachtowca zakończył się głośnym sukcesem potwierdzającym w pełni nadzieje projektanta. Nic dziwnego, że rząd brytyjski nie był zachwycony. Wystosowano do Ameryki protest dyplomatyczny i zażądano, by Deutschland, jako potencjalny okręt wojenny, nie był wpuszczany do portów amerykańskich. Rząd Stanów Zjednoczonych nie zgodził się z tą opinią, wskazując, że jednostka podwodna była nieuzbrojona i musiała być traktowana jak frachtowiec przewożący uprawniony ładunek. Siostrzana jednostka Deutschlanda — Bremen, nie miała takiego szczęścia. Wypłynęła z Kilonii w początkach września i zniknęła bez śladu w drodze do Ameryki. Jej los nie powstrzymał jednak Deutschlanda od powtórzenia swego zakończonego sukcesem rejsu.

Tymczasem po kolejnych słabych zbiorach, wiosną 1917 roku, brytyjska blokada o mało co nie rzuciła Niemiec na kolana. Wtedy adm. von Tirpitz, rozpaczliwie pragnący poprawie sytuację imperialnej marynarki niemieckiej, zasugerował rozpoczęcie nieograniczonej wojny podwodnej przeciwko żegludze aliantów. Innymi słowy, według zasady: „zatopić po dostrzeżeniu". Żadnych ostrzeżeń, żadnych zatrzymań. Torpedy wystrzeliwane z zanurzonego okrętu podwodnego stanowiły jedyne ostrzeżenie. Efekt był ogromny i katastrofalny. Do tej pory wojna na morzu pomiędzy marynarką niemiecką a żeglugą aliancką była prowadzona po dżentelmeńsku. Jednak w ciągu pierwszych trzech miesięcy 1917 roku zatopiono ponad tysiąc jednostek alianckich, często przy poważnych stratach wśród załóg, a miało być jeszcze gorzej. W kwietniu tego roku, kiedy kampania terroru prowadzona przez okręty podwodne nabrała rozmachu, na dno poszły statki brytyjskie, alianckie i neutralne o łącznym tonażu 894 000 ton. Jednakże von Tirpitz nie wziął pod uwagę reakcji po drugiej stronie Atlantyku. Nieograniczone mordowanie na morzu było ostatecznym okrucieństwem, które przesądziło o przystąpieniu Stanów Zjednoczonych do wojny po stronie aliantów. Ten mocno spóźniony rozwój sytuacji spowodował, że Deutschland i jego siostrzane statki, których budowę właśnie kończono, stały się zbędne. Ameryka Północna była jedynym źródłem ładunków dla nich, a ich wyprawa po towary za Atlantyk skończyłaby się tylko ich zajęciem lub zniszczeniem. Jedynym rozwiązaniem było uzbroić je i używać do atakowania żeglugi na wodach amerykańskich. Miały odpowiedni zasięg i konstrukcję.

Podwodne frachtowce, których do tej pory zbudowano już siedem, zostały przejęte przez marynarkę wojenną. Wyposażono je w dwa działa 150 mm i dwa 85 mm oraz w sześć zewnętrznych wyrzutni torpedowych i oddano do eksploatacji jako krążowniki podwodne o numerach taktycznych od U-151 do U-157.

Czy znacie dalsze losy wojenne tych okrętów?

Edytowane przez tomas

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Speedy   

Hej

Ja jak zwykle w kwestii uzbrojenia:

Podwodne frachtowce, których do tej pory zbudowano już siedem, zostały przejęte przez marynarkę wojenną. Wyposażono je w dwa działa 150 mm i dwa 85 mm oraz w sześć zewnętrznych wyrzutni torpedowych i oddano do eksploatacji jako krążowniki podwodne o numerach taktycznych od U-151 do U-157.

Nie mam niestety żadnej monografii tego okrętu, niemniej z tym uzbrojeniem najwyraźniej jest troszkę inaczej. Co prawda w książce Pierwsza wojna światowa na morzu podany jest właśnie taki zestaw - 2 działa 150 mm i 2 działa 88 mm (nie 85! Niemcy nie używali tego kalibru). Niemniej na znanych mi zdjęciach U 155 ma tylko działa 150-milimetrowe, brak tych małych. W ogóle U 155 przebudowany z podwodnego frachtowca różnił się nieco uzbrojeniem od pozostałych okrętów z tej serii, przerabianych jeszcze w trakcie budowy. Miały one 2 działa 105 mm i 2 wyrzutnie torpedowe 500 mm (18 torped) w dziobie. U 155 miał 6 wyrzutni (zapas torped taki sam) z tym że albo część (4?) albo wszystkie poza kadłubem sztywnym, albo też przebudowano go potem na wzór pozostałych okrętów umieszczając 2 wt w dziobie i likwidując te zewnętrzne. Na uwagę zasługuje też kwestia min. W uzbrojeniu okrętów typu U 151 miny nie są wymieniane, na uboat.net wręcz napisano, że min brak. A z drugiej strony okręty te przeprowadziły liczne akcje minowe u wybrzeży USA, więc miny ewidentnie mogły przenosić. Niestety nie wiem ile i jakich.

Czy znacie dalsze losy wojenne tych okrętów?

Oczywiście (z uboat.net, wikipedii i paru książek). Króciutko:

U 151 (przyjęty do służby 21.VII.1917) odbył 4 patrole, zatopił 34 jednostki (razem 88,4 tys. ton) 6 uszkodził (w tym brytyjski niszczyciel Parthan, z który zderzył się w pobliżu Casablanki). Po zawieszeniu broni poddał się Francuzom w Cherbourgu. Zatopiony jako okręt-cel 7.VI.1921.

U 152 (17.X.1917) 2 patrole, 19 jednostek zatopionych (37,5 tys. t), 3 uszkodzone. Poddał się Brytyjczykom 24.XI.1918 w Harwich. Zatonął 30.VI.1921 w rejonie wyspy Wight w drodze do stoczni złomowej (lub też wg innej wersji celowo zatopiony przez Brytyjczyków, gdyż jest to miejsce, gdzie w ogóle pozbywano się rozmaitych starych wraków).

U 153 (17.XI.1917) 1 patrol, 4 zatopienia (12,7 tys. t). Poddał się Brytyjczykom 24.XI.1918, zatopiono go 30.VI.1921 w rejonie wyspy Wight.

U 154 (12.XII.1917) 1 patrol, 4 jednostki zatopione (8,1 tys.t), 5 uszkodzonych. 11.V.1918 storpedowany przez brytyjski okręt podwodny E35, zatonął z całą załogą.

U 155 (19.II.1917) 3 patrole, 43 jednostki zatopione (120,5 tys.t), 3 uszkodzone. W jednej z akcji próbował zlokalizować i przeciąć transatlantycki kabel telegraficzny w rejonie wyspy Sable u wybrzeży amerykańskich (jednak nie udało się to). Po zawieszeniu broni przekazany został Brytyjczykom. Był eksponowany w Londynie i kilku innych miastach. W 1921 sprzedany na złom. Można powiedzieć, że zemścił się na Anglikach jeszcze pośmiertnie: w czasie prac rozbiórkowych doszło na nim do eksplozji, która zabiła kilku robotników.

U 156 (22.VIII.1917) 2 patrole, 45 jednostek zatopionych (44 statki, w tym dużo małych rybackich, razem 50,7 tys. ton, oraz 1 okręt - amerykański krążownik San Diego, zatopiony przez minę w rejonie wyspy Fire k.Nowego Jorku) 2 uszkodzone. Zasłynął atakiem na miejscowość Orleans w stanie Massachusetts. Rankiem 21.VII.1918 ostrzelał miasto, zatakował też w porcie (torpedami i ogniem art.) holownik Perth Amboy ciągnący 4 barki, zatapiając wszystkie te jednostki. Na szczęście obyło się bez ofiar w ludziach. Wkrótce potem sam U 156 zaatakowany został przez 2 wodnosamoloty USNavy z pobliskiej bazy w Chatham, nie udało się go jednak trafić (a poza tym bomby nie eksplodowały). Okręt zaginął 25.IX.1918 (tzn. tego dnia nie nawiązał łączności radiowej), przyjmuje się, że zatonął na polach minowych na wschód od Wysp Szetlandzkich (tzw. Northern Barrage - Zagroda Północna).

U 157 (22.IX.1917) 2 patrole, 15 zatopień (15,9 tys.t). Po zawieszeniu broni 11.XI.1918 internowany w Norwegii w Trondheim, przekazany potem Francji w 1919, złomowany w 1921.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.